2018-07-18, 12:20 | #31 | |||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Brak seksu od 5 lat
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
|||
2018-07-18, 13:08 | #32 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Z fantasmagorycznych stanów mojej świadości.
Wiadomości: 561
|
Dot.: Brak seksu od 5 lat
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;84916766]Nie przypominam sobie, by definicja zespołu stresu pourazowego obejmowała brak świadomości tego, co doprowadziło do pojawienia się objawów.[/QUOTE]
Ok,nie do końca może jasno wyraziłam może to o co mi chodziło. świadomość traumatycznego przeżycia istnieje, natomiast samo zdiagnozowanie u siebie PTSD jest raczej trudne (jak każdego innego zaburzenia psychiatrycznego) jeśli mowa o osobie dotkniętej takim zaburzeniem. Podobnie jak z depresją, osoby dotknięte najcięższą formą depresji nie mówią zwykle o sobie "jestem chora na depresję". Tutaj mowa o 5 przynajmniej latach (w tym konkretnym związku) a i nie wiadomo kiedy to wielkie traumatyczne badanie pęcherza nastąpiło. Zakładając, że była to aż taka trauma to : "U niektórych osób objawy PTSD mogą utrzymywać się przez wiele lat i przejść w trwałą zmianę osobowości (według klasyfikacji ICD-10 kodowaną jako F62.0 Trwała zmiana osobowości po katastrofach - po przeżyciu sytuacji ekstremalnej)." *Sadock i inni, Kaplan & Sadock's synopsis of psychiatry : behavioral sciences/clinical psychiatry, wyd. Eleventh edition, Philadelphia 2015: Więc nawet jeśli badanie pęcherza było dla dziewczyny aż taką traumą (co sorry, ale dalej do mnie nie przemawia) to wygląda na to, że zmieniło jej osobowość już w takim stopniu, że i tak nic z jej pożycia intymnego nie będzie. [1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;84916766] Przecież już w pierwszym poście jest informacja, że owszem, próby przełamania były włącznie z wizytą u seksuologa.[/QUOTE] Ok, to pominęłam. Czy autorze, mógłbyś trochę więcej napisać na ten temat ? Wizyta nie pomogła i co... nie próbowała szukać innych specjalistów ? Skoro badania były taką traumą, to nie korzystała z pomocy psychologa/ psychiatry (bo to już byłby problem nie tylko z seksualnością, umówmy się) [1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;84916766] Tak, to też jest jedna z możliwości. Możliwe jest też, że partnerka autora ma jakieś inne schorzenia obniżające libido do tego stopnia, że po prostu nie ma ochoty uprawiać seksu, a co za tym idzie, przełamać się raz a dobrze.[/QUOTE] Prawda. Tak czy inaczej nie zazdroszczę, nie mniej jednak szkoda się męczyć. Zwłaszcza jeśli dziewczyna przyjęła to jako naturalny stan rzeczy i poddała wszelkie próby poradzenia sobie z sytuacją. (Widocznie taki stan rzeczy jej odpowiada)
__________________
http://maxymalizacja.blogspot.com/ Edytowane przez Anaitis Czas edycji: 2018-07-18 o 13:11 |
2018-07-18, 19:59 | #33 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-10
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 1 926
|
Dot.: Brak seksu od 5 lat
Z ciekawością przeczytałam ten wątek i widzę, że chłopak ma zdrowe podejście, na naciska bardzo na dziewczynę, ale też jest świadomy swoich potrzeb.
Autorze, piszesz, że dziewczyna ma jakiś uraz (przynajmniej tak twierdzi) związany ze swoimi okolicami intymnymi, czy w takim razie inicjuje np. seks oralny, pieszczoty? Czy traktuje Cię totalnie aseksualnie? |
2018-07-18, 20:14 | #34 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 5 461
|
Dot.: Brak seksu od 5 lat
I czy dziewczyna nadal pracuje nad sobą czy po prostu zostawiła sprawę tak jak jest? Chodzi na jakąś terapię?
|
2018-07-19, 18:42 | #35 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 5
|
Dot.: Brak seksu od 5 lat
Dziękuję Wam za odpowiedzi. Nie spodziewałem się, że ten wątek wywoła taką dyskusję.
