szukam siebie...

[1stLaDy]

trochę Tyry Banks

[witchwq]

Dziekuje Dziewczynki, ze wciaz pamietacie o moim watku i co jakis czas ktos sie tu wypowiada
Utwierdza mnie to w przekonaniu, ze warto

Jak na razie metamorfoza idzie malutkimi kroczkami do przodu, ale jednak idzie.
* Przestalam sie bac zywszych kolorow - polubilam zielen i czerwien, w tych kolorach czuje sie dobrze.
* Zapuszczam wlosy - im dluzsze, tym mniej sie kreca i sa bardziej posluszne. Jedynie grzywki wciaz nie udalo mi sie poskromic.
* Wciaz poszukuje moich idealnych kosmetykow, na razie z mizernym skutkiem, ale nie ustaje w poszukiwaniach.
* Zaczelam wiecej wychodzic z domu - wiecej swiezego powietrza, wiecej spacerkow, a udzielanie sie np. w szkole moich dzieci dodaje mi pewnosci siebie, co przeklada sie na lepszy wyglad.

To byly plusy, sa tez jednak minusy.
* Dieta nie ma zamiaru dawac rezultatow, najwiekszym problemem jest zwiekszenie liczby posilkow. Nie jestem w stanie jesc czesciej niz 2, gora 3 razy dziennie.
* Mimo cwiczen, brzuszna oponka nie ma zamiaru zmalec Gdyby byla choc troszke mniejsza, a nie wielkosci biustu (jakis czas temu sie mierzylam, to oponka byla wieksza niz biust :sciana: )

Jednak nie mam zamiaru sie poddac, nadal bede walczyc. Za kilka dni wrzuce jakies pogladowe zdjecie "jak-teraz-wygladam".

Jeszcze raz dziekuje, jestescie wspaniale

[1stLaDy]

i jeszcze 2

[witchwq]

Pieknie wyglada
W sumie to moim problemem nie jest tusza, bo moglabym nawet wazyc ile waze i nosic ten rozmiar 40/42 (gora 40, dol 42), gdyby nie ta przekleta oponka.
Kupilam hula hoop i ucze sie krecic - moze to pomoze

[Elliannia]

Napisane przez witchwq

Pieknie wyglada
W sumie to moim problemem nie jest tusza, bo moglabym nawet wazyc ile waze i nosic ten rozmiar 40/42 (gora 40, dol 42), gdyby nie ta przekleta oponka.
Kupilam hula hoop i ucze sie krecic - moze to pomoze

Na brzuszek - z tego co wiem, bo sama zbyt leniwa jestem - jest taki specjalny zestaw ćwiczeń
http://a6w.pl/index.html

Moja koleżanka bardzo je sobie chwali
Ja na razie zmuszam się tylko do brzuszków
A co do fajnych ciuchów w większym rozmiarze - to jest wątek moda plus size, ale to co mówisz - 40,42 to plus size nie jest, więc spokojnie
Ja mam 44/46 zależy od producenta ciuszków, i da się z tym żyć a tż mówi, że uwielbia moje ciałko, bo ma za co chwycić i ma się w co wtulic

[witchwq]

Napisane przez Elliannia

Na brzuszek - z tego co wiem, bo sama zbyt leniwa jestem - jest taki specjalny zestaw ćwiczeń
http://a6w.pl/index.html

Moja koleżanka bardzo je sobie chwali
Ja na razie zmuszam się tylko do brzuszków
A co do fajnych ciuchów w większym rozmiarze - to jest wątek moda plus size, ale to co mówisz - 40,42 to plus size nie jest, więc spokojnie
Ja mam 44/46 zależy od producenta ciuszków, i da się z tym żyć a tż mówi, że uwielbia moje ciałko, bo ma za co chwycić i ma się w co wtulic

