odchudzić się przed 40 ;) po 40 też ;)

[Lili40]

Witam

Zaczęłam czytać poprzedni wątek , może przez niego przebrnę.

Trzymam się grzecznie diety , ale nie czuję zmian . Dzisiaj miałam zaplanowaną jazdę na rowerze, ale od rana padał deszcz. Nie usiedziałam jednak w domu i poszłam na godzinny spacer. Zmokłam na nic, ale warto było

CYTAT : ,,No i nie byłam grzeczna - dojadłam loda ,, - ja mam loda w lodówce i chyba oddam go synowi. Nie mam ochoty na słodycze, choć kawałek placka wpada co jakiś czas

[basia_ww]

Napisane przez Lili40

Witam

Zaczęłam czytać poprzedni wątek , może przez niego przebrnę.

Trzymam się grzecznie diety , ale nie czuję zmian . Dzisiaj miałam zaplanowaną jazdę na rowerze, ale od rana padał deszcz. Nie usiedziałam jednak w domu i poszłam na godzinny spacer. Zmokłam na nic, ale warto było

CYTAT : ,,No i nie byłam grzeczna - dojadłam loda ,, - ja mam loda w lodówce i chyba oddam go synowi. Nie mam ochoty na słodycze, choć kawałek placka wpada co jakiś czas

Ja nadal nie jestem grzeczna na wagę nawet nie staję oj u mnie lód w lodówce to może być tylko w kostkach inny znika w tempie ekspresowym, więc lepiej jak go nie mam, wtedy nic nie kusi.

brawo za spacer, nawet w taką pogodę, jak wróciłam z pracy padał deszcz, teraz za oknem zima w pełni, bialutko. Nie wiem po co spadł ten śnieg .

A gdzie reszta?

dobrej nocy

[Lili40]

Witam

Ja staram się być grzeczna, ale dziś na wadze po tygodniu + 20 dag , ale załamana nie jestem w tym tygodniu zacznę na nowo chodzić na ćwiczenia .

NIE DOSTAJE NA POCZTĘ POWIADOMIEŃ , MIAŁYŚCIE TAK KIEDYŚ ??


Wczoraj spacerowałam ponad godzinę, dzisiaj nie miałam siły.....

Od jutra wracam na normalne tory , bo te 2 tygodnie przymusowego urlopu ( ferie ) trochę mnie rozleniwiły

Dobrej nocy chudzinki

[johambina]

jestem i ja...
wrócilam z wypadu feryjnego i jak babcie kocham mam dosć wyjazdów niby wszystko ok, przywiozłam ze sobą tylko 30dag bagazu wiec nie powinnam narzekać ALE znowu podrażnilam trzustkę i mam za swoje teraz.... znowu dietka mega lekkostrawna, gotowana, bezkofeinowa... o %% nawet nie wspominam bo wiadomo, ze tez nie można.... koszmar...
no ale jak się bez ograniczeń jadło smazone, nawet grilla zrobiliśmy, a o ilości wypitego whiskaczyka nawet nie mowie bo wstyd... i powiem wam, ze jak na to wszystko to i tak mały nadbagaz
poza tym odkryłam zarąbistą siłownie, już odkladam kase zeby w wakacje korzystac w czwie tez jest taka ale musze sie wyprostować trochę zdrowotnie i chyba się zapisze.... siłownia to system ćwiczeń, nazywa się milon... polecam, poczytajcie popatrzcie i jak któras ma możliwość to korzystajcie ja jestem mega zadowolona

a poza tym..... praca, praca, praca... wrócilam wypoczęta i teraz czas zarobić na urlop

buziaki dla wszystkich zostawiam (w ogóle gdzie się podziewacie wszystkie???)

[eliza40]

Asia widziałam fotki z wypadu

A ja się pochwalę że nie palę szòsty dzień.Nie jest lekko bo apetyt rośnie i waga nistety też.

[LyraBea]

Napisane przez eliza40

Asia widziałam fotki z wypadu

A ja się pochwalę że nie palę szòsty dzień.Nie jest lekko bo apetyt rośnie i waga nistety też.

