2014-07-10, 13:19 | #31 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 67
|
Dot.: Jak mogę uratować swoje życie seksualne?
Cytat:
Czasem mi się chce (rzadziej niż kiedyś, bo jak pisałam byłam optymistycznie nastawiona do seksu a nie jak teraz). Jednak jak mi się zachce to przychodzą myśli, że i tak będzie mi czegoś brakowało w tym seksie. Na czas miesiączki i wzmożonych stresów nie uprawiam seksu w ogóle (1-2 tygodnie to trwa). Czasem z chłopakiem ustalamy, że zrobimy przerwę ot tak po prostu. |
|
2014-07-10, 15:23 | #32 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 913
|
Dot.: Jak mogę uratować swoje życie seksualne?
Autorko moim zdaniem powinnaś odstawić facetów na bok.
Seksu trzeba chcieć, a nie się zmuszać. Terapia? Pójdziesz na terapię znów nie z chęci tylko z obowiązku bo tak trzeba, bo wypadałoby coś z tym zrobić. Tutaj NIC SPECJALNIE nie da się zrobić jak trochę odsunąć się od tego i poświęcić tyle czasu, aż ta ochota i potrzeba przyjdzie naturalnie a nie pod presją. |
2014-07-10, 20:20 | #33 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 439
|
Dot.: Jak mogę uratować swoje życie seksualne?
Traktujesz seks jako mus. Obowiązek. Tak trzeba, koniec.
Mówisz, ze w przypadku mocniejszego dotyku zaczynasz myśleć o siniakach. Nie mozesz mieć przyjemności z seksu, jeśli w jego trakcie zastanawiasz się jak zakryjesz hipotetyczne siniaki. "Przychodzą myśli, ze i tak bedzie czegoś brakowało". Nie może Ci byc dobrze z takim podejściem. Jak wygląda wasze ustalanie przerwy? Bo tego nie rozumiem. Ustalicie, że macie tydzień przerwy, bo tak, a w trakcie tego tygodnia ktoreś z was będzie miało ochotę. Co wtedy? Jak dla mnie, to musisz sama sobie trochę odpuścić. |
2014-07-10, 21:13 | #34 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 67
|
Dot.: Jak mogę uratować swoje życie seksualne?
Cytat:
Jeśli chodzi o jego ochotę to on mógłby ze mną codziennie po 5 razy dziennie. Więc patrząc na jego ochotę to musiałabym w ogóle nie wychodzić z łóżka. Na początku związku jak widywaliśmy się tylko w weekendy to całą sobotę właśnie spędzaliśmy w łóżku kochając się z przerwami na jedzenie i łazienkę, a w niedzielę oglądaliśmy filmy, graliśmy na komputerze w coś razem, spacerowaliśmy, gadaliśmy dużo i czasami też z raz czy dwa w ciągu tego dnia też się zdarzył seks. Później jakoś powoli moje chęci spadały, bo cały czas czegoś było mi brak. Początkowo cieszyłam się tym, że mój chłopak dochodzi i mu dobrze, a później jakoś to się stało chlebem powszednim i też miewałam myśli że mu zazdroszczę jego przeżyć. Wtedy więcej gadaliśmy o tym co można zrobić innego by mi było dobrze. Zaczęliśmy wtedy mnóstwo eksperymentować. W międzyczasie jak zaczęło mi czegoś brakować w seksie to zamieszkaliśmy razem, a od marca jesteśmy narzeczeństwem. |
|
2014-07-10, 21:14 | #35 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 288
|
Dot.: Jak mogę uratować swoje życie seksualne?
Masz trudną sytuację. Uważam, że Twoja przeszłość ma na to chociaż minimalny wpływ, było Ci trudno i sporo wycierpiałaś. Specjalista na pewno coś by zaradził (tylko specjalista, a nie "specjalista").
