Sierpień już za rogiem czyha, coraz bardziej boli Krycha. Mamy sierpniowe 2014 cz. V!

[M_aria]

Dziś kończę 37 tydzień, mój bocian z suwaczka już prawie jest u mnie z tym ślicznym bobasem

Jestem mega szczęśliwa

[h4linka]

Napisane przez M_aria

Dziś kończę 37 tydzień, mój bocian z suwaczka już prawie jest u mnie z tym ślicznym bobasem

Jestem mega szczęśliwa

A jak Twoje postępy ciążowe? Szyjka krótka? Zanosi się na coś? Bo nie wiem czy wiesz, ale rozpoczynasz listę.

[zaczarowanadlaniego]

Napisane przez h4linka

A jak Twoje postępy ciążowe? Szyjka krótka? Zanosi się na coś? Bo nie wiem czy wiesz, ale rozpoczynasz listę.

Ty to wszystkim porod przepowiadasz a moze Ty urodzisz na zachete

[pati1078]

Napisane przez M_aria

Dziś kończę 37 tydzień, mój bocian z suwaczka już prawie jest u mnie z tym ślicznym bobasem

Jestem mega szczęśliwa

moim zdaniem to ty 8 lipca skonczylas 37 tydz chyba ze to ja cos myle

[h4linka]

Napisane przez zaczarowanadlaniego

Ty to wszystkim porod przepowiadasz a moze Ty urodzisz na zachete

Uwierz mi gdyby to tak działało, to już dawno byłabym rozpakowana.

[patrycja19894]

wlasnie prasuje przescieradła do lozeczka, kolyski i pokrowiec na mate.. co za niewdzięczne zajecie. Zwija mi sie, podwija wszystko.. męcze sie a i tak pogniecione

[pati1078]

ja wam powiem ze w szoku jestem ze jeszcze nie rodzę, moja jedna siostra rodziła wszystkie dzieci przed terminem, druga w terminie ale cala ciąże leżała plackiem, a mi moja gin w pl powiedziała ze mam tak jak siostry krótka szyjkę i ze pewnie tez będę tak samo ciąże przechodzić a ja całkiem inaczej cala ciąże przepracowałam, teraz ostatni miesiąc trochę więcej odpoczywam ale ogólnie jeszcze żadnych skurczy nie czuje, może mnie poród weźmie z zaskoczenia

[patrycja19894]

Napisane przez pati1078

ja wam powiem ze w szoku jestem ze jeszcze nie rodzę, moja jedna siostra rodziła wszystkie dzieci przed terminem, druga w terminie ale cala ciąże leżała plackiem, a mi moja gin w pl powiedziała ze mam tak jak siostry krótka szyjkę i ze pewnie tez będę tak samo ciąże przechodzić a ja całkiem inaczej cala ciąże przepracowałam, teraz ostatni miesiąc trochę więcej odpoczywam ale ogólnie jeszcze żadnych skurczy nie czuje, może mnie poród weźmie z zaskoczenia

Nie znasz dnia ani godziny

Ale moje dwie siostry mialy tak samo, jedna dwoje dzieci urodzila przed 37 i 38tydz, a druga w 37tyg. Z tym, ze obie od polowy nakaz lezenia. Jedna miała nawet krążek założony. A ja smigam, robie wszystko, tez dosc dlugo pracowalam.
Chociaz wole nie krakać, u mnie dopiero sie 35tydz zaczyna..lepiej nie będę krarać

[h4linka]

Napisane przez patrycja19894

Nie znasz dnia ani godziny

Ale moje dwie siostry mialy tak samo, jedna dwoje dzieci urodzila przed 37 i 38tydz, a druga w 37tyg. Z tym, ze obie od polowy nakaz lezenia. Jedna miała nawet krążek założony. A ja smigam, robie wszystko, tez dosc dlugo pracowalam.
Chociaz wole nie krakać, u mnie dopiero sie 35tydz zaczyna..lepiej nie będę krarać

A ja nie mam porównania bo jestem pierwsza dzieciata w moim pokoleniu. Jedyne co wiem, że u wszystkich babć i ciotek no i u mojej mamy wszystkie ciąże były przenoszone o ponad tydzień i kończyły się na cc.
Moja mama jest ogólnie zadowolona z mojej ciąży, mówi, że wszystkie trzy przechodziła tak samo bezproblemowo i bezstresowo jak ja. Dopiero po urodzeniu wyszły diabły.

