slub koscielny? ogarnia mnie zwatpienie - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne

Notka

Forum ślubne Forum ślubne - zanim staniecie na ślubnym kobiercu, możecie tutaj podyskutować na tematy jak: suknie, stroje dla świadków, wybór wizażystki i fryzjerki itd.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2006-03-30, 20:53   #61
1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2002-03
Wiadomości: 7 624
Dot.: slub koscielny? ogarnia mnie zwatpienie

Cytat:
Napisane przez katrina
tzn na co się nie zgodził? na zaklejenie koperty?
jakie tam koperty..., żadnych kopert, kasa na stól w kancelarii na tyle przed slubem,zeby zapowiedzi wyszły nie zgodził na podział kasy... część teraz czesc pozniej...
1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-16, 10:24   #62
sloniatko007
Wtajemniczenie
 
Avatar sloniatko007
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 2 734
GG do sloniatko007
Dot.: slub koscielny? ogarnia mnie zwatpienie

Ja biore slub cywilny,nie jestem osoba wierzaca,nie chodze do koscioła podobnie jak moj narzeczony wiec byloby to dla mnie smieszne gdybym teraz wystapila w bialej sukni przed ołtarzem składajac przysiege małżenska komus,kto według mnie nie istnieje.
Wieksza wartosc ma dla mnie slub cywilny,natomiast koscielny nie ma dla mnie zadnej wartosci,stad prosty wniosek ze go nie biore.\
Jestem zdania,ze kazdy powinien robic tak jak mu sumienie podpowiada
__________________
Życie jest jak sen...
Czasami piękne,a czasami koszmarne...

Nowy,jesienny wątek
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=667473
sloniatko007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-16, 14:18   #63
chilanes
Zakorzenienie
 
Avatar chilanes
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 11 126
Dot.: slub koscielny? ogarnia mnie zwatpienie

Skoro nie wierzysz, to chyba jasne, że nie bierzesz ślubu kościelnego Nie o tym ten wątek kto w co wierzy i dlaczego bierze taki, a nie inny ślub, tylko o wątpliwościach w sens i wiarę kościoła, gdy spotka się księdza niekoniecznie z powołania
wątek przedpotopowy, ale w sumie chyba dobrze, że wyciągnełaś go na światło dzienne My na razie nie mieliśmy problemów, ani w kościele w którym będzie ślub (ksiądz bardzo życzliwy był dla nas ), ani w mojej parafii, skąd będziemy brać licencję, spisywac protokół i robić nauki.

Niestety, jak chyba każdemu zdarzyło mi się spoktać na swej drodze "księdza", któremu w głowie tylko kasa, kasa, kasa...
U znajomych ksiądz po tym, jak stwierdził, ze za mało pieniędzy dostał wygłosił im tak okropne kazanie o chorobach, bójkach, poronieniach, wypadkach, bankructwie i td, itp... ludzie zaczeli po mału wychodzić z koscioła, bo te jego wywody trwały ponad 1,5 godziny ;/ Panna Młoda płakała przed ołtarzem i to bynajmniej nie z powodu wzruszenia. I gdzie tu powołanie? Zwykła mściwość! A nieuważam, by miał za co, dostał 400zł, organistę mieli swojego, nikt poza tym 1 ksiedzem mszy nie obsługiwał, żadnego ministranta, kościelnego... nikogo...

Powinno się utworzyć jakąś komisję sprawdzającą poczynania coponiektórych, bo jak ludzie się nie zbuntują, to się nie ma co dziwić, ze im sie w głowach przewraca i na wszystko już sobie pozwalają.

Pamiętam sytuację sprzed 13-14 lat, jak mój brat miał się żenić. Panna pochodziła ze wsi, 70 km od nas, proboszcz tylko ciągnął kasę, brat się najpierw rodzicom nie przyznawał, ze ma problemy z nim. Wymyślał młodym jakieś egzaminy, co tydzień musieli być widziani w jego kościele (nieważne, że bratowa mogła być u nas na weekend, w odwiedzinach, jego to nieinteresowało), żądał jakichś absurdalnych zaświadczeń z naszej parafii, coraz to nowych, za każdą wizytę u siebie żądał 200zł, gdy kwota dobiła do 1400 i brat się zbuntował, to ksiądz zawinął zad w troki i nie wpuszczał ich na plebanię, ani do kościoła, bo "się obraził". Sąsiadki Panny Młodej przychodziły "z cudownymi radami" do jej rodziców, żeby księdza przeprosili, bo mój brat mu krzywdę chciał zrobić
Historia zakończyła się, gdy do akcji wparował w końcu mój ojciec z Panem Młodym, żadnych przeprosin nie było, pod kościół podjechali z miejscową policją, postraszyli kurią, ksiądz pieniądze oddał, przeprosił za oskarżenia, ślub wzieli w miasteczku obok, bez żadnych problemów, mszę mieli piękną, a sprawa i tak trafiła do kurii, bo ksiądz plotkował po wioskach, że go napadnięto i obrabowano (mój ojciec i brat niby), księdza wywalono na jakąś pipidówę po drugiej stronie kraju, bo znaleźli się nagle i inni którym się języki rozwiązały.
__________________
chilanes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-16, 15:45   #64
aezn913
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 447
Dot.: slub koscielny? ogarnia mnie zwatpienie

Przeczytałam cały wątek, i chyba tylko jedna osoba wymieniła księdza z powołania Reszta to obraz przedstawiający, egoistów, materialistów (...) itp. Mimo, że nie można wrzucać od razu wszystkich do jednego worka, to niestety, ale w moim przekonaniu to także - coraz smutniejsza prawda.

