|
Notka |
|
Biżuteria Miejsce dla osób, które robią biżuterię. Tutaj możesz zaprezentować własnoręcznie wykonaną biżuterię, obejrzeć prace innych, podzielić się wiedzą. |
|
Narzędzia |
2009-12-05, 14:20 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 049
|
Bezpieczeństwo i Higiena Pracy :)
Jak w tytule. Tak sobie pomyślałam, że nie widziałam jeszcze takiego wątku, a sama bym się chętnie doinformowała w tym zakresie i dowiedziała jak robicie to Wy.
Wiele z nas robiąc biżuterię bawi się przy okazji ogniem, ostrymi narzędziami, różnymi chemikaliami i innymi strasznymi rzeczami . Jak się zabezpieczacie przy tworzeniu biżuterii - jakiego sprzętu używacie, żeby chronić się przed ewentualnym wypadkiem, czy np. oparami, pyłem? Jak zabezpieczacie się przed wpływem różnych chemikaliów? Jeśli o mnie chodzi to na przykład zawsze intrygowało czy chemia typu opary oksydy, lutówki, opary z lutu itd. są szkodliwe. Na co dzień jak coś robię z ogniem to zawsze używam ochronnych okularów, które dostałam od brata (grał w nich w ASG, tak więc przetestowane są już przez szybko latające obiekty i takie tam). Ostatnio zaczęłam używać też maseczki z prostym filtrem, a to od momentu kiedy po polerowaniu jakiejś pracy w ślinie znajdowałam potem przez pewien czas maleńkie niteczki filcu (odrywały się w powietrze z końcówki do polerowania mojej wiertareczki). Stwierdziłam, że ooo nie, nie mam zamiaru mieć tego w płucach. Tak samo kiedyś jak wyrównywałam srebro to potem kaszlałam - prawdopodobnie drobinki latały w powietrzu i się nawdychałam. Nie wiem na ile to jest szkodliwe, ale nie podobało mi się to i dlatego teraz przy takich czynnościach używam maski. Z innych rzeczy to mam np. przy biurku, które jest moim warsztatem gaśnicę. Edytowane przez smoczek Czas edycji: 2009-12-05 o 14:21 |
2009-12-05, 15:55 | #2 |
Zadomowienie
|
Dot.: Bezpieczeństwo i Higiena Pracy :)
ciekawy temat właściwie to nie zastanawiałam sie czy istnieje cos takiego jak zatrucie srebrem....ale poszperałam i znalazłam cos takiego:
http://209.85.229.132/search?q=cache...ient=firefox-a Z tego co wiem oksydy są szkodliwe dla kobiet w ciąży (nie zawsze jest taka informacja na opakowaniu ale pare razy na taką trafiłam- zwłaszcza przy oksydzie tęczowej)
__________________
Moje próby z drucikami Moje decoupage blog ,,Rób to co lubisz a nigdy nie będziesz pracował"Konfucjusz |
2009-12-05, 16:07 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 049
|
Dot.: Bezpieczeństwo i Higiena Pracy :)
No właśnie ja słyszałam też, że istnieje coś takiego jak srebrzyca znazłam też nazwę argyria. Nagromadzenie srebra w organizmie od wdychania pyłu i oparów, które jest w sumie nieszkodliwe z punktu widzenia zdrowotnego, ale wywołuje niefajne efekty estetyczne - ciemnieją białka oczu i śluzówki. Zastanawiam się ile i jak się trzeba na srebro eksponować żeby coś takiego się zrobiło. No bo np. przy AC jest zwykle dużo pyłu jak się coś przed wypaleniem piłuje, pilnikuje czy traktuje papierem ściernym. Ale nie znalazłam takich informacji co wystarczy do tej całej srebrzycy.
O, właśnie znalazłam ludzi z agryrią: http://en.wikipedia.org/wiki/File:Argyria_2.jpg http://scienceblogs.com/insolence/2_...id_blueman.jpg I z wikipedii, ale angielskiej: http://en.wikipedia.org/wiki/Argyria EDIT: a, no i przeraża mnie to, że np jak będę w ciąży to chyba będę musiała przestać robić biżuterię. Albo przerzucić się na zwyklaki . Ich robienie na pewno nie jest toksyczne . O i po polsku też jest http://pl.wikipedia.org/wiki/Argyria Edytowane przez smoczek Czas edycji: 2009-12-05 o 16:26 |
2009-12-05, 17:02 | #4 |
Raczkowanie
|
Dot.: Bezpieczeństwo i Higiena Pracy :)
Ło matko to w poniedziałek czeka mnie zakup maseczki ochronnej i okularów chyba.
