Kosmetyki M.A.C. cz.9

[Magic chocolate cookie]

Napisane przez Corii

No wiesz, pozytywnie tylko w sensie wydłuzenia i rozczesania, bo sa cieniutkie za to, przez co mało widoczne
Jednak w moim rankingu top 5 to on nie będzie

A da się więcej warstw nałożyć, czy wtedy skleja?
Poza tym Ty i tak widziałam że masz piękne rzęsy

[Corii]

Napisane przez Magic chocolate cookie

A da się więcej warstw nałożyć, czy wtedy skleja?
Poza tym Ty i tak widziałam że masz piękne rzęsy

Da się, nie skleja, ale nic to nei zmienia w sensie pogrubienia Szkoda, bo gdyby nie to, to byłby najlepszy tusz, lepszy niz kaprysny literkowy

[Corii]

Wizaz głupieje - zdublował mi posty

[Magic chocolate cookie]

Napisane przez Corii

Da się, nie skleja, ale nic to nei zmienia w sensie pogrubienia Szkoda, bo gdyby nie to, to byłby najlepszy tusz, lepszy niz kaprysny literkowy

U mnie się wyświetla tylko jeden post Ja literkowy miałam, ale bardzo się z nim nie lubiłam, beznadziejny był, chyba w połowie się wkurzyłam i przestałam używać, mam nadzieję, że tym razem się nie wkurzę

[Corii]

Napisane przez Magic chocolate cookie

U mnie się wyświetla tylko jeden post Ja literkowy miałam, ale bardzo się z nim nie lubiłam, beznadziejny był, chyba w połowie się wkurzyłam i przestałam używać, mam nadzieję, że tym razem się nie wkurzę

Bo poprawiłam drugi
Nie, literkowy nie jest beznadziejny, robi naprawde extremalnie długie i objetosciowe rzesy, ale... no własnie - kaprysny jest kurde, i uwale sie ta szczota przewaznie
Toledowy tusz lubie jeszcze.

[Magic chocolate cookie]

Napisane przez Corii

Bo poprawiłam drugi
Nie, literkowy nie jest beznadziejny, robi naprawde extremalnie długie i objetosciowe rzesy, ale... no własnie - kaprysny jest kurde, i uwale sie ta szczota przewaznie
Toledowy tusz lubie jeszcze.

Ja Toledowego nie używałam, zresztą oprócz literkowego to z MAC żadnego innego tuszu nie używałam, jam świeżynka, jeśli chodzi o zainteresowanie marką (chociaż nie powiem, zanim zupełnie straciłam głowę dla MAC w tym roku, to wcześniej miałam już w swoim zbiorku kilka produktów)

[Corii]

Napisane przez Magic chocolate cookie

Ja Toledowego nie używałam, zresztą oprócz literkowego to z MAC żadnego innego tuszu nie używałam, jam świeżynka, jeśli chodzi o zainteresowanie marką (chociaż nie powiem, zanim zupełnie straciłam głowę dla MAC w tym roku, to wcześniej miałam już w swoim zbiorku kilka produktów)

Używłąm wszytskie tusze maca i przed literkowym, zaden nie był wart uwagi. Aaaa przepraszam! Zapomniałam o grzebyczkowym Sculpt Własnie, miałam kupić go i zapomniałam To chyba własnie najlepszy ich tusz

[earthpace]

Napisane przez vine

Wyskakuje mi pusty link

Ehh, bo ten wizaż jest głupi ostatnio
http://1.bp.blogspot.com/-Cr_odCJcCf...folder+(2).jpg

Napisane przez Corii

Moim zdaniem to nie do ciepłego/zimnego typu urody zależy czy Chatterbox będzie pasowała, czy nie, tylko ogólnie od "całosci" ze tak sie wyrazę
Prosty przykład - ja w niej wyglądam lipnie - a mam ciepły typ urody, brązowe oczy. Natomiast moja znajoma tez ciepły typ urody, też brązowe oczy wygląda w Chatterboxie po prostu super. Ale, ona jest ciemniejsza o jakiś ton-dwa wiec, neikoniecznie zimnym w niej extra A no i ona "bezowa", a ja "zołtawa" co uwazam ma znaczenie.

Ja też jestem beżowa i ciemna = zimna. Może Twoja koleżanka też ma zimny typ urody? Chatterbox to chyba neutralny róż, ale przez poziom nasycenia kolorem raczej przypasuje zimom ewentualnie wiosnom, ale czystym typom
z moją karnacją też Chatterbox współpracuje tylko nie podoba mi się "bogactwo" jakie się dzieje na mojej twarzy z tą szminką.. różowa Chatterbox, żółtawo-beżowa skóra i zielone oczy Nie wiem, wydaje mi się, że sekret tkwi w kolorze oczu jednak

Napisane przez Magic chocolate cookie

Ja z kolei mam bardzo jasną karnację (jaśniej niż NC15), która jest taka dość neutralna, to znaczy ni to ciepła, ni to chłodna, np. kolory NC są dla mnie trochę za żółte, ale NW zbyt różowe, do tego mam brązowe oczy i uważam, że Chatterbox wygląda na mych ustach po prostu super, bardzo mi się podoba

Wierzę

[vine]

Napisane przez Corii

Moim zdaniem to nie do ciepłego/zimnego typu urody zależy czy Chatterbox będzie pasowała, czy nie, tylko ogólnie od "całosci" ze tak sie wyrazę
Prosty przykład - ja w niej wyglądam lipnie - a mam ciepły typ urody, brązowe oczy. Natomiast moja znajoma tez ciepły typ urody, też brązowe oczy wygląda w Chatterboxie po prostu super. Ale, ona jest ciemniejsza o jakiś ton-dwa wiec, neikoniecznie zimnym w niej extra A no i ona "bezowa", a ja "zołtawa" co uwazam ma znaczenie.