Bądźmy szczerzy, mamy XXI wiek i pewnie kwestie - niczym z okresu średniowiecza - po prostu nie przejdą. Nie sztuką jest wyjść za mąż w wieku 19lat, mieć gromadkę dzieci ( bo antykoncepcja jest be.) Stać po zasiłek - bo studia nie skończone, a pracy nie ma - i mieszkać w rozwalającej się chałupie, bo na nic więcej też nas nie stać. Potem szerzy się alkoholizm i patologia - bo umiemy tylko klepać zdrowaśki i nic więcej.

Ja jestem osobą wierzącą, chodzę do kościoła, tak też zostałam wychowana, ale to nie znaczy, że mam być "pantoflem kościoła"
Ksiądz, ani kościół nie zapewni mi dachu nad głową ani przyszłości mojej rodzinie. Organizacja kościoła jest taka, a nie inna. To jest potrzebne, ale niektórzy księża zapominają chyba też, że kościół to przede wszystkim ludzie, a nie budynek. Pomodlić też mogę się wszędzie w zgodzie z własnym sumieniem.

Taka też jest moja sytuacja, przynależymy do danego kościoła, potem zmieniliśmy mieszkanie, więc bliżej mamy do innego kościoła po prostu. Nie zmienialiśmy parafii, bo to jednak nie jest Warszawa. I zawsze co roku po kolędzie, ksiądz, że nie widać Nas na mszy św. (...) a potem dlaczego, chodzimy tam a nie do Naszej parafii ?!
a Bóg chyba jest jeden i wszędzie, nie zależnie od parafii i kościoła tak?

Jak czytam tutaj, to aż, ciekawa jestem jakie ja będę mieć problemy.
- nie widać mnie w swojej parafii ( bo do kościoła i spowiedzi, chodzę gdzie indziej,a przecież tego nie udowodnię )
- jak skończę studia, to już będę mieć swoje lata no i dziewicą nie będę - więc pewnie sobie posłucham o tym i tamtym
- mieszkam z TŻ, bo razem studiujemy
- i pewnie setek innych problemów

Potem się każdy dziwi, że ludzie są zrażani do kościoła.
Jesteśmy tylko ludźmi, i chyba jeśli nawet popełniamy grzechy (a każdy popełnia) to czy nie powinni wyciągnąć do nas ręki ?! nawrócić jak te zagubione owieczki ok powiedzieć parę słów, ale nie z taką arogancją, i czasem po prostu "chamstwem", jakby Oni robili Nam łaskę, że co my w ogóle chcemy jakiś sakrament, że my nie godni i nie wiadomo co jeszcze (...) Nikogo nie zabiłam, nie zraniłam, nie mam grzechów ciężkich, i chyba każdy z własnym sumieniem powinien zdecydować jak mocno wierzy, i czy chce zawrzeć ślub kościelny.

Jak słyszę takie historię, to naprawdę mi ręce opadają.

Jedna sąsiadka, jest rozwódką i chyba jasne, że chciała sobie ułożyć na nowo życie - wzięła ślub cywilny z drugim mężem, kościelnego ona już nie mogła, chociaż by bardzo chcieli. Urodziło im się dziecko i mieli problemy z chrztem. Ksiądz robił im kazania, że ona rozwódka, że w świetle kościoła żyją bez ślubu, że taki grzech i że on tak nie może ochrzcić tego dziecka, potem ewentualnie ale, nie tak razem z innymi dziećmi podczas mszy św., tylko mają przyjść w dany termin, i PO mszy,
jak już miało nikogo nie być, ochrzci dziecko (...) oczywiście też co łaska. Tylko co jest akurat winne to dziecko?! Naprawdę, się nie zdziwię, jak za parę lat tak samo będą segregować komunie

U nas w liceum w klasie maturalnej mieliśmy bardzo fajnego księdza. Wesoły, uśmiechnięty, miał super podejście do młodzieży i przede wszystkim nikogo nie zdeptywał z ziemią, a potrafił przekazać coś tak, że każdy to łykał jak pelikan Można też było uzyskać dodatkowo, papierek, który świadczy o jakby odbytych naukach przedmałżeńskich, ale niestety to było z innego kościoła, a znajomi, kiedy brali ślub (mieszkali już zupełnie w innym mieście, ale chcieli się pobrać w rodzinnym mieście) usłyszeli, że owszem, ale papier jest przedawniony, bo minęło kilka lat , jest z innego kościoła, więc te nauki to pewnie nie to samo co u nich, i że nie udzieli ślubu bez nauk - i kolejny stres zafundowany przed ślubem , bo jak mają jeździć na nauki mieszkając, pracując i studiując 300 km dalej ?!

