Wątek plotkowy dla Fanek naturalnej pielęgnacji:)

[Korah]

Napisane przez anula_ga

Mnie strasznie denerwuje jeszcze to, że jak prosze o próbkę to najpierw pani bardzo długo przekopuje szuflady a potem wraca do mnie, zdziwiona, że jeszcze czekam, i mówi, ze niestety testery tego produktu im sie skończyły. Więc ja wtedy prosze o zrobienie próbki z opakowania testowego - od razu mówią, że akurat tego produktu nie ma w testerze (byłam przed chwilą przy półce - widziałam, ze jest). A na końcu mi mówi, ze w takim razie poprosi koleżanke żeby mi przygotowała (z koleżanka ten sam proces proszenia o probkę wraz z uzasadnieniem i wyjasnieniem, że nie - nie robie zakupów, chcę samą próbkę ).
Tak, napisac - ale co to da? Kinga Rusin na wszystkie panie z sepho nie ma wpływu niestety.....
Ile razy robie tam zakupy zawsze odmawiam próbek przy kasie, prosząc w zamian za to za takie próbki, które mnie interesują. Tez czasami mam z tym problemy, ale wtedy nie muszę byc taka grzeczna jak prosząc o próbke bez robienia zakupów

Oczywiście rozumiem, żeby zdobyć próbkę trzeba byc klientem Ale też zazwyczaj i tak się coś kupuje, a nie chodzi tylko po próbki. więc warto o próbkach pomyśleć przy okazji innych zakupów.
Niechętnie robią próbki bo to jest oczywiste, że wszystkie testery lądują u nich w prywatnej łazience, albo są wystawiane na allegro. Taka prawda. Testery są dla klientów i są dostarczane w dużych ilościach do drogerii ( co wyraźnie potwierdza Rusin), najlepiej iść ze swoim własnym pojemniczkiem i samemu sobie zrobić próbkę, jeśli sie nie pofatygują, a jeśli bedą zastrzeżenia, to poprosic kierownictwo. Ja do Sephory nie zaglądam, akurat u mnie w pobliżu jest kilka drogerii Douglas, Sephora, ale w żadnej nie ma ani jednego kosmetyku organicznego Musialabym po nie do Krakowa jechać, co nie często mi się zdarza. A jeśli już to zaglądam do nich przy okazji przyjazdu do krk w innym celu. Natomiast zdarza mi się w innych sklepach, najczęsciej marketach miec problemy i zawsze walcze o swoje i musze dopiąć swego, naprawdę warto i tak jak kiedyś Sicilia nam tu dawała lekcje zachowania sie w celu zdobycia próbki, tak ja zaczęłam robic i to działa naprawdę. W super marketach jest taki balagan, zwłaszcza w okresach swiąt, ze często np w dziale z zabawkami dla dzieci cos leży na półcez przyklejoną ceną. Więc biorę do koszyka, jeśli widzę, że cena jest kusząca. Przy kasie jednak okazuje się, ze to nie kosztuje 15 zł tylko 45. Raz zrobiłam taki raban, bo dziecko juz miało obiecane i w drodze do kasy skakało z radości. Kierownictwo zostało wezwane, ludzie się gapili, ale wygrałam i zapłaciłam 15 zł pod groźbą złożenia skargi do rzecznika praw konsumenta. a kierowniczka jeszcze na mnie z piskiem, że co, że niby ona ma osobiście iść na dział dziecięcy i sprzątać na pólkach, żeby był porzadek Ja na to: no wlaśnie chyba tak, bo to kierownik za to odpowiada zdaje się, żeby ten porządek był. Oczywiscie to ściema, często tak nabierają klientów i celowo przestawiają towar podmieniając ceny, żeby niby wyglądało, ze to pomyłka. A w kodeksie konsumenta jest wyraźnie napisane, że ostateczną ceną produktu nie jest cena wpisana w komputerze po odczytaniu z czytnika, tylko cena widniejąca na półce z towarem, o czym też nie każdy wie

[anula_ga]

