Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIII

[Amazoniak]

Napisane przez czekoladowa_marmolada

Ten znajomy znajomego mamy to taka "piąta woda po kisielu". Nie mam z nim nawet kontaktu. Ogólnie sytuacja jest dość specyficzna, bo miałam podjąć pracę w tej firmie, polecił mnie właśnie znajomy znajomego mamy, ale ze względu na to że za daleko nie zdecydowałam się, zresztą miałam już wcześniej załatwioną inną pracę... No i kilka dni później telefon z prośbą o przetłumaczenie tekstu, zgodziłam się bo ci ludzie którzy ze mną rozmawiali na miejscu wydawali się bardzo w porządku, ta kobieta też. No ale do dziś nie oddzwoniła i wydaje mi się, że albo "celowo zapomnieli" i może mają nadzieję, że się nie upomnę, albo coś im w tym tekście nie pasowało - był bardzo trudny do przetłumaczenia, ale wysłałam im próbkę i poprosiłam, żeby ta kobieta zweryfikowała czy jej pasuje i powiedziała że tak i prosiła, żebym tłumaczyła dalej. W każdym razie ich zachowanie nie jest w porządku, olałabym te kilka stów ale straciłam na to naprawdę mnóstwo czasu i nieraz klęłam nad tym tekstem, najgorszemu wrogowi nie życzę takiego zlecenia bo mimo że jedne z moich studiów to filologia to cudem było znalezienie słownictwa użytego w tym tekście, dlatego na 1 stronę schodziły mi prawie 2 godziny a i tak im podałam niską stawkę bo nie wiedziałam, że to będzie szło jak krew z nosa.

nie masz umowy, zlewają cię więc jedyne co możesz teraz zrobić wg mnie to uderzyć właśnie do tego znajomego, który cię polecił zresztą jak sama piszesz, z grzecznym zapytaniem co się tam dzieje, że są niewypłacalni i nie odbierają od ciebie tel po wykonaniu tłumaczenia. Bez umowy nie masz żadnych innych szans na wysępienie od nich kasy jak przez niego, bo nie muszą ci nic płacić - dlatego warto mieć choćby umowę zlecenie jako zabezpieczenie tego typu sytuacje, z nią miałabyś podstawę chociażby do pójścia do IP. Nie masz nic do stracenia, bez tego i tak ci nie wypłacają więc choć spróbuj!

[Limonka2738]

Napisane przez SekretnyWachlarz

No właśnie w praktyce wygląda to inaczej. McDonalds i KFC teoretycznie też mają elastyczny grafik i taki rodzaj etatu jak chcesz, a niestety tak nie jest. Zamierzam jeszcze do Biedronki składać, bo to zostawiłam na koniec. Rzekomo też elastyczny grafik jest.

Nie zgodzę się. W obu fast foodach akurat jest dość elastyczny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[syklamen]

Napisane przez andra

Odpowiedź odmowna na stanowisko na które składałaś, ale widać dobrze wypadłaś.Wg mnie mogłyby być takie możliwości:



1. pojawiło się nowe stanowisko na które pasujesz i będzie dla ciebie skrócona rekrutacja -> to by tłumaczyło inną osobę dzwoniącą.

jeśli rozmowa się odbyła ale bez wyższych rangą osób, to następna rozmowa będzie albo decyzyjna, albo kurtuazyjna pt. 'witamy na pokładzie' albo zwykła rekrutacyjna do innego działu, z całkiem nowymi ludźmi.

Czy teraz też widziałaś jakiegoś dyrektora?


2. chcą zatrudnić 2 osoby na to samo stanowisko, sprawdzić je i potem zdecydować (mało prawdopodobne ale możliwe)

3. szykują sobie z Ciebie wariant B, gdyby wybrany kandydat się rozmyślił.



Punkt 2 i 3 tłumaczyłby tajemniczość. Pytałaś się o co im chodzi?

Ja pozwoliłabym się zapytać hr wprost o co chodzi, bo po co masz tracić czas i się szykować nie wiadomo na co.
Masz prawo wiedzieć takie rzeczy.

