zdrowo i tano - czyli zdrowy styl życia na studenckim budżecie

[podwinieta rzesa]

Nie rozumie, dlaczego studenckie życie musi się kojarzyć tylko i wyłącznie z jedzeniem instant i parówkami. Ja jadam, np. szpinak z fetą, mięso czasami zastępuję soją. Warzywa nie są takie bardzo drogie, a takie danie z makaronem albo ryżem może spokojnie starczyć na kilka dni Staram się zdrowo odżywiać, duży czytam na ten temat, np. ta strona bardzo mi się podoba http://www.zmiensienazdrowie.pl/, Zdrowe odżywianie nie musi oznaczać wysokich wydatków, można tak żyć nawet na studiach.

[Kinga04]

robię tak samo, pyycha jak da się dużo jajka to najlepsza rzecz na świecie

[agusiamyszka]

chcialabym schudnac, mam duzy poziom tkanki tluszczowej, mieszkam z partnerem, niestety brak pracy i problemy finansowe nie pozwalaja nam na jedzenie zdrowych produktow, jemy najtanszym kosztem, obiady dostajemy od rodziny - niestety niedietetyczne bo sa to kluski. codziennie jemy jakies pyzy czy pierogi. wiem z czego sie powinna skladac dieta jednak nie stac nas na kupienie wszystkiego naraz codziennie (razowe produkty, nabialy, miesa, ryby, warzywa i owoce)
mozemy sobie pozwolic na pojedycznie produkty na dzien. np 1 warzywo albo 1 nabial np kilka plasterkow sera, co oznacza niedobor glownie bialka dla nas obu. na czym sie skupic tworzac menu aby dostarczyc odpowiednik skladnikow. gdzie kilka sztuk warzyw jest duzo $, a paczka mieszanki starczy tylko na obiad nawet glupia fasola kosztuje duzo . ost placilam 4 zl/500 g co da po 2 porcje dla naszej pary

czy mieso/ ryba raz na tydzien wystarczy? moze skupic sie na straczkach?
czy warzywa podane tylko na obiad nam starcza?
jemy 3 posilki dziennie, bo wiem ze jak sie czesto je to trzeba miec roznorodne produkty dlatego na sniadanie mamy pieczywo pszenne (partner duzo je wiec mala foremka razowego zejdzie w godzine) + obklad np ser zolty. a obiad j/od rodziny- pyzy/zupa/pierogi

kolacja nasza wczoraj byl popcorn

[hauuu]

Napisane przez agusiamyszka

chcialabym schudnac, mam duzy poziom tkanki tluszczowej, mieszkam z partnerem, niestety brak pracy i problemy finansowe nie pozwalaja nam na jedzenie zdrowych produktow, jemy najtanszym kosztem, obiady dostajemy od rodziny - niestety niedietetyczne bo sa to kluski. codziennie jemy jakies pyzy czy pierogi. wiem z czego sie powinna skladac dieta jednak nie stac nas na kupienie wszystkiego naraz codziennie (razowe produkty, nabialy, miesa, ryby, warzywa i owoce)
mozemy sobie pozwolic na pojedycznie produkty na dzien. np 1 warzywo albo 1 nabial np kilka plasterkow sera, co oznacza niedobor glownie bialka dla nas obu. na czym sie skupic tworzac menu aby dostarczyc odpowiednik skladnikow. gdzie kilka sztuk warzyw jest duzo $, a paczka mieszanki starczy tylko na obiad nawet glupia fasola kosztuje duzo . ost placilam 4 zl/500 g co da po 2 porcje dla naszej pary

czy mieso/ ryba raz na tydzien wystarczy? moze skupic sie na straczkach?
czy warzywa podane tylko na obiad nam starcza?
jemy 3 posilki dziennie, bo wiem ze jak sie czesto je to trzeba miec roznorodne produkty dlatego na sniadanie mamy pieczywo pszenne (partner duzo je wiec mala foremka razowego zejdzie w godzine) + obklad np ser zolty. a obiad j/od rodziny- pyzy/zupa/pierogi

kolacja nasza wczoraj byl popcorn

Mięso raz w tygodniu to absolutnie za mało. Białko powinno się dostarczać codziennie, a mięso/ryba jest jego najlepszym źródłem.

