Próbki,mini zamówienia,promocje,kody - gdzie co można tanio dostać+OT cz.XXXVII

[Oktawiaaa]

Napisane przez amyz

biedna. Współczuję. Ja zawsze hamuję takie zapędy mówiąc że ja to tak po prawdzie strasznie nie lubię dzieci wtedy otrzymuję zszokowane spojrzenie , niedowierzanie w oczach i odsunięcie na bezpieczną odległośc jakbym miała dżumę co najmniej ale więcej mi takich rzeczy nie opowiadają

Ja kiedy mówię, że nie umiem się dziećmi zajmować, bo nie miałam kiedy i gdzie, to jeszcze bardziej mi pchają dzieci na ręce! A ja naprawdę może ze 2 razy w życiu miałam dziecko na rękach!
Jak 2 lata temu ciocia dała mi na ręce dziecko kuzyna, pierwszy prawnuk babci, tak się spociłam ze stresu, że nawet antyperspirant mi nie pomógł

[iza89]

Napisane przez amyz

ja tez nie lubię . ale u mnie w pracy wszyscy tak plotkują że nawet jak się nie pytam to i tak wszystko wiem o wszystkich

Dokładnie

A później ktoś mnie pyta "a skąd Ty to wiesz?" Kurde, cała firma o tym gada

[amyz]

Napisane przez Oktawiaaa

Gość z pracy, ten o którym niedawno pisałam, też mi opowiada o swoim dziecku, a że wszyscy mówią, że do niego podobna (biedna dziewczynka), a że zaczęła raczkować, a że przytyła 20 dag, nawet mi filmiki i zdjęcia pokazuje

wielbiciel chce Cię zmiękczyć dzieciakiem że taki dobry ojciec niby

[maarthusia]

Napisane przez Oktawiaaa

Gość z pracy, ten o którym niedawno pisałam, też mi opowiada o swoim dziecku, a że wszyscy mówią, że do niego podobna (biedna dziewczynka), a że zaczęła raczkować, a że przytyła 20 dag, nawet mi filmiki i zdjęcia pokazuje

U mnie wiele osób pokazuje też zdjęcia z wakacji, ślubów
Mnie kiedyś namawiali, żebym wrzuciła na dysk foty z mojego ślubu, ale nie zrobiłam tego kurna, co to kogo obchodzi
Chyba czas wyprowadzić się na Antarktydę - odludzie to chyba mój żywioł

Napisane przez amyz

ciesz się że tylko szynkę a nie chwyciła się browara

[AnoIi]

Martusia, babka chyba chce się z Tobą zaprzyjaźnić tylko może nie za bardzo ma o czym gadać poza dziećmi.

[aniyam]

Napisane przez maarthusia

Podobno po miesiącu ten wirus ginie, ale expertem nie jestem

ufff to spoko

Napisane przez amyz

ja tez nie lubię . ale u mnie w pracy wszyscy tak plotkują że nawet jak się nie pytam to i tak wszystko wiem o wszystkich

nic nie mów, a najgorsze jest jak mi przy śniadaniu czy obiedzie zaczynają opowiadać jak dziecko ma zieloną kupkę albo rozwolnienie albo wymiotowało wczoraj

Napisane przez amyz

a tego to nie wiem najlepiej przez rok się nie brzucać przynajmniej masz argument nie do przebicia jakby tż nalegał

i to mi pasuje

Napisane przez AnoIi

Myślę, że też
Ani? Chcesz nam powiedzieć, że będziesz się starać?




Współczuję. Uściskaj małego ode mnie! W dzieciństwie też miałam problemy z krtanią. Szpital był moim drugim domem. Ale 'wyrosłam' i jest ok. Trzymajcie się!