Szczerze mówiąc to nie zapytałam dlatego, że sama się wprowadziłam w błąd. Myślałam, że ta pani dzwoni z firmy o bardzo podobnej nazwie do tej, w której już byłam na rozmowie.
Po prostu źle usłyszałam/zrozumiałam i nie sądziłam że będą dzwonić stąd, gdzie mnie już odrzucili. Dopiero, gdy spytałam o adres, to coś mi się nie zgadzało, ale myślałam że to może jakiś inny oddział firmy. Jednak po otrzymaniu maila z potwierdzeniem spotkania całkiem zgłupiałam. Spotkanie mam za dwa tygodnie dopiero, ponieważ cytuję 'Pani dyrektor jest na urlopie, a chce osobiście porozmawiać'.
Wcześniej rozmowa była z trzema osobami, żadna mi na dyrektora nie wyglądała: jedna dziewczyna z moim wieku, może z hr(?), druga kobieta to pracownica działu i pan (nie przedstawił się kim jest). Nie wiem, o co chodzi. W piątek dostałam telefon że wybrali kogoś innego, potem znowu dodali to samo ogłoszenie, teraz dzwoni ktoś inny.

Napisane przez SekretnyWachlarz

A ja dalej bez pracy. Ostatnio już z braku dosłownie pieniędzy na życie złożyłam do KFC i McDonaldsa. Nie wzięli mnie ani tu ani tu. Z niektórych KFC nawet nie zaprosili na rozmowę. Nie wiem, co ja robię nie tak, brak mi już pomysłów, a to jednak już 3 lata bez pracy (nie licząc pojedynczych zleceń albo zastępstw za kogoś na miesiąc).

Nie strasz mnie, jeśli mam szukać 3 lata, to nie wiem jak to wytrzymam. Dziwią mnie niektóre zachowania, np. dzwoni do mnie obcy numer, domyślam się, że pewnie chodzi o pracę, oddzwaniam nie odbiera, dzwonię jeszcze 2 razy - nic. Potem dostaję maila z wyznaczonym terminem i godziną spotkania na jutro, który oczywiście mi nie pasuje. Albo dzwoni numer, widzę że to z firmy, gdzie byłam na rozmowie, oddzwaniam 2 razy nie odbiera. Na maila mi przychodzi status z pracuj.pl - odrzucona. Aha, już wiem, że mnie nie wybrali. Bardziej elegancko mnie poinformowali.

Napisane przez maiia

Trzy lata bez pracy? Nieźle. Jakie masz wykształcenie, że nie możesz niczego znaleźć? Ile masz lat? Mieszkasz w Warszawie czy we Wro? Bo w jednym i drugim mieście ofert jest tysiące, oczywiście chętnych również Współczuję Ci, serio. Ja bym oszalała.

Ale również kolejny raz w tym roku szukam pracy po ostatniej porażce płacowej, trzy miesiące na okresie próbnym w księgowości w spółce zoo i spotkałam się z kategorycznym sprzeciwem ze strony zarządu w sprawie podwyżki więc się pożegnałam. Zastanawiam się gdzie szukacie pracy, olx, pracuj.pl, ineed.pl, strony UP czy gdzieś jeszcze? Jest jakieś miejsce,gdzie są w jednym miejscu oferty z miejscowych urzędów czy trzeba wchodzić na bip każdego z osobna?

Wysyłam na ogłoszenia głównie z pracuj.pl, praca.pl, olx, czasem wejdę na gumtree, śledzę bip-y, strony urzędów, sądów itd., system elektronicznej rekrutacji urzędu miasta itd. Czasmi wchodzę tam po tyle razy, że przybiera to formę obsesji.
Widzę, że na olx dużo ogłoszeń się powtarza ciągle, wcale nie oddzwaniają, tylko odnawiają ogłoszenia. Narzekałam wcześniej na pracuj.pl., ale teraz zaczęli do mnie stamtąd dzwonić.

Zamierzam zacząć składać do administracji publicznej i mam pytanie. Jeśli w wymaganiach niezbędnych jest wykształcenie średnie, a ja mam wyższe to mogę składać papiery? I w ramach potwierdzenia wykształcenia mam w takim razie złożyć kopię dyplomu uczelni, czy świadectwo ukończenia liceum? Nigdy nie składałam dokumentów w takie miejsca i jest to dla mnie niejasne. Czy staż z UP jest normalnie liczony jako doświadczenie?

