Kosmetyki M.A.C. cz.9

[neath]

Napisane przez Corii

A rozo-bordo-miedzie-fiolety to moje kolorki
No niestety - błysk jest jedynym dyskwalifikantem tych dwóch Naked, w przeciwnym razie bym się nimi cieszyła.
Naked Smoky, miała wejsc teraz w lipcu - tym bardziej, ze tam nie ma samych błysczacych, ponoc 3 maty, 3 satyny i 3 błyszczace, a kolory peikne, wiec by mi pasowala

Właśnie na to liczę, że Naked Smoky będzie super

Napisane przez MissScareAll

Odebrałam kurierowi paczkę z Mac, dosłownie myślałam, że jajo zniosę, a kosmetyki ugotują mi się w tym jego samochodzie, więc sama ruszyłam w miasto go szukać, haha
Na szybko przetestowałam Faux i Sushi kiss. Piękne są! Dużo jaśniejsze, niż myślałam, obydwa kolory wyraziste i współgrają z moją cerą.

Super, że Ci pasują Jak opisałabyś Faux? Ciekawa jestem jaki kolor wychodzi na jasnej cerze.
Ja już zniosłam, moje powinny wreszcie dotrzeć do paczkomatu ech...

[MissScareAll]

Napisane przez neath

Właśnie na to liczę, że Naked Smoky będzie super

Super, że Ci pasują Jak opisałabyś Faux? Ciekawa jestem jaki kolor wychodzi na jasnej cerze.
Ja już zniosłam, moje powinny wreszcie dotrzeć do paczkomatu ech...

Dam znać wieczorem, jak przetestuję porządnie kolor w domu

[Corii]

A ja niemacowo - ale chciałam napisać, ze jestem zachwycona nową odsłoną tuszu Diorshow Jeszcze dokupię Maximizera kiedys i będzie jazda - rzesy za czoło

[kicia555]

Napisane przez Corii

No własnie "odkryłam" go na nowo dzięki Burgundy
Co dziwne, wydawało mi się, ze kiedyś robił mi chore oko i unikałam go, a nic takiego tym razem nie było A pięknie sie komponuje z Quarry i Embark

a ja poznałam go Royal Assets, ale już dawno wymazałam

Napisane przez Corii

A ja niemacowo - ale chciałam napisać, ze jestem zachwycona nową odsłoną tuszu Diorshow Jeszcze dokupię Maximizera kiedys i będzie jazda - rzesy za czoło

która to nowa odsłona ? podlinkujesz ?
mnie absolutnie nic nie psauje innego jak overcurl, ciągle mnie ciągnie do czegoś nowego w poszukiwaniu tego może jeszcze lepszego ale i tak wracam z podkulonym ogonem

maximizer'a mam, w sumie nie używam bo jakoś overcurl robi mi rzęsy pod brwi, produkt fajny tylko za bardzo mi bielił rzęsy a ja lubię konkret czarny

[Corii]

Napisane przez kicia555

która to nowa odsłona ? podlinkujesz ?
mnie absolutnie nic nie psauje innego jak overcurl, ciągle mnie ciągnie do czegoś nowego w poszukiwaniu tego może jeszcze lepszego ale i tak wracam z podkulonym ogonem

maximizer'a mam, w sumie nie używam bo jakoś overcurl robi mi rzęsy pod brwi, produkt fajny tylko za bardzo mi bielił rzęsy a ja lubię konkret czarny

Nie ma u nas w pl jeszcze wiec nie mam czymm podklinkować. Ale na stronie firmowej Diora, jest - ta nowa wersja tylko własnie

Overcurl mialami sie rozczarowałam. Przy nowym Diorshowie wymiekłam a dodam, ze nie lubie sie ze szczoteczkami naturalnymi, wiec tym wiekszy to komplement po adresem tuszu

Ja już miałam maximizera i sprawdzał sie zawsze, jesli tusz byl slabi, to potrafil dac mu kopa, jak tusz byl swietny to dopiero byl efekt
Bielenie mi nie przeszkadzało, bo i tak na to czarny tusz szedł przeciez.