[gosia3103]

Napisane przez kasia_ruda

Może wyślij tżta? Mi też smutno, mój tata pojechał dziś na działkę i okazało się, że choinka, którą posadziliśmy z mężem uschła a to nie była taka zwykła choinka, kupiliśmy ją dzień po transferze i z nami była od początku ciąży tak jak synek, specjalnie kupiliśmy taką w sklepie ogrodniczym, która miała szanse się potem przyjąć w ziemi. I rosnąć razem z synkiem. A teraz uschła

Ojej, no faktycznie przykre. Wcale się nie dziwię, że się zdołowałaś. Ale tak jak Halinka pisała, kupicie nową od dnia porodu

Napisane przez kro0pka

napisałam już jakby któraś chciała, tomożna z tej str skorzystać
http://www.rodzicpoludzku.pl/Plan-Po...an-porodu.html

No właśnie tutaj patrzę co z tego wychodzi, ale dla mnie te punkty niektóre tak się jednocześnie nakładają na siebie a trochę wykluczają i nie wiem co zaznaczać

[M_aria]

Napisane przez h4linka

A jak Twoje postępy ciążowe? Szyjka krótka? Zanosi się na coś? Bo nie wiem czy wiesz, ale rozpoczynasz listę.

Szyjka skrócona i na ktg pojedyncze skurcze tyle że ja ich nie czuję.
Wydaje mi się że mimo tego że jestem pierwsza wcale tak nie urodze bo naprawdę jestem ciągle w ruchu, bardzo dużo chodzę i nie czuję żeby dziecko było bardzo nisko tak jak inne dziewczyny, bóli okresowo podobnych też nie mam

Napisane przez pati1078

moim zdaniem to ty 8 lipca skonczylas 37 tydz chyba ze to ja cos myle

Tak mi liczy mój suwaczek a tam wpisywałam datę mojej ostetniej Om czyli 24 października, do zapłodnienia doszło tak jak pisałam 1 lub 2 listopada. Miałam bardzo krótkie cykle i owu zaraz po okresie

[ButterBear]

Napisane przez twin--maid

Witam w nowym wątku

Jagusia, gratulacje!

Butter, Tobie również gratuluję!

Bardzo mi przykro, że poziom bilirubiny nie spada trzymam aby wynik jak najszybciej uległ poprawie i abyście mogły wyjść do domu.

Dzieki Kochana

Napisane przez papryczka160

Przepraszam że was tak męczę i marudze ,ale jesteście moja jedyną odskoczna szpitalna poza TŻ .
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No co Ty, pisz! od tego jesteśmy!

Napisane przez patrycja19894

Oj jak ja ci zazdroszcze, tez juz bym chciala dac buziaka swojej rybce


U nas to byla planowana wpadka Wg miesiaczki wyliczony dzien na strzał byl kilka dni wczesniej, ale akurat tego dnia sie mega pokłóciliśmy i powiedziałam, że ja z Tz zadnego dziecka robić nie bede. On tez stwierdził, ze z taka wariatką jak ja się nie da. A kilka dni pozniej bez planów zapłodnieniowych się udalo. Byłam mega zdziwiona jak nie dostałam okresu, bo wg wyliczeń tego dnia nie powinnam zajść, a jednak moje jajeczko sobie czekało

U nas dość podobnie
Ja zaszłam bankowo w sobotę 23.11 bo dzień wcześniej powiedziałam mężowi, że nie ma mowy, że teraz nie ma planów na dziecko (po ponad 1,5 roku starań, stymulacjach itp, wszystko odstawiłam, miałam mieć laparoskopię itp, ale sie nie zgodziłam), bo mi wypadnie tp na obronę a następnego dnia jakoś tak wyszło i mówię 'aaa...tyle czasu nic z tego nie było, to i teraz nic nie będzie bankowo'... a już tydzień później miałam przeczucia, że jestem w ciąży, jak codziennie w drodze do pracy wręcz uśmiechała się do mnie kiełbasa na billboardzie z reklamy musztardy (normalnie nie zwróciłabym na nią uwagi, serio)...nawet jak mężowi to powiedziałam, to on na to 'Mysza, jesteś pewnie w ciąży'

Napisane przez gosia3103

Dziewczyny, piszecie w końcu plan porodu?