Napisane przez Korah

Oczywiście rozumiem, żeby zdobyć próbkę trzeba byc klientem Ale też zazwyczaj i tak się coś kupuje, a nie chodzi tylko po próbki. więc warto o próbkach pomyśleć przy okazji innych zakupów.
Niechętnie robią próbki bo to jest oczywiste, że wszystkie testery lądują u nich w prywatnej łazience, albo są wystawiane na allegro. Taka prawda. Testery są dla klientów i są dostarczane w dużych ilościach do drogerii ( co wyraźnie potwierdza Rusin), najlepiej iść ze swoim własnym pojemniczkiem i samemu sobie zrobić próbkę, jeśli sie nie pofatygują, a jeśli bedą zastrzeżenia, to poprosic kierownictwo. Ja do Sephory nie zaglądam, akurat u mnie w pobliżu jest kilka drogerii Douglas, Sephora, ale w żadnej nie ma ani jednego kosmetyku organicznego Musialabym po nie do Krakowa jechać, co nie często mi się zdarza. A jeśli już to zaglądam do nich przy okazji przyjazdu do krk w innym celu. Natomiast zdarza mi się w innych sklepach, najczęsciej marketach miec problemy i zawsze walcze o swoje i musze dopiąć swego, naprawdę warto i tak jak kiedyś Sicilia nam tu dawała lekcje zachowania sie w celu zdobycia próbki, tak ja zaczęłam robic i to działa naprawdę. W super marketach jest taki balagan, zwłaszcza w okresach swiąt, ze często np w dziale z zabawkami dla dzieci cos leży na półcez przyklejoną ceną. Więc biorę do koszyka, jeśli widzę, że cena jest kusząca. Przy kasie jednak okazuje się, ze to nie kosztuje 15 zł tylko 45. Raz zrobiłam taki raban, bo dziecko juz miało obiecane i w drodze do kasy skakało z radości. Kierownictwo zostało wezwane, ludzie się gapili, ale wygrałam i zapłaciłam 15 zł pod groźbą złożenia skargi do rzecznika praw konsumenta. a kierowniczka jeszcze na mnie z piskiem, że co, że niby ona ma osobiście iść na dział dziecięcy i sprzątać na pólkach, żeby był porzadek Ja na to: no wlaśnie chyba tak, bo to kierownik za to odpowiada zdaje się, żeby ten porządek był. Oczywiscie to ściema, często tak nabierają klientów i celowo przestawiają towar podmieniając ceny, żeby niby wyglądało, ze to pomyłka. A w kodeksie konsumenta jest wyraźnie napisane, że ostateczną ceną produktu nie jest cena wpisana w komputerze po odczytaniu z czytnika, tylko cena widniejąca na półce z towarem, o czym też nie każdy wie

Niestety z przykrościa sie z tym zgadzam w całej rozciągłości.....
Swojego czasu moja koleżanka miała romans z pracą w sepho - przywoziła nam na studia np. całe paletki 5ml testerków podkładów lancome (w jednej takiej paletce było sporo ponad 20 miniaturek), mini tusze diora, chanel, albo całe, pełnowymiarowe kosmetyki, które miały służyc jako testery.......
A jak ja poprosiłam o próbkę kremu koloryzującego to patrzyły na mnie jak na złodzieja! Obłuda........

[fiolka85]

Napisane przez anula_ga

Niestety z przykrościa sie z tym zgadzam w całej rozciągłości.....
Swojego czasu moja koleżanka miała romans z pracą w sepho - przywoziła nam na studia np. całe paletki 5ml testerków podkładów lancome (w jednej takiej paletce było sporo ponad 20 miniaturek), mini tusze diora, chanel, albo całe, pełnowymiarowe kosmetyki, które miały służyc jako testery.......
A jak ja poprosiłam o próbkę kremu koloryzującego to patrzyły na mnie jak na złodzieja! Obłuda........

Dokładnie. Dlatego z całą świadomością tego co się tam wyprawia należy twardo domagać się próbek i nie dać się spławiać

[margoltka]

Mam szczęście ponieważ w pobliżu jest uczciwa drogeria Sephora, w której nie ma problemu z otrzymaniem próbki. Niezależnie od tego czy kupiło się coś, czy nie. Przed zakupem perfum poprosiłam o próbki. Pani przygotowała fiolki-próbki ze wszystkich które wskazałam. Podobnie było z kosmetykami. Ponadto dziewczyny tam pracujące są bardzo sympatyczne i przede wszystkim wyszkolone. W innych drogeriach Sephora bywa różnie, w Douglas odmówiono mi przygotowania próbki

[Liiii]

Napisane przez Korah

www.efavit.pl

dziękuje za odpowiedź. Czyli kupowanie na allegro oleju sobie odpuścić??

[Korah]

Napisane przez Liiii

dziękuje za odpowiedź. Czyli kupowanie na allegro oleju sobie odpuścić??

