Przygoda One_LoVe z kremem ujędrniającym z Q10, marki ISANA

[One_LoVe]

Cześć!


Wczoraj odebrałam w Rossmannie krem marki ISANA, ujędrniający z Q10, który przez najbliższy czas będę testować. Pomyślałam, że wrażenia z testowania podzielę na części.

Dzisiejszy post ma na celu przybliżenie produktu.



Isana?
Isana to marka własna kosmetyków dostępnych w Rossmannie. Charakteryzują się dobrą jakością i niską, przystępną ceną. Miałam okazję używać żeli pod prysznic, balsamów, a także mydełek - z każdego produktu byłam zadowolona.

Opakowanie kremu to dość spory plastikowy słoiczek z nakrętką. Przed zakupem warto sprawdzić czy pod nakrętką znajduje się sreberko zabezpieczające, bo - jak pewnie wiecie - w drogeriach nagminnym jest to, że klientkom "zdarza się" otworzyć produkt bez zamiaru kupna, a następnie odłożyć go z powrotem na półkę...


Pojemność kremu to 300 ml.
Standardowa cena tego kosmetyku to 10,69 zł.



Aby pokazać wielkość opakowania, położyłam obok wszystkim nam znaną monetę o nominalne 2 złote.


W kolejnym poście przedstawię Wam konsystencję, zapach, to jak krem się wchłania, a także opowiem o pierwszych wrażeniach z użytkowania.





* kolejne wpisy:
- Kolor, zapach, konsystencja, wchłanianie + pierwsze wrażenia = POST #4
- Jakie wrażenia po kolejnych aplikacjach? - POST #6
- Kolejne spostrzeżenia - POST #11
- Co nowego? - POST#12
- Podsumowanie! = POST#13

[alamirka]

Tak, u mnie sreberka w więszkości opakowań dostępnych na półce były porozrywane. W jednym nawet na samym środku dziursko wyduszone paluchem, boziuniu

Miłego smarowania

[One_LoVe]

Napisane przez alamirka

Tak, u mnie sreberka w więszkości opakowań dostępnych na półce były porozrywane. W jednym nawet na samym środku dziursko wyduszone paluchem, boziuniu

Miłego smarowania

Zawsze przed wrzuceniem do koszyka kosmetyku sprawdzam go dokładnie czy nie był macany, niestety, ale jest to konieczność.

A wracając do testów:
pierwsza aplikacja kremu już za mną. Więcej szczegółów w następnym wejściu.

[One_LoVe]

Kolor, zapach, konsystencja, wchłanianie + pierwsze wrażenia

Wczoraj pokazałam Wam kosmetyk od zewnątrz, więc dzisiaj czas zajrzeć do środka.


Po ściągnięciu sreberka moim oczom ukazał się krem którym było wypełnione CAŁE opakowanie, aż po brzegi. Nie zdarza się to często więc nie trudnym jest się domyślić, że zareagowałam pozytywnym 'WOW!'

KOLOR i ZAPACH

Krem jest koloru wybielonej cytryny. Zapach bardzo mi się podoba, choć przyznaję - jest dość typowy dla kremów, w każdym bądź razie, mnie do siebie przekonał.

KONSYSTENCJA

Jeśli chodzi o konsystencję - jest zwarta, nie przecieka przez palce dzięki temu aplikacja nie sprawia problemów.

WCHŁANIANIE

Kosmetyk łatwo rozprowadza się na skórze. Po rozsmarowaniu, potrzebuje chwilki aby się wchłonąć. Nie jest to długi czas, powiedziałabym nawet, że dobrze rozsmarowany, wchłania się całkiem szybko.


Krem pozostawia lekki film, ale skóra nie jest ani tłusta ani lepka.
Na zdjęciu 3 i 4 widać krem przed rozsmarowaniem, i po rozsmarowaniu.


Pierwsze wrażenia/pierwsze podsumowanie:

Zapach, kolor, konsystencja i wchłanianie jak najbardziej na plus, nie mam mu nic do zarzucenia. Lekki film, który kremik pozostawia na skórze, powoduje, że nie mogę założyć na siebie od razu spodni, toteż postanowiłam używać go na razie tylko na wieczór (ew. w ciągu dnia kiedy nie będę miała zamiaru wychodzić już na dwór).
Krem - mimo, że ujędrniający - nie powoduje żadnego uczucia mrowienia, chłodu czy gorąca - jak w przypadku niektórych tego typu preparatów.
Po użyciu kremu skóra jest miękka, gładka i miła w dotyku. Nie jest lepka, ani tłusta.

Pierwsze wrażenia jak najbardziej na plus.

[Terrorystka77]

fajnie opisujesz
ja dzis zaczne swoj watek w tej sprawie ) hehe

P.S. prosze o glosik baner ponizej

[One_LoVe]

Jakie wrażenia po kolejnych aplikacjach?

Kolejne aplikacje kremu potwierdzają to, co zauważyłam na początu - krem ładnie się wchłania, pozostawiając lekką, otoczkę. Przyjemnie nawilża, dla mnie wystarczająco, po wieczornym testowaniu, jeszcze rano skóra jest przyjemnie gładka.

