Koty część XIII

[agafisia]

Moje śpią trochę w łóżku trochę obok trochę na pufie. Laza cala noc. Zazwyczaj jak gasimy światło to przychodzą najpierw jedna potem druga wymruczec się i wylasic ale potem sobie idą. W nocy znowu przychodzą mruczec. Nieraz się obudzę z kotem na głowie... A dziś pyza mi dała buziaka jak mnie obudziła mokrym noskiem na policzku😍

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:55 ---------- Poprzedni post napisano o 11:53 ----------

Minus spania w pościeli to siersc- często zmieniam pościel, czasem jakas kupka na lapce która wyciera w poscieli no i to leżenie i dreptanie i budzenie też nie zawsze jest miłe 😏 więc może nie masz czego żałować...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803071148]

Napisane przez agafisia

A dziś pyza mi dała buziaka jak mnie obudziła mokrym noskiem na policzku😍

Mój kiedyś podkładał mi łapkę pod nos, tak jakby chciał sprawdzić czy oddycham

Wysłano z ☎

[201803090921]

Napisane przez agafisia

Minus spania w pościeli to siersc- często zmieniam pościel, czasem jakas kupka na lapce która wyciera w poscieli no i to leżenie i dreptanie i budzenie też nie zawsze jest miłe 😏 więc może nie masz czego żałować...

Haha potwierdzam, minusy tez są U mnie to głównie futro w łóżku, czasem brudne łapy albo tyłek i układanie się przy głowie, na włosach - nie lubię tego szarpania.

[agafisia]

Ja nie lubię gryzienia włosów i bąkow kocich pod nosem😁

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[daktylek1987]

Napisane przez Malla

Daktylku, gratuluję nowego członka rodziny!

Napisane przez agafisia

Ja nie lubię gryzienia włosów i bąkow kocich pod nosem��

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Może karma im nie służy? Moje nie puszczają bąków, a tez śpią ze mną, w tym Misia na poduszce obok mojej głowy. Bąki puszczały niedługo po przygarnięciu zanim przeszły na bezzbożową karmę.
Mogą też potrzebować odrobaczenia.
Kupek na łapkach też nie przynoszą. Nie ma takiej możliwości przez wzgląd na ich bardzo zwarta konsystencję.

[agafisia]

Są odrobaczone😊ta schroniskowa po kocim katarze czasem puści paskudaka. Kiedyś to że strachu jak się ja brało na ręce to puszczala. Wogole ma bardziej śmierdzące kupy i rzadsze niż ta zupełnie zdrowa- tamta ma suche balaski ladne . A że czasem jej się wymsknie coś toz to ludzka rzecz😂


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ruda_beksa]

Napisane przez bramborky

Mój kiedyś podkładał mi łapkę pod nos, tak jakby chciał sprawdzić czy oddycham

Wysłano z ☎

Mr. Pickles klepie mnie łapką po twarzy żeby mnie obudzić, ewentualnie wkłada mi paskudną, kosmatą łapę do ust A jak to nie pomaga, zaczyna się podgryzanie

[201803071148]

Napisane przez ruda_beksa

Mr. Pickles klepie mnie łapką po twarzy żeby mnie obudzić, ewentualnie wkłada mi paskudną, kosmatą łapę do ust A jak to nie pomaga, zaczyna się podgryzanie

Imie to od tej bajki o psie?

Wysłano z ☎

[ruda_beksa]

Napisane przez bramborky

Imie to od tej bajki o psie?

Wysłano z ☎

TAK!!!! Niewiele osób zna tą bajkę, a ja uwielbiam No i kot jest z piekła rodem, więc bardzo pasuje

[MissChievousTess]

Napisane przez daktylek1987

Może karma im nie służy? Moje nie puszczają bąków, a tez śpią ze mną, w tym Misia na poduszce obok mojej głowy. Bąki puszczały niedługo po przygarnięciu zanim przeszły na bezzbożową karmę.
Mogą też potrzebować odrobaczenia.
Kupek na łapkach też nie przynoszą. Nie ma takiej możliwości przez wzgląd na ich bardzo zwarta konsystencję.

