Kontrowersyjny żłobek czynny 24h, 7 dni w tygodniu

[ridja devojka]

Napisane przez Limonka2738

Zapominasz, że zawsze jest ten pierwszy raz, kiedy zostawiasz dziecko w żłobku. I co za różnica, czy 8 - 16, bo pracujesz, czy chcesz wyskoczyć na szybkie zakupy? Bo nie kumam.

Różnica jest taka ze jak dziecko ma iść od 8 do 16 to najpierw idzie na 2, 3 godziny albo i mniej. Często może zostać z rodzicem. Wie, że będzie tu chodzić codziennie, poznaje opiekunki itp.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez ridja devojka

Różnica jest taka ze jak dziecko ma iść od 8 do 16 to najpierw idzie na 2, 3 godziny albo i mniej. Często może zostać z rodzicem. Wie, że będzie tu chodzić codziennie, poznaje opiekunki itp.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ale z zasadzie nikt nie powiedział, że będzie tam dziecko podrzucał z doskoku, bez wcześniejszego okresu przygotowawczego i że dziecko będzie pierwszy raz w życiu ten żłobek widziało. to jest coś co sobie same odpowiedziałyście.

można dziecko przyprowadzać do żlobka codziennie przez pół roku, w godzinach 8-16. a po pół roku przyprowadzić też w sobotę, bo matka musi iść kupić sobie kurtkę na zimę a z dzieckiem to ciężko zakupy zrobić. albo na noc z soboty na niedzielę, bo chce iść na wesele.
ale nie. lepiej od razu popadać w skrajności

[ridja devojka]

Napisane przez Pani_Mada

ale z zasadzie nikt nie powiedział, że będzie tam dziecko podrzucał z doskoku, bez wcześniejszego okresu przygotowawczego i że dziecko będzie pierwszy raz w życiu ten żłobek widziało. to jest coś co sobie same odpowiedziałyście.

można dziecko przyprowadzać do żlobka codziennie przez pół roku, w godzinach 8-16. a po pół roku przyprowadzić też w sobotę, bo matka musi iść kupić sobie kurtkę na zimę a z dzieckiem to ciężko zakupy zrobić. albo na noc z soboty na niedzielę, bo chce iść na wesele.
ale nie. lepiej od razu popadać w skrajności

No właśnie padały takie pomysły dlatego się do nich Odniosłam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Mozna zostawic dziecko nawet na cala dobe

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez ridja devojka

No właśnie padały takie pomysły dlatego się do nich Odniosłam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

przytoczysz?
bo cofam się wypowiedziami, które cytowałaś w tył i nie widzę nic co by sugerowało, że chodzi o jednorazowe podrzucanie do całkowicie obcego dla dziecka żłobka.
chyba że masz na myśli wypowiedź Limonki, że kiedyś musi być ten pierwszy raz... ale tam też nie widzę nic złego. bo sama napisałaś, że na początku zostawia się na 2-3 godziny, a nie cały dzień. a zakupy mniej więcej tyle trwają. a dla dziecka zostawionego pierwszy raz w żłobku nie ma znaczenia czy matka w tym czasie śpi, pracuje czy jest na zakupach.

[Limonka2738]

Napisane przez ridja devojka

Różnica jest taka ze jak dziecko ma iść od 8 do 16 to najpierw idzie na 2, 3 godziny albo i mniej. Często może zostać z rodzicem. Wie, że będzie tu chodzić codziennie, poznaje opiekunki itp.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A jak dziecko przyjdzie, bo rodzice pójdą na zakupy to też parę godzin przecież.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:33 ---------- Poprzedni post napisano o 20:31 ----------

Napisane przez Pani_Mada

przytoczysz?
bo cofam się wypowiedziami, które cytowałaś w tył i nie widzę nic co by sugerowało, że chodzi o jednorazowe podrzucanie do całkowicie obcego dla dziecka żłobka.
chyba że masz na myśli wypowiedź Limonki, że kiedyś musi być ten pierwszy raz... ale tam też nie widzę nic złego. bo sama napisałaś, że na początku zostawia się na 2-3 godziny, a nie cały dzień. a zakupy mniej więcej tyle trwają. a dla dziecka zostawionego pierwszy raz w żłobku nie ma znaczenia czy matka w tym czasie śpi, pracuje czy jest na zakupach.