__________________
AngelDesign |
2009-12-05, 17:11 | #5 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Bezpieczeństwo i Higiena Pracy :)
Z tego co wywnioskowałam z wypowiedzi mojego brata to opary oksydy na ciepło (tej baaardzo śmierdzącej ) są szkodliwe..... Nakrzyczał kiedyś na mnie jak jej użyłam i musiałam się jej pozbyć. Nie tylko podobno szkodzi samo wdychanie oparów ale i te cząsteczki w oparach osiadają się na wszystkim np. na jedzeniu i też szkodzą....
|
2009-12-05, 19:00 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 049
|
Dot.: Bezpieczeństwo i Higiena Pracy :)
No właśnie mało jest informacji na opakowaniach. Tzn. owszem, jest że żrące, że trujące i coś tam coś tam, ale np. jaką drogą można się struć i jakie są efekty już nie ma. Zresztą opakowania by im brakło pewnie . A z tą argyrią/srebrzycą to właśnie schiza dostałam i przekopuję cały net . Bo głupio byłoby pewnego dnia przypominać smerfa . No i niedługo kupuję lepszą maseczkę.
A MoN1K4, to czego Ty teraz używasz do oksydowania, jak nie oksydy? Edytowane przez smoczek Czas edycji: 2009-12-05 o 19:04 |
2009-12-05, 19:42 | #7 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 21
|
Dot.: Bezpieczeństwo i Higiena Pracy :)
|
2009-12-05, 20:22 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 049
|
Dot.: Bezpieczeństwo i Higiena Pracy :)
A, no tak Nie doczytałam. Ja używam na ciepło, bo podobno nie da się robić tęczy na zimno... No ale pewnie jak np. będę chciała jakiegoś dziecia to będzie trzeba się przerzucić.
|
2009-12-05, 20:39 | #9 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Bezpieczeństwo i Higiena Pracy :)
No na zimno oksyduję na zimno A tą na ciepło to miałam razem z zestawem AC dla początkujących. Jak wrócę do domu to się bratu podpytam co i jak z tymi oparami oksydy na ciepło
|
2009-12-05, 22:18 | #10 |
Raczkowanie
|
Dot.: Bezpieczeństwo i Higiena Pracy :)
Dziewczyny jak gdzieś dawno temu cytałam coś o szkodliwośći srebra ale nie pamiętam czy to opary chodziło ale moja mama pracuje w rtg i oni i oni czasem jeszcze robią te tradycyjne zdj na kliszach u w tych odzczynikach coś od srebra mają i one są szkodliwe napewno.
---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:16 ---------- Srebro nie odgrywa żadnej biologicznej roli w organizmie człowieka, a jego wpływ na zdrowie jest przedmiotem sporów. Sam metal nie jest toksyczny, ale jego związki są i mogą wykazywać działanie rakotwórcze. źródło Wikipedia |
2009-12-06, 14:28 | #11 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Bezpieczeństwo i Higiena Pracy :)
To się dopytałam i wiem ;] W końcu chemia to konik mojego brata ;]
Otóż, jak oksydujemy na gorąco i śmierdzi nam popsutymi jajkami to znaczy,że wydziela się siarkowodór a siarkowodór jest silnie trujący http://pl.wikipedia.org/wiki/Siarkowod%C3%B3r Nie wiem czy przy takim zwykłym oksydowaniu wydzielają się jakieś wielkie ilości, ale raczej nie ma sensu się tak truć. Więc jeśli musicie , to oksydujcie albo przy otwartym oścież oknie lub na powietrzu. Podobno "łatwiej " zatruć się niewielką ilością siarkowodoru niż gazem z kuchenki...... |
2009-12-06, 14:49 | #12 |
Rozeznanie
|
Dot.: Bezpieczeństwo i Higiena Pracy :)
Coś w tym chyba jest bo ja co prawda na zimno oksyduję ale jak oksyduję więcej rzeczy czyli robię to dłużej to czasem boli mnie później głowa i jakbym miała delikatne nudności.
