2006-05-28, 18:58 | #121 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Oszpecenie języka do konca życia??????
Cytat:
__________________
. |
|
2006-05-28, 19:08 | #122 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 420
|
Dot.: Oszpecenie języka do konca życia??????
Moim zdaniem tak samo śmiesznie wygląda szczupla dziewczyna, ktora przy 15 stopniowym mrozie spod kurteczki ukazuje pępek z kolczykiem.Każda przesada w ukazywaniu swoich tatuaży czy kolczyków jest po prostu śmieszna.
Luz nie uraziłas mnie |
2006-05-28, 19:20 | #123 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Oszpecenie języka do konca życia??????
Cytat:
__________________
. |
|
2006-05-28, 19:30 | #124 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 420
|
Dot.: Oszpecenie języka do konca życia??????
Smieszne sa takie panny.Ale cóż ich zdrowie.
Nieźli są jeszcze kolesie co to podwijają jeden rękaw, żeby tatuaż było widać |
2006-05-28, 20:44 | #125 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 536
|
Dot.: Oszpecenie języka do konca życia??????
ja jestem przy kości i mam kolczyk w pepku.ale ubieram sie normalnie jak na moja wage przystało ;P. a zrobilam bo uwielbiam percing a tam mama nie zobaczy(łaby )
|
2006-05-28, 21:26 | #126 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Oszpecenie języka do konca życia??????
Cytat:
__________________
. |
|
2006-05-28, 21:29 | #127 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Oszpecenie języka do konca życia??????
Cytat:
__________________
. |
|
2006-05-28, 22:01 | #128 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 165
|
Dot.: Oszpecenie języka do konca życia??????
Popieram bejbe990 i Candiiia.
Jak dziewczyna ubiera sie tak, jak na jej wagę przystało, wtedy wygląda atrakcyje. Nie ważne czy ma kilka kilogramów za dużo czy za mało... Zamaskowanie niedoskonałości poprzez trafnie wybrany stroj moze zdołac cuda |
2006-05-30, 13:04 | #129 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 12
|
Dot.: Oszpecenie języka do konca życia??????
Witam wszystkie wizażystki
Task sobie czytam to forum i zastanawiam się czy któraś z was zastanowiła się co się stanie z dziurkami po kolczyku w pępku jak zajdziecie w ciążę? To co się z tego zrobi będzie bardziej spektakularne niż zdjęcia, do których linki podawały niektóre dziewczyny. Ja o tym pomyślałam, dlatego zrobiłabym sobie kolczyk wszędzie tylko nie w pępku. Pozdrawiam! |
2006-05-30, 18:22 | #130 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 420
|
Dot.: Oszpecenie języka do konca życia??????
Domyślam się co się może stać.Jednak przez najbliższe 10 lat w ciąże zachodzić nie mam zamiaru.Wogóle nie wiem czy będe w ciąży.A jesli no to trudno.Mam na ciele niejedna blizne i mi to nie przeszkadza.
Tak samo można myśleć przy robieniu tatuażu-co to będzie jak będe miała 70 lat.No będe po prostu babcią z tatuażem.Zresztą jak będe stara to wiekszość moich rówiesników z tatuażami też będzie w takim wieku i nikt się nie będzie dziwił osobie starszej z obrazkiem na ciele. |
2006-05-31, 14:00 | #131 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 12
|
Dot.: Oszpecenie języka do konca życia??????
Spoko Kuki
Każdy robi ze swoim ciałem co chce. Swojego posta napisałam właśnie dlatego, że uważam, że nic co robimy ze swoim ciałem nie pozostaje bez odpowiedzi, a może nie każdy o tym pomyśleć. Ale nie zgodzę się, że takie blizny to to samo co zrobienie tatuażu. Tatuaż jest ozdobą a blizna nie (zwłaszcza taka wyrąbana na brzuchu ). Oczywiście tatuaż może po pewnym czasie stać się problemem (zależy czy jest dużu czy mały i gdzie się znajduje). I nie zgodzę się, że w kraju takim jak Polska, gdzie geje są pałowani, Rydzyk rządzi, a wytatuowani ludzie są traktowani jak margines społeczny, jest na tyle duża tolerancaja żeby akceptować odmienność. Może za kilka lat coś się zmieni, tego nikt nie wie. Takie jest moje prywatne zdanie i nikt nie musi się z tym zgadzać. Pozdrawiam |
2006-05-31, 14:29 | #132 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 420
|
Dot.: Oszpecenie języka do konca życia??????
