Próbki,mini zamówienia,promocje,kody - gdzie co można tanio dostać+OT cz.XIX

[Nikkolaa]

Napisane przez kjd3

Nie przesadzajmy. Jeśli ktoś nie ma dużych problemów zdrowotnych w rodzinie, to jest naprawdę nieźle. Warto cieszyć się drobiazgami, kolekcjonować dobre chwile, np. wieczorem pomyśleć, co fajnego spotkało mnie dzisiaj i doceniać to .

Ale szczęście rodzinne i uczuciowe, którym się cieszę, nie wyklucza zakupów, które lubię i nie widzę żadnego sensownego powodu, aby z nich rezygnować.

[cosmetix]

Napisane przez Nikkolaa

Masz rację. Też nie mam motywacji do ciułania kasy. Mamy dom, auta i ogólnie wszystko, co jest do życia potrzebne, to na co zbierać i po co. Katować się ciągłym odmawianiem sobie przyjemności? Po to pracuję, żeby żyć i wydawać. Nie zrobię sobie z życia ascezy czy zakonu.

Nie o to chodzi, żeby nie kupować tego, co jest nam potrzebne.
Chodzi o unikanie kupowania tego, co jest nam niepotrzebne.

[kjd3]

Napisane przez cosmetix

Też tak myślałam. Ale tu chodzi o prawdziwą przyjemność, które nie zapewnią rzeczy. Cieszyć się drobiazgami dobrze, o ile te drobiazgi nie dominują naszego życia i nie mamy czasu na nic innego.Na końcu drogi zakupoholika jest pustka (i to nie tylko w portfelu).

Pisząc o dobrych chwilach miałam na myśli raczej niematerialne sprawy.

[amyz]

Napisane przez Nikkolaa

Te duże fitnesy, typu jatomi to lepiej omijać, jak nie chcesz ćwiczyć codziennie

też nie polecam jatomi Zresztą ja mam wrażenie że ludzie tam nie chodzą ćwiczyć tylko się polansowac. Bo jak tam chodzilam to nikt się nawet nie pocił - laski chodziły w full makijażu, rozpuszczony włos i tylko spacerowaly w tą i w tamtą i zarzucały włosami i trzepotały rzęsami do trenerów to było takie żalosne a faceci lepsi nie byli

[Nikkolaa]

Napisane przez cosmetix

Też tak myślałam. Ale tu chodzi o prawdziwą przyjemność, które nie zapewnią rzeczy. Cieszyć się drobiazgami dobrze, o ile te drobiazgi nie dominują naszego życia i nie mamy czasu na nic innego.Na końcu drogi zakupoholika jest pustka (i to nie tylko w portfelu).

Nie uwazam się za zakupoholika.

Napisane przez aniyam

No i dokładnie się rozumiemy

[amyz]

Napisane przez Nikkolaa

Tak niewiele przyjemności jest w życiu, że nie mam motywacji kolejnych rzeczy sobie odmawiać



Łatwiej mi zrezygnować ze słodyczy, niż z zakupów kosmetycznych.

siostro

[cosmetix]

Napisane przez kjd3

Pisząc o dobrych chwilach miałam na myśli raczej niematerialne sprawy.

To się bardzo cieszę, że tak napisałaś

Napisane przez Nikkolaa

Nie uwazam się za zakupoholika.

Dzieliłam się swoimi doświadczeniami. Nie pisałam o Tobie.

[Nikkolaa]

Napisane przez cosmetix

Nie o to chodzi, żeby nie kupować tego co jest nam potrzebne.
Chodzi o kupowanie tego co jest nam niepotrzebne -taki konsumpcjonizm, który przyczynia się do wyniszczenia planety.

Potrzeba to rzecz względna i indywidualna.

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------

Napisane przez amyz

siostro

---------- Dopisano o 12:33 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------

Napisane przez amyz

też nie polecam jatomi Zresztą ja mam wrażenie że ludzie tam nie chodzą ćwiczyć tylko się polansowac. Bo jak tam chodzilam to nikt się nawet nie pocił - laski chodziły w full makijażu, rozpuszczony włos i tylko spacerowaly w tą i w tamtą i zarzucały włosami i trzepotały rzęsami do trenerów to było takie żalosne a faceci lepsi nie byli

Tam nie ma miejsca dla grubych czy nieumięśnionych.

