"Kochane" kilentki - Strona 6 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Uroda > Paznokcie

Notka

Paznokcie Forum, w którym rozmawiamy o pielęgnacji paznokci. Podyskutujmy o malowaniu, kształcie, stylizacji i dominujących trendach w zdobieniu paznokci.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-08-16, 14:51   #151
byliczka
Zakorzenienie
 
Avatar byliczka
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Cracow
Wiadomości: 9 876
Dot.: "Kochane" kilentki

Hiehie Ann jako przyszła prawniczka zaraz Ci tutaj podciągnie to pod odpowiednie paragrafy Tego tematu z nią lepiej nie zaczynać bo się odpada w przedbiegach
__________________
byliczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-16, 19:34   #152
paula211
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 561
Dot.: "Kochane" kilentki

wiecie co jak tak czytam te wasze przygody z klientkami to w sumie się cieszę że takie mam jakie mam bo te wasze to koszmar w porównaniu do moich
paula211 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-16, 22:53   #153
dzikakura
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 63
Dot.: "Kochane" kilentki

a jakbym złamała sobie przy tym "przylutowaniu" paznokcia? Swojego?

---------- Dopisano o 22:33 ---------- Poprzedni post napisano o 22:30 ----------

Cytat:
Napisane przez anick88 Pokaż wiadomość
chyba, ze sie nie ma pozwolenie na dzialalnosc kolezanko
a wtedy sie siedzi cicho zeby was nikt nie podal do sadu
niestety tak wygladaja realia
albo sie rejestrujesz
albo trzeba znosic cos takiego..

ja mam to szczescie, ze powiedzialabym - to prosze mnie podac do sadu i bym wyszla..
na chamstwo nie ma innej metody :/

Posiadam Czego ja tam nie mam w profilu mojej dzialalnosci gospodarczej Ale mimo wszystko, wloczyc się po sądach. Nie chce mi sie, choc koleś do resocjalizacji-fakt... już widzę duszy oczyma jak w ramach przeprosin dostaje prace spoleczne.. w szpitalu przy staruszkkach tyle, ze.. ja głupia jestem i konfliktów boję się jak ognia

---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 22:33 ----------

ło matko coś komp wariuje- trzeci raz odpowiadam, z jakiego art? 471 oraz 361 Kodeksu Cywilnego
dzikakura jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-16, 23:16   #154
anick88
Wtajemniczenie
 
Avatar anick88
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 2 547
Dot.: "Kochane" kilentki

cholercia! napisalam i mi wcielo post..

nikt jeszcze nie stworzyl paragrafu o sankcjach grozacych za stworzenie zapowietrzajacego sie paznokcia
ale juz za swiadczenie uslug bez rejestracji dzialalnosci tak!

dzikakura - a myslisz, ze ktos cie pozwie? to nie usa, ze kazdy kazego pozywa. dam sobie zabrac wszystkie zele jesli pofatygowalby sie do sadu
ale ty masz przywilej, ze mozesz trzasnac drzwiami, bo nie masz sie czego obawiac..
hehe.. a chociazby i te dwa paragrafy, ale znalazloby sie wiecej.
anick88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-17, 09:31   #155
dzikakura
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 63
Dot.: "Kochane" kilentki

Cytat:
Napisane przez anick88 Pokaż wiadomość
cholercia! napisalam i mi wcielo post..

nikt jeszcze nie stworzyl paragrafu o sankcjach grozacych za stworzenie zapowietrzajacego sie paznokcia
ale juz za swiadczenie uslug bez rejestracji dzialalnosci tak!

dzikakura - a myslisz, ze ktos cie pozwie? to nie usa, ze kazdy kazego pozywa. dam sobie zabrac wszystkie zele jesli pofatygowalby sie do sadu
ale ty masz przywilej, ze mozesz trzasnac drzwiami, bo nie masz sie czego obawiac..
hehe.. a chociazby i te dwa paragrafy, ale znalazloby sie wiecej.
khe, khe, no pewnie nie,ale wiesz stoisz przed byczkiem,ktoremu anabole aż wyciekają kazdym porem skoryi się po prostu po ludzku boisz... a na pana tez w sumie bylby paragraf grozny karalne, mowil cos bardzo nieoglednie o powyrywaniu mi nog z zadu to jakas masakra