Wiesz mam tatuaże od kilku lat.I to nie mały delfinek na kostce ale kilka sporych wzorów.I tak kilka lat budziły sensacje, ludzie w autobusie się odsuwali, dziwnie patrzyli.Dzisiaj ten stan się troche zmienił.Tatuaż nie wzbudza az takich emocji.A już za kilkadziesiąt lat kiedy wiekszość młodych pieknych z tatuażami będzie poczciwymi starcami tatuaż będzie wśród nich normą.
A ja mam też blizne na twarzy(nota bene po nieudanym kolczykowaniu) i nie stanowią one dla nikogo ani tym bardziej dla mnie problemu.Tym bardziej więc nie będzie stanowić dla mnie problemu ślad w pepku(jesli zajde w ciąże).Pępek jest dla mnie miejscem które zakrywam więc nikomu później nie będe robić krzywdy go prezentując.Moje ciało-oszpecam je według własnego gustu |
2006-05-31, 14:31 | #133 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 165
|
Dot.: Oszpecenie języka do konca życia??????
public- Nie powiem, masz troche racji. Ale pewnie 80% dziewczyn które robią sobie kolczyk w pępku nie myślą o konsekwencjach. Ja sie przyznam ze takze sie nie zastanowiłam nad tym co to bedzie za kilka lat... Ale co tam, chciałam-zrobiłam i nie żałuje!
kuki9- Tatulaz wyblaka po kilkunastu latach i nie jest juz tak widoczny. poznatym starsze panie unikają juz słońca i opalania się na plazy wiec nie widze problemu Pozdrawiam |
2006-06-08, 07:03 | #134 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 48
|
Dot.: Oszpecenie języka do konca życia??????
Witam Was wszystkie =) tą stronke znalazlam przypadkowo szukajac komplikacji przy przebiciu jezyka. szukalam akurat tego poniewaz jestem 6 dni po przebiciu i zaczela mi nagle leciec krew z dziurki nie wiem dlaczego powiem szczerze ze sie wystraszylam i to bardzo =( gdy chciala przełknąć ślinę krew zaczynala znowu lecieć =/ moze któraś z Was też tak miała??? Jeśli tak to może któraś o tym opowie =D
Przeczytałam wszystkie posty znajdujące sie na tej stronce(dotyczące języka) i co do przebijania i bólu z tym związanego. Jeśli chodzi o mnie to bolało troszke prawie wogóle (ze znieczuleniem) po przebiciu ledwo co mowiłam i jadłam. Miałam nawet problemy z przełykaniem śliny =/ heh z czasem(2-4dni) zaczełam jeść i pić, mówić też jakoś =P a potem po tych kilku dniach ni z tąd ni z owąt to krwawienie =/ masakra no ale to już zostawmy =,) ogolnie rzecz biorąc przebijałam język u kosmetyczki za 90 złotych z kolcem drogo co prawda ale za marzenia trzeba płacić =P =,) no to by bylo na tyle jak narazie =,) PoZdRoOfKa =* |
2006-06-08, 21:24 | #135 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 165
|
Dot.: Oszpecenie języka do konca życia??????
lenka17- Ja nie miałam krwawienia wiec doradzic ci zbytnio nie moge. Oczywiscie świezo po przekłuciu poleciało troche krwi, ale zeby kilka dni po? hm... Niewiem czym to jest spowodowane. Moim zdaniem powinnas isc do tego zakładu w którym robiłas ten 'zabieg' i dowiedziec sie co i jak. Proponuje zrobic to jak najszybciej...
Heh to moze powiesz jak jest ci z kolczykiem? hehe Bo ja nie mogłam sie na początku przyzwyczaic :P:P heheheh PozdrOo & BOoZiole |
2006-06-09, 06:14 | #136 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 48
|
Dot.: Oszpecenie języka do konca życia??????
Bylam już u tych kosmetyczeki 20 minut po tym jak mi zaczeło krwawić, powiedziały że nie powinno sie nic dziać a nawet nie ma takiej opcji żeby się coś działo. Mówiły że mam płukać(co oczywiście robie) szałwią i wodą utlenioną. Oczywiście ja się przyjżałam mojemu jęzorkowi i zauważylam że obok dziurki mam jakby rozdarty jezyk na mililmetr ok i to wlasnie powoduje krwawienie ponieważ to zrasta sie a ja jak zrobię jakiś ruch(nietypowy =P) językiem to kolczyk jakby na nowo rozrywa to miejsce =/ pomimo tego postanowiłam że go nie wyjmę bo za dużo już wycierpiałam =P
Jeżeli chodzi o przyzwyczajenie się to też miałam poblem, nawet z przełknięciem śliny. Nie mogłam nic jeść, sepleniłam sie co nadal robie ale w mniejszym stopniu =P cały czas czułam kolczyk jednym slowem przeszkadzal mi on ale teraz jesc moge prawie normalnie, nie boli mnie już jezyk,gdy nic nie mówie kolczyka nie czuje a z mówieniem jak już wspominałam jest tak że się seplenie troche ale z ka,żdym dniem jest lepiej =,) a Ty ile już masz kolczyk martuśko może nawet nie jeden =D => ? Pozdroofka =*
__________________
Varium et mutabile semper femina |
2006-06-09, 12:06 | #137 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 7 047
|
Dot.: Oszpecenie języka do konca życia??????