[cosmetix]

Napisane przez amyz

laski chodziły w full makijażu, rozpuszczony włos i tylko spacerowaly w tą i w tamtą i zarzucały włosami i trzepotały rzęsami do trenerów to było takie żalosne a faceci lepsi nie byli

Też trzepotali rzęsami do trenerów?

[Nikkolaa]

Napisane przez cosmetix

Nie o to chodzi, żeby nie kupować tego co jest nam potrzebne.
Chodzi o kupowanie tego co jest nam niepotrzebne -taki konsumpcjonizm, który przyczynia się do wyniszczenia planety.

Dbanie o planetę. Segreguję śmieci. Dom ogrzewam gazem. Nie mam sobie nic do zarzucenia.
Trzy domy dalej palą w piecu śmieciami, starymi szmatami i plastikowymi butelkami- to dopiero minimalizm, nic niepotrzebnego w domu nie mają.
Kwestia ekologii to szeroki problem, dla wielu ekologia to religia. Ale ludzkość nie wróci do epoki kamienia łupanego. Kluczem jest zrównoważona produkcja, która ma miejsce w np. w Europie, a w Chinach płyną żółto-czerwone rzeki, a mimo to nikt nie przestaje importować z Chin. Bo liczy się cena. Każdy chce kupić tanio i ma resztę gdzieś.

[amyz]

Napisane przez Nikkolaa

Tam nie ma miejsca dla grubych czy nieumięśnionych.

to prawda najpierw zrób formę i rzeźbę w domu z chodakowską i dopiero możesz pokazac się na siłowni

---------- Dopisano o 12:45 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------

Napisane przez cosmetix

Też trzepotali rzęsami do trenerów?

no wiesz homo też chodzą na siłkę

[cosmetix]

Napisane przez Nikkolaa

Dbanie o planetę. Segreguję śmieci. Dom ogrzewam gazem. Nie mam sobie nic do zarzucenia.
Trzy domy dalej palą w piecu śmieciami, starymi szmatami i plastikowymi butelkami- to dopiero minimalizm, nic niepotrzebnego w domu nie mają.
Kwestia ekologii to szeroki problem, dla wielu ekologia to religia. Ale ludzkość nie wróci do epoki kamienia łupanego. Kluczem jest zrównoważona produkcja, która ma miejsce w np. w Europie, a w Chinach płyną żółto-czerwone rzeki, a mimo to nikt nie przestaje eksportować z Chin. Bo liczy się cena. Każdy chce kupić tanio i ma resztę gdzieś.

Nikt Ci tu nic nie zarzuca i nie to było m0ją intencją Nie chciałam, żeby to tak zabrzmiało To takie moje filozoficzne rozważania Wszystkie organizmy na Ziemi przecież konsumują, aby żyć. Taka jest biologia i nic tego nie zmieni. Tyle, że jeden gatunek trochę tu nie pasuje i brak jest równowagi. Dlatego zniknie...

Napisane przez korinka3

Ale tu dzisiaj ciężkie tematy

Przepraszam dziewczyny za dygresję.

[korinka3]

Ale tu dzisiaj ciężkie tematy
Apropo Chin- dostałam przesyłkę - flagę Italy na samochodzik i hybdydę Blink - kolor hmm zobaczymy co to będzie

[amyz]

Napisane przez cosmetix

Nie o to chodzi, żeby nie kupować tego co jest nam potrzebne.
Chodzi o kupowanie tego co jest nam niepotrzebne -taki konsumpcjonizm, który przyczynia się do wyniszczenia planety.

ale co to znaczy że coś jest potrzebne albo niepotrzebne? - coś nie jest niepotrzebne Tobie ale może być potrzebne mi. Czy to znaczy że jestem konsupcjonistyczną jednostką bo nie umiem się obejść bez czegoś bez czego się obchodzą inni? przeginanie w każdą stronę jest niezdrowe.

