Głupie/ złe zachowania weselnych usługodawców. Na co uważać

paular409 · 2014-01-15, 13:02

Mamy już wątek o faux pas młodych i gości no to czas wziąć na celownik usługodawców.

A więc co Wam sie przytrafiło jakie zachowanie usługodawców Wam sie nie spodobało. Może ten wątek bedzie dobra rada dla PM jeszcze przed i bedą wiedziały na co zwrócić uwagę.

Moje przygody to:

Kwiaciarnia: pani zapomniała dać młodemu/ świadkowi dekoracji które sama wykonałam i prosiłam aby je umieściła na samochodzie z reszta dekoracji kwiatowych. Młody nie wiedział o tych dekoracjach więc sie nie upomniał. Pani przypomniało sie o dekoracjach pól godziny przed błogosławieństwem gdy ja już byłam ubrana a młody u mnie.

Pani fotograf: tego chyba nie da sie uniknąć to jedna z tych rzeczy z którymi nie da sie nic zrobic. Nasza fotograf jest w ciąży, trudnej ciąży więc oddanie zdjęć bedzie opóźnione przynajmniej 6 tygodni.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

maggie_grace · 2014-01-15, 15:22

Cytat:

Napisane przez paular409

Pani fotograf: tego chyba nie da sie uniknąć to jedna z tych rzeczy z którymi nie da sie nic zrobic. Nasza fotograf jest w ciąży, trudnej ciąży więc oddanie zdjęć bedzie opóźnione przynajmniej 6 tygodni.

Jednak ważne, że zdjęcia będą.

Jak zaczęłam czytać "Pani fotograf..." to spodziewałam się, że napiszesz, że zdjęć nie będzie, bo coś tam, albo że was wystawiła.

paular409 · 2014-01-15, 16:05

No niby ważne ze beda ale 6 tygodni po terminie ustalonym w umowie to kiepsko. Tymbardziej ze chcieliśmy dla każdego z gości zgrać płytkę ze zdjęciami i im dać/ wysłać. A w lutym po październikowym ślubie to takie już odgrzewane kotlety.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

cornflower_girl · 2014-01-15, 16:10

O, ciekawy wątek. Mam nadzieję, że większość z Was napisze o tym, co spotkało znajomych, a nie Was

Dla mnie osobistym numerem 1 jest pan kamerun koleżanki. Umówiła się z nim, że ma nakręcić w całości materiał z występów wokalnych na weselu (była taka atrakcja). Pan wiedział o tym wcześniej, umówili się na określoną cenę za film, która była adekwatna do uzgodnień. Na występie jedni śpiewali lepiej, inni trochę gorzej. Okazuje się, że pan kamerun był tak wielkim znawcą muzyki, że zdecydował, że jakieś 20 minut kręcenia sobie odpuści. Kiedy został przyłapany przez młodych, zaczął uzasadniać, że nie kręci, bo wokale nudne i nieciekawe.

Blaires · 2014-01-15, 16:10

Cytat:

Napisane przez paular409

No niby ważne ze beda ale 6 tygodni po terminie ustalonym w umowie to kiepsko. Tymbardziej ze chcieliśmy dla każdego z gości zgrać płytkę ze zdjęciami i im dać/ wysłać. A w lutym po październikowym ślubie to takie już odgrzewane kotlety.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Niektórzy w ogóle mają takie normy oczekiwania na zdjęcia, a tutaj tym bardziej nie jest to jej wina. Według mnie trochę przesadasz. Umowa umową, ale jeśli chodzi o zdrowie jej i jej dziecka to wybacz, ale zdrowie zawsze jest najważniejsze, a nie zdjęcia.

Ja dostałam płytkę ze zdjęciami od rodziny pół roku po weselu, nikt nie uważał, że to "odgrzewany kotlet", wręcz przeciwnie, fajnie było powspominać

paular409 · 2014-01-15, 16:16

Okey niektórzy maja takie terminy ale ja wybrałam tak fotograf zeby tak długo nie czekać.

A gdybym ja w czasie wesela powiedziała jej ze nie zapłacę kolejnej transzy bo np wszystkie pieniądze zostały mi skradzione to raczej nie okazała by mi wyrozumiałości a napewno była by tym faktem zdenerwowana.

Rozumiem ze to jej zdrowie i zdrowie dziecka i dlatego cierpliwie czekam. Ale jednak umowa jest umowa i mam prawo byc zła w tej sytuacji.

Czy np jeżeli chodziło by o krawcowa która szyje twoja suknie na zamówienie to tez była byś cierpliwa bo to przecież zdrowie jej i dziecka.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

**201803080934** · 2014-01-15, 16:36

Cytat:

Napisane przez paular409

Pani fotograf: tego chyba nie da sie uniknąć to jedna z tych rzeczy z którymi nie da sie nic zrobic. Nasza fotograf jest w ciąży, trudnej ciąży więc oddanie zdjęć bedzie opóźnione przynajmniej 6 tygodni.

Cytat:

Napisane przez paular409

Okey niektórzy maja takie terminy ale ja wybrałam tak fotograf zeby tak długo nie czekać.

A gdybym ja w czasie wesela powiedziała jej ze nie zapłacę kolejnej transzy bo np wszystkie pieniądze zostały mi skradzione to raczej nie okazała by mi wyrozumiałości a napewno była by tym faktem zdenerwowana.

Rozumiem ze to jej zdrowie i zdrowie dziecka i dlatego cierpliwie czekam. Ale jednak umowa jest umowa i mam prawo byc zła w tej sytuacji.

Czy np jeżeli chodziło by o krawcowa która szyje twoja suknie na zamówienie to tez była byś cierpliwa bo to przecież zdrowie jej i dziecka.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

masakra to twoje podejście

ona ci nie powiedziała, że ci nie da zdjęć w ogóle, więc nie porównuj do sytuacji, w której ty byś została okradziona i miała jej nie zapłacić w ogóle.
no nie jasne - niech straci ciążę, kiecka ważniejsza

jak to się w ogóle ma do tytułu `głupie/złe zachowania`?

Lokowana · 2014-01-15, 16:40

Cytat:

Napisane przez paular409

No niby ważne ze beda ale 6 tygodni po terminie ustalonym w umowie to kiepsko. Tymbardziej ze chcieliśmy dla każdego z gości zgrać płytkę ze zdjęciami i im dać/ wysłać. A w lutym po październikowym ślubie to takie już odgrzewane kotlety.

6 tygodni po ustalonym terminie, a jaki był termin - tego autorka nie napisała

paular409 · 2014-01-15, 16:45

Ale ja robiłam porównania ze jej wogole nie zapłacę tylko z opóźnieniem. Okey nie dopisalam tego.