Macie nieciekawą sytuację ale trzeba to "przeczekać". Niestety zdrowe jedzenie trochę kosztuje. Trzymam kciuki, żeby udało się znaleźć pracę.


Z tanich "studenckich" potraw polecam:

Niedietetycznie: wszelkie makarony z sosami - pomidorowym lub smietanowym (smietana, serek topiony, żółty ser, przyprawy), tarty (wbrew pozorom ciasto się robi bardzo prosto, mozna zamrozić i w każdej chwili wyjąć, na to dowolne warzywa/mięso, zalać jajkiem rozbełtanym i smiataną, można posypać serem)

Bardziej dietetycznie: zupy gotowane na kurczaku (kuraka potem można zjesc na II danie), wspomniane warzywa na patelnię z kurczakiem i brązowym ryżem, owsianki na sniadanie (polecam watek owsiankowy na dietetyce), proste sałatki (mix sałat, kurczak, pomidor, winegret lub oliwa), nalesniki (można zrobić z razowej mąki, do tego szpinak), fritaty

[agusiamyszka]

szkoda ze piekarnika nie mamy, to bysmy sobie robili zapiekanki i te tarty wszelkie eh

[madziarskosc]

Agusiamyszka, sytuacja nieciekawa, trzeba ją poprostu przeczekać, na pewno w końcu los się odmieni i będzie lepiej.
Jeśli mogę Ci coś doradzić-dobrym źródłem białka, o wiele tańszym od mięsa są jajka. Poza tym kotlety sojowe również mają dużo białka i nie są takie drogie (takie pakowane w torebeczki). Jeśli chodzi o mięsa (które rzeczywiście potrafią sporo kosztować) w miarę tanie są udka i szkrzydełka kurczaka.
Warzywa i owoce-zimą rzeczywiscie ich ceny są wysokie, ale waro je jeść raz na jakiś czas. Zamiast kupować paczkowane owoce gdzie jest od razu pół kilo, lepiej kupować takie luzem, na wagę. Możesz wtedy kupić małą ilość i masz mniejszy jednorazowy wydatek.
Podobnie jeśli chodzi o warzywa.
Pisałaś coś o mrożonych warzywach-nie opłaca się kupować tych paczkowanych-są dosyć drogie. Wiele marketów ma w swojej ofercie takie mrożonki na wagę (zazwyczaj są to warzywa na patelnię, włoszczyzna, szpinak, marchewka z groszkiem). Cenowo wychodzi o wiele korzystniej i również kupujesz tyle ile potrzebujesz, a nie z góry ustaloną ilość.
Jeśli chodzi o nabiały-często można spotkać niedrogie jogurty naturalne, nie jakieś "firmowe" raczej z napisem "wyprodukowano dla...". Również białe sery twarogowe można spotkać nie w gotowych opakowaniach np 200g tylko takie kostki różnej wielkości, cena jest podana za kilogram i w zależności od wielkości kostki jest różna cena, często wychodzą taniej niż takie firmowe.
Do tego różne kasze-gryczana, jęczmienna-są bardzo zdrowe i tanie, wystarczy poszukać na sklepowej półce takiej w torebce, a nie w kartoniku który zawiera 4 woreczki po 100g. Podobnie jest z ryżem.

Ogólnie polecam robienie zakupów w większych sklepach. W osiedlowych sklepikach spożywczych zawsze jest o wiele drozej. W marketach często można trafić na ciekawe promocje. I warto dobrze patrzeć co jest na półkach. Często nie markowe produkty opatrzone logo danego sklepu wcale nie są złe jakościowo, a kosztują o wiele mniej.