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Czy staż jest liczony, to kwestia indywidualnego widzimisię pracodawcy.

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez maiia

Trzy lata bez pracy? Nieźle. Jakie masz wykształcenie, że nie możesz niczego znaleźć? Ile masz lat? Mieszkasz w Warszawie czy we Wro? Bo w jednym i drugim mieście ofert jest tysiące, oczywiście chętnych również Współczuję Ci, serio. Ja bym oszalała.

Ale również kolejny raz w tym roku szukam pracy po ostatniej porażce płacowej, trzy miesiące na okresie próbnym w księgowości w spółce zoo i spotkałam się z kategorycznym sprzeciwem ze strony zarządu w sprawie podwyżki więc się pożegnałam. Zastanawiam się gdzie szukacie pracy, olx, pracuj.pl, ineed.pl, strony UP czy gdzieś jeszcze? Jest jakieś miejsce,gdzie są w jednym miejscu oferty z miejscowych urzędów czy trzeba wchodzić na bip każdego z osobna?

Jestem nauczycielem, ale bez mgr. Nie kończyłam niczego na Uniwersytecie tylko KN i to był studia 3 letnie, nie 5 letnie stąd brak magistra. A tak w ogóle jak jest z pracą w szkolnictwie wszyscy wiemy.

Nie mogę znaleźć pracy, bo jedyne, co od 17 roku życia robiłam to sprzątanie na zmianę z pracą w sklepie. Nikt mi nigdy nie powiedział, że lepiej byłoby pójść na bezpłatny staż gdzieś aby potem nie mieć problemów aby się gdzieś zahaczyć, ja o tym nie pomyślałam, więc przypięłam sobie łatkę sprzedawcy, a w sumie bardziej sprzątaczki, bo pracowałam tylko 2 razy w sklepie, a tak to tylko sprzątałam (zaliczyłam szkołę jogi, klub fitness, salon fryzjerski, sklep, prywatne domy itd.).

Nie mam mgr jak już wspominałam, nie mam prawka, nie znam exela (i innych programów), nie znam angielskiego. To wszystko się na siebie nałożyło i spowodowało, że nie jestem atrakcyjnym pracownikiem.
Mieszkam we Wrocławiu i mam 28 lat. Też często mnie nie biorą, bo myślą, że zaraz z brzuchem przyjdę, chociaż ja serio tego w planach nie mam.
W Urzędzie Pracy polecili mi aby już nie składać do sklepów itp., bo naprawdę od tego nigdy już nie ucieknę. W lutym z oszczędzonych pieniędzy z tych pojedynczych zleceń albo pracy za grosze jako sprzątaczka poszłam na kurs angielskiego. Przykładam się, bardzo dużo się uczę, nawet po 7h tygodniowo. Wszystko powtarzam aby nie uciekło i dało to rezultat, że pół poziomu poszłam do góry w przeciągu 4 miesięcy, ale mam dopiero poziom A2+, więc jeszcze daleko do B2, o C1 nie mówiąc.

Poza tym chciałabym też docelowo umowę o pracę, nie zlecenie, bo to żadna frajda i takim rodzajem umowy jestem już zmęczona. W ogóle się w UP dowiedziałam, że taka umowa nie wlicza się do lat pracy, o czym nikt głośno nie gada. W sensie składki są odprowadzane, będzie kilka zł więcej na starość, ale nie liczą się lata, więc jak ktoś przepracował 5 na UOP, a 10 na zlecenie, to dalej ma tylko 5 lat. A jak wiemy rynek pracy zawalony jest głównie zleceniem.
Jestem już zmęczona, bo w tej chwili mam kilka prac na czarno i latam dosłownie od jednego końca Wrocławia do drugiego (zajmuje mi to 1,5h w jedną stronę). Pracuję tam godzinkę czy dwie i heja szybko na angielski.