Ja od kilku lat robię ale tak żeby nie zrobić Ale to wiesz nigdy nic nie wiadomo. Moja babcia zawsze mówiła, że o dziecko łatwiej niż o nową sukienkę

[maarthusia]

Napisane przez Oktawiaaa

Ja kiedy mówię, że nie umiem się dziećmi zajmować, bo nie miałam kiedy i gdzie, to jeszcze bardziej mi pchają dzieci na ręce! A ja naprawdę może ze 2 razy w życiu miałam dziecko na rękach!
Jak 2 lata temu ciocia dała mi na ręce dziecko kuzyna, pierwszy prawnuk babci, tak się spociłam ze stresu, że nawet antyperspirant mi nie pomógł

Napisane przez AnoIi

Martusia, babka chyba chce się z Tobą zaprzyjaźnić tylko może nie za bardzo ma o czym gadać poza dziećmi.

Pewnie tak tylko nic z tego nie będzie trzeba jednak mieć coś wspólnego, żeby utworzyła się przyjaźni więź

[amyz]

Napisane przez Oktawiaaa

Ja kiedy mówię, że nie umiem się dziećmi zajmować, bo nie miałam kiedy i gdzie, to jeszcze bardziej mi pchają dzieci na ręce! A ja naprawdę może ze 2 razy w życiu miałam dziecko na rękach!
Jak 2 lata temu ciocia dała mi na ręce dziecko kuzyna, pierwszy prawnuk babci, tak się spociłam ze stresu, że nawet antyperspirant mi nie pomógł

a to współczuję moja rodzinka wie że ja nie z tych które się rozpływają nad każdym niemowlakiem zwykle jak mi ktoś dziecko pokazuje to mówię beznamiętnym tonem że "całkiem ładne" (no bo co mam powiedzieć skoro 7 cud świata to nie jest dopiero moje będzie najładniejsze a innych to nic ciekawego ) i więcej nic ode mnie nie chcą nawet nikt mi nie proponuje ponoszenia na rękach czy coś święty spokój mam a inne kuzynki muszą biegać za maluchami fopa jakieś popełniam czy co?

[baletnica_natasza]

Czesc kuloodporne brwi na tapecie widze. I tez chce takie miec

[maarthusia]

Napisane przez aniyam

ufff to spoko



nic nie mów, a najgorsze jest jak mi przy śniadaniu czy obiedzie zaczynają opowiadać jak dziecko ma zieloną kupkę albo rozwolnienie albo wymiotowało wczoraj




i to mi pasuje



Ja od kilku lat robię ale tak żeby nie zrobić Ale to wiesz nigdy nic nie wiadomo. Moja babcia zawsze mówiła, że o dziecko łatwiej niż o nową sukienkę

u mnie ta koleżanka opowiada o tym, jak dzieciaczki bawią się swoimi narządami płciowymi jak je nazywają, itp. Dla mnie to nie na miejscu

[maarthusia]

Napisane przez amyz

a to współczuję moja rodzinka wie że ja nie z tych które się rozpływają nad każdym niemowlakiem zwykle jak mi ktoś dziecko pokazuje to mówię beznamiętnym tonem że "całkiem ładne" (no bo co mam powiedzieć skoro 7 cud świata to nie jest dopiero moje będzie najładniejsze a innych to nic ciekawego ) i więcej nic ode mnie nie chcą nawet nikt mi nie proponuje ponoszenia na rękach czy coś święty spokój mam a inne kuzynki muszą biegać za maluchami fopa jakieś popełniam czy co?

Miszczu

[AnoIi]

Napisane przez Oktawiaaa

Ja kiedy mówię, że nie umiem się dziećmi zajmować, bo nie miałam kiedy i gdzie, to jeszcze bardziej mi pchają dzieci na ręce! A ja naprawdę może ze 2 razy w życiu miałam dziecko na rękach!

Jak 2 lata temu ciocia dała mi na ręce dziecko kuzyna, pierwszy prawnuk babci, tak się spociłam ze stresu, że nawet antyperspirant mi nie pomógł

Napisane przez amyz

wielbiciel chce Cię zmiękczyć dzieciakiem że taki dobry ojciec niby

coś w tym jest!

Napisane przez maarthusia

U mnie wiele osób pokazuje też zdjęcia z wakacji, ślubów
Mnie kiedyś namawiali, żebym wrzuciła na dysk foty z mojego ślubu, ale nie zrobiłam tego kurna, co to kogo obchodzi
Chyba czas wyprowadzić się na Antarktydę - odludzie to chyba mój żywioł

A ja tam lubię fotki oglądać. Na szczęście w moim dziale wszyscy jak rodzina.