Poprostu napisałam o swojej " przygodzie" z uslugodawca. Uważam ze nie jest to do końca w porządku ale rak jak napisałam wyżej rozumiem sytuacje i cierpliwie czekam. Jednakże mimo okoliczności uważam ze mam prawo byc rozczarowana sytuacja. Może bedzie to rada dla PM zeby robic zapisy w umowie co sie stanie jesli uslugodawca opóźnia oddanie materiału czy to video czy foto. Bo o tyle co ta sytuacja jest nadzwyczajna i moge czekać to np w innym przypadku ktoś może to opóźnić nawet pól roku czy ile bedzie chciał a bez odpowiedniego zapisu w umowie zamawiajacy nie bedzie mógł nic zrobic.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 18:45 ---------- Poprzedni post napisano o 18:43 ----------

Termin był 2 miesiące od sesji plenerowej. Czyli w okolicach świąt był termin oddania. Jak narazie ma to byc opóźnienie do początku lutego czyli jakieś 6 tygodni a oczywiście może sie to jeszcze dodatkowo opznic

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

**201701300922** · 2014-01-15, 16:57

Wiadomo, masz prawo być zdenerwowana, że do tej pory nie dostałaś zdjęć. Jednak kobieta szczerze Ci powiedziała, dlaczego nie może Ci oddać tych zdjęć. Ma problemy zdrowotne,z powodu ciąży (zagrożonej?) da Ci te zdjęcia później.

Powinnaś zrozumieć, że nie zrobiła tego celowo. Po prostu tak wyszło. Nie możesz jej poprosić, żeby ktoś inny Wam obrobił te zdjęcia?

paular409 · 2014-01-15, 17:03

Napisałam już 3 razy ze rozumiem

i w sumie grzecznie i spokojnie opisałam sytuacje, może jako przestroge? Powiem ze nie rozumiem waszych ataków na mnie bo przecież nie napisałam ze powinna sie zapracować i mieć w nosie dziecko.

Głownie chodzi mi oto zeby pilnować takich spraw w umowie, bo przecież nie każdy musi byc tak uczciwy jak ona.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

kaczuszka69 · 2014-01-15, 17:16

Cytat:

Napisane przez paular409

No niby ważne ze beda ale 6 tygodni po terminie ustalonym w umowie to kiepsko. Tymbardziej ze chcieliśmy dla każdego z gości zgrać płytkę ze zdjęciami i im dać/ wysłać. A w lutym po październikowym ślubie to takie już odgrzewane kotlety.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

niektórzy fotografowie mają po pół roku zapis w umowie i to też jest odgrzewany kotlet?

jak komuś zależy na obejrzeniu zdjęć, to poczeka ile trzeba.

u mnie jedynie fotografka dała

, bo czasami nie było jej w miejscu, gdzie być powinna (nie mamy zdjęcia z wnoszenia na salę), ani z gorzko gorzko, zdjęcie tortu też jest nijakie, praktycznie od tyłu, a z przodu była kokarda.

**enzunio** · 2014-01-15, 17:37

Zespół. Typowy zespół "starej daty" nie grający nic poza biesiadą i tą gorszą stroną dp

, podczas podziękowań rodzicom, chrzestnym, dziadkom, świadkom, kazał się całować wyżej wymienionym. I jak przy dziadkach, rodzicach to było jeszcze spoko, tak przy chrzestnych czy świadkach to było niesmaczne, bo to nie były pary, a każda z tych osób swoją parę miała... żenada na maksa.

Ostatnie dwa wesela. Po kilku fajnych nieobciachowych weselach, przyszło mi widzieć zabawę (przynajmniej na jednym nieustalone z PM, co do drugiego to nie wiem) rozpoznawania pana młodego po... pośladkach...

Kamerzysta. Na weselu z pierwszego akapitu był tzw. Mieciu od kamery, z wielką krową na ramieniu, który nagrywał wszystko jak leci: jak mój TŻ młóci rosół, jak ciotce Jadzi spada kartofel z widelca, jak ktoś się wywraca i lasce widać wyszczuplające barchany a najlepsze są momenty jak nagrywa tańczące... nogi. Tak, są fragmenty gdzie są nagrane same nogi.

Już któryś raz (tzn. pierwszy raz na żywo, ale niejednokrotnie na filmach na youtube) widzę (a raczej słyszę) opierniczanie od zespołu/babki, która wita młodych na sali, więc opierniczanie MŁODYCH za odwrócenie się przy rzucaniu za siebie kieliszkiem. Ok, może jest jakiś głupi przesąd, który tego zabrania, ale jak się wydrze ryja na młodych to raczej czasu się nie cofnie, a żenujące to jest potem na filmie...

Obcinanie ludzi przez kelnerki. Tylko raz się z tym spotkałam, ale w momencie jak panie kelnerki nie miały co robić, stały (wszystkie młode dziewczyny) w kącie sali przy drzwiach do kuchni, patrzyły jak ludzie tańczą, szeptały coś do siebie i śmiały się głośno...

Wyciąganie przez zespół/dja do zabaw "taak, pani w niebieskiej sukience, do pani mówię, pani jest panienką, więc zapraszam do kółeczka", wrr...

Jakieś odzywki powyższych dot. seksu podczas zabaw oczepinowych.

Ostatnio na weselu młodzi poszli zrobić sobie przed salą kilka fotek, chcieli szybko wracać, a fotograf "nie, jeszcze kilka zdjęć, teraz jest dobre światło, czekajcie" i tak młodych godzinę nie było... nie wiem czemu nie postawili się mu

Może to nie usługodawca, ale no

Ksiądz praktycznie krzyczący na młodych i w sumie za nic, bo darł się, ile rozwodów jest teraz na świecie i żeby się dobrze zastanowić bo jeszcze jest czas!

Kojaniskatsi · 2014-01-15, 18:12

1. Ksiądz na ślubie obraził się na młodych i podczas przysięgi wyłączył mikrofon

2. Jako zespół wokalny - na początku każdego wesela idziemy do obsługi sali i prosimy o rozpiskę dań, żeby wiedzieć co kiedy zapowiadać i w jaki sposób (wiadomo, że inaczej zapowiada się zwykłe danie a inaczej tort). Podczas jednego z wesel poprosiliśmy obsługę o rozpiskę. Nie dostaliśmy jej, więc gramy, gramy a tu nam nerwowo kelner tłucze w zegarek. No to przerwa i mig do obsługi znów z prośbą o rozpiskę.

Po którymś z kolei upomnieniu rozpiska się znalazła - zapisana mniej więcej tak (nie sugerujcie się godzinami, nie pamiętam ich dokładnie):
20 - Danie,
22- Deser,
23 - Danie,
00- Tort,
02 - Danie.

Dla upewnienia dopytujemy, czy dobrze widzimy, że 3 dania zwykłe, deser i tort? Tak.
Jest sobie godzina 23, kolega zapowiada śpiewająco, że "zapraszamy Państwa na gorące danie", ludzie się rozchodzą do sali jadalnej a tu wjeżdża DZIK! Kolega szybko zwołuje ludzi, młodzi poddenerwowani i nic dziwnego. Zamieszanie jak nie wiem. W przerwie podchodzimy do obsługi i pytamy, czemu zapisali DANIE a nie dzik, przecież na dzika byśmy inaczej załatwili sprawę, fanfary, przyciemnione światło itp. Obsługa co? Wzruszyli ramionami....

