Paskudne przebarwienia - prośba o fachową poradę - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dermatologia

Notka

Dermatologia Forum dla osób, które interesują się dermatologią lub mają problemy ze skórą. Masz trądzik lub atopowe zapalenie skóry? Dołącz do nas, pomóż sobie i innym.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-07-10, 13:36   #1
Problemowy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 3
Unhappy

Paskudne przebarwienia - prośba o fachową poradę


Witam. Jestem mężczyzną - to pewnie rzadkość na tym forum. Zdecydowałem się zarejestrować i założyć ten temat, ponieważ pewien problem natury estetycznej nie daje mi spokoju, a na punkcie swojej twarzy jestem dosyć wrażliwy (wg najbliższych pewnie nawet przewrażliwiony). Mam nadzieję, że da się coś z nim zrobić i ktoś będzie w stanie fachowo doradzić mi, jak się go pozbyć. Zacznę może jednak od tego, skąd ów problem się wziął. Bardzo lubię lato i słońce, a że mam stosunkowo ciemną karnację, zdarza mi się opalać. Podczas poprzednich wakacji również oddawałem się od czasu do czasu kąpielom słonecznym. Wszystko było w porządku. Miałem wtedy dosyć długą grzywkę, której jednak zdecydowałem się pozbyć, ze względu na coraz większe trudności z odpowiednim jej ułożeniem oraz wysokie temperatury. Niedługo po ostrzyżeniu wybrałem się na basen. Na basenie, jak wiadomo, jest całkiem przyjemnie - większy chłód od wody, w której zresztą bardzo miło się siedzi podczas upału - prawie nie czuje się upływu czasu. Niestety, woda zmywa również ochronę przeciwsłoneczną. Najwyraźniej niedostatecznie często smarowałem tego dnia twarz, przez co dosyć mocno się spiekła. Najbardziej ucierpiało na tym moje czoło, a zwłaszcza jego górna część, którą wcześniej osłaniała grzywka. Po paru dniach skóra zaczęła stamtąd schodzić, choć fragmentarycznie - obawiając się tego, że część poparzonej skóry zejdzie, a część zostanie, tworząc mocno kontrastowe plamy, zrobiłem peeling, aby usunąć wszystko, co się dało. Poza tym nawilżałem skórę i chroniłem ją przed słońcem, zakładając czapkę z daszkiem. Nie jestem teraz pewien, czy już wtedy po jakimś czasie widziałem przebarwienia. Z kolei kiedy zbladłem, zwłaszcza zimą, na pewno nie było ich widać, przeglądałem nawet ostatnio specjalnie zdjęcia. Problemu więc nie było. Pojawił się dopiero niedawno, w wyniku kontaktów z bardziej intensywnym promieniowaniem słonecznym - w miejscu gdzie skóra rok temu została najmocniej poparzona pojawiły się paskudne plamy, na które nie mogę patrzeć - podobno nie są one aż tak wyraźne, ale nie dla mnie. Są głównym powodem, dla którego zwlekam ze zrobieniem zdjęć do dyplomu licencjackiego (w końcu jednak będę musiał udać się do fotografa). Nie umiem też cieszyć się wakacjami w takim stopniu, w jakim chyba powinienem, bo bez przerwy myślę o tych przebarwieniach, co trochę mnie dołuje. Teraz wychodząc na słońce używam zazwyczaj kremu z SPF 30 (choć parę razy posmarowałem twarz np. mleczkiem z SPF 15 czy po prostu kremem nawilżającym firmy Nivea - liczyłem, że koloryt skóry może się wyrówna, bo kolor przebarwień też ma chyba jakieś granice, ale nic z tego). Wygląda to tak:
http://img594.imageshack.us/img594/9...ebarwienia.jpg
Wiem, że to wynik mojej głupoty i że łatwo płakać nad rozlanym mlekiem, ale chciałbym się dowiedzieć, czy jest szansa, że do następnego lata się ich całkowicie pozbędę? Czy na podstawie zdjęcia można ocenić ich głębokość? I czy mogę zrobić coś już teraz, aby je chociaż zminimalizować na potrzeby zdjęcia (samoopalacze, pudry itd. odpadają)? I jaką kurację zacząć stosować jesienią? Jakieś peelingi, kwasy owocowe (a może jedno i drugie jednocześnie?), kremy rozjaśniające? Czy konieczna jest wizyta u kosmetyczki lub dermatologa? Dodam, że za rok chciałbym móc normalnie opalać twarz - oczywiście posmarowaną kremem o stosunkowo wysokim faktorze, ale nie blokerem - dość blada facjata raczej głupio wyglądałaby przy brązowawej reszcie ciała, tym bardziej, że latem dużo czasu spędzam na świeżym powietrzu. Przepraszam, że tak się rozpisałem, ale chciałem możliwie dokładnie nakreślić sprawę. Za rzetelne, pomocne odpowiedzi będę niezwykle wdzięczny.
Problemowy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-10, 20:22   #2
Elfia4
DOMator
 