---------- Dopisano o 09:55 ---------- Poprzedni post napisano o 09:53 ----------

Napisane przez Limonka2738

Nie zgodzę się. W obu fast foodach akurat jest dość elastyczny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja poprosiłam o pracę od 12 do 16, ponieważ był to McDonalds dość daleko od miejsca gdzie mieszkam, ale 30 minut drogi od angielskiego (angielski mam na 16:30). Z jednej strony babka powiedziała, że super, bo oni od 11 do 16 mają najwięcej klientów, bo pora lunchu, a z drugiej nie wzięła, bo niby nie znajdzie dla mnie miejsca w grafiku. Nie wiem, może o coś innego tak naprawdę chodziło.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Czego możesz uczyć?

[SekretnyWachlarz]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8491379 6]Czego możesz uczyć?[/QUOTE]


Język polski z naciskiem na gimnazjum, którego już nie ma i edukacja wczesnoszkolna, ale tu zawsze wymagali ode mnie mgr albo chociaż już odbytego rocznego stażu, który swoją drogą wydłużył się teraz do 18 miesięcy.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

W podstawówce możesz uczyć z licencjatem. Ze szkół kto może, ten ucieka, więc jeśli chcesz to robić, zainteresowałabym się bo a nuż gdzieś znajdzie się miejsce.

Można też pójść w kierunku nauczania polskiego jako języka obcego. Jest teraz na to ogromne zapotrzebowanie.

[Limonka2738]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Ja poprosiłam o pracę od 12 do 16, ponieważ był to McDonalds dość daleko od miejsca gdzie mieszkam, ale 30 minut drogi od angielskiego (angielski mam na 16:30). Z jednej strony babka powiedziała, że super, bo oni od 11 do 16 mają najwięcej klientów, bo pora lunchu, a z drugiej nie wzięła, bo niby nie znajdzie dla mnie miejsca w grafiku. Nie wiem, może o coś innego tak naprawdę chodziło.

No ja w fast foodach pracowałam po 12 godzin dziennie. 3 dni w tygodniu i mam prawie etat.

Może zależy od kierownika, ale u nas nikt nie pracował tak mało, bo to często tylko rozwalalo dzień. Minimum 6h dziennie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez Limonka2738

No ja w fast foodach pracowałam po 12 godzin dziennie. 3 dni w tygodniu i mam prawie etat.

Może zależy od kierownika, ale u nas nikt nie pracował tak mało, bo to często tylko rozwalalo dzień. Minimum 6h dziennie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I pewnie też od punktu, bo ten, w którym byłam był w galerii, więc i stanowisk było mniej, bo nie było KFC Drive. Do tego dość krótko to KFC było otwarte, bo od 8 do 21, porównując, że niektóre są 24h, to nie jest to bardzo długo.

---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8491541 1]W podstawówce możesz uczyć z licencjatem. Ze szkół kto może, ten ucieka, więc jeśli chcesz to robić, zainteresowałabym się bo a nuż gdzieś znajdzie się miejsce.

Można też pójść w kierunku nauczania polskiego jako języka obcego. Jest teraz na to ogromne zapotrzebowanie.[/QUOTE]


Myślałam o tym tylko wtedy pewnie bym musiała umieć język osoby, która się polskiego uczy. Czy się mylę?

[Limonka2738]

Napisane przez SekretnyWachlarz

I pewnie też od punktu, bo ten, w którym byłam był w galerii, więc i stanowisk było mniej, bo nie było KFC Drive. Do tego dość krótko to KFC było otwarte, bo od 8 do 21, porównując, że niektóre są 24h, to nie jest to bardzo długo.

---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------




Myślałam o tym tylko wtedy pewnie bym musiała umieć język osoby, która się polskiego uczy. Czy się mylę?

E, bez Drive Thru to nie ma co pracować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Farisss]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Język polski z naciskiem na gimnazjum, którego już nie ma i edukacja wczesnoszkolna, ale tu zawsze wymagali ode mnie mgr albo chociaż już odbytego rocznego stażu, który swoją drogą wydłużył się teraz do 18 miesięcy.

Kurczę... edukacja wczesnoszkolna? Czyli jakieś przedszkole ?

