|
Notka |
|
Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
|
Narzędzia |
2012-02-19, 12:47 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 9 524
|
Rodzeństwo - rywalizacja czy miłość ?
Jestem właśnie po lekturze artykułu na onecie: http://zdrowie.onet.pl/psychologia/b...6,artykul.html
Od zawsze, odkąd pamiętam u mnie w domu był problem rywalizacji pomiędzy mną a moim bratem. Generalnie większość mojego życia starałam się bagatelizować ten problem, m. in. był taki okres, że w domu tylko jadłam i spałam, praktycznie nie mieszkałam, nie rozmawiałam z nikim, żeby o tym nie myśleć. Były to czasy nastoletnie. Nikt mnie nie rozumiał, koleżanki nie dowierzały, bo tak w domu nie miały. Moi rodzice zawsze lepiej traktowali mojego młodszego brata. Mój brat zawsze dostawał więcej, pozwalało mu się na wszystko (mnie nie), jak coś się w domu zepsuło to zawsze było na mnie, że to ja. Za mojego brata załatwiano ( do dziś tak jest) wszystkie sprawy, wszystko ma podstawione pod nosek, mimo, że ma 23 lata. Może uważacie, że przesadzam, ale osoby, które mają podobne doświadczenia uwierzą. Nigdy się nie lubiliśmy, zawsze się kłóciliśmy, od bzdur po awantury na kilka dni. Nie mamy wspólnych zdjęć ( tylko pare z dzieciństwa), życzenia sobie składamy oschle albo w ogóle. Dziś pomimo, że mieszkamy w jednym mieszkaniu to ze sobą praktycznie nie gadamy. Tak sobie myślę, że te awantury, nienawiść, która siedzi we mnie jest właśnie spowodowana tym, że mnie zawsze traktowano gorzej, zawsze go faworyzowano. Poza tym ja jestem bardziej cicha, a on przebojowy. Rodzice nie rozumieją, jak my możemy się wiecznie kłócić, skąd ta nienawiść w nas się bierze. Gdy mówię im, że całe życie gorzej mnie tratują, to słyszę, że przesadzam i wymyślam, użalam się nad sobą. Fakt, że nie jesteśmy już nastolatkami, a mieszkamy z rodzicami może też ma na to wpływ, nie raz słyszałam od niego, że jestem nieudacznikiem, bo nie mogę znaleźć pracy itp.a on kochany synek pracuje, jest zaradny [ zarabia ponad 2000 pln netto a nie dokłada nawet złotówki do życia, nawet za studia zaoczne płacą rodzice]. W związku z aktykułem naszło mnie właśnie dziś na takie refleksje, bo pierwszy raz widzę, że nie przesadzam i że taki problem faktycznie w rodzinie może istnieć. Dochodzę do wniosku, że jak kiedyś wyprowadzę się z domu [ czekam tylko aż znajdę pracę] to nie będę miała najmniejszej potrzeby utrzymywać z nim żadnych kontaktów... Idąc dalej tym tropem, myślę sobie, że w przyszłości chciałabym mieć tylko jedno dziecko i to na nim się skupić, żeby nie doszło do podobnego problemu... A jak jest Drogie Wizażanki w Waszym rodzeństwem ? Dogadujecie się, kochacie ? Może któraś ma/ miała podobne dzieciństwo do mojego... Zapraszam do dyskusji
__________________
Wciąż nie rozumiem, już nigdy nie zrozumiem czemu nie umiem odnaleźć się w ludzi tłumie.
|
2012-02-19, 13:03 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 400
|
Dot.: Rodzeństwo - rywalizacja czy miłość ?
Wiesz co, niekoniecznie jest to tylko rodziców wina. Podejrzewam, ze Ty i brat jesteście również winni. Dla porównania mnie i moja siostrę rodzice traktują i traktowali na równi, nikt nie byl faworyzowany, a mimo to się nie znosimy. Nie rozmawiamy ze sobą, nie dajemy prezentów, nie skadamy życzeń, moze obejrzymy czasem razem film. Ale to dlatego, ze mieszkamy razem w pokoju i tak jest łatwiej. Albo się kłócimy albo ze soba nie rozmawiamy. Nie mam pojecia co sie dzieje w jej zyciu, ona nie ma pojecia co sie dzieje w moim. Dodatkowo mamy zupełnie inne charaktery, co rowniez nie pomaga w naszej relacji. Na dzien dziejszy gdybym sie wyprowadzila nie czułabym potrzebny spotykania się z nią, po i po co? o czym byśmy rozmawiały?