Avatar Elfia4
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: z nad morza
Wiadomości: 7 151
Dot.: Paskudne przebarwienia - prośba o fachową poradę

Ja na zdjęciach nic nie widzę. To po pierwsze. A po drugie wyszukiwarka - warto się z nią zaprzyjaźnić, bo pomaga znaleźć milion wątków o przebarwieniach, w których znajdziesz setki sposobów na walkę z nimi
Zresztą tylko na dermatologii na pierwszej stronie jest już wątek na ten temat.
Elfia4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-10, 20:35   #3
aniolek-tasmanski
Administrator
 
Avatar aniolek-tasmanski
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 5 716
Dot.: Paskudne przebarwienia - prośba o fachową poradę

Moim zdaniem powinienes udac sie do dermatologa
Filtr 50+
zobacz watek o Cosmelanie:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=418403

aniolek
mikroREKLAMA
Pomoc dla córki naszego kolegi Maćka
Prośba o pomoc dla córki naszego kolegi Maćka

Ta reklama pokazywana jest pod 5 716 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!)
aniolek-tasmanski jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-10, 21:00   #4
Problemowy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 3
Dot.: Paskudne przebarwienia - prośba o fachową poradę

Cytat:
Napisane przez Elfia4 Pokaż wiadomość
Ja na zdjęciach nic nie widzę. To po pierwsze. A po drugie wyszukiwarka - warto się z nią zaprzyjaźnić, bo pomaga znaleźć milion wątków o przebarwieniach, w których znajdziesz setki sposobów na walkę z nimi
Zresztą tylko na dermatologii na pierwszej stronie jest już wątek na ten temat.
Wiem o wyszukiwarce, to standard na forach i naprawdę nie chciałbym zaśmiecać tegoż, ale chciałem po prostu, żeby ktoś pokusił się o ocenę konkretnie mojego przypadku, na ile te przebarwienia są poważne i trudne do usunięcia - moim zdaniem je widać, momentami aż za dobrze - dla osób trzecich może nie na pierwszy rzut oka, ale kiedy zwrócić im na to uwagę, przyznają, że przebarwienia są. Oczywiście ja widzę więcej, bo to moja twarz, niestety. O walce z przebarwieniami czytałem i pewnie jeszcze będę czytał, chciałem tylko wiedzieć, na ile mój przypadek jest poważny.

Aniołku, myślisz, że do dermatologa lepiej niż np. do kosmetyczki? Bo pewnie wizyta u któregoś z nich mnie nie ominie. Filtr 50+ jest dla mnie raczej za wysoki, już 30 chyba wystarczająco mnie chroni (podobno krem ten ma rozjaśniać nawet przebarwienia, choć wydaje mi się, działa tak na całą skórę twarzy). A o cosmelanie zaraz poczytam.

Dziękuję Wam za odpowiedzi.
Problemowy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Dermatologia


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:01.