[aniyam]

Napisane przez amyz

też nie polecam jatomi Zresztą ja mam wrażenie że ludzie tam nie chodzą ćwiczyć tylko się polansowac. Bo jak tam chodzilam to nikt się nawet nie pocił - laski chodziły w full makijażu, rozpuszczony włos i tylko spacerowaly w tą i w tamtą i zarzucały włosami i trzepotały rzęsami do trenerów to było takie żalosne a faceci lepsi nie byli

Też to zauważyłam, te całe jatomi, fitness academy itp tam się chodzi tylko po to żeby wyrwać jakiegoś koksa/lansującego się kierownika z korporacji lub odwrotnie blond dziunię

[amyz]

Napisane przez Nikkolaa

Dbanie o planetę. Segreguję śmieci. Dom ogrzewam gazem. Nie mam sobie nic do zarzucenia.
Trzy domy dalej palą w piecu śmieciami, starymi szmatami i plastikowymi butelkami- to dopiero minimalizm, nic niepotrzebnego w domu nie mają.
Kwestia ekologii to szeroki problem, dla wielu ekologia to religia. Ale ludzkość nie wróci do epoki kamienia łupanego. Kluczem jest zrównoważona produkcja, która ma miejsce w np. w Europie, a w Chinach płyną żółto-czerwone rzeki, a mimo to nikt nie przestaje importować z Chin. Bo liczy się cena. Każdy chce kupić tanio i ma resztę gdzieś.

nie denerwuj się

[NeverGoodEnough18]

Napisane przez amyz

też nie polecam jatomi Zresztą ja mam wrażenie że ludzie tam nie chodzą ćwiczyć tylko się polansowac. Bo jak tam chodzilam to nikt się nawet nie pocił - laski chodziły w full makijażu, rozpuszczony włos i tylko spacerowaly w tą i w tamtą i zarzucały włosami i trzepotały rzęsami do trenerów to było takie żalosne a faceci lepsi nie byli

Ja tam chodziłam u mnie do jatomi jak się odchudzałam i zaszłam gruba jak wieloryb, pociłam się jak świnia ale mimo to chodziłam i zgadzam się, sporo tam lalusiów lansusiów, chodzą tam tylko poprawiają się w lustrach, mało chłopaków widziałam w dresie większość w jakiś leginsach zgniatających jajka i koszulkach z klatami na wierzchu .

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------

Napisane przez aniyam

Też to zauważyłam, te całe jatomi, fitness academy itp tam się chodzi tylko po to żeby wyrwać jakiegoś koksa/lansującego się kierownika z korporacji lub odwrotnie blond dziunię

Mnie tam wyrywał dziadek po 50tce . Ja nie wiem czy ja mam taką urodę czy co, że mnie tylko stare dziady podrywają. Ja chce młodego i żylastego, a nie starego na wiagrze z flakiem .

[Nikkolaa]

Napisane przez amyz

to prawda najpierw zrób formę i rzeźbę w domu z chodakowską i dopiero możesz pokazac się na siłowni

inaczej sorry, ale tam nie pasujesz bejbe

Napisane przez amyz

ale co to znaczy że coś jest potrzebne albo niepotrzebne? - coś nie jest niepotrzebne Tobie ale może być potrzebne mi. Czy to znaczy że jestem konsupcjonistyczną jednostką bo nie umiem się obejść bez czegoś bez czego się obchodzą inni? przeginanie w każdą stronę jest niezdrowe.

[amyz]

Napisane przez aniyam

Też to zauważyłam, te całe jatomi, fitness academy itp tam się chodzi tylko po to żeby wyrwać jakiegoś koksa/lansującego się kierownika z korporacji lub odwrotnie blond dziunię

dokładnie tak to wygląda i jeszcze najlepsze byly laski które spędzały po dwie godziny w szatni. Przychodziłam na siłownię - siedzą w szatni dwie dziunie przed lustem i robią make up. Jak wracałam półtorej godziny później - one nadal tam były i suszyły włosy albo kolejny raz poprawiały make up

[44fee507034f68ecff0b692d635bddccdf886c4e_65540ba289b10]

Treść usunięta

[amyz]

Napisane przez NeverGoodEnough18

Ja tam chodziłam u mnie do jatomi jak się odchudzałam i zaszłam gruba jak wieloryb, pociłam się jak świnia ale mimo to chodziłam i zgadzam się, sporo tam lalusiów lansusiów, chodzą tam tylko poprawiają się w lustrach, mało chłopaków widziałam w dresie większość w jakiś leginsach zgniatających jajka i koszulkach z klatami na wierzchu .

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------



Mnie tam wyrywał dziadek po 50tce . Ja nie wiem czy ja mam taką urodę czy co, że mnie tylko stare dziady podrywają. Ja chce młodego i żylastego, a nie starego na wiagrze z flakiem .