3. Nieśmiertelny problem - Obgadujący kelnerzy i kelnerki, których spotykam prawie na każdym weselu

Stanie przy ścianie i obgadywanie to standard

4. Obsługa, która nie pilnuje porządku w toaletach. Szczególnie mnie tu bolą braki papieru toaletowego

5. Obsługa zabierająca mi sprzed nosa talerz z jedzeniem/ Obsługa nie zabierająca długo talerza w ogóle

Aphrodisyack · 2014-01-15, 18:28

W drugim dniu wesela, kiedy atmosfera była już trochę luźniejsza, panie kucharki i kelnerki poprzebierały się za jakieś "ciotki z ameryki", wyrwały mikrofon orkiestrze i odegrały GODZINNY pseudo-show, który podobno miał być smieszy, a polegał na tym, że wywlekły na środek parę młodą i darły paszcze z jakimiś przyśpiewkami...
WTF?!

Orkiestra przy wejściu gości na salę weselną, zamiast witać Młodych i Gości rozpoczęła autoreklamę: Jesteśmy Orkiestrą blablablabla....
who cares?!

ehhh...

Atomoowka · 2014-01-15, 19:36

Cytat:

Napisane przez Aphrodisyack

W drugim dniu wesela, kiedy atmosfera była już trochę luźniejsza, panie kucharki i kelnerki poprzebierały się za jakieś "ciotki z ameryki", wyrwały mikrofon orkiestrze i odegrały GODZINNY pseudo-show, który podobno miał być smieszy, a polegał na tym, że wywlekły na środek parę młodą i darły paszcze z jakimiś przyśpiewkami...
WTF?!
=..

u Nas w rodzinie to akurat swego rodzaju tradycja. Tylko ze nie kucharki a jakies ciotki sie przebieraja.

Anoula · 2014-01-15, 20:58

nigdy nie potrafiłam zrozumieć niektórych "ślubnych" kazań, które zamiast być radosne to wprowadzały ogólny smutek i melancholię

i też w kościołach skoro ksiądz a wiem, że czasem też organista pobiera "co łaska" za ślub to moim zdaniem nie powinno się już zbierać do koszyczka od gości

No i bardzo częste... pijana orkiestra, może teraz już rzadziej spotykane, ale jeszcze parę lat temu... chlanie na umór a później ledwo byli w stanie zagrać jedna, dwie piosenki i "idziemy na jednego"

**enzunio** · 2014-01-16, 08:32

Cytat:

Napisane przez Anoula

i też w kościołach skoro ksiądz a wiem, że czasem też organista pobiera "co łaska" za ślub to moim zdaniem nie powinno się już zbierać do koszyczka od gości

W kościele w którym biorę slub ponoc tak jest

Lokowana · 2014-01-16, 08:42

W wielu kościołach tak jest - organiście płaci się extra "co łaskę"...

**201701300922** · 2014-01-16, 08:46

Cytat:

Napisane przez Aphrodisyack

W drugim dniu wesela, kiedy atmosfera była już trochę luźniejsza, panie kucharki i kelnerki poprzebierały się za jakieś "ciotki z ameryki", wyrwały mikrofon orkiestrze i odegrały GODZINNY pseudo-show, który podobno miał być smieszy, a polegał na tym, że wywlekły na środek parę młodą i darły paszcze z jakimiś przyśpiewkami...
WTF?!

Cytat:

Napisane przez Atomoowka

u Nas w rodzinie to akurat swego rodzaju tradycja. Tylko ze nie kucharki a jakies ciotki sie przebieraja.

Też się ostatnio z tym spotkałam. Stwierdziliśmy z TŻtem, że to głupie. Jakieś babcie pół mówiły - pół śpiewały jakieś głupie przyśpiewki i dawały "prezenty" dla PM. Wyszliśmy na spacer, dość długo rozmawialiśmy na zewnątrz ze znajomymi, wróciliśmy a one dalej "śpiewają".

PMka była za to nieźle wkurzona, bo ponoć nic o tym wcześniej nie wiedziała i nie wiadomo tak naprawdę skąd one się znalazły na weselu i kto je zaprosił.

Inna sytuacja: kamerzysta nie nagrał w całości kilku najważniejszych momentów, bo akurat siedział przy stole i się zagapił. Później na filmie były tylko jakieś urywki.

Trzecia sytuacja: kamerzysta unikał kontaktu z PM po weselu. Nie mogli się doprosić filmu z wesela. Jak już udało im się do niego dodzwonić czy go spotkać to zawsze miał jakieś wymówki. Dowiedzieli się gdzie mieszka i naszli go w domu, postraszyli karą za niewywiązanie się z umowy.
Dopiero po pół roku doczekali się okrojonego filmu. Nie wiadomo, czy reszta filmu była w złej jakości, czy mu się skasowała?

anannke · 2014-01-16, 09:39

Cytat:

Napisane przez paular409

Ale ja robiłam porównania ze jej wogole nie zapłacę tylko z opóźnieniem. Okey nie dopisalam tego.

Poprostu napisałam o swojej " przygodzie" z uslugodawca. Uważam ze nie jest to do końca w porządku ale rak jak napisałam wyżej rozumiem sytuacje i cierpliwie czekam. Jednakże mimo okoliczności uważam ze mam prawo byc rozczarowana sytuacja. Może bedzie to rada dla PM zeby robic zapisy w umowie co sie stanie jesli uslugodawca opóźnia oddanie materiału czy to video czy foto. Bo o tyle co ta sytuacja jest nadzwyczajna i moge czekać to np w innym przypadku ktoś może to opóźnić nawet pól roku czy ile bedzie chciał a bez odpowiedniego zapisu w umowie zamawiajacy nie bedzie mógł nic zrobic.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 18:45 ---------- Poprzedni post napisano o 18:43 ----------

Termin był 2 miesiące od sesji plenerowej. Czyli w okolicach świąt był termin oddania. Jak narazie ma to byc opóźnienie do początku lutego czyli jakieś 6 tygodni a oczywiście może sie to jeszcze dodatkowo opznic

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Napisałaś jako ostrzeżenie - żeby nie brać kobiety fotografa? czy może w umowie zawrzeć że nie zajść do tej pory w ciążę lub ciążę zagrożoną? A jak zajdzie to co? jak sobie wyobrażasz "zabezpieczenie" się przed taką sytuacją? oraz przed każdą inną losową?

Co do powodu opóźnienia to ja to traktuję trochę jak L4 - miałaś termin, ok ale w innych sytuacjach byłoby tak samo. Np zamówisz meble a okaże się że np zakład stolarski się spalił i też nie zrobią na czas - sytuacja autentyczna z mojego życia. To są wypadki losowe. A jakby jej ktoś umarł np mąż - też byś się na nią wkurzała że powinna się wyrobić?
Niestety fotograf ma w sezonie wiele ślubów, co tydzień powiedzmy i może obrobić zdjęcia tylko w tygodniu bo potem następna para i następna. Zimą ma więcej luzu to łatwiej mu wtedy to robić - bądźmy ludźmi. Ja wiem że każą PM przeżywa że to ich ślub, ich wspomnienia, w końcu zdjęcia i w ogóle no ale zdarza się..

A co jakby kobitka nie mogła przyjść z tego powodu na wasz ślub i fotografować? czy byłabyś bardziej usatysfakcjonowana jakby wysłała zastępstwo do was i żeby zdjęcia były na czas? wątpię.

erk · 2014-01-16, 10:34

Cytat:

Napisane przez anannke

Napisałaś jako ostrzeżenie - żeby nie brać kobiety fotografa? czy może w umowie zawrzeć że nie zajść do tej pory w ciążę lub ciążę zagrożoną? A jak zajdzie to co? jak sobie wyobrażasz "zabezpieczenie" się przed taką sytuacją? oraz przed każdą inną losową?

