Licencja na ślub w innej parafii.

[Sonus]

Czytając co piszecie czuje się jakbym nigdy nie brała ślubu ). A brałam go 4 m-ce temu, również nie w swojej parafii. Same formalności wydały mi się wtedy bardzo proste, a tu piszecie jakby to było naprawdę coś trudnego .
N 3 m-ce przed ślubem poszłam z narzeczonym do księdza u którego chcieliśmy brać ślub żeby spisać protokół przedślubny. Umówilismy się z księdzem na kiedy trzeba donieść metryki chrztu i informacje o bierzmowaniu z naszych parafii oraz zaświadaczenie z USC o braku okoliczności wykluczających zawarcie związku małżeńskiego. Ksiądz dał mi zaświadczenie na którym pojawiły się potem pieczątki o wygłoszonych dwóch zapowiedziach w mojej parafii. Po zapowiedziach zaniosłam je znowu do księdza udzielającego nam ślubu. Tydzień przed ślubem ksiądz tylko sprawdził czy odbyliśmy potrzebne nauki i jedną spowiedź (druga dzień przed ślubem). Koszt: kwota za ślub 700 zł (razem z organistą) + opłata za metryki chrztu i bierzmowanie (20 zł u mnie i męża). Żadnej licencji - pierwszy raz o tym słyszę. Ślub braliśmy w W-wie.
Ale jeśli ksiądz żąda określonej kwoty za jakąś licencję to zawsze można poprosić o fakturę w celu rozliczenia z np. rodzicami bo np. rodzice będą płacić za ślub )))))) Ciekawa jestem jego miny ))))))))

[lain]

Napisane przez Sonus

Żadnej licencji - pierwszy raz o tym słyszę. Ślub braliśmy w W-wie.

to widocznie wszedzie jest inaczej. ja pytalam u proboszcza parafii gdzie chce brac slub i powiedzial, ze albo trzeba przyniesc licencje albo pozwolenia na slub ze swojej parafii.

[Elcia85]

chcialam tylko zaznaczyc ze to ze sie ma "swojego" ksiedza nie zmniejsza kosztow. przynajmniej nie w mojej okolicy bo pytalam w kilku kosciolach i kasuja bez zadnych rabatow z tego tytulu

[Nindża]

ja odczuwam tylko radosc z przygotowan "pozakoscielnych"...
ksiezulek do ktorego sie zwrocilismy (moja parafia) stwierdzil,ze nie jest zwolennikiem brania slubu w Wielkanoc, ze nie zrobi nam slubu ze msza,bo on takich zachcianek nie spelnia, zarzadal 600zl +za kwiaty, wlasna dekoracja ewentualnie, na koncu stwierdzil,ze ceny sie zmieniaja i nie wiadomo ile wezmie w kwietniu za wszystko... zalatwilismy date w innym kosciele, bez problemu-tylko musze miec licencje ze swojego koscila,papiery i protokol. az mi zle jak pomysle,ze musze isc do ksiezulka jeszcze raz i odwolywac slub we wlasnej parafii,a do tego prosic o potrzebne dokumenty. boje sie kwoty... poza tym jak mnie wkurzy to sprawa w kurii wyladuje-biznesmeni ;P mowie Wam istna masakra z tymi ksiezmi...powolanie czy praca? chce sie cieszyc ze slubu przed Bogiem, a nie stresu sie najesc niepotrzebnie :/

[kasiuni_a]

Dziewczyny potrzebuje konkretnej odpowiedzi, bo mam już mętlik w głowie od tych różnych informacji. Chociaż z drugiej strony, to widzę że różnie jest w różnych parafiach.
Czy jeśli chcemy brać ślub w parafii narzeczonego, to potrzebujemy licencji, zezwolenia czy jakiejkolwiek innej zgody z mojej parafii?
Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi

[lain]