Jestem trochę zdziwiona bo miałam trochę koleżanek, które pracowały w prywatnych przedszkolach w Warszawie - miejsca do pracy bardzo często się znajdują - płaca (nie wiem, nie znam się), w okolicach 2,5k do ręki z mgr, troszkę mniej z lic, a pamiętam nawet przypadek jak znajoma opowiadała, że jest jedna laska w przedszkolu co jest jako asystentka bo nie ma żadnej szkoły, a wcześniej tam pomagała na stołówce i przy sprzątaniu i też ok 1,8k dostawała. Wydawało mi się, że nie jest tak źle z tym w takich dużych miastach.

[melkmeisje]

No bez angielskiego to ciężko i tego polskiego jako obcego uczyć. Swoją drogą jak to możliwe, żeby w wieku 28 lat, będąc po studiach, nie znać angielskiego na jakimś w miarę komunikatywnym poziomie? I dlaczego dopiero teraz się wzięłaś za naukę? Przecież to podstawa podstaw i to wiadomo już od lat tak naprawdę.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[melkmeisje]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Ale w szkole sie uczy i to juz od ladnych paru lat.

Ad 2. Powodzenia w znalezieniu sensownej pracy bez choc podstawowej znajomosci angielskiego. Jak widzisz, kolezanka od 3 lat sprzata.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[karolowanka]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Wydaje mi sie, ze gdyby autorka znala jakis inny jezyk, to by o nim wspomniala. I nie mialaby problemu ze znalezieniem pracy, bo znajac jakikolwiek jezyk na poziomie co najmniej B2/C1 nie jest o to trudno


I zmienie troche temat, bo bylam dzisiaj na pierwszym assesment centre w zyciu. Bylo calkiem ciekawie i sympatycznie, ale nie mam pojecia, na jakiej podstawie beda wybierac osoby na staz, bo poziom byl bardzo wyrownany i kazdy mial tam fajne cechy.
Mielismy tylko opowiedziec cos o sobie, powiedziec co wniesiemy do firmy i gralismy w mala gre
Potem w parach przygotowywalismy 5 min prezentacje, na koniec mielisny testy z excela, liczenia i szukania roznic w ciagach znakow, ale tak proste, ze nie wierze, ze kogos moga wyeliminowac

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[karolowanka]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

no pewnie tak, jak ktos nie pocwiczy troche, to nawet latwe zadania wydaja sie trudne.
Ale nawet orzez telefon uprzedzali nas, zebysmy przygotowali sie z tabel przestawnych, liczenia sredniej, formatowania tabeli itd, bo to sie pojawi na tescie Wiec jesli ktos sie nie przygotowal majac takie wytyczne, to zastanawiam sie, co robi na rozmowie rekrutacyjnej

[malootka]

Napisane przez melkmeisje

Ale w szkole sie uczy i to juz od ladnych paru lat.

Ad 2. Powodzenia w znalezieniu sensownej pracy bez choc podstawowej znajomosci angielskiego. Jak widzisz, kolezanka od 3 lat sprzata.

Ja mam sensowna prace gdzie nie uzywam angielskiego. W poprzedniej tez tak bylo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[melkmeisje]

Napisane przez malootka

Ja mam sensowna prace gdzie nie uzywam angielskiego. W poprzedniej tez tak bylo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja nie wspomniałam ani słowem o tym, czy w każdej pracy są potrzebne języki obce. Pisałam o szukaniu/znalezieniu pracy, mając w CV pustkę w rubryce "języki".

[malootka]

Napisane przez melkmeisje

Ja nie wspomniałam ani słowem o tym, czy w każdej pracy są potrzebne języki obce. Pisałam o szukaniu/znalezieniu pracy, mając w CV pustkę w rubryce "języki".

Wiec moja rubryka jezyki nie jest pusta (nic o tym wczesniej nie pisalas) natomiast moglaby byc i nie mialoby to zadnego wplywu na wynik tych rekrutacji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[melkmeisje]

Napisane przez malootka

Wiec moja rubryka jezyki nie jest pusta (nic o tym wczesniej nie pisalas) natomiast moglaby byc i nie mialoby to zadnego wplywu na wynik tych rekrutacji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

1) Owszem, dokładnie to pisałam. O szukaniu pracy bez znajomości języków. Sformułowanie "pusta rubryka w cv" to już moja próba wytłumaczenia jak krowie na rowie, ale widzę, że ciężka sprawa.
2) Tego nie wiesz.