Co do powodu opóźnienia to ja to traktuję trochę jak L4 - miałaś termin, ok ale w innych sytuacjach byłoby tak samo. Np zamówisz meble a okaże się że np zakład stolarski się spalił i też nie zrobią na czas - sytuacja autentyczna z mojego życia. To są wypadki losowe. A jakby jej ktoś umarł np mąż - też byś się na nią wkurzała że powinna się wyrobić?
Niestety fotograf ma w sezonie wiele ślubów, co tydzień powiedzmy i może obrobić zdjęcia tylko w tygodniu bo potem następna para i następna. Zimą ma więcej luzu to łatwiej mu wtedy to robić - bądźmy ludźmi. Ja wiem że każą PM przeżywa że to ich ślub, ich wspomnienia, w końcu zdjęcia i w ogóle no ale zdarza się..

A co jakby kobitka nie mogła przyjść z tego powodu na wasz ślub i fotografować? czy byłabyś bardziej usatysfakcjonowana jakby wysłała zastępstwo do was i żeby zdjęcia były na czas? wątpię.

Myślę, że bardziej autorce chodziło o zapisanie w umowie konsekwencji kiedy obie strony nie wywiążą się w terminie. Np że jak pani fotograf nie wyrobi się w czasie to przykładowo zrobi im kilka zdjęć w studiu za free. Tak żeby każdy był zadowolony.
Autorka już mówiła, że rozumie jej sytuacje i spokojnie czeka, nie wiem po co się czepiasz niepotrzebnie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

anannke · 2014-01-16, 10:57

Cytat:

Napisane przez erk

Myślę, że bardziej autorce chodziło o zapisanie w umowie konsekwencji kiedy obie strony nie wywiążą się w terminie. Np że jak pani fotograf nie wyrobi się w czasie to przykładowo zrobi im kilka zdjęć w studiu za free. Tak żeby każdy był zadowolony.
Autorka już mówiła, że rozumie jej sytuacje i spokojnie czeka, nie wiem po co się czepiasz niepotrzebnie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

napisała że spokojnie czeka - czyt. nie nęka foto telefonami itd. ale zdanie ma na ten temat mało fajne jak dla mnie - przynajmniej tak wynika z wypowiedzi i "tonu".

a co do zastępstw foto pytałam poważnie bo może to być osoba której styl zdjęć jest inny niż naszego foto i może to nie być to na co się decydowaliśmy i co w takim wypadku?

erk · 2014-01-16, 11:02

Cytat:

Napisane przez anannke

napisała że spokojnie czeka - czyt. nie nęka foto telefonami itd. ale zdanie ma na ten temat mało fajne jak dla mnie - przynajmniej tak wynika z wypowiedzi i "tonu".

a co do zastępstw foto pytałam poważnie bo może to być osoba której styl zdjęć jest inny niż naszego foto i może to nie być to na co się decydowaliśmy i co w takim wypadku?

Pewnie na jej miejscu miałabym podobne odczucia. Nie musi jej się podobać, że wyszło jednak inaczej niż ona i mąż oczekiwali. Trzeba dostosować się do sytuacji co autorka uczyniła - czeka. A co myśli o tym wszystkim to jej sprawa i ma do tego prawo.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

KindOfBlack · 2014-01-16, 12:03

Byłam na kilku weselach jako gość i jako "pani z obsługi" i było kilka sytuacji mniej lub bardziej wpadających w pamięć...
a) ślub koleżanki i ksiądz który w czasie kazania zaczął od tematu rosnącej liczby rozwodów po głodujące dzieci w Afryce... miny gości-

b) organista na ślubie siostry trochę fałszował, a jak zagrał marsza na koniec to trudno było nie parsknąć śmiechem, wspominamy do dziś

c) kamerzysta w kościele na ślubie kuzyna- mam traumę

ogólnie zawsze czuję się nieswojo gdy kamerzysta bardzo powoli zaczyna chodzić po kościele i kamerować gości- kiedy przychodzi moja kolej ciężko powstrzymać mi się od śmiechu i mam głupią minę. Ten jednak był najgorszy, świecił lampą prosto w twarz i stał przy nas strasznie długo, myślałam że wyjdę z siebie

d) gdy byłam na obsłudze... czyli kontakt z zespołem, przede wszystkim wspomniana wcześniej rozpiska. Zdarzały się zespoły naprawdę oporne na współpracę, miałyśmy już gorące posiłki do wydania a oni graja grają grają... ile nerwów nas to kosztowało:/ bo ktoś tam się zagapił. Dwa- nie wiem dlaczego często bywało tak że panowie z zespołu byli bardzo nieuprzejmi dla kelnerek, lub aż za bardzo mili, aż nie chciało się iść do nich z daniem bo zaraz leciały jakieś głupie teksty. Szczególnie jeśli zespół miał flaszeczkę na stole...

JagodaAnderson · 2014-01-16, 15:28

Cytat:

Napisane przez KindOfBlack

d) gdy byłam na obsłudze... czyli kontakt z zespołem, przede wszystkim wspomniana wcześniej rozpiska. Zdarzały się zespoły naprawdę oporne na współpracę, miałyśmy już gorące posiłki do wydania a oni graja grają grają... ile nerwów nas to kosztowało:/ bo ktoś tam się zagapił. Dwa- nie wiem dlaczego często bywało tak że panowie z zespołu byli bardzo nieuprzejmi dla kelnerek, lub aż za bardzo mili, aż nie chciało się iść do nich z daniem bo zaraz leciały jakieś głupie teksty. Szczególnie jeśli zespół miał flaszeczkę na stole...

Co zrobić! Po flaszeczce panowie często serwują głupie teksty

kaczuszka69 · 2014-01-16, 16:48

Cytat:

