Biochemia od wewnatrz, czyli rzecz o zdrowym odżywianiu

[Kavala]

L_V, chodzi ci o sadzenie w ziemi, czy kiełkowanie w kiełkownicy?
Ja, nie próbowałam jeszcze brokuła i rzodkiewki, za to soczewica mi pleśniała. Będę parzyć kiełki już teraz. Nie zabije się w ten sposób witamin?

[martina@]

ja jestem okropnym łasuchem ale tak mi się urodziło, że wszystko co sztuczne i napakowane chemią zaraz ma wpływ na moją cerę :/

gotowe zupy itp jem w ostateczności, zdarzy się raz na 3 msc i jak jadę na jakąś wycieczkę 3 dniową gdzie nie mam możliwości gotować.

w domu prawie nie smażymy, bo mamy garnki na ktorych mozna smazyc bez oleju , a jeśli już to używamy oliwę z oliwek.

to co mi sie podoba w mojej kuchni to to, ze jemy dużo ryb

piję codziennie zielona herbatę, jem dużo warzyw i owoców

teraz boje się co bedzie, bo pójdę na studia i nie wiem jak bedzie wyglądać moje gotowanie :/

[falka]

Napisane przez Hexxana

Hmmm...chyba dam sie namowic i pojde za Twoja sugestia a masz jakas ulubiona firme tzn,chodzi mi o zielona z dodatkiem trawy cytrynowej?

Dilmach herbata zielona sencha cytrynowa, lipton tchae green tea citrus
Jest również tetley zielona z cytryną i z cytryną i miodem

[L_V]

Dzięki, Chocolatka za wyjaśnienie tych kodów na jajkach. Ja kupuję jajka w ostateczności. Mam dziadków na wsi, którzy hodują kury i zazwyczaj dostaję jaja od nich. Szczerze mówiąc, różnica w smaku i kolorze żółtka jest gigantyczna.

Napisane przez Kavala

L_V, chodzi ci o sadzenie w ziemi, czy kiełkowanie w kiełkownicy?
Ja, nie próbowałam jeszcze brokuła i rzodkiewki, za to soczewica mi pleśniała. Będę parzyć kiełki już teraz. Nie zabije się w ten sposób witamin?

W kiełkownicy. Może sobie kupię

[chocolatka]

Napisane przez L_V

Dzięki, Chocolatka za wyjaśnienie tych kodów na jajkach. Ja kupuję jajka w ostateczności. Mam dziadków na wsi, którzy hodują kury i zazwyczaj dostaję jaja od nich. Szczerze mówiąc, różnica w smaku i kolorze żółtka jest gigantyczna.

Od wieków nie jadłam innych jaj niż '0' lub '1', ale jeśli moim gościom zrobię jajecznicę, to zawsze się dziwią, że jest taka żółta i że tak dobrze smakuje, pytają czego do niej dodaję , domyślam się więc, że jajka '3' muszą smakować dużo gorzej.

Pozdrawiam

[Kavala]

Napisane przez L_V

W kiełkownicy. Może sobie kupię

A, w kiełkownicy to bardzo ławiutko. Sypie się ziarno na tacki i ze dwa razy dziennie przelewa wodą. Nie ma przy tym pracy.

[moriam]

o chocolatka, niezle mnie nastraszylas z tymi jajkami
ale "moje"jajka nie maja zadnych numerkow, pochodza prosto z kurnika znajomej rodzicow, wiec chyba zdrowiutkie sa, co?

[Sunny20]

Szukałam wszędzie tych zdrowych jajek i nigdzie nie ma!! Znalazłam tylko w jednym sklepie z oznaczeniem "2".
Ale moja prawdziwa słabość to chipsy... i jak tu się zdrowo odżywiać Ostatnio dopadłam Lay's z pomidorami a tam napis "bez konserwantów" To możliwe, żeby w chipsach nie było konserwantów Nawet jeśli tak to pewnie jest w nich dużo innych świństw. Co o tym myślicie?