Ja tak

Napisane przez kasia_ruda

Może wyślij tżta? Mi też smutno, mój tata pojechał dziś na działkę i okazało się, że choinka, którą posadziliśmy z mężem uschła a to nie była taka zwykła choinka, kupiliśmy ją dzień po transferze i z nami była od początku ciąży tak jak synek, specjalnie kupiliśmy taką w sklepie ogrodniczym, która miała szanse się potem przyjąć w ziemi. I rosnąć razem z synkiem. A teraz uschła

Ojej, to przykre Ja też jestem sentymentalna w taki sposób.
Ale podsunęłaś mi pomysł, jak Hania się urodzi, to posadzę na ogrodzie dla niej jakiś piękny krzaczek kwitnący!
I może Wy tak zrobicie? Posadzicie dla Maksyma coś, jak się urodzi...

[sara 85]

Napisane przez papryczka160

No właśnie lekarze mówią, ze wczesniaczki dłużej to przechodzą . I tylko tyle normalnie płakać mi się chce.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

trzymaj się, jeszcze trochę i będziecie w domku

Napisane przez gosia3103

Dziewczyny, piszecie w końcu plan porodu?

Była u mnie tż bratowa na kawie i tarcie tarta wyszła pyszna

---------- Dopisano o 17:03 ---------- Poprzedni post napisano o 16:58 ----------

Nie mam pojęcia kiedy doszło do poczęcia. Okres miałam nieregularny. Zresztą mały nie był planowany. Test zrobiłam 6 grudnia, bo jakoś dziwnie się czułam, w sumie to tak od niechcenia. Ale jak zobaczyłam dwie kreski to byłam w takim szoku

[patrycja19894]

Napisane przez ButterBear

Dzieki Kochana



No co Ty, pisz! od tego jesteśmy!



U nas dość podobnie
Ja zaszłam bankowo w sobotę 23.11 bo dzień wcześniej powiedziałam mężowi, że nie ma mowy, że teraz nie ma planów na dziecko (po ponad 1,5 roku starań, stymulacjach itp, wszystko odstawiłam, miałam mieć laparoskopię itp, ale sie nie zgodziłam), bo mi wypadnie tp na obronę a następnego dnia jakoś tak wyszło i mówię 'aaa...tyle czasu nic z tego nie było, to i teraz nic nie będzie bankowo'... a już tydzień później miałam przeczucia, że jestem w ciąży, jak codziennie w drodze do pracy wręcz uśmiechała się do mnie kiełbasa na billboardzie z reklamy musztardy (normalnie nie zwróciłabym na nią uwagi, serio)...nawet jak mężowi to powiedziałam, to on na to 'Mysza, jesteś pewnie w ciąży'



Ja tak



Ojej, to przykre Ja też jestem sentymentalna w taki sposób.
Ale podsunęłaś mi pomysł, jak Hania się urodzi, to posadzę na ogrodzie dla niej jakiś piękny krzaczek kwitnący!
I może Wy tak zrobicie? Posadzicie dla
Maksyma coś, jak się urodzi...

Haha niezle z ta kielbasa:-D
ja zaczęłam przypuszczać ze zaszłam jak zmierzylam temperaturę,moja normalna temp. To 35/35,7max a jak jestem chora to nawet 34. A wtedy zmierzylan i wyszło 37. Poczekałam jeszcze,za jakiś czas zrobiłam test.. Tak z dwa dni przed miesiaczka i wyszły dwie krechy:-D tak nie do konca bylam przekonana,ale okres nie przyszedl.
Ok 10dni trzymałam nowine i nikomu nie powiedziałam,dopiero w Wigilię dałam Tz buciki

[gosia3103]

Napisane przez patrycja19894

Ok 10dni trzymałam nowine i nikomu nie powiedziałam,dopiero w Wigilię dałam Tz buciki

Ja rano robiłam test i jak mąż wrócił z pracy to mu powiedziałam, to był zły że cały dzień to trzymałam w tajemnicy! no ale nie chciałam przez telefon...
A co do kiełbasy, to jakoś chwilę przed zrobieniem testu robiliśmy pizzę w domu i się objadłam jak dzika świnia, to się z mężem śmialiśmy, że może już jem za dwoje a to faktycznie już tak było

[jagusia15]

Napisane przez ButterBear

A kuku w nowym wątku!!

