Paznokcie & skórki u faceta- problemy i porady- WĄTEK ZBIORCZY

[dyrdy]

Ciekawa jestem Waszej opinii na temat malowania paznokci przez facetów. Niedawno będąc w salonie kosmetycznym byłam świadkiem kiedy mężczyzna zażyczył sobie pomalowanie paznokci. Na mnie nie zrobiło to wrażenia i uważam, że jest to dopuszczalne
Co Wy o tym sądzicie?

[Mitsukki]

A dla mnie to jakieś nie takie
Nie widzę siebie z facetem malującym paznokcie, przykro mi. Odrzucałoby mnie to :P

[gina_deville]

na mnie chyba też by to wrażenia nie zrobiło... skoro chce, to niech sobie maluje, swojego faceta z pomalowanymi paznokciami sobie nie wyobrażam ale mama zawsze mi powtarzała, żeby pozwolić ludziom żyć ich własnym życiem nikogo przecież tym nie krzywdzi

[Kiciunia88]

Napisane przez gina_deville

na mnie chyba też by to wrażenia nie zrobiło... skoro chce, to niech sobie maluje, swojego faceta z pomalowanymi paznokciami sobie nie wyobrażam ale mama zawsze mi powtarzała, żeby pozwolić ludziom żyć ich własnym życiem nikogo przecież tym nie krzywdzi

Mogę się pod tym podpisać

Temat podobny już był klik!
Ja jeszcze faceta z pomalowanymi paznokciami nie widziałam

[dyrdy]

Ja nie mam nic przeciwko temu, byle nie na czerwono Skoro kobiety chodzą w spodniach, dajmy też im spróbować odmienności. Kwestia opatrzenia i nastawienia. Jeśli ktoś chce, to niech tak robi.

[Mitsukki]

No tak, ale spodnie mają kroje damskie i kroje męskie. Mało która kobieta wygląda dobrze w męskich spodniach. Ew. modelka w levisach 501 ale to modelka i wieszak. Modelka: http://www.thechicfashionista.com/im...freepeople.jpg
I jak to wygląda w rzeczywistości: http://moodboard.typepad.com/.a/6a00...15998833-800wi
Chyba nie bardzo, co?
I tak samo inaczej wygląda kobieca drobna dłoń z pomalowanymi paznokciami, a inaczej męska. I nie wyglądałoby to dobrze.
Mi się widzi, że to coś nie do przejścia. Jasne, niech każdy robi co chce i powodzenia, ale żadna z was nie chciałaby, żeby to jej facet miał pomalowane paznokcie. I jestem jakoś dziwnie pewna, że nie znalazłoby się dużo chętnych dziewczyn na facetów z pomalowanymi paznokciami. To może być element stroju scenicznego, ale litości. Btw. ja nie znam żadnego faceta, który dałby sobie pomalować paznokcie, bo dla nich to niemęskie.
Nie wiem co tu może imponować.

[kuba 8181]

ja nie mam nic przeciw malowaniu, byleby nie jakieś krwiste kolory, i ładnie pomalowane, to ok

[dyrdy]

Droga Mitsukki,
z tymi męskimi i damskimi spodniami, to jakby rozróżniać damskie i męskie spódnice. Dziś nikogo nie dziwi kobieta w spodniach, ponieważ do tego człowiek przywykł. Dlaczego dziś kobiety nie krępując się wkraczają w sferę męską? Palą papierosy, piją piwo itd. Do niedawna to budziło sprzeciw, ponieważ było wyłącznie męskie.
Są tacy faceci, którzy są na tyle odważni, że przełamują ten temat. Bardzo dobrze! A z drugiej strony skąd wiesz, że to "niemęskie". To przecież odwaga, a ona jest cechą mężczyzn
Jestem ZA!

Napisane przez Mitsukki

No tak, ale spodnie mają kroje damskie i kroje męskie. Mało która kobieta wygląda dobrze w męskich spodniach. Ew. modelka w levisach 501 ale to modelka i wieszak. Modelka: http://www.thechicfashionista.com/im...freepeople.jpg
I jak to wygląda w rzeczywistości: http://moodboard.typepad.com/.a/6a00...15998833-800wi
Chyba nie bardzo, co?
I tak samo inaczej wygląda kobieca drobna dłoń z pomalowanymi paznokciami, a inaczej męska. I nie wyglądałoby to dobrze.
Mi się widzi, że to coś nie do przejścia. Jasne, niech każdy robi co chce i powodzenia, ale żadna z was nie chciałaby, żeby to jej facet miał pomalowane paznokcie. I jestem jakoś dziwnie pewna, że nie znalazłoby się dużo chętnych dziewczyn na facetów z pomalowanymi paznokciami. To może być element stroju scenicznego, ale litości. Btw. ja nie znam żadnego faceta, który dałby sobie pomalować paznokcie, bo dla nich to niemęskie.
Nie wiem co tu może imponować.

