Atrederm - CZĘŚĆ II

[pepppermint]

Napisane przez Skarfejs

Zdecydowanie

Dziękuję

ten Atrederm sama sobie zażyczyłam, więc i tak wykorzystałam ją tylko do wypisania recepty

[Skarfejs]

Napisane przez Justink

Moja pani dermatolog także mnie nie poinformowała o filtrach, o łuszczeniu... Nic, gdyby nie Internet to nie wiem: ( jak szłam do niej to mówiła tylko: o Boże, taka piękna twarzyczka, a taka skrzywdzona, ale damy radę damy i za każdym razem pytała czy tańczę z gwiazdami... Aż w końcu zgubiła moją kartę:/

z jakimi gwiazdami?

[effcia82]

Melduję, że Atrederm 0,025 jest w hurtowniach

Mnie chyba żaden dermatolog nie poinformował o konieczności stosowania filtrów oraz nawilżania twarzy a przechodziłam wiele kuracji z powodu trądziku. Było to w czasach przedinternetowych i mam wrażenie, że przez to zniszczyłam sobie skórę (koszmarne głębokie przebarwienia - właśnie wyłażą na wierzch i ogólnie skóra jak bibuła - tłusta i sucha jednocześnie)

[blogerka]

Napisane przez effcia82

Melduję, że Atrederm 0,025 jest w hurtowniach

Mnie chyba żaden dermatolog nie poinformował o konieczności stosowania filtrów oraz nawilżania twarzy a przechodziłam wiele kuracji z powodu trądziku. Było to w czasach przedinternetowych i mam wrażenie, że przez to zniszczyłam sobie skórę (koszmarne głębokie przebarwienia - właśnie wyłażą na wierzch i ogólnie skóra jak bibuła - tłusta i sucha jednocześnie)

Dziewczyny, sorry za szczerość, ale Wy chyba idziecie na NFZ do pierwszego lepszego dermatologa niesprawdzając uprzednio jego referencji .. aż ciężko wierzyć.

Mi dermatolog zaleciła reaplikację filtra co 2 godziny gdy jestem na zewnątrz, a dodatkowo noszenie okularów przeciwsłonecznych i czapeczki z daszkiem, także ten tego ..
Skąd Wy bierzecie takich ignorantów?

[ikaxd16]

Napisane przez blogerka

Dziewczyny, sorry za szczerość, ale Wy chyba idziecie na NFZ do pierwszego lepszego dermatologa niesprawdzając uprzednio jego referencji .. aż ciężko wierzyć.

Mi dermatolog zaleciła reaplikację filtra co 2 godziny gdy jestem na zewnątrz, a dodatkowo noszenie okularów przeciwsłonecznych i czapeczki z daszkiem, także ten tego ..
Skąd Wy bierzecie takich ignorantów?

Są dermatolodzy, którzy chcą pomóc, dokształcają się i są na bieżąco bo na przykład uczą studentów, a są tacy, którzy od lat na każdy rodzaj trądziku przypisują jedno i to samo. Bo teoretycznie powinno zadziałać. Miałam kiedyś sytuację, że dermatolog przepisał mi na trądzik zaskórnikowy to samo co koleżance na trądzik hormonalny. Ani mi ani jej to nie pomogło. W dużych miastach nie ma problemu-jak nie ten lekarz to inny. A w małych jest jeden, dwóch dermatologów i raczej nie ma wyjścia tylko trzeba sie do któregoś zapisać..

[effcia82]

Napisane przez blogerka

Dziewczyny, sorry za szczerość, ale Wy chyba idziecie na NFZ do pierwszego lepszego dermatologa niesprawdzając uprzednio jego referencji .. aż ciężko wierzyć.

Mi dermatolog zaleciła reaplikację filtra co 2 godziny gdy jestem na zewnątrz, a dodatkowo noszenie okularów przeciwsłonecznych i czapeczki z daszkiem, także ten tego ..
Skąd Wy bierzecie takich ignorantów?

