prysznic przed

[onaa20]

jestem ciekawa jak jest z Wami, czy przed każdym seksem bezpośrednio bierzecie prysznic , odświeżacie się? ja mam na tym punkcie obsesje, nie potrafiłabym tego zrobić kilka godzin po prysznicu.

[ewa102]

Nie przed każdym. Jak mam duza ochote to nie ide pod prysznic [ no chyba ze z Tż ] jak rano się budze i mam ochote na małe co nie co to również nie biorzemy prysznica - skoro jestesmy napaleni wlasnie teraz. Ewentualnie jak któres potrzebuje się załatwic wczesniej to idzie i przed powrotem się myje w tych miejscach.
Jeśli to jest wieczorem przed spaniem - to owszem,zazwyczaj po prysznicu.

[Lilth]

Nie, nie wyobrażam sobie planować seksu, biorę prysznic codziennie, ale jak mówisz, że nawet seks po kilku godzinach odpada.. co mam sobie myśleć hmm.. mój TŻ przychodzi do mnie o 14.00, więc tak o 15.00 będzie seks, no więc tak o 13:30 się wykąpie. To obsesja, jedynie co to idę przed się podmyć jak wiem, że będzie seks oralny i nic poza tym, tylko że takie podmycie do 2min, a jak bym miała lecieć pod prysznic to by mi chęć pewnie opadła

[Nussbeisser]

Przed seksem oralnym wypada się podmyć.

[normalnyFacet]

hmm jak mam zamiar odwiedzić kobietę to zawsze biorę prysznic

ale też istnieją różne sytuacje np. jakiś spontan to oral sobie darujemy i od razu przechodzimy do rzeczy. Zazwyczaj są to szybkie numerki hehe

Poza tym wolę zapach kobiety niż jej żelu do higieny intymnej

[InkluzjaOstateczna]

Napisane przez normalnyFacet

Poza tym wolę zapach kobiety niż jej żelu do higieny intymnej

One są przekonane, że wolisz zapach i smak truskawkowego żelu i nic na to nie poradzisz. Bo to tak bez podmycia się to fe, brudne i śmierdzi! Poza tym IM jest niezręcznie! Zawsze wiedzą lepiej. He, he, he.

[normalnyFacet]

Napisane przez InkluzjaOstateczna

One są przekonane, że wolisz zapach i smak truskawkowego żelu i nic na to nie poradzisz. Bo to tak bez podmycia się to fe, brudne i śmierdzi! Poza tym IM jest niezręcznie! Zawsze wiedzą lepiej. He, he, he.

No inne tak mają dobrze, że moja tak nie ma a naturalne "soczki" są o niebo lepsze niż najlepsze żele pod prysznic

[agniesikk]

Napisane przez normalnyFacet

No inne tak mają dobrze, że moja tak nie ma a naturalne "soczki" są o niebo lepsze niż najlepsze żele pod prysznic

Szczególnie po całym dniu pomieszane z zapachem moczu i ogólnie nieświeżości

Nie mam na tym punkcie jakiejś obsesji, TŻ też, ale ja dość często mam zapalenie pęcherza, więc nigdy sobie nie pozwalamy na seks po kilku godzinach od wzięcia prysznica, zawsze odświeżamy się w okolicach intymnych przed chociażby nawilżanymi chusteczkami.

[Nussbeisser]

Napisane przez agniesikk

Szczególnie po całym dniu pomieszane z zapachem moczu i ogólnie nieświeżości

Dokładnie o tym samym pomyślałam.
Normalnyfacet to, że kobieta się myje żelem intymnym nie znaczy, że musi nim smakować .

---------- Dopisano o 19:27 ---------- Poprzedni post napisano o 19:25 ----------

Napisane przez InkluzjaOstateczna

One są przekonane, że wolisz zapach i smak truskawkowego żelu i nic na to nie poradzisz. Bo to tak bez podmycia się to fe, brudne i śmierdzi! Poza tym IM jest niezręcznie! Zawsze wiedzą lepiej. He, he, he.

I nie ma żeli truskawkowych do mycia tych sfer . Chyba, że jakis lipny.


EDIT
http://img2.cokupicstatic.pl/c_big2282509.jpg
A własnie znalazłam . Ale dla mnie to hardkor używać zapachowego żelu w te rejony.
Jak dziewczyna używa delikatnego żelu nawet zapachu nie poczujesz a co dopiero smak.