[agusiamyszka]

wlasnie jogurtow i serow bialych nie jadam bo nie lubie. ost jadlam na sile ser typu wloskiego i byl smaczniejszy ale nie to zebym sie nim zajadala

kasze jeczmienna zjem a gryczanej nie tkne, ale do jeczmiennej musi byc sos miesny a taki z torebki to chyba tez dobry nie jest. najblizszy market gdzie sa warzywa na wage mam oddalony kawalek od domu do ktorego musze autobusem podjechac. markety rypu real auchan i tesco sa kawalek od domu - do tych dwoch ostatnich jezdzi bezplatny bus gdzie do pierwszego sie jedzie 20 min a do drugiego 40 + dojscie 20 na nogach, a do reala zwykly miejski, wiec tez za duzo nie zaoszczedze

[201607111050]

Kurcze ale skoro nie masz pracy to podejrzewam, że masz dużo czasu. Więc zamiast tłuc się autobusem zrób sobie poprostu długi spacer (w sam raz dla pozbycia się tkanki tłuszczowej).

Tanio i zdrowo? Domowe tortille, makarony z lekkim sosem, zapiekany ryż, warzywa na patelnie, twarożki, owsianki, sałatki i te zwykłe i owocowe.

[madziarskosc]

A ja z tanich, smacznych i zdrowych rzeczy polecam własnoręcznie robione sosy w słoiczkach.
Gdy trzeba zrobić obiad na szybko są idealne, a przy tym zdrowsze niż kupne.
Latem gdy warzywa są tanie wystarczy pójść na targ i nakupić kilogramy warzyw-pomidorów, papryki, cebuli, cukini, kabaczka-co kto lubi.
W domu moża zrobic z nich pyszne leczo, sos chiński (np. słodko-kwaśny), sos meksykański, sos do sphagetti, zawekować i na jesień/zimę mamy zapas zdrowych sosów, które możemy na szybko przygotować z ryżem lub makaronem.
Przepisy na takie sosy można znaleźć w internecie, chyba nawet na wizażu
Można też zblendować i zawekować same pomidory albo np. pomidory z czosnkiem i ziołami-mamy wtedy taką bazę do sosów, zup itp.

Latem kupuję też na targu dużo malin, truskawek, jagód rozdzielam je na niewielkie porcje i zamrażam. Są o wiele tańsze niż mrożonki kupione w sklepie i przynajmniej wiem jakiej jakosci owoce się tam znajdują.

Z niedrogich dań polecam też fasolkę po bretońsku. Mnie dobija długie gotowanie fasoli, więc zazwyczaj daję taką z puszki. Do tego pomidory z puszki (lub wlasnoręcznie zawekowane), podsmażona cebulka, mała kiełbaska i przyprawy. Pycha!

Poza tym polecam pełnoziarniste makarony i mąkę z pełnego przemiału. Kiedyś były to może i drozsze rzeczy, teraz można znaleźć takie w cenie "normalnych". A skoro kosztują tyle samo, wolę wybrać to, co zdrowsze

[olkaa1992]

