Samoopalacze i kosmetyki brązujące

[e-vik]

Nikt sie nie wypowie?

[Sathi]

Ja się przez weekend poopalałam
najpier peeling, zdarłam wszystko co zostało.
potem mus brązujący Lirene
na drugi dzien balsam Nivea.
Dzis w pracy wszyscy mnie chwalili że taka slicznie opalona jestem :P
Już nigdy do solarium nie pójdę

[yedanna]

Napisane przez Sathi

Ja się przez weekend poopalałam
najpier peeling, zdarłam wszystko co zostało.
potem mus brązujący Lirene
na drugi dzien balsam Nivea.
Dzis w pracy wszyscy mnie chwalili że taka slicznie opalona jestem :P
Już nigdy do solarium nie pójdę

Właśnie, ja też jakoś się przyzwyczaiłam, że wszyscy podziwiają opaleniznę pobalsamową i co więcej - podoba mi się to. Zrobiłam już zapasy na lato

A twarz już mi się zabrązowiła, bardzo ładnie, delikatnie, bez żadnych smug. Zobaczymy co będzie w następnych dniach.

[ivana]

Justin Timberlake,
nie ma za co

Dzisiaj w pracy moja ładnie opalona koleżanka przyznała mi się, jak zdobyła tak naturalną opaleniznę. Otóż wszystko dzięki Dove do ciemnej karnacji. Ona ma jasną karnację i zdradziła mi, jak się nie nabawiła przebarwień (łydki i ramiona ma naprawdę ładnie, równomiernie opalone, reszta - nie wiem ): nie stosuje pilingu, a tylko mocno szoruje ciało gąbką, nakłada balsam nawilżający i na to Dove. Po pierwszym razie miała plamy, ale olała to i powtórzyła ten zabieg jeszcze dwa razy, dzień po dniu. Po trzecim dniu po prostu wszystko jej się wyrównało, miała już jednolitą opaleniznę.... A ja przez cały czas myślałam, ze się beztrosko na solarce smaży. Dodała tylko, że przetestowała już mnóstwo balsamów brązujących i samoopalaczy i od paru miesięcy to Dove jest dla niej najlepszy.
W sumie chętnie bym zakupiła jakiś balsam (Eveline mam dosyć, jej zapach mnie wykańcza), bo na chusteczki chyba się już nie skuszę - jak dla mnie zbyt zdecydowany efekt. No i tak sobie kminię, czy by nie spróbować tego Dove do ciemnej karnacji właśnie....

[Sathi]

Ja przez dłuuugi czas nie rozstawałam się z Dove.
No ale Nivea jest jednak lepsza - nie śmierdzi! wcale, a tym że jest rzadsza, lepiej sie rozprowadza.

[Ally83]

Dołączam się do was. Ja, dotychczas bladolica, broniąca sie przed promieniami słońca
Teraz za to zwariowałam na punkcie brązowienia mojego ciała i twarzy. Nie mogę opalać się naturalnie, bo mam uczulenie na słońce, a do solarium nie pójdę, bo jestem jego przeciwniczką (byłam kiedyś, ale przeszło mi, jak musiałam przez parę dni łykać leki na uczulenie ). Jestem zachwycona efektami, jakie dały na mojej skórze dwa specyfiki:
- na ciele Dove Summer Glow dla jaśniejszej cery
- na twarzy Johnson Holiday Skin też dla jasnej
Znajomi się mnie pytają, gdzie ja się tak opaliłam Co prawda jeszcze nie wprawiłam się w idealnym rozsmarowywaniu balsamu na ciele, ale pracuję nad tym Na dodatek przy takiej opaleniźnie moje oczy są jeszcze bardziej niebieskie
Naprawdę czuję się lepiej w takiej skórze, nigdy nie pomyślałabym, że zdradzę moje blade oblicze .

[blau]

witam wszystkie maniaczki bronzerów ja przetestowałam na razie 3 balsamy: Ziaję Sopot, Johnson's Holiday Skin i Kolastynę Active Body. Na pierwszym miejscu jest Johnson's, dalej Kolastyna, na ostatnim oczywiście Ziaja. Johnson's fajnie, szybko opala, nie pozostawia tłustej warstwy na ciele, nie robi plam ani smug, znośny zapach, smaruję się nim co dwa dni i wyglądam jak po kąpieli słonecznej- mam wersję do jasnej karnacji. Kolastyna dawała podobne efekty lecz dopiero po dwóch, trzech smarowaniach, zapach ma ładny, lekko słodki, kokosowy, żadnych smug, ma lżejszą konstystencję od Johnson's. A o Ziaji mam takie samo zdanie jak Wy Dziewczyny, czyli w 90% niewypał tej firmy, a tak lubię ziajowe kosmetyki Pozdrawiam