[aniyam]

Napisane przez NeverGoodEnough18

Ja tam chodziłam u mnie do jatomi jak się odchudzałam i zaszłam gruba jak wieloryb, pociłam się jak świnia ale mimo to chodziłam i zgadzam się, sporo tam lalusiów lansusiów, chodzą tam tylko poprawiają się w lustrach, mało chłopaków widziałam w dresie większość w jakiś leginsach zgniatających jajka i koszulkach z klatami na wierzchu .

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------



Mnie tam wyrywał dziadek po 50tce . Ja nie wiem czy ja mam taką urodę czy co, że mnie tylko stare dziady podrywają. Ja chce młodego i żylastego, a nie starego na wiagrze z flakiem .

Nic nie mów, ja też mam szczęście ta starych dziadów

Dla mnie facet w leginsach jest tak sexowny jak kobieta w podkolanówkach antygwałtkach
Ani on męski w tych leginsach ani ona sex bomba

[amyz]

Napisane przez Nikkolaa

inaczej sorry, ale tam nie pasujesz bejbe

i dlatego się wypisałam

[NeverGoodEnough18]

Napisane przez amyz

dokładnie tak to wygląda i jeszcze najlepsze byly laski które spędzały po dwie godziny w szatni. Przychodziłam na siłownię - siedzą w szatni dwie dziunie przed lustem i robią make up. Jak wracałam półtorej godziny później - one nadal tam były i suszyły włosy albo kolejny raz poprawiały make up

U mnie to samo było . Ja to tam przychodziłam już przebrana, w torbie ciuchy na zmiane, przed wyjściem związywałam włosy, epapierosek i jazda . Raz poszłam w makijażu bo zaszłam wcześniej do Douglasa i mnie babka pomalowała to gapili się jak na gwiazde .

[Malinum]

Napisane przez paulina aurora

Też wolę przestrzeń, trochę się ogarnęłam, ale w niektórych tematach wciąż tkwię w czarnej ... i czarnej, bo nie ma światełka nadziei

---------- Dopisano o 10:16 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ----------



Ciuchy u mnie poszły szybko, ale nie wywaliłam wszystkich nienoszonych i "niewyjściowych" i cieszę się teraz, bo zaraz mi się przydadzą, a tak naprawdę już są użyteczne, do remontowania, malowania...

Zostawłam za to masę szalików, kocyków i ręczników.

Fajny sposób

Napisane przez AnoIi

Trzymam kciuki, żeby było lepiej! Może choć głowa Ci odpuści!

Ja używam teraz róż Chanel i bardzo słabą trwałość ma. Do Givenchy się nie umywa. A szkoda, bo kolorek ma śliczny i po aplikacji wygląda b. ładnie.

Zdrówka życzę

Ups!

Hej!

Fajny ten robot. Mnie się marzy planetarny Kitchen Aid

Wyginam śmiało ciało

---------- Dopisano o 11:00 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ----------

Dostałam sms, że w cafe silesia dzień darmowej dostawy.
Ja dziś muszę ekspres odkamienić, mam nadzieję, że przeżyje i będzie działał, bo wiekowy już jest a i kaw bardzo dużo zrobił. Nie powiem marzy mi się nowy, ale ceny ma przesadzone

W pudełku róż jest piękny, pachnie ślicznie, coś tam na pędzel się nabiera ale na twarzy go nie widać może to tylko dla ekstremalnych bladziochów? Albo otwarty był i smutnie leżał? Pierwszy raz mam taką sytuację, kupiony w okolicach Nowego Roku, reklamować?

Napisane przez paulina aurora

Doszłam do takiej metody sama, więc nie wiem, czy gdzieś o tym ktoś napisał. Poprostu nie przemawiało do mnie przeglądanie wszystkich ubrań i wyrzucanie, bo tż kazał mi wszystko zakładać i sprawdzać, czy pasuje... po zakwasach doszłam do wniosku, że wyrzucę to, co ma dziury, jest brzydkie itd, a resztę po kolei zakładałam i miałam cały dzień na zastanowienie się. Bo jak inaczej się przekonać, niż na własnym tyłku?

Z tym oglądaniem, bez mierzenia to faktycznie lipa, bo figura się zmienia, a samo macanie też do mnie nie przemawia

Napisane przez cosmetix

Najważniejsze to znaleźć przyczynę uzależnienia, a następnie po prostu przestać kupować. Nie liczyć, że się zużyje za ileś tam lat, że da w prezencie rodzinie i znajomym czy odsprzeda.