I też uważam, że za bardzo stresujesz się seksem, traktujesz to zadaniowo, trzeba to zrobić i już, ale z drugiej strony ciężko Ci się dziwić, skoro nie masz z tego wiele satysfakcji. Zbyt dużo rozmyślania o Twoim problemie też Ci nie pomoże. Chyba musisz przestać się tak bardzo starać o orgazm. Jak na razie to etap, do którego dojdziesz za jakiś czas. Na początek musisz znowu odnaleźć przyjemność z samego seksu, dotykania, pieszczot, bliskości. Powoli, małymi kroczkami budować wiarę w siebie i waszą intymność. Każdy zasługuje na szczęśliwe pożycie w sypialni i każdy ma do tego predyspozycje, nawet jeśli są jeszcze nieodkryte. Nie powinno się myśleć, że seks to coś złego, nieprzyzwoitego itp. Czy czytałaś jakieś artykuły jak wzbogacić życie erotyczne? Może znajdź jakiś poradnik, taki bardziej zajmujący się sferą emocjonalną, jakąś taką "filozofią seksu", a nie "100 pozycji w miesiąc" Seksu trzeba się uczyć i tu nie chodzi tylko o kopulację Czy masz w miesiącu taki czas, w którym czujesz zwiększenie popędu? Może wtedy warto oddawać się igraszkom, a w mniej popędowe dni po prostu zająć się czymś innym? |
2014-07-10, 21:30 | #36 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 67
|
Dot.: Jak mogę uratować swoje życie seksualne?
Cytat:
Co do książek bardziej z "filozofią seksu" to czytałam tylko jedną, bardzo starą książkę, ale tam były trochę głupoty popisane (wg mnie przynajmniej), bo profil psychologiczny kobiety zdolnej do odczuwania orgazmu był tylko jeden, a wątpię by te co mają orgazmy z charakteru były wszystkie identyczne. Mam raczej dni w miesiącu, że samoistnie się nawilżam i nie potrzeba używać nawilżaczy żadnych. Edytowane przez Cleopatra90 Czas edycji: 2014-07-10 o 21:32 |
|
2014-07-11, 07:56 | #37 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: Jak mogę uratować swoje życie seksualne?
Ja to kompletnie nie rozumiem jak mogłaś uprawiać seks całą sobotę nie mając z tego żadnej przyjemności w imię czego?
Ustalane przerwy też są głupie, absolutnie wszystko co robisz jest zaplanowane - teraz nie kochamy się 8 dni a 9 dnia zrobimy to w nagrodę 4 razy. Jak ma Ci być przyjemnie z takim podejściem?? I jeszcze to, że podczas przerwy starasz się go nie podniecać.... zero nagości itp.... no to jest wszystko dziwne i nienaturalne i właśnie dlatego nic nie wychodzi Proponuję, raz jeszcze, kompletnie odpuścić sobie ten temat. Nie robić planowanych przerw za to zrobić przerwę naturalną, tak długo jak będziesz mieć ochotę i po przerwie kochać się nie cały dzień, bo tego oczekuje chłopak, tylko tyle ile masz ochotę. Jak to będzie raz to niech będzie raz. Jak potem przez tydzień nie będzie się Tobie chciało to się nie kochaj bo Ci się nie chce. A podczas przerwy chodź sobie nago ile Ci się podoba W tym wszystkim kluczowy jest chłopak. On powinien to rozumieć i akceptować a nie walić gruchę bo nie może wytrzymać. Wbrew powszechnej opinii panującej na wizażu dla mnie porno i trzepanie nie jest ani normalne ani konieczne. Jak czujesz presję ze strony chłopaka to będzie dupa musisz czuć się swobodnie w związku Edytowane przez eelmirka Czas edycji: 2014-07-11 o 07:58 |
2014-07-11, 15:14 | #38 |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 805
|
Dot.: Jak mogę uratować swoje życie seksualne?
Może cierpisz na zespół nierozbudzenia seksualnego?
|
2014-07-11, 21:26 | #39 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 614
|
Dot.: Jak mogę uratować swoje życie seksualne?
Autorko, jak też uważam, że zdarzenia z przeszłości rzuciły cień na Twoje obecnie życie seksualne. Może obraz ojca-pijaka który nie dbał o rodzinę, o twoją matkę... sama nie wiem nie jestem psychologiem, ale to co opisujesz jest przykre.. jak jakaś trauma
Poza tym jesteś młodziutka a próbowałaś już tyle rzeczy - kilku partnerów, sex zabawki, anal. Osobiście uważam, że było tego za dużo w zbyt krótkim czasie, nie zdążyłaś się "oswoić" , bo do takich rzeczy trzeba dojrzeć psychicznie lub mieć naprawdę duże libido. Kiedyś czytałam jakieś badania durexa i statystycznie więcej orgazmów miały kobiety będące w stałych, długoletnich "bezpiecznych" związkach niż te , które miały jednonocne przygody. Piszesz, że jesteś w stałym związku, że On Cię kocha i dba o twoje potrzeby, ale czy naprawdę dba jeśli kochacie się tak często choć on wie, że Tobie nie przynosi to takiej przyjemności jakiej oczekujesz (a w zasadzie żadnej przyjemności!)? Porozmawiaj z nim, nie idź do łóżka jeśli nie czujesz , że tego chcesz (Ty nie On!). Daj sobie trochę czasu... niestety boje się, że swoim obecnym zachowaniem (zmuszaniem się do sexu) robisz sobie jeszcze większą krzywdę.