[Madzia000]

a ja sie dzisiaj posmarowalam dove do ciemnej karnacji... noi nie widze zbyt duzych efektow ;> hm jutro trzeba bedzie powtórzyc ;p heh ładnie pachniał przy rozsmarowywaniu... ale teraz eh ;/ śmierdzi tak ze masakra ... i fajne ma drobinkii :P

[obca]

proszę o więcej

piszcie czego używacie do ciała i do twarzy.. i jaki jest efekt..

chciałabym kupić coś dobrego (czyli ładny naturalny kolor bez pomarańczu, nie za ciemny, bez zacieków a do buzi niezapychajacy)

używalam kiedyś J&J ale niestety były smugi i efekt mi się nie podobał

[Ally83]

Ja nie polecam balsamu brązującego Soraya -> http://www.wizaz.pl/produkty/baza/pr...?produkt=14566
Badziew jakich mało. Okropny zapach, brązuje na pomarańczowo i schodzi smugami.

Polecam natomiast balsam Dove Summer Glow, mam do jasnej karnacji i smaruję się codziennie i mam fajnie opalone ciałko - załaczam zdjęcie mojej ręki Przy białej bluzce bardziej widać efekt zbrązowienia.
Zastanawiam się nawet nad wersją dla ciemnej karnacji, bo okazuje się, że na zdjęciach nie wyglądam na bardzo opaloną (a w lustrze tak ), a chciałabym być ciemniejsza .

Do twarzy używam Johnson's Holiday Skin, też do jasnej karnacji i mi wystarcza. Nie pozostawia smug, łatwo się rozprowdza. Jedynie śmierdzi jakby stęchlizną, ale tylko przy nakładaniu

[Mikimice]

Pomóżcie mi!!

Byłam kilka razy na solarium, to 8 minutek to 5, było fajnie, do dziś!
Zauważyłam że zaczęła schodzić mi skóra na plecach, a za 3 dni mam ważną imprezkę i kupiłam akurat kreację bez pleców.

Co mam zrobić z tą złażącą skórką??

[sabbatha]

ostry peeling, o ile skóra nie jest poparzona.

[vril]

Napisane przez Mikimice

Pomóżcie mi!!

Byłam kilka razy na solarium, to 8 minutek to 5, było fajnie, do dziś!
Zauważyłam że zaczęła schodzić mi skóra na plecach, a za 3 dni mam ważną imprezkę i kupiłam akurat kreację bez pleców.

Co mam zrobić z tą złażącą skórką??

O ile nie jestes poparzona...
2 lyzeczki cukru, lyzeczka kawy mielonej (nie rozpuszczalnej), lyzeczka oliwki kosmetycznej, lyzeczka, dwie zelu pod prysznic. Szoruj (ale delikatnie) wilgotna skore, to ja wygladzi. Przez te 3 dni do imprezy nakladaj 2 razy dziennie nawilzajacy balsam (dosc hojna reka), ewentualnie dzien przed impreza powtorz peeling.
Opalenizna powinna sie utrzymac mimo peelingu, a nastepnym razem jezeli bedziesz nadal chodzic na solarium to uzywaj specjalnych kosmetykow przygotowujacych skore do opalania oraz tych po opalaniu w solarium. Koniecznie. Nawilzanie to podstawa.

[AniaM69]

Przyłączam się do zachwytów na Dove Summer Glow, strącił z piedestału żel Flos Leku. Mam ten do ciemnej karnacji i jestem zachwycona. Żadnych plam, żadnego smrodu, pięknie i równo opalona skóra no i te "migotliwe efekty"

[obca]

a którą wersję masz? do jasnej czy ciemnej karnacji?

[AniaM69]

Do ciemnej mam, jak szaleć to szaleć
Opalenizna w kolorze cudnej urody, ja ją porównuję do typowo nadmorskiej.