Hah
No ja tez brzuszki tylko i hula hoop czasem A6W probowalam, a jakze... wytrzymalam 1 dzien Czemu? Cwiczylo mi sie lekko, latwo i przyjemnie. Na tyle, ze polecialam z maksymalna iloscia powtorzen przeznaczonych na dzien pierwszy. Potem jeszcze jakies brzuszki itd. Na drugi dzien nie moglam wstac z wyrka z powodu zakwasow 3 dni prawie chodzic nie moglam. I tak A6W poszla w odstawke

Ja wiem, ze da sie z tym zyc i ze w sumie to zaden problem. Chyba powolutku zaczynam akceptowac swoj wyglad (choc wciaz spojrzenie w lustro konczy sie szokiem - w glowie wciaz jestem szczupla).
Moj TZ tez kocha mnie taka, jaka jestem, nawet smie twierdzic, ze podobam mu sie teraz bardziej, niz wtedy, gdy bylam kosciotrupkiem. Problem nie tkwi w braku akceptacji ze strony innych osob, tylko z mojej wlasnej.
(Choc jak pojechalam do Polski na wakacje, to pol rodziny mnie nie poznalo )

[Elliannia]

Napisane przez witchwq

Hah
No ja tez brzuszki tylko i hula hoop czasem A6W probowalam, a jakze... wytrzymalam 1 dzien Czemu? Cwiczylo mi sie lekko, latwo i przyjemnie. Na tyle, ze polecialam z maksymalna iloscia powtorzen przeznaczonych na dzien pierwszy. Potem jeszcze jakies brzuszki itd. Na drugi dzien nie moglam wstac z wyrka z powodu zakwasow 3 dni prawie chodzic nie moglam. I tak A6W poszla w odstawke

Ja wiem, ze da sie z tym zyc i ze w sumie to zaden problem. Chyba powolutku zaczynam akceptowac swoj wyglad (choc wciaz spojrzenie w lustro konczy sie szokiem - w glowie wciaz jestem szczupla).
Moj TZ tez kocha mnie taka, jaka jestem, nawet smie twierdzic, ze podobam mu sie teraz bardziej, niz wtedy, gdy bylam kosciotrupkiem. Problem nie tkwi w braku akceptacji ze strony innych osob, tylko z mojej wlasnej.
(Choc jak pojechalam do Polski na wakacje, to pol rodziny mnie nie poznalo )

Oj wiem jak boli, wiem, mądra Asia w 1 dzień wyskoczyła na wieczór ze 100 brzuszkami Bo przecież dam radę Następnych dni wolę nie wspominać

Największy ból to właśnie samoakceptacja Ale najlepsze jest to, że kiedy Ty sama zaakceptujesz siebie, to wszyscy będą Cię akceptować A niektórzy nawet pożadać, pragnąć i wyć do Ciebie

Jak ostatnio rzuciłąm hasło "odchudzam się", to tż wpadł w panikę, i tylko ciągle narzekał, że będę chora, bo mało jem, a on się martwi, i że mam sobie nie przybierać do głowy swojej wagi

[witchwq]

Napisane przez Elliannia

Oj wiem jak boli, wiem, mądra Asia w 1 dzień wyskoczyła na wieczór ze 100 brzuszkami Bo przecież dam radę Następnych dni wolę nie wspominać

Największy ból to właśnie samoakceptacja Ale najlepsze jest to, że kiedy Ty sama zaakceptujesz siebie, to wszyscy będą Cię akceptować A niektórzy nawet pożadać, pragnąć i wyć do Ciebie

Jak ostatnio rzuciłąm hasło "odchudzam się", to tż wpadł w panikę, i tylko ciągle narzekał, że będę chora, bo mało jem, a on się martwi, i że mam sobie nie przybierać do głowy swojej wagi

100 brzuszkow?
O kurka... To Ty chyba niezla masz kondyche tak ogolnie...
Ja wciaz katuje te 20-30 dziennie i wiecej po prostu nie daje rady...

