Bardziej zielona trawa po drugiej stronie płotu ??? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Kobieta 30+

Notka

Kobieta 30+ Forum dla trzydziestolatek, czterdziestolatek i innych -latek. Tutaj możesz podzielić się swoimi problemami, poradami i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-11-02, 20:35   #1
Aga_77
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 19

Bardziej zielona trawa po drugiej stronie płotu ???


Witajcie.

Mężatka - staż ponad 10 lat już niestety... i dopiero teraz uczę się, że nad małżeństwem trzeba pracować. Nad sobą, nad partnerem. Nad szczerością, nawet do bólu ...

Przeszłam dużo przykrych rzeczy, przypłaconych zdrowiem i wszystko to po to, żeby zrozumieć, że to nie mi się dzieje krzywda, ale zę nie umiemy radzić sobie z komunikacją, nie pytamy nie wyjaśniamy tylko od razu startujemy z pretensjami. Nie powiem - często słusznie, ale często cholernie niesprawiedliwie.....

Szukanie "nowego" męża, zaskoczenie -obcy faceci są OK ale mają wady równie okropne jak mój jeszcze obecny mąż.....

No cóż.... trawa po drugiej stronie płotu wydawała się być bardziej zielona. A tu cóż za niespodzianka : po mojej stronie płotu też może być zielona, tylko trzeba było zadbać i o trawę i o płot.

Teraz jestem na etapie: zaufanie niewielkie, raczej nieufność. Budowanie wszystkiego od subminimalnej części Nas... Ale jest jeszcze to coś o co warto choć chwilkę powalczyć. Nawet jak jest bardzo ciężko.

Ufff.... raz się nad sobą nie użalam, a cichcem wycinam medal z ziemniaka za to że w końcu pomału dorastamy.

Skróciłam dystans z mężem - szczerze i otwarcie komunikuję wszystko, nawet boleśnie, ale nie wrzeszczę i nie mam pretensji (w każdym razie już nie tak bardzo) Wsadzam od czasu do czasu szpilę..... pewnie.... nie jestem w końcu święta. Ale i on nie jest święty, ale jest mniej agresywny jak zaczęłam pracować nad nami. On też pracuje nad sobą i nad nami

Mi też łatwiej jak mi mąż wywali żal o jedną rzecz, zamiast "kulturalnie" dusić w sobie żal .... Pracujemy nad komunikowaniem swoich potrzeb i próbą szanowania odmienności drugiej strony.

W końcu wyszliśmy z założenia, że z jakiegoś powodu wybraliśmy siebie wzajemnie z tłumu innych, już ponad 10 lat temu.

Trzymam kciuki za wszystkie 30+ które przechodzą mniejsze lub większe kryzysy


I tak dzisiaj filozoficznie kończę choć z iskierką nadziei na przyszłość
Aga
Aga_77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-02, 21:02   #2
f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 16 387
Dot.: Bardziej zielona trawa po drugiej stronie płotu ???

Cytat:
Napisane przez Aga_77 Pokaż wiadomość
Witajcie.

Mężatka - staż ponad 10 lat już niestety... i dopiero teraz uczę się, że nad małżeństwem trzeba pracować. Nad sobą, nad partnerem. Nad szczerością, nawet do bólu ...

Przeszłam dużo przykrych rzeczy, przypłaconych zdrowiem i wszystko to po to, żeby zrozumieć, że to nie mi się dzieje krzywda, ale zę nie umiemy radzić sobie z komunikacją, nie pytamy nie wyjaśniamy tylko od razu startujemy z pretensjami. Nie powiem - często słusznie, ale często cholernie niesprawiedliwie.....

Szukanie "nowego" męża, zaskoczenie -obcy faceci są OK ale mają wady równie okropne jak mój jeszcze obecny mąż.....

No cóż.... trawa po drugiej stronie płotu wydawała się być bardziej zielona. A tu cóż za niespodzianka : po mojej stronie płotu też może być zielona, tylko trzeba było zadbać i o trawę i o płot.

