nick, pseudonim, itp.

[ANKA20]

Mój nick jest prosty jak parasol jak to mawiała kiedyś moja nauczycielka, nazywam się Ania i mam dwadzieścia lat, ciekawe co zrobię z tym nickiem jak latka będą lecieć Nie jest to nick, którego używam, bo tym prawdziwym jest jagudin, taki też mam na gadu, ale nie chciałam go tu dawać, bo to męski nick

[Rzabba]

Mam o 10 lat młodszego braciszka. Kiedy był malutki miał hopla na punkcie bajki "Sceny z życia smoków" (nie tylko on zesztą ). Całą rodzinkę ponazywał tak jak postaci z tej bajki, mnie trafiła się Żaba. Koleżanki, szybko to podłapały i też zaczęły mówić na mnie żaba, a że żab już trochę było w szkole, więc zostałam rzabbą .
A jak na siebie mówimy? Oboje jestśmy w horoskopie chińskim spod znaku tygrysa. Ponieważ tygrys brzmi poważnie, więc zrobniale mówię do niego Kocie. On do mnie Kocica, rzabba rzabbsko (nie znosze zdrobnień, jak byłam mała i ciocie i babcie mówiły do mnie Ewuniu, to dostawałam gęsiej skórki).
Kiedyś poszliśmy do mojej mamy. Ona akurat oglądała bajkę z Tweetty, zobaczyła nas i powiedziala "zdaje się ze widziałam kotecki". No i tak zostało. Koteckujemy do siebie
Natomiast bardzo rzadko mówimy do siebie po imieniu, może kilka razy nam sie zdarzyło w bardzo poważnych rozmowach.
No i oczywiście uwielbiam żaby i mam całą kolekcję różnych. Kolekcja tygrysów jest troszkę mniejsza

[youare]

A ja sama nie wiem skąd wziął się tak właściwie mój nick... Na pewno miałam już dość tych wszystkich popularnych skądinąd nicków jakie już miałam, np. w internecie od dawna jestem Jennifer, ale to tak często spotykane, że nie chciałam już się w nim męczyć, bo zaczynał mnie denerwować. Postanowiłam więc wymyślić coś orginalnego, ale właściwie nie do końca składnego, padło na coś angielskiego – złożyłam kilka słów i wyszedł mi taki galimatias jak youaresowonderful Nie ma to jakiegoś konkretnego sensu, nie trzeba tego tłumaczyć dosłownie, bo to się nikogo właściwie nie tyczy I to tyle odnośnie mojego nicku, nic ciekawego ogólnie mówiąc.

[joannea]

WOW!!! Superka!!!! Ja też kocham Świat Dysku!!! Ale fajnie, że go tu zacytowałaś

Mój nick pochodzi z pospiechu - lata temu, kiedy na szybko zakładałam skrzynke pocztową na onecie, nie miałam żadnej koncepcji na nadanie sobie imienia (bo z moim własnym się dosć utożsamiam ; jest zresztą jedynym nickiem, którego jestem w stanie zapamiętać ). Przeszłam chyba wszystkie wariacje numeryczne z imieniem joanna czy aśka, i w końcu, w akcie rozpaczy, zaczęłam kombinować z dodaniem jakiejkolwiek literki. Stanęło na joanne, i przez ten pośpiech wyszła joannea, która wydała mi się strasznie pretensjonalna, kiedy już zauważyłam, co zrobiłam . Miałam go zmienić, oczywiście nigdy nie było czasu otworzyć nowej poczty, później już za dużo osób miało ten adres, i tak już zostało... Od tamtej pory w internecie jestem joanneą, bo więcej nicków moja ograniczona pamięc nie przyjmuje .

Natomiast co do nazywania: nie cierpię, kiedy nazywa się mnie Aśką, bo zawsze wydaje mi się, że coś przeskrobałam . Kiedy poznałam mojego współspacza, narodowości obcej, udawało mi się przez długi czas utrzymywać wersję 'joanna'. Aż do momentu, kiedy moje Kochanie zauważyło, że wszyscy Polacy zwracaja sie do mnie aśka, co w jego języku oznacza... Pełną Pasji Miłość. Od tamtej pory przepadłąm z kretesem , i już chyba do końca życia pozostanę aśką...