Z ta akceptacja, to ogolnie u mnie kiepskawo... bo i zeby i ten brzuszek i wogole... jakos tak...

[witchwq]

No i obiecane zdjecia...
Metamorfoza wciaz niekompletna...
Co sadzicie?

PS. Grzywki nie umiem sobie wychodowac... Czy to dziwne? Wlosy nie chca mi sie ukladac na czolo... No po prostu nie chca i juz

[intransitive]

świetnie Ci wicza!!
JEszcze na Twoi miejscu zainwestowalabym w dobra kredke do brwi i minimalnie brwi przyciemniła nią (wiesz, kredką pomaziać po całych brwiach, takie kreseczki). Regulacja u kosmetyczki przydałaby się, bo teraz sa troszkę zbyt wyskubane (tak mi się wydaje, nie znam się). Jak już to zrobisz to się świetnie zgra z Twoimi włosami. I będziesz babka z charakterkiem (już jesteś, ale się to odzwierciedli w wyglądzie)

[intransitive]

aha tu się nie da edytować.
więc dopiszę jeszcze, że musisz u fryzjera sobie grzywkę zrobić, bo sama się nie wyhoduje, trzeba specjalnego cięca wiem z doświadczenia, bo grzywkuję już 1.5 roku

[witchwq]

Napisane przez intransitive

świetnie Ci wicza!!
JEszcze na Twoi miejscu zainwestowalabym w dobra kredke do brwi i minimalnie brwi przyciemniła nią (wiesz, kredką pomaziać po całych brwiach, takie kreseczki). Regulacja u kosmetyczki przydałaby się, bo teraz sa troszkę zbyt wyskubane (tak mi się wydaje, nie znam się). Jak już to zrobisz to się świetnie zgra z Twoimi włosami. I będziesz babka z charakterkiem (już jesteś, ale się to odzwierciedli w wyglądzie)

Kredke mam, brazowa i czarna, ale za kazdym razem jak pomaziam, to mi to tak sztucznie wyglada
No i nie regulowalam ich juz chyba od roku, wiec wyskubane za bardzo byc nie moga... takie juz sa... Ale fakt, regulacja by sie przydala
Wiesz, brwi mam jasne, bo w koncu naturalna blondynka jestem, moze dlatego sie wydaje, ze takie wyskubane

A z grzywka dam sobie spokoj. Po prostu tak mi sie wlosy ukladaja, ze nawet jakbym bardzo chciala je ulozyc na czolo, to zawsze sie rozdziela w miejscu przedzialka

[blau]

Napisane przez witchwq

No i obiecane zdjecia...
Metamorfoza wciaz niekompletna...
Co sadzicie?

PS. Grzywki nie umiem sobie wychodowac... Czy to dziwne? Wlosy nie chca mi sie ukladac na czolo... No po prostu nie chca i juz

Bardzo ładnie
Przeglądałam wcześniejsze Twoje posty i muszę stwierdzić, że nie najlepiej Ci w jasnych brązach i czerwieni. Włoski zostaw krótkie, lekko je postrzęp, żeby wyglądało zawadiacko Na policzki nałóż róż, na usta lekki błyszczyk i podkreśl górna powiekę czarną kredka bądź eyelinerem i wytuszuj mocno rzęsy.

Figurę masz z pewnością w kształcie gruszki.
Może coś takiego? :

PS. wywal te okropne spodnie....
Noś dłuższe tuniki z odcięciem pod biustem, wąskie rurki i obcasy.

[witchwq]

Napisane przez blau

Bardzo ładnie
Przeglądałam wcześniejsze Twoje posty i muszę stwierdzić, że nie najlepiej Ci w jasnych brązach i czerwieni. Włoski zostaw krótkie, lekko je postrzęp, żeby wyglądało zawadiacko Na policzki nałóż róż, na usta lekki błyszczyk i podkreśl górna powiekę czarną kredka bądź eyelinerem i wytuszuj mocno rzęsy.