[naked21]

AniaM69
zgadzam się z Tobą, choć mam wersje bez drobinek. balsam jest wspaniały, bije na głowę nawet naturalną opaleniznę ostatnio się o tym przekonałam. przez 4 dni wysmarowana przyspieszaczem po miesięcznym łykaniu Capivitu sun system, oczywiście filterek też był (25) nie uzyskałam takiego efektu jak po 1 smarowaniu. a dodam że łatwo się opalam i nie mam jasnej karnacji

polecam zatem wszystkim Dove Summer Glow

[obca]

a ja kupiłam właśnie balsam Nivea (do ciała) i chusteczki Rossmana do twarzy
wieczorem i jutro rano wielka próba..mam nadzieję, że nie będę cała w różnokolorowych ciapkach

[Madziorka]

Napisane przez naked21

AniaM69
zgadzam się z Tobą, choć mam wersje bez drobinek. balsam jest wspaniały, bije na głowę nawet naturalną opaleniznę ostatnio się o tym przekonałam. przez 4 dni wysmarowana przyspieszaczem po miesięcznym łykaniu Capivitu sun system, oczywiście filterek też był (25) nie uzyskałam takiego efektu jak po 1 smarowaniu. a dodam że łatwo się opalam i nie mam jasnej karnacji

polecam zatem wszystkim Dove Summer Glow

ooo to jest ten sam co był w sprzedaży w zeszłym roku czy jakiś nowy?

[AniaM69]

Madziorka, chyba ten sam, tylko dołożyli błyskotki, choć wersja bez drobinek też jest
Moje zachwyty na Dove nie słabną. To pierwszy samoopalacz, którym mogę się wyciaptać rano (nawet nie używam rękawiczek, bo zmywa się z dłoni pięknie) i pognać do pracy bez obawy, że "zapaszek" będzie drażnił mnie samą i przy bliższym kontakcie innych

Naked21

Aha, zapomniałam o zmywaniu - schodzi równo, bez plam. Jak opalenizna

[KENZO]

A ja nadal niezmiennie na twarz i szyje uzywam Shiseido, a jesli chodzi o ciałko to zakochalam sie w musie Lirene - przede wszystkim fajna konsystencja choc z musem to ma mało wspólnego blyskawicznie sie wchłania i nic a nic sie nie kleji ( z tego powodu jestem przeogromnie zadowolona - bo moge wysmarowac sie, ubrac pizamke i wskoczyc do łozka- a nie godzinami czekac az sie wchłonie ) dodatkowo nie wysusza skóry - jak to czesto robia szybko schnace spraye, nadaje ładny kolorek- mógłby byc troche mocniejszy ale mozna przeciez powtórzyc aplikacje na drugi dzien Schodzi równomiernie, nie smierdzi, jest co prawda mało wydajny ale przy tylu zaletach i przystepnej cenie nie stanowi to problemu, dla mnie jest super - stosowalam go na urlopie i na plazy wygladalam na ładnie , naturalnie opalona Polecam

[Sathi]

Kezno ja też już tylko musu używam, rewelacja
Na mojej skórze daje bardzo mocny efekt, raz dwa jestem opalona
Nie muszę się tyle smarować tymi balsamami, wystarczy dwa razy musem i jestem ślicznie brązowa

[L_V]

Napisane przez AniaM69

Madziorka, chyba ten sam, tylko dołożyli błyskotki, choć wersja bez drobinek też jest
Moje zachwyty na Dove nie słabną. To pierwszy samoopalacz, którym mogę się wyciaptać rano (nawet nie używam rękawiczek, bo zmywa się z dłoni pięknie) i pognać do pracy bez obawy, że "zapaszek" będzie drażnił mnie samą i przy bliższym kontakcie innych

Aniu, a ubrań CI nie brudzi kiedy się tak rano smarujesz? Ile czasu mniej więcej trzeba odczekać aż się wchłonie?

Nigdy nie smarowałam się jeszcze takimi balsamami rano....

[AniaM69]

Akurat miałam kolorowe rzeczy jak używałam Dove rano więc nie zauważyłam.
Zapytałam koleżankę z pracy, która dziś rano się smarowała i ma białe lny na sobie - minimalnie brudzi. Aż poleciałam obejrzeć - nieszkodliwie.
Na pewno mniej niż rękawy mojej białej koszuli na niby wyszorowanym Pronto biurku

Jejku, nie wiem ile się wchłania, ja nie czekam bo rano jestem zawsze spóźniona - zarzucam ciuchy i pędzę.

[KENZO]

Sathi na mnie Lirene daje dalikatny efekt - delikatniejszy niz po Dove, tylko w Dove i innych balsamach nie moge zniesc tego klejenia i ciagle wilgotnej skóry po aplikacji - ble nie znosze tego , marze tylko o tym aby to jak najszybciej zmyc a noc z tym koszmarkiem to dla mnie prawdziwa udreka A przyznam ze kupilam Lirene bo narobilas mi ochoty na niego- tak go zachwalalas i nie żałuje A masz porównanie do Dove albo Garniera? chodzi mi o intensywnosc koloru bo wydaje mi sie ze Dove bardziej brazowi ale moze mi sie wydaje Swoja droga czy jest jeszcze jakis inny samoopalacz który nadaje ładny kolor i blyskawicznie wysycha? Sathi a czy Lirene sa dwie wersje czy tylko jedna do ciemnej i jasnej karnacji?