Napisane przez JagodaAnderson

Co zrobić! Po flaszeczce panowie często serwują głupie teksty

flaszeczka w ogóle nie powinna nastąpić, bo panowie jakby nie było, są w pracy

paula54 · 2014-01-17, 08:35

To ja może przestrzegę, żeby dobrze pamiętać i spisywać wszelkie ustalone ceny z każdym, potwierdzać to i mieć na piśmie każdą zmianę. Przykładem może być moja kwiaciarka.
Ustaliłyśmy cenę bukietów przy rezerwowaniu terminu z zastrzeżeniem, że po nowym roku wzrośnie vat, wzrosną ceny kwiatów i cena bukietu może skoczyć parę dych w górę (mówiła, że max 20-30). Do tego w cenie miały być 4 butonierki (Pan Młody, świadek i ojcowie), mała bransoletka na nadgarstek dla świadkowej (parę kwiatków na wstążce) i bukiet na stół. Miesiąc przed ślubem pani stwierdziła, że jednak bukiet na stół będzie ekstra płatny ponad 100 zł i bransoletka też nie jest jednak w cenie (też sporo za nią chciała). Zła byłam strasznie, ale nie miałam nic na piśmie, więc bukiet zamówiłam w innej kwiaciarni (gdzie nawiasem mówiąc pani też mi na nosie zagrała), a w tej cenie, co babka chciała za bransoletkę z kwiatów miałam już srebrną.
Najlepsze jednak przyszło w dniu ślubu. Pani była poinformowana, że bukiety będzie odbierał mój przyszły mąż. Ale zabrałam się z nim (w sumie przypadkiem), żeby mnie gdzieś podrzucił i stwierdziłam, że też pójdę po te kwiaty, bo miałam dziwne przeczucie, że coś będzie nie tak. Pani kwiaciarka jak mnie zobaczyła zrobiła się czerwona, zaczęła coś kręcić, szukać po zeszycie mojego zamówienia (bo ona nie pamięta ile miałam zapłacić). Ostatecznie zapłaciliśmy 50 zł więcej niż było ustalone, ale już nie miałam innego wyjścia - ślub za 4h, nie znalazłabym nigdzie już bukietu. A najlepsze jest to, że miała przygotowany rachunek wypisany na ponad 100 zł wyższą kwotę (widziałam jak po nim kreśliła). Pewnie myślała, że przyjedzie niczego nie świadomy facet z przykazem "zapłać i przywieź", więc go okantuje. Trochę się przeliczyła... dobrze, że bukiety były ładne i trwałe przynajmniej

Lokowana · 2014-01-17, 09:33

Cytat:

Napisane przez paula54

To ja może przestrzegę, żeby dobrze pamiętać i spisywać wszelkie ustalone ceny z każdym, potwierdzać to i mieć na piśmie każdą zmianę. Przykładem może być moja kwiaciarka.
Ustaliłyśmy cenę bukietów przy rezerwowaniu terminu z zastrzeżeniem, że po nowym roku wzrośnie vat, wzrosną ceny kwiatów i cena bukietu może skoczyć parę dych w górę (mówiła, że max 20-30). Do tego w cenie miały być 4 butonierki (Pan Młody, świadek i ojcowie), mała bransoletka na nadgarstek dla świadkowej (parę kwiatków na wstążce) i bukiet na stół. Miesiąc przed ślubem pani stwierdziła, że jednak bukiet na stół będzie ekstra płatny ponad 100 zł i bransoletka też nie jest jednak w cenie (też sporo za nią chciała). Zła byłam strasznie, ale nie miałam nic na piśmie, więc bukiet zamówiłam w innej kwiaciarni (gdzie nawiasem mówiąc pani też mi na nosie zagrała), a w tej cenie, co babka chciała za bransoletkę z kwiatów miałam już srebrną.
Najlepsze jednak przyszło w dniu ślubu. Pani była poinformowana, że bukiety będzie odbierał mój przyszły mąż. Ale zabrałam się z nim (w sumie przypadkiem), żeby mnie gdzieś podrzucił i stwierdziłam, że też pójdę po te kwiaty, bo miałam dziwne przeczucie, że coś będzie nie tak. Pani kwiaciarka jak mnie zobaczyła zrobiła się czerwona, zaczęła coś kręcić, szukać po zeszycie mojego zamówienia (bo ona nie pamięta ile miałam zapłacić). Ostatecznie zapłaciliśmy 50 zł więcej niż było ustalone, ale już nie miałam innego wyjścia - ślub za 4h, nie znalazłabym nigdzie już bukietu. A najlepsze jest to, że miała przygotowany rachunek wypisany na ponad 100 zł wyższą kwotę (widziałam jak po nim kreśliła). Pewnie myślała, że przyjedzie niczego nie świadomy facet z przykazem "zapłać i przywieź", więc go okantuje. Trochę się przeliczyła... dobrze, że bukiety były ładne i trwałe przynajmniej

Pani kwiaciarka chyba wyczuła okazję na, mówiąc kolokwialnie, zerżnięcie bez pardonu ile się da...

joaaa83 · 2014-01-17, 09:52

Kiedy organizowałam własny ślub byłam zadowolona z wszystkim usługodawców, ale miałam zastrzeżenia co do kościoła, który w jakimś tam stopniu usługodawcą też jest, skoro płacimy mu niemałą kwotę.

1. Zaczęło się jakies 3 tygodnie przed ślubem, kiedy zaczęto burzyć drogę przed kościołem. Wiedziałam od kilku lat, że w tym miejscu planowana jest duża inwestycja drogowa, ale nie przyszło mi do głowy, że jej rozpoczęcie wypadnie na 3 tygodnie przed moim ślubem. Byłam wielokrotnie w kanelarii naszej parafii, chodziłam tam na nauki przedślubne i nikt nie wspomniał, że inwestycja zbliża się wielkimi krokami, a na sto procent o tym wiedzieli, bo inwestycja rónież obejmowałą wywłaszczenie części terenów kościelnych. 3 dni przed ślubem inwestycja była na takim etapie, że dojazd dla dużych samochodów był niemożliwy, a jeszcze tydzień przed zapewniano nas, że autokar dojedzie.

Rezultat: W dzeszczowy dzień mojego ślubu, autokar nie wjechał pod kościół i część gości szła 200m przez błotnisty plac budowy

Prosiłam znajomych, którzy przyjechali osobowymi samochodami, żeby podwozili gości którzy wyjdą z autokaru.

Gdybym wiedziała o tym wcześniej, to zrobiłam ślub w parafii mojego męża. Do dziś żałuję, że w ostatniej chwili nie zmieniłam miejsca

2. Namówiono nas na składkę z inną parą i "dekorację" organizowaną przez parafią tj brudny, szary tiul, smętnie zwisający przy ławkach i dwa sztuczne ,brudne chochoły przy ołtarzu (nieudana próba imitacji bukietów). Jedynie bukiet stojący na środku był żywy i ładny.

3. Dzień był deszczowy i ponury, więc w kościele było ciemno. Pewnie z oszczędności nie zapalono nawet połowy świateł. Po prostu było ciemno.

4. Ksiądz prowadzący mszę zapominał podawac mikrofonu (goście nie słyszeli przysięgi mojego męża), kazanie było nudne, długie i beznadziejne - cały czas ksiądz sugerował że mąż jest fanem piłki nożnej (akurat mąż jej nie ogląda, to fan motoryzacji, więc zupełnie nie trafione), a ja powinnam podczas Euro 2012 cierpliwie to znosić i nazywać go Misiem. Poza tym mówił do nas i o nas jakbyśmy dopiero mieli zacząć wspólnie mieszkać, starać się o dziecko, a byliśmy już po cwylinym i mieliśmy córkę

5. NA koniec głośno poprosił gości o szybkie opuszczenie kościoła, bo czeka już w przedsionku następna para (i tłum jej gości). Skończył o 17, a o tej godzinie miała się rozpocząć następna ceremonia. Przeciez mógł skończyć 15 minut wcześniej i uniknęłoby się takiego tłoku (ja miałam 125 gości, a tamta para - moi znajomi - ok 200). Na dworze wciąż padało.

Na szczęscie wesele się udało i reszta usługodawców wywiązała się z umowy bardzo dobrze.

---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ----------

Aha. Nie wybierałam kościoła "w ciemno" To była moja parfia i byłam tam na przynajmniej 3 ślubach kilka lat wcześniej. Wtedy wszystko było w porządku.