[chocolatka]

Napisane przez Sunny20

Szukałam wszędzie tych zdrowych jajek i nigdzie nie ma!! Znalazłam tylko w jednym sklepie z oznaczeniem "2".

A próbowałaś szukać w sklepach ze zdrową żywnością, np. w Organic Market? Sklep internetowy ze zdrową żywnością? Można przejrzeć fora int. o zdrowym odżywianiu, tam ludzie wymieniają się takimi info

Napisane przez Sunny20

Ale moja prawdziwa słabość to chipsy... i jak tu się zdrowo odżywiać Ostatnio dopadłam Lay's z pomidorami a tam napis "bez konserwantów" To możliwe, żeby w chipsach nie było konserwantów Nawet jeśli tak to pewnie jest w nich dużo innych świństw. Co o tym myślicie?

Chipsy?
Żywność nie musi zawierać konserwantów, by być zakonserwowana. Można konserwować np. przez napromieniowanie.
Chipsy zawierają przede wszystkim bardzo dużo niezdrowych tłuszczy, dużo soli, akryloamid, który wg WHO może wywoływać nowotwory. Nie wiem ile akryloamidu zawierają akurat te chipsy, o których wspominasz. Pamiętam, że, gdy jakiś czas temu czytałam o akryloamidzie w chipsach, spotkałam się ze sprzecznymi info: niektóre źródła podawały, że w paczce chipsów jest kilkaset razy więcej akryloamidu niż wynosi dzienna dawka bezpieczna dla człowieka, inne źródła podawały, że w paczce jest tyle akryloamidu ile wynosi dzienna bezpieczna dawka. Trzeba pamiętać, że akryloamid występuje też w innych produktach, więc pewnie dostarczasz go sobie nie tylko w postaci chipsów.
Chipsy, frytki (+hamburgery itp.), napoje gazowane, pączki - są uważane przez speców od żywienia za żywność najbardziej szkodliwą.

____
Moriam - nie chciałam Cię straszyć ; dla mnie zdrowe odżywianie, świadome odżywianie jest bardzo ważne i czasami łapy mi opadają, gdy widzę co ludzie potrafią jeść
____
Na forum Dietetyka jest wątek o kiełkach, może się komuś przyda (za rzetelność wszystkich zawartych tam info głowy nie daję ): http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=114838

[Sunny20]

Chocolatka kupiłam jajka z oznaczeniem "2", na razie nie mam czasu na poszukiwania. Mam nadzieję, że będą mimo wszystko trochę lepsze od "3".

A chipsy...no wiem, że są niezdrowe, ale to moja słabość, ale staram się je ograniczać. Powiedzmy, że raz na tydzień muszę zjeść jedną pakę
Tak poza tym to całkiem zdrowo się odżywiam. Napojów gazowanych i słodyczy zwyczajnie nie lubię, pączków, słodkich bułek i wszelkich kupowanych ciast też nie. Fast foody jem tylko w ostateczności, kiedy już nie ma nic innego. Tylko te chipsy... A o tym akryloamidzie jest wzmianka na opakowaniach czy nie?

[chocolatka]

Napisane przez Sunny20

Tylko te chipsy...

Trzeba w nich odnaleźć to wewnętrzne Fuj, to ukryte bzie *

Napisane przez Sunny20

A o tym akryloamidzie jest wzmianka na opakowaniach czy nie?

Nie sądzę (choć tylko raz w życiu miałam chipsy w ręku, w dodatku w opakowaniu - tubie ).


*przepraszam, jest już późno

[Sunny20]

Napisane przez chocolatka

Trzeba w nich odnaleźć to wewnętrzne Fuj, to ukryte bzie *

Chyba tak

[a4fe74769c46a8b3f27462c06deeaa5a0ba50375_612d631274ff7]