Zgadzam się, że to zależy od "całości" - ja w sumie nie wiem, jaka jestem. Ja mam jasną karnację (NC15) i na pewno nie jestem ciepłym typem urody, ale z drugiej też nie jestem taką królewną śnieżką z typowo chłodnymi podtonami. Neutral? Do tego ciemne włosy i oprawa oczu, ale jaśniutkie tęczówki. Czasami naprawdę ciężko mi się połapać, która szminka będzie dobra. Pasują mi wszystkie te mauvy i chłodne róże typu Faux , Lovelorn, Syrup, Plumful, więc np. Creme Cup teoretycznie powinna być super, a jednak muszę się nieźle nagimnastykować z dobraniem reszty makijażu, żeby wyglądała dobrze ;-) No i właśnie Chatterbox u mnie wygląda gorzej niż chłodniejsza Speed Dial. Rany, jak mi się marzy taka profesjonalna analiza kolorystyczna... Nawet w MACu raz mi dobierano NW, a raz NC... Strasznie to utrudnia życie, a przynajmniej ten jego urodowy aspekt ;-)

Napisane przez Magic chocolate cookie

Może właśnie to o ciemny odcień ust chodzi? Ja, mimo bardzo jasnej karnacji usta mam dość ciemne i mnie się bardzo ten kolor na mnie podoba

Moje usta mają kolor mniej więcej Creme d'Nude
I Chatterbox u mnie wygląda totalnie IN YOUR FACE. Ale i tak dość przyjemnie ;-)

[Corii]

Napisane przez earthpace

Ja też jestem beżowa i ciemna = zimna. Może Twoja koleżanka też ma zimny typ urody? Chatterbox to chyba neutralny róż, ale przez poziom nasycenia kolorem raczej przypasuje zimom ewentualnie wiosnom, ale czystym typom
z moją karnacją też Chatterbox współpracuje tylko nie podoba mi się "bogactwo" jakie się dzieje na mojej twarzy z tą szminką.. różowa Chatterbox, żółtawo-beżowa skóra i zielone oczy Nie wiem, wydaje mi się, że sekret tkwi w kolorze oczu jednak

Ona zimny? Absolutnie, to wzrocowy typ południowy
Pasuej jej ta szminka po prostu i tyle.

[earthpace]

Napisane przez vine

Zgadzam się, że to zależy od "całości" - ja w sumie nie wiem, jaka jestem. Ja mam jasną karnację (NC15) i na pewno nie jestem ciepłym typem urody, ale z drugiej też nie jestem taką królewną śnieżką z typowo chłodnymi podtonami. Neutral? Do tego ciemne włosy i oprawa oczu, ale jaśniutkie tęczówki. Czasami naprawdę ciężko mi się połapać, która szminka będzie dobra. Pasują mi wszystkie te mauvy i chłodne róże typu Faux , Lovelorn, Syrup, Plumful, więc np. Creme Cup teoretycznie powinna być super, a jednak muszę się nieźle nagimnastykować z dobraniem reszty makijażu, żeby wyglądała dobrze ;-) No i właśnie Chatterbox u mnie wygląda gorzej niż chłodniejsza Speed Dial. Rany, jak mi się marzy taka profesjonalna analiza kolorystyczna... Nawet w MACu raz mi dobierano NW, a raz NC... Strasznie to utrudnia życie, a przynajmniej ten jego urodowy aspekt ;-)



Moje usta mają kolor mniej więcej Creme d'Nude
I Chatterbox u mnie wygląda totalnie IN YOUR FACE. Ale i tak dość przyjemnie ;-)

Ja tam bym powiedziała po szminkach i o tym co piszesz o swoich oczach (jasne, przeźroczyste przy ciemnej oprawie oka), że możesz być czystą zimą (bright winter) w systemie Sci/Art. Jeśli jesteś przekonana, że bliżej Ci neutralności niż chłodu. Też jestem tym typem, ale znajdujemy się po dwóch różnych biegunach, bo ja mam ciemną karnację więc siłą rzeczy orbituje bardziej w kierunku czerwieni niż róży a Ty jesteś chłodniejsza w obrębie tego typu kolorystycznego. Mac Creme d Nude Ci nie pasuje ponieważ jest zbyt mdła, czystym zimom pasują kolory nasycone i kontrastowe a nie zgaszone. Jako MLBB mogę używać MAC Lustering a to trochę żarówka a na mnie wygląda jak moje usta

p.s. ja też w MACu wiecznie NW jest zbyt różowe a NC o wiele za pomarańczowe

[Corii]