Na allegro jest dobry coconut oil of life z tych tańszych, ale osobiście uważam, że temu producentowi efavit bardziej można ufać, przede wszystkim wszystko na 100% dostaniesz świeżutkie, wytłoczone tuż przed wyslaniem. To się czuje

Poza tym to jest nasze polskie: Ten olej ma nawet recenzje na KWC: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...-kokosowy.html

[Liiii]

Napisane przez Korah

Na allegro jest dobry coconut oil of life z tych tańszych, ale osobiście uważam, że temu producentowi efavit bardziej można ufać, przede wszystkim wszystko na 100% dostaniesz świeżutkie, wytłoczone tuż przed wyslaniem. To się czuje

Poza tym to jest nasze polskie: Ten olej ma nawet recenzje na KWC: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...-kokosowy.html

ok mam nadzieję że zużyje przez 6 miesięcy 1litr A coś jeszcze polecacie z tej stronki bo tak jedną rzecz zamawiać Jakieś KWC z tej stronki dla początkującej

[Korah]

Napisane przez Liiii

ok mam nadzieję że zużyje przez 6 miesięcy 1litr A coś jeszcze polecacie z tej stronki bo tak jedną rzecz zamawiać Jakieś KWC z tej stronki dla początkującej

Olej z pestek dyni Dobry do włosów, w zasadzie tak jak kokosowy do wszystkiego
Nie miałam nic więcej poza olejem z orzecha włoskiego, nie jest zły, ale też nie jakiś super. Są lepsze. Dobry jest do sałatek, bo daje taki orzechowy posmak i aromat A na problemy żąłądkowe, ból, zgagę, nadkwaśność, mdłości polecam siemię lniane. Z siemienia lnianego niektórzy robią żel do włosów i maseczki do twarzy, wystarczy go zagotować i powstaje żelowa galaretka. Ogólnie dobra rzecz, którą warto mieć zawsze w apteczce.

[Liiii]

Napisane przez Korah

Olej z pestek dyni Dobry do włosów, w zasadzie tak jak kokosowy do wszystkiego
Nie miałam nic więcej poza olejem z orzecha włoskiego, nie jest zły, ale też nie jakiś super. Są lepsze. Dobry jest do sałatek, bo daje taki orzechowy posmak i aromat A na problemy żąłądkowe, ból, zgagę, nadkwaśność, mdłości polecam siemię lniane. Z siemienia lnianego niektórzy robią żel do włosów i maseczki do twarzy, wystarczy go zagotować i powstaje żelowa galaretka. Ogólnie dobra rzecz, którą warto mieć zawsze w apteczce.

dziękuje Ci za odpowiedź.
Przeczytałam o tym oleju na tej stronce :

• Ze względu na zawartość kwasu laurynowego - zabija wirusy powodujące grypę, opryszczkę, odrę, żółtaczkę i inne choroby wirusowe, zabija bakterie, grzyby, drożdżaki
• Polepsza wydzielanie insuliny i wykorzystanie glukozy we krwi
• Przynosi ulgę trzustce i systemowi enzymów uwalniając je od efektów stresu
• Redukuje problemy związane ze złym wchłanianiem pokarmu i mukowiscydozą
• Poprawia trawienie oraz pracę jelit
• Poprawia wchłanianie wapnia i magnezu oraz wspomaga rozwój mocnych kości i zębów
• Pomaga zapobiec chorobom przyzębia i próchnicy zębów
• Zmniejsza poziom złego cholesterolu jednocześnie zmniejszając ryzyko chorób serca
• Wspomaga funkcje tarczycy
• Usuwa symptomy związane z chronicznym zmęczeniem
• Łagodzi napad padaczkowy
• Chroni przed chorobami nerek i pęcherza moczowego
• Ma mniej kalorii niż inne tłuszcze
• Wspomaga utratę nadmiaru wagi polepszając metabolizm
• Stosowany na zewnątrz chroni skórę przed infekcjami
• Łagodzi objawy związane z łuszczycą
• Zapobiega zmarszczkom
• Dostarcza ochrony przed szkodliwymi skutkami ultrafioletowego promieniowania słonecznego

I ja chciałam głównie go sosować do włosów ciała ale zewnętrznie a tu piszą że ma tyle walorów... Ale to tylko smażyć na nim czy go jakoś jeść czy jak ??