Większość z nich przyjmowała prywatnie i byli z polecenia, część z tytułem doktora lub profesora. Więc to żadna gwarancja. Ale w przypadku większości lekarzy trzeba mieć własny rozum i czytać ulotki

[pepppermint]

Napisane przez blogerka

Dziewczyny, sorry za szczerość, ale Wy chyba idziecie na NFZ do pierwszego lepszego dermatologa niesprawdzając uprzednio jego referencji .. aż ciężko wierzyć.

Mi dermatolog zaleciła reaplikację filtra co 2 godziny gdy jestem na zewnątrz, a dodatkowo noszenie okularów przeciwsłonecznych i czapeczki z daszkiem, także ten tego ..
Skąd Wy bierzecie takich ignorantów?

To chyba po części post kierowany do mnie? Tak poszłam do pierwszego lepszego dermatologa nie sprawdzając uprzednio jego referencji Na szczęście mam swój rozum.

[blogerka]

Napisane przez pepppermint

To chyba po części post kierowany do mnie? Tak poszłam do pierwszego lepszego dermatologa nie sprawdzając uprzednio jego referencji Na szczęście mam swój rozum.

Tylko, że nie każdy ma taką wiedzę, prawda?
Dlatego ja jednak nauczyłam się szukać sprawdzonych lekarzy, bo coś co może być oczywiste i jakiś byle lekarz mi nie powie, dla mnie może być czymś czego nawet się nie domyślę - jak wspomniane filtry...
I później bym sobie więcej szkodzy niż pozytku narobiła.
Ps. mojej kumpeli ptzy leczeniu atredermem i epiduo też lekarka (pierwsza lepsza wygooglana) nie wspomniała ani słowem o filtrach - a był maj.

---------- Dopisano o 20:47 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------

Napisane przez effcia82

Większość z nich przyjmowała prywatnie i byli z polecenia, część z tytułem doktora lub profesora. Więc to żadna gwarancja. Ale w przypadku większości lekarzy trzeba mieć własny rozum i czytać ulotki

Dla mnie to niepojęte aby lekarz z tytułami (sama właśnie na takiego w końcu trafiłam )nie wspomniał pacjentowi przy kuracji kwasami / retinoidami o koniecznośći stosowania filtrów. I nie wierzę, że taki lekarz będzie miał dobre opinie.
Jasne, dla nie go to jest banalny banał, i tak, powtarza to milion razy, ale taka jest jego praca. Bo jak przyjdzie przeciętny kowalski o zerowej wiedzy w dziedzinie dermatologii to dla niego to jest coś, czego ma prawo nie wiedzieć, prawda? A lekarz musi go uświadomić.
A nie po to idzie się do lekarza, aby potem w internecie weryfikować jego diagnozy i czytać o sposobie działania leków i upewniąc się czy to na pewno bezpieczne i czy dobrze stosuję, bo z taką wiedzą powinno się wyjść z gabinetu.
To znaczy ja wiem, jakie mamy realnie i służbę zdrowia i że jak się nie zapłaci to tak właśnie w 90% leczenie wygląda, że najlepiej to jak cżłowiek sam się zdiagnozuje i poprosi o konkretny lek :P
Dlatego w sumie nauczyłam się jednak nie wybierać już lekarz yz przypadku.

[effcia82]

Często im więcej tytułów tym większy bufon

[blogerka]

Napisane przez effcia82

Często im więcej tytułów tym większy bufon

No z tym się zgodzę, że często lekarz dobry a człowiek bufon ...

[Anna_Maria_Antonina]

Moje czoło nadal wyglada jakbym miala na nim zmarszczki, jest ściągnięte, a na dodatek przeżywam wysyp. Nie wiem, co robić z tym czołem, nawilżam cały czas, ono ciagle jest takie samo :/

[Skarfejs]

Napisane przez Anna_Maria_Antonina

Moje czoło nadal wyglada jakbym miala na nim zmarszczki, jest ściągnięte, a na dodatek przeżywam wysyp. Nie wiem, co robić z tym czołem, nawilżam cały czas, ono ciagle jest takie samo :/

A ile już dni minęło od ostatniej aplikacji?