__________________
|
2009-12-06, 15:17 | #13 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Bezpieczeństwo i Higiena Pracy :)
A co robicie ze zużytą oksydą i opakowaniami po niej?
Zakupiłam niedawno oksydę tęczową - w dwóch pojemnikach, dzis chciałam jej użyc ale trzeba podgrzac - 2 płyny osobno , więc dałam sobie spokój po tej lekturze narazie bo nie chciałam zepsuc 2 garnków a przy okazji otruć kota, bo obawiam się ze na niego tez to moze źle wpływać.
__________________
|
2009-12-07, 15:42 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 049
|
Dot.: Bezpieczeństwo i Higiena Pracy :)
Ha, no to dobrze wiedzieć z tą oksydą. A co do tego co pyta Kasia - to co wszyscy. Bo co innego zrobić? Nie mam żadnych wiadomości o tym, żeby ją można było gdzieś, bo ja wiem, oddać, zneutralizować czy co tam jeszcze.
A i jeszcze jedna rzecz - od swojej dermatolog ( jestem straszną alegriczką skórną i sezonowo w lecie dostaję atopowego zapalenia skóry na łapkach) dowiedziałam się, że podobno bardzo, ale to bardzo szkodliwe są pasty polerskie. Że bardzo podrażniają, uczulają i ogólnie są fe. Tak więc przy ich używaniu też maseczkę zakładam. No i zastanawiam się nad zakupem takich rękawiczek jak mają tatuażyści, czy jako to się mówi . Edytowane przez smoczek Czas edycji: 2009-12-07 o 15:45 |
2009-12-07, 16:50 | #15 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Bezpieczeństwo i Higiena Pracy :)
Draki, jesli chodzi o argyrię, to trzeba długo, systematycznie na wielkie ilości pyłku srebrnego być narażonym - i pisząc "długo" mam na myśli lata. hurtowo, duzo, regularnie ciedziennie. Tylko wtedy pyłki srebra mają szansę odłożyć się w organizmie w takiej ilości [i być organizmowi cały czas dostarczna], żeby przypominać smurfa
Ja oksyduję w łazience z włączonym wentylatorem, robię to raz na jakieś 2 tygodnie, hurtowo, żeby sie nie babrać w tym za często, utylizuję oczywiście w nieszczęsnej toalecie, no bo gdzie, ale wlewany tam domestosy, mnie mniej żrące, więc myślę, że nie jest to zło ostateczne Okularów nie mam, mimo że przy wypalaniu kilka kamieni mi trzasnęło, to jakoś nie mogę się zebrać żeby kupić. Ale mój facet sie po godzinach zajmuje ASG, może go o cuś takiego poproszę. Po polerowaniu bursztynów na minifrezarce pasta polerską [do bursztynów, białą, tą tanią, śmierdzącą sprzedawaną w wałku] dostałam paskudnej wysypki na dłoniach i okrutnie przesuszoną skórę leczyłam prawie miesiąć 4 róznymi kremami jak już wysypka zeszła. Było niefajne do tego stopnia, że ciepła woda - bolała, zmywanie - bolało, krem do rąk - bolał. Od tamtej pory pasta polerska tylko w winylach [substytut lateksowych, nieuczulające]. Zaznaczam, że ja wcale nie jestem alergiczną [oprócz dośc sporej nadwrażliwości na UV] tylko mam po prostu delikatną, jasną skórę. A jeśli chodzi o piłowanie, szlifowanie - mam od września uchylne okna na poddaszu, więc staję sobię w oknie i czynię swą powinność eksmitując większość pyłu od razu za okno - na górze bloku zawsze torche wieje. Wcześniej wyłaziłam na balkon. [Matko, jak ja nie mogę się doczekać własnego mieszkania, z dala od wiochowego torunia, z pięknych własnym warsztatem, ach... D
__________________
Uważaj czego sobie życzysz, bo przy odrobinie pecha może się spełnić... Moja biżu FORZA FERRARI! |
2009-12-07, 17:07 | #16 |
Rozeznanie
|
Dot.: Bezpieczeństwo i Higiena Pracy :)
A dlaczego uważasz, że Toruń jest wiochowaty?