U mnie też tych problemów nie ma. Tyłki czyścimy chusteczkami dla dzieci, kuweta czysta, żwirek drewniany dobrze czyści łapki. Bąków też ani razu nie było. Jedynie co to czasem Zuzia fryzjerka włosy nam wyliże. Pościel zmieniam często, ręczniki tak samo, niewychodzące są, więc problemów z higieną nie ma. Odkąd mamy legowiska i ciepły parapetnik czasem śpią w legowisku, czasem na oknie, a czasem na nas. Najczęściej wszędzie i raczej wolą spać w nogach. Zuzia śpi nam na głowie jak się czegoś boi albo jak które z nas jest chore. Żeby sprawdzić czy żyjemy Psotka robi pod nas podkop, a Zuzia liże nas po głowie albo wbija nam pazurki w nogi, często w okolice uda. Raczej budzą tak TŻ'ta bo on ma mocny sen. Ja mam lekki i zwykle budzę się razem z kotami i z ich pierwszym ruchem/miauknięciem. A jak się ruszacie to koty pewnie i tak na was śpią tylko jak już uśniecie. U nas TŻ się wierci i Psotka na nim śpi, ale dopiero jak on uśnie. Przytula się do jego nogi jak do gałęzi drzewa.

[201803071148]

Napisane przez ruda_beksa

TAK!!!! Niewiele osób zna tą bajkę, a ja uwielbiam No i kot jest z piekła rodem, więc bardzo pasuje

Ja bym sie bala, ze stanie sie jak ten pies i tylko biedny dziadek wiedzial co on robi i nikt mu nie wierzyl lepiej nie kusic losu

Wysłano z ☎

[ruda_beksa]

Napisane przez bramborky

Ja bym sie bala, ze stanie sie jak ten pies i tylko biedny dziadek wiedzial co on robi i nikt mu nie wierzyl lepiej nie kusic losu

Ale Mr. Pickles jest bardzo wierny i broni małego właściciela... tylko że metody ma, powiedzmy, nietypowe

Jak zacznę znajdywać w domu ludzkie kończyny albo magazyny porno, to będę wiedzieć, że COŚ SIĘ DZIEJE

[201803071148]

Napisane przez ruda_beksa

Ale Mr. Pickles jest bardzo wierny i broni małego właściciela... tylko że metody ma, powiedzmy, nietypowe

Jak zacznę znajdywać w domu ludzkie kończyny albo magazyny porno, to będę wiedzieć, że COŚ SIĘ DZIEJE

Jak zobaczysz pentagram na podłodze

Wysłano z ☎

[ruda_beksa]

Napisane przez bramborky

Jak zobaczysz pentagram na podłodze

Wysłano z ☎

czas pokaże

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Napisane przez daktylek1987

Nimfa, tak mi przykro
Z doświadczenia wiem, że cokolwiek by się nie powiedziało/usłyszało, to i tak nie daje zbytnio pocieszenia. Po prostu musisz to przeczekać, wypłacz się, z czasem będzie łatwiej, chociaż tęsknota zostanie na zawsze. Tak jak wspomnienia, a dzięki Tobie miał dobre życie, opiekę do końca, bez względu na wszystko. Dzięki Tobie zyskał ponad 12 szczęśliwych lat, gdzie czuł się kochany, szczęśliwy i bezpieczny. Trzymaj się


Ja w zeszłą sobotę adoptowałam psa (wybrałam, podpisałam papiery), po tylu latach rozważań. Od czwartkowego wieczora jest z nami. Suczka, 9 kg, ok. roku, ze schroniska. Bardzo łagodna, uległa, nieśmiała i trochę strachliwa. Po 2 dniach jest lepiej, chętnie wychodzi na spacery, ewidentnie już się cieszy z powrotu do mieszkania i na swoje legowisko. Nadal mam pełno obaw, w końcu nigdy nie miałam psa, ale nie mogłam jej tam zostawić, wszystkie psy szczekały albo dopominały się uwagi, a ona siedziała taka cichutka, dyskretnie machając ogonkiem i spoglądała na mnie z nieśmiałością. Gdy już zaufała, dała się pogłaskać, nie mogła odejść, cały czas się wtulała.