[Korah]

Napisane przez Liiii

dziękuje Ci za odpowiedź.
Przeczytałam o tym oleju na tej stronce :

• Ze względu na zawartość kwasu laurynowego - zabija wirusy powodujące grypę, opryszczkę, odrę, żółtaczkę i inne choroby wirusowe, zabija bakterie, grzyby, drożdżaki
• Polepsza wydzielanie insuliny i wykorzystanie glukozy we krwi
• Przynosi ulgę trzustce i systemowi enzymów uwalniając je od efektów stresu
• Redukuje problemy związane ze złym wchłanianiem pokarmu i mukowiscydozą
• Poprawia trawienie oraz pracę jelit
• Poprawia wchłanianie wapnia i magnezu oraz wspomaga rozwój mocnych kości i zębów
• Pomaga zapobiec chorobom przyzębia i próchnicy zębów
• Zmniejsza poziom złego cholesterolu jednocześnie zmniejszając ryzyko chorób serca
• Wspomaga funkcje tarczycy
• Usuwa symptomy związane z chronicznym zmęczeniem
• Łagodzi napad padaczkowy
• Chroni przed chorobami nerek i pęcherza moczowego
• Ma mniej kalorii niż inne tłuszcze
• Wspomaga utratę nadmiaru wagi polepszając metabolizm
• Stosowany na zewnątrz chroni skórę przed infekcjami
• Łagodzi objawy związane z łuszczycą
• Zapobiega zmarszczkom
• Dostarcza ochrony przed szkodliwymi skutkami ultrafioletowego promieniowania słonecznego

I ja chciałam głównie go sosować do włosów ciała ale zewnętrznie a tu piszą że ma tyle walorów... Ale to tylko smażyć na nim czy go jakoś jeść czy jak ??

Kokosowy olej jest bardzo aromatyczny. Ja też kupiłam litr i byłam bardzo ciekawa jego zastosowania w kuchni, a ponieważ litr to dużo, spróbowałam na łyżecce i naprawdę w smaku jest ekstra, tłusty, ale slodkawy i kokosowy smak i taki orzeźwiający, potem usmażyłam naleśniki, naprawde fajnie wyszły, takie jaśniutkie, chrupiące. Olej efavitu nadaje sie do kuchni, ale raczej do słodkawych rzeczy. Można kupić gdzi e indziej olej kokosowy ale rafinowany, który jest pozbawiony smaku i zapachu i wtedy nadaje się do wszystkiego w kuchni, no ale cóż to wtedy za przyjemność stosowania go na ciało i włosy? Żadna.

No i gdyby on też naprawdę miał te wszystkie obiecane zalety, to chyba bylibyśmy nieśmiertelni ale to prawda, że jest to olej bardzo zdrowy, idealny do smażenia, gdyz wytrzymuje w niezmienionym stanie wysokie temperatury, lepszy do tego niż tradycyjne oleje słonecznikowe i rzepakowe.

Acha i w lodowce zmienia stan skupienia na stały i jest bardzo twardy, przed użyciem trzeba odkroić potrzebną ilość i mu albo zrobić kąpiel parową, albo postawić po prostu w ciepłym miejscu, na kaloryferze lub w sloneczku. Raz dwa zmięknie Małe porcyjki rozpuszczają się w dłoni.

[Liiii]

Napisane przez Korah

Kokosowy olej jest bardzo aromatyczny. Ja też kupiłam litr i byłam bardzo ciekawa jego zastosowania w kuchni, a ponieważ litr to dużo, spróbowałam na łyżecce i naprawdę w smaku jest ekstra, tłusty, ale slodkawy i kokosowy smak i taki orzeźwiający, potem usmażyłam naleśniki, naprawde fajnie wyszły, takie jaśniutkie, chrupiące. Olej efavitu nadaje sie do kuchni, ale raczej do słodkawych rzeczy. Można kupić gdzi e indziej olej kokosowy ale rafinowany, który jest pozbawiony smaku i zapachu i wtedy nadaje się do wszystkiego w kuchni, no ale cóż to wtedy za przyjemność stosowania go na ciało i włosy? Żadna.

No i gdyby on też naprawdę miał te wszystkie obiecane zalety, to chyba bylibyśmy nieśmiertelni ale to prawda, że jest to olej bardzo zdrowy, idealny do smażenia, gdyz wytrzymuje w niezmienionym stanie wysokie temperatury, lepszy do tego niż tradycyjne oleje słonecznikowe i rzepakowe.

Acha i w lodowce zmienia stan skupienia na stały i jest bardzo twardy, przed użyciem trzeba odkroić potrzebną ilość i mu albo zrobić kąpiel parową, albo postawić po prostu w ciepłym miejscu, na kaloryferze lub w sloneczku. Raz dwa zmięknie Małe porcyjki rozpuszczają się w dłoni.

hehehe widzę że rozbawiłam

dziękuje Ci serdecznie, już kupiłam i już nie mogę się go doczekać Czyli mogę go trzymać w lodówce a potrzebną ilość w łazience? Czy nic się z nim nie stanie jak będzie stał sobie spokojnie w łazience ??