Zresztą nie o tobie dyskusja. Pytałam tylko, jak to możliwe, że 28-latka w dzisiejszych czasach nie zna komunikatywnie angielskiego.

[karolowanka]

Napisane przez malootka

Wiec moja rubryka jezyki nie jest pusta (nic o tym wczesniej nie pisalas) natomiast moglaby byc i nie mialoby to zadnego wplywu na wynik tych rekrutacji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No ale najwyrazniej masz inne kwalifikacje/umiejetnosci/wyksztalcenie/cechy charakteru, dzieki ktorym znalazlas prace i bylas atrakcyjnym kandydatem.

Dziewczyna, o ktorej mowimy, ma tylko licencjat, praktycznie zadnego doswiqdczenia i zadnych umiejetnosci.
Dlatego dziwimy sie, jak do tego dopuscila

[melkmeisje]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Właśnie też bym się chętnie dowiedziała, czy spośród tych dwóch języków jednym musi być obowiązkowo angielski. W większości szkół na pewno jest angielski, ale czy obowiązkowo - szczerze mówiąc nie wiem.

A ze studiami nie chodziło mi o to, że na studiach każdy się uczy języka, tylko bardziej o fakt, że skoro dziewczyna jakieś studia skończyła, to znaczy, że nie żyła xx lat w wiosce zabitej dechami bez kontaktu ze światem i dostępu do mediów, więc tym bardziej dziwi brak znajomości angielskiego w dzisiejszych czasach. Zwłaszcza że 50 lat też nie ma.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[malootka]

Napisane przez melkmeisje

1) Owszem, dokładnie to pisałam. O szukaniu pracy bez znajomości języków. Sformułowanie "pusta rubryka w cv" to już moja próba wytłumaczenia jak krowie na rowie, ale widzę, że ciężka sprawa.
2) Tego nie wiesz.

Zresztą nie o tobie dyskusja. Pytałam tylko, jak to możliwe, że 28-latka w dzisiejszych czasach nie zna komunikatywnie angielskiego.

Pisałam Ci już 2 razy, i napiszę trzeci raz - żaden z tych pracodawców nie wymagał znajomości angielskiego (i w ogóle języka obcego). Pierwsza firma działała jedynie na rynku polskim. Serio myślisz, że w takich sytuacjach mając do wyboru dwie osoby spełniające warunki rekrutacji w tym samym stopniu zdecydują się na tą, która posiada kwalifikacje kompletnie nieprzydatne w tej pracy?
Ja "tego nie wiem"? Wiem bardzo dobrze bo rozmawiałam o tym z każdym z moich pracodawców (dlaczego wybrali mnie, a nie inna osobe). Nikt nie zwracał uwagi na języki. Poprzedni pracodawca pewnie nawet nie był świadomy jakie języki i w jakim stopniu znam (sam nie znał angielskiego).
Owszem, nieznajomość języków obcych odcina wiele dróg na rynku pracy. Ale nie jest prawdą, że nie da się znaleźć pracy, która nie polegałaby na sprzątaniu bez znajomości języków obcych. I proszę Cię, daruj sobie teksty typu "nie o tobie dyskusja". Twierdzisz, że się nie da. Właśnie na swoim przykładzie pokazałam Ci, że się da.
I wreszcie zdecyduj się, bo raz piszesz o podstawowej znajomości, a następnie o komunikatywnej - to są dwie różne rzeczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Limonka2738]

Napisane przez melkmeisje

1) Owszem, dokładnie to pisałam. O szukaniu pracy bez znajomości języków. Sformułowanie "pusta rubryka w cv" to już moja próba wytłumaczenia jak krowie na rowie, ale widzę, że ciężka sprawa.
2) Tego nie wiesz.

Zresztą nie o tobie dyskusja. Pytałam tylko, jak to możliwe, że 28-latka w dzisiejszych czasach nie zna komunikatywnie angielskiego.

No nie zna, życie.

Wiele osób nie zna na poziomie komunikatywnym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[melkmeisje]

Napisane przez Limonka2738

No nie zna, życie.

Wiele osób nie zna na poziomie komunikatywnym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I co ta wypowiedź wnosi do tematu?