Opisałam przed chwilą pięknie moją historię ale jakaś magia sprawiła, że mi wszystko zniknęło, więc teraz jeszcze raz, ale już w większym skrócie.
Od października zaczęłam studia. Wcześniej moja dieta nie była nie wiadomo jak zdrowa i bogata w składniki odżywcze, ale chociaż spożywałam normalne domowe posiłki. Na studiach to uległo zmianie, bo wiadomo, życie studenckie rządzi się innymi prawami. Zaczęłam oszczędzać na jedzeniu, bo co zaoszczędzę mogę wydać w na przyjemności. Potrafiłam jeść przez 5 dni makaron(zwykły) z sosem z biedronki z ogromną ilością żółtego sera. Wiadomo witamin w tym b. mało. Śniadań nie jadłam w ogóle, z barku czasu, na kolacje jakieś "cokolwiek". Czasem zdarzało mi się nie zjeść obiadu w ogóle. W miesiąc schudłam (ku mojej wielkiej radości) 5 kg. Podobało mi się to mimo, że 5kg wcześniej również byłam osobą szczupłą. Dodatkowo uważałam się za mistrza oszczędności, bo posiłek na 5 dni kosztował mnie 10 zł. Tak naprawdę jedynym pozytywnym elementem w moim oszczędzaniu był brak słodyczy ( szkoda kasy). Momentem zwrotnym w mojej "diecie" były fatalne wyniki badania krwi. Cholesterol ( którego wyniki pół roku temu były w ok) wynosił 180, a norma jest do 200. To dało mi do myślenia, szczególnie że od zawsze mam problemy z sercem więc tym bardziej powinnam o siebie dbać. Zdałam sobie sprawę, że zdrowie ma się tylko jedno i powinno się o nie dbać całe życie, niezależnie od tego, czy się ma lat 20 czy 50. Ograniczyłam spożycie tłuszczu ( chude mleko, chude sery białe, gotowanie na parze itd) sera żółtego staram się nie jeść w ogóle. Jem dużo warzyw i owoców. Do wszystkiego dodaje zdrowe akcenty typu ziarna słonecznika, pestki z dyni, olej lniany, oliwa z oliwek, otręby itd. Przestałam słodzić, jeść słodycze, fast foody i odrzuciłam wszystko co niezdrowe.W pewnym momencie popadłam w przesadę i znów sobie uświadomiłam, że nie chodzi w zdrowym odżywianiu o to, żeby się katować. Staram się jeść zdrowo, gdzie mogę tam szukam zdrowych alternatyw posiłków, ale jeżeli najdzie mnie ochota na coś słodkiego to nie odmawiam sobie na siłę, od tego że raz w tygodniu zjem batonika nic się nie zmieni, a ja będę szczęśliwsza. Znalazłam złoty środek. Podstawą jest zdrowa dieta, ale urozmaicona od czasu do czasu czymś niezdrowym lub zwyczajnym. Dodatkowo zamieniłam wygodny tramwaj na komunikację pieszą
Wydaje trochę więcej niż na początku (nadal nie jest to jakaś wielka suma), ale chyba warto wydać więcej teraz, po to żeby później nie wydawać na leczenie.

---------- Dopisano o 17:41 ---------- Poprzedni post napisano o 17:34 ----------

Jeżeli chodzi o kwestie finansową to również polecam biedronkę. Warzywa i owoce są tam bardzo dobrej jakości,a jednocześnie w dobrej cenie.

[agusiamyszka]

ja mialam cholesterol 230 i doktor powiedziala ze to normalne u mnie
ost zreszta robili mi badanie cholesterolu ( a nie odzywiam sie zdrowo, bo fast food czasem rzadzi, slodycze itp) i wyniki mam w normie

[olkaa1992]

Mi powiedział, że ze względu na serce powinnam mieć ten cholesterol niższy.

[edziorechek]

a ja się żywię zupami! jak ugotuję gar pomidorowej (z koncentratu z kerfura za 1,20, marchewek, pietruszki i kostki rosołowej lub skrzydełek i troche jogurtu naturalnego) a do tego ryż albo makaron, to mam jedzenia na 2 dni dla mnie i siostry
druga studencka zupa to krupnik marchewka, pietruszka, ziemniaczek, kasza i jakieś mięsko (np. porcja rosołowa ok. 3zł za kg lub kostki rosołowe)

uwielbiam zupy! zdrowe, dietetyczne, szybkie

[hauuu]

Napisane przez edziorechek

a ja się żywię zupami! jak ugotuję gar pomidorowej (z koncentratu z kerfura za 1,20, marchewek, pietruszki i kostki rosołowej lub skrzydełek i troche jogurtu naturalnego) a do tego ryż albo makaron, to mam jedzenia na 2 dni dla mnie i siostry
druga studencka zupa to krupnik marchewka, pietruszka, ziemniaczek, kasza i jakieś mięsko (np. porcja rosołowa ok. 3zł za kg lub kostki rosołowe)

uwielbiam zupy! zdrowe, dietetyczne, szybkie

No jak dodasz do zupy kostę rosołową i koncentrat pomidorowy to zdrowa raczej nie będzie Na skrzydełkach i porcjach rosołowych ok. Zamiast koncentratu pomidorowego polecam pomidory z puszki - potem wystarczy pomidorową zblendować i jest gładka i pyszna.