Sara, 100 lat, wszystkiego najlepszego!!!

Patrycja, co za historia z tym dzieckiem. Przerażające - niestety - nagminne

Jagusia, gratulacje!!!

Halinka, super nowa część..ale ten tytuł! Chyba jakiś kretyn wymyślił

Bardzo Wam dziękuje za kciuki! Jesteście wielkie!
Jestem po, wszystko git, obroniłam się i jestem mega szczęśliwa!!!!!

Dziękuję i wzajemnie Kochana !
Ulga prawda ?

Napisane przez twin--maid

Witam w nowym wątku

Jagusia, gratulacje!

Butter, Tobie również gratuluję!




Bardzo mi przykro, że poziom bilirubiny nie spada trzymam aby wynik jak najszybciej uległ poprawie i abyście mogły wyjść do domu.

Dziękuję

Napisane przez papryczka160

Kciuki się przydadza nam bardzo.

Tuśka konczy dzisiaj tydz dokładnie o 15:30 !!!




Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

już tydzień! zdrówka dla Ciebie i Małej

Napisane przez gosia3103

Dziewczyny, piszecie w końcu plan porodu?

Położna jak była u mnie tydzień temu to przyniosła przykładowy plan i rozmawiialiśmy o nim..mam jeszcze poczytać i przygotować jak chce swoj..zoabczę, może napiszę


Dziękuję reszcie dziewczyn za gratulację


Jeszcze z dobrych wieści - mamy wózek do odebrania
Ale pojedziemy po niego w poniedziałek bo jednak mamy do pokonania 80 km w jedną stronę a chcę trochę odetchnąć w ten week

[TheFall]

Napisane przez asix86

Nowy wątek

Dzięki dziewczyny za opinie odnośnie imienia dla syneczka. Imię Miłosz bardzo mi się podoba, ale Seweryn znacznie lepiej pasuje do nazwiska. Bruno - podoba mi się, ale z kolei mąż kręci nosem .

Imienia Miłosz byśmy nie zdrabniali, natomiast na Seweryna mówilibyśmy: Sewuś, Sewek, Sewer.
Imienia Bruno chyba też byśmy nie zdrabniali, bo jak - Brunek, Brunuś (?). Chyba lepiej brzmi po prostu Bruno .

Także

Ale te gusta się ludziom różnią. Jak nam szwagier pomagał wybierać imię to rzucił w końcu tym Brunonem, a ja się na niego tak z byka popatrzyłam, że chyba sobie jaja robi.

Napisane przez ButterBear

Dzieki Kochana

No co Ty, pisz! od tego jesteśmy!

U nas dość podobnie
Ja zaszłam bankowo w sobotę 23.11 bo dzień wcześniej powiedziałam mężowi, że nie ma mowy, że teraz nie ma planów na dziecko (po ponad 1,5 roku starań, stymulacjach itp, wszystko odstawiłam, miałam mieć laparoskopię itp, ale sie nie zgodziłam), bo mi wypadnie tp na obronę a następnego dnia jakoś tak wyszło i mówię 'aaa...tyle czasu nic z tego nie było, to i teraz nic nie będzie bankowo'... a już tydzień później miałam przeczucia, że jestem w ciąży, jak codziennie w drodze do pracy wręcz uśmiechała się do mnie kiełbasa na billboardzie z reklamy musztardy (normalnie nie zwróciłabym na nią uwagi, serio)...nawet jak mężowi to powiedziałam, to on na to 'Mysza, jesteś pewnie w ciąży'

Ja tak

Ojej, to przykre Ja też jestem sentymentalna w taki sposób.
Ale podsunęłaś mi pomysł, jak Hania się urodzi, to posadzę na ogrodzie dla niej jakiś piękny krzaczek kwitnący!
I może Wy tak zrobicie? Posadzicie dla Maksyma coś, jak się urodzi...