A nasza róznica, to jedyne dwa lata... więc na tym etapie zycia jest to nic, powinnismy sie dogadywać, ale nie wychodzi. Trudno. W przyszłości chce mieć jedno dziecko, mój przykład pokazuje, ze rodzeństwo wcale nie jest konieczne. Edytowane przez blaskskonca Czas edycji: 2012-02-19 o 13:04 |
2012-02-19, 16:29 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 6 669
|
Dot.: Rodzeństwo - rywalizacja czy miłość ?
Mam o 2 lata straszą siostrę. Kłócimy się b. często, ale raczej o jakieś głupoty i po pół godzinie zapominamy o sprawie. Mamy kilku wspólnych znajomych, więc sporo czasu spędzamy razem.
Kiedy byłyśmy młodsze jakoś nie odczuwałam, że któraś z nas jest lepsza. W szkole zawsze ona miała lepsze stopnie - ale to dlatego, że więcej czasu poświęca nauce, a mi się po prostu nie chciało Podsumowując nie uważam jej za przyjaciółkę, ale jakoś razem żyjemy Edytowane przez Nikaaa152 Czas edycji: 2012-02-19 o 16:30 |
2012-02-19, 16:42 | #4 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 9 524
|
Dot.: Rodzeństwo - rywalizacja czy miłość ?
Cytat:
Ja tak samo...
__________________
Wciąż nie rozumiem, już nigdy nie zrozumiem czemu nie umiem odnaleźć się w ludzi tłumie.
|
|
2012-02-19, 18:40 | #5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Łomża/Białystok
Wiadomości: 1 210
|
Dot.: Rodzeństwo - rywalizacja czy miłość ?
Mam 3 braci i sie kochamy wiadomo że z jednym sie mniej dogaduje a z dugiem bardziej ... ale myśle że poszli byśmy za sobą na koniec świata
|
2012-02-19, 19:11 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 10 183
|
Dot.: Rodzeństwo - rywalizacja czy miłość ?
Ja mam siostrę dwa lata starszą, ona już nie mieszka w domu, ja się niedługo wyprowadzę. Nie lubimy się, mamy na siebie alergię, różne temperamenty.
|
2012-02-19, 20:29 | #7 | |
DOMator
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: z nad morza
Wiadomości: 7 151
|
Dot.: Rodzeństwo - rywalizacja czy miłość ?
Cytat:
Gdybym była w twojej sytuacji pewnie też bym miała żal do rodziców za nierówne traktowanie i czuła złość do brata za jego postępowanie. W pewnym sensie potrafię cię zrozumieć, bo moja koleżanka miała podobnie - dwóch dużo starszych braci królewiczów, dawno dorosłych, pracujących, a dalej niesamodzielnych z wygody. Mamusia podstawiła pod nos obiad, zrobiła zakupy, wyprała skarpetki, a te pasożyty niewiele od siebie dawały i jeszcze potrafili narzekać, że obiad niesmaczny [jak ja bym pogoniła takich w diabły to, to tylko by się kurzyło....] Córka dla odmiany była wiecznie wykorzystywana, musiała pomagać mamie, prac, sprzątać, czego nie oczekiwano od braci. To rodziło między rodzeństwem, ale też między koleżanką a jej rodzicami potworne konflikty. |
|
2012-02-19, 22:31 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Małpolska
Wiadomości: 7 428
|
Dot.: Rodzeństwo - rywalizacja czy miłość ?
Mam dwóch starszych braci, bardziej kochamy się niż rywalizujemy W dzieciństwie bracia często mi dokuczali, wiadomo jak to wśród rodzeństwa bywa. Każdy z nas jest inny... Obecnie obaj studiują i pracują, ja kończę liceum. Nie rywalizujemy ze sobą, choć zazdroszczę moim braciom zwykłej zaradności
|
2012-02-19, 22:38 | #9 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Rodzeństwo - rywalizacja czy miłość ?
Moje starsze rodzeństwo miało rekompensowane "starty" w dzieciństwie.
Nie wiem, nie rywalizujemy ze sobą, ale się jakoś super nie kochamy. Raczej nie poszlibyśmy za sobą w ogień, kontakty mamy poprawne ale żadna wielka miłość między nami nie występuje. Nie dzwonimy do siebie, nie piszemy. Widujemy się jak u rodziców najczęściej z jakiejś okazji. Tak żeby się wyjść i spotkać na mieście, albo sami z siebie, to też nie. |
2012-02-19, 23:01 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Mondello
Wiadomości: 324
|
Dot.: Rodzeństwo - rywalizacja czy miłość ?
Mam brata o jedenaście lat starszego od siebie i mimo tej różnicy wieku zawsze dogadywaliśmy się świetnie. Nigdy nie rywalizowaliśmy ze sobą na ostro, ale tak pobawić się w "kto co zrobi lepiej" czasem nadal lubimy. Z tym, że właśnie traktujemy wtedy rywalizację jako część zabawy.
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:36.