[mimi_91]

U mnie teraz królują mrożone warzywa w różnych kombinacjach. Jadam je z rybą gotowane na parze ( mam to szczęście, że posiadam odpowiedni garnek ) z kurczakiem, kaszą gryczaną ( jest ona bardzo zdrowa, a wcale nie kosztuje dużo, zwłaszcza ta ze sławnej już na tym wątku Biedronki)czy też z ryżem, makaronem. Robię z nich sałatki.
Dodam tylko, że jeśli macie możliwość to kupujcie raczej mrożonki w opakowaniach te sprzedawane na wagę są znacznie gorszej jakości.

Ostatnio zaczęłam też eksperymentować z twarogiem. Kupuję zawsze półtłusty i robię z niego przeróżne pasty np. dodaję do sera trochę jogurtu naturalnego ( całość ma wtedy bardziej kremową konsystencję) odrobinę soli, bazylię oregano, pierz, zioła prowensalskie, szczypiorek. Lub inna wersja to przyprawy i tuńczyk lub makrela. Czasem ser biały jadam na słodko z miodem. Tak na prawdę można dodać do niego wszystko co się lubi i akurat ma pod ręką .

Kolejnym tanim przepisem na bardzo zdrową raczej przekąskę niż danie jest koktajl owocowy. Niestety nie mam blendera, ale widelec też daje rady Wykonanie proste: opakowanie jogurtu naturalnego ( bez cukru) do tego daję pokrojonego bardzo drobno banana i łyżkę miodu ( lubię słodkości) i wszystko to dokładnie mieszam i staram się rozetrzeć widelcem, aż będzie miało w miarę jednolitą konsystencję. Można do tego dodać jakieś orzechy czy nasiona.

Na śniadanie dobrą alternatywą jest też omlet. Tani, pożywny można dodać do niego co się lubi.

Fajnym pomysłem na obiad są też kotlety z cukinii.


Nie wiem czy Wy też tak macie, ale ja nie lubię tego, że jak sobie coś gotuję to potem przez kilka dni muszę jeść to samo bo nie opłaca się gotować porcji dla jednej osoby a resztę wyrzucać

[edziorechek]

Napisane przez hauuu

No jak dodasz do zupy kostę rosołową i koncentrat pomidorowy to zdrowa raczej nie będzie

to że kostka rosołowa to samo zło, cholesterol i ogólnie gó*** w papierku to wiem i staram się używać tylko jak się bardzo śpieszę
ale z koncentratem się nie zgodzę, akurat jeśli chodzi o pomidory to w wersji koncentratowej lub keczupowej (mówię o dobrym keczupie przynajmniej 70% pomidorow) są nawet zdrowsze niż świeze, bo podczas obróbki cieplnej wytwarza sie w nich ta przeciwrakowa substancja (sorry, nie pamietam juz jak sie nazywała), a w porządnym koncentracie w składzie są tylko pomidory.

A zapuszkowane pomidorki używam w kuchni często zamiast tych ochydnych sosów do spagetti w proszku

[hauuu]

Napisane przez edziorechek

to że kostka rosołowa to samo zło, cholesterol i ogólnie gó*** w papierku to wiem i staram się używać tylko jak się bardzo śpieszę
ale z koncentratem się nie zgodzę, akurat jeśli chodzi o pomidory to w wersji koncentratowej lub keczupowej (mówię o dobrym keczupie przynajmniej 70% pomidorow) są nawet zdrowsze niż świeze, bo podczas obróbki cieplnej wytwarza sie w nich ta przeciwrakowa substancja (sorry, nie pamietam juz jak sie nazywała), a w porządnym koncentracie w składzie są tylko pomidory.