Napisane przez earthpace

Ja tam bym powiedziała po szminkach i o tym co piszesz o swoich oczach (jasne, przeźroczyste przy ciemnej oprawie oka), że możesz być czystą zimą (bright winter) w systemie Sci/Art. Jeśli jesteś przekonana, że bliżej Ci neutralności niż chłodu. Też jestem tym typem, ale znajdujemy się po dwóch różnych biegunach, bo ja mam ciemną karnację więc siłą rzeczy orbituje bardziej w kierunku czerwieni niż róży a Ty jesteś chłodniejsza w obrębie tego typu kolorystycznego. Mac Creme d Nude Ci nie pasuje ponieważ jest zbyt mdła, czystym zimom pasują kolory nasycone i kontrastowe a nie zgaszone. Jako MLBB mogę używać MAC Lustering a to trochę żarówka a na mnie wygląda jak moje usta

p.s. ja też w MACu wiecznie NW jest zbyt różowe a NC o wiele za pomarańczowe

Tak czytam ciekawie co piszesz o typach i mysle czy i ja jakos zimą nie jestem, bo wlasnie najlepiej mi w wyrazistych szminkach, takze zarowkach, ale i tych mrocznych tez. Natomiast taka Creme D'Nude to wlasnie za mdla u mnie

[earthpace]

Napisane przez Corii

Tak czytam ciekawie co piszesz o typach i mysle czy i ja jakos zimą nie jestem, bo wlasnie najlepiej mi w wyrazistych szminkach, takze zarowkach, ale i tych mrocznych tez. Natomiast taka Creme D'Nude to wlasnie za mdla u mnie

Poziom nasycenia koloru zależy od czystości typu, więc generalnie (piszę bardzo ogólnie) żywsze kolory pasują typom wiosennym i zimowym (wiosnom raczej ciepłe, zimom raczej zimne), rozbielone kolory (lekko zgaszone) pasują latom, najbardziej zgaszona, rozmyta jest paleta jesieni (one też np. znoszą brązowe szminki w których ja np. wyglądam jak trup z dna jeziora )
Ja bym obstawiała Cori, że zimą na pewno nie jesteś za niski poziom kontrastu, za mało chłodu.. raczej wiosną, może wiosną w stronę lata. Często jest Ci ładnie w lekko zgaszonych różach, które u mnie byłyby już zbyt zgaszone. http://barwyurody.blogspot.com/2013/...na-wiosna.html a może latem w stronę wiosny zależy czy przeważa u Ciebie chłod czy ciepło. Czasem te granice są naprawdę bardzo płynne i zatarte a i opalenizna sporo miesza

Masz tyle szminek, że myślę, że po samych szminkach byś doszła jakim jesteś typem..testując i porównując jak różne odcienie i kolory na Ciebie działają. Tylko warun jest taki, że się testuje szminki bez makijażu

[vine]

Napisane przez earthpace

Ja tam bym powiedziała po szminkach i o tym co piszesz o swoich oczach (jasne, przeźroczyste przy ciemnej oprawie oka), że możesz być czystą zimą (bright winter) w systemie Sci/Art. Jeśli jesteś przekonana, że bliżej Ci neutralności niż chłodu. Też jestem tym typem, ale znajdujemy się po dwóch różnych biegunach, bo ja mam ciemną karnację więc siłą rzeczy orbituje bardziej w kierunku czerwieni niż róży a Ty jesteś chłodniejsza w obrębie tego typu kolorystycznego. Mac Creme d Nude Ci nie pasuje ponieważ jest zbyt mdła, czystym zimom pasują kolory nasycone i kontrastowe a nie zgaszone. Jako MLBB mogę używać MAC Lustering a to trochę żarówka a na mnie wygląda jak moje usta

p.s. ja też w MACu wiecznie NW jest zbyt różowe a NC o wiele za pomarańczowe

Przede wszystkim problemem jest to, że żółtawe podkłady lepiej stapiają się z moją szyją, więc teoretycznie takie powinnam nosić, tyle że w żółtych odcieniach wyglądam, jakbym była chora na żółtaczkę Tyle słucham o tym, że w różowych podkładach wygląda się źle, a w żółtych ZDROWO i ładnie, a tymczasem u mnie jest odwrotnie, tyle że róż odcina się od szyi, więc nie mogę go nosić. Czyli klasyka gatunku z podkładami to u mnie 3 buteleczki: 2 butelki tego samego podkładu, jedna w różu, a z druga w żółci, no i buteleczka białego pigmentu do rozjaśniania ;-) Jedynym kolorem, który pasuje mi sam w sobie (a jest to wyczyn) jest 02 Luminous Silk Armaniego, to jest taki żółtek, ale neutralny. 02 Lasting Silk był już za żółty ;-) Naprawdę to jest udręka z tym doborem koloru i wiecznym mieszaniem różowych i żółtych odcieni...