Napisane przez kasiuni_a

Czy jeśli chcemy brać ślub w parafii narzeczonego, to potrzebujemy licencji, zezwolenia czy jakiejkolwiek innej zgody z mojej parafii?

nie

[margolka82]

Hej Wizażanki,
my z meżem braliśmy ślub w innej parafii, nie do tej której należeliśmy.
Śmieszna była historia z tą licencją. Oboje z meżem mieszkamy w wynajmowanym mieszkaniu i przynależymy do parafii na osiedlu, jednak postanowiliśmy wziąć ślub w małym kościólku, w którym jak poszliśmy ustalić termin ślubu proboszcz nie robił nam żadnych problemów z powodu tego, że mieszkamy razem.
Wybrałam się po licencję do kancelarii, ksiądz się pyta o miejsce zamieszkania, więc ja mówię, że ten sam adres, a ten na to, że my to żyjemy w konkubinacie. Ja mówię do niego, że to żaden konkubinat, a ten aż sie zapienił. Pytam się ile się należy za tą licencję, ten mi mówi, że nie mniej niż 100zł, bo tak ustalił proboszcz. Nie miałam przy sobie tyle kasy, więc mu powiedziałam, że przyjdę po tą licencję, po weekendzie. Przychodze po weekendzie, siedzi proboszcz w kancelarii i mówię mu, ze miałam odebrać licencję. Dał mi ją i pytam ile się należy, proboszcz: 50 zł. Nawet się nie przyznałam, ze tamten ksiądz chciał 100zł, więc zaoszczędziłam 50zł.

Podsumowując, każdy ksiądz ustala sobie swój cennik. W kancelarii była tez taka para starszych ludzi, on wdowiec a ona wdowa, chciali wziąć ślub w Kazimierzu Dolnym. Powiedzieli mi, że proboszcz za licencję dla nich zaśpiewał im 250 zł.

[chiante]

Ja ostatnio rozmawiałam z księdzem i on mi oznajmił, że jeśli chcemy brać ślub w zupełnie innym kościele niżeli którymś z naszej parafii, to nie potrzebujemy licencji, tylko coś w rodzaju "przekazu". I podobno nie ma z tym żadnych problemów - pisze podobno, bo w mojej parafii na kancelarii tymi sprawami zajmuje się starsza babka rodem z moherowych beretów i ona nad każdą sprawą jaką trzeba załatwić stroi fochy

[Anna Maruda]

ja wlasnie wczoraj bylam u ksiedza w parafii gdzie chcemy bras slub ( nie moja parafia i nie parafia narzeczonego) przedstawil taka procedure:
1.wybieramy parafie, ktora ma wypelniac formalnosci (wybralismy parafie narzeczonego) i idziemy tam nie pozniej niz 3 m-ce przed slubem i zglaszamy chcec zawarcia zwiazku :-D, ksiadz wpisuje narzeczonego na liste zapowiedzi a mi daje cos w rodzaju polecenia zapowiedzi, ktore to polecenia zanosze do swojej parafii
2.zapowiezi "chodza" 2 niedziele po czym powinnam otrzymac zaswiadczenie, ze nie bylo glosow sprzeciwu (i tu konczy sie rola mojego proboszcza)
3.z zaswiadczeniem idziemy do parafii narzeczonego, jesli i u niego nie bylo sprzeciwow po zapowiedziach, ksiadz wypisuje nam licencje
4. z licencjami i z zaswiadczeniami z urzedu cywilnego (trzeba je brac pozniej niz 3 m-ce przed slubem bo one maja waznosc 3 m-cy) idziemy do parafii gdzie chcemy brac slub i to koniec
po drodze jeszcz jakies tam skierowanie do poradni rodzinnej powinnismy dostac, ale o tym juz mapamietac ksiadz z parafii, w ktorej zalatwiane sa formalnosci
takze najwazniejsze to wybrac parafie do zalatwiania formalnosci w ktorej ksiadz jest bardzie "wyrozumialy" ;-)