[Sweet :)]

A ja używałam w tym roku tego balsamu brązującego Nivea i nie jestem zbyt zadowolona. Brudzi ubrania, zostawia smugi. Już więcej go nie kupię

Widze,że bardzo polecacie Dove, więc pewnie następnym razem na niego się skuszę

[Sathi]

Napisane przez KENZO

Sathi na mnie Lirene daje dalikatny efekt - delikatniejszy niz po Dove, tylko w Dove i innych balsamach nie moge zniesc tego klejenia i ciagle wilgotnej skóry po aplikacji - ble nie znosze tego , marze tylko o tym aby to jak najszybciej zmyc a noc z tym koszmarkiem to dla mnie prawdziwa udreka A przyznam ze kupilam Lirene bo narobilas mi ochoty na niego- tak go zachwalalas i nie żałuje A masz porównanie do Dove albo Garniera? chodzi mi o intensywnosc koloru bo wydaje mi sie ze Dove bardziej brazowi ale moze mi sie wydaje Swoja droga czy jest jeszcze jakis inny samoopalacz który nadaje ładny kolor i blyskawicznie wysycha? Sathi a czy Lirene sa dwie wersje czy tylko jedna do ciemnej i jasnej karnacji?

Więc tak:
Z balsamów używam Dove i Nivea
Na samymm początku mojej przygody z balsamami bvrązującymi był jeszcze J&J ale jakoś mi podpadł
Chyba za bardzo śmierdzi i plami.

Potem kupiłam Dove - bardzo sobie go chwalę, gęsty, odżywia skórę, daje ładny kolor, nie śmierdzi za bardzo.
Ale żeby była fajnie opalona to ze 3 dni musiałam się smarować :/

Pianka Lirene daje u mnie efekt złotooliwkowej opalenizny już po jednym użyciu, super się wchłania, nie śmierdzi, nie brudzi.
Chyba tylko wersja do normalnej i ciemnej karnacji jest, tak mi sie wydaje ale mogę się mylić

Natomiast bardzo bardzo dobry jest też Nivea, ma lejącą konsystencję ale za to jest wydajny, wogóle nie śmierdzi, szybko w miare brązuje, i daje naturalny efekt.

Najgorszy moim zdaniem jest nowa wersja Dove z drobinkami - to już zupełnie nie to sami
Nie brązuje tak samo ładnie jak poprzednik bez drobinek a i same drobinki sa ohydne
duże brokatowe, człowiek się świeci jak choinka
na dodatek jakieś srebrne one są.

A myslałam że to będzie taki złoty, jedwabisty pył jak w balsamie jedwabistym Dove.
No niestety.....

[Akszeinga]

Używam systematycznie Dove ale od zeszłego roku miałam jeszcze jedną chusteczkę samoopalająca La Roche Posay. Bałam się ją użyć na twarz więc przejechałam tylko nogi.Nic a nic się nie kleiło, w ogóle wydawało mi się że nic na niej nią ma a na drugi dzień obudziłam się z brązowiutkimi nóżkami

[L_V]

Napisane przez AniaM69

Akurat miałam kolorowe rzeczy jak używałam Dove rano więc nie zauważyłam.
Zapytałam koleżankę z pracy, która dziś rano się smarowała i ma białe lny na sobie - minimalnie brudzi. Aż poleciałam obejrzeć - nieszkodliwie.
Na pewno mniej niż rękawy mojej białej koszuli na niby wyszorowanym Pronto biurku

Jejku, nie wiem ile się wchłania, ja nie czekam bo rano jestem zawsze spóźniona - zarzucam ciuchy i pędzę.

Dziękować, dziękować.

[hałas]

Hej
Ja róweniż uzywam Dove Summer Glow, mam obie wersje do jasnej i do cimenej karnacji.W konsystencji jest przyjemny w użyciu gęsty i odżywczy, jednak wkurza mnie to że zostawia taka klejącą się warstwe na skórze, daje ładny kolor brazowo-złocistej oaplenizny, zostawia troche smug przy pierwszym uzyciu ale po kolejnych smugi te sie wyrównuja.
Ogólnie serdecznie polecam.
Aha troche brudzi ubrania,zostały mi przebarwienia na staniku