__________________
|
2009-12-07, 17:20 | #17 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Bezpieczeństwo i Higiena Pracy :)
No właśnie :P
O Hanka - a Ty też z kujawsko - pomorskiego ale fajnie, muszę się z Tobą na kawę umówić kiedyś :P Soki za offtop ;] |
2009-12-07, 17:32 | #18 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Bezpieczeństwo i Higiena Pracy :)
sorry za offtop, ale skoro pytacie
zanim przyjechałam do torunia na studia, kilka miesiący pracowałam w wiedniu. oprócz tego zdarzyło mi się mieszkac w berlinie, przez pare ostatnich lat mieszkałam w gdańsku. w tych miastach czuję się jak w miastach. w touniu czuje sie paskudnie i teraz pewnie gromy się posypią, że generalizuję, ale pytacie, to piszę: w toniuniu przeciętny, statystyczny ludź, któego spotyka sie na ulicy prędzej padnie niż powie proszę/dziekuję/przepraszam, pcha się w kolejce/tramwaju/autobusie, walnie cie, kopnie, wlezie na moge i szybciej świętym zostanie niż przeprosi, wszyscy patrza tylko na czubek własnego nosa [tu wychodzi moje "rozpieszczenie" wiedniem, gdzie praktykuje się "small talk" w pracy, w sklepie w którym często się bywa, w muzeum], czuje sie jak na wiosce, bo prawda jest taka [ponownie - z całym szacunkiem, generalizuję świadomie] prócz studentów ludzie w toruni się napływowi z okolicznych mniejszych i większych wsi. horrorem są dla mnie prowadzący tramwaje i autobusy, bo miły, albo chociaż nie-niemiłych moge po ponad roku policzyć nawyjżej do 10. jestem bardzo zadowolona ze studiów, dlatego tu siedzę, ale toruń jako taki - beznadzieja. znalezienie przyzwoitego lokum zajęło mi rok, mimo naprawdę intensywnych poszukiwań, dopiero teraz mieszkam w ładnych bloku, ładnym, zadbanym, nowym mieszkaniu i z miłymi ludźmi [taaa nikt z nich nie jest z torunia]. jeśli chodzi o osławione stare miasto - pffff, tyle powiem. zaniedbane, sypiące się, syfiące, najgorsza meliniarnia w mieście. żal patrzeć jak bardzo się nie dba o nic, procz Szeroką. małe zapyziałe muzea [ale to ogólnie bolączka w polsce], okrutnie cuchnąca latem wisła. no cóż. jak mam mieszkać w mieście, to niech to będzie miasto. jak mój tata mnie tu przywiózł roz temu, wysiedliśmy z samochodu i padło "widzisz dziecko, chciałaś na wsi mieszkać zawsze" No, nie na wsi, a w lesie, we własnej chatce jak już. wsi mam dość i nie mogę doczekać się na wyprowadzkę stąd..
__________________
Uważaj czego sobie życzysz, bo przy odrobinie pecha może się spełnić... Moja biżu FORZA FERRARI! |
2009-12-07, 18:08 | #19 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Bezpieczeństwo i Higiena Pracy :)
Cytat:
No ja z Grudziądza jestem A pomysł z kawą super
__________________
|
|
2009-12-07, 21:41 | #20 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 562
|
Dot.: Bezpieczeństwo i Higiena Pracy :)
W temacie - do operowania miniwiertarką mam okulary ochronne BHP, kupione w OBI. Nie wiem jak doskonałej jakości, na razie starczają.
Polerowanie, dłubanie w drewnie etc - maseczka, najchetniej dodatkowo przewiew (wiorki drzewniane nawbijane w cokolwiek są uciążliwe). Na razie nie zaobserwowałam problemów z oddychaniem, ale może dlatego, że dość szybko się zorientowałam, że Coś Tu Fruwa. Najchętniej ustawiłabym sobie jakis mały odkurzacz, na takim ciągu, żeby zżerał pyłki, ale nie obrabiany materiał ;) Wypalanie fimo - po wypaleniu otwieram okno w kuchni, otwieram piekarnik, zamykam drzwi, zostawiam na 10-15 minut, zeby polecialy opary rozpuszczalnika. Klejenie etc - przewiew, koniecznie. Na razie nie robiłam niczego, co wymagałoby rękawic, i dobrze, bo i tak mam mierną precyzję, a w rękawiczkach to już bym chyba nie popracowała...
__________________
Obecne fiksacje: druty, wrzeciono, modelina.