Jak koty zareagowaly? Sama tez bym chciala psa, ale boje sie, ze koty sie spakuja i wyprowadza. Byla nienawisc na poczatku, izolowalas bande?

Napisane przez agafisia

Załącznik 7346686
Moje dzieci przy robieniu obiadu😍😍

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale slicznoty. Przykro mi z powodu straty pieska

[agafisia]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;79562546]Jak koty zareagowaly? Sama tez bym chciala psa, ale boje sie, ze koty sie spakuja i wyprowadza. Byla nienawisc na poczatku, izolowalas bande?


Ale slicznoty. Przykro mi z powodu straty pieska [/QUOTE]
Ale to nie ja straciłam pieska 😏 mój żyje i ma się dobrze z kotkami😊

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kocurasek]

Napisane przez Rybiorek

Pytanie do mam dlugowlosych kotow.



Potrzebuje szczotki do porzadnego wyczesywania dlugowlosego kota. Futro niedlugo bedzie przypominac mieszanke filcu i dredow.... niestety ale furminator sam nie dziala a nie mam nic innego. Jakas szczotke ktora mielismy (ktora i tak malo dawala) szlag trafil w czasie przeprowadzki...



Kiedys wystarczylo ze raz w tygodniu byla furminatorowana, jednak od kilku miesiecy Scierka (aka Rusia) wychodzi na dwor (nie mam juz innego okreslenia na nia, a jeszcze jak przyjdzie mokra to poprostu jest jak mokra szmata) i nagle jest problem.



Konczy sie to tak ze wycinam najgorsze miejsca (bo to juz jest poprostu filc, nie chce zeby doszly nam problemy ze skora). Jednak nastepnego dnia ma w innym miejscu...



Jedyne wyjscie widze w porzadnym szczotkowaniu, jak trzeba i codziennie (szkoda ze jest zimno bo najchetniej bym ja ogolila).



Koty syberyjskie to niby naturalna rasa zyjaca na wolnosci... mnie sie jakas sierota trafila... w ogole nie umie o siebie zadbac...

Jeśli chodzi tylko o to by się nie kołtunil i nie wyglądał jak mop, to bardzo polecam tangle teezer. Mój kot jest zakochany, przed snem zawsze muszę go wyczesac - taki mamy rytuał, uwielbiany przez kota.

Nimfa, Anitast bardzo mi przykro z powodu Waszej straty

Napisane przez daktylek1987

Tak, to ten typ

Na spacerze już chodzi przede mną. Pierwsze dni chowała się za moimi nogami. Nadal się tam chowa jak przejeżdża blisko nas samochód albo spłoszy ją jakiś hałas. Czuje respekt przed Mańkiem, jak ten siedzi w progu, to boi się wejść

U mnie to samo - gdy kot siedzi na schodach, to moja sunia płacze, że chce wejść na piętro, a ten siedzi jak posąg i upaja się władzą (sunia to owczarek niemiecki )

Napisane przez agafisia

Załącznik 7346686
Moje dzieci przy robieniu obiadu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Anitast]

Kocurasek dziękuję
Po śmierci Alice w maju dom został dziwnie pusty , pomimo tego ze jest druga kotka Giulietta ale ona wychodzi wiec jest wiecznie gdzieś fuori koło domu , mieszkamy w spokojnej okolicy wiec nie boje się o nią
jak przynieśli nam Lilly to wiedziałam że zostanie u nas i znowu dom jest pełny kota

[daktylek1987]

Napisane przez alma mater

Jak koty zareagowaly? Sama tez bym chciala psa, ale boje sie, ze koty sie spakuja i wyprowadza. Byla nienawisc na poczatku, izolowalas bande?