Tak, chodzi o mnie. Bo pisałam o wyjściu na wesele, zakupy.

Ale też przed takim weselem można dziecko przygotować aż poczuje się komfortowo. Uznałam, że to oczywiste.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Dziewczyny, ale w takim żłobku dzieci można zostawić także na całą dobę, zobaczcie np. tutaj:

http://www.krainakrasnali.waw.pl/24h-cennik/

tylko że tu chodzi akurat o przedszkole

Tu jest o żłobku:

http://mamadu.pl/137631,calodobowy-z...dziecko-na-noc

[cava]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8490344 1]Dziewczyny, ale w takim żłobku dzieci można zostawić także na całą dobę, zobaczcie np. tutaj:

http://www.krainakrasnali.waw.pl/24h-cennik/

tylko że tu chodzi akurat o przedszkole

Tu jest o żłobku:

http://mamadu.pl/137631,calodobowy-z...dziecko-na-noc[/QUOTE]

Czyli jest opcja zostawienia na noc, lub w razie potrzeby. Nie widziałam info czy można zostawić na kilka dób.
No i cały czas jest mowa o dzieciach które tam uczęszczają i znają miejsce i opiekunów.

Nadal uważam ze to dobre rozwiązanie, bo naprawdę różnie w życiu bywa a nie każdy ma pomoc jakiejś rodziny czy znajomych którzy mogą się w razie tragedii dzieckiem zająć.

Natomiast, nie da się zaprzeczyć ze dla dziecka to jest bardzo duży stres. Dzieci , nawet te płaczące ze nie chcą do domu( często to te same które rano ryczą ze nie chcą do żłobka/ przedszkola) bardzo czekają pod koniec „ dniówki na rodziców i powrót do domu.

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez cava

Czyli jest opcja zostawienia na noc, lub w razie potrzeby. Nie widziałam info czy można zostawić na kilka dób.
No i cały czas jest mowa o dzieciach które tam uczęszczają i znają miejsce i opiekunów.

Nadal uważam ze to dobre rozwiązanie, bo naprawdę różnie w życiu bywa a nie każdy ma pomoc jakiejś rodziny czy znajomych którzy mogą się w razie tragedii dzieckiem zająć.

Natomiast, nie da się zaprzeczyć ze dla dziecka to jest bardzo duży stres. Dzieci , nawet te płaczące ze nie chcą do domu( często to te same które rano ryczą ze nie chcą do żłobka/ przedszkola) bardzo czekają pod koniec „ dniówki na rodziców i powrót do domu.

Jak miałam praktyki to najgorsze było właśnie jak dzieci miały iść na spacer albo spać. PRaktycznie wszystkie wtedy płakały, że chcą do mamy albo do taty. A jedna kobieta która tam była pomocą to jednemu chłopcu ciągle mówiła, że zaraz zadzwoni do mamy i ona przyjedzie, potem on ją pytał czy już dzwoniła, a ona że tak, mega pedagogiczne naprawdę...no i potem chłopczyk był zawiedziony no bo mama miała przyjść a jej nie ma i traci zaufanie do własnego rodzica... Ja zawsze mówiłam prawdę, że mamusia przyjdzie po Ciebie po obiadku/po drzemce (zależy kiedy dany rodzic przychodził)

Tu jest jeszcze fajny artykuł


"Żłobki czy przedszkola całodobowe to nie jest nowy pomysł. Funkcjonował on już w PRL-u. Motywy były proste. Dzięki tak zwanym żłobkom tygodniowym, sezonowym żłobkom wiejskim oraz żłobkom dwuzmianowym umożliwiano kobietom pracę na zmiany. Podobne placówki funkcjonują na zachodzie. Często jednak właściciele zastrzegają, że ze żłobka nocą można korzystać dwa razy w miesiącu lub kilka razy w roku. I w takiej formie w ramach atrakcji: wydaje się, że spanie w przedszkolu może być dla dziecka ciekawym doświadczeniem. Zwłaszcza jeśli sam maluch chce z kolegami zostać na noc w przedszkolu. W Poznaniu przykładowo funkcjonuje żłobek całodobowy, w którym dziecko może przebywać 10 godzin na dobę. Wszystko po to, by poprzez zbyt długie przebywanie dziecka w placówce, nie ucierpiał jego rozwój. Jednak czy malutkie dziecko, które pozostaje w żłobku przez 10 godzin na pewno otrzymuje to, czego potrzebuje?