---------- Dopisano o 09:31 ---------- Poprzedni post napisano o 09:23 ----------

a jak juz pisze, to nastepna story: Klientka: blond, bardzo tleniona, przedluzam paznokcie(zawsze daje tydzien gwarancji), fajna, nie marudzi, chce frencha"ale wie pani, takie grube maja byc i szerokie" dobra, trudno sadzimy grube, koncowka ekstremalna biel bla, bla, Kobita na szosty dzien dzwoni, bo polamaly jej sie -ile sie polamalo-pytam. Wszystkie.
Lece, pedze, przychodze i rzeczywiscie, wszystkie polamane(przyklejone w miejscu zlamania, dokladnie na linii stresu super glue) tak patrze na nie z boku i jakies takie plaskie sa. I pytam: ale czemu takie plaskie... bo pani sobie spilowala wszystkie pazury wlasnie na linii stresu, bo: byly jakies takie glupio wypukłe....
dzikakura jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-17, 10:32   #156
paula211
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 561
Dot.: "Kochane" kilentki

z tymi płaskimi pazurami to już standard mi też się kiedyś trafiła klientka która powiedziała że ona chce takie płaskie bo te "wypukłe" jej się nie podobają bo brzydko to wygląda ;/ no cóż jak chce tak robię ale uprzedzam o konsekwencjach
paula211 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-17, 11:52   #157
Tyris
Rozeznanie
 
Avatar Tyris
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 684
Dot.: "Kochane" kilentki

nastapila silna potrzeba edycji ze wzgledu na grono serdecznych osob buszujacych po wizazu .. ech

Edytowane przez Tyris
Czas edycji: 2009-12-11 o 20:11
Tyris jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-08-17, 23:09   #158
Bayje
Zakorzenienie
 
Avatar Bayje
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski
Wiadomości: 4 012
Dot.: "Kochane" kilentki

To teraz aż chamstwem zaleciało ale tak robi teraz właśnie co 3 nastolatka która robi 'nieprofesjonalnie' paznokcie.
Idzie raz do kosmetyczki na 'chipsy' tipsy patrzy jak się robi ale wytłumaczyć fachowo co po kolei nie umie.
Bayje jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-18, 00:26   #159
Tyris
Rozeznanie
 
Avatar Tyris
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 684
Dot.: "Kochane" kilentki

A no wlasnie hehehe Mysle ze taki rodzaj klientki stanowi duzy problem.. Pomimo iz nie stanowi zagrozenia dla profesjonalisty to jednak jej dzialania wywoluja niemile wspomnienia i zniechecaja wiele kobiet. Ja nigdy nie planowalam robienia tego serio ani w celach zarobkowych "odkrywajac w sobie niesamowity dar" i majac gdzies kursy i certyfikaty bo wiem ze z nauka w takich sprawach nie ma zartow. Wyszlo jak wyszlo, raz sie zyje trzeba wszystkiego sprobowac tylko ze ja chcialam sama na sobie Dzialam za to na innych plaszczyznach "artystycznych" i wlasnie glownie pod tym wzgledem krew mnie zalewa ... jak ktos cos podpatruje i robi nieudolna kopie. A taka rzucajaca sie w oczy bezczelność sprawia ze mam ochote komus palnac w leb

Swoja droga moja stylistka paznokciowa u ktorej przez jakies 2 lata bylam klientka opowiadala mi ze czesto dziewczyny walsie tak robia.. maja nibyszkolenia za darmo i ona widzi po klientce ze jest za mocno zainteresowana tym co sie dzieje a co sie z tym wiaze wie ze juz wiecej do niej nie trafi tylko wejdzie na allegro i bedzie sie szpecic przez jais czas sama. Wtedy wydawalo mi sie to nieprawdopodobne no jak tak mozna ze samemu sobie pazury.. az sama w glupocie swojej nie sprobowalam Ciekawe kiedy te dziewczyny sie zorientuja ze tak naprawde to moga zrobic/robia komus krzywde a nawet to ladnie nie wyglada

Edytowane przez Tyris
Czas edycji: 2009-08-18 o 00:32
Tyris jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-26, 00:55   #160
vikuniaa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 4 054
Dot.: "Kochane" kilentki

ja dzieki wam stane sie mega super klientka
ja sie nie spozniam, czasme przychodze 5-10minut wczesniej, nie wyciagam dloni z lampy przed czasem, nie grzebie w kieszeniach, nie odbieram telefonu, trzymam luzno reke, nie zadaje zbednych pytan na temat paznokci i nie pouczam bron Boze!, nie urywam paznokci a ze mam znajoma stylistke, to sobie jeszcze pogadamuy, ale nie przy kawie-bo wiadomo, mozna wylac, wsadzic palucha itp.
__________________
mom to be
vikuniaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-26, 09:59   #161
Quicksand
Raczkowanie
 
Avatar Quicksand
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: okolice W-awy
Wiadomości: 121
Dot.: "Kochane" kilentki

Cytat:
Napisane przez vikuniaa Pokaż wiadomość
ale nie przy kawie-bo wiadomo, mozna wylac, wsadzic palucha itp.
Albo napić się pyłu, jak ja kiedyś

Ja miałam jedną taką klienteczkę, a właściwie znajomą - robiłam za darmo, bo chciałam potrenować. No i potrenowałam, nie tylko paznokcie ;D Już nigdy nie zrobię paznokci za darmo, chyba że mamie czy siostrze - bo one docenią, a poza tym coś tam zawsze podrzucą - to lakier, to jakiś żel itp.