[przeddzidzie]

Witam!
Strasznie dużo niejasności w tym wątku.
Chciałabym brać ślub w parafii narzeczonego, ale z tego co mi wiadomo to musze mieć świadectwo chrztu i bierzmowania ze swojej parafii!!! Ok 3 lat temu kosztowało to moją koleżankę 300 zl i wyzwiska ze strony księdza, że pobierała za darmo lekcje religii w parafii a teraz się jej wyrzeka. Strach pomyśleć co będzie teraz. Nie da się tego jakos uniknąć? Znaczy tych opłat albo w ogole wyciagania aktu chrztu i bierzmowania?

[jeanne8]

to jest nienormalne aby brać pieniądze za głupią zgode.....

[chiante]

Napisane przez jeanne8

to jest nienormalne aby brać pieniądze za głupią zgode.....

Nie jest Jakby to Jezus zobaczył to zrobiłby podobny saigon jak w świątyni z Ewangelii

Tak sobie żartuję, ale ostro się wkurzyłam, jak ksiądz wycenił akt Chrztu mojego Narzeczonego na kwotę 100 euro Ech...

[MarudexuS]

A ja trochę z innej beczki ..
Czytam ten wątek i przerażona jestem niezmiernie ..
Czy wiecie może jak sytuacja wygląda, gdy panna młoda jest prawosławna?
I to też nie tak do końca bo chodziłam na religię w szkole (do końca liceum), i 1 komunię brałam również w KK
Natomiast chrzest i bierzmowanie w cerkwii (bierzmowanie przy chrzcie)
Niby jestem w "papierach" w parafii w moim mieście rodzinnym, ale oni nie mają moich świadectw chrztu i bierzmowania. I na pewno nie dostanę od nich licencji, bo od lat rodzice nie przyjmują księdza po kolędzie, a ja od lat nie mieszkam z nimi, chociaż jestem zameldowana.
Pokręcone to strasznie.
Najchętniej nie brałabym w ogóle ślubu kościelnego, no ale TŻtowi zależy ..

[chiante]

Wszystko da się załatwić, trzeba tylko trafić na odpowiedniego księdza, który Was poprowadzi.

[aaww]

My o licencji dowiedzieliśmy się kilka dni przed ślubem, więc dzień wcześniej poszliśmy do parafii, zapytaliśmy czy możemy w innym kościele brać ślub, ksiądz powiedział, że tak i tyle
żadnych podpisów czy papierków...

Napisane przez przeddzidzie

Witam!
Strasznie dużo niejasności w tym wątku.
Chciałabym brać ślub w parafii narzeczonego, ale z tego co mi wiadomo to musze mieć świadectwo chrztu i bierzmowania ze swojej parafii!!! Ok 3 lat temu kosztowało to moją koleżankę 300 zl i wyzwiska ze strony księdza, że pobierała za darmo lekcje religii w parafii a teraz się jej wyrzeka. Strach pomyśleć co będzie teraz. Nie da się tego jakos uniknąć? Znaczy tych opłat albo w ogole wyciagania aktu chrztu i bierzmowania?

U mnie płaciło się co łaska i to tak dosłownie.
W jednym kościele miałam chrzest, w drugim bierzmowanie, w trzecim ślub, do tego tż też z innej parafii i nikt nam nie robił problemów, mimo, iż nie jestem praktykująca...

[isla01]

Napisane przez kasiuni_a

Dziewczyny potrzebuje konkretnej odpowiedzi, bo mam już mętlik w głowie od tych różnych informacji. Chociaż z drugiej strony, to widzę że różnie jest w różnych parafiach.
Czy jeśli chcemy brać ślub w parafii narzeczonego, to potrzebujemy licencji, zezwolenia czy jakiejkolwiek innej zgody z mojej parafii?
Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi

Potrzebna jest licencja z kosciola do ktorego "przynalezysz". U mnie tez to nie bedzie latwe, przypuszczam ze beda musiala ta licencje doslownie wydrzec od proboszcza albo nie iwem jak inaczej. No ale na pewno nie placi sie 50% kosztow slubu za ten dokument.