[Mitsukki]

Jasne, że prawdziwy mężczyzna będzie męski nawet w sukience.
Ile osób tyle poglądów, z mojej strony zdecydowanie NIE. Jestem w stanie zdzierżyć to u faceta z problemami z własną tożsamością płciową, natomiast żadnej ze znanych mi facetów nie dałby sobie pomalować paznokci (chyba, że dla jaj, ale nigdy dlatego, że takie coś im się podoba).

Cóż, trzeba pogodzic się z tym, że ISTNIEJĄ męskie i damskie spodnie, które mają zupełnie inny krój, więc ich podział jest sensowny. Co do męskich i damskich spódnic - szkoci, kilt? Wciąż rozdział. Facet to musi być facet, nie wyobrażam sobie, że przytulam się do mojego FACETA, a on pogina w spódnicy, z opaską na włosach i może jeszcze w sandałkach na szpileczkach?

[gina_deville]

ale jest też rozróżnienie na damskie i męskie lakiery do paznokci - marka BB Couture cały czas wypuszcza kolekcje lakierów skierowane do mężczyzn na przykład tu - http://www.vampyvarnish.com/2011/01/...atches-review/

[Mitsukki]

To ja pozwolę sobie stracić przytomność
Jeszcze bym coś napisała, no ale. Róbta co chceta. A ja chętnie usłyszę jak któraś napisze, że chciałaby, żeby jej TŻ miał, nie wiem, złote paznokcie.

I tutaj przydadzą się piękne słowa mojego historyka z czasów liceum Teraz to takie czasy, że mężczyźni są coraz mniej męscy, a kobiety coraz mniej kobiece.

Przykro mi, chyba nie jestem za równouprawnieniem

[nikka85]

Napisane przez dyrdy

Są tacy faceci, którzy są na tyle odważni, że przełamują ten temat. Bardzo dobrze! A z drugiej strony skąd wiesz, że to "niemęskie". To przecież odwaga, a ona jest cechą mężczyzn
Jestem ZA!

To, że ktoś przełamuje, jak to nazawałaś ten temat, nie znaczy o odwadze, ale o załamaniu równowagi w świecie. Swiadczy o tym, że zacierają się granice między płcami. Zapoczątkowałyśmy to my, kobiety zakładające spodnie i chodzące do pracy, co już spowodowało spadek przyrostu naturalnego. Mężczyźni czują presje, stają się coraz bardziej kobiecy, bo to im łatwiej osiągnąc aniżeli męskość.
Płci męskiej eksperymentującej z kobiecością mówię zdecydowanie nie

Napisane przez Mitsukki

Jasne, że prawdziwy mężczyzna będzie męski nawet w sukience.

Fakt, ale dla mnie prawdziwy, dorosły, trzeźwy mężczyzna, na prośbę założenia sukienki, tylko po to by zobaczyć czy będzie mu do twarzy, odpowie zdecydowanie NIE.
(oczywiście aktorów i innych cyrkowców tu nie uwzględniam)

Napisane przez gina_deville

ale jest też rozróżnienie na damskie i męskie lakiery do paznokci - marka BB Couture cały czas wypuszcza kolekcje lakierów skierowane do mężczyzn na przykład tu - http://www.vampyvarnish.com/2011/01/...atches-review/

No właśnie, że wypuszcza, znaczy, że widzi w tym zysk, co gorsza, oznacza to, że coraz więcej mężczyzn deklaruje się by je zakupić, co oznacza, iż za 100 lat wymienimy się rolami i oddamy macice chłopom.

[visionAM]

Mężczyzna ma być mężczyzną, niestety takich prawdziwych mężczyzn to dzisiaj ze świeczką szukać co potwierdza też ten wątek... wg nie lakier do paznokci, makijaż - są kompletnie NIE męskie i skierowane jedynie do kobiet. I podobnie jak Mitsuki chyba nie jestem za równouprawnieniem jeśli ma to prowadzić do zniewieścienia facetów...

[pierniczek_]

Napisane przez nikka85

No właśnie, że wypuszcza, znaczy, że widzi w tym zysk, co gorsza, oznacza to, że coraz więcej mężczyzn deklaruje się by je zakupić, co oznacza, iż za 100 lat wymienimy się rolami i oddamy macice chłopom.

Noooo, TRAGEDYJA.

Tolerancja tolerancją, ale jak tak wszyscy faceci zaczną się malować, to już zupełnie nie będzie w czym wybierać.

[arrachnee]

dziwactwo zawsze w cenie i niech będzie tego w naszym porządnickim kraju jak najwięcej, ALE u mężczyzny, którego mam traktować jak mężczyznę dopuszczam tylko i wyłącznie matowe transparentne mazidło, którego w zasadzie nie widać
na zielony pazur nie polecę

[yoona]

a wezcie, fuj.
facet w sukience nie bedzie meski Mitsuki, no nie da rady bedzie conajwyzej smieszny.
to samo z paznokciami pomalowanymi.