Mam 3 stałe klientki. Jedna z nich, moja koleżanka, wspaniała dziewczyna, wspaniała klientka ale wkurza mnie u niej jedno - niemal muszę z nią walczyć, żeby dała mi dojść z pilnikiem do żelu Jej się podoba, jest pięknie, no cudnie to po prostu zrobiłam a że na paznokciu są góry i doliny... ona ich nie widzi w końcu dotarło, że bez nadania kształtu (który wychodzi mi już coraz ładniej ) jej nie wypuszczę, ale i tak coś tam marudzi pod nosem

I wnerwiają mnie panny, które przed przyjściem na paznokcie majstrują przy skórkach. Mogę gadać, prosić, nie działa, bo one "chciały mi troszkę pomóc". A później co? Jeszcze dobrze pilnika do paznokcia nie przyłożę, a te już wyrywają rękę i syczą, bo boli :/ A ja nie zawsze mam możliwość pracować frezarką....

Ja zawsze uprzedzam klientki, że się uczę dopiero, więc jeśli coś wyjdzie nie tak to nie mają powodów do pretensji - w końcu uprzedziłam. Wiem jednak, że w końcu trafię na taką, która i tak będzie się rzucać :P

Po postu, niektóre klientki wypadałoby przełożyć przez kolano i porządnie wlać
Quicksand jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-08-26, 10:33   #162
Vanessita
Zakorzenienie
 
Avatar Vanessita
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Kraina Wikingów
Wiadomości: 3 225
Dot.: "Kochane" kilentki

A ja ostatnio zaproponowałam koleżance, że za free zrobię jej pazurki, bo chciałabym wystawić je na konkurs. Spoko zgodziła się. Pytałam ją czy nie lepiej jak przedłużę clearem, a wzór zrobię lakierami, bo był rzucający się w oczy i jej trochę nie leżał. Oczywiście zgodziła się by to była moja inwencja i jak ja chcę tak mam zrobić. Ok. Więc użyłam kolorowych akryli. Pazurki wyszły mi jak zamierzałam, jej się w miarę podobały.
Po 2 dniach piszę do niej jak tam pazurki i czy mąż nie zabił jej jeszcze. Mówi: "nie spoko nie zabił, ale chyba je ściągam bo mi żyć nie daje"
Ręce mi opadły i trochę przykro zrobiło. Tyle czasu zeszło na zrobieniu ich i po 2 dniach out?
__________________
M. M. K silimedy maximum 570hi ..20/02/2017...już są!!!
Vanessita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-26, 15:22   #163
Zapach deszczu
Zadomowienie
 
Avatar Zapach deszczu
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: La Défense,Paris
Wiadomości: 1 643
Dot.: "Kochane" kilentki

a jam byla wdzięczna gdyby ktos chcial na mnie potrenować i chetnie bym mu zaplacila za materialy, prace i czas, ale nie znam nikog takiego a jak zobaczylam cennik u manikiurzystki to sie prawie przewrocilam
Zapach deszczu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-26, 17:14   #164
karolinal15
Raczkowanie
 
Avatar karolinal15
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: świecie
Wiadomości: 40
Dot.: "Kochane" kilentki

to może ja troszkę opowiem...

klientka której już chyba piąty raz pazurki robię... oczywiście jej wszystko wcześniej powiedziałam (nie zrywaj paznokci sama!! nie wycinaj skórek!!! itp...). no i raz się umówiłyśmy, ostrzegła że ma trochę zrypaną płytkę od pracy... mówię,ok, coś się poradzi no i przychodzi... jak zobaczyłam paznokcie o mi oczy na wierzch wyszły.... skórki całe w strupach płytka pozrywana... mówię coś Ty zrobiła???? a ona że te paznokcie jej się tak trzymały.... no nie chciały jej się w tym acetonie rozpuścić... chciała przyjść do mnie ale kasy nie miała... a skórki??? stwierdziła że chciała je jak najbardziej usunąć a nie szło to nożykiem no bo chciała żeby jak najpóźniej ten odrost było widać. ja nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać... a tyle mówiłam... za każdym razem... za to ona płakała jak musiałam primer nałożyć...


no i druga... umówiła się ze mną ... przychodzi i mówi :wiesz bo właściwie to ja pazurków nie chce, zależy mi tylko żebyś mi wytłumaczyła jak się żele robi...:confuse d: szok... nie wytłumaczyłam... to chociaż firmę i co potrzeba... głupia byłam, podałam... ale by mi z domu chyba babsztyl nie wyszedł... i mówi:to jak mi coś nie wyjdzie to do ciebie zadzwonie nie?? no ok... no i po 4 dniach telefon... słuchaj, no bo ta lampa to chyba źle suszy... no bo trzymam w niej 15 min ponad i ten żel się cały czas klei... myślałam że się posikam....
__________________
moje pazurki ( początki )