Teraz jestem na etapie: zaufanie niewielkie, raczej nieufność. Budowanie wszystkiego od subminimalnej części Nas... Ale jest jeszcze to coś o co warto choć chwilkę powalczyć. Nawet jak jest bardzo ciężko.

Ufff.... raz się nad sobą nie użalam, a cichcem wycinam medal z ziemniaka za to że w końcu pomału dorastamy.

Skróciłam dystans z mężem - szczerze i otwarcie komunikuję wszystko, nawet boleśnie, ale nie wrzeszczę i nie mam pretensji (w każdym razie już nie tak bardzo) Wsadzam od czasu do czasu szpilę..... pewnie.... nie jestem w końcu święta. Ale i on nie jest święty, ale jest mniej agresywny jak zaczęłam pracować nad nami. On też pracuje nad sobą i nad nami

Mi też łatwiej jak mi mąż wywali żal o jedną rzecz, zamiast "kulturalnie" dusić w sobie żal .... Pracujemy nad komunikowaniem swoich potrzeb i próbą szanowania odmienności drugiej strony.

W końcu wyszliśmy z założenia, że z jakiegoś powodu wybraliśmy siebie wzajemnie z tłumu innych, już ponad 10 lat temu.

Trzymam kciuki za wszystkie 30+ które przechodzą mniejsze lub większe kryzysy


I tak dzisiaj filozoficznie kończę choć z iskierką nadziei na przyszłość
Aga
dobrze że kończy się ta historia pozytywnie...

tylko czemu ma służyc ten wątek?
f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-03, 14:03   #3
ja-ika
Zakorzenienie
 
Avatar ja-ika
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 4 404
Dot.: Bardziej zielona trawa po drugiej stronie płotu ???

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;23017781]dobrze że kończy się ta historia pozytywnie...

tylko czemu ma służyc ten wątek?[/QUOTE]
Mi się wydaje, że autorce wątku chodził o to:
"Szanuj męża swego, bo możesz mieć gorszego"
W pełni się z Tobą zgadam
Życzę powodzenia w dążeniu do celu, bo mój mąż sam mi powiedział, że się nie zmieni i niestety nadal muszę tkwić w toksycznym związku. Mam nadzieję, że w końcu dojrzeje...
__________________
Emilka 3.10.2013
Kamil 9.03.2000
ja-ika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-03, 17:13   #4
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Bardziej zielona trawa po drugiej stronie płotu ???

Cytat:
Napisane przez ja-ika Pokaż wiadomość
Mi się wydaje, że autorce wątku chodził o to:
"Szanuj męża swego, bo możesz mieć gorszego"
W pełni się z Tobą zgadam
Życzę powodzenia w dążeniu do celu, bo mój mąż sam mi powiedział, że się nie zmieni i niestety nadal muszę tkwić w toksycznym związku. Mam nadzieję, że w końcu dojrzeje...

ale mozesz tez miec lepszego a ty nic nie musisz tylko chcesz tkwić w takim związku.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-03, 18:20   #5
Aga_77
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 19
Dot.: Bardziej zielona trawa po drugiej stronie płotu ???

Tylko połowicznie chodziło mi o zasadę "szanuj... możesz mieć gorszego"

Mówię tylko, że warto czasem dojrzeć do myśli, że każdy medal ma dwie strony i że czasem warto się zastanowić DLACZEGO TŻ może zacząć się zachowywać dziwnie. Nie oznacza to zaraz szukania winy po swojej stronie (a tym bardziej CAŁEJ winy). Chodziło mi tylko o to, że czasem warto zrezygnować z monopolu na własną rację i spróbować się przyjrzeć obojgu z innej perspektywy.

Jeśli i inna perspektywa wykazuje, że związek toksyczny ... to cóż.... jak mawia powiedzenie "pół światu tego kwiatu"

A refleksyjnie chciałam się podzielić tym, że warto czasem stanąć i spojrzeć na wszystko z innej strony. Bez względu na efekt. Przestać kręcić się wokół utartych problemów życia codziennego. Dojrzeć do zmiany siebie - i albo dogadać się z obecnym albo może z przyszłym Bo nowe nie znaczy gorsze.