[pingwin2]

Napisane przez Corii

Nie ma u nas w pl jeszcze wiec nie mam czymm podklinkować. Ale na stronie firmowej Diora, jest - ta nowa wersja tylko własnie

Overcurl mialami sie rozczarowałam. Przy nowym Diorshowie wymiekłam a dodam, ze nie lubie sie ze szczoteczkami naturalnymi, wiec tym wiekszy to komplement po adresem tuszu

Ja już miałam maximizera i sprawdzał sie zawsze, jesli tusz byl slabi, to potrafil dac mu kopa, jak tusz byl swietny to dopiero byl efekt
Bielenie mi nie przeszkadzało, bo i tak na to czarny tusz szedł przeciez.

A testowałaś nowy tusz z Lancome?

[Corii]

Napisane przez pingwin2

A testowałaś nowy tusz z Lancome?

Nie mialam jak. Miniatur na all nie widziałam, a testerem w sklepie nie mam zamiaru się malować Pelnowymiarówki zas w ciemno nie kupię, bo do tej pory z tuszami lancoma ciągle mi było nie po drodze

[Smerfetka696969]

Napisane przez Corii

Nie ma u nas w pl jeszcze wiec nie mam czymm podklinkować. Ale na stronie firmowej Diora, jest - ta nowa wersja tylko własnie

Overcurl mialami sie rozczarowałam. Przy nowym Diorshowie wymiekłam a dodam, ze nie lubie sie ze szczoteczkami naturalnymi, wiec tym wiekszy to komplement po adresem tuszu

Ja już miałam maximizera i sprawdzał sie zawsze, jesli tusz byl slabi, to potrafil dac mu kopa, jak tusz byl swietny to dopiero byl efekt
Bielenie mi nie przeszkadzało, bo i tak na to czarny tusz szedł przeciez.

Maximizer to takie białe serum?

[vine]

Napisane przez neath

Mam nadzieję, że jutro dostanę już zamówienie ze szminkami. Grzebią się z dostarczeniem, bo już w pt. rano paczka była w moim mieście i nic się nie wydarzyło Byleby się nie rozpuściły w tym paczkomacie. Jutro w końcu 34 stopnie

Trzymam mocno kciuki, żeby dotarły całe i "zdrowe". Tym bardziej, że moje (te z mojej kolekcji) już zaczęły płynąć w nagrzanym mieszkaniu Nie bardzo wiedziałam, co zrobić - wrzucić do lodówki? Czytałam, że jeśli się przechowuje takie kosmetyki w lodówce, to potem już właśnie tak trzeba je przechowywać do końca, a tego nie chcę. Pieruński upał, w życiu takich akcji nie pamiętam, żeby mi kosmetyki płynęły (nie tylko pomadki, Cream Color Base też)... MACowe jeszcze jako tako, tylko lekko coś po nich widać, ale np. Lip Butter Revlonu totalnie się rozpuścił
Masakra, bo trochę się obawiam, czy to nie zaszkodzi tym kosmetykom (tzn. na pewno zaszkodzi, tylko pytanie, jak bardzo) i czy będzie można normalnie i bezpiecznie ich później używać... Póki co pochowałam je wszystkie do pudełek i potem do większych pudeł, które stoją w najciemniejszym zakątku szafy, ale nie wiem, czy to zrobi wielką różnicę Ku***, nie dość, że ten upał powoduje, że ledwo już zipię i jestem mega zmęczona, to jeszcze zmarnuje mi moje ukochane kosmetyczne dzieci

[pingwin2]

Napisane przez Corii

Nie mialam jak. Miniatur na all nie widziałam, a testerem w sklepie nie mam zamiaru się malować Pelnowymiarówki zas w ciemno nie kupię, bo do tej pory z tuszami lancoma ciągle mi było nie po drodze

Ja też nie testuje w perfumerii i chyba nawet nic z Lancome nie miałam, ale zachęca mnie to, że kosmetykami zajmuje się tam teraz lisa Eldrige

[Corii]

Napisane przez Smerfetka696969

Maximizer to takie białe serum?

---------- Dopisano o 18:21 ---------- Poprzedni post napisano o 18:20 ----------

Napisane przez pingwin2

Ja też nie testuje w perfumerii i chyba nawet nic z Lancome nie miałam, ale zachęca mnie to, że kosmetykami zajmuje się tam teraz lisa Eldrige

Lisa nie Lisa nie kupię już zadnego Lancoma w ciemno mialam juz ich chyba 3-4 i kazdy okazywał sie niewypałem, a po jendym wodoodpornym, to wyrywałam sobie rzesy przy demakijazu normalnie Także, bedzie gdzies miniatura, to nabędę, nie będzie, to trudno

[neath]