[Korah]

Napisane przez Liiii

hehehe widzę że rozbawiłam

dziękuje Ci serdecznie, już kupiłam i już nie mogę się go doczekać Czyli mogę go trzymać w lodówce a potrzebną ilość w łazience? Czy nic się z nim nie stanie jak będzie stał sobie spokojnie w łazience ??

Bez problemu można porcjować, nic mu na pewno nie będzie, to trwały olej. Nawet te pół roku co producent podaje można spokojnie wydłużyć, jeśli się trzyma w lodówce. Ja resztki zużyłam do kąpieli w wannie, dodawalam do wody, super się spisywał.

[Liiii]

Napisane przez Korah

Bez problemu można porcjować, nic mu na pewno nie będzie, to trwały olej. Nawet te pół roku co producent podaje można spokojnie wydłużyć, jeśli się trzyma w lodówce. Ja resztki zużyłam do kąpieli w wannie, dodawalam do wody, super się spisywał.

Okej dziękuje dobra kobieto ! Niech Bóg w dzieciach wynagrodzi

[Korah]

Napisane przez Liiii

Okej dziękuje dobra kobieto ! Niech Bóg w dzieciach wynagrodzi

Oby nie przecholował , a Tobie niech olejek wynagrodzi wydane pieniądze

[beeets]

u mnie wczoraj była cudna pogoda

a ja mam pytanie do was kobietek z dziećmi.
ja jeszcze nie mam dzieci, a już brakuje mi czasu na wiele rzeczy.

Czy z wielu spraw musiałyście zrezygnować na rzecz dobra dziecka i czy za czymś tęsknicie?
tylko tak szczerze

Wiadomo, że dzieci to super sprawa, ale tak pytam na przyszłość i jestem ciekawa waszych refleksji

[Korah]

Napisane przez beeets

u mnie wczoraj była cudna pogoda

a ja mam pytanie do was kobietek z dziećmi.
ja jeszcze nie mam dzieci, a już brakuje mi czasu na wiele rzeczy.

Czy z wielu spraw musiałyście zrezygnować na rzecz dobra dziecka i czy za czymś tęsknicie?
tylko tak szczerze

Wiadomo, że dzieci to super sprawa, ale tak pytam na przyszłość i jestem ciekawa waszych refleksji

Akurat ja musiałam zrezygnowac z pracy na jakiś czas, potem pracowałam w domu, pomagałam w rodzinnej firmie, ale jestem samotną mamą, wiec jest trochę inaczej, niż jak jest podział na obowiązki. Ogólnie uważam, że potomstwo wszystko wynagradza. Nie ma żalu, że z czegos się zrezygnowało, a marzenia zawsze się spełaniają, jeśli się czegoś naprawdę chcę, dzieci bardzo szybko rosną, nim się obejrzysz, idą do szkoły i zaczynają same o siebie się troszczyć, oczywiscie nie we wszystkim Ja jestem fanka posiadania dzieci np dwójjki jedno po drugim, dzieci razem moga się odchować, za jednym zamachem, a rodzice moga potem kontynuowac swoje plany związane np z karierą. Mnie się to nie udało, bo mam jedno dziecko, ale gdyby była wczesniej mozliwosć, to bym się nie wachała zajść w kolejną ciażę powiedzmy rok po porodzie.

[anula_ga]

Napisane przez beeets

u mnie wczoraj była cudna pogoda

a ja mam pytanie do was kobietek z dziećmi.
ja jeszcze nie mam dzieci, a już brakuje mi czasu na wiele rzeczy.

Czy z wielu spraw musiałyście zrezygnować na rzecz dobra dziecka i czy za czymś tęsknicie?
tylko tak szczerze

Wiadomo, że dzieci to super sprawa, ale tak pytam na przyszłość i jestem ciekawa waszych refleksji

Dla mnie najgorsze były nieprzespane noce ale oczywiście bez przesady - da sie przezyć a poza tym jakoś tak nie pamietam żadnych wyrzeczeń ograniczenia w jedzeniu czy piciu (tu może lekko żal........) są tylko czynnością techniczną i nie sa istotne dla sensu życia
Tak naprawde jeśli masz możliwość pomocy ze strony rodziny chociaz raz na jakiś czas to nie odczujesz za bardzo - czasem babcia posiedzi to sie wyrwiesz do knajpy, do kina czy gdzie tam chcesz. A poza tym instykt szwędania jakoś maleje jak sie ma dziecko, po prostu człowiekowi żal zostawiać gnojka w domu, bo sie tęskni......
A tak w ogóle to nie patrz na macierzyństwo przez pryzmat tego, ile możliwości Ci sie zamknie z powodu posiadania dziecka, tylko ile z nich stanie przed Tobą otworem i ile zyskach cennych doświadczeń a tu bilans napewno wychodzi na korzyść tego drugiego