Chociaż - z moich obserwacji - co jeden to taka sama zaraza tylko w różnych odmianach gatunkowych

pozdr,
Aga

PS:

ja-ika: mój mąż też twierdzi, że się nie będzie zmieniał. Ale od kiedy rzeczywiście dostrzegam jego frustracje (a może raczej: jego metody na ich wyładowanie) prowadzę negocjacje: "OK - dzisiaj idziesz na rower bo miałeś ciężki dzień, Może jutro znalazłbyś czas na naprawę półki?" Czasem to jutro to pojutrze, ale przestałam zaczynać zdanie od: "tysiąc razy Cię prosiłam...." a zaczęłam "A - widzę, że dzisiaj wyjazd na rower był udany. Może spojrzysz na moją zepsutą półkę... " Niby się nie zmienił, ale półkę naprawił [pierwszy raz od 3 lat ] Na każdy egzemplarz jest sposób, o ile zmienisz podejście Anyway - trzymam kciuki żeby i u Ciebie się odtoksyczniło, lub - żebyś znalazła kogoś nowego i fantastycznego. Uszy do góry

aneszna: Wątek tak refleksyjnie. Taka odmiana od "mąż Piotruś Pan, ogólnie - do kitu, związek toksyczny". Refleksyjnie namawiam do próby zmiany perspektywy patrzenia, być może u kogoś też zmieni się coś na lepsze

wielka buźka
A

Edytowane przez Aga_77
Czas edycji: 2010-11-03 o 18:35 Powód: [zwykłe roztargnienie]
Aga_77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-03, 19:38   #6
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Bardziej zielona trawa po drugiej stronie płotu ???

Ago, od kiedy komunikuję się z mężem w sposób przez ciebie opisany, a dla ciebie będący odkryciem, nie pamiętam, kiedy pokłóciłam się z nim tak naprawdę (pewnie z kilka lat temu). Źródłem jest właśnie SPOSÓB komunikacji, niby mała zmiana, a jakie efekty, prawda? Z tym, że mój staż jest dłuższy, bo 21 lat Od lat nie wymagam też, by "się domyślił" (jakże częsty błąd młodych kobiet), mówię o swoich oczekiwaniach wprost.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-03, 19:42   #7
f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 16 387
Dot.: Bardziej zielona trawa po drugiej stronie płotu ???

wątek bedzie dosc niepopularny
bo kobity wolą narzekac na mężczyzn bo on be, nic nie zrobi...a nie pomysla ze moze by tak inaczej....
latwiej narzekac.
f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-11-03, 20:27   #8
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Bardziej zielona trawa po drugiej stronie płotu ???

Cytat:
Napisane przez Aga_77 Pokaż wiadomość



PS:

ja-ika: mój mąż też twierdzi, że się nie będzie zmieniał. Ale od kiedy rzeczywiście dostrzegam jego frustracje (a może raczej: jego metody na ich wyładowanie) prowadzę negocjacje: "OK - dzisiaj idziesz na rower bo miałeś ciężki dzień, Może jutro znalazłbyś czas na naprawę półki?" Czasem to jutro to pojutrze, ale przestałam zaczynać zdanie od: "tysiąc razy Cię prosiłam...." a zaczęłam "A - widzę, że dzisiaj wyjazd na rower był udany. Może spojrzysz na moją zepsutą półkę... " Niby się nie zmienił, ale półkę naprawił [pierwszy raz od 3 lat ] Na każdy egzemplarz jest sposób, o ile zmienisz podejście

ja to załatwim inaczej, nie chce mi sie stosowac sztuczek,manipulacji i podchodów ,mówie wprost co jest do zrobienia ,robie to sama lub wzywam fachowca.

Zgadzam się co do tego ,że kobiety rzadko mowia wprost o co chodzi i czego chca i stąd masa niedomówienień i nie spelnionych oczekiwań.
Sama sobie robimy kuku.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Kobieta 30+


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:28.