Napisane przez MissScareAll

Dam znać wieczorem, jak przetestuję porządnie kolor w domu

Napisane przez Corii

A ja niemacowo - ale chciałam napisać, ze jestem zachwycona nową odsłoną tuszu Diorshow Jeszcze dokupię Maximizera kiedys i będzie jazda - rzesy za czoło

Jakoś na tusz żal mi wydać większych pieniędzy Może nie trafiłam na taki, który by mi uwał wiadomą część ciała Do tej pory tylko Diorshow Iconic robił super efekt. Teraz używam L'oreala i jest całkiem ok. Chociaż na jednym zaoszczędzę
Miniatura YSL EFC czeka w kolejce, może mnie zachwyci. Myślałam raz o literkowym tuszu Maca, ale skoro jest kapryśny, to nie wiem czy jest sens tyle za niego płacić.

Napisane przez vine

Trzymam mocno kciuki, żeby dotarły całe i "zdrowe". Tym bardziej, że moje (te z mojej kolekcji) już zaczęły płynąć w nagrzanym mieszkaniu Nie bardzo wiedziałam, co zrobić - wrzucić do lodówki? Czytałam, że jeśli się przechowuje takie kosmetyki w lodówce, to potem już właśnie tak trzeba je przechowywać do końca, a tego nie chcę. Pieruński upał, w życiu takich akcji nie pamiętam, żeby mi kosmetyki płynęły (nie tylko pomadki, Cream Color Base też)... MACowe jeszcze jako tako, tylko lekko coś po nich widać, ale np. Lip Butter Revlonu totalnie się rozpuścił
Masakra, bo trochę się obawiam, czy to nie zaszkodzi tym kosmetykom (tzn. na pewno zaszkodzi, tylko pytanie, jak bardzo) i czy będzie można normalnie i bezpiecznie ich później używać... Póki co pochowałam je wszystkie do pudełek i potem do większych pudeł, które stoją w najciemniejszym zakątku szafy, ale nie wiem, czy to zrobi wielką różnicę Ku***, nie dość, że ten upał powoduje, że ledwo już zipię i jestem mega zmęczona, to jeszcze zmarnuje mi moje ukochane kosmetyczne dzieci

Na całe szczęście dotarły bez szwanku ale jeszcze nie testowałam, bo byłam u dentysty i teraz mój prawy kącik ust ledwo żyje.
Sprawdzałam moje Lip Buttery, ale nic im nie jest. Pewnie dzięki temu, że siedzą w głębokiej szufladzie w cieniu. W kieszeni spodni albo w torebce na słońcu zdarzało im się troszkę rozpuścić nieraz. Miałam ich sporo, ale tylko 4 zostawiłam, wkurzało mnie to roztapianie.

[Corii]

"Znalazłam" zarabisty pędzelek do konturowania to Marcja Jacobsa The Blush do rózu Do rózu tej jest super, ale do konturowania to wymiata, nawet macowy 125 mi tego nie daje

[vine]

Napisane przez neath

Jakoś na tusz żal mi wydać większych pieniędzy Może nie trafiłam na taki, który by mi uwał wiadomą część ciała Do tej pory tylko Diorshow Iconic robił super efekt. Teraz używam L'oreala i jest całkiem ok. Chociaż na jednym zaoszczędzę
Miniatura YSL EFC czeka w kolejce, może mnie zachwyci. Myślałam raz o literkowym tuszu Maca, ale skoro jest kapryśny, to nie wiem czy jest sens tyle za niego płacić.

Ech, czemu znowu zgadzam się z Tobą w 100%? Mam dokładnie to samo. Bardzo lubię Diora Overcurl, ale z kolei przeszkadzało mi, że za szybko zasychał, a ja lubię sobie spokojnie wszystko porozczesywać itd Kilka wysokopółkowych tuszów było ok, ale po co mam je kupować, skoro najbardziej mi odpowiadał i tak nieodżałowany Telescopic Loreala (RIP), a obecnie podkręcająca wersja 2000 Calorie Max Factora, która w promocji potrafi kosztować 2 dyszki?

Co do Grandiose Lancome to miałam go i szału nie robił, choć ogólnie miałam dość dobrze doświadczenia np. z Doll Eyes Lancome, więc byłam nastawiona pozytywnie. Dawał ładny efekt, to prawda, ale ta cała wymyślna szczoteczka jakoś mi nie leżała, i tak jestem przyzwyczajona do machania ręką w określony sposób podczas malowania rzęs No i był jeden dość spory minus - po paru godzinach potrafił odbić mi się pod brwiami, a tego nie zdzierżę, tym bardziej za taką kasę. Tak więc pierwszy i ostatni raz go miałam, choć sam efekt był naprawdę zacny, ale panda go dyskwalifikuje.