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=339343




blog

karolina-nail.blog.onet.pl
karolinal15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-24, 13:36   #165
CyrkoniaKasia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 70
Dot.: "Kochane" kilentki

odkopuje temat
Mam z kolei problem przegadac klientce,aby nie przychodziła na paznocie z nadpobudliwym dzieckiem,
dziewczyna ma paznokcie zniszczone,obgryzione i jeszcze chce wypasione zdobienia,co zajmuje mi z reguły 2,5h .
Tylko jak tu zrobic cokolwiek,jak 2-latka skacze mi po plecach,wchodzi pod stolik,trzęsie mnia i mamusia w chwili malowania precyzyjnego wzorku ?
a mama? albo udaje ze nie widzi (!) albo zwraca małej uwage co nie przynosi efektów...
jak probowałam jej wytmumaczyć,ze przy tak zywym dziecku to ja jej nic ladnego nie zrobie,to mi odpowiedziałą,ze opiekunka jest droga.
Juz nie wspomne o popisanych ścianach lub porozlewanym lepiącym soku po całym pomieszczeniu
CyrkoniaKasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-24, 13:58   #166
Natii890706
Zadomowienie
 
Avatar Natii890706
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 474
Dot.: "Kochane" kilentki

kurczę,nie zazdroszczę,może jej w dość jasny sposób to powiedzie,że Ty w takich warunkach nie możesz pracować,a jak będzie oburzona to niech sobie kogos innego znajdzie,kto ja będzie znosił

kiedyś tez przyszła do mnie koleżanka mojej młodszej siostry,była chyba w 6 kl.podstawówki,widziałam, że była zainteresowana tym co robię ;p
następnego dnia moja sis wraca ze szkoły i mówi,że ta dziewczyna pytała się jej czy ona nie wiek która warstwę co się nakładało i jak,bo ona sobie wszystko pozamawiała na allegro ;p
nie wspomnę ,że tipsy robiła 8 godzin i to nawet dorosłym babeczką,paznokcie trzymały się może ze 3 dni a cały interes może pokręcił się 2 miesiące i koniec .
Pewnie doszła do tego ,że to wszystko takie proste i łatwe nie jest jak się wydaje,że naprawdę sporo serca ,czasu i pieniędzy trzeba w to włożyć
Natii890706 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-26, 11:19   #167
agad28
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: DG
Wiadomości: 179
Dot.: "Kochane" kilentki

a co powiecie o tym...
Poprosiła mnie taka "przyszywana" kuzynka o zrobienie jej pazurków. przed Wszystkimi Świętymi. zrobiłam. a że miała ogryzki, na szczęście bez wystających opuszków, więc założyłam jej tipsa i żel. policzyłam 40zł. ona na to że zapłaci mi po wypłacie bo teraz nie ma ,zgodziłam się bo znam jej sytuacje finansową. po 2-tyg. się dowiaduję że ona je zerwała bo jej żel odchodził od skórek. no to ja się pytam co robiła że jej odszedł,a ona, że no nic tylko myła okna (wiadro,woda ,płyn, ściera), sprzątała, myła groby,itp. no to ja się pytam czy używała rękawiczek, a ona że po co? przecież paznokcie po to założyła żeby swoich nie zniszczyć,a i dobrze się nimi brud zdrapywało... ręce mi opadły.
A tłumaczyłam jak dziecku,że nie może ich moczyć w wodzie w nieskończoność i musi na nie uważać bo paznokcie nie są przecież niezniszczalne!!!
Powiedziałam jej żeby mi zapłaciła bo to z jej winy odpadły, to ona że nie ,bo będzie kupywać akrylki na allegro i sama sobie robić bo ja się nie znam.( jestem po kursie i paznokcie robię już od 3 lat)ona nie ma kursu,a swoją wiedzę o robieniu paznokci z akrylu będzie zdobywać z filmików z internetu ,bo na kurs nie pójdzie bo jest zadrogi.
agad28 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-26, 12:38   #168
charolina
Zadomowienie
 
Avatar charolina
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Łążek
Wiadomości: 1 239
Dot.: "Kochane" kilentki

paznokcie nie odchodzą od wody.... jak mojej mamie zrobię to rzadko kiedy używa rękawiczek a ręce w wodzie i detergentach to norma.... i trzymają 3 tyg do uzupełnienia spokojnie.... rozumiem że ogryzki ale mała przesada to myć też się miała w rękawiczkach??? no zapłacić powinna bez dwóch zdań....
charolina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-26, 13:45   #169
Patka75
Raczkowanie
 