[aniyam]

Napisane przez maarthusia

u mnie ta koleżanka opowiada o tym, jak dzieciaczki bawią się swoimi narządami płciowymi jak je nazywają, itp. Dla mnie to nie na miejscu

---------- Dopisano o 09:16 ---------- Poprzedni post napisano o 09:14 ----------

Napisane przez amyz

a to współczuję moja rodzinka wie że ja nie z tych które się rozpływają nad każdym niemowlakiem zwykle jak mi ktoś dziecko pokazuje to mówię beznamiętnym tonem że "całkiem ładne" (no bo co mam powiedzieć skoro 7 cud świata to nie jest dopiero moje będzie najładniejsze a innych to nic ciekawego ) i więcej nic ode mnie nie chcą nawet nikt mi nie proponuje ponoszenia na rękach czy coś święty spokój mam a inne kuzynki muszą biegać za maluchami fopa jakieś popełniam czy co?

na mnie 13 lat temu obraziła się przyjaciółka i do tej pory nie rozmawia ze mną, bo jak mi pokazywała swoje dziecko i zaczęła o nim opowiadać to tylko odrzekłam:
-i co teraz mam klaskać czy co??

[iza89]

Napisane przez amyz

a to współczuję moja rodzinka wie że ja nie z tych które się rozpływają nad każdym niemowlakiem zwykle jak mi ktoś dziecko pokazuje to mówię beznamiętnym tonem że "całkiem ładne" (no bo co mam powiedzieć skoro 7 cud świata to nie jest dopiero moje będzie najładniejsze a innych to nic ciekawego ) i więcej nic ode mnie nie chcą nawet nikt mi nie proponuje ponoszenia na rękach czy coś święty spokój mam a inne kuzynki muszą biegać za maluchami fopa jakieś popełniam czy co?

Ja mam tak samo, niby dzieci lubię, ale tylko na chwilę. Boję się nosić je na rękach, bo coś zrobię nie tak i będzie na mnie wolę sobie darować, zresztą aż tak do tego mnie nie ciągnie.

Napisane przez maarthusia

u mnie ta koleżanka opowiada o tym, jak dzieciaczki bawią się swoimi narządami płciowymi jak je nazywają, itp. Dla mnie to nie na miejscu

O matko

[amyz]

Napisane przez iza89

Dokładnie

A później ktoś mnie pyta "a skąd Ty to wiesz?" Kurde, cała firma o tym gada

mnie zawsze najbardziej rozpiernicza hasło "wiesz, bo Kryśka powiedziała Zośce w tajemnicy że Wieśka coś tam coś tam więc nikomu nie mów". Taaa a ja się dowiaduję tego już od 5 osoby (oczywiście wszystko w największej tajemnicy )

[AnoIi]

Napisane przez aniyam

ufff to spoko



nic nie mów, a najgorsze jest jak mi przy śniadaniu czy obiedzie zaczynają opowiadać jak dziecko ma zieloną kupkę albo rozwolnienie albo wymiotowało wczoraj




i to mi pasuje



Ja od kilku lat robię ale tak żeby nie zrobić Ale to wiesz nigdy nic nie wiadomo. Moja babcia zawsze mówiła, że o dziecko łatwiej niż o nową sukienkę

A to rozumiem

Napisane przez maarthusia

u mnie ta koleżanka opowiada o tym, jak dzieciaczki bawią się swoimi narządami płciowymi jak je nazywają, itp. Dla mnie to nie na miejscu

Może porady oczekuje?