__________________
"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie". H. Jackson Brown Jr |
2014-07-11, 22:23 | #40 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 439
|
Dot.: Jak mogę uratować swoje życie seksualne?
Cytat:
Wydaję mi się, że może pomóc tylko zmiana sposobu myślenia. A nie przerwy, zabawki itd. Również mam wrażanie, że twój problem siedzi gdzieś indziej, a całe podejście do seksu jest tylko jego odbiciem, jakimś schematem reagowania. Stanowczo za dużo jest tu planowania, ustalania, myślenia, a za mało radości. |
|
2014-07-12, 10:33 | #41 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 5 107
|
Dot.: Jak mogę uratować swoje życie seksualne?
A moim zdaniem nie seksuolog, a psycholog.
Uważam, że problem tkwi w psychice. A jak u Ciebie z minetką, palcówką? Moim zdaniem za bardzo skupiacie się na orgazmie. Skup się na przyjemnościach, odkrywaj swoje ciało. |
2014-07-12, 12:59 | #42 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 67
|
Dot.: Jak mogę uratować swoje życie seksualne?
Tak jak już pisałam, kiedyś miałam lepsze nastawienie do seksu i się nim bawiłam, ale że nie czułam z niego przyjemności fizycznej, a przyjemność psychiczna powoli się oddalała z horyzontu to mam teraz takie myślenie jak teraz.
Co do ojca to nie wiem co to ma za związek skoro jak to napisałam po prostu był i jest, ale i tak nigdy z nim nie rozmawiałam dłużej niż kilka minut. Powiedzmy, że to bardziej jakby umarł zanim go poznałam, a ten gość co kiedyś sypiał pijany to lokator co nie chciał płacić czynszu i został w końcu wyrzucony z domu - bo inaczej się tego nie da określić. Bardziej zły wpływ miała na mnie matka. Co do planowania, analizowania ect. to chyba mam to w charakterze bo nie mam natury typowo kobiecej. Zawsze byłam chłopczycą (chodzi o umysł nie strój) i kujonem. Kocham wszystkie typowo techniczne zagadnienia, które związane są z logicznym myśleniem czyli matematyka, programowanie, modelowanie matematyczne ect. Przeciętna kobieta tego nie lubi i się tym nie pasjonuje w żaden sposób. Odkąd napisałam tu wątek zastanawiam się czy bycie facetem (charakter, zainteresowania) w kobiecej skórze mi przeszkadza. Nawet jak sobie przypomnę lata podstawówki, gimnazjum czy też liceum to nigdy nie potrafiłam nawiązać dobrego kontaktu z kobietami, bo je interesowały plotki, ploteczki, kto z kim chodzi, kto się z kim całował, kosmetyki, ciuchy i ciuszki, a dla mnie to były rzeczy totalnie przyziemne z których nie potrafiłabym robić takiej afery i głównego tematu do rozmów. Dlatego w liceum i gimnazjum kobiety często mnie nienawidziły bo umiałam nawiązać super kontakt z kolegami na typowo męskie tematy, a mężczyźni w duuuużej większości widzieli mnie przez to jak faceta i miłości w większości moich przypadków musiałam szukać poza kręgiem moich najbliższych znajomych. ---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ---------- No właśnie problem jest, że nie czuje żadnej przyjemności fizycznej z seksu i pettingu czy seksu oralnego. Odkrywanie ciała zaowocowało tym, że wiadomo jak wywołać u mnie fizjologiczny orgazm (skurcze pochwy, czasami wtrysk, rzucanie się, zaciskanie nóg, uczucie ciepła w okolicach intymnych przed nadwrażliwością, nadwrażliwość łechtaczki po), ale przyjemności z tego nie ma. Czuje skurcze i inne rzeczy, ale nie czuje tego jako przyjemności, a jako coś zupełnie neutralnego. |
2014-07-12, 13:38 | #43 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 690
|
Dot.: Jak mogę uratować swoje życie seksualne?