Avatar Patka75
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 319
Dot.: "Kochane" kilentki

Cytat:
Napisane przez agad28 Pokaż wiadomość
a co powiecie o tym...
Poprosiła mnie taka "przyszywana" kuzynka o zrobienie jej pazurków. przed Wszystkimi Świętymi. zrobiłam. a że miała ogryzki, na szczęście bez wystających opuszków, więc założyłam jej tipsa i żel. policzyłam 40zł. ona na to że zapłaci mi po wypłacie bo teraz nie ma ,zgodziłam się bo znam jej sytuacje finansową. po 2-tyg. się dowiaduję że ona je zerwała bo jej żel odchodził od skórek. no to ja się pytam co robiła że jej odszedł,a ona, że no nic tylko myła okna (wiadro,woda ,płyn, ściera), sprzątała, myła groby,itp. no to ja się pytam czy używała rękawiczek, a ona że po co? przecież paznokcie po to założyła żeby swoich nie zniszczyć,a i dobrze się nimi brud zdrapywało... ręce mi opadły.
A tłumaczyłam jak dziecku,że nie może ich moczyć w wodzie w nieskończoność i musi na nie uważać bo paznokcie nie są przecież niezniszczalne!!!
Powiedziałam jej żeby mi zapłaciła bo to z jej winy odpadły, to ona że nie ,bo będzie kupywać akrylki na allegro i sama sobie robić bo ja się nie znam.( jestem po kursie i paznokcie robię już od 3 lat)ona nie ma kursu,a swoją wiedzę o robieniu paznokci z akrylu będzie zdobywać z filmików z internetu ,bo na kurs nie pójdzie bo jest zadrogi.
wspolczuje
ale powinna zaplacic i nie marudzic.
ja mam piekne i mocne swoje paznokcie zawsze mam na nich zrobiony zelik, a nie zdrapuje brudow paznokciami ani nie myje okien bez rekawiczek bo mi zal pieknych paznokci i szkoda skory rak.
jak chce sobie robic sama to niech robi, szybko sie przekona ze zniszczy sobie paznokcie, bo jak jej sie cos nie spodoba to za kazdym razem bedzie je zrywac.....
Patka75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-11-26, 22:16   #170
PinUp
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 173
Dot.: "Kochane" kilentki

generalnie ja potrafie kupe czasu trzymac paznokcie pod woda i mi sie nic nie dzieje ale ok... a co do tematu to ostatnio kolezanka mi opowiada, ze bylla u naszej wspolnej znajomej na paznokciach, cos tam gada gada gada i nagle do mnie z pytaniem, a od wody odpadaja paznokcie? ja oczy i mowie nie.. a ona mi na to bo xxx mi zrobila, wlazlam do wodu basen/jezioro/morze ?? nvm; w kazdym razie mowi, ze niecaly tydzien po zrobieniu w chwili jak wyszla z wody paznokcie odeszly jej jak by hmm... miala zrobione paznokcie na oliwke a nie klej.. zesliznely sie -.-... padlam -.-. Ostatnio znow sobie u niej zrobila( no laska ma taniej to wiecie....)... 3 dni i chodzila bez 2 paznokci, malo tego ona nawet nigdzie nie zachaczyla nie puknela nimi NIC a nic...( aha ma taniej o 10 albo 15 zl ode mnie np -.-) wkoncu powiedzialam jej, ze ma mi sie nie zalic bo co pojdzie to efekt po kilku dniach jest taki sam- a sama niczego sie nie nauczyla tylko dalej do niej lazi)
PinUp jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-27, 19:42   #171
tourquise
Raczkowanie
 
Avatar tourquise
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 318
GG do tourquise
Dot.: "Kochane" kilentki

Dziewczyny opisze wam sytuacje jaką teraz miałam... Normalnie masakra...

Miesiąc temu napisała do mnie taka 17stka, że chce naturalne krótkie paznokcie itd... ja jej mówie, że cena 60 zł, to się targowała na 55 zł ze 5 na piwo... No ok... stwierdziłam, że teraz mam kiepsko z klientkami to pójde.

Pojechałam do niej dokładnie 3 tygodnie temu... Otwiera mi drzwi jakiś chłopak - metalowiec taki i do mnie tekstem "Czy pójdzie nam Pani po piwo, bo on nie wie gdzie tu jest sklep"... Moja mama mówi, że by zawineła się po takim tekście. No chuj... weszłam rozkładam sprzęta i robie jej te paznokcie... Takie krótkie na strasznie obgryzionych oczywiście na formie... praktycznie sam kamuflaż... Zajeło mi to dłużej niż podejrzewałam i spóźniłam się na uczelnie przez to, ale spoko...