Gratuluję Eliza. Nie przejmuj się chwilowymi zawirowaniami typu wilczy apetyt, wzrost wagi. To przejściowe. Po prostu musisz to przetrzymać i na nowo organizm sobie ustawić. Trzymam kciuki. Miałaś odłożone pieniądze wrzucać do skarbonki. Próbujesz? To motywuje
U mnie wszystko OK.
Wagę zamierzoną czyli 61,9kg osiągnęłam z 2 tygodnie temu i teraz utrwalam. Czasem trochę spadnie (61,3kg) czasem 0,5kg więcej, ale przy codziennym ważeniu takie wahania jasne, że wyjdą. Czuję się ze sobą dobrze, zaczęłam chodzić w rurkach wąskich co właśnie temu dowodzi. Mogłabym mieć szczuplejsze uda, bo przy mojej małej głowie i szczupłej, pociągłej twarzy wydają się być ogromniaste, ale nie można mieć wszystkiego, poza tym głowa daleko od ud Dupsko mi się płaskie zrobiło, ale ja się z tyłu nie oglądam a inni nie muszą na nie patrzeć.
W sobotę wyprawiam imieniny, więc kalorii wpadnie zwłaszcza, że szykuję 2 ciacha pyszne i trufle z ganache Oczywiście będą trunki i zapychacze niezdrowe. Na tę okoliczność w tym tygodniu wyjątkowo pilnuję tego, co jem, żeby nie podbić wagi na zapas. Niedługo wiosna, wyjdę do ogrodu i zacznę się ruszać. Już wychodzą hiacynty i czosnki, które zasadziłam jesienią. Pierwsze moje kwiaty wiosenne w moim ogrodzie....Więc aby do wiosny
Pozdrawiam cieplutko i macham łapką

Pomału przyzwyczajam się do tego, że mi się Mężu pałęta między nogami. Jakoś te 2,5 miesiąca "zniesę".
Wieczorami mąż kusiciel kusi wspólnym drinkowaniem, piwkowaniem. O tyle się trzymam, że więcej coli zero w siebie wlewam niż %%% a na piwny wieczór skusiłam się tylko raz.

[eliza40]

Beatka dzięki.Lekko nie jest,ale właśnie przez ten większy apetyt bo do palenia mnie mniej ciągnie niż do żatcia
Czytałam już wcześniej,że osiągnęłaś swoją wagę
A drink z mężem nie zaszkodzi.Bardziej to co się do niego skubnie

[EMNE]

Hej witam serdecznie.
Tak długo było tu cicho ze myślałam ze nasz temat zamarł na dłuzej ale widze że to chwilowe załamaanie było.

Johambina faktycznie zaszalałas na wyjeździe. Gratulacje że bagaz niewielki ale teraz to się lepiej zatroszcz o siebie i dobrze wykuruj. Zdrówka.

Napisane przez eliza40

A ja się pochwalę że nie palę szòsty dzień.

Brawo. Nareszcie. Gratuluję i trzymam kciuki.
A na apetyt polecam gumę do żucia bezcukrową. Ciągle mam taką w torebce i sięgam po nią za każdym razem gdy mam napad głodu poza posiłkami.


Lyra fajnie ze się odzywasz i u ciebie wszystko ok.
Gratuluję utrzymywania wagi i trzymam kciuki za imprezę.
Ja też czekam na wiosnę. Moje hiacynty też juz wyłażą a prymula jakas głupia wyrosła wczesniej i niestety zmarzła.

[eliza40]

EMNE gumą sie oczywiście ratuje ale na wadze i tak +2 kg

[kaasi]

dziewczyny,,,jestem dietetykiem i prawie diet coachem... powiedzcie prosze- jakie sa wasze najwieksze problemy z utrzymaniem wagi? z dieta?
chce otworzyc strone internetowa i przedstawic toche pomyslow na rozwiazanie problemow

[sonia2003]

Hej dziewczyny. Zaczynam od dzisiaj dietę pod okiem trenera. Po przekroczeniu 40 lat widzę że ciężko mi zapanować nad wagą szczególnie przy stresującej pracy.
Waga 67 przy 164 cm. Cel -10 kg.

[eliza40]

Beatka spełnienia marzeń
Utrzymania wagi

[LyraBea]

Dziękuję Elizka za życzenia

[basia_ww]

Lyrcia jeszcze ode mnie wszystkiego najlepszego

[eliza40]

Wesołych Świąt dziewczynki

I wracać mi tu od wtorku

[Emilia 25]

Napisane przez eliza40

Wesołych Świąt dziewczynki

I wracać mi tu od wtorku

Wesołych!
Ja nie zjem żadnego ciasta. Na śniadanie jutro jaja, trochę kiełbasy i chlebka. Na obiad żur i mięso. Na vitalii też mam często żur.

[johambina]

jaaaa pierniczeee....

wesołych świąt cioteczki

wczoraj napisałam posta, popisałam sobie trochę i co zrobiłam? polazłam do kuchni i utknęłam, posta nie wysłałam i poszedl się $&&^% :/

i jak babcie kocham musze się wziąć za siebie bo mnie trzaska.... wlazło, zejśc nie chce i choćbym nie wiem co robiła to waga ani drgnie....
mam wrażenie ze się ustabilizowało na 70 i dooopa zbita
a ja bym chciała chociaż ta 5 się pozbyc....ale jak to zrobic do jasnej niepogody....