[Kiciunia88]

Napisane przez Mitsukki

To ja pozwolę sobie stracić przytomność
Jeszcze bym coś napisała, no ale. Róbta co chceta. A ja chętnie usłyszę jak któraś napisze, że chciałaby, żeby jej TŻ miał, nie wiem, złote paznokcie.

I tutaj przydadzą się piękne słowa mojego historyka z czasów liceum Teraz to takie czasy, że mężczyźni są coraz mniej męscy, a kobiety coraz mniej kobiece.

Przykro mi, chyba nie jestem za równouprawnieniem

Co Wy się tak tych TŻ-tów czepiacie? Każdy facet to potencjalny partner, czy co? Z chęcią zapytałabym owego historyka, co to znaczy męski i kobieca.

Napisane przez nikka85

To, że ktoś przełamuje, jak to nazawałaś ten temat, nie znaczy o odwadze, ale o załamaniu równowagi w świecie. Swiadczy o tym, że zacierają się granice między płcami. Zapoczątkowałyśmy to my, kobiety zakładające spodnie i chodzące do pracy, co już spowodowało spadek przyrostu naturalnego. Mężczyźni czują presje, stają się coraz bardziej kobiecy, bo to im łatwiej osiągnąc aniżeli męskość.
Płci męskiej eksperymentującej z kobiecością mówię zdecydowanie nie

Kobiety pracowały już w średniowieczu Również w XIX, żeby się w historię aż tak nie zagłębiać, kobiety pracowały- z tym, że kobiety pracujące należały do niższych warstw społecznych, to raz, dwa- liczba zawodów, które mogły wykonywać kobiety, była ograniczona. Jak wiemy, to mężczyzna miał za zadanie utrzymywać kobietę, jeszcze w latach 50. XX wieku (USA) mężczyźni uważali, że jeśli żona pracuje, to źle świadczy o jej mężu- zarabia za mało, więc żona musi iść do pracy. Co ciekawe, na tym, by można było chodzić do pracy zależało białym kobietom z klasy średniej, czarnoskóre panie z klasy niższej miały całkiem inne zdanie na ten temat (te ostatnie musiały zarabiać na utrzymanie, praca więc nie była dla nich żadnym tam szczęściem, czy drogą do samorealizacji)

Spadek przyrostu naturalnego jest akurat charakterystyczny dla społeczeństw rozwiniętych. Zmieniła się też definicja sukcesu reprodukcyjnego- teraz jego miarą nie jest liczba potomstwa, ale jego jakość. Nie "ile mam dzieci" ale "ile pieniędzy mogę wydać na dziecko, by zapewnić mu jak najlepszy start w dorosłość".

Co do presji- ciekawie mówi na ten temat W. Eichelberger. Mężczyźni nadal czują presję bycia najlepszym, uważają, że muszą utrzymać rodzinę, stąd średnia długość ich życia jest krótsza niż kobiet (duży stres). Równouprawnienie pozwala kobietom na spełnianie się w pracy (bez tekstów o niekobiecych karierowiczkach ) i tym samym dokładanie się do budżetu domowego- co odciąża mężczyzn.
Aha- nie stają się coraz bardziej kobiecy, raczej coraz bardziej niedojrzali.A to wiąże się z tym, że odpowiedzialność za wychowywanie dziecka spada głównie na kobietę. Jeśli mężczyzna jest jedyną osobą pracującą w rodzinie, to dla syna nie ma czasu, nie biorąc czynnego udziału w wychowaniu syna, nie przekaże mu wzorca męskości (matko, jak to brzmi)

Osobiście nie wyobrażam sobie, żeby facet miał mnie utrzymywać

Napisane przez visionAM

Mężczyzna ma być mężczyzną, niestety takich prawdziwych mężczyzn to dzisiaj ze świeczką szukać co potwierdza też ten wątek... wg nie lakier do paznokci, makijaż - są kompletnie NIE męskie i skierowane jedynie do kobiet. I podobnie jak Mitsuki chyba nie jestem za równouprawnieniem jeśli ma to prowadzić do zniewieścienia facetów...

Aż korci, żeby zapytać o definicję prawdziwego mężczyzny

Napisane przez pierniczek_

Noooo, TRAGEDYJA.

Tolerancja tolerancją, ale jak tak wszyscy faceci zaczną się malować, to już zupełnie nie będzie w czym wybierać.

Nie będzie tak źle

Na zakończenie chcę dodać, że nie jestem trollem nie ubóstwiam też mężczyzn w spódniczkach, zielnym pazurze i z makijażem (mam całkie inne preferencje) po prostu piszę pracę na temat współczesnych modeli męskości, stąd moje zainteresowanie tematem Na razie zrozumiałam, że to niepożądane zniewieścienie odnosi się tylko do wyglądu. A jak z cechami charakteru uznawanymi za kobiece (wrażliwość, łagodność, empatia)? Też są niepożądane u facetów?