>> Czy twój stanik jest WYGODNY? << W czym przechowywać modelinę? Wiki Robótek Ręcznych |
2009-12-07, 23:26 | #21 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 997
|
Dot.: Bezpieczeństwo i Higiena Pracy :)
Przy obróbce i polerowaniu- okulary ochronne lub przyłbica(chroni całą twarz), wyciąg miejscowy, przy biurku.
Opary- digestorium (wyciąg podobny do kuchennego, ale o wiele mocniejszy) |
2009-12-08, 01:01 | #22 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Sk-wy/Gdańsk
Wiadomości: 1 680
|
Dot.: Bezpieczeństwo i Higiena Pracy :)
ja sie wlasnie przymierzam do zakupu oksydy... i jak tak was czytam, dzieczyny, to wpadlam na genialny pomysl zeby oksydowac pod wyciagiem na laborkach z nieorgany i tak pewnie nikt by nie zauwazyl;p
dobre okulary zabezpieczajace przed odlamkami mozna dostac juz za mniej niz 20 zl w sklepach z odzieza robocza itp... oczywiscie zalezy od miasta,ja mowie oswojej 50tysiecznej pipidowie... w wiekszych pewnie drozej. moje sa taaakie duze ze oprocz oczu zaslaniaja jeszcze pol twarzy, bo musze miec pod nimi zapas na jeszcze jedne;p znacznie wiekszy problem mam z okularami kwasoodpornymi i poki co pomykam w tych anty-szlifierskich;p a na siarkowodor to rzeczywiscie uwazajcie,dziewczyny ;p jak kilka tygodni temu zabraklo w labolatorium miejsc pod wyciagami i kilka osob zaczelo przeprowadzac analize z wytracaniem siarczkow przy stolach, to nawet otwarte okna nie uchronily przed ogolnym zamulemmm ;p Edytowane przez ojejka89 Czas edycji: 2009-12-08 o 01:02 |
2009-12-15, 07:57 | #23 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 41
|
Dot.: Bezpieczeństwo i Higiena Pracy :)
Rzeczywiscie oxyda jest trująca.Zawiera przecież siarkę i fosfor.Przy kazdej stycznosci z chemikaliami powinno sie zakladac maseczke i rękawiczki.Najlepiej to robic w przewiewnym pomieszczeniu.Czasami sie nie chce albo się zapomina o tym .To samo z kwaszeniem srebra.Lepiej jest wytrawiac w kwasku cytrynowym .Czasami kwaszę w siarkowym na goraca ale tylko przy szybkich naprawach.Nailepiej robic to pod okapem.Jesli chodzi o szlifowanie i polerowanie srebra tez polecam maseczki.Zwlaszcza jak sie używa gumek polerskich.Polerka powinna byc z wyciagiem a jesli jego nie ma to mozna zamontowac odkurzacz..Czesto po polerowaniu duzych ilosci dostajemy wysypki na twarzy.Najlepiej zakladac plastikowe oslony na twarz.Sprawdzaja sie dobrze.Mozna kupic je np na elektoralnej w Warszawie. Są też tam specjalne cieniutkie kombinezony,też sa przydatne.Maja swoja nazwe potoczna ......I moim zdaniem sprawa chyba najwazniejsze.Rodzaj pasty uzywanej do polerowania.Jest ich wiele ,większosc ładnie poleruje czy szlifuje ale strasznie sypia i brudzą.Kilka lat temu odkryłem na Ursynowie sklep specjalistyczny z materialami do obróbki metali.Kupilem na próbe kilka rodzajów past.Bylem i jestem zachwycony.Bardzo dobrze polerują , nie ma problemów z sciągnieciem zutu ze srebra i najwazniejsze nie sypia i brudzą.Z polerowania wychadze o wiele czystrzy niz dawniej.polecam
|
2009-12-15, 13:18 | #24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 396
|
Dot.: Bezpieczeństwo i Higiena Pracy :)
Męczy mnie jedna kwestia...