Co na to psychologowie? Badania psychologów Spitza, Bowlby’ego i Schore’a pogrążają wizję żłobków całodobowych. Wskazują, że układ odpornościowy dziecka przestaje funkcjonować na skutek odseparowania od matki.Podkreślają, że pozostawianie w takich miejscach zwłaszcza kilkutygodniowych dzieci ma bardzo negatywny wpływ na ich rozwój. W niektórych z nich, co jest naprawdę przerażające, po uiszczeniu dodatkowej opłaty, niemowlęta są dotykane, żeby nie straciły tak zwanej funkcji przywierania, skupiania wzroku na ludzkiej twarzy i innych zdrowych odruchów. Zwróćmy uwagę, że negatywne oceny koncentrują się głównie na pozostawianiu dzieci w żłobkach. Oddanie dziecka powyżej trzeciego roku życia do przedszkola sporadycznie na noc, zbiera różne komentarze. Jedni takie postępowanie kategorycznie potępiają, inni odczarowują. Niektórzy psychologowie wskazują, że skorzystanie z tej możliwości od czasu do czasu nie powinno wywoływać wyrzutów sumienia.


Czytaj więcej: https://www.sosrodzice.pl/zlobki-przedszkola-24h/"

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8490436 1]Jak miałam praktyki to najgorsze było właśnie jak dzieci miały iść na spacer albo spać. PRaktycznie wszystkie wtedy płakały, że chcą do mamy albo do taty. A jedna kobieta która tam była pomocą to jednemu chłopcu ciągle mówiła, że zaraz zadzwoni do mamy i ona przyjedzie, potem on ją pytał czy już dzwoniła, a ona że tak, mega pedagogiczne naprawdę...no i potem chłopczyk był zawiedziony no bo mama miała przyjść a jej nie ma i traci zaufanie do własnego rodzica... Ja zawsze mówiłam prawdę, że mamusia przyjdzie po Ciebie po obiadku/po drzemce (zależy kiedy dany rodzic przychodził)

Tu jest jeszcze fajny artykuł


"Żłobki czy przedszkola całodobowe to nie jest nowy pomysł. Funkcjonował on już w PRL-u. Motywy były proste. Dzięki tak zwanym żłobkom tygodniowym, sezonowym żłobkom wiejskim oraz żłobkom dwuzmianowym umożliwiano kobietom pracę na zmiany. Podobne placówki funkcjonują na zachodzie. Często jednak właściciele zastrzegają, że ze żłobka nocą można korzystać dwa razy w miesiącu lub kilka razy w roku. I w takiej formie w ramach atrakcji: wydaje się, że spanie w przedszkolu może być dla dziecka ciekawym doświadczeniem. Zwłaszcza jeśli sam maluch chce z kolegami zostać na noc w przedszkolu. W Poznaniu przykładowo funkcjonuje żłobek całodobowy, w którym dziecko może przebywać 10 godzin na dobę. Wszystko po to, by poprzez zbyt długie przebywanie dziecka w placówce, nie ucierpiał jego rozwój. Jednak czy malutkie dziecko, które pozostaje w żłobku przez 10 godzin na pewno otrzymuje to, czego potrzebuje?

Co na to psychologowie? Badania psychologów Spitza, Bowlby’ego i Schore’a pogrążają wizję żłobków całodobowych. Wskazują, że układ odpornościowy dziecka przestaje funkcjonować na skutek odseparowania od matki.Podkreślają, że pozostawianie w takich miejscach zwłaszcza kilkutygodniowych dzieci ma bardzo negatywny wpływ na ich rozwój. W niektórych z nich, co jest naprawdę przerażające, po uiszczeniu dodatkowej opłaty, niemowlęta są dotykane, żeby nie straciły tak zwanej funkcji przywierania, skupiania wzroku na ludzkiej twarzy i innych zdrowych odruchów. Zwróćmy uwagę, że negatywne oceny koncentrują się głównie na pozostawianiu dzieci w żłobkach. Oddanie dziecka powyżej trzeciego roku życia do przedszkola sporadycznie na noc, zbiera różne komentarze. Jedni takie postępowanie kategorycznie potępiają, inni odczarowują. Niektórzy psychologowie wskazują, że skorzystanie z tej możliwości od czasu do czasu nie powinno wywoływać wyrzutów sumienia.