Sama nie wypowiem się na ten temat, ponieważ nie mam odpowiednich doświadczeń i nie mam pojęcia co będzie w przyszłości, jednak też wydaje mi się że coś z przeszłości ma wpływ na Twoje podejście teraz. Trochę OT (skojarzyło mi się z tytułem wątku), ale może pocieszy Cię że nie jesteś z tym sama-nawet słynne i wydawałoby się szczęśliwe kobiety miewały problemy z odczuwaniem przyjemności z seksu. Czytałam właśnie o pięknej cesarzowej Sissi, przypisany do niej wiersz to nie dla mnie uroki miłości, wino to też kłopoty, pierwsze wywołują mdłości, a drugie-wymioty. U niej też problem był w przeszłości, dokładniej traumatyczny pierwszy raz który powiódł się dopiero w trzecią noc poślubną a po latach Sissi otwarcie nazwała gwałtem. Z mężem Franciszkiem Józefem łączyła ją wielka miłość przez całe życie, kochali się bardzo a mimo to nigdy nie odczuwała przyjemności ze współżycia (oczywiście nigdy go nie zdradziła) i jednak jakoś dorobili się czwórki książąt ciekawa postać, polecam w wolnej chwili poczytać biografie.
|
2014-07-12, 15:54 | #44 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 11 818
|
Dot.: Jak mogę uratować swoje życie seksualne?
Mi się wydaje, że jeśli nie pójdziesz do seksuologa to nic nie osiągniesz. Wiem, że Cię nie stać. Czytałam. Ale skoro Twoje ciało reaguje a Twoja psychika nie, to widocznie coś tam jest nie tak... Może seksuolog potrafiłby Ci wytłumaczyć jakie zachodzą w Twoim organizmie i mózgu procesy. Może wtedy wiadomo by było co z tym dalej zrobić.
Ja mam inny problem więc Ci nie pomogę Życzę powodzenia! |
2014-07-13, 15:15 | #45 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 73
|
Dot.: Jak mogę uratować swoje życie seksualne?
Kandydat numer trzy mnie powalił, potraktował z buta, a na koniec włożył pręta w tyłek.
Radzę zacząć od seksu oralnego. Chyba 70% kobiet nie uzyska orgazmu pochwowego, bez stymulacji łechtaczki. O ile dobrze pamiętam. Czytając komenty kobiet, widzę, że faceci zapominają o tym drugim miejscu, a kobiety nie nalegają, bo nie doceniają jego mocy. PS. Jeśli będzie próbować pięć minut, to też raczej nie wyjdzie. Czasami trza chłeptać do zdarcia kubków smakowych. |
2014-07-13, 15:32 | #46 |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 805
|
Dot.: Jak mogę uratować swoje życie seksualne?
A może masz tak, jak bohaterka innego wątku - twój facet w ogóle cię fizycznie nie pociąga, po prostu trzymasz się go, bo ci z nim wygodnie, bezpiecznie... chcesz mieć faceta po prostu.
|
2014-07-13, 16:03 | #47 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 67
|
Dot.: Jak mogę uratować swoje życie seksualne?
Cytat:
Nawet jestem w stanie powiedzieć, że codzienność jest jak z marzenia pomijając ten seks, co nie przynosi mi takiej radości jak cała reszta spędzania z chłopakiem czasu. Będąc w innych związkach (nawet tych przed rozpoczęciem życia seksualnego) nie dogadywałam się aż tak z nikim. Dlatego nie chce zaprzepaścić tego wszystkiego dla seksu i rzucić go bo "może za mało mnie pociąga fizycznie". |
|
2014-07-13, 19:27 | #48 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 165
|
Dot.: Jak mogę uratować swoje życie seksualne?
Pisałaś że nigdy nie miałaś orgazmu tak? czy coś źle przeczytałam?
Masturbacja ci nie pasuje, ale pisząc wprost- czy obecny chłopak kiedykolwiek próbował doprowadzić cię do orgazmu palcami pieszcząc łechtaczkę? Czy stosujesz hormonalną antykoncepcję? Ja przez jakiś czas brałam pigułki i o ile przy samych prezerwatywach dochodzę w parę minut (ale tylko łechtaczkowo) to kiedy je brałam- mój partner mógł nademną i pół godziny pracować i nic-_- miałam jakieś wyłączone odczuwanie przyjemności poza samym spadkiem libido. Może u Ciebie jest teraz podobnie? ---------- Dopisano o 20:27 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ---------- doczytałam że orgazm jako tak przeżywasz, ale objawia się on zaciskaniem mięśni, nadwrażliwością po... a satysfakcji i przyjemności z tego zero tak? Może masz jakiś problem natury anatomicznej genitaliów. Dziwne.