Napisane przez neath

Na całe szczęście dotarły bez szwanku ale jeszcze nie testowałam, bo byłam u dentysty i teraz mój prawy kącik ust ledwo żyje.
Sprawdzałam moje Lip Buttery, ale nic im nie jest. Pewnie dzięki temu, że siedzą w głębokiej szufladzie w cieniu. W kieszeni spodni albo w torebce na słońcu zdarzało im się troszkę rozpuścić nieraz. Miałam ich sporo, ale tylko 4 zostawiłam, wkurzało mnie to roztapianie.

Super, cieszę się bardzo, że dotarły! A Faux na bank Ci się spodoba, gwarantuję Ja zaliczam ją do swojego szminkowego Top 5 na pewno, więc miłość jest, czego i Tobie życzę

A co do rozpuszczania szminek to widać ja mam po prostu bardziej nagrzane mieszkanie Muszę jednak walczyć jak lwica o przetrwanie okazów mojego największego nałogu, bo chyba bym się zapłakała po ich stracie
A Lip Butterów kiedyś nie lubiłam wcale, a teraz jakoś znowu mnie naszło. Tzn. "naszło" to za dużo powiedziane, bo mam 2 (Berry Smoothie i Sorbet), ale tak bardzo lubię te 2 konkretne kolory, że pewnie będę kupować kolejne ich egzemplarze. I na pewno wolę, żeby zachowały stan skupienia, grr... <przeklina upał na czym świat stoi>

[Corii]

Napisane przez neath

Jakoś na tusz żal mi wydać większych pieniędzy Może nie trafiłam na taki, który by mi uwał wiadomą część ciała Do tej pory tylko Diorshow Iconic robił super efekt. Teraz używam L'oreala i jest całkiem ok. Chociaż na jednym zaoszczędzę
Miniatura YSL EFC czeka w kolejce, może mnie zachwyci. Myślałam raz o literkowym tuszu Maca, ale skoro jest kapryśny, to nie wiem czy jest sens tyle za niego płacić.

Na co jak na co, ale na dobry tusz nigdy mi nie było szkoda kasy
ysl jest gorszy do Diorshowa niestety, bo tez mam.

[neath]

Napisane przez Corii

"Znalazłam" zarabisty pędzelek do konturowania to Marcja Jacobsa The Blush do rózu Do rózu tej jest super, ale do konturowania to wymiata, nawet macowy 125 mi tego nie daje

Bardzo lubię 125, tak prosto się nim konturuje MJ wolę nie sprawdzać, żeby się nie zakochać, hehe.

Napisane przez vine

Ech, czemu znowu zgadzam się z Tobą w 100%? Mam dokładnie to samo. Bardzo lubię Diora Overcurl, ale z kolei przeszkadzało mi, że za szybko zasychał, a ja lubię sobie spokojnie wszystko porozczesywać itd Kilka wysokopółkowych tuszów było ok, ale po co mam je kupować, skoro najbardziej mi odpowiadał i tak nieodżałowany Telescopic Loreala (RIP), a obecnie podkręcająca wersja 2000 Calorie Max Factora, która w promocji potrafi kosztować 2 dyszki?

Co do Grandiose Lancome to miałam go i szału nie robił, choć ogólnie miałam dość dobrze doświadczenia np. z Doll Eyes Lancome, więc byłam nastawiona pozytywnie. Dawał ładny efekt, to prawda, ale ta cała wymyślna szczoteczka jakoś mi nie leżała, i tak jestem przyzwyczajona do machania ręką w określony sposób podczas malowania rzęs No i był jeden dość spory minus - po paru godzinach potrafił odbić mi się pod brwiami, a tego nie zdzierżę, tym bardziej za taką kasę. Tak więc pierwszy i ostatni raz go miałam, choć sam efekt był naprawdę zacny, ale panda go dyskwalifikuje.