[normalnyFacet]

Napisane przez agniesikk

Szczególnie po całym dniu pomieszane z zapachem moczu i ogólnie nieświeżości

Nie mam na tym punkcie jakiejś obsesji, TŻ też, ale ja dość często mam zapalenie pęcherza, więc nigdy sobie nie pozwalamy na seks po kilku godzinach od wzięcia prysznica, zawsze odświeżamy się w okolicach intymnych przed chociażby nawilżanymi chusteczkami.

Chusteczki nawilżające to obowiązek jak nie można chwilowo wziąć prysznica

[Capresse]

Wydaję mi się, że jak ktoś regularnie bierze prysznic (rano i wieczorem) i dba o swoja higienę (i ubiera się właściwie do temperatury) to raczej specjalne przygotowania do seksu potrzebne nie są . Wiadomo, szybki prysznic po dniu w pracy jak najbardziej, ale ponowna kąpiel po 3-4 godzinach od poprzedniej? Sama nie lubię smaku/ostrego zapachu żelów pod prysznic, dlatego zabroniłam mojemu TŻ podmywania się nimi przed seksem oralnym gdyż wolę jego naturalny smak i zapach (mój ulubiony) niż posmak mydła w ustach. No chyba, że ktoś ma nieprzyjemny zapach ciała/potu to częsta kąpiel jak najbardziej wskazana

[201607040946]

Jesli wiem, ze bedzie oral, to myje sie w okolicach intymnych, ale tylko woda, bez zadnych mydel, partner tak samo. Po dniu pracy na pewno nalezy wziac prysznic. Z rana, gdy mamy ochote na szybki numerek, niekoniecznie.

[TmargoT]

Napisane przez InkluzjaOstateczna

One są przekonane, że wolisz zapach i smak truskawkowego żelu i nic na to nie poradzisz. Bo to tak bez podmycia się to fe, brudne i śmierdzi! Poza tym IM jest niezręcznie! Zawsze wiedzą lepiej. He, he, he.

to,że ty masz taki fetysz nie oznacza,że każdy lubi zapach uryny,śluzu ,resztek papieru toaletowego,niektóre mają włosy łonowe,więc to kolejny dodatek i bóg wie jeszcze czego

[danana]

jak dajmy na to umowiona jestem na 18
wiadomo prysznic dajmy na to biore koło południa,przed samym wyjsciem jeszcze siepodmywam a w trakcie spotkania(nie przy Tz )
chusteczka do h.intymnej inaczej nie potrafie...
mam koleżanke ktora dajmy na to nie wiem umowiona jest na wieczor z Tz a jest po calym dniu czy tam kilku godzinach na uczelni,ja bym tak nie mogła,ale moze przesadzam

[Capresse]

Napisane przez TmargoT

to,że ty masz taki fetysz nie oznacza,że każdy lubi zapach uryny,śluzu ,resztek papieru toaletowego,niektóre mają włosy łonowe,więc to kolejny dodatek i bóg wie jeszcze czego

A gdzie tu fetysz? Nie rozmawiamy o braku higieny tylko o byciu wymuskanym i pachnącym non stop. Zadbana kobieta nie zaczyna śmierdziec bóg wie czym kilka godzin po prysznicu, a mężczyźni lubią zapach kobiety (a nie perfum i wszelkiego rodzaju odświeżaczy miejscowych).

[InkluzjaOstateczna]

Napisane przez agniesikk

Szczególnie po całym dniu pomieszane z zapachem moczu i ogólnie nieświeżości

Bez przesady, właśnie staram się uświadomić, że to nie zawsze jest taki "zły" zapach, jak wam się wydaje. Czasami jest on mega świetny, a seks to nie jest fikanie po królewskim ogrodzie pełnym bzu, tylko zwierzęca czynność, która często musi pachnieć seksem, brudem, ma być dzika, nieokiełznana, często brutalna, ma być jak przenoszenie gór i rozwalanie niezdobytych murów, a nie pozwalać na dryfowanie w przestworzach na chmurkach pachnących jak malinowa mamba i obserwowanie niezalesionych połaci kolorowych łąk pode mną. No ale spoko, to tylko moja opinia, co kto lubi.