[blogerka]

Gdyby kogoś interesowało, to jestem po trzecim zabiegu płynem jessnera ( kwasu salicylowego, kwasu mlekowego oraz rezorcyny.)
W odstępach 14 dni, 12 dni, 10 dni.
Efekty są już widoczne. Nawet otwarte pory troszkę się zmniejszyły, a pogodziłam się z tym, że moja cera na zawsze będzie dziurawa.
Wcześniej męczyłam się rok atredermem 0.05, potem kilka miesięcy atredermem 0.025 oraz na końcu zorac ten słabszy, jakoś 4 miesiące. Moja samodzielna kuracja trwała zatem 2 lata.
I żaden z tych nie dał mi nawet połowy tego efekty, który mam po trzech zabiegach jessnerem.

Czuję, że w życiu moja cera nie wyglądała tak dobrze, odkąd zaczęły się moje problemy z wypryskami. Skóra jest oczyszczona, mam pryszcze w ilośco 2 sztuki! To cud! Przebarwienia i blizny mocno wygaszone! mogłabym na palcach ręki je policzyć. Koloryt jeszcze nie jest idealnie równy, ale wiem, że potrzeba dużo czasu zanim będę w pełni zadowolona. planuję jeszcze 3 zabiegi a potem będe używać skinorenu i differinu, dla podtrzymania.
Przerzuciłam się na najlżejszy podkład co jest dla mnie czymś niemożliwym i swojego rodzaju cudem. Jestem w stanie wyjść z domu bez makijażu przysłowiowo "po bułki" i nie spuszczać głowy ;-).

W ciągu tych 3 zabiegów miałam tylko 2 krytyczne dni po ostatnim zabiegu gdy 1 dnia skóra byłą jak u staruszki, mocno pomarszczona, i ściągnięta zarazem, a na drugi dzień złaziłą brudnymi płatami i wygladało to mało estetycznie. Ale na trzeci dzień wszystko przeszło.

Ps. chciałam na własną rękę robić retinoidy i kwasy itd, ale cieszę się, że zaufałam dermatologowi, bo efekty widzę, że mam dużo szybsze i lepiej mi dobrała te kwasy niż zrobiłabym to sama błądząc po forach na oślep. A retinoidy dla mojej skóry to jednak byłą kompletna pomyłka. Dużo bardziej uciążliwe było stosowanie atredermu niż nałożenie jednorazowo kwasu na twarz przez lekarza a efekty są nieporównywalnie lepsze.

[zywieczdroj]

Zaczęłam stosować atrederm 0,05 od 2 dni. Już 3 dnia skóra zaczęła mi się łuszczyć, czy to normalne? Słyszałam, że zaczyna się to od ok. 5 dnia i że następuje ogromny wysyp. Jestem po kilku zabiegach kwasem salicylowym 30 % i glikolowym 40 %, myślicie, że dzięki temu uda mi się uniknąć wysypu czy nie ma to nic wspólnego?

[ikaxd16]

Napisane przez zywieczdroj

Zaczęłam stosować atrederm 0,05 od 2 dni. Już 3 dnia skóra zaczęła mi się łuszczyć, czy to normalne? Słyszałam, że zaczyna się to od ok. 5 dnia i że następuje ogromny wysyp. Jestem po kilku zabiegach kwasem salicylowym 30 % i glikolowym 40 %, myślicie, że dzięki temu uda mi się uniknąć wysypu czy nie ma to nic wspólnego?

U mnie bywało tak, że skóra zaczynała sie łuszczyć nawet na drugi dzień. Więc wyadje mi sie, że nie ma na to reguły. Co do wysypu to też miałam nadzieję, że mnie to ominie bo w końcu przez 6 miesięcy przed Atredermem stosowałam inne retinoidy i antybiotyki ale niestety miałam najgorszą twarz od początku mojej przygody z trądzikiem..

[zywieczdroj]

Napisane przez ikaxd16

U mnie bywało tak, że skóra zaczynała sie łuszczyć nawet na drugi dzień. Więc wyadje mi sie, że nie ma na to reguły. Co do wysypu to też miałam nadzieję, że mnie to ominie bo w końcu przez 6 miesięcy przed Atredermem stosowałam inne retinoidy i antybiotyki ale niestety miałam najgorszą twarz od początku mojej przygody z trądzikiem..