Super, cieszę się bardzo, że dotarły! A Faux na bank Ci się spodoba, gwarantuję Ja zaliczam ją do swojego szminkowego Top 5 na pewno, więc miłość jest, czego i Tobie życzę

A co do rozpuszczania szminek to widać ja mam po prostu bardziej nagrzane mieszkanie Muszę jednak walczyć jak lwica o przetrwanie okazów mojego największego nałogu, bo chyba bym się zapłakała po ich stracie
A Lip Butterów kiedyś nie lubiłam wcale, a teraz jakoś znowu mnie naszło. Tzn. "naszło" to za dużo powiedziane, bo mam 2 (Berry Smoothie i Sorbet), ale tak bardzo lubię te 2 konkretne kolory, że pewnie będę kupować kolejne ich egzemplarze. I na pewno wolę, żeby zachowały stan skupienia, grr... <przeklina upał na czym świat stoi>

Do tej pory najczęściej używałam klasycznego Collosala z Maybelline i teraz zaczęłam Volume Million Lashes L'oreal. Nie lubiłam nigdy Max Factora, chociaż kilka tuszy miałam. Może spróbuję tego 2000 Calorie na promocji, a nuż się sprawdzi

Nie mam Faux, tylko Lovelorn

Z Lip Butterów mam (w kolejności od ulubionych, do takich sobie) - Sweet Tart, Cotton Candy, Berry Smoothie i Pink Lemonade. Nie bardzo lubię te drobinkowe. Właściwie to pierwsze 2 bym zostawiła, a resztę popchnęłabym w świat, ale pewnie nikt nie zechce

---------- Dopisano o 20:59 ---------- Poprzedni post napisano o 20:57 ----------

Napisane przez Corii

Na co jak na co, ale na dobry tusz nigdy mi nie było szkoda kasy
ysl jest gorszy do Diorshowa niestety, bo tez mam.

Gdybym spotkała się z widocznym gołym okiem efektem wow, to pewnie też bym nie żałowała

[Corii]

Napisane przez neath

Bardzo lubię 125, tak prosto się nim konturuje MJ wolę nie sprawdzać, żeby się nie zakochać, hehe.

Gdybym spotkała się z widocznym gołym okiem efektem wow, to pewnie też bym nie żałowała

a ten MJ to normalnie 2 w 1 - nie dosc ze nakłada sie nim fajnie, to jeszcze rozciera, nie trzeba dodatkowego pedzla ani poprawiac tym do pudru, a przy 125 pomagałam sobie 126-ka

No ja widze efekty, wiec trzymam się 1-2 tuszy

[vine]

Napisane przez neath

Do tej pory najczęściej używałam klasycznego Collosala z Maybelline i teraz zaczęłam Volume Million Lashes L'oreal. Nie lubiłam nigdy Max Factora, chociaż kilka tuszy miałam. Może spróbuję tego 2000 Calorie na promocji, a nuż się sprawdzi

Bardzo polecam Max Factory, przynajmniej u mnie się bardzo sprawdzają Zwłaszcza ten podkręcający 2000 Calorie i Masterpiece Max. Serio dają mi najlepszy efekt ze wszystkich przetestowanych tuszów Jeszcze nie natknęłam się na taki, który spowodowałby, żebym uznała, że wart jest kilkukrotnej przebitki cenowej. A jeśli te, które znam, odpowiadają mi nie na odwal, tylko naprawdę bardzo bardzo, to czy jest sens szukać na siłę czegoś wysokopółkowego? Moim zdaniem nie. Wolę zainwestować w dobry podkład/pomadkę/róż. Tym bardziej, że tusz wyrzuca się po ok. 3-4 miesiącach.

Napisane przez neath

Nie mam Faux, tylko Lovelorn

O kurcze, rzeczywiście! Wyżej pytałaś o Faux i mi się pomerdało, że też ją zamówiłaś Lovelorn też jest w moim Top 5 (co powtarzam do znudzenia niemożebnego), więc po prostu zmień w mojej opinii o Faux słowo "Faux" na "Lovelorn" i też będzie to prawda

Napisane przez neath

Z Lip Butterów mam (w kolejności od ulubionych, do takich sobie) - Sweet Tart, Cotton Candy, Berry Smoothie i Pink Lemonade. Nie bardzo lubię te drobinkowe. Właściwie to pierwsze 2 bym zostawiła, a resztę popchnęłabym w świat, ale pewnie nikt nie zechce

Mi się też super podoba Sweet Tart, ale jest praktycznie identyko jak Lustering MACa, więc już nie brałam A Berry Smoothie to taki w 100% mój kolor, cudowny. A drobinkowe Lip Buttery są ohydne

[neath]

Napisane przez Corii

a ten MJ to normalnie 2 w 1 - nie dosc ze nakłada sie nim fajnie, to jeszcze rozciera, nie trzeba dodatkowego pedzla ani poprawiac tym do pudru, a przy 125 pomagałam sobie 126-ka

No ja widze efekty, wiec trzymam się 1-2 tuszy

125-tka mi już wszystko dobrze rozciera, tym bardziej, że nie konturuję nigdy za mocno

Zgaduję, że w Twoich ulubionych tuszach jest ten nowy Diorshow, a jaki jeszcze?