Czytaj więcej: https://www.sosrodzice.pl/zlobki-przedszkola-24h/"[/QUOTE]


Nie czaję, jak przebywanie w żłobku w godzinach powiedzmy 22-6 ma być gorsze dla układu odpornościowego i rozwoju, niż przebywanie w żłobku w godzinach 8-16

[cava]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;84904946]Nie czaję, jak przebywanie w żłobku w godzinach powiedzmy 22-6 ma być gorsze dla układu odpornościowego i rozwoju, niż przebywanie w żłobku w godzinach 8-16 [/QUOTE]

Ja to rozumiem tak, ze dotyczy to tylko dzieci kilkutygodniowych i raczej dotyczy długości czasu przebywania w żłobku a nie konkretnych godzin. Niemniej jednak czas snu jest obarczony ryzykiem u takich maluchów.
Wystarczy sobie uzmysłowić, ze malutkie dzieci śpiące z rodzicem/ cami ( co dziś jest tak złe postrzegane) nie umierają na smierć łóżeczkową. Tylko dzieci śpiące samotnie. Ja czytałam ze jest to spowodowane tym, , ze oddech rodzica słyszany a jeszcze lepiej odczuwany fizycznie przez dziecko, stymuluje jego niedojrzały jeszcze układ nerwowy do podtrzymywania funkcji oddychania.

Już nie bardzo pamietam bo lata temu miałam małe dzieci i czytałam na te tematy, ale taką pierwsza granicą jest 3 miesiąc życia.
Młodsze dzieci potrzebują jednak bardzo stabilnego środowiska i stałej obecności opiekuna „ głównego „ oraz kontaktu fizycznego z nim, żeby prawidłowo się rozwijać.

Najbardziej mnie poraziło jednak, ze trzeba tam dopłacać za to, ze dziecko jest dotykane. :/
No i tu jednak pojawia się wyższość babć. Przeciętnej babci, nie trzeba dopłacać ani namawiać, żeby dziecko głaskała, nosiła, przytulała.

[Ingrid80]

Napisane przez ridja devojka

Różnica jest taka ze jak dziecko ma iść od 8 do 16 to najpierw idzie na 2, 3 godziny albo i mniej. Często może zostać z rodzicem. Wie, że będzie tu chodzić codziennie, poznaje opiekunki itp.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak naprawdę to ta adaptacja jest dopiero od niedawna i to nie wszędzie. Jak ja oddawalam córkę do żłobka a potem do przedszkola to żadnej adaptacji nie było. Dziecko się przeprowadziło 1 września i tyle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Tak samo jak robi się takie "dni zapoznawcze" z nową opiekunką, która ma zostawać z dzieckiem/dziećmi w domu

[ridja devojka]

Wiem ze z adaptacja bywało różnie i nadal nie wszędzie jest kolorowo.
Ja zanim tak naprawdę potrzebowałam opiekunki dla dziecka umówiłam się z nią tak ze przychodziła jak ja byłam w domu. Bawiła się z moim dzieckiem a ja sobie robiłam inne rzeczy, nie było żadnego usypiania itp. Dziecko się szybko przyzwyczailo i potem nie było problemem to ze gdzieś razem szły albo że zostawała na dłużej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez ridja devojka

Wiem ze z adaptacja bywało różnie i nadal nie wszędzie jest kolorowo.
Ja zanim tak naprawdę potrzebowałam opiekunki dla dziecka umówiłam się z nią tak ze przychodziła jak ja byłam w domu. Bawiła się z moim dzieckiem a ja sobie robiłam inne rzeczy, nie było żadnego usypiania itp. Dziecko się szybko przyzwyczailo i potem nie było problemem to ze gdzieś razem szły albo że zostawała na dłużej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O dokładnie. Ja zawsze jak rozpoczynałam pracę to właśnie tak to wyglądało. Najpierw zabawy i spędzanie czasu z dzieckiem w obecności rodzica, później zostawanie z dzieckiem na powiedzmy pół godziny, godzinę i to trwała kilka dni, a potem już na coraz dłużej.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[ridja devojka]

Na pewno nocna niania to lepszy pomysł niż nocny żłobek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kaledonia]

Napisane przez ridja devojka

Na pewno nocna niania to lepszy pomysł niż nocny żłobek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wg Ciebie. Wg mnie nie takie wcale na pewno.