[chilanes]

Kochane mam pytanie na temat licencji, a konkretnie chodzi mi o to, czy ksiądz który ją wystawia wpisuje na niej adres kościoła do którego wydaje to pozwolenie?

[geri17]

Adresu nie musi ale wpisuje Parafia p.w ........... w (miejscowości)

[chilanes]

aha aha dziękuję kochana za odp O to mi chodziło właśnie, czy jakieś dane tamtej parafii będzie musiał wpsiać, teraz wiem, ze trzeba sprawdzić pod jakim wezwaniem ona jest.

[alusia111]

Witajcie
Ja z kolei dziś miałam "nieprzyjemność" załatwienia zgody na ślub w innej parafii niz te, do których z narzeczonym nalezymy. Poszliśmy do proboszcza z parafii narzeczonego. I co? Ksiadz był arogancki, powiedział, ze taka "zgoda" będzie nas kosztowac 150 zł!!!!!!!! My sobie zadzwoniliśmy do kurii w Bielsku, zapytaliśmy czy taka zgoda bądź licencja cos kosztuje. Miły ksiądz w słuchawce powiedział, że nie ma opłaty za taką zgode i licencję, co najwyzej "co łaska". Przedstawiliśmy ta odpowiedź ksiedzu proboszczowi z parafii narzeczonego, powiedzielismy mu, ze wprowadza nas w błąd, ządając takiej kwoty-był czerwony z wściekłości. Poza tym wymyslał cos z zameldowaniem-po prostu szukał dziury w całym, byle by tej zgody nie dać. Potraktowaliśmy go jak w przysłowiu "jak Kuba Bogu-tak Bóg Kubie" - skoro on nie szanuje nas - to my go też. To był pierwszy człowiek, ba -ksiadz dla którego byłam opryskliwa i waliłam do niego z "grubej rury". Za to, że nas okłamał z opłatą i potraktował jak "gówniarzy" nic od nas nie dostał za wypisanie tej "zgody". Dodam dla zainteresowanych z południa Polski- parafia Cieszyn Mnisztwo-proboszcz bezczelny. Takich "chrześcijańskich" ksieży jest niestety wielu

[alusia111]

Polecam jak najbardziej w razie wątpliwości dzwonić do kurii-tam wszystkiego się dowiecie i wtedy żaden ksiadz Was w konia nie zrobi przede wszystkim z kasą. Bo jak widać każdy z nich swój prywatny osobisty cenniczek sobie robi- całkiem bezprawnie. Warto o tym wiedzieć

[metamo]

Bardzo proszę o pomoc, bo ogarnia mnie stres przedślubny i nie daje mi spokoju jedna sprawa. Otóż bierzemy ślub w innej parafii niż nasza. Dostaliśmy zgody od naszych parafii(za darmo, księża powiedzieli że zapłacimy przy zapowiedziach), spisaliśmy protokół w parafii w której bierzemy ślub i poszły już tam zapowiedzi, ale..proboszcz(tam gdzie bierzemy ślub) powiedział, że w naszych parafiach nie muszą pójsc zapowiedzi wcale. Nam to na rękę, ale czy to zgodne z "prawem"?Czy nie będzie żadnych problemów jeśli tych zapowiedzi nie będzię?Może ktoś mógłby chociaż mi podpowiedziec, gdzie dowiedziec się na ten temat?
Z góry dziękuję za pomoc, pozdrawiam

[alusia111]