Napisane przez vine

Bardzo polecam Max Factory, przynajmniej u mnie się bardzo sprawdzają Zwłaszcza ten podkręcający 2000 Calorie i Masterpiece Max. Serio dają mi najlepszy efekt ze wszystkich przetestowanych tuszów Jeszcze nie natknęłam się na taki, który spowodowałby, żebym uznała, że wart jest kilkukrotnej przebitki cenowej. A jeśli te, które znam, odpowiadają mi nie na odwal, tylko naprawdę bardzo bardzo, to czy jest sens szukać na siłę czegoś wysokopółkowego? Moim zdaniem nie. Wolę zainwestować w dobry podkład/pomadkę/róż. Tym bardziej, że tusz wyrzuca się po ok. 3-4 miesiącach.

O kurcze, rzeczywiście! Wyżej pytałaś o Faux i mi się pomerdało, że też ją zamówiłaś Lovelorn też jest w moim Top 5 (co powtarzam do znudzenia niemożebnego), więc po prostu zmień w mojej opinii o Faux słowo "Faux" na "Lovelorn" i też będzie to prawda

Mi się też super podoba Sweet Tart, ale jest praktycznie identyko jak Lustering MACa, więc już nie brałam A Berry Smoothie to taki w 100% mój kolor, cudowny. A drobinkowe Lip Buttery są ohydne

Maxy miałam chyba ze 3-4 i jak dla mnie bez szału. Nie chcę więcej 2000 calorie spróbuję z ciekawości
Też wolę zainwestować w kosmetyk, którego dłużej używam

Faux też kiedyś spróbuję przy okazji, na razie muszę porządnie potestować nowości

Ja właśnie nie brałam Lustering z tego powodu co Ty Sweet Tart Berry Smoothie jest właśnie drobinkowy i o ile kolor jest ładny, to ten brokat mnie denerwuje.

[vine]

Napisane przez neath

Ja właśnie nie brałam Lustering z tego powodu co Ty Sweet Tart Berry Smoothie jest właśnie drobinkowy i o ile kolor jest ładny, to ten brokat mnie denerwuje.

A to taka ilość brokatu jest dla mnie do przełknięcia, miałam na myśli te jeszcze bardziej obsypane brokatem Lip Buttery, których nazw już nie pomnę, ale pozbyłam się ich, bo świeciły jak kula dyskotekowa
Plus dla koloru Berry Smoothie jestem w stanie znieść lekkie błyszczenie (podobnie mam z pomadką Sweetie MAC ).

[neath]

Napisane przez vine

A to taka ilość brokatu jest dla mnie do przełknięcia, miałam na myśli te jeszcze bardziej obsypane brokatem Lip Buttery, których nazw już nie pomnę, ale pozbyłam się ich, bo świeciły jak kula dyskotekowa
Plus dla koloru Berry Smoothie jestem w stanie znieść lekkie błyszczenie (podobnie mam z pomadką Sweetie MAC ).

Dobrze, że aż takich brokatowych nie miałam, nie lubię peelingu ust gratis w kolorowych produktach
Mam nadzieję, że jutro będę mogła już coś przetestować z nowych szminek

[Corii]

Miałam nabyc kolejną tubkę macowego Lip Conditionera, bo wysuszyło mi usta na wyjeździe ostatnim, ale kurcze, balsam Bobbi nadzwyczaj swietnie dał sobie radę, az jestem zaskoczona

[olinkusia]

Napisane przez Corii

Miałam nabyc kolejną tubkę macowego Lip Conditionera, bo wysuszyło mi usta na wyjeździe ostatnim, ale kurcze, balsam Bobbi nadzwyczaj swietnie dał sobie radę, az jestem zaskoczona

Jak go oceniasz ? (Lip Conditioner)
Ma może ktoraś z Was Lip Erase ?