Żłobek to placówka, która musi spełniać pewne standardy, w tym zatrudnienie odpowiednich osób, a niania często nie ma odpowiednich kwalifikacji ( poza tym, że swoje dzieci wychowała, a to nie to samo ).

[pandemonium4]

Pracownice w żłobku można podać do sądu, zgłosić przełożonemu, ma kogoś nad sobą, inne pracownice patrzą jej na ręce, może dostać zakaz wykonywania zawodu, więc nie jest zupełnie bezkarna.

Taka niania zatrudniona jeszcze na czarno jest zupełnie bezkarna i może robić co jej się żywnie podoba. Oczywiście jeżeli spowoduje uszczerbek na zdrowiu, to możesz ją podać o ile masz dowody, ale zaniedbanie, niedopilnowanie? Sama odpowiadasz za swoje dziecko w przypadku takiej niani.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ridja devojka]

Napisane przez kaledonia

Wg Ciebie. Wg mnie nie takie wcale na pewno.

Żłobek to placówka, która musi spełniać pewne standardy, w tym zatrudnienie odpowiednich osób, a niania często nie ma odpowiednich kwalifikacji ( poza tym, że swoje dzieci wychowała, a to nie to samo ).

No ale to juz w ogóle jest kwestia niania vs żłobek. Obie firmy opieki mają swoje plusy i minusy, w przypadku zaś opieki nocnej uważam ze więcej plusów ma niania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kaledonia]

Napisane przez pandemonium4

Pracownice w żłobku można podać do sądu, zgłosić przełożonemu, ma kogoś nad sobą, inne pracownice patrzą jej na ręce, może dostać zakaz wykonywania zawodu, więc nie jest zupełnie bezkarna.

Taka niania zatrudniona jeszcze na czarno jest zupełnie bezkarna i może robić co jej się żywnie podoba. Oczywiście jeżeli spowoduje uszczerbek na zdrowiu, to możesz ją podać o ile masz dowody, ale zaniedbanie, niedopilnowanie? Sama odpowiadasz za swoje dziecko w przypadku takiej niani.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie tak.

Ja nie rozumiem oburzenia, że rodzice chcą oddać dziecko do żłobka. To nie jest przechowalnia, to jest placówka opiekuńcza. Nie ma znaczenia w jakich godzinach czynna, bo w ciągu dnia dzieci małe też się kładzie spać, też wymagają takiej opieki jak w nocy.

[Pani_Mada]

Napisane przez kaledonia

Wg Ciebie. Wg mnie nie takie wcale na pewno.

Żłobek to placówka, która musi spełniać pewne standardy, w tym zatrudnienie odpowiednich osób, a niania często nie ma odpowiednich kwalifikacji ( poza tym, że swoje dzieci wychowała, a to nie to samo ).

albo i nie, bo ile dzieci może wychować młoda studentka.


dziwi mnie taki najazd na ten żłobek. nie obrażając nikogo, trochę mi się wyłania taki zaściankowy obraz matki-polki, gdzie absolutnie nikt nie zajmie się jej dzieckiem dobrze, a dziecko umrze od jednej nocy spędzonej poza domem.
jest to bardzo ciekawe zagadnienie, zwłaszcza w połączeniu z popularnym jakiś czas temu wątkiem o wieczorze panieńskim z dziećmi i wątkiem o weselu bez dzieci.
chór głosów zadecydował, że dziecko można zostawić na jedną noc. a tu nagle opiekunka na noc zła i żłobek na noc też zły...

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

wedlug mnie jedyna roznica pomiedzy zlobkiem a niania jest taka, ze niania wq domu opiekuje sie naszymi dziecmi, jednym lub wieksza iloscia. A w zlobku na jedna pania przypada x dzieci. I tyle. Reszta to juz zalezy od niani i opikunek. Ich podejscia. I z niania moze sie dziac krzywda i z opiekunka w zlobku a nawet u dziadkow.

Nigdy nie mamy pewnosci czy dziadek nie da klapsa czy zleje pasem. Czy nie okaze sie pedofilem.