Napisane przez metamo

Bardzo proszę o pomoc, bo ogarnia mnie stres przedślubny i nie daje mi spokoju jedna sprawa. Otóż bierzemy ślub w innej parafii niż nasza. Dostaliśmy zgody od naszych parafii(za darmo, księża powiedzieli że zapłacimy przy zapowiedziach), spisaliśmy protokół w parafii w której bierzemy ślub i poszły już tam zapowiedzi, ale..proboszcz(tam gdzie bierzemy ślub) powiedział, że w naszych parafiach nie muszą pójsc zapowiedzi wcale. Nam to na rękę, ale czy to zgodne z "prawem"?Czy nie będzie żadnych problemów jeśli tych zapowiedzi nie będzię?Może ktoś mógłby chociaż mi podpowiedziec, gdzie dowiedziec się na ten temat?
Z góry dziękuję za pomoc, pozdrawiam

Hej Metamo
Myślę, że skoro ksiądz dał Wam kartki na zapowiedzi w swoich parafiach, to trzeba tam z nimi pójść. My jesteśmy w takiej samej sytuacji, że bierzemy ślub w zupełnie innej parafii niż nasze macierzyste. Dostaliśmy od proboszcza z parafii, w której będziemy brać ślub "Prośbę o ogłoszenie zapowiedzi". Mamy się z tym udać każdy do swojej parafii, dać proboszczowi, aby wywiesił zapowiedzi. Muszą one wisieć przez 2 niedziele minimum,czyli jak będą 3 to też będzie ok. Po tym czasie musimy odebrać z powrotem tamte "prośby" i oddać w kościele, w którym jest ślub. Zapowiedzi z tego co wiem są obowiązkowe.
A jesli faktycznie nie wiesz co zrobic to zadzwoń do najbliższej kurii i poproś o udzielenie informacji na ten temat. Z pewnością chętnie udzielą Ci pomocy

[metamo]

alusia111 dziękuję za informacje właśnie chodzi o to że proboszcz w parafii w której bierzemy ślub powiedział, że nie musimy miec zapowiedzi w naszych parafiach, że wystarczy w tej w której bierzemy. Ale jakoś obawiam się, że jednak muszą byc. Zadzwonie do kurii. Pozdrawiam

[bezaczek7]

powiem szczerze, że pierwsze posty w tym temacie mnie zadziwiły. ja poszłam do swojej parafii, że chcemy wziąć ślub w innym kościele(choć to to samo miasto i odległość może 400 metrów) i mi proboszcz dał takie zaświadczenie że się zgadza i już. żadnych opłat. zapytał tylko czemu nie w tym. wiem od księdza z tego drugiego kościoła, że on będzie dużo załatwiał-i zgodę, bo ja katoliczka a narzeczony ewangelik, i zapowiedzi w moim kościele itp. i już..

[suzana]

dziewczyny mam bardzo ważne dla mnie pytanie
chcę wziąć ślub w kościele który nie stanowi ani mojej ani narzeczonego parafii
na co dzień mieszkam czasowo w miejscowości w której ma zostać zawarty związek małżeński i tam należę do jeszcze innej parafii
jeśli chodzi o mój meldunek stały to zarówno ja jak i mój narzeczony przynależymy do tej samej parafii w zupełnie innym mieście
i teraz pytanie - gdzie i kto ma iść po zgodę na udzielenie sakramentu, do której parafii? oboje mamy iść do tej wedle której mamy meldunek stały czy możemy iść oddzielnie - ja do swojej wedle meldunku czasowego (gdzie mieszkam) a narzeczony do swojej wedle meldunku stałego?
mam na załatwienie tego bardzo mało czasu a ksiądz który będzie - mam nadzieje - udzielał nam ślubu jest chwiliowo niedostępny i nie moge go o to zapytac

zakręciłam

[Laura088]

Ja również nie zamierzam brać ślubu u siebie. Czytałam kiedyś o tej licencji i na jednej stronie znalazłam, że tą licencje może też wydać proboszcz narzeczonego nie koniecznie muszę iść do swojego. Tylko nie wiem czy dobrze przeczytałam może któraś tez o ty słyszała?

