Brzydkie wlosy po spaniu

[f92edb51eb05d9974de8abda9fe054bfc49b9189_611aee1375a03]

.......

[OliOli]

Ooo ja tak właśnie mam! od jakiegoś czasu, wcześniej nie miałam z tym problemu, nie wiem co się zmieniło straszne są rano, takie jakby sfilcowane, splątane i matowe, mimo że przed pójściem spać były potraktowane przed myciem olejem, potem maska i serum i wyglądały super... Nie wiem już co robić... Zmieniłam nawet pościel bo zwykle miałam z kory wiec pomyślałam że może ona podniszcza włosy bo jest taka szorstkawa, ale to niekoniecznie pomogło :/ nie mam już pomysłów...

Wysłane z mojego C2005 przy użyciu Tapatalka

[Faxu]

Mam ten sam problem, już kilka lat szukam rozwiązania i lipa. Nawet układanie włosów rano za pomocą suszarkolokówki i tony kosmetyków nic nie dało, bo włosy dalej są sfilcowano-postrączkowane i dziwnie sterczą w niektórych miejscach przy głowie.

Zostaje tylko mycie rano. Chyba warto wstać dziesięć minut wcześniej żeby potem wyglądać przyzwoicie.

[201607040946]

Nie mam na to sposobu, tylko mycie rano (mam proste włosy).

[chimay]

Napisane przez Faxu

Zostaje tylko mycie rano. Chyba warto wstać dziesięć minut wcześniej żeby potem wyglądać przyzwoicie.

10 minut to chyba jak się ma włosy długości 5 cm. Umycie, nałożenie odżywki (opcja minimalna), potem obsuszenie w ręczniku i wysuszenie suszarka i to bez stylizacji zajmuje mi jakies 45 minut przy włosach za zapięcie stania. Jak ktoś wstaje do pracy o 5-6, to jest to niewykonalne.

Kluczowe jest dla mnie pytanie w jakich fryzurach śpicie.

[Faxu]

Napisane przez chimay

10 minut to chyba jak się ma włosy długości 5 cm. Umycie, nałożenie odżywki (opcja minimalna), potem obsuszenie w ręczniku i wysuszenie suszarka i to bez stylizacji zajmuje mi jakies 45 minut przy włosach za zapięcie stania. Jak ktoś wstaje do pracy o 5-6, to jest to niewykonalne.

Kluczowe jest dla mnie pytanie w jakich fryzurach śpicie.

Ja się spokojnie z myciem wyrabiam w 10 minut. Na noc nakładam olej, potem rano delikatny szampon, odżywka w sprayu. Samo umycie to góra jakieś dwie minuty. Najwięcej czasu zabiera suszenie. Włosy mam obecnie do łopatek.

Z fryzurą do spania próbowałam już chyba wszystkiego, ale po każdej jest to samo. Najgorzej po osławionym koczku na czubku głowy - włosy mi w tym miejscu potem sterczą idealnie pionowo do góry i nie da się ich w żaden sposób przylizać. Lepszy efekt daje luźny warkocz, ale wtedy z kolei są strasznie przylizane i postrączkowane, a sam warkocz przeszkadza mi podczas snu.

[201607040946]

Mnie przeszkadza każda fryzura podczas snu

[adult90]

gdy śpię w rozpuszczonych to są matowe i pokołtunione.
Śpiąc w luźnym warkoczu są rano sypkie i lśniące wygładzam je regularnie szczotką z włosiem z dzika.

[chimay]

Napisane przez Faxu

Ja się spokojnie z myciem wyrabiam w 10 minut. Na noc nakładam olej, potem rano delikatny szampon, odżywka w sprayu. Samo umycie to góra jakieś dwie minuty. Najwięcej czasu zabiera suszenie. Włosy mam obecnie do łopatek.

Z fryzurą do spania próbowałam już chyba wszystkiego, ale po każdej jest to samo. Najgorzej po osławionym koczku na czubku głowy - włosy mi w tym miejscu potem sterczą idealnie pionowo do góry i nie da się ich w żaden sposób przylizać. Lepszy efekt daje luźny warkocz, ale wtedy z kolei są strasznie przylizane i postrączkowane, a sam warkocz przeszkadza mi podczas snu.

Może problem leży w oleju i odżywce w sprayu? To nie są produkty, które w każdych warunkach sprzyjają objętości i sypkości i mogą powiększać straczkowanie.

[Faxu]

Napisane przez chimay

Może problem leży w oleju i odżywce w sprayu? To nie są produkty, które w każdych warunkach sprzyjają objętości i sypkości i mogą powiększać straczkowanie.