Tydzien później w piątek ona mi pisze, że ona z reklamacją, bo jej 4 odpadły... Trochę dziwne, bo kamuflaż to ja na siłe zrywałam sobie i dzięki temu mam piękną onycholizę... Ale nic myśle... Nie miałam czasu w weekend, bo zajęcia od rana do wieczora - tak jest jak sie 2 kierunki robi... No to, żeby przyszła w poniedziałek o 16... No to ok... Nie potwierdziła nic, nie napisała, że jej nie będzie... Powiedziałam jej, że zobacze co się stało, ale że nie koniecznie przyjme reklamacje zresztą, a ona nawet nie przyszła!!!!!!

I od tego czasu mineło dziś 11 dni... Dokładnie 11 dni temu miała przyjść pokazać paznokcie... A teraz najlepsze...

Od tygodnia dzwonił mi ciągle telefon... Prywatny, Prywatny, Prywatny, a potem zaraz jakiś numer... W piątek się dorobiłam grypska i miałam 39,9 stopni gorączki więc tylko smsy...

Tak wyglądała rozmowa na smsach:
Ona - Witam Panią prosze o kontakt w sprawie tipsow
Ja - Witam. Nie bardzo mam jak zadzwonić dlatego prosze o sms o co dokładnie chodzi.
Ona - Chciałam sobie zrobić tipsy.
Ja - Nie ma problemu... Kiedy by Pani chciała? Mam niestety uszkodzony telefon i mogę pisać tylko smsy. (napisałam tak, bo by nie przestała dzwonić, a z tą goraczką nie chciałam odbierać i głupio tak jakoś)
Ona - Jak najszybciej a czy ja mogę do pani zadzwonic? (i dzwonila mimo wszystko dalej)
Ja - Przykro mi, ale nie mam jak odebrać. Czy godzina 17 jutro mogłaby być?
Ja - W razie czego proszę podać inny dzień i godzinę.
To były wiadomości z 24.11
Następnie:
Ona - Witam dzisiaj mi nie pasuje, a co Pani powie na niedzielę? (Pal licho z tym, że w niedziele jestem chrzestną i ogólnie w niedzielę nie pracuje chyba, że stałe klientki chcą)
Ja - W sobotę i niedzielę nie ma mnie w Krakowie... Każdy inny dzień może być.
Ona - Ok jak znajde chwile to zadzwonie.
To były wiadomości z 25.11

A teraz gwóźdź programu... Smsy z dziś:
Ona - Czy mogę podjechać dziś na tipsy?
Ja - Dziś? Ale nie mam zapisanego dziś żadnego terminu... Normalnie trzeba się umawiać z conajmniej 2 dniowym wyprzedzeniem. Czekam jeszcze na potwierdzenie terminu, jeżeli tamta Pani go nie potwierdzi to zapraszam o 18.
Ona - Ok. czekam na wiadomość.
Ja - Dobrze zapraszam o 18.

Akurat kumpeli dziś miałam przedłużać włosy, ale nie dała rady więc zrobiłam łaskę i co???
Otwieram drzwi, a w drzwiach ta gówniara z TATUSIEM!!! I on do mnie: "Dzien dobry my z reklamacją". A ja do niej, że przecież byłyśmy umówione, ale nie przyszła więc teraz to już mineły 3 tygodnie... No a ona mi na to, że nie potwierdziła itd itp... ale w rozmowie o żadnym potwierdzaniu nie było bo mam archiwum z gygy. A tatuś jej do mnie: "To co nic nie zaradzimy?", a ja mu na to, że daje 7 dni gwarancji na paznokcie, a poprzednio zrobiłam wyjątek i dałam nawet półtora tygodnia bo 10 dni i siedziałam czekałam, a jej nie było! No to ojczulek mi na odchodne rzucił "No to urzad skarbowy sie ucieszy"... to ja juz w****iona "a niby czemu ma sie ucieszyc?" to mi cos odpowiedzial, ze sie przekonam bla bla bla...

Ja pierd... Co za laska wogole!!!! Ja jej na reke poszlam... 5 zlotych taniej jej zrobilam 6.11, potem sie umowilam (13.11) ze zobacze co z tymi paznokciami... i nie przyszla tego 16.11... Dziś mamy 27.11 a ona jeszcze w smsach 29 chciała przyjść...

Mineło 3 tygodnie od zakładania paznokci, a na ogryzkach to różnie bywa wkońcu... I nie przypominam sobie żebym któregoś źle wykonała.

A teraz mnie skarbówka ojciec straszy... Pierd... nie boje się. Co ona dziś niby chciała??? Że ja jej zrobie za darmo nowe??? Czy może, że po 3 tygodniach oddam jej kasę za usługe???