2014-01-15, 13:02	#1
paular409 Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-04 Wiadomości: 242	Głupie/ złe zachowania weselnych usługodawców. Na co uważać Mamy już wątek o faux pas młodych i gości no to czas wziąć na celownik usługodawców. A więc co Wam sie przytrafiło jakie zachowanie usługodawców Wam sie nie spodobało. Może ten wątek bedzie dobra rada dla PM jeszcze przed i bedą wiedziały na co zwrócić uwagę. Moje przygody to: Kwiaciarnia: pani zapomniała dać młodemu/ świadkowi dekoracji które sama wykonałam i prosiłam aby je umieściła na samochodzie z reszta dekoracji kwiatowych. Młody nie wiedział o tych dekoracjach więc sie nie upomniał. Pani przypomniało sie o dekoracjach pól godziny przed błogosławieństwem gdy ja już byłam ubrana a młody u mnie. Pani fotograf: tego chyba nie da sie uniknąć to jedna z tych rzeczy z którymi nie da sie nic zrobic. Nasza fotograf jest w ciąży, trudnej ciąży więc oddanie zdjęć bedzie opóźnione przynajmniej 6 tygodni. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

2014-01-15, 16:05	#3
paular409 Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-04 Wiadomości: 242	Dot.: Głupie/ złe zachowania weselnych usługodawców. Na co uważać No niby ważne ze beda ale 6 tygodni po terminie ustalonym w umowie to kiepsko. Tymbardziej ze chcieliśmy dla każdego z gości zgrać płytkę ze zdjęciami i im dać/ wysłać. A w lutym po październikowym ślubie to takie już odgrzewane kotlety. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

2014-01-15, 16:10	#4
cornflower_girl Zakorzenienie Zarejestrowany: 2013-08 Wiadomości: 3 605	Dot.: Głupie/ złe zachowania weselnych usługodawców. Na co uważać O, ciekawy wątek. Mam nadzieję, że większość z Was napisze o tym, co spotkało znajomych, a nie Was Dla mnie osobistym numerem 1 jest pan kamerun koleżanki. Umówiła się z nim, że ma nakręcić w całości materiał z występów wokalnych na weselu (była taka atrakcja). Pan wiedział o tym wcześniej, umówili się na określoną cenę za film, która była adekwatna do uzgodnień. Na występie jedni śpiewali lepiej, inni trochę gorzej. Okazuje się, że pan kamerun był tak wielkim znawcą muzyki, że zdecydował, że jakieś 20 minut kręcenia sobie odpuści. Kiedy został przyłapany przez młodych, zaczął uzasadniać, że nie kręci, bo wokale nudne i nieciekawe. __________________ Bogini kuchennego zniszczenia

2014-01-15, 16:16	#6
paular409 Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-04 Wiadomości: 242	Dot.: Głupie/ złe zachowania weselnych usługodawców. Na co uważać Okey niektórzy maja takie terminy ale ja wybrałam tak fotograf zeby tak długo nie czekać. A gdybym ja w czasie wesela powiedziała jej ze nie zapłacę kolejnej transzy bo np wszystkie pieniądze zostały mi skradzione to raczej nie okazała by mi wyrozumiałości a napewno była by tym faktem zdenerwowana. Rozumiem ze to jej zdrowie i zdrowie dziecka i dlatego cierpliwie czekam. Ale jednak umowa jest umowa i mam prawo byc zła w tej sytuacji. Czy np jeżeli chodziło by o krawcowa która szyje twoja suknie na zamówienie to tez była byś cierpliwa bo to przecież zdrowie jej i dziecka. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

2014-01-15, 16:45	#9
paular409 Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-04 Wiadomości: 242	Dot.: Głupie/ złe zachowania weselnych usługodawców. Na co uważać Ale ja robiłam porównania ze jej wogole nie zapłacę tylko z opóźnieniem. Okey nie dopisalam tego. Poprostu napisałam o swojej " przygodzie" z uslugodawca. Uważam ze nie jest to do końca w porządku ale rak jak napisałam wyżej rozumiem sytuacje i cierpliwie czekam. Jednakże mimo okoliczności uważam ze mam prawo byc rozczarowana sytuacja. Może bedzie to rada dla PM zeby robic zapisy w umowie co sie stanie jesli uslugodawca opóźnia oddanie materiału czy to video czy foto. Bo o tyle co ta sytuacja jest nadzwyczajna i moge czekać to np w innym przypadku ktoś może to opóźnić nawet pól roku czy ile bedzie chciał a bez odpowiedniego zapisu w umowie zamawiajacy nie bedzie mógł nic zrobic. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. ---------- Dopisano o 18:45 ---------- Poprzedni post napisano o 18:43 ---------- Termin był 2 miesiące od sesji plenerowej. Czyli w okolicach świąt był termin oddania. Jak narazie ma to byc opóźnienie do początku lutego czyli jakieś 6 tygodni a oczywiście może sie to jeszcze dodatkowo opznic Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. Edytowane przez paular409 Czas edycji: 2014-01-15 o 16:46

2014-01-15, 16:57	#10
201701300922 Konto usunięte Zarejestrowany: 2010-04 Wiadomości: 9 327	Dot.: Głupie/ złe zachowania weselnych usługodawców. Na co uważać Wiadomo, masz prawo być zdenerwowana, że do tej pory nie dostałaś zdjęć. Jednak kobieta szczerze Ci powiedziała, dlaczego nie może Ci oddać tych zdjęć. Ma problemy zdrowotne,z powodu ciąży (zagrożonej?) da Ci te zdjęcia później. Powinnaś zrozumieć, że nie zrobiła tego celowo. Po prostu tak wyszło. Nie możesz jej poprosić, żeby ktoś inny Wam obrobił te zdjęcia?

2014-01-15, 17:03	#11
paular409 Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-04 Wiadomości: 242	Dot.: Głupie/ złe zachowania weselnych usługodawców. Na co uważać Napisałam już 3 razy ze rozumiem i w sumie grzecznie i spokojnie opisałam sytuacje, może jako przestroge? Powiem ze nie rozumiem waszych ataków na mnie bo przecież nie napisałam ze powinna sie zapracować i mieć w nosie dziecko. Głownie chodzi mi oto zeby pilnować takich spraw w umowie, bo przecież nie każdy musi byc tak uczciwy jak ona. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