[Mitsukki]

Kiciunia88
otóż dla mnie to jest tak, że wrażliwość, łagodność czy empatia jeśli za bardzo sie rozwiną u faceta to też źle. Już wolę się trochę przemęczyć chyba z samcem niż nosić w związku spodnie, bo facet nie podejmie żadnej decyzji sam.
Romantycy są przereklamowani

Nie chodzi mi też o wizję, że ja w spódnicy i z pomalowanymi panzokciami siedzę i pachnę, a facet mnie utrzymuje. Wiadomo, że ja nie pójdę na budowę raczej, a facet raczej manikiurzystką nie zostanie. Mówię RACZEJ, bo nigdy nie wiadomo, dopiero co dowiedziałam się, że niektóre dziewczyny uważają, że to fajne jak facet pomaluje sobie paznokcie

A uczepiłam się tematu TŻtów akurat, ponieważ wydaje mi się, że teraz jest nadmierna moda na tolerancję. Sama uważam, że tak wszyscy równi i róbta co chceta. Na ulicy nie zwyzywam faceta ani głośno nie skomentuję, bo ma zielony pazur. Nie mam nic do ludzi o innym kolorze skóry czy czymkolwiek innym. Natomiast wydaje mi się, że teraz panuje obsesja i każdy się boi zostać określony jako nietolerancyjny czy rasista - co powoduje nadmierną tolerancję wszystkiego. Dlatego tak się odwołuję to TŻtów, bo chciałabym zobaczyć te dziewczyny, które uważają, że to takie fajne i odważne i godne pochwały, że facet paznokcie chce malować, jak ich TŻ wraca do domu z zielonym pazurem. Jestem prawie pewna, że ich tolerancja by się skończyła. Mam wrażenie, że więcej się gada o tolerancji niż faktycznie się tolerancyjnym jest.

[visionAM]

Aż korci, żeby zapytać o definicję prawdziwego mężczyzny

ależ proszę bardzo, bardzo łatwo mogę Ci ją podać. Takie cechy posiada obecnie jakiś 1% mężczyzn, prawdziwi z krwi i kości niestety są na wyginięciu
Na pewno taki mężczyzna nie maluje paznokci.

[Miikunia21]

Nie no, żeby facet malował paznokcie? To już przegięcie według mnie.
Co to za facet w ogóle? zero męskości !

[Kiciunia88]

Napisane przez Mitsukki

Kiciunia88
otóż dla mnie to jest tak, że wrażliwość, łagodność czy empatia jeśli za bardzo sie rozwiną u faceta to też źle. Już wolę się trochę przemęczyć chyba z samcem niż nosić w związku spodnie, bo facet nie podejmie żadnej decyzji sam.
Romantycy są przereklamowani

Ja bym chciała chłopa i z empatią i z umiejętnością podejmowania decyzji. Ponoć generalnie jest tak, że w danym towarzystwie największą sympatią darzone są osoby androgyniczne (o zachowanie chodzi!)- w danej sytuacji wykazujące cechy męskie, w innej kobiece, jeśli jest taka potrzeba. Ja nie lubię na przykład osób, które mają wyłącznie cechy stereotypowo kobiece- taka niezdecydowana, płaczliwa panienka. Dotyczy to też kobiet- no nie mogłabym z taką koleżanką

Napisane przez Mitsukki

Nie chodzi mi też o wizję, że ja w spódnicy i z pomalowanymi panzokciami siedzę i pachnę, a facet mnie utrzymuje. Wiadomo, że ja nie pójdę na budowę raczej, a facet raczej manikiurzystką nie zostanie. Mówię RACZEJ, bo nigdy nie wiadomo, dopiero co dowiedziałam się, że niektóre dziewczyny uważają, że to fajne jak facet pomaluje sobie paznokcie

Napisane przez Mitsukki

A uczepiłam się tematu TŻtów akurat, ponieważ wydaje mi się, że teraz jest nadmierna moda na tolerancję. Sama uważam, że tak wszyscy równi i róbta co chceta. Na ulicy nie zwyzywam faceta ani głośno nie skomentuję, bo ma zielony pazur. Nie mam nic do ludzi o innym kolorze skóry czy czymkolwiek innym. Natomiast wydaje mi się, że teraz panuje obsesja i każdy się boi zostać określony jako nietolerancyjny czy rasista - co powoduje nadmierną tolerancję wszystkiego. Dlatego tak się odwołuję to TŻtów, bo chciałabym zobaczyć te dziewczyny, które uważają, że to takie fajne i odważne i godne pochwały, że facet paznokcie chce malować, jak ich TŻ wraca do domu z zielonym pazurem. Jestem prawie pewna, że ich tolerancja by się skończyła. Mam wrażenie, że więcej się gada o tolerancji niż faktycznie się tolerancyjnym jest.