[joannea]

o kurka blada, youare, a ja byłam pewna, że Twój nick pochodzi od Joe Cockera, i jego najpiękniejszej ballady

buziaki wielkie dla Ciebie

[youare]

Joanneaa nie obrazisz się jak dopiero dziś albo jutro odpowiem na Twój mail którego mi już hohohoho, tyle czasu temu wysłałaś nie? Poowiedz że nie

[joannea]

oczywiście, że sie nie obrażę, youarku
ze świecą szukac kogoś równie jak ja opieszałego i opóźnionego w korespondencji (po kilkumiesięcznym pobycie poza Polską zwykle rodzina i przyjaciele nie chcą mnie znać), wiec absolutnie nie ma problemu bo ja sama jestem jeszcze gorsza

[Estella]

Do Koko-zawsze mozesz powiedziec ze to po prostu od Coco Chanel
Ja jeszcze lubie jak chlopcy mowia do mnie Madzialena

[WioletaM]

Mój nick wziął się od imienia mojej córeczki Karolinki. Jak uczyła się mówić, to nie umiała powiedzieć Karolinka, tylko mówiła Kaka. Później mówiła Kakusia i stąd wziął się mój nick. Teraz mówi na siebie Kalinka.

[201803120844]

Coralin to odmiana rózy. Kiedy się rejestrowałam na Sekretach Kobiet właśnie przeglądałam Atlas Róż. Sekrety kobiet juz nie istnieją ale nicka coralin używam na forach urodowych. Głupio mi trochę z powodu monikam , bo nie noszę na co dzień tego imienia. Pomyliłam sie przy rejestracji. Wolałabym się posługiwać tylko nickiem coralin , a tymczasem na forum jestem coralin a w KW monikam.

[Artemis]

Czy mozesz zdradzic w jakim to jezyku aśka znaczy tak pieknie?

[Tygrys]

zlosliwiec napisał(a):
> A mnie tak Szefowa przezwała, zanim napisałem pierwsze słówko na wizaz.pl - bo z czegoś się tam nabijałem No i tak mi zostało...

To łączę się z Tobą w bólu ...
bo Łoola nie mówi na mnie inaczej jak Tygrys ... i stąd tu się tak zalogowałem...

ale w sumie od początków internetu w PL czyli gdzieś 97/98 zawsze i wszędzie logowałem się jako radmax ... rad od radek, a max od mad maxa ... po prostu czuję zbieżność ... :p

Ti.

[Tygrys]

>Próbując sportretować Babcię Weatherwax., należy dodać, iż jest niesamowitą osobą, ze wszystkimi cechami niezbędnymi klasycznej „złej czarownicy”; jest porywczą, ambitną egoistką o ostrym języku i niewzruszonej pewności co do swojej postawy moralnej. Posiada też pewne, niezaprzeczalne, moce umysłowe i okultystyczne


o cholera ....
a ja się zastanawiam skąd te pryszcze ...

Ti. Egzorcysta

[Tygrys]

Palo ... niezła Klacz z Ciebie
a swoją drogą lepiej napisz skąd GADZINA ...


Ti. Zaklinacz Koni maści Palomino

[lejka]

Tygrys napisał(a):
> Ti. Zaklinacz Koni maści Palomino

A ja myślałam, że Wielbiciel Lam...

[dziewczyna]

Mój nick powstał podczas logowania. Akurat przyszedł mi do głowy akurat ten wyraz. No i tak zostało.

[Tygrys]

Smoczyca napisał(a):
> Mój ukochany od zawsze nazywa mnie Tygrysem Tygryskiem bądź Tygrysiczką ewentualnie Tigerkiem...
> Natomiast ja osobiście lubię różne wyzwiska na sz, tak miło szeleszczą - szubrawiec, szubrowina (to mój własny wymysł ;P ) szaławiła, szujka... kiedy s już mi się ten zapasik na sz skończył więc wymyśliłam szufelke i sznurowadło... wtedy mój ukochany dostal napadu śmiechu, i od tej pory nazywa mnie pieszczotliwie szufelcią
>
> A też mam na imię Ola i jestem dla wszystkich Oleńką, Olcią, Oluchą, Olką czy też Olusią (to ostatnie jakoś mi się źle kojarzy).


szmelc, szlam, szlumpek, szajbus, szczyl, szczawik, szrek, szczypior ... fajny patent

Ti. Bez "SZ"

[BabciaWeatherwax]

Tygrys napisał(a):
> o cholera ....
> a ja się zastanawiam skąd te pryszcze ...
>
Tylko pryszcze?
O cholera! pomyliłam zaklęcia!!!