2014-01-15, 17:37	#13
enzunio BAN stały Zarejestrowany: 2013-07 Wiadomości: 2 067	Dot.: Głupie/ złe zachowania weselnych usługodawców. Na co uważać Zespół. Typowy zespół "starej daty" nie grający nic poza biesiadą i tą gorszą stroną dp, podczas podziękowań rodzicom, chrzestnym, dziadkom, świadkom, kazał się całować wyżej wymienionym. I jak przy dziadkach, rodzicach to było jeszcze spoko, tak przy chrzestnych czy świadkach to było niesmaczne, bo to nie były pary, a każda z tych osób swoją parę miała... żenada na maksa. Ostatnie dwa wesela. Po kilku fajnych nieobciachowych weselach, przyszło mi widzieć zabawę (przynajmniej na jednym nieustalone z PM, co do drugiego to nie wiem) rozpoznawania pana młodego po... pośladkach... Kamerzysta. Na weselu z pierwszego akapitu był tzw. Mieciu od kamery, z wielką krową na ramieniu, który nagrywał wszystko jak leci: jak mój TŻ młóci rosół, jak ciotce Jadzi spada kartofel z widelca, jak ktoś się wywraca i lasce widać wyszczuplające barchany a najlepsze są momenty jak nagrywa tańczące... nogi. Tak, są fragmenty gdzie są nagrane same nogi. Już któryś raz (tzn. pierwszy raz na żywo, ale niejednokrotnie na filmach na youtube) widzę (a raczej słyszę) opierniczanie od zespołu/babki, która wita młodych na sali, więc opierniczanie MŁODYCH za odwrócenie się przy rzucaniu za siebie kieliszkiem. Ok, może jest jakiś głupi przesąd, który tego zabrania, ale jak się wydrze ryja na młodych to raczej czasu się nie cofnie, a żenujące to jest potem na filmie... Obcinanie ludzi przez kelnerki. Tylko raz się z tym spotkałam, ale w momencie jak panie kelnerki nie miały co robić, stały (wszystkie młode dziewczyny) w kącie sali przy drzwiach do kuchni, patrzyły jak ludzie tańczą, szeptały coś do siebie i śmiały się głośno... Wyciąganie przez zespół/dja do zabaw "taak, pani w niebieskiej sukience, do pani mówię, pani jest panienką, więc zapraszam do kółeczka", wrr... Jakieś odzywki powyższych dot. seksu podczas zabaw oczepinowych. Ostatnio na weselu młodzi poszli zrobić sobie przed salą kilka fotek, chcieli szybko wracać, a fotograf "nie, jeszcze kilka zdjęć, teraz jest dobre światło, czekajcie" i tak młodych godzinę nie było... nie wiem czemu nie postawili się mu Może to nie usługodawca, ale no Ksiądz praktycznie krzyczący na młodych i w sumie za nic, bo darł się, ile rozwodów jest teraz na świecie i żeby się dobrze zastanowić bo jeszcze jest czas!

2014-01-15, 18:12	#14
Kojaniskatsi Raczkowanie Zarejestrowany: 2010-11 Lokalizacja: Centropoland :P Wiadomości: 287	Dot.: Głupie/ złe zachowania weselnych usługodawców. Na co uważać 1. Ksiądz na ślubie obraził się na młodych i podczas przysięgi wyłączył mikrofon 2. Jako zespół wokalny - na początku każdego wesela idziemy do obsługi sali i prosimy o rozpiskę dań, żeby wiedzieć co kiedy zapowiadać i w jaki sposób (wiadomo, że inaczej zapowiada się zwykłe danie a inaczej tort). Podczas jednego z wesel poprosiliśmy obsługę o rozpiskę. Nie dostaliśmy jej, więc gramy, gramy a tu nam nerwowo kelner tłucze w zegarek. No to przerwa i mig do obsługi znów z prośbą o rozpiskę. Po którymś z kolei upomnieniu rozpiska się znalazła - zapisana mniej więcej tak (nie sugerujcie się godzinami, nie pamiętam ich dokładnie): 20 - Danie, 22- Deser, 23 - Danie, 00- Tort, 02 - Danie. Dla upewnienia dopytujemy, czy dobrze widzimy, że 3 dania zwykłe, deser i tort? Tak. Jest sobie godzina 23, kolega zapowiada śpiewająco, że "zapraszamy Państwa na gorące danie", ludzie się rozchodzą do sali jadalnej a tu wjeżdża DZIK! Kolega szybko zwołuje ludzi, młodzi poddenerwowani i nic dziwnego. Zamieszanie jak nie wiem. W przerwie podchodzimy do obsługi i pytamy, czemu zapisali DANIE a nie dzik, przecież na dzika byśmy inaczej załatwili sprawę, fanfary, przyciemnione światło itp. Obsługa co? Wzruszyli ramionami.... 3. Nieśmiertelny problem - Obgadujący kelnerzy i kelnerki, których spotykam prawie na każdym weselu Stanie przy ścianie i obgadywanie to standard 4. Obsługa, która nie pilnuje porządku w toaletach. Szczególnie mnie tu bolą braki papieru toaletowego 5. Obsługa zabierająca mi sprzed nosa talerz z jedzeniem/ Obsługa nie zabierająca długo talerza w ogóle __________________ 17-07-2012 Narzeczona 15-11-2014 Żona "Gdyby ludzie rozmawiali tylko o tym, co rozumieją, zapadłaby nad światem wielka cisza" Albert Einstein Edytowane przez Kojaniskatsi Czas edycji: 2014-01-15 o 18:16

2014-01-15, 18:28	#15
Aphrodisyack Zadomowienie Zarejestrowany: 2006-05 Lokalizacja: Lub. Wiadomości: 1 144	Dot.: Głupie/ złe zachowania weselnych usługodawców. Na co uważać W drugim dniu wesela, kiedy atmosfera była już trochę luźniejsza, panie kucharki i kelnerki poprzebierały się za jakieś "ciotki z ameryki", wyrwały mikrofon orkiestrze i odegrały GODZINNY pseudo-show, który podobno miał być smieszy, a polegał na tym, że wywlekły na środek parę młodą i darły paszcze z jakimiś przyśpiewkami... WTF?! Orkiestra przy wejściu gości na salę weselną, zamiast witać Młodych i Gości rozpoczęła autoreklamę: Jesteśmy Orkiestrą blablablabla.... who cares?! ehhh... __________________ Homo sum, nihil humani a me alienum esse puto.

2014-01-15, 20:58	#17
Anoula Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-04 Lokalizacja: Kraków Wiadomości: 4 657	Dot.: Głupie/ złe zachowania weselnych usługodawców. Na co uważać nigdy nie potrafiłam zrozumieć niektórych "ślubnych" kazań, które zamiast być radosne to wprowadzały ogólny smutek i melancholię i też w kościołach skoro ksiądz a wiem, że czasem też organista pobiera "co łaska" za ślub to moim zdaniem nie powinno się już zbierać do koszyczka od gości No i bardzo częste... pijana orkiestra, może teraz już rzadziej spotykane, ale jeszcze parę lat temu... chlanie na umór a później ledwo byli w stanie zagrać jedna, dwie piosenki i "idziemy na jednego"

2014-01-16, 08:42	#19
Lokowana Rozeznanie Zarejestrowany: 2009-08 Wiadomości: 985	Dot.: Głupie/ złe zachowania weselnych usługodawców. Na co uważać W wielu kościołach tak jest - organiście płaci się extra "co łaskę"... __________________ O gustach się nie dyskutuje to najbardziej chybione powiedzenie świata. O czym innym dyskutować? O niebieskości nieba? O maślaności masła?