Nie chcę brać ślubu u siebie ze względu, że będzie do 35 osób i bez wesela tylko obiad w restauracji. Mieszkając na wsi ludzie wszystko widzą, a tak ślub w małym kościółku w pobliskim mieście.

Mam jeszcze jedno pytanie czy ktoś może mi pomóc co mam powiedzieć swojemu księdzu dlaczego nie chce ślubu u siebie? Proszę o jakieś rady.

[skimos]

dziewczyny pomocy

Bierzemy ślub w innym mieście niż nasze rodzinne.Słyszeliśmy że akurat parafia problematyczna jeśli chodzi o formalności... a najgorsze że mieszkamy 500 km dalej i właściwie wszystko załatwiamy weekendowo i na odległość.

Otóż w parafii w której mamy brać ślub usłyszeliśmy że potrzebna jest tylko licencja, że wszystkie formalności włącznie ze spisaniem protokołu załatwiamy w jednej z naszych rodzinnych parafii. Problem w tym że w mojej parafii ksiądz twierdzi że może wystawić jedynie zgodę na ślub poza parafią, czyli takie przeniesienie formalności do parafii gdzie będzie ślub.
20.05 będzie 3 miesiące do naszego ślubu, za 2 tygodnie jadę do mojej rodzinnej parafii, 28.05 do parafii gdzie będzie ślub, ale boję się że po prostu się nikt nie zrozumie

Czy jeśli poproszę, to w mojej parafii rodzinnej musi być wystawiona licencja? (w sensie że ksiądz nie może się wymigać zgodą na ślub w innej parafii, tylko skompletować dokumenty u nas i wystawić licencję?)

---------- Dopisano o 20:38 ---------- Poprzedni post napisano o 20:37 ----------

albo może jeśli będę miała zgodę od mojego proboszcza, to w parafii w której będzie ślub muszą tych formalności dopełnić (w sensie że się nie mogą wymigać)?

[blueberry88]

Parafią właściwą dla miejsca zamieszkania staje się ta, na terenie której dana osoba mieszka dłużej niż trzy miesiące. Jeśli nie bierze się ślubu w swojej parafii trzeba mieć zgodę "swojego" proboszcza.
U nas powodem brania ślubu w innej parafii jest to, że zawsze tak uczestniczymy w liturgiach, mszach, tam się udzielamy itd.
Cena 700zł za ślub jest wg mnie grubą przesadą. Co łaska być powinno...
Wiem też, że czasem jest tak, że organiście trzeba płacić nawet, jak ma się swój zespół i organista grać nie będzie... Stroić powinniście móc wedle swoich możliwości finansowych - nikt nie powinien narzucać, że dekoracja, którą proboszcz zamówi będzie kosztować np. 300zł...
Za wydanie dokumentów, zgody, odpisów są pobierane opłaty - jak w urzędzie - choć nie zawsze.

---------- Dopisano o 12:45 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

Proboszcz nie musi udzielić zgody, ale nigdy nie słyszałam, żeby ktoś uniemożliwiał ślub w innym miejscu (zawsze można się wtedy czasowo zameldować przy innej parafii) - bądź dobrej myśli. Ja jutro chcę to załatwić... Ciekawe co będzie

[skimos]

ale mi chodzi o to, że są dwa rodzaje zgody: jedna to tzw. licencja (którą chce probosz parafii w której biorę ślub) - wtedy wszystkie papiery się załatwia w parafii macierzystej.
Druga to tzw. substytucja, czyli zgoda proboszcza z parafii macierzystej na ślub poza parafią (tą chce mi dać mój proboszcz macierzysty).

Nie jestem pewna czy właśnie mogę jakoś przymusić jednego proboszcza albo drugiego do jednej wersji zgody, tzn. czy któryś może się nie zgodzić na ten drugi papier (inny niż ten co chce).