Wybaczcie, nie wiem jak cytować kilka odpowiedzi naraz, więc będę trochę staroświecki w cytowaniu lusia1990 - bierze leki, które mają za zadanie ją wyluzować. Mają zacząć działać w pełni po ok. 6 miesiącach stosowania, minęły 3. Czekam cierpliwie... _Pixie_ - niestety, ale przez te 5 lat nie zainicjowała niczego, ani razu. Zawsze to ja inicjuję. Ale czasami nawet ja już nie mam siły, bo wiem ile razy skończyło się to po prostu źle. Mówi, że kocha mnie niefizycznie. Więc chyba tak, traktuję mnie aseksualnie. Ale na pewno bardzo mnie kocha. I dlatego to wszystko jest tak trudne i porąbane. Co do mojego wyrażenia "mam prawo do seksu", które wywołało małą burzę - źle się wyraziłem. Czasami jestem kompletnie zdesperowany, to dlatego człowiekowi cisną się takie słowa na usta. Anaitis - na razie nie korzystała z pomocy nikogo innego. Już sam fakt, że spotkała się z jednym specjalistą było dla niej bardzo ciężkie. Inna sprawa jest taka, że ona pracuje na dwa etaty, wraca do domu późno (pracoholizm?). Więc bardzo często jest tak zmęczona, że też nie ma na nic siły. I bardzo zestresowana. Do tego dochodzi potrzeba kontrolowania siebie, przez co nigdy się nie upiła (a może to by pomogło?) i nigdy nie miała orgazmu (nie pozwala na to, przerywa i koniec. kropka.). Nie daje się namówić na mniejszą ilość godzin pracy. A obydwie są tak dobrze płatne (ja też bardzo dobrze zarabiam), że nie musi ciągnąć na dwa etaty. Badania miała w wieku nastoletnim (była jeszcze w liceum). I przez wiele lat nikt jej nie zmusił do zrobienia z tym niczego. Poprzedni chłopak spaprał sprawę, bo miał bardzo małe libido. Ja próbuję, ale powoli sił brak. Ale trzeba próbować dalej. Kocham tą dziewczyną, więc nie mogę jej ot tak po prostu rzucić. Edytowane przez Radek89 Czas edycji: 2018-07-19 o 18:43 |
2018-07-20, 08:24 | #36 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Z fantasmagorycznych stanów mojej świadości.
Wiadomości: 561
|
Dot.: Brak seksu od 5 lat
Cytat:
Sorry, ja i tak obstaję przy swoim i niestety według mnie Twoja dziewczyna jest po prostu zimną i zapatrzoną w siebie egoistką, a niekoniecznie chorą osobą z depresją i traumami. Także wybacz, jej nie współczuję ani trochę, Tobie współczuję. Niesamowite jest jednak to jak bardzo i szczerze musisz ją kochać i to jest absolutnie godne szacunku. Ja z taką osobą raczej bym nie wytrwała tyle lat w związku (albo po prostu bym szczerze powiedziała: "Kocham Cię, mogę z Tobą żyć, ale gwarancji Ci nie dam, że Cię nie zdradzę bo mam swoje potrzeby i bardzo możliwe, ze po prostu w pewnym momencie potrzeba bliskości fizycznej weźmie górę" i pewnie tak by się to skończyło) Nie mniej jednak życzę Ci dużo siły i wytrwałości!
__________________
http://maxymalizacja.blogspot.com/ |
|
2018-07-20, 08:53 | #37 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 2
|
Dot.: Brak seksu od 5 lat
Takie gadanie jest trochę nie w porządku. Jeżeli przeżyła jakąś tramę, to nikt nie ma prawa powiedź jej jak się powinna czuć i jak to przeżywać. Fakt, że bierze leki i widziała się z lekarzem tylko pokazuje, że sama się źle z tym czuje pewnie, a to że ma zapędy pracoholiczki i że stara się wszystko kontrolować tylko jeszcze bardziej pokazuje, że dziewczyna ma problemy, które są głębiej niż sama pewnie sobie zdaje sprawę. Niesamowite jest dla mnie, że jesteśmy już w połowie 2018, a dalej znajduje się ludzi, którzy nie rozumieją jak poważne potrafią być problemy psychiczne...
|
2018-07-20, 15:57 | #38 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 5 461
|
Dot.: Brak seksu od 5 lat
Dziewczyna powinna isc na psychoterapie. Same leki nie pomoga. I dziewczyna juz dawno powinna byla zglosic sie po pomoc psychiatry bo problem nie pojawil sie kilka miesiecy temu. Czy ona bierze antydepresanty?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6 Czas edycji: 2018-07-20 o 15:59 |
Nowe wątki na forum Seks |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:40.