Dziewczynki.. ja raczkuje jeśli o make-up chodzi. Możecie mi powiedzieć jak jest z połączeniem szminka+konturówka ? Zakochałam się w Candy Yum Yum - powinnam do tego wybrać konturówkę w tym samym kolorze ? Nie ogarniam..wstyd

[Magic chocolate cookie]

Napisane przez vine

A Lip Butterów kiedyś nie lubiłam wcale, a teraz jakoś znowu mnie naszło. Tzn. "naszło" to za dużo powiedziane, bo mam 2 (Berry Smoothie i Sorbet), ale tak bardzo lubię te 2 konkretne kolory, że pewnie będę kupować kolejne ich egzemplarze. I na pewno wolę, żeby zachowały stan skupienia, grr... <przeklina upał na czym świat stoi>

Po raz kolejny widzę, że nasz gust kolorystyczny to po prostu wypisz, wymaluj to samo. Ja co prawda nie posiadam Revlonowych Lip Butterów, ale oglądałam kiedyś te kolory, bo zastanawiałam się nad zakupem i dokładnie te dwa, które masz Ty mi się podobały i jeśli miałabym kupić to właśnie je
Edit. Jeśli chodzi o te tusze z MF to też możemy sobie podać rękę, co prawda nie są super szałowe, bo szybko wysychają, ale stosunek jakości do ceny jak najbardziej na plus

[vine]

Napisane przez Magic chocolate cookie

Po raz kolejny widzę, że nasz gust kolorystyczny to po prostu wypisz, wymaluj to samo. Ja co prawda nie posiadam Revlonowych Lip Butterów, ale oglądałam kiedyś te kolory, bo zastanawiałam się nad zakupem i dokładnie te dwa, które masz Ty mi się podobały i jeśli miałabym kupić to właśnie je
Edit. Jeśli chodzi o te tusze z MF to też możemy sobie podać rękę, co prawda nie są super szałowe, bo szybko wysychają, ale stosunek jakości do ceny jak najbardziej na plus

Haha, no to piona! Bardzo fajne są oba te kolory, tak więc jeśli będziesz miała okazję je dorwać, to polecam

Co do tuszów z MF to może i dość szybko wysychają, to fakt, ale ja wychodzę z założenia, że i tak najlepiej tusz wymieniać co ok. 3 miesiące, więc mi to bez różnicy Tusze Lancome potrafiły mi nie wysychać przez ponad rok (!), ale co z tego, jeśli już nie malowały tak, jak wcześniej. Jak pisałam wcześniej, nie odżałuję za nic Telescopic Loreala - to był kiedyś tusz, którego używałam ciągle, bez zmiany na żaden inny. ŻADEN tusz mi tak nie wydłużał rzęs. Z rozdzielaniem czy pogrubianiem było gorzej, ale nadawał rzęsom piękny kształt, który się utrzymywał, no i to wydłużenie... Ale niestety został dawno wycofany. A z wysokopółkowych mam ochotę przetestować Sublime de Chanel, może się w końcu skuszę ;-)

[Magic chocolate cookie]

Napisane przez vine

Haha, no to piona! Bardzo fajne są oba te kolory, tak więc jeśli będziesz miała okazję je dorwać, to polecam

Co do tuszów z MF to może i dość szybko wysychają, to fakt, ale ja wychodzę z założenia, że i tak najlepiej tusz wymieniać co ok. 3 miesiące, więc mi to bez różnicy Tusze Lancome potrafiły mi nie wysychać przez ponad rok (!), ale co z tego, jeśli już nie malowały tak, jak wcześniej. Jak pisałam wcześniej, nie odżałuję za nic Telescopic Loreala - to był kiedyś tusz, którego używałam ciągle, bez zmiany na żaden inny. ŻADEN tusz mi tak nie wydłużał rzęs. Z rozdzielaniem czy pogrubianiem było gorzej, ale nadawał rzęsom piękny kształt, który się utrzymywał, no i to wydłużenie... Ale niestety został dawno wycofany. A z wysokopółkowych mam ochotę przetestować Sublime de Chanel, może się w końcu skuszę ;-)

A jak z działaniem Lip Butterów?