O pierwszej reakcji pisałam tutaj: klik

Obecnie, po 1,5 tyg. jest już dużo lepiej. Misia nawet wczoraj wyłożyła się brzuchem do góry pół metra od psa. Dzisiaj ocierała się o moje nogi jak nakładałam śniadanie, też pół metra od psa. Były już "noski", nadal się trzymają na dystans, ale nie ma strachu, paniki, poruszają się swobodnie. Dużo pomaga, że pies nie jest natarczywy, rozumie granice, nie narzuca się i też trochę się ich obawia Misia nadal jest na Zylkene, prawie 2 tygodnie już.
Nie izolowałam, Maniek od razu wyszedł, ale on jest odważny i ciekawski. Misia popatrzyła i zwiała, dwa dni siedziała głównie w budce w sypialni, a potem ciekawość zwyciężyła i zaczęła wychodzić i obserwować psa z odległości, z czasem coraz mniejszej.
W kontakcie mam Feliway, ale na moje nie działa (no Maniek zamienia się w przylepkę do noszenia na rękach cały czas, ale na kocie relacje nie wpływa, kocio-psie też raczej nie). Włączyłam, bo został po dokoceniu Mańkiem, termin ma do końca stycznia 2018. Ale otwieram często okno, mam oczyszczać powietrza w mieszkaniu, więc jest, bo jest.
Sunia już po kąpieli, pomogło to i kotom i jej, zrobiła się śmielsza.

Dzisiaj pieseł wyswobodził się rano z obroży i pognał przed siebie. Na szczęście na szelest przysmaków zawróciła. A ja kupuję szelki Tylko nie wiem jakie

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Napisane przez agafisia

Ale to nie ja straciłam pieska 😏 mój żyje i ma się dobrze z kotkami😊

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przepraszam, nie zacytowalam wypowiedzi Nimfy. Mam nadzieje, ze sie nie gniewasz.

[agafisia]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;79600486]Przepraszam, nie zacytowalam wypowiedzi Nimfy. Mam nadzieje, ze sie nie gniewasz.[/QUOTE]
Nie no coś ty😘 też mam pieska o takiego o
DSCN1777.JPG

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agafisia]

Fifi ma na imię 😁 i kocha moje kociaki 🐱

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agafisia]

03000168.jpg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agafisia]

Tak dla odmiany zamiast kota pies😁

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ruda_beksa]

Napisane przez agafisia

Nie no coś ty😘 też mam pieska o takiego o
Załącznik 7352686

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

PRZECUDNY!!!

Dziewczyny, czy dajecie czasem kotom tuńczyka albo łososia z puszki? Chciałam zużyć puszkę łososia (w wodzie) i podzieliłam między kotem i psem, żarły jak dzikie i pomyślałam, że od czasu do czasu mogę im zafundować taki przysmak. Ale potem zmartwiłam się, że to zawiera jednak zbyt dużo soli. Co wy na to? Unikać, czy raz na jakiś czas można?

[Kocurasek]

Ale piechy super!
U mnie, po trzech latach mieszkania z kotem, pierwszy raz położył się na posłanku psa i usnął. Sunia wróciła ze spaceru, popatrzyła smutna że zajęte i czekała godzinę aż się kot wyśpi

Tuńczyka z wody daje raz na jakiś czas. Kot lubi nawet a pies mi wymiotował później wiec od czasu do czasu dostaje tylko kot.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[HolyParanoid]

Moje raz na ruski rok dostają wodę z tuńczyka - w ilościach sladowych bo wode z jednej puchy dzielimy na trzy koty, zabijają się o te parę kropelek

[agafisia]

Mój piesio ten że zdjęć ma problemy z jelitkami i każda ilość soli pieprzu jest dla niego bardzo szkodliwa...wetka mówiła że jak się daje zwierzakom takie rzeczy z przyprawami (kiełbasy,konserwy,paszte ty) to one potem tracą wech i smak od nich... no i jelitka też cierpią.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[21kasia21]

Dziewczyny poradzcie...
Kot od wczoraj popoludnia ma tak jakby problemy z przelykaniem, dziwnie lka, jakby przelykanie sprawialo mu bol. Nie za kazdym razem, ale czesto. Troche pokasluje przy tych problemach z przelykaniem. To tak jak u czlowieka bylby bol gardla. Poza tym kot zachowuje sie calkowicie normalnie, no moze jest troche ospaly i bardziej miziasty. Dzis rano zwymiotowal mala iloscia zolci.


Macie jakis pomysl, co to moze byc?
Przeziebienie?


Oczywiscie do weterynarza tez dzisiaj chcemy isc, tylko musze dzwonic po 12, bo wtedy nasza wetka przyjmuje. A wybieramy sie w poniedzialek do Polski na urlop i sie martwie, co i jak...