[amyz]

Napisane przez maarthusia

U mnie wiele osób pokazuje też zdjęcia z wakacji, ślubów
Mnie kiedyś namawiali, żebym wrzuciła na dysk foty z mojego ślubu, ale nie zrobiłam tego kurna, co to kogo obchodzi
Chyba czas wyprowadzić się na Antarktydę - odludzie to chyba mój żywioł

ja też nie. Jedyne co to jednej koleżance pokazalam zdjęcia sukni ślubnej bo akurat też sama poszukiwała

[iza89]

Napisane przez aniyam

---------- Dopisano o 09:16 ---------- Poprzedni post napisano o 09:14 ----------



na mnie 13 lat temu obraziła się przyjaciółka i do tej pory nie rozmawia ze mną, bo jak mi pokazywała swoje dziecko i zaczęła o nim opowiadać to tylko odrzekłam:
-i co teraz mam klaskać czy co??

Dobre

[44fee507034f68ecff0b692d635bddccdf886c4e_65540ba289b10]

Treść usunięta

[iza89]

Napisane przez amyz

mnie zawsze najbardziej rozpiernicza hasło "wiesz, bo Kryśka powiedziała Zośce w tajemnicy że Wieśka coś tam coś tam więc nikomu nie mów". Taaa a ja się dowiaduję tego już od 5 osoby (oczywiście wszystko w największej tajemnicy )

Dlatego ja ograniczam się mówić o życiu prywatnym jak najmniej

[aniyam]

Napisane przez amyz

mnie zawsze najbardziej rozpiernicza hasło "wiesz, bo Kryśka powiedziała Zośce w tajemnicy że Wieśka coś tam coś tam więc nikomu nie mów". Taaa a ja się dowiaduję tego już od 5 osoby (oczywiście wszystko w największej tajemnicy )

taaa jak chcesz żeby coś się błyskawicznie rozeszło to wystarczy na końcu wiadomości dodać : tylko nikomu nie mów

---------- Dopisano o 09:20 ---------- Poprzedni post napisano o 09:18 ----------

Napisane przez iza89

Dobre

[1=44fee507034f68ecff0b692 d635bddccdf886c4e_65540ba 289b10;64240216]Treść usunięta[/QUOTE]

[AnoIi]

Napisane przez aniyam

---------- Dopisano o 09:16 ---------- Poprzedni post napisano o 09:14 ----------



na mnie 13 lat temu obraziła się przyjaciółka i do tej pory nie rozmawia ze mną, bo jak mi pokazywała swoje dziecko i zaczęła o nim opowiadać to tylko odrzekłam:
-i co teraz mam klaskać czy co??

Oj, chyba ją to zabolało mocno

[amyz]

Napisane przez aniyam

ufff to spoko



nic nie mów, a najgorsze jest jak mi przy śniadaniu czy obiedzie zaczynają opowiadać jak dziecko ma zieloną kupkę albo rozwolnienie albo wymiotowało wczoraj




i to mi pasuje



Ja od kilku lat robię ale tak żeby nie zrobić Ale to wiesz nigdy nic nie wiadomo. Moja babcia zawsze mówiła, że o dziecko łatwiej niż o nową sukienkę

o matko no widzisz :d załatwiłam Ci jeszcze jeden rok wolności

Napisane przez maarthusia

Miszczu

Napisane przez maarthusia

u mnie ta koleżanka opowiada o tym, jak dzieciaczki bawią się swoimi narządami płciowymi jak je nazywają, itp. Dla mnie to nie na miejscu

Napisane przez AnoIi

coś w tym jest!



A ja tam lubię fotki oglądać. Na szczęście w moim dziale wszyscy jak rodzina.

a ja nie znoszę nawet moje ze ślubu widziałam raz i więcej nie

[maarthusia]

Napisane przez aniyam

---------- Dopisano o 09:16 ---------- Poprzedni post napisano o 09:14 ----------



na mnie 13 lat temu obraziła się przyjaciółka i do tej pory nie rozmawia ze mną, bo jak mi pokazywała swoje dziecko i zaczęła o nim opowiadać to tylko odrzekłam:
-i co teraz mam klaskać czy co??

genialne!