Wiem, że księżą to też ludzie, ale przepraszam bardzo, chyba po to wybierają taką drogę a nie inną, aby pomagać innym, no a przede wszystkim chyba biedniejszym ?! Natomiast mam wrażenie, że większość liczy tylko na kasę, koperty i tace Kiedyś mieliśmy księdza, który był tak otwarty ludziom, że trudno było o miejsce w kościele, niestety spowodował wypadek i wyjechał na misje do afryki. Co mszę, połowa miejsc wolnych, także jak widać podejście do ludzi wiele znaczy i daje.

Na koniec przypomniało mi się jak brat TŻ (na wózku) był chrzestnym w rodzinie i pojechali na nauki. Opowiadał, że po mszy wszyscy zebrali się pod kościołem, aby udać się potem na plebanie, ksiądz nawet do niech podszedł czy oni też na spotkanie Nie wiedzieli jednak, że tam są strome, stare schody na plebanie (gdzieś na ok 2metry w górę) ksiądz nawet się nie zatrzymał, nie wspominając o pomocy.

Opowiadać, takich historii mogłabym mnóstwo, no ale to nie temat wątku, i tak już wyszedł z tego niezły referat ;/ ale po prostu jak słyszę o księżach, to mnie trzęsie, najpierw wyssane z palca trudności, potem, że ludzie odwracają się od kościoła. Jako osoba wierząca, przykro mi, że nawet księża nie potrafią dać dobrego przykładu dal innych

Do autorki wątku: jeśli naprawdę, jesteś osobą wierzącą i zależy Ci na ślubie, to dasz radę, i nie przejmuj się zgryźliwymi uwagami czy zachowaniem pozostawiającym wiele do życzenia. W końcu to ma być Wasz najpiękniejszy dzień i nikt nie powinien tego popsuć .

aezn913 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-16, 16:57   #65
chilanes
Zakorzenienie
 
Avatar chilanes
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 11 126
Dot.: slub koscielny? ogarnia mnie zwatpienie

aezn913 autorka woątku już dawno jest mężatką, wątek powstał w 2006r.

Ale to prawda, że gdyby nie gderanie i pierdoły gadane przez księży to wielu ludzi nie odwracałaby się od KK.
__________________
chilanes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-16, 18:08   #66
aezn913
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 447
Dot.: slub koscielny? ogarnia mnie zwatpienie

ups niezła wtopa z tą datą
po prostu wątek jakoś się ost wyświetlił, w sumie nigdy nie patrze na daty heheh

ale mimo, wszystko jest jeszcze jeden wniosek (...)
tyle lat minęło , a temat księży i ich zachowanie dalej aktualne
aezn913 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-18, 17:27   #67
pinky82
Raczkowanie
 
Avatar pinky82
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: PL południowo-zachodnia:)
Wiadomości: 60
Dot.: slub koscielny? ogarnia mnie zwatpienie

wiecie co? do bani z tymi wszystkimi przepisami! przecież to człowiek je wymyślił, nie Bóg. uważam, że Bóg jest wszędzie i jeśli w niego wierzysz, modlisz się i jesteś dobrym człowiekiem, to nawet na ślubie cywilnym Bóg jest z Wami i Wam błogosławi.ale ja nie jestem katoliczką. uważam też, że jeśli ktoś się mieni katolikiem to powiniem w 100 procentach egzekwować prawo, które go obowiązuje, a nie oburzac się na księdza, że np zbeształ za mieszkanie razem przed ślubem itp. jeśli komuś te zasady nie pasują to -tak jak ja-nie chodzi do kościoła. nie mogłabym z czystym sumieniem przystąpić do ślubu kościelnego wiedząc, ze ostatni raz byłam w kośiele iles tam lat temu. a skandaliczne zachowanie księży to już zupełnie inna kwestia...
__________________
Nie żyje się, nie kocha i nie umiera ... na próbę
pinky82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-08-19, 20:00   #68
emurulez77
Zadomowienie
 
Avatar emurulez77
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 1 598
Wyślij wiadomość przez ICQ do emurulez77 GG do emurulez77 Wyślij wiadomość przez Yahoo do emurulez77
Dot.: slub koscielny? ogarnia mnie zwatpienie

heh, to prawda juz jestem mezatka. Ze zjezonymi wlosami na glowie przeczytalam kilka ostatnich postow... nie wspominajac o ksiezach molestujacych dzieci.... Koszzzzzzzzzzzmarne....
__________________
Two hearts are beating together
I'm in love....
emurulez77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum ślubne


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:19.