No tak, ale "tolerować" takie coś u faceta nie oznacza "akceptować". Ja toleruję - u kolegi, obcego faceta na ulicy, ale nie akceptuję- u TŻ-ta. No i oczywiście, można napisać, że się nie podoba takie coś, co nie oznacza, że osoba która tak napisze leci stos rozpalać, to jasne. Ale rozumiem o co chodzi- to tak jak z badaniem tolerancji osób innych ras- czarnoskóry może mieszkać w moim kraju, może nawet być sąsiadem, ale za zięcia go nie chcę. A z samym pojęciem tolerancji faktycznie jest duży problem, podobnie jak z wielokulturowością, która wcale nie jest taka różowa

Napisane przez visionAM

ależ proszę bardzo, bardzo łatwo mogę Ci ją podać. Takie cechy posiada obecnie jakiś 1% mężczyzn, prawdziwi z krwi i kości niestety są na wyginięciu
Na pewno taki mężczyzna nie maluje paznokci.

Ale nie maluje paznokci to ciut za mało Nie czepiam się, tylko dość często spotykam się z tezami o kryzysie męskości, i o trudności w jej zdefiniowaniu.
edit: fajny masz suwaczek

[nikka85]

Napisane przez Kiciunia88

[SIZE="2"]Kobiety pracowały już w średniowieczu Również w XIX, żeby się w historię aż tak nie zagłębiać, kobiety pracowały- z tym, że kobiety pracujące należały do niższych warstw społecznych, to raz, dwa- liczba zawodów, które mogły wykonywać kobiety, była ograniczona.

Nigdzie nie napisałam, że tak nie jest i nie o daty mi chodziło, a o sam fakt walki o prawa kobiet. Miałam na myśli, że to my kobiety, rozpoczęłyśmy walkę o równouprawnienie, teraz widzimy efekty (tak pozytywne jak i negatywne).

Spadek przyrostu naturalnego jest akurat charakterystyczny dla społeczeństw rozwiniętych.(...)

Chcesz przez to powiedzieć, iż fakt, że kobiety wyszły z domów, nie ma żadnego wpływu na przyrost naturalny?

Co do presji- ciekawie mówi na ten temat W. Eichelberger. Równouprawnienie pozwala kobietom na spełnianie się w pracy (bez tekstów o niekobiecych karierowiczkach ) i tym samym dokładanie się do budżetu domowego- co odciąża mężczyzn.

Równouprawnienie powoduje również kompleks męskości, fakt, że kobiety zachodzą coraz wyżej, kobiety mają coraz częściej większą ochotę na seks niż mężczyźni, kobiety coraz częściej biorą wszystko w swoje ręce i wychodzi im to niekiedy lepiej od mężczyzn, powoduje reakcję odwrotną od zamierzonej. Zamiast być tą co dokłada się do budżetu, jeśteśmy tymi, które doporwadzają do stanów depresyjnych płeć przeciwną. Właśnie dlatego (w spsób zupelnie naturalny, ewoluacyjny) mężczyźni "kobiecieją"

Aha- nie stają się coraz bardziej kobiecy, raczej coraz bardziej niedojrzali

Nie jestem w stanie zgodzić się nawet odrobinkę, od wieków to kobiety wychowywały swoich synów, bo ich mężowie byli albo na wojnie, albo prowadzili koczowniczy tryb życia w celach zarobkowych, albo porpstu nieżyli. Nie wyrośli z nich prziecież metroseksualni chłopcy, malujący paznokcie. Badania pokazują, że ogromny wpływ na teraźniejszych niemęskich mężczyzn ma chociażby brana przez kobiety tabletka antykoncepcyjna, a nie fakt, że wychowywała ich tylko kobieta.

Osobiście nie wyobrażam sobie, żeby facet miał mnie utrzymywać

I tu się zgadzam.

Aż korci, żeby zapytać o definicję prawdziwego mężczyzny

Chłop to musi być chłop i jest to definicja, z rodzaju jasne jak słońce, nie wiadomo jakie jest, ale jest i już i kązdy wie o co chodzi

A jak z cechami charakteru uznawanymi za kobiece (wrażliwość, łagodność, empatia)? Też są niepożądane u facetów?

Większość z nas wzdycha o facecie wrażliwym i takim do rany przyłóż, a potem jak się natrafia taki niegrzeczny chłopiec to rzucają natychmiast tego misia i lecą w objęcia macho.

[Mitsukki]

Napisane przez nikka85

Większość z nas wzdycha o facecie wrażliwym i takim do rany przyłóż, a potem jak się natrafia taki niegrzeczny chłopiec to rzucają natychmiast tego misia i lecą w objęcia macho.

Ale jak się dostanie raz tego wrażliwego romantyka, to woli się już użerać z macho, naprawdę.

[nikka85]

Napisane przez Mitsukki

Ale jak się dostanie raz tego wrażliwego romantyka, to woli się już użerać z macho, naprawdę.

No własnie
Naprawdę wolę umrzeć w samotności pożarta przez 72 koty, niż spędzić życie z facetem płaczącym podczas oglądania komedii romantycznej typu "tylko mnie kochaj" i podkradającym mi lakier do paznokci
Ja w macho* nie widzę nic złego, nadodatek, mam wrażenie, że tylko taki facet potafi dowartościować mnie jako kobiete.