Figurę masz z pewnością w kształcie gruszki.
Może coś takiego? :

PS. wywal te okropne spodnie....
Noś dłuższe tuniki z odcięciem pod biustem, wąskie rurki i obcasy.

Oooo fajnie to wyglada
Ale kilka pytanek technicznych:
czy podciecie pod biustem nie uwydatni wystajacego brzucha?
z tego co wiem, to rurki poszerzaja biodra? Od lat nosze dzwony, do rurek sie jakos nie moge przekonac Zawsze mi sie wydaje wtedy, ze mam taaaaaaaaki wieeeeeeeeelki zadek

[blau]

Napisane przez witchwq

Oooo fajnie to wyglada
Ale kilka pytanek technicznych:
czy podciecie pod biustem nie uwydatni wystajacego brzucha?
z tego co wiem, to rurki poszerzaja biodra? Od lat nosze dzwony, do rurek sie jakos nie moge przekonac Zawsze mi sie wydaje wtedy, ze mam taaaaaaaaki wieeeeeeeeelki zadek

Kupuj tuniki, ale takie które lekko się rozszerzają. Są w sklepach takie, które wyglądają jak wory, więc je omijaj szerokim łukiem. Szukaj tunik z szerokim pasem pod biustem. Dłuższa tunika zakryje szerokie biodra i tyłeczek Wiem coś o tym, bo sama tak chodzę i nie narzekam. Nosze rurki, albo proste spodnie, unikam dzwonów bo robią z nóg dwa kloce przy szerokich biodrach. Do rurek noś baleriny albo najlepiej obcasy. Rozumiem Cię co do kwestii niewygody obcasów, sama je rzadko zakładam, bo bieganie w nich na co dzień nie służy mojemu kręgosłupowi :/
Tuniczka niech sięga pośladków, lekko je zakrywając.
A i noś sukienki, także odcinane pod biustem, do tego czarne rajstopy kryjące i buty przed kolano.

Pozdrowionka

[blau]

i jeszcze coś

[witchwq]

Dzieki serdeczne blau
Postaram sie kierowac Twoimi wskazowkami przy nastepnych zakupach ciuchowych
A co do obcasow - staram sie przekonywac, na nowo musze sie uczyc chodzi w takich butach Z tym, ze ja tutaj pokonuje dosc znaczne dystanse na pieszo i... BOOOOLA NOGI... hehe... Strasznie bola... Wkladki sobie kupilam, roznosci roznych juz probowalam, ale chyba bedzie bolec, dopoki noga sie nie przyzwyczai... albo bedzie bolec zawsze

[blau]

Napisane przez witchwq

Dzieki serdeczne blau
Postaram sie kierowac Twoimi wskazowkami przy nastepnych zakupach ciuchowych
A co do obcasow - staram sie przekonywac, na nowo musze sie uczyc chodzi w takich butach Z tym, ze ja tutaj pokonuje dosc znaczne dystanse na pieszo i... BOOOOLA NOGI... hehe... Strasznie bola... Wkladki sobie kupilam, roznosci roznych juz probowalam, ale chyba bedzie bolec, dopoki noga sie nie przyzwyczai... albo bedzie bolec zawsze

Ja wole latać w balerinach obcasy mam na weekendy raczej albo na jakieś wyjścia Ciuszki na co dzień:

[witchwq]

Napisane przez blau

Ja wole latać w balerinach obcasy mam na weekendy raczej albo na jakieś wyjścia Ciuszki na co dzień:

O! To mi sie bardzo podoba!

[Emilkaa92]

Ślicznie wyglądasz na tym zdjęciu, z grzywką na bok, zieloną bluzką i takim wielkim wisiorkiem. o tym: https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...1&d=1204639712

Na tych ostatnich wydaje mi się, że trochę za mocno pomalowane masz usta, nie pasują do Ciebie, postawiłabym na coś jaśniejszego.

