Zaniedbane włosy, czy początki łysienia typu męskiego?
Witam. Jestem młodym mężczyzną w wieku 20 lat. Nigdy specjalnie nie dbałem o włosy. Nie stosowałem odżywek, drogich szamponów i nie miałem z nimi większych problemów, chociaż od zawsze pamiętam, że wypadały przy czesaniu, a przez dłuższy okres swojego życia włosy moje były zwykle dosyć długie. W wieku lat 18 zauważyłem, że postępują zakola i kondycja włosów się pogarsza. ( w tym okresie odchudzałem się, być może z niedoboru witamin lub innych składników mineralnych?) Niestety dopiero teraz, w wieku lat 20, zacząłem robić "doświadczenia" z różnymi kosmetykami do włosów. Wybrałem szampon firmy Klorane, z serii wzmacniającej i przeciwdziałającej wypadaniu włosów z chininą polecony przez aptekarkę. Po używaniu szamponu przez miesiąc włosy przestały prawie wypadać i zauważyłem delikatne włoski w okolicach zakoli. Dążę do pytania czy jest szansa, że dzięki tylko samemu temu szamponowi i tabletkach ze skrzypem, które biorę systematycznie będę w stanie odzyskać chociaż trochę linię włosów na głowie? Czy polecacie konsultację z dermatologiem? Być może polecicie mi produkty, które mogą pomóc, ale nie zaszkodzą?. Liczę bardzo na pomoc. Jestem młodą osobą. Nikt w mojej rodzinie nie jest łysy, nawet mój tata, pomimo podeszłego wieku, ma gęste, bujne włosy.Czy wystarczy skonsultować dodatkową kurację w aptece czy raczej skonsultować się z lekarzem, który wykluczy proces łysienia i przyzna, że problem leży w zaniedbaniu włosów lub na odwrót? Włosy w tej chwili są w dobrej kondycji a ich brak zauważam jedynie poprzez podniesioną bardzo znacznie linię czoła. Włosy na czubku głowy z tyłu i po bokach są w miarę dobrej formie. Pozdrawiam bardzo serdecznie w nowym roku i liczę na szybką odpowiedź kogoś z doświadczeniem.
Daniel.
|