*jako macho rozumiem faceta męskiego, nawet takiego co zostawia śmierdzące skarpetki na podłodze, a nie wulgarnego, stosującego przemoc chama

[Kiciunia88]

Napisane przez nikka85

Nigdzie nie napisałam, że tak nie jest i nie o daty mi chodziło, a o sam fakt walki o prawa kobiet. Miałam na myśli, że to my kobiety, rozpoczęłyśmy walkę o równouprawnienie, teraz widzimy efekty (tak pozytywne jak i negatywne).

Rozumiem Jednym z tych efektów jest właśnie kryzys męskości.

Napisane przez nikka85

Chcesz przez to powiedzieć, iż fakt, że kobiety wyszły z domów, nie ma żadnego wpływu na przyrost naturalny?

Ma wpływ na przyrost naturalny, ale nie jest jedynym czynnikiem, który to spowodował. Czytając wcześniejsza Twoją wypowiedź odniosłam wrażenie, że winą za ten niski przyrost, obarczasz wyłącznie pracę zawodową kobiet, ale możliwe, że źle odebrałam Twój wpis.

Napisane przez nikka85

Równouprawnienie powoduje również kompleks męskości, fakt, że kobiety zachodzą coraz wyżej, kobiety mają coraz częściej większą ochotę na seks niż mężczyźni, kobiety coraz częściej biorą wszystko w swoje ręce i wychodzi im to niekiedy lepiej od mężczyzn, powoduje reakcję odwrotną od zamierzonej. Zamiast być tą co dokłada się do budżetu, jeśteśmy tymi, które doporwadzają do stanów depresyjnych płeć przeciwną. Właśnie dlatego (w spsób zupelnie naturalny, ewoluacyjny) mężczyźni "kobiecieją"

Nie mogę zgodzić się z tym, że to kobiety właśnie winne są tym stanom depresyjnym. To znaczy, nie tylko one. Faceci, chcąc utrzymać status quo, status pana i władcy (kto przynosi kasę, ten ma władzę), sami "robią sobie ciśnienie", przypłacając to m.in. stanem swojego zdrowia. Kobieta, która dokłada się do budżetu nie jest już zależną od wszechwładnego misia ninunią, a to niektórym facetom nie pasuje. Jeśli facet źle reaguje na to, że to kobieta robi coś lepiej od niego, to wg mnie oznacza, że uważa on kobiety za istoty głupsze i gorsze.
Z drugiej strony mamy kobiety o wymaganiach wziętych z sufitu- fakt. W takiej sytuacji mężczyzna, którego ja określę jako prawdziwego, powinien takiej delikwentce kazać spadać na drzewo, bo on nie jest od spełniania zachcianek-takie zachowanie wymaga jednak dużej pewności siebie.
O to chodzi w równouprawnieniu- część przywilejów biorą kobiety, ale też przejmują część obowiązków, prawda?

Napisane przez nikka85

Nie jestem w stanie zgodzić się nawet odrobinkę, od wieków to kobiety wychowywały swoich synów, bo ich mężowie byli albo na wojnie, albo prowadzili koczowniczy tryb życia w celach zarobkowych, albo porpstu nieżyli. Nie wyrośli z nich prziecież metroseksualni chłopcy, malujący paznokcie. Badania pokazują, że ogromny wpływ na teraźniejszych niemęskich mężczyzn ma chociażby brana przez kobiety tabletka antykoncepcyjna, a nie fakt, że wychowywała ich tylko kobieta.

Jeśli od wieków, to przytoczę przykład Sparty, gdzie chłopiec w wieku chyba około 7 lat był zabierany od matki do koszar, gdzie potem spędzał większość swego życia. Podobnie było u Indian- istniał tam system rytuałów przejścia, gdzie również opieka nad chłopcem przechodziła z jego matki na mężczyzn.
edit: Z drugiej strony- ilu w otoczeniu macie takich metro?
Pisząc "coraz bardziej kobiecy" nie tyle mam na myśli malowanie paznokci, czy ogólnie wygląd, ale zachowanie.
Bardzo zainteresowały mnie te badania nt. pigułek anty- to znaczy, że hormony mają wpływ na płód i tacy chłopcy mają obniżony poziom testosteronu??? (nie wiem, tak mi wpadło do głowy)

Napisane przez nikka85

I tu się zgadzam.

Napisane przez nikka85

Chłop to musi być chłop i jest to definicja, z rodzaju jasne jak słońce, nie wiadomo jakie jest, ale jest i już i kązdy wie o co chodzi

Jeżeli nie wiadomo jakie jest, to nie wiadomo o co chodzi
Domyślam się, że chodzi o stereotypowe ujęcie męskości, takie a la lata 50. XX w.?

Napisane przez nikka85

Większość z nas wzdycha o facecie wrażliwym i takim do rany przyłóż, a potem jak się natrafia taki niegrzeczny chłopiec to rzucają natychmiast tego misia i lecą w objęcia macho.