[beeets]

Napisane przez Korah

Akurat ja musiałam zrezygnowac z pracy na jakiś czas, potem pracowałam w domu, pomagałam w rodzinnej firmie, ale jestem samotną mamą, wiec jest trochę inaczej, niż jak jest podział na obowiązki. Ogólnie uważam, że potomstwo wszystko wynagradza. Nie ma żalu, że z czegos się zrezygnowało, a marzenia zawsze się spełaniają, jeśli się czegoś naprawdę chcę, dzieci bardzo szybko rosną, nim się obejrzysz, idą do szkoły i zaczynają same o siebie się troszczyć, oczywiscie nie we wszystkim Ja jestem fanka posiadania dzieci np dwójjki jedno po drugim, dzieci razem moga się odchować, za jednym zamachem, a rodzice moga potem kontynuowac swoje plany związane np z karierą. Mnie się to nie udało, bo mam jedno dziecko, ale gdyby była wczesniej mozliwosć, to bym się nie wachała zajść w kolejną ciażę powiedzmy rok po porodzie.

to bardzo dobre rozwiązanie
u mnie ciocie maja różnicę między sobą prawie 20 lat i nie mają ze sobą o czym rozmawiać, zupełna przestrzeń.

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:18 ----------

Napisane przez anula_ga

Dla mnie najgorsze były nieprzespane noce ale oczywiście bez przesady - da sie przezyć a poza tym jakoś tak nie pamietam żadnych wyrzeczeń ograniczenia w jedzeniu czy piciu (tu może lekko żal........) są tylko czynnością techniczną i nie sa istotne dla sensu życia
Tak naprawde jeśli masz możliwość pomocy ze strony rodziny chociaz raz na jakiś czas to nie odczujesz za bardzo - czasem babcia posiedzi to sie wyrwiesz do knajpy, do kina czy gdzie tam chcesz. A poza tym instykt szwędania jakoś maleje jak sie ma dziecko, po prostu człowiekowi żal zostawiać gnojka w domu, bo sie tęskni......
A tak w ogóle to nie patrz na macierzyństwo przez pryzmat tego, ile możliwości Ci sie zamknie z powodu posiadania dziecka, tylko ile z nich stanie przed Tobą otworem i ile zyskach cennych doświadczeń a tu bilans napewno wychodzi na korzyść tego drugiego

tak staram się myśleć.
czasem tylko koleżanki z dziećmi przez swoje egoistyczne narzekanie mnie dołują

[anula_ga]

Napisane przez beeets

to bardzo dobre rozwiązanie
u mnie ciocie maja różnicę między sobą prawie 20 lat i nie mają ze sobą o czym rozmawiać, zupełna przestrzeń.

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:18 ----------



tak staram się myśleć.
czasem tylko koleżanki z dziećmi przez swoje egoistyczne narzekanie mnie dołują

też mam takie koleżanki
ale myslę, że one po prostu lubią narzekać, jakby nie miały dzieci to by marudziły na inne tematy...... taki typ
Zresztą jak ktoś ma egoistyczny stosunek do świata to z dziećmi pewnie mu nie po drodze, bo dzieci jakos kiepsko sie wpisuja w egosistyczną filozofię zycia......

[Korah]

Ja bym chciała mieć jeszcze dziecko

[beeets]

Napisane przez anula_ga

też mam takie koleżanki
ale myslę, że one po prostu lubią narzekać, jakby nie miały dzieci to by marudziły na inne tematy...... taki typ
Zresztą jak ktoś ma egoistyczny stosunek do świata to z dziećmi pewnie mu nie po drodze, bo dzieci jakos kiepsko sie wpisuja w egosistyczną filozofię zycia......

tak, jak nie miały męża i dzieci, to narzekały, że są samotne

---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:35 ----------

Napisane przez Korah

Ja bym chciała mieć jeszcze dziecko

wszystko przed tobą
koleżanka pierwsze dziecko miała w 4 klasie liceum a drugie - mając 32 lata i chce jeszcze 3 dziecko (tylko teściowa się buntuje )

[anula_ga]

Napisane przez beeets

tak, jak nie miały męża i dzieci, to narzekały, że są samotne

---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:35 ----------



wszystko przed tobą
koleżanka pierwsze dziecko miała w 4 klasie liceum a drugie - mając 32 lata i chce jeszcze 3 dziecko (tylko teściowa się buntuje )

własnie
babie nigdy nie dogodzisz a przynajmniej niektórym

[beeets]

Napisane przez anula_ga

własnie
babie nigdy nie dogodzisz a przynajmniej niektórym

ja ostatnio uslyszalam pytanie, gdzie zamierzam spędzać letni urlop.