[eliza40]

Widzę że nikt nie wrócił

[basia_ww]

Ja jestem
Od jutra na Vitalii Emilka i nie tylko idzie jak burza to się jednak zdecydowałam - a że mam więcej do zrzucenia bo ostatnio nabyłam troszkę - to też spadki powinny być chociaż na początku ładne. Od jutra też wracam na fitness.

Miłej niedzieli

No właśnie gdzie reszta?

[Emilia 25]

Ja jestem cały czas, bezgrzesznie. Na minusie w sumie 8,8 kg.

[johambina]

jestem.....
chyba w końcu tez sobie zafunduję vitalię bo mnie trafia.... stanęło na 70 plus-minus 500g i tyle....
jak zaczarowane.... wychodzi mi dobra stabilizacja a ja bym chciała jeszcze schudnąć

[basia_ww]

Napisane przez Emilia 25

Ja jestem cały czas, bezgrzesznie. Na minusie w sumie 8,8 kg.

Brawo dlatego ja się zmobilizowałam ☺

---------- Dopisano o 10:13 ---------- Poprzedni post napisano o 10:11 ----------

Napisane przez johambina

jestem.....
chyba w końcu tez sobie zafunduję vitalię bo mnie trafia.... stanęło na 70 plus-minus 500g i tyle....
jak zaczarowane.... wychodzi mi dobra stabilizacja a ja bym chciała jeszcze schudnąć

Ja też ładnie się stabilizowałam a też nie o to chodziło tylko by spadło - więc zaczęło wreszcie rosnąć bo odpuściłam totalnie, nie wiem jak mi pójdzie ale spinam się i liczę na spadki - bo spodnie się przy ciasne zrobiły 😆

[eliza40]

Znalazły sie zguby
Ja na temat swojej wagi sie nie wypowiem.Z vitalii prawie nie korzystam.Jakies cuda nowości zaczeli wymyślać.Ostatnio miałam smażyć wątróbke na śniadanie.Nie mam na to czasu ani ochoty.Wymieniać można,ale po trzy posiłki na dzień to nudne już.Jak miałam pierwszy abonament to sie starali,a teraz już mniej.
Ale żeby nie było to już od dzisiaj będę grzeczna.Rower już wczoraj wyszykowałam i już użyłam dzisiaj też będę jeździć bo pogoda piękna.

[basia_ww]

Napisane przez eliza40

Znalazły sie zguby
Ja na temat swojej wagi sie nie wypowiem.Z vitalii prawie nie korzystam.Jakies cuda nowości zaczeli wymyślać.Ostatnio miałam smażyć wątróbke na śniadanie.Nie mam na to czasu ani ochoty.Wymieniać można,ale po trzy posiłki na dzień to nudne już.Jak miałam pierwszy abonament to sie starali,a teraz już mniej.
Ale żeby nie było to już od dzisiaj będę grzeczna.Rower już wczoraj wyszykowałam i już użyłam dzisiaj też będę jeździć bo pogoda piękna.

U mnie watróbka nawet na obiad odpada więc na śniadanie też nie ma mowy choć ostatnio zauważyłam na necie że bardzo modne są koktajle z wątróbki zobaczymy czym mnie uraczą :sly:

Czyli Elizko nie tylko ja byłam niegrzeczna? Ale mam nadzieję że Ty jesteś tak czy siak na minusie

Pogoda faktycznie zrobiła się piękna ale mój rower jeszcze czeka na rozruch wiosenny :sly:

[eliza40]

Basia minus jeszcze jest.Tak czytam ,że inne dziewczyny mają na vitalii 1100/1200 kcal a ja mam 1400 .Na początku były ładne spadki,ale potem juz malutkie.Zaznaczałam,że chce 1200 ale nie dostałam.
Wygrzebałam stare kartki od dietetyczki i zaczynam działać.

[eliza40]

Ja już po rowerku

[basia_ww]

Napisane przez eliza40

Ja już po rowerku

Brawo

A ja siedzę przed kompem :banghead: ale musze zrobić zestawienia i przygotować dokumenty do księgowej - a takie piękne słoneczko

[eliza40]

No właśnie piekna pogoda dzisiaj
Jeszcze sunię wymęczyłam albo ona mnie

[aga_74]

Już tu chyba żadna nie zagląda ? Bo wchodzę od dłuższego czasu i nic. Jestescie na jakimś nowym wątku ?

[johambina]

ja byłam rano... paczam a tu cisza i to samo pomyslałam, że wszystkie gdzieś sobie poszły.....
myslałam, ze mi powiadomienia nie przychodzą czy co...a tu faktycznie cisza