Też miałam mieć laparoskopię, czekałam na okres żeby zgłosić się do szpitala a tu bąbel w brzuchu. Tyle się nie udawało, że w ogóle się tego nie spodziewałam. A Ty z jakiego powodu miałaś mieć laparoskopię?

[a6594ed1feebe4acee52c55875557823d72aa50e_6074d104093b7]

Napisane przez patrycja19894

wlasnie prasuje przescieradła do lozeczka, kolyski i pokrowiec na mate.. co za niewdzięczne zajecie. Zwija mi sie, podwija wszystko.. męcze sie a i tak pogniecione

Ja też szału dostawałam prasując prześcieradło i pościel. W końcu jako tako wyprasowałam i naciągnęłam na materac. Tylko teściowa się pewnie przerazi jak zobaczy takie wymiętolone

Napisane przez ButterBear

a już tydzień później miałam przeczucia, że jestem w ciąży, jak codziennie w drodze do pracy wręcz uśmiechała się do mnie kiełbasa na billboardzie z reklamy musztardy (normalnie nie zwróciłabym na nią uwagi, serio)...nawet jak mężowi to powiedziałam, to on na to 'Mysza, jesteś pewnie w ciąży'

Mistrzostwo z tą kiełbasą

Napisane przez patrycja19894

Haha niezle z ta kielbasa:-D
ja zaczęłam przypuszczać ze zaszłam jak zmierzylam temperaturę,moja normalna temp. To 35/35,7max a jak jestem chora to nawet 34. A wtedy zmierzylan i wyszło 37. Poczekałam jeszcze,za jakiś czas zrobiłam test.. Tak z dwa dni przed miesiaczka i wyszły dwie krechy:-D tak nie do konca bylam przekonana,ale okres nie przyszedl.
Ok 10dni trzymałam nowine i nikomu nie powiedziałam,dopiero w Wigilię dałam Tz buciki

Ja bym tyle czasu nie wytrzymała. Tak sobie wyobrażałam ten moment jak poinformuje męża, a ostatecznie obydwoje od kilku dni obgryzaliśmy pazury czy dostanę okres. Mój mąż wspominał, że te ostatnie dni mojego cyklu ciągle patrzył na telefon i czekał, aż zadzwonię, że jednak dostałam okres. Na szczęście nie dostałam, a jak patrzyliśmy na dwie kreski na teście to jeszcze długo nie dowierzaliśmy

[h4linka]

Ja wiem, że nie powinnam tego mówić, ale mój szwagier miał psa o imieniu Bruno, owczarka niemieckiego długowłosego. I jak potem koleżance ze studiów urodził się syn i dała mu na imię Bruno. No u mnie by nie przeszło.

[malutka100]

Witam się i ja w nowym wątku
h4linka- świetna robota

Napisane przez ButterBear

Bardzo Wam dziękuje za kciuki! Jesteście wielkie!
Jestem po, wszystko git, obroniłam się i jestem mega szczęśliwa!!!!!

gratuluje!!

Napisane przez papryczka160

Myślałam, że będzie gorzej, nie mam czasu uzalac się nad sobą ;-) .

Pierwsze dwa dni trudne , jak się macica kurczyla to trochę bolało i to cięcie. Ale naprawdę spodziewałam się gorszego bólu.
Już mi szwy odchodzą , tak że goi się dobrze. Troszkę ta rana piecze i szwy ciągną ale jest ok.
Juz noszę podpaski bo tak nie leci.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Lubię czytać Twoje posty prosto ze szpitala bo jakoś mnie nastrajają optymistycznie
Czyli te pierwsze dni po porodzie wcale nie muszą być takie straszne jeśli chodzi o odczuwalny ból...

Trzymam kciuki żeby z malutką było już dobrze i żebyście mogły wreszcie wyjść do domku Wyobrażam sobie, jak nie możecie się już wszyscy tego doczekać.