Czy wy już macie plany na letni urlop? pochwalcie się

Ja pojadę nad jezioro w rejonie Gór Świętokrzyskich.
już kilka lat tam nie byłam, a kocham te rejony
nie trzeba zbyt dużo pieniędzy na ten wyjazd, a wypoczynek cudny

[margoltka]

Napisane przez beeets

u mnie wczoraj była cudna pogoda

a ja mam pytanie do was kobietek z dziećmi.
ja jeszcze nie mam dzieci, a już brakuje mi czasu na wiele rzeczy.

Czy z wielu spraw musiałyście zrezygnować na rzecz dobra dziecka i czy za czymś tęsknicie?
tylko tak szczerze

Wiadomo, że dzieci to super sprawa, ale tak pytam na przyszłość i jestem ciekawa waszych refleksji

Ja musiałam i nadal jestem zmuszona z bardzo wielu rzeczy rezygnować. Ciąża niestety była z komplikacjami. Musiałam oczywiście zrezygnowac z pracy, którą uwielbiałam i leżeć, leżeć, leżeć. Trochę w domu, trochę w szpitalu. Najgorsza była samotność. Z zatłoczonej szkoły wpakowano mnie do łóżka w czterech ścianach mojego domu. Po trudnym okresie ciąży, był jeszcze trudniejszy poród, który o włos nie przypłaciłam życiem. Masakra oszczędzę jednak szczegółów. Dziś synek ma 18miesięcy i nadal nie pracuję, niestety. Nie mam go z kim zostawić, a żłobek mnie zniechęca. Nadal rezygnuję z pracy, po części starych zainteresowań. Nie wyjeżdżam już na plenery foto, ani bliskie, czy dalekie wakacje. Nie chodzę także na jogę, bo z pracą mojego męża nic nie można zaplanować. Brzmi strasznie, czy żałuję? Zobacz w albumie zdjęcia mojego synka Wystarczy jedno jego spojrzenie, malutki uśmiech i jestem pełna szczęścia. On otworzył zupełnie nowe perspektywy przede mną. Nauczył cierpliwości, skupienia, wytwałości. Przede wszystkim gospodarowania czasem. Mam nowe marzenia, zainteresowania i cele Zmieniły się relacje z moim mężem. Nauczyliśmy się partnerstwa i współpracy

Ponadto wraz z jego rosnącą samodzielnością, zyskuję więcej czasu dla siebie. Mam nadzieję, że we wrześniu wrócę do pracy. Poświecam więcej czasu zainteresowaniom tym starym i tym nowym: założyłam bloga, w weekend miałam czas na zdjęcia Stare zainteresowania i przyzwyczajenia łączą się z nowymi, zmieniają. Nigdy już nie będzie tak, jak było przed erą Tomcia. I dobrze, nie chciałabym tego

---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:49 ----------

Napisane przez Korah

Ja bym chciała mieć jeszcze dziecko

ja też

[beeets]

Napisane przez margoltka

Ja musiałam i nadal jestem zmuszona z bardzo wielu rzeczy rezygnować. Ciąża niestety była z komplikacjami. Musiałam oczywiście zrezygnowac z pracy, którą uwielbiałam i leżeć, leżeć, leżeć. Trochę w domu, trochę w szpitalu. Najgorsza była samotność. Z zatłoczonej szkoły wpakowano mnie do łóżka w czterech ścianach mojego domu. Po trudnym okresie ciąży, był jeszcze trudniejszy poród, który o włos nie przypłaciłam życiem. Masakra oszczędzę jednak szczegółów. Dziś synek ma 18miesięcy i nadal nie pracuję, niestety. Nie mam go z kim zostawić, a żłobek mnie zniechęca. Nadal rezygnuję z pracy, po części starych zainteresowań. Nie wyjeżdżam już na plenery foto, ani bliskie, czy dalekie wakacje. Nie chodzę także na jogę, bo z pracą mojego męża nic nie można zaplanować. Brzmi strasznie, czy żałuję? Zobacz w albumie zdjęcia mojego synka Wystarczy jedno jego spojrzenie, malutki uśmiech i jestem pełna szczęścia. On otworzył zupełnie nowe perspektywy przede mną. Nauczył cierpliwości, skupienia, wytwałości. Przede wszystkim gospodarowania czasem. Mam nowe marzenia, zainteresowania i cele