No więc to jest pierwszy problem. Drugi to mało wyraziste tęczówki (jasno zielono-szaro-niebieskie) przy bardzo mocnej oprawie oczu i ciemnych włosach. Nie wiem, czy nazwałabym to zimą, raczej nie. Chłodne lato, chyba kiedyś z takim określeniem się spotkałam, i to chyba pasuje najbardziej ;-)
Nie działa żaden test nadgarstków, biżuterii, białych i beżowych kartek, nic Po prostu patrzę, w czym jest ok, a w czym nie. Ale logiki w tym żadnej nie widzę ;-)

A co do Creme d'Nude to nie twierdziłam, że mi nie pasuje, tylko że moje usta mają naturalnie taki właśnie trupi kolor Zero pigmentacji. Ale samą Creme d'Nude i tak noszę, mimo że to nie najbardziej trafiony dla mnie kolor

A można gdzieś online poczytać o tym systemie kolorystycznym, zrobić sobie jakąś analizę? Bo znalazłam tylko jakąś stronę, gdzie każą mi kupić książkę/wykupić kurs ;-)

[earthpace]

Napisane przez vine

Przede wszystkim problemem jest to, że żółtawe podkłady lepiej stapiają się z moją szyją, więc teoretycznie takie powinnam nosić, tyle że w żółtych odcieniach wyglądam, jakbym była chora na żółtaczkę Tyle słucham o tym, że w różowych podkładach wygląda się źle, a w żółtych ZDROWO i ładnie, a tymczasem u mnie jest odwrotnie, tyle że róż odcina się od szyi, więc nie mogę go nosić. Czyli klasyka gatunku z podkładami to u mnie 3 buteleczki: 2 butelki tego samego podkładu, jedna w różu, a z druga w żółci, no i buteleczka białego pigmentu do rozjaśniania ;-) Jedynym kolorem, który pasuje mi sam w sobie (a jest to wyczyn) jest 02 Luminous Silk Armaniego, to jest taki żółtek, ale neutralny. 02 Lasting Silk był już za żółty ;-) Naprawdę to jest udręka z tym doborem koloru i wiecznym mieszaniem różowych i żółtych odcieni...

No więc to jest pierwszy problem. Drugi to mało wyraziste tęczówki (jasno zielono-szaro-niebieskie) przy bardzo mocnej oprawie oczu i ciemnych włosach. Nie wiem, czy nazwałabym to zimą, raczej nie. Chłodne lato, chyba kiedyś z takim określeniem się spotkałam, i to chyba pasuje najbardziej ;-)
Nie działa żaden test nadgarstków, biżuterii, białych i beżowych kartek, nic Po prostu patrzę, w czym jest ok, a w czym nie. Ale logiki w tym żadnej nie widzę ;-)

A co do Creme d'Nude to nie twierdziłam, że mi nie pasuje, tylko że moje usta mają naturalnie taki właśnie trupi kolor Zero pigmentacji. Ale samą Creme d'Nude i tak noszę, mimo że to nie najbardziej trafiony dla mnie kolor

A można gdzieś online poczytać o tym systemie kolorystycznym, zrobić sobie jakąś analizę? Bo znalazłam tylko jakąś stronę, gdzie każą mi kupić książkę/wykupić kurs ;-)

Problem z podkładami to chyba klasyka gatunku u neutralnych. Też mieszam sobie podkłady i to jedyny sposób, aby nie wyglądać jak taxi z Nowego Yorku albo trupi trup ale problemy z podkładami mają też dziewczyny bladolice etc etc, to po prostu problem rynku gdzie podkłady się wypuszcza w zasadzie w bardzo ograniczonej gamie kolorystycznej.

Gdybyś była chłodnym latem, pasowałyby Ci wyłącznie chłodne kolory. Nasycone, ale trochę bardziej wybielone wobec intensywnych, nasyconych kolorów zim. Zimę najłatwiej odróżnić od lata mierząc sobie czysto-białą (ale taką biel prawie, że niebieską, nie biel obrusa, kremową albo złamaną) bluzkę. Jeśli (bez makijażu) masz efekt "wow" to raczej jesteś zimą. Zimom w czystej bieli jest o wiele lepiej niż takiej zszarzałej, tym bardziej kremowej (TU widać co mam na myśli, zimowa to ta z prawej).

Myślę, że z polskich stron to jedyną sensowną jest barwyurody.blogspot.com
Poza tym na wizażu jest taki wątek: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=678732 można odpowiedzieć na pytanie i dziewczyny pomagają, ale tak naprawdę najlepiej zanalizujemy się same tylko czasem to zabiera trochę czasu

[vine]

Napisane przez earthpace

Problem z podkładami to chyba klasyka gatunku u neutralnych. Też mieszam sobie podkłady i to jedyny sposób, aby nie wyglądać jak taxi z Nowego Yorku albo trupi trup ale problemy z podkładami mają też dziewczyny bladolice etc etc, to po prostu problem rynku gdzie podkłady się wypuszcza w zasadzie w bardzo ograniczonej gamie kolorystycznej.

Gdybyś była chłodnym latem, pasowałyby Ci wyłącznie chłodne kolory. Nasycone, ale trochę bardziej wybielone wobec intensywnych, nasyconych kolorów zim. Zimę najłatwiej odróżnić od lata mierząc sobie czysto-białą (ale taką biel prawie, że niebieską, nie biel obrusa, kremową albo złamaną) bluzkę. Jeśli (bez makijażu) masz efekt "wow" to raczej jesteś zimą. Zimom w czystej bieli jest o wiele lepiej niż takiej zszarzałej, tym bardziej kremowej (TU widać co mam na myśli, zimowa to ta z prawej).