To mnie nie pocieszyłaś... Ile trwał/trwa wysyp?

[ikaxd16]

Napisane przez zywieczdroj

To mnie nie pocieszyłaś... Ile trwał/trwa wysyp?

Wysyp sie skończył jakoś po 2-3 miesiącach stosowania. Odstawiłam stopniowo Atre i trądzik chyba wraca..codziennie cos nowego ;(

[Margo123]

Napisane przez zywieczdroj

Zaczęłam stosować atrederm 0,05 od 2 dni. Już 3 dnia skóra zaczęła mi się łuszczyć, czy to normalne? Słyszałam, że zaczyna się to od ok. 5 dnia i że następuje ogromny wysyp. Jestem po kilku zabiegach kwasem salicylowym 30 % i glikolowym 40 %, myślicie, że dzięki temu uda mi się uniknąć wysypu czy nie ma to nic wspólnego?

Mnie pogorszenie skory na poczatku kuracji ominelo.Sprobuj powoli wprowadzac atrederm i nie doprowadzac do nadmiernych podraznien.Czesto ten tzw poczatkowy wysyp,to nie mityczne oczyszczanie skory,jak wiele domoroslych specjalistek-kosmetyczek na blogach uwaza,ale po prostu silna reakcja skory na podraznienie spowodowane retinoidem.

[blogerka]

Napisane przez Margo123

Mnie pogorszenie skory na poczatku kuracji ominelo.Sprobuj powoli wprowadzac atrederm i nie doprowadzac do nadmiernych podraznien.Czesto ten tzw poczatkowy wysyp,to nie mityczne oczyszczanie skory,jak wiele domoroslych specjalistek-kosmetyczek na blogach uwaza,ale po prostu silna reakcja skory na podraznienie spowodowane retinoidem.

A no właśnie ..
Dlatego ja z perspektywy czasu stwierdzam, że atre mi więcej szkód niż pożytku przyniósł.
Jeszcze w pierwszyk roku stosowania gdy podeszłam ostrożniej efekty były a w drugim to ciągle miałam cerę w kiepskim stanie.

[zywieczdroj]

Napisane przez Margo123

Mnie pogorszenie skory na poczatku kuracji ominelo.Sprobuj powoli wprowadzac atrederm i nie doprowadzac do nadmiernych podraznien.Czesto ten tzw poczatkowy wysyp,to nie mityczne oczyszczanie skory,jak wiele domoroslych specjalistek-kosmetyczek na blogach uwaza,ale po prostu silna reakcja skory na podraznienie spowodowane retinoidem.

Póki co widzę tylko łuszczenie. Plus zaczęła mi się powoli wywalać ropa z niektórych gul. Powoli tzn. raz na tydzień na przykład? Na pewno nie zamierzam go stosować 5 dni z rzędu jak to niektóre dziewczyny na blogach robiły.

Napisane przez blogerka

A no właśnie ..
Dlatego ja z perspektywy czasu stwierdzam, że atre mi więcej szkód niż pożytku przyniósł.
Jeszcze w pierwszyk roku stosowania gdy podeszłam ostrożniej efekty były a w drugim to ciągle miałam cerę w kiepskim stanie.

Nie brzmi to optymistycznie.... A już się tam nastawiłam, że atre nie wybawi od tego paskudztwa i wreszcie będę mogła wyjść bez makijażu, a tu widzę, że chyba bez izoteku się nie obejdzie...

[Margo123]

Tak,warto zacząc od stosowania 1-2 razy w tygodniu,w zależności od tego jak bardzo masz wrazliwa skóre.Pozniej mozesz stopniowo zwiekszac częstotliwosc lub pozostac przy tym schemacie.Pamietaj,ze atrederm jest wyjatkowo mocno podrazniający ,wiec lepiej byc podwojnie ostroznym.
I nie przejmuj się,kazda skóra jest inna.Może w Twoim przypadku retinoidy zewnetrzne okaża się wystarczające

[saoriQ]

Napisane przez blogerka

Gdyby kogoś interesowało, to jestem po trzecim zabiegu płynem jessnera ( kwasu salicylowego, kwasu mlekowego oraz rezorcyny.)
W odstępach 14 dni, 12 dni, 10 dni.
Efekty są już widoczne. Nawet otwarte pory troszkę się zmniejszyły, a pogodziłam się z tym, że moja cera na zawsze będzie dziurawa.
Wcześniej męczyłam się rok atredermem 0.05, potem kilka miesięcy atredermem 0.025 oraz na końcu zorac ten słabszy, jakoś 4 miesiące. Moja samodzielna kuracja trwała zatem 2 lata.
I żaden z tych nie dał mi nawet połowy tego efekty, który mam po trzech zabiegach jessnerem.