Jestem szczupła więc nie oczekuję zmniejszenia obwodu jakiejkolwiek częsci ciała. Kremu używam aby sprawdzić czy będzie zdołał ujędrnić moje uda. Póki co spektalularnego ujędrnienia nie zauważyłam - ale nie okłamujmy się po kilku użyciach nie jest to nawet możliwe.

Co dziwne, po aplikacji nie odnotowuję napięcia skóry - a chyba powinno się pojawić przy kremie ujędrniającym.

[greis]

Odebrałam krem z drogerii w poniedziałek, używam go i mogę powiedzieć, że ma przyjemny zapach, super konsystencję, dobrze nawilża, jest wydajny no i cena zakupu jest zachęcająca

[Terrorystka77]

jak dla mnie ten kremik jest boski bd go kupywac

ps. slicznie prosze o glosik

[One_LoVe]

Napisane przez Terrorystka77

jak dla mnie ten kremik jest boski bd go kupywac

ps. slicznie prosze o glosik

mogłabyś co chwilę nie wypisywać tutaj tych próśb o "głosiki"? jak będę chciała to sama kliknę, a widzę, że w każdym wątku wypisujesz tego typu rzeczy.

[dika23]

Kremik świetny.Delikatnie pachnie, szybko się wchłania. Duże opakowanie dlatego myślę,że szybko się nie skończy.Skóra po nim nie jest tłusta,lecz delikatna
Więcej taki kosmetyków do testowania...

[One_LoVe]

Kolejne spostrzeżenia

Wczoraj zrobiłam sobie małe SPA , po zmyciu peelingu kawowego, nałożyłam krem ujędrniający Isana Q10. Ładnie się wchłonął. Nie zauważyłam napięcia skóry, a jeżeli już - to jest mało wyczuwalne.
Kosmetyk nie podrażnia mnie, ani nie wysusza skóry.



Zauważyłam dzisiaj w Rossmannie balsam ujędrniający z tej samej serii co kremik. Wklejam zdjęcie znalezione w grafice google. Ma 400 ml, i jest w bardzo fajnej cenie - niecałe 8 zł. Zastanawiam się czy go nie kupić, kiedy skończę kremik.


Opis balsamu:

Isana balsam do ciała Q10 nadaje się do każdego rodzaju skóry. Koenzym Q10 zawarty w kosmetyku jest doskonałym utleniaczem, chroniącym przed szkodliwym wpływem wolnych rodników. Bierze on udział w ważnych dla komórek przemianach metabolicznych. Aktywizuje energię komórek, a tym samym przyczynia się do regeneracji tych uszkodzonych. Stosowanie balsamu Isana z koenzymem Q10 sprawi, że ciało będzie nawilżone i odżywione, a skóra stanie się sprężysta i elastyczna.

[One_LoVe]

Co nowego?

Skóra przy regularnym używaniu kremu jest gładka i nawilżona. Zapach wciąż mi się "nie przejadł" - jest przyjemny i nie przytłacza. W ostatnich dniach krem stosuję rano i wieczorem. Jeśli chodzi o cellulit to nie mam z nim jakiś dużych problemów, jest raczej znikomy - nie zauważyłam aby przy używaniu kremu z Isana w tej kwestii coś się zmieniło.
Jeśli chodzi o ujędrnienie - również raczej bez zmian, choć nie potrzebuję wcale jakiegoś super silnego ujędrnienia.

Z tego co się orientuję - forum otwarte jest do końca miesiąca, więc na pewno powrócę jeszcze z wnioskami.

[One_LoVe]

Podmsumowanie!

Jako, że forum otwarte jest tylko do końca miesiąca, a dzisiaj już 30 kwiecień - czas na podsumowanie.


Kremu używam od 17 kwietnia, wtedy właśnie odebrałam nagrodę w jednej z drogerii sieci Rossmann. Z odbiorem kremu problemu nie było, jednak Pani Kasjerka kiedy zobaczyła na monitorze cenę do zapłaty aż wytrzeszyczyła oczy ze zdziwienia.

Krem użytkuje się bardzo miło, głównie ze względu na jego przyjemny zapach, dobrą konsystencję, która nie spływa z palców i łatwość wchłaniania się. Produkt dobrze nawilża skórę, dzięki niemu staje się gładka. Jako, że jest to krem ujędrniający - należy postawić pytanie, czy spełnia się w tej roli. Jutro minie okres 2 tygodni od kiedy aplikuję krem. Ujędrnienia dotychczas nie zauważyłam, a jeżeli takie powstało, to jest mało zauważalne.

Krem będę nadal użytkować, bo jeszcze nie osiągnął dna. Lubię produkty Isana, są tanie i ich jakość jest całkiem dobra, bardzo polubiłam żele pod prysznic, które dość często można kupić w promocji.


Gdyby krem nie nazywał się ujędrniający dałabym mu końcową notę 6/6 bo spełnia moje oczekiwania od tego typu kosmetyku. Jako, że jednak producent obiecuje ujędrnienie, którego u siebie nie zaobserwowałam, to oceniam go na 4/6.

Podziękowania

Dziękuję Redakcji Wizaż za możliwość przetestowania kremu Isana. Bardzo ucieszyła mnie wiadomość, z której dowiedziałam się, że - mimo wcześniejszych nieudanych prób - tym razem to ja będę mogła poznać i przybliżyć Wam produkt. Testy oceniam na plus. Pozdrowienia!