A co do małego biustu, to wydaje mi się, że po prostu nosisz źle dobrany stanik. 85A to jest na ponad 90 pod biustem, a tyle to ty chyba tam nie masz
Tu masz link, poczytaj coś o tym:
https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...1&d=1204639712

Naprawdę ładna z Ciebie kobieta, więc życzę wytrwałości w samoakceptacji i dązeniu do twoich celów

[witchwq]

Napisane przez Emilkaa92

Ślicznie wyglądasz na tym zdjęciu, z grzywką na bok, zieloną bluzką i takim wielkim wisiorkiem. o tym: https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...1&d=1204639712

Na tych ostatnich wydaje mi się, że trochę za mocno pomalowane masz usta, nie pasują do Ciebie, postawiłabym na coś jaśniejszego.

A co do małego biustu, to wydaje mi się, że po prostu nosisz źle dobrany stanik. 85A to jest na ponad 90 pod biustem, a tyle to ty chyba tam nie masz
Tu masz link, poczytaj coś o tym:
https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...1&d=1204639712

Naprawdę ładna z Ciebie kobieta, więc życzę wytrwałości w samoakceptacji i dązeniu do twoich celów

Dziekuje Tyle milych slow
Pracuje nad soba caly czas, staram sie, wiadomo, to jest dlugotrwaly proces, tyle lat nie potrafilam siebie zaakceptowac, wiec teraz nie zaczne kochac siebie z dnia na dzien. Staram sie, naprawde
A z tym biustem, to masz racje, musze sie dokladnie wymierzyc i sprawdzic... A wtedy pojawi sie drugi problem, bo nie umiem polskich rozmiarow stanikow "przerobic" na angielskie

[Emilkaa92]

Oj, dałam Ci zły link xD
http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=50580
Chodziło mi o to.
A z rozmiarami to nie problem, widziałam sporo linków z tym.
Poszukam zaraz.

[witchwq]

Napisane przez Emilkaa92

Oj, dałam Ci zły link xD
http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=50580
Chodziło mi o to.
A z rozmiarami to nie problem, widziałam sporo linków z tym.
Poszukam zaraz.

Dziekuje, bylabym bardzo wdzieczna, bo od dawna kupuje "na oko" i nigdy nie wiem, czy oni ten rozmiar pod biustem podaja w calach, centymetrach, czy centymetrach dzielonych na pol... Prawdopodobnie w calach, bo to teoretycznie "urzedowa" jednostka...

[Emilkaa92]

http://pl.wikipedia.org/wiki/Biustonosz#Rozmiary
Tam niżej jest tabelka.

[witchwq]

Napisane przez Emilkaa92

http://pl.wikipedia.org/wiki/Biustonosz#Rozmiary
Tam niżej jest tabelka.

O kurcze, nawet nie wiem jak Ci dziekowac
Nie wiem, jak do tej pory nie udalo mi sie tego znalezc (bo szukalam, ale jak widac niedokladnie)
Pieknie dziekuje
Jak mi odbije, to sie zaraz wymierze i wreszcie bede wiedziala, jaki stanik powinnam sobie w najblizszym czasie kupic

[intransitive]

blay - brawa za rady, profeska!!!

witch - co do tych brwi, to faktycznie może kosmetyczka? ładnie zrobione brwi czynią cuda, wiem to z doświadczenia. Co do kredek, do czarna odpada. Dla Ciebie była by najlepsza taka szarobrązowa, w miarę jasna.