Myślę, że z polskich stron to jedyną sensowną jest barwyurody.blogspot.com
Poza tym na wizażu jest taki wątek: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=678732 można odpowiedzieć na pytanie i dziewczyny pomagają, ale tak naprawdę najlepiej zanalizujemy się same tylko czasem to zabiera trochę czasu

Dziękuję za wszystkie porady i wysłuchanie mojego biadolenia

Poczytam tę stronkę, bo już za dużo kupiłam szminek czy róży, które pasowały do akurat jednego makijażu, ale ogólnie są nie do końca dla mnie i leżą odłogiem... To jednak przydatna wiedza Łatwiej wtedy świadomie kupować określone kolory, a nie 15 szminek, które owszem, może i do określonego makijażu pasują, ale większość czasu leżą nieużywane, bo chętniej sięgamy po te kolory trafione w 10., a nie te "prawie dobre"

[earthpace]

Napisane przez vine

Dziękuję za wszystkie porady i wysłuchanie mojego biadolenia

Poczytam tę stronkę, bo już za dużo kupiłam szminek czy róży, które pasowały do akurat jednego makijażu, ale ogólnie są nie do końca dla mnie i leżą odłogiem... To jednak przydatna wiedza Łatwiej wtedy świadomie kupować określone kolory, a nie 15 szminek, które owszem, może i do określonego makijażu pasują, ale większość czasu leżą nieużywane, bo chętniej sięgamy po te kolory trafione w 10., a nie te "prawie dobre"

To prawda, ja od początku kupując kieruje się analizą kolorystyczną, opisami MAC i trochę swatchami w necie (mało są przydatne, bo na mnie zawsze wszystko wygląda inaczej ) i w sumie mam ok 40 szminek z MAC a nie pasuje tylko MAC Fast Play (za szara, zbyt zgaszona). Reszta jest taka, że w sumie mogę nosić bez makijażu (no chyba, że to mocna czerwień z wykończeniem innym niż lustre i trzeba się bawić z pędzlem i konturówką, wtedy to głupio wygląda).
Jest też parę takich, które pasują sezonowo np. Brick-O-La albo nie podoba mi się to co wychodzi np. Chatterbox mimo, że z karnacją się niby nie kłóci.
Niestety przez AK też wiem, które będą fatalne i powoli kończy mi się lista macowych szminek do kupienia Na chwilę obecną to tylko Cockney mi chodzi po głowie, bo reszta już niewiele wniesie w moje życie Myślałam o Angel ale sądzę, że po prostu nie będzie jej na mnie widać

[Corii]

Napisane przez earthpace

Problem z podkładami to chyba klasyka gatunku u neutralnych. Też mieszam sobie podkłady i to jedyny sposób, aby nie wyglądać jak taxi z Nowego Yorku albo trupi trup ale problemy z podkładami mają też dziewczyny bladolice etc etc, to po prostu problem rynku gdzie podkłady się wypuszcza w zasadzie w bardzo ograniczonej gamie kolorystycznej.

Gdybyś była chłodnym latem, pasowałyby Ci wyłącznie chłodne kolory. Nasycone, ale trochę bardziej wybielone wobec intensywnych, nasyconych kolorów zim. Zimę najłatwiej odróżnić od lata mierząc sobie czysto-białą (ale taką biel prawie, że niebieską, nie biel obrusa, kremową albo złamaną) bluzkę. Jeśli (bez makijażu) masz efekt "wow" to raczej jesteś zimą. Zimom w czystej bieli jest o wiele lepiej niż takiej zszarzałej, tym bardziej kremowej (TU widać co mam na myśli, zimowa to ta z prawej).

Myślę, że z polskich stron to jedyną sensowną jest barwyurody.blogspot.com
Poza tym na wizażu jest taki wątek: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=678732 można odpowiedzieć na pytanie i dziewczyny pomagają, ale tak naprawdę najlepiej zanalizujemy się same tylko czasem to zabiera trochę czasu

Ha ha, a to dziwne, bo mi własnie pasuja biele takie czysty włąsnie, a w tych zlamanych tak se wygladam

[vine]

Napisane przez earthpace

To prawda, ja od początku kupując kieruje się analizą kolorystyczną, opisami MAC i trochę swatchami w necie (mało są przydatne, bo na mnie zawsze wszystko wygląda inaczej ) i w sumie mam ok 40 szminek z MAC a nie pasuje tylko MAC Fast Play (za szara, zbyt zgaszona). Reszta jest taka, że w sumie mogę nosić bez makijażu (no chyba, że to mocna czerwień z wykończeniem innym niż lustre i trzeba się bawić z pędzlem i konturówką, wtedy to głupio wygląda).
Jest też parę takich, które pasują sezonowo np. Brick-O-La albo nie podoba mi się to co wychodzi np. Chatterbox mimo, że z karnacją się niby nie kłóci.
Niestety przez AK też wiem, które będą fatalne i powoli kończy mi się lista macowych szminek do kupienia Na chwilę obecną to tylko Cockney mi chodzi po głowie, bo reszta już niewiele wniesie w moje życie Myślałam o Angel ale sądzę, że po prostu nie będzie jej na mnie widać

No właśnie najbardziej trafione są te, które świetnie wyglądają bez grama innego makijażu, to fakt. I u mnie np. jedną z takich pomadek jest właśnie Fast Play (zresztą pierwsza moja szminka MAC w życiu). Do tego Faux, Speed Dial, wszystkie te fuksje typu Girl About Town, Patisserie, Plumful.