Napisane przez Mitsukki

Ale jak się dostanie raz tego wrażliwego romantyka, to woli się już użerać z macho, naprawdę.

Pytanie, czy mężczyzna nie może w zależności od sytuacji być raz macho a raz do rany przyłóż? Kolejna sprawa- kobiety wyemancypowane nie są zainteresowane wrażliwymi mężczyznami, ale właśnie takimi zdecydowanymi. Silna baba chce silnego faceta.
Dodam, że taką cechą typowego macho jest, no cóż, latanie za babami- co Wy na to?

Napisane przez nikka85

No własnie
Naprawdę wolę umrzeć w samotności pożarta przez 72 koty, niż spędzić życie z facetem płaczącym podczas oglądania komedii romantycznej typu "tylko mnie kochaj" i podkradającym mi lakier do paznokci
Ja w macho* nie widzę nic złego, nadodatek, mam wrażenie, że tylko taki facet potafi dowartościować mnie jako kobiete.
*jako macho rozumiem faceta męskiego, nawet takiego co zostawia śmierdzące skarpetki na podłodze, a nie wulgarnego, stosującego przemoc chama

Polskich komedii romantycznych nawet JA nie jestem w stanie obejrzeć (dodam, ze jedna z moich ulubionych książek to "Przeminęło z wiatrem"-romansidło!), więc nie wyobrażam sobie faceta oglądającego taki film z przyjemnością.
Ok, czyli męski-> niewulgarny, nie-cham, znaczy cywilizowany, zdecydowanie w działaniu
Dla mnie, jak już wspominałam, jedna z takich cech to pewność siebie, taki prawdziwy facet nie będzie nikomu niczego na siłę udowadniał i nie pozwoli się traktować żadnej kobiecie jak zabawkę.

[nikka85]

Napisane przez Kiciunia88

Czytając wcześniejsza Twoją wypowiedź odniosłam wrażenie, że winą za ten niski przyrost, obarczasz wyłącznie pracę zawodową kobiet, ale możliwe, że źle odebrałam Twój wpis.

nie mogłabym tak twierdzić, gdyż nigdy nie ma jedynego czynnika przyczyniającego się do tak rozległego i poważnego tematu. Jest wiele czynników i zresztą o większości napisałaś już Ty sama

Nie mogę zgodzić się z tym, że to kobiety właśnie winne są tym stanom depresyjnym. To znaczy, nie tylko one. Faceci, chcąc utrzymać status quo, status pana i władcy (kto przynosi kasę, ten ma władzę), sami "robią sobie ciśnienie", przypłacając to m.in. stanem swojego zdrowia.

No własnie. Nie tylko my. To mężczyźni sami robią sobie cisnienie, ale to głównie MY kobiety jesteśmy tego powodem.

Jeśli od wieków, to przytoczę przykład Sparty, gdzie chłopiec w wieku chyba około 7 lat był zabierany od matki do koszar, gdzie potem spędzał większość swego życia. Podobnie było u Indian- istniał tam system rytuałów przejścia, gdzie również opieka nad chłopcem przechodziła z jego matki na mężczyzn. Pisząc "niedojrzałość" nie miałam na myśli metroseksualności. Bardzo zainteresowały mnie te badania nt. pigułek anty- to znaczy, że hormony mają wpływ na płód i tacy chłopcy mają obniżony poziom testosteronu??? (nie wiem, tak mi wpadło do głowy)

Rozumiem. Sparta i Indianie to jedno, a czasy np. II WŚ to drugie.
Ja też nie mieszam metroseksualności z niedojrzałością. Bo dla mnie niedojrzałość to jedno, a malowanie paznokci to zupełnie inna kwestia.

Badania mówią głównie o fakcie jak bardzo kobiety zmieniają się na przestrzeni lat, właśnie ze względu na wynalezieni tabletki anty. Pokazują jak ogromny wpływ mają na naszą psychikę, zostało również udowodnione, iż kobiety stosujące terapie anty przez drugi okres czasu, zwracają uwagę na mężczyzn mniej męskich, bo same poczuwają się do "panowania". Co zaskakujące w USA udowodniono, iż jest to również przyczyną wielu rozwodów, gdyż para decydując się na dziecko przerywa terapie anty, a organizm kobiety powraca do "normalnego postrzegania świata i płci męskiej" i okazuję się wtedy, że ten słodki, kochany, miły, malujący paznokcie facet, za którym szalała wcześniej będąc pod wpływem tabletki anty, nie ma w sobie nic by nadal pociągać tą kobietę,
Chętnie przesle Ci te badania, muszę tylko przekopać się przez sterty innych badań.
Konkludując, to my kobiety oczekujemy zmian w meżczyznach, aby dostosowali się do naszych potrzeb, chcemy by byli słabsi, a oni tacy się stają. A potem marudzimy, że mamy nierozgarniętego emocjonalnie płaczka w domu, niepotrafiącego zdeklarować się w najporstszych kwestiach życiowych, który jeszcze trochę, a zacznie miewać zespół napięcia przedmiesiączkowego i popadać w depresje z powodu cellulitu

Ok, czyli męski-> niewulgarny, nie-cham, znaczy cywilizowany, zdecydowanie w działaniu
Dla mnie, jak już wspominałam, jedna z takich cech to pewność siebie, taki prawdziwy facet nie będzie nikomu niczego na siłę udowadniał i nie pozwoli się traktować żadnej kobiecie jak zabawkę.