[intransitive]

Napisane przez intransitive

blay - brawa za rady, profeska!!!

blau oczywiście, a nie blay

[blau]

Napisane przez intransitive

blau oczywiście, a nie blay

Dziękuję bardzo i oczywiście się nie gniewam za pomyłkę

[Rockstar Baby]

Przeczytalam caly watek z zainteresowaniem i doszlam do wniosku, ze mamy wiele wspolnego. Mamy te same uwarunkowania fizyczne, ja tez jestem wysoka, mam szerokie biodra, duza stope, no i ten nieszczesny brzuch, ktorego nie idzie sie pozbyc. W ciagu niecalego roku przytylam 12 kilogramow (co bylo i jest dla mnie kompletnym szokiem).
Moj styl ubierania sie pozostawia wiele do zyczenia, brak w nim regularnosci i raczej nie ma osoby, ktora chcialaby go nasladowac. Wspomnialas gdzies, ze przezywasz szok, kiedy patrzysz na angielskie standardy modowe. Ja tez. Wszystkie dziewczyny wygladaja tak samo, ta sama fryzura, ten sam makijaz, te same stroje, jeden wielki misz masz. Czasem gdy wracam do domu to sie zastanawiam czy lepiej wygladac jak papuga (zalozyc cokolwiek do czegokolwiek, wymalowac sobie oko czarna kredka i nalozyc najbardziej rozowy roz na policzka), czy lepiej wygladac nijako (tak jak ja...), czy moze wypracowac sobie jakis styl, znalezc cos fajnego i charakterystycznego, i w ten sposob wypromowac siebie?
Tak ja Ty - jestem na etapie poszukiwan - droga dluga i kreta, ale warta zachodu (doslownie i w przenosni.
Warunkiem koniecznym do Twojej metamorfozy jest samoakceptacja, wiara w siebie. Na nic sie zda nowy ciuch, kiedy staniesz przed lustrem i powiesz sobie 'jestem do niczego'. Zacznij od usmiechu, spojrz w lustro i zobacz roznice. Ladniej Ci w sukience i usmiechem na twarzy czy w sukience bez usmiechu? Pokochaj siebie i zaakceptuj taka jaka jestes.

[blau]

Napisane przez Rockstar Baby

Przeczytalam caly watek z zainteresowaniem i doszlam do wniosku, ze mamy wiele wspolnego. Mamy te same uwarunkowania fizyczne, ja tez jestem wysoka, mam szerokie biodra, duza stope, no i ten nieszczesny brzuch, ktorego nie idzie sie pozbyc. W ciagu niecalego roku przytylam 12 kilogramow (co bylo i jest dla mnie kompletnym szokiem).
Moj styl ubierania sie pozostawia wiele do zyczenia, brak w nim regularnosci i raczej nie ma osoby, ktora chcialaby go nasladowac. Wspomnialas gdzies, ze przezywasz szok, kiedy patrzysz na angielskie standardy modowe. Ja tez. Wszystkie dziewczyny wygladaja tak samo, ta sama fryzura, ten sam makijaz, te same stroje, jeden wielki misz masz. Czasem gdy wracam do domu to sie zastanawiam czy lepiej wygladac jak papuga (zalozyc cokolwiek do czegokolwiek, wymalowac sobie oko czarna kredka i nalozyc najbardziej rozowy roz na policzka), czy lepiej wygladac nijako (tak jak ja...), czy moze wypracowac sobie jakis styl, znalezc cos fajnego i charakterystycznego, i w ten sposob wypromowac siebie?
Tak ja Ty - jestem na etapie poszukiwan - droga dluga i kreta, ale warta zachodu (doslownie i w przenosni.
Warunkiem koniecznym do Twojej metamorfozy jest samoakceptacja, wiara w siebie. Na nic sie zda nowy ciuch, kiedy staniesz przed lustrem i powiesz sobie 'jestem do niczego'. Zacznij od usmiechu, spojrz w lustro i zobacz roznice. Ladniej Ci w sukience i usmiechem na twarzy czy w sukience bez usmiechu? Pokochaj siebie i zaakceptuj taka jaka jestes.

Akceptacja akceptacją, myślę że przyjdzie łatwiej gdy ubierzemy się z coś w czym na prawdę wyglądamy dobrze.
Co do sposobu ubierania się, to na pewno warto pomęczyć się i znaleźć własny styl, a nie chodzić jak papuga w kolorowych fatałaszkach.