[chilanes]

Mąż mnie wqwia Dziękuję za uwagę

[patrycja19894]

[1=a6594ed1feebe4acee52c55 875557823d72aa50e_6074d10 4093b7;47263788]Ja też szału dostawałam prasując prześcieradło i pościel. W końcu jako tako wyprasowałam i naciągnęłam na materac. Tylko teściowa się pewnie przerazi jak zobaczy takie wymiętolone



Mistrzostwo z tą kiełbasą



Ja bym tyle czasu nie wytrzymała. Tak sobie wyobrażałam ten moment jak poinformuje męża, a ostatecznie obydwoje od kilku dni obgryzaliśmy pazury czy dostanę okres. Mój mąż wspominał, że te ostatnie dni mojego cyklu ciągle patrzył na telefon i czekał, aż zadzwonię, że jednak dostałam okres. Na szczęście nie dostałam, a jak patrzyliśmy na dwie kreski na teście to jeszcze długo nie dowierzaliśmy [/QUOTE]

Te przeklęte prześcieradła maja te gumki i ciężko się prasuje

Mi tez było ciężko trzymać to w tajemnicy,mój tz był przekonany że dostałam miesiączkę bo na zakupach specjalnie wrzuciłam tampony do koszyka wiec nic nie podejrzewał. Miesiąc wcześniej z nim test robiłam i pewnie myślał że kolejnym razem też tak bedzie.
Powiedziałam w wigilię i przez to była zakrapiana,w pierwszy dzien świat miałam męża na kacu:-D

[daisy dot]

Hej witam się
h4linka - jest super!

Mam tak ogromną chęć na deser z mascarpone ale nie wiem czy umiem zrobić. Dodałabym lody sorbetowe. Czy to się robi z ubitą śmietanką 30% i cukrem pudrem? Bo jeśli tak to jestem gotowa aby to zrobić w ilościach hurtowych kilogramowych a potem to wszystko zjeść

Butter - brawo
Sara - sto lat

[h4linka]

Jak ja mojemu pokazałam dwie kreski to akurat grał w grę na konsoli i z wrażenia wjechał czołgiem w minę i umarł

[patrycja19894]

Napisane przez h4linka

Jak ja mojemu pokazałam dwie kreski to akurat grał w grę na konsoli i z wrażenia wjechał czołgiem w minę i umarł

H ahahha nie moge:-D

[kasia_ruda]

My to razem czekaliśmy na wynik testu, nasikałam i poleciałam do tżta, żeby patrzył ze mną, bo chyba się coś pokazuje

[TheFall]

Napisane przez kasia_ruda

My to razem czekaliśmy na wynik testu, nasikałam i poleciałam do tżta, żeby patrzył ze mną, bo chyba się coś pokazuje

My tak samo, miałam iść do tego szpitala i nawet zła byłam, że okres się spóźnia bo na święta będę taka połamana. Tż kazał mi test sobie zrobić bo zawsze jak go zrobię 1-2 dni i jest okres. Strasznie się zaskoczyliśmy.

[h4linka]

Napisane przez kasia_ruda

My to razem czekaliśmy na wynik testu, nasikałam i poleciałam do tżta, żeby patrzył ze mną, bo chyba się coś pokazuje

"chyba się coś pokazuje" u mnie od razu dwie grube krechy w ułamek sekundy się pokazały, nie zdążyłam nawet gaci założyć spowrotem

Ale tż był nieugięty, dwa dni później robiłam kolejny test "bo przecież mógł być trefny!" a jak znowu się pokazały dwie krechy "dopiero ginekolog to udowodni! dwa razy dodatni to wcale nie znaczy, że ciąża"

[gosia3103]

Napisane przez h4linka

Jak ja mojemu pokazałam dwie kreski to akurat grał w grę na konsoli i z wrażenia wjechał czołgiem w minę i umarł

Ahahahahahaha kolejny raz mnie rozwalasz ;-)

Napisane przez kasia_ruda

My to razem czekaliśmy na wynik testu, nasikałam i poleciałam do tżta, żeby patrzył ze mną, bo chyba się coś pokazuje

U mnie nie było takiej opcji bo mąż wychodzi do pracy dużo wcześniej niż ja wstaje ;-)

[chilanes]

Ja wiedziałam jeszcze długo przed @, ahhh ten babski 6 zmysł W dzień okresu zrobiłam test dla potwierdzenia i taram.... Dodam, że czekałam na okres, żeby rozpocząć opakowanie tabsów