Aby miec pewnosc, ze nikt nie skrzywdzi naszej pociechy to zamknijmy ja w klatce z nami

[ridja devojka]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;84940916]wedlug mnie jedyna roznica pomiedzy zlobkiem a niania jest taka, ze niania wq domu opiekuje sie naszymi dziecmi, jednym lub wieksza iloscia. A w zlobku na jedna pania przypada x dzieci. I tyle. Reszta to juz zalezy od niani i opikunek. Ich podejscia. I z niania moze sie dziac krzywda i z opiekunka w zlobku a nawet u dziadkow.

Nigdy nie mamy pewnosci czy dziadek nie da klapsa czy zleje pasem. Czy nie okaze sie pedofilem.

Aby miec pewnosc, ze nikt nie skrzywdzi naszej pociechy to zamknijmy ja w klatce z nami[/QUOTE]Ja myślę że chodzi głównie o to ze dziecko się czuje w domu bezpieczne. A potrzebuje tego zwłaszcza podczas snu.
Powiedziałabym ze jeśli chodzi o opiekę stała i regularna to wygrywa żłobek, jeśli chodzi o sytuacje pojedyncze lepsza będzie (sprawdzona) niania/dziadek/babcia itp.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Nianie zatrudnia sie najczesciej na podstawie jej doswiadczenia w pracy z dziecmi i np. na portalu niania.pl, aby potwierdzic swoje doswiadczenie, nalezy uzyskac referencję, jednak nie moze to byc referencja od kogos z rodziny bo oni to sprawdzaja. Druga opcja jest kurs dla opiekunek albo wyksztalcenie kierunkowe. Oczywiscie, zdarzaja sie ludzie zayrudniajacy nianie bez doswiadczenia czy bez ukonczonego kursu/studiow (czyli wiedzy teoretycznej+praktyki) ale osobiscie malo kiedy sie z tym spotykalam, szukajac kiedys pracy jako niania. Na tym portalu dodatkowo przesyla sie skan dowodu osobistego w celu potwierdzenia tozsamosci, mozna wypelnic test podstawowej wiedzy w zakresie opieki nad dziecmi itp. Od tego zalezy pozycja w rankingu nian w danym regionie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Parabelka]

Napisane przez cava

Wystarczy sobie uzmysłowić, ze malutkie dzieci śpiące z rodzicem/ cami ( co dziś jest tak złe postrzegane) nie umierają na smierć łóżeczkową. Tylko dzieci śpiące samotnie. Ja czytałam ze jest to spowodowane tym, , ze oddech rodzica słyszany a jeszcze lepiej odczuwany fizycznie przez dziecko, stymuluje jego niedojrzały jeszcze układ nerwowy do podtrzymywania funkcji oddychania.

Akurat to jest całkowitą nieprawdą , spanie małego niemowlęcia w jednym łóżku z rodzicami jest jednym z czynników ryzyka nagłej śmierci łóżeczkowej , i taką informację znajdziesz w prawie każdej karcie wypisowej noworodka , na liście rzeczy które należy robić/nie robić , aby uniknąć SIDS czyli śmierci łóżeczkowej .
Rzecz polega na tym , że mózg małego niemowlęcia inaczej reaguje na spadek poziomu tlenu i wzrost dwutlenku węgla w otoczeniu podczas snu . U starszych dzieci i dorosłych w takim wypadku następuje wybudzenie , u najmniejszych dzieci z powodu niedojrzałości mechanizmów regulacyjnych mózg reaguje całkowitym zahamowaniem czynności oddechowej co prowadzi do zgonu . W łóżku , w którym są dwie osoby dorosłe , poduchy i kupa pościeli , jest znacznie gorsza wentylacja niż w łózeczku gdzie dziecko śpi samo i bez poduszek , jest lepszy przepływ powietrza i więcej tlenu. Natomiast jak rodzic oddycha na dziecko , dostaje ono w powietrzu znacznie wiecej dwutlenku węgla niż jest to bezpieczne.
I takie są obowiązujące zalecenia medyczne , żeby małe niemowlę nie spało w jednym łóżku z rodzicami .