[MissChievousTess]

Napisane przez ruda_beksa

PRZECUDNY!!!

Dziewczyny, czy dajecie czasem kotom tuńczyka albo łososia z puszki? Chciałam zużyć puszkę łososia (w wodzie) i podzieliłam między kotem i psem, żarły jak dzikie i pomyślałam, że od czasu do czasu mogę im zafundować taki przysmak. Ale potem zmartwiłam się, że to zawiera jednak zbyt dużo soli. Co wy na to? Unikać, czy raz na jakiś czas można?

Czasami. Nie częściej niż raz w tygodniu. Ale jak kupuję dla nich to przed zakupem puszki sprawdzam ilość soli. Moje lubią tuńczyka Blue Bay ( z niebieską etykietą) i on nie ma zbyt dużej ilości soli. No, ale moje koty też od małego sporo piją wody. Gdyby grymasiły z piciem to bym im raczej nie dawała. Inna sprawa, że bardziej niż sól w puszkach szkodzą bodajże fosforany, których przy procesie produkcji uniknąć się nie da. Coś tam szkodliwego jeszcze jest, ale w tej chwili nie pamiętam co. Gadałam o tym kiedyś z chłopakiem, który pracuje przy produkcji konserw i tłumaczył mi dość obszernie co i w jakich stężeniach jest wynikiem procesu produkcji i szkodzi i ludziom i zwierzakom. I dlatego ja raczej trzymam na domowym żarciu i na barf, a nie na puszkach. Puszki nawet kocie mają od czasu do czasu.

---------- Dopisano o 14:37 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ----------

W łososiu może być rtęć, więc ja łososia moich dziewczynom nie daję. Nie mam problemu, żeby się o niego prosiły bo nigdy go im nie dawałam, więc nie znają tego smaku. A jak nie znają smaku, a ja im daną rzecz kupię to nie jedzą.

---------- Dopisano o 14:44 ---------- Poprzedni post napisano o 14:37 ----------

Napisane przez 21kasia21

Dziewczyny poradzcie...
Kot od wczoraj popoludnia ma tak jakby problemy z przelykaniem, dziwnie lka, jakby przelykanie sprawialo mu bol. Nie za kazdym razem, ale czesto. Troche pokasluje przy tych problemach z przelykaniem. To tak jak u czlowieka bylby bol gardla. Poza tym kot zachowuje sie calkowicie normalnie, no moze jest troche ospaly i bardziej miziasty. Dzis rano zwymiotowal mala iloscia zolci.


Macie jakis pomysl, co to moze byc?
Przeziebienie?


Oczywiscie do weterynarza tez dzisiaj chcemy isc, tylko musze dzwonic po 12, bo wtedy nasza wetka przyjmuje. A wybieramy sie w poniedzialek do Polski na urlop i sie martwie, co i jak...

Może być przeziębienie. Woda w miseczkach albo pokarm za zimny. Przerabiałam to już. Polecam podgrzewanie pokarmu gorącą wodą lub rosołkiem. Miękką karmę mokrą, najlepiej rozdrobnioną jeśli je paszteciki albo coś w małych kawałkach w galaretce. Odstawić chrupki/suche bo podrażnia i sprawia ból. Wodę do picia ciepłą. Można podawać do wody kropelki dla dzieci w witaminą C, dobrze na koty działa. Można raz rano do mokrego dziecięcy betaglukan w syropku- 5 ml dla kotka około 4 kg. Można odmierzyć np. strzykawką albo łyżeczką miarową jakie są np. do robienia maseczek kosmetycznych. Pod posłanko można robić termoforek, na to kocyk. Unikać przeciągów. Kot wymiotuje żółcią bo przez ból gardła mniej je, a jest osłabiony. Przerabiałam to z Psotką parę razy. To co opisałam pomagało. No i dogrzewałam ją (kaloryfer, spanie pod kocem itp.). Za każdym razem po tygodniu dochodziła do siebie bez interwencji weterynarza choć z moją wetką jak zawsze w takich sytuacjach byłam w kontakcie telefonicznym.