Czuję, że w życiu moja cera nie wyglądała tak dobrze, odkąd zaczęły się moje problemy z wypryskami. Skóra jest oczyszczona, mam pryszcze w ilośco 2 sztuki! To cud! Przebarwienia i blizny mocno wygaszone! mogłabym na palcach ręki je policzyć. Koloryt jeszcze nie jest idealnie równy, ale wiem, że potrzeba dużo czasu zanim będę w pełni zadowolona. planuję jeszcze 3 zabiegi a potem będe używać skinorenu i differinu, dla podtrzymania.
Przerzuciłam się na najlżejszy podkład co jest dla mnie czymś niemożliwym i swojego rodzaju cudem. Jestem w stanie wyjść z domu bez makijażu przysłowiowo "po bułki" i nie spuszczać głowy ;-).

W ciągu tych 3 zabiegów miałam tylko 2 krytyczne dni po ostatnim zabiegu gdy 1 dnia skóra byłą jak u staruszki, mocno pomarszczona, i ściągnięta zarazem, a na drugi dzień złaziłą brudnymi płatami i wygladało to mało estetycznie. Ale na trzeci dzień wszystko przeszło.

Ps. chciałam na własną rękę robić retinoidy i kwasy itd, ale cieszę się, że zaufałam dermatologowi, bo efekty widzę, że mam dużo szybsze i lepiej mi dobrała te kwasy niż zrobiłabym to sama błądząc po forach na oślep. A retinoidy dla mojej skóry to jednak byłą kompletna pomyłka. Dużo bardziej uciążliwe było stosowanie atredermu niż nałożenie jednorazowo kwasu na twarz przez lekarza a efekty są nieporównywalnie lepsze.

Skąd wzięłaś ten płyn, mój dermatolog nic o tym nie słyszał?Czy taki zabieg wykonuję tylko dermatolog?

[zywieczdroj]

Napisane przez Margo123

Tak,warto zacząc od stosowania 1-2 razy w tygodniu,w zależności od tego jak bardzo masz wrazliwa skóre.Pozniej mozesz stopniowo zwiekszac częstotliwosc lub pozostac przy tym schemacie.Pamietaj,ze atrederm jest wyjatkowo mocno podrazniający ,wiec lepiej byc podwojnie ostroznym.
I nie przejmuj się,kazda skóra jest inna.Może w Twoim przypadku retinoidy zewnetrzne okaża się wystarczające

Mam taką nadzieję, że pozbędę się tego paskudztwa bez izoteku....
Używam ostrożnie, pierwsze łuszczenie było mocne, wywaliło mi trochę gul na wierzch, używam dalej i obserwuję skórę.

[blogerka]

.

---------- Dopisano o 14:48 ---------- Poprzedni post napisano o 14:44 ----------

Napisane przez saoriQ

Skąd wzięłaś ten płyn, mój dermatolog nic o tym nie słyszał?Czy taki zabieg wykonuję tylko dermatolog?

Właśnie dziwię się, że ten zabieg chyba nie jest popularny, bo w necie mało opinii o zabiegu, głównie pytania ..
Moje dermatolog na trądzik chyba tak standardowo robi te pilingi z tego co wywnioskowałam po rozmowie z innymi leczącymi się u niej, oraz z tego co ona sama mi mówiła.
Można ten jessnera stosować jako uzupełnienie, albo wykończenie kuracaji maściami typu epiduo, differin, skinoren. Na lżejsze postacie trądziku i na blizny.
Wiesz co .. jak jesteś kumata i masz odwagę, i dojścia to pewnie możesz sobie zakupić ten płyn gdzieś i ktoś Ci na twarz nałoży. Samemu chyba cięzko, bo on podrażnia oczy i mi nakłąda na zamkniętych powiekach. Może kłamię, ale wydaje mi się, że jakaś dziewczyna na priw mi tu pisała, że sama sobie ten płyn ze stanów sprowadziła i nakładała na twarz.
Poza tym po 5ym zbiegu miałam już dość uwrażliwioną skórę i spaliłam buraka po 1 warstwie i wiecej nałożyć nie chciała. czytałam w necie że max można nalożyć 10 warstw, ale nie wiem jakim cudem bo ja miałam najwięcej 4 i już piekło.