I tu się rozumiemy doskonale

[Kiciunia88]

Napisane przez nikka85

nie mogłabym tak twierdzić, gdyż nigdy nie ma jedynego czynnika przyczyniającego się do tak rozległego i poważnego tematu. Jest wiele czynników i zresztą o większości napisałaś już Ty sama


No własnie. Nie tylko my. To mężczyźni sami robią sobie cisnienie, ale to głównie MY kobiety jesteśmy tego powodem.

O właśnie Dlatego uważam, że walka o prawa mężczyzn też by się przydała. Żeby nie tylko kobiety, ale przede wszystkim sami faceci dali sobie na luz i przestali odgrywać niezniszczalnych, tudzież chodzące portfele. Tylko, że do tego potrzebne są właśnie niezależne kobiety. Mam wrażenie, że mężczyźni jednak nie rozumieją, że większa samodzielność kobiet wcale nie oznacza, że facet nie jest już potrzebny. Fakt, że niezależna kobieta nie potraktuje pierwszego lepszego faceta jaki się trafi jako daru niebios, z drugiej strony- on nie musi jej utrzymywać.

Napisane przez nikka85

Rozumiem. Sparta i Indianie to jedno, a czasy np. II WŚ to drugie.
Ja też nie mieszam metroseksualności z niedojrzałością. Bo dla mnie niedojrzałość to jedno, a malowanie paznokci to zupełnie inna kwestia.

Racja.

Napisane przez nikka85

Badania mówią głównie o fakcie jak bardzo kobiety zmieniają się na przestrzeni lat, właśnie ze względu na wynalezieni tabletki anty. Pokazują jak ogromny wpływ mają na naszą psychikę, zostało również udowodnione, iż kobiety stosujące terapie anty przez drugi okres czasu, zwracają uwagę na mężczyzn mniej męskich, bo same poczuwają się do "panowania". Co zaskakujące w USA udowodniono, iż jest to również przyczyną wielu rozwodów, gdyż para decydując się na dziecko przerywa terapie anty, a organizm kobiety powraca do "normalnego postrzegania świata i płci męskiej" i okazuję się wtedy, że ten słodki, kochany, miły, malujący paznokcie facet, za którym szalała wcześniej będąc pod wpływem tabletki anty, nie ma w sobie nic by nadal pociągać tą kobietę,
Chętnie przesle Ci te badania, muszę tylko przekopać się przez sterty innych badań.

Mam nadzieję, że nie pomieszam- gdzieś wyczytałam, że kobietom podczas owulacji bardziej podobają się faceci o cechach takiego typowego macho (zachowanie+wygląd).
Muszę poszukać tych badań

Napisane przez nikka85

Konkludując, to my kobiety oczekujemy zmian w meżczyznach, aby dostosowali się do naszych potrzeb, chcemy by byli słabsi, a oni tacy się stają. A potem marudzimy, że mamy nierozgarniętego emocjonalnie płaczka w domu, niepotrafiącego zdeklarować się w najporstszych kwestiach życiowych, który jeszcze trochę, a zacznie miewać zespół napięcia przedmiesiączkowego i popadać w depresje z powodu cellulitu

No właśnie- słabsi, ale czy słabsi od kobiet? Wydaje mi się, że kobietom chodzi o zmianę z prymitywnego samca-władcy, na partnera. Jest on słabszy od tegoż samca, ale nie słaby i nie słabszy od kobiety.
Czyli i wrażliwy (nie nadwrażliwy) i zdecydowany.
Tylko, że teoria teorią, w praktyce mamy przesadę i płaczków. Ponoć mężczyźni nauczyli się (tak, od kobiet) że siła=agresja- co nie jest prawdą- stąd Ci milusi i nadwrażliwy, czyli bardziej kobiecy od kobiet.

Napisane przez nikka85

I tu się rozumiemy doskonale

Cechy męskiego mężczyzny (jak masło maślane)

[dyrdy]

Czyli coś jednak w tym jest

Napisane przez gina_deville

ale jest też rozróżnienie na damskie i męskie lakiery do paznokci - marka BB Couture cały czas wypuszcza kolekcje lakierów skierowane do mężczyzn na przykład tu - http://www.vampyvarnish.com/2011/01/...atches-review/

[201607111050]

Malowanie pazurów? NIE
Dbanie o paznokcie i dłonie? jak najbardziej TAK

[pierniczek_]

Napisane przez oh!

Dbanie o paznokcie i dłonie? jak najbardziej TAK

i stopy