[i]Magrat rozejrzała się lękliwie. Tu i tam wśród wrzosowisk wyrastały wielkie głazy. Ich początki ginęły w pomroce dziejów, ale podobno prowadziły ruchliwe i tajemne życie. Zadrżała.
- Czego tu się można bać? - wyszeptała niepewnie.
- Nas - odparła z dumą Babcia Weatherwax.
"Trzy Wiedźmy"[i]

[palomino]

Tygrys napisał(a):
> Palo ... niezła Klacz z Ciebie

te pasiasty - uważaj bo klacze potrafią wierzgac I skonczysz z niezmywalnym tatuazem w kształcie podkowy

> a swoją drogą lepiej napisz skąd GADZINA ...

a jakos zawsze się ta nazwa sama przyjmuje (nie wiedziec czemu oczywiscie ) i to we wszytkich kręgach

A że w domu od malego jestem gadziną vel francą, nawet babą jagą to traktuję to jako komplement
>
> Ti. Zaklinacz Koni maści Palomino

cale szczęscie ze tylko koni

tygrysiaste
ps: wiesz - mam wolne miejsce na ścianie w przedpokoju - akuracio pasuje mi tam tygrysia skóra....

[milgryf]

mojego podpowiedział mi mój mąż a oznacza narzędzie złotnicze do karbowania korony oprawki.

[kreska]

milgryf napisał(a):
> mojego podpowiedział mi mój mąż a oznacza narzędzie złotnicze do karbowania korony oprawki.



odrazu widac męską pomoc

[Charlotte]

A mój jest, jaki jest, bo nikt nigdy mnie tak nie nazywał. Zawsze chciałam być Karola, ale moje imię zdrabniano zawsze jakoś inaczej: Kara, Karo, Karcia, Karko, ale nigdy Karola Więc tu się sama wreszcie tak ochrzciłam

[angel.ek]

Hello! Ja swojego nicka ściągnęłam. Od paru lat moim najcudowniejszym zapachem jest ANGEL... I tak się przyjęło, mówi tak gromada znajomych ale z reguły zmiękczają go. I oczywiście Klaudio (mężczyzna) tak mówi... Teraz praktycznie wszędzie tak się rejestruję

[joannea]

Jasne, Asieńko
Jest to słowo pochodzenia perskiego używane w języku tureckim dla oddania wielkiej, pełnej pasji miłości - dla oddzielenia jej od 'zwykłego' kochania.

[rolniczka]

cóż-z moim nickiem to chyba wszystko jasne...

[rolniczka]

cóż-z moim nickiem to chyba wszystko jasne...

[trojka]

rolniczka napisał(a):
> cóż-z moim nickiem to chyba wszystko jasne...
>
>

rolniczka napisał(a):
> cóż-z moim nickiem to chyba wszystko jasne...
>
>
Oj
rolniczka napisał(a):
> cóż-z moim nickiem to chyba wszystko jasne...
>
>
Oj, nie... bo na przykład nie wiemy ilo hektarową jesteś rolniczką

[rolniczka]

32 ha pod Olsztynem. Pozdrawiam.

[trojka]

rolniczka napisał(a):
> 32 ha pod Olsztynem. Pozdrawiam.

Ech, to się rozumie świeże warzywka prosto z pola, hmmmm

[Jadja]

Mojego nicka wymyśliłam, bo sądziłam,że jeżeli podpisze się imieniem, to już ktos taki będzie, więc od razu wykluczyłam mozliwość Ady i zaczęłam kombinować.Dodawałam literki i wyszło jak wyszło. Może też ma coś wspólnego z jadem ? O to trzeba by zapytać siostry A później okazał się,że w słowniku slangu amerykańskiego jadja to ...marichuana!