Jeśli sobie wygotuję szpilki w kwasku cytrynowym, to po umyciu garnka mogę go używać do celów bardziej kulinarnych czy już nie bardzo? Wybaczcie, jeśli pytanie jest głupie, ale wolę być pewna. |
2009-12-16, 07:53 | #25 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 41
|
Dot.: Bezpieczeństwo i Higiena Pracy :)
srebro wytrawiamy w garnuszku kwasoodpornym .W innych doidzie do reakcji kwsku z metalem i sreberko pokryje sie rdzą.W tedy dodajemy odrobinę nadmanganianu potasu.gotujemy i rdza znika.Czasami celowo w ten sposób kwaszę dodajac np połamane pilki włosowe i wychodzi na srebrze różowy kolor.Garnuszek nie nadaje sie juz do uzytku kulinarnego.
|
2009-12-16, 23:04 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 049
|
Dot.: Bezpieczeństwo i Higiena Pracy :)
ooo, bardzo ciekawe to co piszesz. Będę musiała kiedyś spróbować.
A ja w ramach nie przestrzegania BHP polałam sobie wczoraj nichcący rękę wodą z Gipastripem (jakkolwiek by tego nie odmieniać), a że robiłam coś pilnego, to nie poleciałam od razu ręki umyć. Tiaaa. Jak to się mówi - nie próbujcie tego w domu . Cała ręka od wczoraj mnie piecze, jest zaczerwieniona i straszliwie wysuszona. Teraz już jest lepiej - po jakiś kilkudziesięciu aplikacjach kremu (który szczypał straszliwie), ale tak czy siak bardzo nieprzyjemna sprawa. |
2010-08-19, 07:28 | #27 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 767
|
Dot.: Bezpieczeństwo i Higiena Pracy :)
Odświeżam temat, bo ważny.
Z tego co wiem to na przykład lutówka jest w miarę bezpieczna. Oczywiście nie jest wskazane wdychanie a tym bardziej picie, ale ewentualne zatrucie nie jest chyba niebezpieczne dla życia. Kwas wiadomo. Gipastrip też jest szkodliwy, ale powiem Wam, że ja uzywam go w dużo mniejszym stężeniu niż zalecano i działa wystarczająco dobrze, a mam nadzieje, że dzięki temu jest mniej szkodliwy w ewentualnym kontakcie, typu opary. Za to z oksydą nie ma żartów. Tak naprawdę do każdego opakowania powinna być dołączona karta charakterystyki, ale wiadomo jak jest... Dla zainteresowanych - można ja ściągnąć ze stron niektórych sklepów internetowych, na przykład: http://www.agauduber.pl/21,kapiel-do...no,zobacz.html http://www.maski.pl/index.php?option...d=45&Itemid=11 http://www.system24.com.pl/narzedzia...ge.php?pID=658 Acha, co do utylizacji: wszelkie odpady chemiczne MOŻNA utylizować. Wystarczy wygooglać firmę zamującą się utylizacją odpadów w waszej okolicy. Ceny za litr są naprawdę niewielkie. Zasadniczo odbierają to głównie od firm, ale jak się pogada to może i od osoby prywatnej wezmą. Dbajmy o środowisko |
2013-09-19, 14:14 | #28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 83
|
Dot.: Bezpieczeństwo i Higiena Pracy :)
Cześć Dziewczyny!
Pozwoliłam sobie odświeżyć temat, ponieważ nigdzie nie mogę znaleźć odpowiedzi na moje pytania. Trochę czasu minęło - może dowiedziałyście się czegoś nowego. Chodzi mi oczywiście o zdrowotne skutki pracy z chemią. Szczególnie interesuje mnie czas przygotowania do ciąży. Gdzieś wyczytałam, że taka oksyda, która przedostaje się do organizmu człowieka - kumuluje się w jego organizmie. I nie wiem czy np. nadmiar tych związków może zaszkodzić ciąży? Na karcie charakterystyki wyczytałam też, że opary z lutówki mają szkodliwy wpływ na płód dziecka. Czy któraś z Was przygotowywała się jakoś szczególnie do ciąży - albo wie coś na ten temat? Podejrzewam, że chcąc zajść w ciążę, trzeba odłożyć tworzenie bardziej zaawansowanych wyrobów (lutowanych, oksydowanych)? A może powinno się odłożyć działalność na jakiś czas również przed samą ciążą, żeby dać czas szkodliwym substancją na "wyparowanie" z organizmu? Rozmawiałam już z lekarzem na ten temat, ale nie bardzo znał się na rzeczy. Poradził abym się zgłosiła może na jakieś badania toksykologiczne... Czy ktoś ma jakieś doświadczenie w tym temacie? |
Nowe wątki na forum Biżuteria |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:05.