Masakra jakaś... Dziewczyny nie życze wam takich idiotek :/
tourquise jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-27, 20:44   #172
paula211
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 561
Dot.: "Kochane" kilentki

o ja pierd... Turkusku WSPÓŁCZUJE!!!! Ja też miałam kiedy taką małolatę robiłam jej mega długie pazurki na ogryzkach oczywiście mówiłam że tak długich na takie paznokcie nie polecam ale się upierała to zrobiłam nie dość że siedziała u mnie 6 godzin!!!! Bo ciągle wymyślała jakieś wzorki inne to jeszcze po 2 dniach dzwoni że jej się jeden złamał zdjęła wszystkie i chce nowe natychmiast albo mam jej oddać kasę ;/ pewnie bo ona powie natychmiast to ja lece ;/ naprawdę nie życzę nikomu takich ludzi
paula211 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-27, 22:02   #173
agatacia
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Irl
Wiadomości: 914
Dot.: "Kochane" kilentki

ja pie..e, Turkusku, głupota ludzka nie przestaje mnie zadziwiać... trzymaj się jakoś
__________________
Willows whiten, aspens quiver,
Little breezes dusk and shiver
Thro' the wave that runs for ever
By the island in the river
Flowing down to Camelot
agatacia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-27, 23:54   #174
sunniva2007
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 806
Dot.: "Kochane" kilentki

boziu, laski jak czytam te wasze opowiesci to normalnie wlos mi sie na glowie jezy (to chyba sie tak pisze). Robie paznokcie od ponad dwoch lat -na poczatku mialam wizyty w tygodniu teraz tylko weekendy..Jak do tej pory na zadna z moich klientek nie moge narzekac.. moze dlatego, ze wprowadzilam kilka zasad - po pierwsze, nie jezdze do domu klientki, to ona ma sie pofatygowac do mnie,po to stworzylam w jednym z pokojow gabinet, aby tam je przyjmowac , po drugie zadnych malolat -srednia wieku to 21 lat i wyzej, a jak przyjdzie jakas 17stka i bedzie sie upierac, to kaze przyjsc z matka lub ojcem i zazwyczaj juz sie taka nie pojawia
Mam klientke stala, kora jest moja sasiadka i regularanie mnie odwiedza co 3, 4 tygodnie (od samego poczatku), ona jedyna mi nie placi, ale moge na niej cwiczyc, kombinowac itd, ustalamy tylko w jakiej ma byc kolorystyce dane zobienie... "dobre" kolezanki licze normalnie , czyli biore pieniadze rowniez za swoja prace i czas, a nie tylko za materialy...Przyznaje, ze paznokcie to jest tylko dorobienie do miesiecznych wydatkow i zazwyczaj na dalsze zdobywanie wiedzy w tym kierunku, ale i tak wydaje mi sie, ze musze byc twrada i nie dac sie klinetkom -wampirom energetycznym
ale uwierzcie mi, ze wszedzie, gdzie sa uslugi zawsze znajda sie tacy klienci, ktorzy maja jako jedyny cel w zyciu dowalic nam, czylu uslugodawcom. trzymajcie sie dziewczyny
sunniva2007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-28, 16:47   #175
CyrkoniaKasia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 70
Dot.: "Kochane" kilentki

najlepiej od razu powiedziec,ze reklamacji nie przyjuje W OGOLE bo jestem pewna za swoje materiały i nie po to sie szkole,zeby poprawiać,
wkladam w swoja prace całe serce a jak klientka dba o swoje paznokcie po wyjsciu ode mnie ,o ile w ogole,to jej sprawa
.Nie chodze za kazda i nie sprawdzam czy nie skubie,traktuje cążkami albo zwyczajnie kombinuje by co chwile naciągać stylistke na nowe "bo tamte odpadły".
Zreszta szacunek idzie w dwie strony ,sorry Winetu
No ale jak tu ktoś powiedział, mentalności ludzkiej sie nie zmieni
CyrkoniaKasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-29, 00:32   #176
tourquise
Raczkowanie
 
Avatar tourquise
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 318
GG do tourquise
Dot.: "Kochane" kilentki

Ja tak robiłam, że mówiłam że nie przyjmuje reklamacji... Mama tak mi poradziła... Ale potem mi każdy opinie wyrabiał jak coś się stało z paznokciami :/ A tu taki zonk... Masakra...
tourquise jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-29, 10:45   #177
sunniva2007
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 806
Dot.: "Kochane" kilentki

Cytat:
Napisane przez tourquise Pokaż wiadomość
Ja tak robiłam, że mówiłam że nie przyjmuje reklamacji... Mama tak mi poradziła... Ale potem mi każdy opinie wyrabiał jak coś się stało z paznokciami :/ A tu taki zonk... Masakra...
No niestety, niektorzy ludzie tak maja... moze powinno sie wystawiac karte gwarancyjna na paznokcie tak jak przy sprzecie RTV i przybijac pieczatke) nie masz na to wplywu, najlepszym sposobem jest nie dac sie wyprowadzic z rownowagi i spokojnym tonem wytlumaczyc jak sie sprawa ma. Powiedzials ojczulkowi tej malolaty, ze poszlas jej na reke z cena,ze czekalas na nia itd??