Ktoś czasem mówi, że ma dużo kosmetyków. Niemniej jest pojęcie względne.
Do mnie wreszcie dotarło jak wchodziłam do sklepu i uświadamiałam sobie, że więcej kosmetyków mam w domu. Próbuję wprowadzić minimalizm od kilku lat. Ciężko mi idzie, ale się nie poddaję.



W międzyczasie wprowadzą pewnie nowości, sięgniesz po nowy, a stary skiśnie.

No właśnie przyczyna muszę chyba udać się do samotni i pogadać ze sobą i chyba mi uświadomiłaś o co chodzi, tylko tak łatwo nie znajdę substytutu

Napisane przez Nikkolaa

Masz rację. Też nie mam motywacji do ciułania kasy. Mamy dom, auta i ogólnie wszystko, co jest do życia potrzebne, to na co zbierać i po co. Katować się ciągłym odmawianiem sobie przyjemności? Po to pracuję, żeby żyć i wydawać. Nie zrobię sobie z życia ascezy czy zakonu.

Mnie mobilizują nieregularne dochody, muszę mieć zawsze coś odłożone, ale też uważam że trzeba wydawać. Odkładanie na przyszłość, odmawianie sobie wszystkiego, a później nam rząd dewaluację pieniądza zastosuje i większej deprechy sobie można zaaplikować

[amyz]

Napisane przez aniyam

Nic nie mów, ja też mam szczęście ta starych dziadów

Dla mnie facet w leginsach jest tak sexowny jak kobieta w podkolanówkach antygwałtkach
Ani on męski w tych leginsach ani ona sex bomba

antygwałty rządzą

[paulina aurora]

Ejj no baby spokój
Przecież nikt nie jest idealny, jedni zajadają się słodyczami, inni zawalają ciuchami, co za róznica każdy ma jakiś nawyk, nawet jeśli jest nim jedzenie brokułów, to nie znaczy, że jest złym albo przez niego planeta cierpi... cierpi przez wszystkich i nie zmienimy tego

[NeverGoodEnough18]

Napisane przez aniyam

Nic nie mów, ja też mam szczęście ta starych dziadów

Dla mnie facet w leginsach jest tak sexowny jak kobieta w podkolanówkach antygwałtkach
Ani on męski w tych leginsach ani ona sex bomba

[201805141508]

Napisane przez aniyam

Dokładnie, a kisić ciągle pieniądze bez wydawania na przyjemności to też chore

Ja nie zrezygnuję ani z zakupów kosmetycznych, ani bielizny, ani sukienek, ani wyjazdów do SPA czy jakiś weekendowych,ani słodyczy, ani chyba pepsi. Nie umiem, nie potrafię i chyba nawet nie chcę. Coś mi się od życia należy, a nie ciułanie nie wiadomo po co pieniędzy. Trochę przyjemności. Oczywiście jak mnie nie będzie stać to nie kupię i to będzie przymusowy odwyk, ale tak po co się katować Lubię to i tyle, nic na to nie poradzę

To jest normalne podejście. Ja od pewnego czasu używam stałej pielęgnacji i nie będę jej zmieniać. Po co, żeby ryzykować jakieś uczulenie. Na zapas też nie będę kupować, bo kosmetyk też ma datę ważności.
Za to kupowanie kolorowki i ubrań (z naciskiem na ubrania) to hardkor. Co zrobić lubię ładne rzeczy. Pracujemy z mężem i nie ma zadnych przeszkód. Nikomu nie ukradlam, nierzadem tez sie nie zajmuje. Do grobu tego nie zabiorę.

[aniyam]

Napisane przez amyz

dokładnie tak to wygląda i jeszcze najlepsze byly laski które spędzały po dwie godziny w szatni. Przychodziłam na siłownię - siedzą w szatni dwie dziunie przed lustem i robią make up. Jak wracałam półtorej godziny później - one nadal tam były i suszyły włosy albo kolejny raz poprawiały make up

Taaa u mnie było to samo

[1=44fee507034f68ecff0b692 d635bddccdf886c4e_65540ba 289b10;55340586]Treść usunięta[/QUOTE]

I kto przez ten czas był szczęśliwszy, Ty co spełniałaś swoje zachcianki czy ona, która ukisiła kasę, nic nie kupowała i odmawiała sobie przyjemności?