2014-01-16, 12:03	#25
KindOfBlack Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-12 Wiadomości: 108	Dot.: Głupie/ złe zachowania weselnych usługodawców. Na co uważać Byłam na kilku weselach jako gość i jako "pani z obsługi" i było kilka sytuacji mniej lub bardziej wpadających w pamięć... a) ślub koleżanki i ksiądz który w czasie kazania zaczął od tematu rosnącej liczby rozwodów po głodujące dzieci w Afryce... miny gości- b) organista na ślubie siostry trochę fałszował, a jak zagrał marsza na koniec to trudno było nie parsknąć śmiechem, wspominamy do dziś c) kamerzysta w kościele na ślubie kuzyna- mam traumę ogólnie zawsze czuję się nieswojo gdy kamerzysta bardzo powoli zaczyna chodzić po kościele i kamerować gości- kiedy przychodzi moja kolej ciężko powstrzymać mi się od śmiechu i mam głupią minę. Ten jednak był najgorszy, świecił lampą prosto w twarz i stał przy nas strasznie długo, myślałam że wyjdę z siebie d) gdy byłam na obsłudze... czyli kontakt z zespołem, przede wszystkim wspomniana wcześniej rozpiska. Zdarzały się zespoły naprawdę oporne na współpracę, miałyśmy już gorące posiłki do wydania a oni graja grają grają... ile nerwów nas to kosztowało:/ bo ktoś tam się zagapił. Dwa- nie wiem dlaczego często bywało tak że panowie z zespołu byli bardzo nieuprzejmi dla kelnerek, lub aż za bardzo mili, aż nie chciało się iść do nich z daniem bo zaraz leciały jakieś głupie teksty. Szczególnie jeśli zespół miał flaszeczkę na stole...

2014-01-17, 08:35	#28
paula54 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-01 Lokalizacja: Krosno/Kraków Wiadomości: 5 919	Dot.: Głupie/ złe zachowania weselnych usługodawców. Na co uważać To ja może przestrzegę, żeby dobrze pamiętać i spisywać wszelkie ustalone ceny z każdym, potwierdzać to i mieć na piśmie każdą zmianę. Przykładem może być moja kwiaciarka. Ustaliłyśmy cenę bukietów przy rezerwowaniu terminu z zastrzeżeniem, że po nowym roku wzrośnie vat, wzrosną ceny kwiatów i cena bukietu może skoczyć parę dych w górę (mówiła, że max 20-30). Do tego w cenie miały być 4 butonierki (Pan Młody, świadek i ojcowie), mała bransoletka na nadgarstek dla świadkowej (parę kwiatków na wstążce) i bukiet na stół. Miesiąc przed ślubem pani stwierdziła, że jednak bukiet na stół będzie ekstra płatny ponad 100 zł i bransoletka też nie jest jednak w cenie (też sporo za nią chciała). Zła byłam strasznie, ale nie miałam nic na piśmie, więc bukiet zamówiłam w innej kwiaciarni (gdzie nawiasem mówiąc pani też mi na nosie zagrała), a w tej cenie, co babka chciała za bransoletkę z kwiatów miałam już srebrną. Najlepsze jednak przyszło w dniu ślubu. Pani była poinformowana, że bukiety będzie odbierał mój przyszły mąż. Ale zabrałam się z nim (w sumie przypadkiem), żeby mnie gdzieś podrzucił i stwierdziłam, że też pójdę po te kwiaty, bo miałam dziwne przeczucie, że coś będzie nie tak. Pani kwiaciarka jak mnie zobaczyła zrobiła się czerwona, zaczęła coś kręcić, szukać po zeszycie mojego zamówienia (bo ona nie pamięta ile miałam zapłacić). Ostatecznie zapłaciliśmy 50 zł więcej niż było ustalone, ale już nie miałam innego wyjścia - ślub za 4h, nie znalazłabym nigdzie już bukietu. A najlepsze jest to, że miała przygotowany rachunek wypisany na ponad 100 zł wyższą kwotę (widziałam jak po nim kreśliła). Pewnie myślała, że przyjedzie niczego nie świadomy facet z przykazem "zapłać i przywieź", więc go okantuje. Trochę się przeliczyła... dobrze, że bukiety były ładne i trwałe przynajmniej

2014-01-17, 09:52	#30
joaaa83 Rozeznanie Zarejestrowany: 2011-02 Wiadomości: 810	Dot.: Głupie/ złe zachowania weselnych usługodawców. Na co uważać Kiedy organizowałam własny ślub byłam zadowolona z wszystkim usługodawców, ale miałam zastrzeżenia co do kościoła, który w jakimś tam stopniu usługodawcą też jest, skoro płacimy mu niemałą kwotę. 1. Zaczęło się jakies 3 tygodnie przed ślubem, kiedy zaczęto burzyć drogę przed kościołem. Wiedziałam od kilku lat, że w tym miejscu planowana jest duża inwestycja drogowa, ale nie przyszło mi do głowy, że jej rozpoczęcie wypadnie na 3 tygodnie przed moim ślubem. Byłam wielokrotnie w kanelarii naszej parafii, chodziłam tam na nauki przedślubne i nikt nie wspomniał, że inwestycja zbliża się wielkimi krokami, a na sto procent o tym wiedzieli, bo inwestycja rónież obejmowałą wywłaszczenie części terenów kościelnych. 3 dni przed ślubem inwestycja była na takim etapie, że dojazd dla dużych samochodów był niemożliwy, a jeszcze tydzień przed zapewniano nas, że autokar dojedzie. Rezultat: W dzeszczowy dzień mojego ślubu, autokar nie wjechał pod kościół i część gości szła 200m przez błotnisty plac budowy Prosiłam znajomych, którzy przyjechali osobowymi samochodami, żeby podwozili gości którzy wyjdą z autokaru. Gdybym wiedziała o tym wcześniej, to zrobiłam ślub w parafii mojego męża. Do dziś żałuję, że w ostatniej chwili nie zmieniłam miejsca 2. Namówiono nas na składkę z inną parą i "dekorację" organizowaną przez parafią tj brudny, szary tiul, smętnie zwisający przy ławkach i dwa sztuczne ,brudne chochoły przy ołtarzu (nieudana próba imitacji bukietów). Jedynie bukiet stojący na środku był żywy i ładny. 3. Dzień był deszczowy i ponury, więc w kościele było ciemno. Pewnie z oszczędności nie zapalono nawet połowy świateł. Po prostu było ciemno. 4. Ksiądz prowadzący mszę zapominał podawac mikrofonu (goście nie słyszeli przysięgi mojego męża), kazanie było nudne, długie i beznadziejne - cały czas ksiądz sugerował że mąż jest fanem piłki nożnej (akurat mąż jej nie ogląda, to fan motoryzacji, więc zupełnie nie trafione), a ja powinnam podczas Euro 2012 cierpliwie to znosić i nazywać go Misiem. Poza tym mówił do nas i o nas jakbyśmy dopiero mieli zacząć wspólnie mieszkać, starać się o dziecko, a byliśmy już po cwylinym i mieliśmy córkę 5. NA koniec głośno poprosił gości o szybkie opuszczenie kościoła, bo czeka już w przedsionku następna para (i tłum jej gości). Skończył o 17, a o tej godzinie miała się rozpocząć następna ceremonia. Przeciez mógł skończyć 15 minut wcześniej i uniknęłoby się takiego tłoku (ja miałam 125 gości, a tamta para - moi znajomi - ok 200). Na dworze wciąż padało. Na szczęscie wesele się udało i reszta usługodawców wywiązała się z umowy bardzo dobrze. ---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ---------- Aha. Nie wybierałam kościoła "w ciemno" To była moja parfia i byłam tam na przynajmniej 3 ślubach kilka lat wcześniej. Wtedy wszystko było w porządku.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)