---------- Dopisano o 10:45 ---------- Poprzedni post napisano o 10:38 ----------

Cytat:
Napisane przez CyrkoniaKasia Pokaż wiadomość
najlepiej od razu powiedziec,ze reklamacji nie przyjuje W OGOLE bo jestem pewna za swoje materiały i nie po to sie szkole,zeby poprawiać,
wkladam w swoja prace całe serce a jak klientka dba o swoje paznokcie po wyjsciu ode mnie ,o ile w ogole,to jej sprawa
.Nie chodze za kazda i nie sprawdzam czy nie skubie,traktuje cążkami albo zwyczajnie kombinuje by co chwile naciągać stylistke na nowe "bo tamte odpadły".
Zreszta szacunek idzie w dwie strony ,sorry Winetu
No ale jak tu ktoś powiedział, mentalności ludzkiej sie nie zmieni
no nie do konca sie z toba zgodze - kazda szanujaca sie firma daje gwarancje, dziki temu masz pewnosc, ze kupowany przez ciebie towar nie jest bublem i ze firma jest na tyle rzetelna, ze w razie jakis problemow naprawi zepsuty towar lub da ci nowy.. w porzypadku pazurkow mamy tylko tydzien gwarancji bo towar nie jest dlugowieczny i nalezy o niego dbac srednio co 3 tygodnie.. po 7 dniach jest juz widoczny odrost a jak znam klientki to lubia sobie dlubac przy skorkach, podpiluje tu i tam, zaraz jakies zapowietrzonko itd i wtedy pretensje a przeciez za reke nie zlapalysmy i trudno jest cokolwiek udowodnic, chociaz niektore z nas maja swoje sposoby)jezeli cos przez tydzien czasu trzyma sie jak ulal itd to nie ma bata, bedzie sie trzymac do nastepnego uzupelnienia przy wzieciu poprawki, ze klientka bedzie o pazurki i dlonie dbac!
sunniva2007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-29, 11:39   #178
CyrkoniaKasia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 70
Dot.: "Kochane" kilentki

masz racje ale ja robie tak,ze na wstępie nie informuje pani,ze ma gwarancje tylko jak sie coś rzeczywiście dzieje,naprawiam bez dwóch zdań i za darmo, i bardzo żadko mam takie sytuacje
CyrkoniaKasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-29, 12:23   #179
sunniva2007
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 806
Dot.: "Kochane" kilentki

Cytat:
Napisane przez CyrkoniaKasia Pokaż wiadomość
masz racje ale ja robie tak,ze na wstępie nie informuje pani,ze ma gwarancje tylko jak sie coś rzeczywiście dzieje,naprawiam bez dwóch zdań i za darmo, i bardzo żadko mam takie sytuacje
ja staram sie informowac, chcociaz ostatnio moja nowa klientka jak uslyszala, ze na paznokcie daje tydzien gwarancji to z przerazeniem w oczach zapytala czy to oznacza. ze bedzie sie cos z nimi dziac.. przyznam, ze mnie troche zaskoczyla swoim pytaniem, no bo przeciez jak kupuje np. pralke to pierwsze co, to pyta ile jest gwarancji wytlumaczylam, ze nie ma prawa , ale roznie bywa...
sunniva2007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-29, 15:07   #180
byliczka
Zakorzenienie
 
Avatar byliczka
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Cracow
Wiadomości: 9 876
Dot.: "Kochane" kilentki

Jak czytam takie bzdury że gwarancji się ABSOLUTNIE NIE DAJE to mi się pilnik wygina w kieszeni. No matko kochana! Każda szanująca się firma daje gwarancje na wykonywane usługi i tak samo każda szanująca się firma w której pracują PROFESJONALIŚCI potrafi stwierdzić że coś dzieję się z winy wykonawcy. Bo jak mi przyjdzie dziewczyna i mi powie że jej 1 paznokieć całkiem odpadł to będzie to dla mnie dziwne że na wszystkich siedzi a akurat jeden jej SAM odpadł. Ale jak mi przyjdzie z połamanymi na stresie paznokciami to co mam jej powiedzieć? Usiądź paniusiu na d*pie i nic nie rób bo masz pazury przedłużone? Zapowietrzenia też nie biorą się z nieba. A można bardzo łatwo poznać czy było przy wale coś dłubane czy nie.
__________________
byliczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Paznokcie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:27.