dla mnie to jest tak, że nakładam raz ten płyn i naprawdę mam takie efety jakbym kilka miesięcy się smarowała atredermem czy czymś innym.

Rozmawiałam z nią też o atredermie i powiedziała, że jest mocny ale ta kuracja jest bardzo uciążliwa. I nie, nie mówiła tak, żeby wyciągać kasę za zabiegi, bo po pierwsze to chciała mnie leczyć maściami i dietą a ja sama powiedziałam, że chce jakiś zabiegów ;-) a po drugie i tak bierze tylko 160 zł, zamiast 180 - 200 zł jak w necie to wyczytałam.
Po jessnerze jest tak, że wychodzisz z gabinetu i twarz już jest w porządku, naprawdę nie widać mega podrażnień. Następnego dnia buzia ponaciągana jak po lifftingu kilka lat mniej. Teoretycznie po 3 dniu następuje złuszczenie, które trwa dwa dni i to wszystko.

[bluees]

Czy w wieku 16 lat można stosować atrederm ?

[Skarfejs]

Napisane przez bluees

Czy w wieku 16 lat można stosować atrederm ?

można

[luffka]

Ja porzuciłam Zorac na rzecz Locacidu (składnik aktywny ten sam co w Atre) i jestem o wiele bardziej zadowolona. Stosuj co drugi dzień, ale na jesieni chyba już postaram się codziennie... Nie podrażnia, nic nie wyskakuje, nie ma wysypów, niewielkie łuszczenie... No i cena bardzo przystępna...
Przetestowałam Atre, Zorac i Locacic... Atre to killer, mocne podrażnienie, łuszczenie, czerwienienie... Zorac trochę słabszy, ale inny składnik aktywny i chyba moja skóra go nie polubiła, bo często mi coś wyskakiwało (a może to oczyszczanie? sama nie wiem, zużyłam 3 opakowania)... Locacid- najsłabszy i najbardziej przyjazny, o efektach więcej będę mogła napisać za jakieś pół roku..

[Margo123]

Mnie również coś w zoracu nie pasowało.Powodował takie większe pryszcze,które siedziały pod skóra tygodniami.Niewiem jednak czy to nie wina podłoza.Zorac posiada w skladzie peg-400,jego winię ,acz niewiem czy słusznie.Łuszczenie po nim było spore,ale skóra miała tego szybko dość i była brzydka,poszarzała.Tretin oina to lepsze wyjście w przypadku trądziku.

[luffka]

Napisane przez Margo123

Mnie również coś w zoracu nie pasowało.Powodował takie większe pryszcze,które siedziały pod skóra tygodniami.Niewiem jednak czy to nie wina podłoza.Zorac posiada w skladzie peg-400,jego winię ,acz niewiem czy słusznie.Łuszczenie po nim było spore,ale skóra miała tego szybko dość i była brzydka,poszarzała.Tretin oina to lepsze wyjście w przypadku trądziku.

Zgadzam się! Miałam podobnie i zastanawiałam się, czy to oczyszczanie i czy to się skończy? Może powinnam poczekać jeszcze kilka miesięcy, ale jakoś już sił nie miałam... No i recepta na Locacid już czekała na wykupienie

[Margo123]

U mnie te podskórne pryszcze,pojawiały sie też pod koniec leczenia (męczyłam się z zoraciem prawie rok),także jeśli Ty stosowałaś go kilka miesięcy ,to podejrzewam,że u Ciebie byłoby podobnie.Dobrze zrobiłaś ,że zmieniłas go na tretinoinke