Ponadto wraz z jego rosnącą samodzielnością, zyskuję więcej czasu dla siebie. Mam nadzieję, że we wrześniu wrócę do pracy. Poświecam więcej czasu zainteresowaniom tym starym i tym nowym: założyłam bloga, w weekend miałam czas na zdjęcia Stare zainteresowania i przyzwyczajenia łączą się z nowymi, zmieniają. Nigdy już nie będzie tak, jak było przed erą Tomcia. I dobrze, nie chciałabym tego

---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:49 ----------



ja też

margo, bidulko nacierpiałaś się, ale najważniejsze że wszystko się dobrze zakonczyło
moja siostra też miała koszmarna pierwszą ciąże i malutki niestety był bardzo chory, spędził 2 miesiące w szpitalu, ledwo przeżył.
jest oczkiem w glowie calej rodziny i nie wyobrażam sobie życie bez siostrzenca

[Melya]

Moja mama miała bardzo ciężkie obydwie ciąże, które całe przeleżała. Na dodatek jej lekarz (notabene kolega) skomentował mój przypadek mniej więcej tak "Nie ma szans, przegrana sprawa!". Na szczęście mama go olała, uwzięła się i mnie donosiła.

[mhm0808]

Napisane przez beeets

Czy z wielu spraw musiałyście zrezygnować na rzecz dobra dziecka i czy za czymś tęsknicie?
tylko tak szczerze

Szczerze? Wczoraj rozmawiałam z koleżankąi powiedziałam jej jaoś tak: czasem mam wrażenie, że ja tylko dla tych dzieci już żyję
To oczywiście trochę przesadzone było, bo w ramach żartu, ale nawet jeśli, to mnie to i tak w pełni uszczęśliwia. Dziewczyny już napisały wszystko, ja Ci powiem tylko jedno: mój syn zdaje jutro egzamin gimnazjalny w piątek wpadł na genialny pomysł, że się pouczy.
Uczył się cały weekend, dziś rano przez dwie godziny czytałam mu podręcznik do biologii jeszcze dziś polski i historia przede mną także jak widać: same plusy (dokształcam się

P.S. Jak mu czytam to mu lepiej wchodzi (dyslektyk)
P.S. II Mam nadzieję, że ciociunie wizazowe będą od jutra przez trzy dni trzymały kciuki za Joachimka

[hola ola]

Napisane przez beeets

u mnie wczoraj była cudna pogoda

a ja mam pytanie do was kobietek z dziećmi.
ja jeszcze nie mam dzieci, a już brakuje mi czasu na wiele rzeczy.

Czy z wielu spraw musiałyście zrezygnować na rzecz dobra dziecka i czy za czymś tęsknicie?
tylko tak szczerze

Wiadomo, że dzieci to super sprawa, ale tak pytam na przyszłość i jestem ciekawa waszych refleksji

Napisane przez mhm0808

Szczerze? Wczoraj rozmawiałam z koleżankąi powiedziałam jej jaoś tak: czasem mam wrażenie, że ja tylko dla tych dzieci już żyję
To oczywiście trochę przesadzone było, bo w ramach żartu, ale nawet jeśli, to mnie to i tak w pełni uszczęśliwia. Dziewczyny już napisały wszystko, ja Ci powiem tylko jedno: mój syn zdaje jutro egzamin gimnazjalny w piątek wpadł na genialny pomysł, że się pouczy.
Uczył się cały weekend, dziś rano przez dwie godziny czytałam mu podręcznik do biologii jeszcze dziś polski i historia przede mną także jak widać: same plusy (dokształcam się

P.S. Jak mu czytam to mu lepiej wchodzi (dyslektyk)
P.S. II Mam nadzieję, że ciociunie wizazowe będą od jutra przez trzy dni trzymały kciuki za Joachimka

wtrącę moje 3 grosze, mimo potwornych nerwów o zdrowie i życie naszej córkii kilku lat strachu i stresu i rezygnacji z dużej części siebie to córka to najlepsze co w zyciu mi wyszło, nie miałam pod górke ale ja jako mama realizuje sie w 100 % i tak jak Małgosia pisze mnie to w 100000 % odpowiada

[anula_ga]

Napisane przez mhm0808

P.S. II Mam nadzieję, że ciociunie wizazowe będą od jutra przez trzy dni trzymały kciuki za Joachimka

Oczywiście!!!!!!!
Daj znac jak bedzie można puścić

Ja poprosze kciuki 2 maja....... będą potrzebne.

[margoltka]

Dziewczyny kciuki już zaciśnięte