Jak tylko zobaczyłam wątek, poczułam się wywołana do oodpowiedzi. A wiec tak - jestem vegetarianką z odchyleniem w kierunku zdrowego odżywiania i diet (wiem, wiem to ostatnie szkodliwe). Co i jak jadam dla zdrowia i udrody?
1. Pije min. 1,5 l płynów dziennie. Tzn. mam taką zasade: 1,5 l zimą, 1,75 l wiosną i jesienią i 2 l latem. Są to herbatki ziołowe, herbata czerwona, zielona i woda (nie mineralna, ale się przestawiam)
2. Nie pije Coli i podobnych gazowanych wynalazków, czarnej herbaty, kawy i soków owocowych z kartonów. Dla coli robię wyjątek przy wódce (inaczej tego świństwa nie wezmę do buzi ), w gościach zdarza mi sie wypić czarną herbatę (jak juz nie ma na prawdę niczego innego). Co do soków: jeśli nie mam w ciągu dnia nie mam czasu na zjedzenie zdrowego posiłu - piję soki bez cukru dla dzieci Bobovita lub Bobofrut i soki jednodniowe.
3. Nie słodzę.
4. Jem produkty z NNKT: oliwki, oliwe z oliwek, pestki, orzechy. Picie płynów nie mam sensu, jeśli skóra nie zatrzymuje jej. NNKT - pomagają zatrzymac wodę w skórze ( i lecytyna też).
5. Jem kasze rozmaitego kalibru, pieczywo pełnoziarniste (Mama piecze wspaniały chleb).
6. Nie kupuję produktów z dodatkiem cukru: jogurtów, ketchupu, majonezu itp.Wolę z tego zrezygnnować, zrobić coś takiego sama lub po prostu zjeść czekoladę. Cukier jest dodawany praktycznie do wszystkiego i jest to straszne!!
7. Lubie angielski fast food: grube frytki z octem i solą, vegeburgery - nie jem częściej niż raz na 2 tygodnie, jeśli jestem w UK
8. Uwielbiam słodycze - dlatego mam nadwagę

Ogólnie stosuję zasade: w 80 % jem rzeczy zdrowe, w 20 % to na co mam ochote.

Dużo moich nawyków zywieniowych pochodzi z książki "Jesteś tym co jesz"
Jak coś mi się przypomni - napiszę.

[prettycow]

Witajcie

Dziś w tvn usłyszałam, że czarna herbata jest podobno tak zdrowa jak zielona co by mnie bardzo cieszyło - bo czarną liścistą "prawdziwą" herbate uwielbiam. A zielona to dla mnie trawa zalana wrzątkiem - próbowałam sie przekonać wielokrotnie hehhe a czerwona, no cóż - jakos tak stajennie mi zalatuje. Wybredna chyba jestem Jestem też beznadziejnym przypadkiem, bo piję strasznie mocną herbate i gorzką kocham też kawe.

Nie wychodzą mi też gotowe diety i plany wiec staram sie trzymac ogólnych zasad. Ryż brązowy, chleb razowy - nie barwiony czasem chrupki, maslanki, jogurty i twarożki - lubie wszystko co na mleku owsianka. Sok pomaranczowy - zawsze bez cukru. Jak najwięcej wody mineralnej, jak mogę coś ugotowac zamiast smażyc to gotuję. Z mięs kurczak, indyk - ryby niestety nie wchodzą.
Suplementuję się capivitem i od niedawna biegam sobie - skóra wyglada dużo lepiej.
No i staram sie co rano wypic szklankę świeżo wyciśniętego soku z cytryny z wodą bez cukru - slyszalam z różnych źródel, że to zdrowe, oczyszcza i pomaga zwalczyć cellulit - pożyjemy zobaczymy

Ponieważ kocham słodycze, nie umiem z nich calkowicie zrezygnowac Więc jak juz cos musze zjesc to jest to czekolada, czasem mleczna czasem gorzka albo chałwa - kalorii ma że hoho ale jak zaszkodzi na wagę to urodzie sluży

Tyle ode mnie - ostatnio inspiruje mnie "jak życ dlużej" łatwiej przemycić drobne zdrowe przyzwyczajenia do swojego stylu zycia niż gwałtownie wszystko wywracac do góry nogami, wtedy większa szansa, ze sie człowiek nie zniechęci i wytrwa.

Pozdrawiam