Brick-o-la jest cudowna Przecudny kolor - czerwień i to w całkiem kryjącym wykończeniu, ale jednak taka nie "chamska". Śliczna. Angel wyglądała na mnie dramatycznie

Niby najbardziej logicznie byłoby kupować tylko te idealnie trafione pomadki, ale z drugiej strony gdy pomyślę, jak cudnie wygląda na mnie Honeylove czy Blankety do ciemniejszego makijażu oka, choć bez makijażu nie są zbyt twarzowe, to jednak nie odmówiłabym sobie też kilku kolorów, które dobrze wyglądają tylko w konkretnych okolicznościach przyrody ;-) Czasem nawet Shy Girl uda mi się przemycić, co już jest wyczynem nie z tej ziemi, bo ja i pomarańcza to jakiś iście dramatyczny duet ;-)

Większy problem mam z czerwienią - i chłodna, i cieplejsza wypada dość dziwnie u mnie, tak jakby "razi". Może to kwestia jasnych tęczówek. Mam wrażenie, że tę czerwień widać chamsko z drugiego końca ulicy, a jednocześnie całość jakoś po prostu nie żre (a przy chamskiej fuksji nie mam np. takich obiekcji). Gdy patrzę, jak pięknie wygląda Lady Danger na takiej np. Essie Button (która ma intensywny kolor oczu) to aż mi żal zad ściska, że u mnie takiego efektu nie ma

P.S. też mam lekkie ataki paniki na myśl o kończącej się liście pomadek MAC do kupienia - chyba czas się przebadać

[OlaM]

Co do Chatterbox, a w zasadzie moich zastrzeżeń do niej, to mam tylko jedno - wyglądam w niej tandetnie .
To taka dziwna szminka, która u jednych wygląda super, u innych kiczowato i zdaje mi się, że trudno przewidzieć, w której grupie się będzie, bo dobór pod kątem odcienia skóry, intensywności czerwieni wargowej itp. okazuje się w jej przypadku niewystarczający. Trzeba po prostu samemu spróbować i ocenić czy jest twarzowa czy nie.

Ja na pewno jestem zimą, mam raczej jasną karnację o typowo chłodnym kolorycie, ciemną oprawę oczu, czarne włosy, mocno wybarwione usta i Chatterbox bardzo odcinała mi się od reszty twarzy, gwarantując look bazarowy. U mnie sporo szminek wygląda całkiem inaczej niż na słoczach, zwykle dużo gorzej . Do niektórych jakoś się przekonałam (np. do Creme Cup), niektóre mogę nosić tylko latem, jak się opalę (Flamingo czy Sunny Seoul), a niektóre (np. Lovelorn) dobrze u mnie wyglądają cały rok.

Co do tuszów - mnie ten gratisowy False Lashes w ogóle nie odpowiada, bo go w ogóle nie widać. Może i ładnie rozczesuje, ale pogrubienia mimo kilku warstw się nie uzyska. Ten grzebyczkowe też jak dla mnie zbyt naturalny efekt daje. Najbardziej lubię literkowy, ale obecne opakowanie doprowadza mnie do szału .

[Corii]

Przyszedł mi Shade własnie - faktycznie piekna butelkowa zieleń
Jakżeby inaczej 0 od razy wylądował na oku Z tym, ze ja nie mam z nim problemów w nakładaniu. Pędzelek nabiera i sunie po powiece gładko. Chociaz wkładajac go do słoiczka wydawało mi się, jakby stawił lekki opór, ale to chyba chwilowe wrazenie było.

[vine]

Napisane przez earthpace

Ja tam bym powiedziała po szminkach i o tym co piszesz o swoich oczach (jasne, przeźroczyste przy ciemnej oprawie oka), że możesz być czystą zimą (bright winter) w systemie Sci/Art.

Tak patrzę na tę stronę, której adres podałaś i na 95% (zostawiam 5% wątpliwości, bo któregoś dnia zrobię sobie porządną analizę z przystawianiem kolorów do twarzy itd) jestem jednak chłodnym latem. Pooglądałam sobie zdjęcia gwiazd w tym typie i ewidentnie coś a'la Olivia Wilde czy Emily Deschanel to jest to, co wygląda znajomo I czytam, że nie zaleca się tu dużych kontrastów, co wyjaśniałoby moje kiepskie samopoczucie w intensywnej czerwieni... I odradza się ciepłe kolory, tak więc świetnie, bo właśnie dziś paraduję w Woodwinked na powiekach

Napisane przez OlaM

Co do Chatterbox, a w zasadzie moich zastrzeżeń do niej, to mam tylko jedno - wyglądam w niej tandetnie .
To taka dziwna szminka, która u jednych wygląda super, u innych kiczowato i zdaje mi się, że trudno przewidzieć, w której grupie się będzie, bo dobór pod kątem odcienia skóry, intensywności czerwieni wargowej itp. okazuje się w jej przypadku niewystarczający. Trzeba po prostu samemu spróbować i ocenić czy jest twarzowa czy nie.

