pielęgnacja w sezonie grzewczym

[PaniKota]

nie znalazłam nic takiego - a przynajmniej nie udało mi się wyszukać wątku,w którym dzieliłybyście się informacjami na temat pielęgnacji skóry i włosów w trakcie sezonu grzewczego.
Wiadomo - nie wszyscy i nie wszędzie mamy możliwość regulacji kaloryferów. Do tego dochodzącą różnice temperatur. Pewnie u więszości z Was potrzeby kosmetyczne zmieniają się wraz z zimą. Podzielcie się proszę informacjami, jak się do niej przygotowujecie i jakie są Wasze "kaloryferowe" kosmetyki.

Ja start kaloryferów zlekceważyłam mając znakomicie nawilżoną skórę i włosy. No i po tygodniu skóra zrobiła się sucha i szara, a o włosach lepiej nie wspominać. A do tego w tym roku zaczęły mi pękać naczynka.

zwykle w zimie przechodzę na:
krem do rąk neutrogeny, bo inaczej mam czerwoną, pękającą skórę na dłoniach.
krem do skóry wokół oczu L'Occitane - po prostu kołderka.
Oligo 25 Vichy - również kołderka ochronno - nawilżająca
krem nawilżający i półtłusty z serii lnianej ewy polleny bodajże - w stanach naprawdę ekstremalnych
Balsam do ciała neutrogeny tak jak przez cały rok, ale nie raz w tygodniu, tylko po każdym prysznicu.

Ciekawe czy to się w tym roku sprawdzi. A nadal nie mam nic na włoy - przesuszone, przyklapnięte pod czapką

[Midi]

O tym, co można zrobić z twarzą (i samymi kaloryferami ) rozmawiałyśmy sobie niedawno na forum 30+, zajrzyj, ten wątek jest w miarę na wierzchu - dziewczyny wymieniły kilka całkiem ciekawych kremów.
Ja do rąk mam krem z silikonem, sprawuje się nieźle. Kiepsko jest z balsamem - kończę takie wielkie opakowanie owsianego balsamu Avonu, wcześniej byłam z niego zadowolona, ale właśnie przy kaloryferach przestał się sprawdzać, chociaż smaruję się dwa razy dziennie. Problem w tym, że zrobiła mi się taka 'tarka' w niektórych miejscach (głównie barki i przednia część łydek, gdzie mam w ogóle delikatną skórę, bo sobie kiedyś lekko odmroziłam) i właściwie balsam pomaga, ale tylko po peelingu, a ja nie mam cierpliwości robić codziennie peeling. Muszę chyba poszukać czegoś tłustszego po prostu...
Włosy od kilku tygodni staram się jakoś zregenerować, bo trochę miałam zniszczone, więc co drugie mycie stosuję zamiast odżywki maskę, a dodatkowo (oprócz odżywki do spłukiwania) spryskuję je regeneracyjną odżywką Schwarzkopfa w sprayu. Nie jest idealnie, ale to chyba wymaga czasu. Jakoś się o dziwo nie elektryzują od czapki. W zeszłym roku używałam zestawu "zimowego" Pantene i byłam zadowolona.

[PaniKota]

nic dziwnego, że nie znalazłam, skoro szukałam tylko na kosmetycznym [wstydzi] - dzięki, Midi. A swoją drogą muszę częściej na 30+ zaglądać.

[Anahstasia]

U mnie problemy z cerą nieraz zaczynają się na kilka tygodni przed zimą, więc w zasadzie nigdy nie mogę się na 'przesuszenia' przygotować, gdyż nieraz następują wcześniej, nieraz później. W tym roku jesienno-zimowa pogoda oszczędziła mi kłopotów z włosami. Za to przesuszyła cerę i skórę co nie miara. Czym się ratuję?
- do pielęgnacji dłoni używam na codzień 18h kremu ochronnego SH i kremu Satin Hands Mary Kay. Kiedy jednak skóra się wymknie spod kontroli wkracza 'ostra artyleria' - Xerand LRP.
- do ochrony i nawilżenia ust - Aquasource Levres Biothermu.
- do codziennej pielęgnacji stóp krem lawendowy Yves Rocher, a jeśli ten zawodzi - Neutrogena (krem do stóp bardzo przesuszonych i zniszczonych).
- do ciała na codzień Nutrilift L'Oreala, dwa, trzy raz w tygodniu - Lipikar Baume LRP.
- do twarzy - nawilżający Hydraphase pod makijaż, Huile Lotus Clarinsa i Gesichtol Haushki na noc. Doraźnie Nivea Soft (szczególnie po maseczkach glinkowych).

Pozdrawiam!

[Sylwiasta]

Ja w tym roku inwestuje w nawilzacz (hm... tymczasem czekam na Swietego Mikolaja) - moja znajoma skrzypaczka, trzyma taki w domu i robi jej swietnie nie tylko na skrzypce ale i na cere
Zgadzam sie z Anasthasia, ze do ciala na te pore roku, jednym z lepszych balsamow jest L'Oreal Nutrilift - pieknie pachnie, nie klei sie i rzeczywiscie doskonale nawilza.
Ja przy ostatniej wizycie w Superpharmie skusilam sie na nowy balsam Dermiki z serii Lipdea ale siegne po niego jak wykoncze calkiem dobry balsam Daxa (odzywczy i migdalowy), wiec na recenzje musicie jeszcze troche poczekac.
Ale martwia mnie moje lapki, mimo, ze chodze w rekawiczkach, smaruje co chwila kremem (Kamill, odpowiada mi) ale panokcie mam tak twarde i suche, ze az zakladam na ten temat (jesli nic nie ma w wyszukiwarce, ofkors) watek na pazokciowym!
Pod oczy Juvit z witamina E, ciagle kwasy (SVR, tonik Lysanel po tygodniu na zmiane z Acne-Dermem) i czasami krem pigwowy Hauschka.
W dzien klade grubo emulsje spf 50+ Avene, ktora swietnie nawilza, wiec tymczasowo z geba zadnych przesuszeniowych problemow nie zauwazylam
Ale tez duzo pije i zjadam kapsulki z olejem rybim.