Co do tuszy, to ja testuję sobie co jakiś czas jakieś nowe, ale mam wcześniej sprawdzonych kilka, także wracam do nich najczęściej, chyba że w tych nowo przetestowanych znajdę jakąś perełkę Na przykład teraz testuję MACowy Boldblack i muszę powiedzieć, że efekt całkiem mi się podoba, chociaż ten tusz ma swoje minusy, na przykład to, że trzeba się nim napracować, żeby efekt był fajny

Ja z Chanela miałam jedynie Inimitable i był ok, chociaż tyłka mi nie urwało, mam w zapasie jeszcze Le Volume, kupiłam z ciekawości Ale że mam taką zasadę, że tylko jeden tusz może być na raz otwarty, to będzie musiał poczekać.
Co do Telescopic z L'Oreala to widziałam chyba nawet dwie wersje tutaj w Bootsie, ale ja nie przepadam za Lorealowymi tuszami, także się mocno nie interesowałam, ale wiem, że jest, także on chyba tylko w PL został wycofany (podobnie jak takie podwójne, że z jednej strony jest tusz, a z drugiej baza, które moja Mama wręcz uwielbia).

[vine]

Napisane przez Magic chocolate cookie

A jak z działaniem Lip Butterów?

Ja ich nie traktuję jako produktu pielęgnacyjnego sensu stricto, bardziej jako kolorówkę, która nie przesuszy mi ust i sprawi, że po całym dniu moje usta będą nawilżone. Tj. znam lepsze produkty pielęgnacyjne i na hardkorowo suche usta Lip Butter nie pomoże, ale usta w normalnym stanie jak najbardziej będzie pielęgnował.
Ogólnie nie przepadam za tego typu produktami - wyznaję zasadę, że albo pomadka, albo pielęgnacyjny balsam bezbarwny (poza Lip Glowem Diora, który kocham nad życie). I np. masełko Korres (to w słoiczku) ma dla mnie super działanie nawilżające i super kolor (mam Plum), ale takie produkty pielęgnacyjne chciałabym móc nakładać na szybko, bez lusterka, a tego masełka się niestety nie da, bo będzie efekt klauna. No i po nałożeniu boję się, że to wszystko mi się rozmaże. Tak więc pomimo wielu zalet masełko u mnie leży A z Revlonowymi Lip Butterami nie ma tego problemu, nic mi się nie rozmazuje, a i nakłada się łatwiej, bo jest sztyft.

Napisane przez Magic chocolate cookie

Ja z Chanela miałam jedynie Inimitable i był ok, chociaż tyłka mi nie urwało, mam w zapasie jeszcze Le Volume, kupiłam z ciekawości Ale że mam taką zasadę, że tylko jeden tusz może być na raz otwarty, to będzie musiał poczekać.
Co do Telescopic z L'Oreala to widziałam chyba nawet dwie wersje tutaj w Bootsie, ale ja nie przepadam za Lorealowymi tuszami, także się mocno nie interesowałam, ale wiem, że jest, także on chyba tylko w PL został wycofany (podobnie jak takie podwójne, że z jednej strony jest tusz, a z drugiej baza, które moja Mama wręcz uwielbia).

Ja zainspirowana tą rozmową zamówiłam sobie próbki Sublime de Chanel, zobaczymy, co to za ustrojstwo
A z Lorealem masz rację - to tylko u nas wycofali. Tak samo jak korektor Touche Magique, który też uwielbiałam i teraz muszę go ściągać z jakichś "podejrzanych" źródeł Ja Lorealowych tuszów też nie lubię ogólnie, ale Telescopic (ten klasyczny, w złotym opakowaniu) to zacny wyjątek

[pin3ska]

Dziewczęta, może chodzcie z dłuższym offtopem tutaj: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=811597

Bo dyskusja się rozciąga, a to jednak wątek o Macu

[vine]

Napisane przez pin3ska

Dziewczęta, może chodzcie z dłuższym offtopem tutaj: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=811597

Bo dyskusja się rozciąga, a to jednak wątek o Macu

Przepraszam i biję się w pierś, nastąpiło zagalopowanie

[OlaM]

Potwierdzam - mały OT jest do zaakceptowania, ale nieco przydługi już mniej . Żeby nie było - samej mi się zbyt często zdarza offtopować .

Wracając do tematu MAC - pewnie też tak macie, że po jedne szminki częściej sięgacie latem, po inne zimą. Ja jestem aktualnie na fali ponownej miłości do Flamingo i Fusion Pink - tą ostatnią po prostu kocham . Właśnie kliknęłam w D. kolejną sztukę Flamingo i polecaną tu ostatnio Lustering - ciekawe jak się u mnie sprawdzi