Ja na pewno jestem zimą, mam raczej jasną karnację o typowo chłodnym kolorycie, ciemną oprawę oczu, czarne włosy, mocno wybarwione usta i Chatterbox bardzo odcinała mi się od reszty twarzy, gwarantując look bazarowy. U mnie sporo szminek wygląda całkiem inaczej niż na słoczach, zwykle dużo gorzej . Do niektórych jakoś się przekonałam (np. do Creme Cup), niektóre mogę nosić tylko latem, jak się opalę (Flamingo czy Sunny Seoul), a niektóre (np. Lovelorn) dobrze u mnie wyglądają cały rok.

No właśnie mam identyczne odczucia - na mnie Chatterbox też trochę trąci tandetą ;-) Choć może to być też kwestia braku przyzwyczajenia do intensywnych, wyrazistych barw. Bardzo ciężko mi się oswoić z takimi mniej przygaszonymi kolorami. Z drugiej strony - może to świadczy o tym, że po prostu mniej mi pasują i powinnam je odrzucić

[p4w]

Napisane przez Corii

Używłąm wszytskie tusze maca i przed literkowym, zaden nie był wart uwagi. Aaaa przepraszam! Zapomniałam o grzebyczkowym Sculpt Własnie, miałam kupić go i zapomniałam To chyba własnie najlepszy ich tusz

Corii piszesz o tym tuszu?
https://www.douglas.pl/douglas/Makij...000071628.html

czy o tym
https://www.douglas.pl/douglas/Makij...000072967.html

[Corii]

Napisane przez p4w

Corii piszesz o tym tuszu?
https://www.douglas.pl/douglas/Makij...000071628.html

czy o tym
https://www.douglas.pl/douglas/Makij...000072967.html

To jest to samo, roznica taka ze zadna, na oku tez nie widać ze ciemniejszy. To tak samo jak z tym literkowym białym i szarym, jeden tez niby Superblack i nie widac roznicy

[p4w]

Napisane przez Corii

To jest to samo, roznica taka ze zadna, na oku tez nie widać ze ciemniejszy. To tak samo jak z tym literkowym białym i szarym, jeden tez niby Superblack i nie widac roznicy

kończy mi się 3D to moze ten bym wzięła teraz? chociaż 3D bardzo lubię

[unhumblee]

mogę dołączyć do Was? dziś dotarły do mnie moje pierwsze MAC, przygodę zaczęłam od cienia Satin Taupe, różu Well Dressed i pomadki Creme Cup, zamawiając bez testów trafiłam super a'propos analizy to polecam blog http://ubierajsieklasycznie.pl

[Corii]

Napisane przez p4w

kończy mi się 3D to moze ten bym wzięła teraz? chociaż 3D bardzo lubię

No po tym efekt nie bedzie az taki jak po 3D, ale on za to pieknie wydluza i podwija, za co go uwielbiam i nie packam sobie nim wszytskiego

[p4w]

Napisane przez Corii

No po tym efekt nie bedzie az taki jak po 3D, ale on za to pieknie wydluza i podwija, za co go uwielbiam i nie packam sobie nim wszytskiego

to trza brać oba
ja używam zawsze dwóch - jeden idealnie rozdzielający - dający naturalny efekt (zwykle jakiś Lancome), a potem pogrubiający na to - ostatnio właśnie 3D, bez pierwszej warstwy jakieś kluchy się robią, a po rozdzieleniu efekt jest idealny dla mnie - polecam taki sposób na pogrubiające tusze

[earthpace]

Napisane przez Corii

Ha ha, a to dziwne, bo mi własnie pasuja biele takie czysty włąsnie, a w tych zlamanych tak se wygladam

No to wiesz, spróbuj się zdiagnozować przymierz do twarzy czyste biele i kremy (bez makijażu, bo makijaż oszukuje naturalną kolorystykę ). I wszelakie inne kolory z palet zimowych (ten blog, do którego linka wkleiłam jest pełen wielu pomocnych informacji). Świetny przykład jak makijaż zafałszowuje kolorystykę to filmik Dirtymakeupblog na youtube gdzie ma makijaż w ciepłych tonach, bronzer i koralową bluzkę i wygląda super chociaż dziewczyna jest ewidentnie chłodnym typem urody. Z makeupem można wszystko ale jak "wskoczę" saute w szminkę Fast Play to

Napisane przez OlaM

Co do Chatterbox, a w zasadzie moich zastrzeżeń do niej, to mam tylko jedno - wyglądam w niej tandetnie .
To taka dziwna szminka, która u jednych wygląda super, u innych kiczowato i zdaje mi się, że trudno przewidzieć, w której grupie się będzie, bo dobór pod kątem odcienia skóry, intensywności czerwieni wargowej itp. okazuje się w jej przypadku niewystarczający. Trzeba po prostu samemu spróbować i ocenić czy jest twarzowa czy nie.