---------- Dopisano o 09:22 ---------- Poprzedni post napisano o 09:20 ----------

Napisane przez AnoIi

Może porady oczekuje?

chyba pod złym adresem

Napisane przez amyz

ja też nie. Jedyne co to jednej koleżance pokazalam zdjęcia sukni ślubnej bo akurat też sama poszukiwała

---------- Dopisano o 09:22 ---------- Poprzedni post napisano o 09:22 ----------

[1=44fee507034f68ecff0b692 d635bddccdf886c4e_65540ba 289b10;64240216]Treść usunięta[/QUOTE]

[amyz]

Napisane przez aniyam

---------- Dopisano o 09:16 ---------- Poprzedni post napisano o 09:14 ----------

na mnie 13 lat temu obraziła się przyjaciółka i do tej pory nie rozmawia ze mną, bo jak mi pokazywała swoje dziecko i zaczęła o nim opowiadać to tylko odrzekłam:
-i co teraz mam klaskać czy co??

dowaliłaś z grubej rury

Napisane przez iza89

Ja mam tak samo, niby dzieci lubię, ale tylko na chwilę. Boję się nosić je na rękach, bo coś zrobię nie tak i będzie na mnie wolę sobie darować, zresztą aż tak do tego mnie nie ciągnie.


O matko

Napisane przez iza89

Dlatego ja ograniczam się mówić o życiu prywatnym jak najmniej

Napisane przez aniyam

taaa jak chcesz żeby coś się błyskawicznie rozeszło to wystarczy na końcu wiadomości dodać : tylko nikomu nie mów

no własnie

[AnoIi]

Napisane przez amyz

o matko no widzisz :d załatwiłam Ci jeszcze jeden rok wolności










a ja nie znoszę nawet moje ze ślubu widziałam raz i więcej nie

Za ładnych parę lat wrócisz do nich podziwiać jaka piękna i młoda byłaś

Nikt nie lubi zdjęć, a na wątku to każdy lubi???

[AnulaQa]

Napisane przez amyz

ja tez nie lubię . ale u mnie w pracy wszyscy tak plotkują że nawet jak się nie pytam to i tak wszystko wiem o wszystkich

hahaha, no nie mogę, haha

Napisane przez Oktawiaaa

Gość z pracy, ten o którym niedawno pisałam, też mi opowiada o swoim dziecku, a że wszyscy mówią, że do niego podobna (biedna dziewczynka), a że zaczęła raczkować, a że przytyła 20 dag, nawet mi filmiki i zdjęcia pokazuje

Hahaha

[QUOTE=amyz;64239641]

Napisane przez AnulaQa

ciesz się że tylko szynkę a nie chwyciła się browara

U nas browar długo nie ustoi.

Napisane przez Oktawiaaa

Ja kiedy mówię, że nie umiem się dziećmi zajmować, bo nie miałam kiedy i gdzie, to jeszcze bardziej mi pchają dzieci na ręce! A ja naprawdę może ze 2 razy w życiu miałam dziecko na rękach!
Jak 2 lata temu ciocia dała mi na ręce dziecko kuzyna, pierwszy prawnuk babci, tak się spociłam ze stresu, że nawet antyperspirant mi nie pomógł

Hahaha.

Napisane przez iza89

Dokładnie

A później ktoś mnie pyta "a skąd Ty to wiesz?" Kurde, cała firma o tym gada

Hahaha

Napisane przez AnoIi

Martusia, babka chyba chce się z Tobą zaprzyjaźnić tylko może nie za bardzo ma o czym gadać poza dziećmi.

Też mi się tak wydaje.

Napisane przez aniyam

ufff to spoko



nic nie mów, a najgorsze jest jak mi przy śniadaniu czy obiedzie zaczynają opowiadać jak dziecko ma zieloną kupkę albo rozwolnienie albo wymiotowało wczoraj




i to mi pasuje



Ja od kilku lat robię ale tak żeby nie zrobić Ale to wiesz nigdy nic nie wiadomo. Moja babcia zawsze mówiła, że o dziecko łatwiej niż o nową sukienkę

Hahaha.
amyz
A mi się podoba to określenie "całkiem ładne".
Normalne, miłe i bez nadęcia. I zabawne. Haha.