Po oleju zawsze wyglądają dużo lepiej niż bez i mniej się strączkują, mają więcej objętości. Odżywkę w sprayu używam gdy myję włosy rano bo to po prostu oszczędza sporo czasu.
Mycia wieczorem próbowałam z różnymi wariantami kosmetycznymi.
Przyzwoicie po nocy wyglądały tylko po myciu samym babydreamem bez nakładania na włosy niczego ani przed ani po myciu, ale niestety ten szampon podrażniał mi skórę głowy + po kilku takich myciach bez dodatków włosy robiły się przesuszone, wiec na dłuższą metę się nie sprawdziło.

Więc się pogodziłam z myciem rano i wypracowałam sobie plan działania żeby to jak najmniej czasu zabierało, a żeby włosy utrzymac w dobrym stanie. W bogatszą pielęgnację bawię się w weekendy.

[adult90]

Faxu,
kup szczotkę z włosiem z dzika.

Sebum jest podczas czesania rozprowadzane równomiernie na całej długości włosów. Warto, abyś wypróbowała tą metodę. Po dłuższym czasie moje włosy wyglądały lepiej

Poczytaj o funkcji jaką pełni czesanie
Noi polecam mycie co drugi dzień, absolutnie nie codziennie, bo to wzmagało strasznie przetłuszczanie... Skórę głowy i włosy, trzeba po prostu do pewnych rzeczy przyzwyczaić.

[Faxu]

Mam, nawet dwie różne, z włosiem z dzika. Świetne do masażu głowy, ale do czesania zamiast zwykłą szczotką się nie nadają, przynajmniej na moich włosach.

[adult90]

Spłukuj włosy wodą z octem
Są miękkie, lśnią i w moim przypadku dłużej pozostają świeżutkie.

[Faxu]

Napisane przez adult90

Spłukuj włosy wodą z octem
Są miękkie, lśnią i w moim przypadku dłużej pozostają świeżutkie.

To w ogóle nie jest kwestia świeżości. Włosy po umyciu wieczorem rano są dalej świeże, ale są brzydko poodgniatane i jakby zmienia im się konsystencja po dłuższym kontakcie z pościelą (niezależnie od tego czy i jak są spięte na noc). Z czapką jest podobny problem, ale wtedy są przynajmniej ulizane w jednym kierunku, a nie jak po spaniu - sterczą przy skórze w różne strony w tych miejscach, gdzie głowa się opierała o podłoże.

[201607040946]

Napisane przez adult90

Spłukuj włosy wodą z octem
Są miękkie, lśnią i w moim przypadku dłużej pozostają świeżutkie.

Ja po tym mam matowe i szorstkie Ta metoda nie zawsze działa, tak samo jak płukanie chłodną wodą.

[Faxu]

Moje po occie są zupełnie bez objętości, takie ulizane i bardzo się strączkują. Podobnie po płukankach z cytryny i innych zakwaszających.

[FleurDeCerisier]

Witam
Takie włosy rano to też i mój odwieczny problem jak mam długie to związuję w koka ślimaka ale nad karkiem albo w dobieranego warkocza ale i tak loki nie są tak ładne jak wieczorem. Teraz ścięłam mocno i mam włosy ledwo do ramion to wystarcza mi pianka i loki są ok. Ja nie mogę sobie pozwolić na mycie rano bo może i samo mycie z odżywką to rzeczywiście 5 minut ale suszenia ich codziennie to sobie nie wyobrażam- za bardzo mi to suszarka włosy niszczy jak je zostawiam do wyschnięcia to i po 3 godzinach są gdzieniegdzie wilgotne (mam bardzo gęste włosy)

[ola1241]

Też mam niestety taki problem.. a najgorsze, że nie mogę związywać włosów na noc w żaden sposób, ponieważ mam je bardzo podatne na odgniecenia i wtedy rano nie ma już szans żeby wyjść gdziekolwiek z rozpuszczonymi, bo odstają każdy w inną stronę i wyglądają na prawdę brzydko. Nie wiem czy można coś na to poradzić..

[sunsun1]

i ja mam ten problem, dlatego myje wlosy rano, wieczorami tylko wtedy gdy wiem, ze z rana nie dam rady

[Wolha wRedna]

Ja mam tak czasami. Tzn. myję włosy co kilka dni i w dniu mycia, po wychnięciu są mniej lub bardziej ujarzmione (kręcące sie i puszące), nie mam aż tyle puchu itp. Rano budzę się i albo jest fajnie, albo mniej fajnie, ale zawsze puchu jest więcej. Śpiąc chyba sie po łóżku tarzam... Włosów nie spinam bo po spięciu do następnego mycia będę miała wszystkie konsekwencje tego spięcia typu: przyklap z jednej, stojące z drugiej, rozprostowane i spuszone kosmyki.

[adziakf]

miałam tak samo przez dłuższy czas, wiec teraz myje od razu po wstaniu