Ja na pewno jestem zimą, mam raczej jasną karnację o typowo chłodnym kolorycie, ciemną oprawę oczu, czarne włosy, mocno wybarwione usta i Chatterbox bardzo odcinała mi się od reszty twarzy, gwarantując look bazarowy. U mnie sporo szminek wygląda całkiem inaczej niż na słoczach, zwykle dużo gorzej . Do niektórych jakoś się przekonałam (np. do Creme Cup), niektóre mogę nosić tylko latem, jak się opalę (Flamingo czy Sunny Seoul), a niektóre (np. Lovelorn) dobrze u mnie wyglądają cały rok.

Co do tuszów - mnie ten gratisowy False Lashes w ogóle nie odpowiada, bo go w ogóle nie widać. Może i ładnie rozczesuje, ale pogrubienia mimo kilku warstw się nie uzyska. Ten grzebyczkowe też jak dla mnie zbyt naturalny efekt daje. Najbardziej lubię literkowy, ale obecne opakowanie doprowadza mnie do szału .

Ja pomyślałam, że skoro Chatterbox odcina Ci się od twarzy (rozumiem, że jest zbyt jaskrawa? zbyt intensywna? czy gryzie się z Twoją karnacją?) to właśnie możesz być latem. I to raczej nie typowo chłodnym typem, ale nawet mieszanym a może i ciepłe. Flamingo i SS to chyba ciepłe tony. W zasadzie ciemne włosy, jasna karnacja czy ciemna oprawa oka występuje w każdym typie. Są bardzo "wybarwione"/kontrastowe lata, intensywne wiosny czy jesienie pełne bogactwo. Mozna wyglądać jak zima.. ale zimą nie być, bo paleta zimowa nie pasuje

Napisane przez vine

No właśnie najbardziej trafione są te, które świetnie wyglądają bez grama innego makijażu, to fakt. I u mnie np. jedną z takich pomadek jest właśnie Fast Play (zresztą pierwsza moja szminka MAC w życiu). Do tego Faux, Speed Dial, wszystkie te fuksje typu Girl About Town, Patisserie, Plumful.

Brick-o-la jest cudowna Przecudny kolor - czerwień i to w całkiem kryjącym wykończeniu, ale jednak taka nie "chamska". Śliczna. Angel wyglądała na mnie dramatycznie

Niby najbardziej logicznie byłoby kupować tylko te idealnie trafione pomadki, ale z drugiej strony gdy pomyślę, jak cudnie wygląda na mnie Honeylove czy Blankety do ciemniejszego makijażu oka, choć bez makijażu nie są zbyt twarzowe, to jednak nie odmówiłabym sobie też kilku kolorów, które dobrze wyglądają tylko w konkretnych okolicznościach przyrody ;-) Czasem nawet Shy Girl uda mi się przemycić, co już jest wyczynem nie z tej ziemi, bo ja i pomarańcza to jakiś iście dramatyczny duet ;-)

Większy problem mam z czerwienią - i chłodna, i cieplejsza wypada dość dziwnie u mnie, tak jakby "razi". Może to kwestia jasnych tęczówek. Mam wrażenie, że tę czerwień widać chamsko z drugiego końca ulicy, a jednocześnie całość jakoś po prostu nie żre (a przy chamskiej fuksji nie mam np. takich obiekcji). Gdy patrzę, jak pięknie wygląda Lady Danger na takiej np. Essie Button (która ma intensywny kolor oczu) to aż mi żal zad ściska, że u mnie takiego efektu nie ma

P.S. też mam lekkie ataki paniki na myśl o kończącej się liście pomadek MAC do kupienia - chyba czas się przebadać

No to na bank jeśli Fast Play to Twoje MLBB raczej zimą nie jesteś ta szminka ma za dużo szarego tonu, co z kolei faktycznie pasuje latu. Natomiast które lato to już kwestia mierzenia kolorów Moja kuzynka przejęła ode mnie Fast Play i świetnie na niej wygląda, jakby to był czysty kolor a ona jest właśnie chłodnym albo zgaszonym latem.

---------- Dopisano o 18:48 ---------- Poprzedni post napisano o 18:40 ----------

Napisane przez unhumblee

mogę dołączyć do Was? dziś dotarły do mnie moje pierwsze MAC, przygodę zaczęłam od cienia Satin Taupe, różu Well Dressed i pomadki Creme Cup, zamawiając bez testów trafiłam super a'propos analizy to polecam blog http://ubierajsieklasycznie.pl

Ten blog ma świetne posty z kolorami dla każdego typu. Jeśli ktoś wie w jakich odcieniach każdego koloru mu najlepiej to może m/w zdiagnozować się jakim może być typem
Natomiast przy opisie każdego typu kolorystycznego jest sporo stereotypów. Jak męczyłam się nad sobą, czytałam też m.in. ten blog i mnie wprowadził w błąd pisząc, że czysta zima zawsze musi mieć jasną karnację i niebieskie oczy to nieprawda, każdy rodzaj karnacji i kolor włosów i oczu może być w każdym typie.

[unhumblee]

kilka lat temu relaksacyjnie byłam na niby kursie wizażu i sama prowadząca badając naturalność określiła mnie jako szmaragdowe lato, ale stwierdziła, że makijażem i zafarbowanymi na rudy kolor włosami mogłabym ją nieźle, umiejętnie wprowadzić w błąd