[natalia_t]

Napisane przez Ingrid80

Tak naprawdę to ta adaptacja jest dopiero od niedawna i to nie wszędzie. Jak ja oddawalam córkę do żłobka a potem do przedszkola to żadnej adaptacji nie było. Dziecko się przeprowadziło 1 września i tyle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Właśnie są dwie różne szkoły - w jednych żłobkach jest adaptacja, w innych oddaje się dziecko w ręce opiekunek i nie ma żadnego siedzenia rodzica na sali. Jak opiekunki są kompetentne, to ta druga opcja dla wielu dzieci bywa lepsza niż ta z adaptacją.

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Jeszcze odnośnie spania z dzieckiem: https://www.hafija.pl/2014/12/spanie...i-analizy.html

[_Marta_M_]

Napisane przez Parabelka

Akurat to jest całkowitą nieprawdą , spanie małego niemowlęcia w jednym łóżku z rodzicami jest jednym z czynników ryzyka nagłej śmierci łóżeczkowej , i taką informację znajdziesz w prawie każdej karcie wypisowej noworodka , na liście rzeczy które należy robić/nie robić , aby uniknąć SIDS czyli śmierci łóżeczkowej .
Rzecz polega na tym , że mózg małego niemowlęcia inaczej reaguje na spadek poziomu tlenu i wzrost dwutlenku węgla w otoczeniu podczas snu . U starszych dzieci i dorosłych w takim wypadku następuje wybudzenie , u najmniejszych dzieci z powodu niedojrzałości mechanizmów regulacyjnych mózg reaguje całkowitym zahamowaniem czynności oddechowej co prowadzi do zgonu . W łóżku , w którym są dwie osoby dorosłe , poduchy i kupa pościeli , jest znacznie gorsza wentylacja niż w łózeczku gdzie dziecko śpi samo i bez poduszek , jest lepszy przepływ powietrza i więcej tlenu. Natomiast jak rodzic oddycha na dziecko , dostaje ono w powietrzu znacznie wiecej dwutlenku węgla niż jest to bezpieczne.
I takie są obowiązujące zalecenia medyczne , żeby małe niemowlę nie spało w jednym łóżku z rodzicami .

A mi położna, która przychodziła na wizyty pod porodzie widząc, ze karmię piersią i że mamy ogromne łóżko bez tony bibelotów (jedynie dwie twarde poduszki z rodzaju tych ortopedycznych) poleciła, żebym brała dziecko na nocne karmienia właśnie do łóżka, żeby w razie czego, gdybym usnęła dziecko było koło mnie na w miarę twardej stabilnej powierzchni. Tylko uczulała, żebyśmy nie przykrywali malucha nasza kołdrą i siebie najlepiej też (mąz miał przez te pierwsze miesiące swoją kołdrę, a ja lekki koc). Przy kolejnym dziecku zdecydowałam się na tzw dostawke i to był strzał w 10.

---------- Dopisano o 20:21 ---------- Poprzedni post napisano o 20:20 ----------

Napisane przez ridja devojka

Ja myślę że chodzi głównie o to ze dziecko się czuje w domu bezpieczne. A potrzebuje tego zwłaszcza podczas snu.
Powiedziałabym ze jeśli chodzi o opiekę stała i regularna to wygrywa żłobek, jeśli chodzi o sytuacje pojedyncze lepsza będzie (sprawdzona) niania/dziadek/babcia itp.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam takie samo zdanie

[patusiaa23]

Napisane przez _Marta_M_

W teorii wszystko brzmi pięknie. W praktyce dzieci są różne. Ja gdybym miała zostać matką zrobiłabym wszystko żeby w taki sposób ułożyć moje życie zawodowe, żebym noc spędzała w domu. Podkreślam, że nie chodzi mi o nagłe sytuacje, które zmuszają rodzica do podjęcia pracy nocnej. Dalej jednak uważam, że to powinno być rozwiązanie czasowe, a nie docelowe.

W teorii pięknie też brzmi świetna opieka "cioć" w żłobku. Zwłaszcza nocna opieka. Trzeba mieć cały czas z tyłu głowy, że dziecko to mały człowiek, to nie jest jakiś robocik, któremu w razie w przeprowadzi się czyszczenie pamięci i go zrestartuje. Błędy popełnione w początkowym etapie życia człowieka dają o sobie dłuuugo znać, często nawet do końca jego życia.

Nie no masz rację, dlatego wszystkie lekarki, pielęgniarki, policjantki, etc powinny się albo zabić albo nie mieć dzieci no i oczywiście wymagania stawiasz tylko wobec matek, nie wobec ojców, hehe