Napisane przez TmargoT

to,że ty masz taki fetysz nie oznacza,że każdy lubi zapach uryny,śluzu ,resztek papieru toaletowego,niektóre mają włosy łonowe,więc to kolejny dodatek i bóg wie jeszcze czego

Czytając twoją dziecinną argumentację w różnych postach zastanawiam się jak to możliwe, że w takim wieku prezentujesz aż taki poziom.

Otóż pozwól, że wytłumaczę Ci, iż to, że ja to lubię nie oznacza, że "każdy" oprócz mnie tego nie lubi. Pomijając fakt, że nigdy nie przyjmowałem moich upodobań za duży kwantyfikator charakteryzujący ogół. Jasne, nie każdy lubi. Ba, mówimy tu zresztą chyba głównie o seksie oralnym, bo nie wiem w czym miałby mi przeszkadzać "zapach śluzu" (WTF?) podczas normalnego seksu. Widzisz, masa osób w ogóle nie lubi seksu oralnego. Czy to powód, żeby naskakiwać na opinię odmienną od twojej w tym wątku? Dodam, że nie wiem, czym jest zapach resztek papieru toaletowago - chyba, że chodziło ci o same resztki, ale w takim razie nieco nie wyszło ci napisanie tego tak, by prezentowało twoją myśl.

I nie, nie każdy lubi taplanie się w resztkach papieru toaletowego i buszu w okolicach pachwin (fryzurek na wzgórku nie liczę), ja na przykład nie lubię, więc seks oralny raczej odpada. Ale nie ma to żadnego związku z obsesyjnym braniem prysznica przed każdym stosunkiem. EoT.

[TmargoT]

Napisane przez InkluzjaOstateczna

Czytając twoją dziecinną argumentację w różnych postach zastanawiam się jak to możliwe, że w takim wieku prezentujesz aż taki poziom.

twój poziom dyskusji wymiata ,jest taki dojrzały

Otóż pozwól, że wytłumaczę Ci, iż to, że ja to lubię nie oznacza, że "każdy" oprócz mnie tego nie lubi. Pomijając fakt, że nigdy nie przyjmowałem moich upodobań za duży kwantyfikator charakteryzujący ogół. Jasne, nie każdy lubi. Ba, mówimy tu zresztą chyba głównie o seksie oralnym, bo nie wiem w czym miałby mi przeszkadzać "zapach śluzu" (WTF?) podczas normalnego seksu.

wybacz,ale śmierdzący partner przeszkadza nawet podczas normalnych ruchów frakcyjnych,a brak higieny u panów dodatkowo źle wpływa na stan zdrowia partnerki .wybacz więc ,ale wolę zapach mydła od zapachu skwaśniałej uryny.

Widzisz, masa osób w ogóle nie lubi seksu oralnego. Czy to powód, żeby naskakiwać na opinię odmienną od twojej w tym wątku? Dodam, że nie wiem, czym jest zapach resztek papieru toaletowago - chyba, że chodziło ci o same resztki, ale w takim razie nieco nie wyszło ci napisanie tego tak, by prezentowało twoją myśl.
I nie, nie każdy lubi taplanie się w resztkach papieru toaletowego i buszu w okolicach pachwin (fryzurek na wzgórku nie liczę), ja na przykład nie lubię, więc seks oralny raczej odpada. Ale nie ma to żadnego związku z obsesyjnym braniem prysznica przed każdym stosunkiem. EoT.

dobrze wiesz o co mi chodziło.
twoja opinia ,twój gust,twój problem,jednak przy nastepnej okazji zastanów się,czy twoja partnerka nie ma zakażenia,bo tobie nie przeszkadzał swój zapach i nie musiałeś się umyć.
brak pieszczot oralnych nie zwalnia cię z obowiązku utrzymywania higieny

Rzęsistek pochwowy może bytować w sposób bezobjawowy np. w gruczole krokowym mężczyzny i stanowić źródło zakażenia dla kobiet.

Do zarażenia partnerki dochodzi przez wydzielinę gruczołu krokowego i zainfekowane nasienie. U kobiet w stadium utajonym przewlekłym również brak jest klinicznych objawów infekcji. Trichomonas vaginalis może znajdować się w pochwie przez wiele lat bez objawów chorobowych. Jednak taki stan utajenia może w każdej chwili ulec zaostrzeniu. Wiąże się to z możliwością zarażenia partnera seksualnego.