Ja mam już kolczyk 3 lata. Jak nieraz go wyjmę na 2 doby, to zauważam, że powoli powoli dziurka się zarasta. Nie jest ani widoczna ani szpecąca.
__________________
Never underestimate the power of good morning texts, apologies, and random compliments. |
2006-06-09, 16:23 | #138 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Oszpecenie języka do konca życia??????
Cytat:
__________________
. |
|
2006-06-10, 09:06 | #139 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 48
|
Dot.: Oszpecenie języka do konca życia??????
Cytat:
__________________
Varium et mutabile semper femina |
|
2006-06-12, 19:05 | #140 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 165
|
Dot.: Oszpecenie języka do konca życia??????
lenka17 - Juz pisałam we wczesniejszych postach ze nie mam juz kolczyka w jezyku ajj... Trudno
Shazney- No neiwiem czy ta blizna jest mało szpecąca... Przez 3 lata na pewno sie przyzwyczaiłas do tego ze ją masz i Cie tak nie denerwuje :P hehe No nic... PozdroFfKa |
2006-06-12, 21:02 | #141 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 536
|
Dot.: Oszpecenie języka do konca życia??????
wszystko zależy od pkt widzenia
( haha a ja dzisiaj sobie zrobilam podwójnego tragusa - w sumie nie na temat , ale też peercing :P ) |
2006-06-13, 14:53 | #142 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 48
|
Dot.: Oszpecenie języka do konca życia??????
a ja niestety musialam wyjac kolczy. zrobilam to w sobote. prawie caly czas mi leciala krew i bolalo. jednym sowem nie przyjal sie =/ =(
__________________
Varium et mutabile semper femina |
2006-06-16, 23:27 | #143 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 165
|
Dot.: Oszpecenie języka do konca życia??????
lenka17- Nioo widocznie kolczyk nie byl Ci pisany Ale na upartego ja bym sprobowala jeszcze raz :P hehehe
Candiiia- co to jest podwójny tragus? bejbe990- Widze ze zmieniłas avatara, nie moge sie przyzwyczaic teraz, bo jak nie patrzec byłas obecna od początku istnienia tego postu |
2006-06-17, 09:42 | #144 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Oszpecenie języka do konca życia??????
Cytat:
__________________
. |
|
2006-06-17, 09:47 | #145 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Oszpecenie języka do konca życia??????
Cytat:
tak zmieniłam avatar miałam pod ręką aparat więc sobie fotki postrzelałam
__________________
. |
|
2006-06-17, 10:00 | #146 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 536
|
Dot.: Oszpecenie języka do konca życia??????
wejdzcie sobie dziewczyny w grafike gogle, wstukajcie " tragus " i bedziecie wiedziec co mam ;P zn. ja mam dwa kolczyki w jednym " uchu " dlatego mówie podwójny
Bejbe ... kurcze no, a ja już sie przyzwyczaiłam do poprzedniego avka ale ten też ładny :P |
2006-06-17, 11:27 | #147 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Oszpecenie języka do konca życia??????
Cytat:
hehe dzięki
__________________
. |
|
2006-06-24, 22:56 | #148 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 165
|
Dot.: Oszpecenie języka do konca życia??????
OOOO... To takie cos? <wow> Ja bym sobie takiego czegos nie zrobila ;P haha
|
2006-06-24, 23:02 | #149 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: New York
Wiadomości: 1 025
|
Dot.: Oszpecenie języka do konca życia??????
Cytat:
__________________
Duch rzadzi materia. www.peta.com www.klubgaja.pl www.arka.strefa.pl www.viva.org.pl www.brightlion.com www.proequo.pl www.przystanocalenie.pl |
|
2006-06-24, 23:07 | #150 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 165
|
Dot.: Oszpecenie języka do konca życia??????
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Pielęgnacja - pytania do kosmetyczki |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:29.