Mój Misiek zawsze mówił, że on ani nie za bardzo jest za dziecmi, ani za psami (bo go jeden ugryzł w dzieciństwie). A i jedno i drugie do niego lgnie. I ten nie wie dlaczego? To mu wytłumaczyłam, że dzieci lubią tych ludzi, którzy do nich nie lgną, nie piszczą i nie rozczulają się nad nimi (jak to mają w zwyczaju całujące cioteczki). To dzieci lubią wchodzić na głowę, a nie żeby im wchodzono. Przeca dziecko to normalny człowiek jest... no może oprócz sąsiadowej Milenki. Taki mały koszmarek.
No przecież mu nie powiem, że dobry człowiek jest.

[Miskaa78]

Napisane przez your Angel

Misia, wiem, że pracujesz w służbie zdrowia i spodziewałam się, że zaraz dostanę pojechane

Nie chcę wchodzić w szczegóły, kłócić się i denerwować. Do szpitala z małym poszłam, bo musiałam. Od roku mamy przeboje z krtanią i drugi raz mu się zdarzyły duże duszności w środku nocy. Kobieta na pogotowiu - mimo moich bardzo dużych prób rozegrania tego inaczej - kazała nam iść do szpitala. Tam lekarz kazał zostać na noc, niestety. Nie poszłam dlatego, bo miałam takie widzimisię (co zarzuciła mi już parę dni temu koleżanka koleżanki, która nie zna sprawy a pracuje w służbie zdrowia i czuła się zobowiązana "bronić" szpitala), tylko dlatego, że było zagrożenie życia i trzeba było małego ratować. A to że złapał bardzo ostry przebieg rotawirusa jest faktem.
Naprawdę, nie kontynuujmy tematu, bo są przyjemniejsze

ani nie jadę po tobie ani nie bronię szpitali, bo każdy wie jak tam jest, mieszkałam w szpitalach kilka lat i to niestety nie z powodu pracy
dla mnie oczywista oczywistość, że w takich miejscach są wirusy i bakterie, wszak to właśnie tam trafiają najciężej chorzy, nieraz niezdiagnozowani, ważne by robić wszystko żeby nie złapać czegoś w trakcie pobytu, bo pół biedy rota, ale są szczepy szpitalne odporne na większość dostępnych leków i to jest dopiero tragedia.
czasem nie wynika to z brudu ( chociaż rota to akurat choroba brudnych rąk) czy braku aseptyki i antyseptyki, tylko ze specyfiki miejsca i przebywających tam w danym czasie ludzi.
bo jak w domu młody by złapał rota, co jest jednak najczęstszym miejscem łapania tych chorób, to też byś pisała, że masz syf i to przez to, nie sądzę po prostu mieliście pecha
najważniejsze, że z małym lepiej

[44fee507034f68ecff0b692d635bddccdf886c4e_65540ba289b10]

Treść usunięta

[your Angel]

Napisane przez AnoIi

Współczuję. Uściskaj małego ode mnie! W dzieciństwie też miałam problemy z krtanią. Szpital był moim drugim domem. Ale 'wyrosłam' i jest ok. Trzymajcie się!

Każdy lekarz nam powtarza, że mały z tego wyrośnie a mnie to tylko wkurza Nic z tym nie możemy zrobić, w żaden sposób zapobiec, ech...
To ile miałaś mniej więcej lat jak Ci się poprawiło?

Napisane przez amyz

ja też nie. Jedyne co to jednej koleżance pokazalam zdjęcia sukni ślubnej bo akurat też sama poszukiwała

Napisane przez maarthusia

U mnie wiele osób pokazuje też zdjęcia z wakacji, ślubów
Mnie kiedyś namawiali, żebym wrzuciła na dysk foty z mojego ślubu, ale nie zrobiłam tego kurna, co to kogo obchodzi
Chyba czas wyprowadzić się na Antarktydę - odludzie to chyba mój żywioł

Dziewczyny, a zawiadomienie o ślubie dawałyście w pracy? Bo ja mam rozkminę.
Ostatnio okrutnie wkurzyły mnie tu wścibskie, złośliwe i zawistne babska, najchętniej ani słowa bym nie mówiła o moim życiu prywatnym Ale chyba kultura wymaga tego żeby zawiadomić, nie? U nas jest malutkie biuro, 18 osób.
Może grupowego maila i wsio?