A zapuszkowane pomidorki używam w kuchni często zamiast tych ochydnych sosów do spagetti w proszku

W koncentracie za 1,2 zł serio jest 70% pomidorów? W sumei nigdy nie patrzyłam. Pomidorki z puszki sa pyszne do pomidorowej też, spróbuj kiedys. Ma zupełnie inny smak niż ta z koncentratu (i konsystencję).

[Narc]

Dokładnie! Koncentrat pomidorowy jest zdrowy. Jeśli jest naturalny. Tak samo keczup.
Ja najbardziej lubię:
Na śniadanie- chleb razowy, grahamki czy boski wręcz chleb orkiszowy z naturalnym masłem a ulubione dodatki- miód naturalny, biały ser, twarożek wiejski, chuda polędwica czy szynka, do tego sałata, pomidor , ogórek zielony, szczypiorek a w zimę ogórki kiszone, musztarda ( bez konserwantów)
jajka- w kazdej postaci uwielbiam- na miękko, na twardo, sadzone, jejecznica z szynką i cebulą czy szczypiorkiem dalej- owsianka na mleku z bananem i suszonymi sliwkami, platki zytnie z jogurtem bez cukru itd.

Obiad
makarony przeróżne, ale z pszenicy durum albo pełnoziarniste. najlepszy sos jest z pomidorow krojonych z puszki, z cebuli, czosnku i duzo ziol do tego mieso mielone z indyka albo kurczak do tego
- kurczak na 1000 sposobow, z warzywami, z kasza kus-kus, gryczana, jeczmienna, ryzem, pieconymi ziemniakami, do tego ogorki kiszone, kapusta kiszona albo kupne sałatki w plastikowym opakowaniu, takie 500 gram np z czerwonej kapusty, colesław itd ( trzeba czytac sklad)
- zupy! pomidorowa, szczawiowa, krupnik,cebulowa, krem z pora
- danie ktore kocham- penne z cebulką smażoną i twarożkiem wiejskim albo białym serem
-domowa pizza, nalesniki,placki ziemniaczane

ech, opcji jest mnostwooooo , moglabym pisac i pisac ..

---------- Dopisano o 12:14 ---------- Poprzedni post napisano o 12:11 ----------

pyszny jest tez gulasz z chudej wieprzowiny - dusimy z ziołami, marchewką, papryką, cebulą, fasolą czerwoną, czosnkiem, do tego kasza dowolna. mozna dodac lyzke smietany zeby zagescic czy lyzke maki-ale zazwyczaj to nie jest konieczne, chyba ze warzywa puszcza nam za duzo sokow

[macerata]

z ketchupem jest znacznie gorzej niż z koncentratem
tu są liczne "dodatki" cukier, zagęszczacze, do tego-ocet spirytusowy

chyba że ketchup własnej produkcji

[Narc]

no wiadomo,że gorzej,ale można trafić na całkiem porządny zresztą chyba nikt nie je keczupu w ogromnych ilościach
http://ulicaekologiczna.pl/zdrowe-je...ie/keczup-cud/

[dominikahh]

up

[nie z tej bajki]

u mnie na śniadanie królują płatki owsiane : owsianka, placki owsiane, i takie zapiekane z jabłkiem a ponad to tosty, grzanki, biały twaróg z papryką, pomidorem czy innym warzywem co niedziela koniecznie wypasione naleśniki!

jeśli chodzi o obiad, to staram się jeść 2 razy w tygodniu rybę. W inne dni wybieram kasze gryczaną/ jęczmienną bądź ryż I w różnych opcjach, raz zapiekana z np. pieczarkami, brokułami itp. albo z sosem pieczarkowym czy z filetem. Ryż z warzywami też często robię. Ponad to spaghetti i różne makarony.
A z takich ekstremalnie szybkich i prostych : makaron wymieszany z twarogiem i do tego podsmażona bułka tarta

W moim przypadku kluczem do sukcesu jest to, że ustalam grafik żywieniowy na tydzień na przód i gdy idę na zakupy to wiem czego szukać, gdy przychodzę po zajęciach do domu to wszystkie składniki już mam. No i nic się nie marnuje