Hindusi - Wasze Doświadczenia

[ratata93]

wiadomo, nie mozna wrzucac wszystkick do jednego worka. w kazdym kraju sa ci dobrzy i ci zli.
mieszkam w niemczech a tu jak wiadomo pelno murzynow, arabow , turkow , romunow itd... co do murzynow chadza pogloski, ze przeleca wszystko co sie rusza i cos w tym jest wierzcie
araby? hmm wiadomo lubia wszystko pod kontrola.. nieodpowiednie slowo i zaraz agresja i obrazanie sie :/ choc tez nie zawsze, bo jesli jest w miare emancypowany bedzie wiedzial, ze europa, to nie arabia i na prozno szukac poslusznej kobietki. jednak znam tez wyjatek, w ktorym facet z egiptu jest naprawde do rany przyloz , (z pewnoscia nie sa oni leniwi! w takich krajach jak egipt , maroko czy arabia saudyjska, to rzadkosc, jesli ktos nie ma szkoly sredniej i studiow! kazdy jak jeden jest wyksztalcony i wielu z nich na prawde bogatych! ).

ale jesli chodzi o hindusow, hmmm znam wielu i z reka na sercu na prawde nie spotkala mnie z ich strony zadna przykrosc.
bardzo kulturalni i lagodni , takze latwo ich zranic i wielu z nich ma "humorki", ale w odroznieniu od muzlumaninow nie powiedza "✂✂✂✂✂✂✂ sie dz**ko" lub uderza, tylko zachowuja to w sobie. wielu z nich jest naprawde wstydliwych heh jedno przeklenstwo i jest czerwony jak burak :P
heh kazdy kraj i inny swiatopoglad... najlepsza rada nie oceniac ksiazki po okladce, trzeba byc tolerancyjnym, ale i ostroznym, wiec obiektywna obserwacja nie zaszkidzi nie kazdy rosjanin czy polak to alkoholik, nie kazdy aran to morderca, nie kazdy hindus to brudas, i nie kazdy rumun to cygan :P

[poormusician]

Wow, bardzo ostra dyskusja tu wyniknęła. Osobiście uważam, że każda ma trochę racji w tym co mówi...

Jeśli chodzi o sam temat - jestem z Hindusem od około roku, jest to dosyć poważny związek choć oboje jesteśmy bardzo młodzi, no i okoliczności nie sprzyjają, bo on mieszka w Indiach, ja w Polsce. Muszę stwierdzić, że napomknienie autorki tematu o kamasutrze było dosyć niefortunne, wiele młodych indyjskich chłopaków ma niemal żadne doświadczenie jeśli chodzi o TE sprawy A szkoda, drzemie w nich potencjał

[honey8625]

Ja doświadczenia nie mam, ale mam znajomego z Indii, z którym od ok roku chatuję na różne tematy, wymianiamy się informacjami o naszych kulturach, które są bardzo różne, i między innymi parę razy padł oczywiście temat sexu. W rezultacie był on bardzo zdziwiony tym, że mieszkam ze swoim facetem i że uprawiamy sex. On utrzymuje, że jest prawiczkiem ( 26 lat) i jednocześnie strasznie dumny był z faktu, że kilka razy się całował. Ponadto ostatnio miał w planie oświadczyć się... dziewczynie, której praktycznie nie zna... Kultura zupełnie inna od naszej i Kamasutry, to oni w większości chyba na oczy nie widzieli. Przynajmniej przed ślubem. Inaczej, jak się wyrwą z kraju i nie ma ich kto pilnować, to pewnie szaleją

[poormusician]

Napisane przez honey8625

On utrzymuje, że jest prawiczkiem ( 26 lat) i jednocześnie strasznie dumny był z faktu, że kilka razy się całował.

I raczej nie kłamie, znam wielu tamtejszych chłopaków po dwudziestce, którzy są prawiczkami. Mój zresztą też był, a przynajmniej częściowo

A co do tego całowania, mój znajomy z Indii kiedy odwiedził swoją dziewczynę w Rosji przez chyba tydzień kipiał z radości i opowiadał mi jakie to wspaniałe, że mogli całować się na ulicy i ludzie nie zwracali uwagi W Indiach zazwyczaj nie jest to mile widziane.

Napisane przez honey8625

Inaczej, jak się wyrwą z kraju i nie ma ich kto pilnować, to pewnie szaleją

No dokładnie, mogą sobie na to pozwolić będąc w Europie, więc korzystają, w końcu to tylko ludzie, zawsze to co zakazane lub mało znane intryguje najbardziej. Dlatego ocenianie narodu pod kątem kilku poznanych osób np. w Anglii jest trochę krzywdzące.

[poormusician]

Napisane przez honey8625

On utrzymuje, że jest prawiczkiem ( 26 lat) i jednocześnie strasznie dumny był z faktu, że kilka razy się całował.

Utrzymuje i raczej nie kłamie Znam kilku chłopaków z Indii, którzy są po dwudziestce i są prawiczkami. Mój zresztą też był, a przynajmniej częściowo Tak tam jest...
A co do tego całowania, mój znajomy po tym jak był przez jakiś czas u swojej dziewczyny w Rosji potem chyba przez tydzień do mnie pisał jakie to piękne, że mogli się całować na ulicy i nikt nie zwracał uwagi. W Indiach to zazwyczaj nie jest mile widziane.

Napisane przez honey8625

Inaczej, jak się wyrwą z kraju i nie ma ich kto pilnować, to pewnie szaleją

Dokładnie, w końcu są tylko ludźmi, zawsze najbardziej intryguje to co nieznane lub zakazane, więc korzystają z okazji. Dlatego ocenianie całego narodu, czy tam wszystkich facetów z Indii pod kątem kilku tego typu osób poznanych np. w Anglii jest po prostu głupie...

[honey8625]

Napisane przez poormusician

ocenianie całego narodu, czy tam wszystkich facetów z Indii pod kątem kilku tego typu osób poznanych np. w Anglii jest po prostu głupie...

Dokładnie! Jak się z takiej uwięzi i kontroli ktoś wyrwie, to nawet nie ma co się dziwić...

[Ettienette]

co kraj to obyczaj

[Ertix]

A ja się tu nie zgodzę z większością osób co uważają, że ,,zakazany owoc smakuje najlepiej". Tak samo nie zgodzę się z łamaniem zasad.
To że ludziom palma odbija gdy są poza granicami własnego kraju, to już ich problem, tak naprawdę.

A co do powściągliwości i wstrzemięźliwości Hindusów, to nie wiem co tu Was tak dziwi. Ja tam ich rozumiem bo sam mam podobnie jak opisywany parę postów wyżej chłopak.
Taka cecha jest raczej typowa dla społeczeństw azjatyckich. I za to ich lubię.
Zupełne przeciwieństwo natarczywych ludzi południa czy ogólnie zachodu.
Chyba nie pasuję do zachodniej kultury. :p