Częstość występowania rzęsistkowicy jest zmienna. Osoby mające stałych partnerów seksualnych i znajdujące się pod dobrą opieką ginekologiczną chorują rzadko. Natomiast schorzenie to występuje aż u 50% osób nie przestrzegających higieny i często zmieniających partnerów seksualnych.

http://www.pasozyty.com.pl/Rzesistek...vaginalis.html

[Capresse]

Wątek nie dotyczy braku higieny i chorób pasożytniczych.

[baby montana]

jeśli oboje mamy ochotę już-teraz a potrzebujemy prysznica, to bierzemy go razem i konsumujemy się jeszcze pod prysznicem. jeśli możemy poczekać to prysznic oddzielnie, a jeśli nie jesteśmy po całym dniu pracy - prysznic sobie odpuszczamy.
jakoś żyjemy i nie czujemy się obrzydliwi.

[chwast]

nie, nie biorę prysznicu bezpośrednio przed seksem, bo wiem, że zaraz się zacznie. Chyba, że tż ma ochotę na pupę to wtedy idziemy razem ))

A jak ktoś napisał wątek nie jest o skrajnym braku higieny, a już się zaczynają dyskusję, że 3h po prysznicu śmierdzi się moczem i ma się papier toaletowy między wargami (tego to nie rozumiem, to w ogóle możliwe?)

Sporo facetów lubi naturalny zapach kobiety. Nie smród. Zapach

Chociaż my z tż kochaliśmy się już w takich warunkach, że... brak prysznicu zupełnie nam nie przeszkadza

[baby montana]

Napisane przez chwast

nie, nie biorę prysznicu bezpośrednio przed seksem, bo wiem, że zaraz się zacznie. Chyba, że tż ma ochotę na pupę to wtedy idziemy razem ))

A jak ktoś napisał wątek nie jest o skrajnym braku higieny, a już się zaczynają dyskusję, że 3h po prysznicu śmierdzi się moczem i ma się papier toaletowy między wargami (tego to nie rozumiem, to w ogóle możliwe?)

Sporo facetów lubi naturalny zapach kobiety. Nie smród. Zapach

Chociaż my z tż kochaliśmy się już w takich warunkach, że... brak prysznicu zupełnie nam nie przeszkadza

możliwe jak papier jest cienki i się łatwo drze, może zostać fragment, no ale to po to po każdym skorzystaniu z toalety można używać mokrych chusteczek

[apows]

Napisane przez onaa20

jestem ciekawa jak jest z Wami, czy przed każdym seksem bezpośrednio bierzecie prysznic , odświeżacie się? ja mam na tym punkcie obsesje, nie potrafiłabym tego zrobić kilka godzin po prysznicu.

No raczej powinno się kochać w czystości ale w kwestii np seksu impulsywnego, który jest przecież chyba najlepszy i najbardziej podniecający niż taki zaplanowany, to chyba nie zdążymy się umyć. Nikt zresztą chyba nie jest do tego stopnia zaniedbany, by odstraszał sobą. A może seks pod prysznicem, skoro już tak dbasz o higienę, no bo Tobie chyba też się zdarza niezaplanowany numerek i co? Każesz chłopu czekać aż się podmyjesz? hehe

[InkluzjaOstateczna]

Napisane przez TmargoT

twój poziom dyskusji wymiata ,jest taki dojrzały

"Mój poziom dyskusji", bez komentarza.

Napisane przez TmargoT

wybacz,ale śmierdzący partner przeszkadza nawet podczas normalnych ruchów frakcyjnych,a brak higieny u panów dodatkowo źle wpływa na stan zdrowia partnerki .wybacz więc ,ale wolę zapach mydła od zapachu skwaśniałej uryny.

O tak, mówimy o smrodzie skwaśniałej uryny. Dokładnie. I na pewno wszystkie moje partnerki łapały grzyba, bo myję się co tydzień.