__________________
''Bóg ustanowił granice ludzkiej mądrości, nie zakreślił jedynie granic jej głupocie - a to nie jest uczciwe'' - Konrad Adenauer |
2014-07-13, 20:15 | #49 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 67
|
Dot.: Jak mogę uratować swoje życie seksualne?
Cytat:
Co do pogrubionego to chyba tak właśnie się czuje za każdym razem. Z moim chłopakiem mamy tak, że raczej długo się kochamy jak przyjdzie co do czego. Z grą wstępną, dodatkowymi pieszczotami w trakcie i przerwach od stosunku trwa to 30-60 minut, czasem dłużej. Z czego 10-15 minut to sama penetracja. Co do problemów natury anatomicznej to byłam u ginekologa i powiedziała, że nic ze mną nie tak nie jest. Mam wprawdzie lordozę (wygięcie odcinka krzyżowego kręgosłupa w stronę brzucha), ale pani ginekolog do której chodzę ma większą lordozę niż ja i mówi że jej to nigdy w niczym nie przeszkadzało w łóżku. |
|
2014-07-13, 21:15 | #50 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 764
|
Dot.: Jak mogę uratować swoje życie seksualne?
Mnie ciekawi fakt dlaczego byłaś z tym otyłym facetem, który twierdził, że jesteś nieatrakcyjna? Masz chyba bardzo zaniżoną samoocenę pod względem fizycznym. A w innych sytuacjach normalnie odczuwasz przyjemność? Może rzeczywiście Twój partner Cię nie pociąga, a jest Twoim przyjacielem? Nie czułaś nigdy do nikogo chemii?
__________________
"Chciałabym wystarczyć Ci na całe życie. Żeby cały świat nam zazdrościł, że mamy właśnie siebie." luty 2014 - początkująca włosomaniaczka
|
2014-07-13, 22:31 | #51 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: Jak mogę uratować swoje życie seksualne?
Zaskakuje mnie ta matematyczna dokładność patrzysz na zegarek czy co? Ja nie potrafiłabym tak dokładnie się określić, jak się kocham to odlatuję kolejny przykład nadmiernej analizy. Ale wygląda na to, że nie masz zamiaru z niej zrezygnować
|
2014-07-15, 19:09 | #52 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 67
|
Dot.: Jak mogę uratować swoje życie seksualne?
Cytat:
Byłam z tamtym facetem bo oczarował mnie swoją wiedzą. Poznaliśmy się w akademiku gdzie w ramach imprezy były walki sumo robotów z Lego MindStroms, gdzie przeze mnie zbudowany robot i zaprogramowany przegrał walkę z jego. Opowiedział mi co mogłabym poprawić i jakoś tak dałam mu numer i później się spotykaliśmy, bo się okazało że mamy podobne zainteresowania. Mój obecny partner jest moim najlepszym przyjacielem jakiego kiedykolwiek miałam w życiu. Po dłuższym namyśle zaczynam dochodzić do wniosku, że moje problemy spowodowane są tym, że nie myślę emocjonalnie (jak prawdziwe kobiety z krwi i kości) a metodycznie. Przez to będę bardzo dobrym specjalistą w swojej branży, ale to źle rzutuje na mój związek i seks. Jak mam problem to go rozwiązuje dostępnymi środkami, zupełnie tak jak zadanie matematyczne. Kompletnie nie wiem jak to zmienić, bo odkąd pamiętam tak miałam. Nawet chyba już od zerówki. Musiałabym chyba gruntownie zmienić swój charakter, sposób myślenia i patrzenia na świat, a to chyba nie należy do łatwych i nie wiem czy w ogóle warto to zmieniać skoro taka zawsze byłam. Nie wiem co mam robić w takim wypadku i czuje się jakbym była jakimś cyborgiem. Zaczynam chyba rozumieć czemu nigdy nie miałam powodzenia u mężczyzn gdy mówiłam o swoich zainteresowaniach. Oni zapewne wyczuwali że bliżej mi do robota niż kobiety którą by chcieli na kochankę i matkę ich dzieci ^^' Mój jedyny pomysł teraz to iść do psychiatry po leki by wyciszyć wewnętrzne negatywne głosy, a w tym czasie udawać że mi dobrze. |
|
2014-07-15, 19:19 | #53 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 439
|
Dot.: Jak mogę uratować swoje życie seksualne?
Pomysłem jest skorzystanie z fachowe pomocy ale dlaczego od razu leki? Znowu myślisz analitycznie - wezmę pigulke, która ma działać tak a tak, to będzie mi tak, a tak.
Powinnaś iść do psychologa, terapeuty. Znaleźć źródło problemu i zastanowić się co z nim zrobic. |
2014-07-15, 19:25 | #54 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 67
|
Dot.: Jak mogę uratować swoje życie seksualne?
Mam problem to go analizuje. Chyba powinnam nigdy nie pakować się w związku i umrzeć ze stadem kotów przygarniętych z ulicy
|
2014-07-15, 20:04 | #55 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 439
|
Dot.: Jak mogę uratować swoje życie seksualne?
A nie pomyślas nigdy, że masz problem BO go analizujesz?
|
2014-07-15, 20:55 | #56 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 67
|
Dot.: Jak mogę uratować swoje życie seksualne?
Jakoś przez 3 lata nie analizowałam, przyjemności i orgazmów nie było więc zaczęłam analizować, bo czułam, że tak raczej nie powinno być.
Teraz nie wiem jak nie analizować, bo czuje to jako problem, który może w perspektywie kilku lat zepsuć mi związek (bo ile czasu facet może słuchać, że tym razem też nic nie czuje przyjemnego i że powoli też odechciewa mi się jakoś starać w łóżku). |
2014-07-16, 08:48 | #57 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 288
|
Dot.: Jak mogę uratować swoje życie seksualne?
Hmm, przykro mi to stwierdzić, ale na forum rozwiązania problemu nie znajdziesz Nikt nie był w podobnej sytuacji i mimo dobrych chęci nikt stąd nie potrafi Ci pomóc. Gdyby pojawił się ktoś, kto miał podobny problem to by poradził, a tak pomysły można wyliczać godzinami. Przy czym ja stawiam, że Twój problem ma podłoże psychologiczne i bez przepracowania pewnych spraw nie znajdziesz odpowiedzi na Twoje pytania. Na razie wszyscy chodzimy po omacku, może to by pomogło, może tamto... tu potrzebny jest specjalista, który wysłucha Twojej historii i pomoże znaleźć rozwiązanie. Czekaj aż na forum pojawi się ktoś z takimi doświadczeniami, albo odłóż pieniądze i szukaj terapeuty z prawdziwego zdarzenia, sama na razie nic nie zmienisz.
|
2014-07-16, 19:39 | #58 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 764
|
Dot.: Jak mogę uratować swoje życie seksualne?
Cytat:
__________________
"Chciałabym wystarczyć Ci na całe życie. Żeby cały świat nam zazdrościł, że mamy właśnie siebie." luty 2014 - początkująca włosomaniaczka
|
|
2014-07-18, 18:13 | #59 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 5
|
Dot.: Jak mogę uratować swoje życie seksualne?
1. Psychika ma ogromną siłę, której sami sobie nie jesteśmy zwykle w stanie uświadomić. Możesz nie mieć pojęcia, że coś wpływa na Twoje życie seksualne, że jest zupełnie niezwiązane, a jednak.
Ja miałam problem akurat bardzo związany i trochę inny, bo orgazmy przy pieszczotach - bez problemu, ale penetracja - tragedia, zgroza, płacz, ból. Dochodzenie do przyjemności zajęło mi dobre trzy lata. Powód prozaiczny - strach przed ciążą. Paraliżujący. Nawet dobre nastawienie nic nie dawało, w moim przypadku musiałam po prostu dojrzeć, przeczekać, przestać się bać. Takie rzeczy mają naprawdę gigantyczny wpływ, uświadomione czy nie. Akurat czytałam taki artykuł na temat - dlaczego kobieta odczuwa bądź nie odczuwa przyjemności, pożądania - i przykład: żona bardzo kochała swojego męża, pociągał ją, ale do czasu. Dlaczego, nie wiedziała sama - a wyszło na to, że po prostu pan był apodyktyczny, a ona od dzieciństwa nie znosiła tej cechy u swojego wujka i widziała, że wujek ten swoim skrajnym zachowaniem tłamsi jej ciotkę. Dla niej, która ową ciotkę uwielbiała, było to wystarczająco "traumatyczne". Może brzmi to głupio, ale chciałam zobrazować, że czasem najdziwniejsze rzeczy mieszają nam w głowach. 2. Jeśli nadal studiujesz, o ile dobrze zrozumiałam, powinnaś mieć możliwość zapisania się do uczelnianego psychologa, nieodpłatnie. |
2014-07-18, 19:11 | #60 | |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 805
|
Dot.: Jak mogę uratować swoje życie seksualne?
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Seks |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:55.