Weź zluzuj bobra, bo jesteś tak zacietrzewioną, małostkową osobą, że aż żal cię czytać. Nie musisz wszystkim wtłaczać do głów swoich poglądów, bo nie są one jedynymi właściwymi, nie ma obiektywnej prawdy czy racji i to, że ty czegoś nie lubisz nie znaczy, że jest to niezdrowe czy paskudne. Swoją drogą zbyt częste i głębokie podmywanie się mydłem wypłukuje florę bakteryjną, co również źle wpływa na stan zdrowia partnerki, więc jak tak bardzo lubisz zapach mydła, to dodawaj je sobie lepiej do płatków śniadaniowych.

Napisane przez TmargoT

dobrze wiesz o co mi chodziło.
twoja opinia ,twój gust,twój problem,jednak przy nastepnej okazji zastanów się,czy twoja partnerka nie ma zakażenia,bo tobie nie przeszkadzał swój zapach i nie musiałeś się umyć.
brak pieszczot oralnych nie zwalnia cię z obowiązku utrzymywania higieny

Nie, moja partnerka nie ma zakażenia, ba, ja też nie mam zakażenia od niej (wyobraź sobie, że nie lata paranoicznie do łazienki co 5 minut żeby się wypucować) i nie muszę się nad tym zastanawiać, bo tak mi radzi jakaś twardogłowa, narzucająca innym swoje zdanie użytkowniczka babskiego forum. I pozwól, że cię uspokoję, z moją higieną jest wszystko w porządku.

Kierwa, nie wiem, co jest z tymi ludźmi nie tak. Wypowiedziałem się w duchu swoich upodobań na wątku dotyczącym obsesyjnego (!) mycia się, ilekroć ma dojść do kontaktów intymnych, a ta narwana, niepotrafiąca pisać po polsku blaza zrobiła ze mnie niemyjącego się brudasa, który zaraża partnerki swoim syfem, uwielbia dławić się "resztkami srajtaśmy" i dusić "smrodem skwaśniałej uryny". Ona zawsze tak ma?

[baby montana]

Napisane przez InkluzjaOstateczna

"
Kierwa, nie wiem, co jest z tymi ludźmi nie tak. Wypowiedziałem się w duchu swoich upodobań na wątku dotyczącym obsesyjnego (!) mycia się, ilekroć ma dojść do kontaktów intymnych, a ta narwana, niepotrafiąca pisać po polsku blaza zrobiła ze mnie niemyjącego się brudasa, który zaraża partnerki swoim syfem, uwielbia dławić się "resztkami srajtaśmy" i dusić "smrodem skwaśniałej uryny". Ona zawsze tak ma?

właśnie tak pomyślałam, że byłyby dni gdy musiałabym się myć 6-7 razy...plus normalny prysznic rano i wieczorem...właściciel mieszkania podniósłby nam czynsz

[Capresse]

Napisane przez InkluzjaOstateczna

Kierwa, nie wiem, co jest z tymi ludźmi nie tak. Wypowiedziałem się w duchu swoich upodobań na wątku dotyczącym obsesyjnego (!) mycia się, ilekroć ma dojść do kontaktów intymnych, a ta narwana, niepotrafiąca pisać po polsku blaza zrobiła ze mnie niemyjącego się brudasa, który zaraża partnerki swoim syfem, uwielbia dławić się "resztkami srajtaśmy" i dusić "smrodem skwaśniałej uryny". Ona zawsze tak ma?

Niestety. Też już się wdałam w zbędną dyskusję o tym, że lepsza duża kasa i słaby związek, niż mała kasa i dobry związek.

[Irisfeal]

Napisane przez normalnyFacet

Chusteczki nawilżające to obowiązek jak nie można chwilowo wziąć prysznica

żel zmyjesz wodą więc smak nie zostanie, czasem może zostać słaby zapach, za to po gchusteczkavch nawilżanych(nie nawilzajacych) substanacja myjaca zostaje na skorze i pachnie i smakuje (zazwyczaj gorzko) intensywnie.


ja sie z tylko (Inkluzja- obsesyjnie ) podmywam zeby byc swieża i pachnąca, (zwlaszcza ze w niektore dni cyklu sluzu w ciagu dnia jest wiecej i jest intensywniejszy wiec zle bym sie czula gdyby wtedy mialo dojsc do seksu oralnego) moj za kazdym razem przed spotkaniem bierze prysznic(i trzy razy dziennie ) i dzieki bogu, raz mialam do czynienia z sytuacja w ktorej facet sie umyl rano a seks oralny mial byc pod wieczor. tylko sie do tego przymierzyłam i od razu wrocilam na gore. cos okropnego, wlasnie zapach moczu zmieszany z charakterystycznym parogodzinnym zapachem penisa kiszacego sie w ciasnych gatkach i jeansach. Nigdy więcej

---------- Dopisano o 16:26 ---------- Poprzedni post napisano o 16:14 ----------

Napisane przez InkluzjaOstateczna

Kierwa, nie wiem, co jest z tymi ludźmi nie tak. Wypowiedziałem się w duchu swoich upodobań na wątku dotyczącym obsesyjnego (!) mycia się, ilekroć ma dojść do kontaktów intymnych, a ta narwana, niepotrafiąca pisać po polsku blaza zrobiła ze mnie niemyjącego się brudasa, który zaraża partnerki swoim syfem, uwielbia dławić się "resztkami srajtaśmy" i dusić "smrodem skwaśniałej uryny".

bo pisałeś o tych myjących sie (nie obsesyjnie nie kazdy uprawia seks 60 razy dziennie zeby to bylo obsesyjne mycie co 15minut) z góry. jak to one niby "lepiej wiedza" a tak naprawde guzik sie znaja. moj facet tez mnie woli czysta niz zakiszona np po paru godzinach pocenia sie w upale czy w wyjatkowo obfita czesc cyklu i ja tam go doskonale rozumiem. I nie przesadzajmy ze mydlo zabija caly naturalny zapach, sluz produkowany jest raczej pozniej i to ona ma taki a nie inny zapach, mydlo go nie zabije.

[Madaaa]

takie podejscie zabija spontaniczność ? Nie przesadzajmy z ta czystością. Az tak po 3 godzinach od kąpieli śmierdzicie moczem, potem?

[ewa102]

Kurde nie spodziewałam się,że ten wątek wywoła kłótnie idacą z jednej skrajności w drugą ;P

ja tylko dodam do tego co pisałam wczesniej,że jesli mamy ochote na spontaniczny seks to nie ma oralnego [ no chyba,ze sie zdazymy podmyc ] i wcale nie uważam,za coś obleśnego jeśli najdzie nas ochota KILKA godzin od przywitania się i nie zdązymy się umyć,tylko przechodzimy do rzeczy.Po prostu kazde z nas zaklada [ i czuje! ] że sie druga osoba myje przed spotkaniem...

I też nie wiem jak można jechać moczem po kilku godzinach od prysznica... chyba że się człowiek posika i nie zmieni... jasne,że w takim wypadku jeśli partner nie chce to nie ma co bawić się w oralny ale żeby ogólnie z seksu rezygnowac?

[Irisfeal]

Napisane przez Madaaa

Nie przesadzajmy z ta czystością. Az tak po 3 godzinach od kąpieli śmierdzicie moczem, potem?

No na pewno nie, ale wytarcie sie papierem jest srednio higieniczne, w sumie nie wyciera sie a rozciera, do tego śluz i np wysoka temperatura otoczenia... I ja czuje leki dyskomfort psychiczny na mysl ze tam powiedzmy te 6 godzin temu moj facet wzial prysznic, od tego czasu byl w ubikacji np 3-4 razy i mamy uprawiac seks oralny.. dla mnie kwestia higieny to podmycie sie(podmycie nie caly prysznic) po wizycie w lazience. A jak pomysle ze niektorzy faceci po sikaniu tylko "strzepują"...

(Wiadomo ze nie chodzi mi o spontaniczny seks, nie lecę wtedy obowiązkowo do łazienki ale kiedy czuje sie "nieświeża" nie zgadzam sie na seks oralny bo bym sie zle czula )

[leniwca]

Nie mam oporów przed seksem po kilku godzinach po prysznicu. Nawet jeśli te 'kilka' godzin to 10-12. Jedynie nie praktykujemy wtedy orala, chyba, że wyrwę się do łazienki podmyć/odświeżyć chusteczką nawilżaną albo jego zagonię, no ale nie zawsze chce się ubierać, biec do łazienki, rozebrać, żeby podmyć, zaś ubrać, i potem znowu rozbierać w łóżku.