|
Notka |
|
Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa. |
|
Narzędzia |
2008-10-15, 10:39 | #1 |
Raczkowanie
|
Dieta mamy karmiącej
Mamusie Od 7 października również i ja jestem szczęśliwą mamusią
Moja mała Zuzia urodziła się ważąc 4140 i samo przez się ma dziecię rozbudowane potrzeby żywieniowe, tymczasem lekaka w szpitalu mówiła: 0warzyw, 0 owoców, ostrożnie z nabiałem, ostrożnie z rybami... I co ja mam w takim razie jeść? Przecież dziecko musi skądś brać witaminy???
__________________
Wiosennie i calineczkowo zapraszamy: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=501801&page=4 Papierki: http://https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=280191 Decoupage: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=261362 |
2008-10-15, 11:23 | #2 |
Rozeznanie
|
Dot.: Dieta mamy karmiącej
ja jadłam w zasadzie wszystko. Oprócz potrwa smażonych. najwyżej pieczone w piekarniku. Nie jadłam też kapusty, grochu, fasoli - generalnie takich rzeczy po których dziecku może brzuszek boleć.
Ale troche dziwna ta twoje lekarka - dlaczego masz nie jeść warzyw?? nabiał mogę jeszcze zrozumieć, ale warzywa?? |
2008-10-15, 11:26 | #3 |
Rozeznanie
|
Dot.: Dieta mamy karmiącej
Przede wszystkim musisz próbować pomalutku i powolutku wprowadzać różne rzeczy do swojego jadłospisu. Ja zaczynałam od połowy gotowanego jabłuszka. Później próbowałam jeść np sałatę. Nie pamiętam już co i w jakiej kolejności. Na pewno jadłam szpinak. Pozwalałam sobie dodać do niego odrobinę czosnku. Do zup dodawałam dużo warzyw i jadłam sam wywar.
Poszukaj w necie co jest bezpieczne dla tak małego dziecka. |
2008-10-15, 12:33 | #4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 828
|
Dot.: Dieta mamy karmiącej
Po pierwsze to juz taki watek byl. Aby tylko jeden...
Po drugie to nie musisz wszystkiego odstawiac. Wprowadzaj powoli nowe pokarmy tak zebys wiedziala co odstawic jezeli wystapia bole brzuszka czy wysypka. Kazde dziecko reaguje inaczej. Ja unikalam tylko kapusty, fasoli, cebuli, owocow pestkowych. Pozniej zauwazylam ze synek ma problemy po kalafiorze i brokulach wiec tez odstawilam. Reszte jadlam ale wszystko z umiarem. |
2008-10-15, 12:52 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
|
Dot.: Dieta mamy karmiącej
jelsi wasza rodzinka nie jest obciążona alergiami jedz wszystko (jedno unikałabym mleka) przetwory jak najbardziej ale rozsądnie obserwuj dziecko
smacznego
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011' |
2008-10-15, 12:57 | #6 |
na drugie mam Irena
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: mój raj
Wiadomości: 29 359
|
Dot.: Dieta mamy karmiącej
pamiętam dziewczynę ze szpitala której mała darła się cały dzień i noc lekarka pyta co pani jadła
- no jabłka przecież można - no a ile tych jabłek - no 5 wszystko można ale z umiarem,chociaż na początek radzę odstawić owoce cytrusowe,wiadomo wysypka
__________________
kiedy życie daje ci w twarz uśmiechnij się i z politowaniem powiedz: bijesz się jak ciota |
2008-10-16, 14:04 | #7 |
Agencja Spamu - Nie stać nas na reklamę, więc spamujemy!
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 445
|
Dot.: Dieta mamy karmiącej
Ja karmiłam rok i przyznam,że też nie wiedziałam co jeść. Ale można poczytać np. na
http://www.laktacja.pl/index.php?opt...360&Itemid=113. Poza tym unikałam cytrusów, rzeczy wzdymających j.w.,słodyczy, używek i kwaśnych potraw. Warzywka jak najbardziej i to było moje główne pożywienie oraz gotowane lub pieczone mięso (nie przesadzać z przyprawami!). Uważałam, co jem a i tak były kolki i nieprzespane noce. Tylko to pierwsze minęło, drugie niestety nie Ale cóż takie są uroki bycia mamą i każda z nas musi dać sobie radę, bo przecież bez nas nasze maleństwa (tak ja my bez nich) nie poradzą sobie Więc głowa do góry i po wolutku ucz się swojego dziecka, obserwuj je uważnie i będzie ok. |
2008-10-19, 17:43 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: Dieta mamy karmiącej
Ja jem wszystko. Do tej pory moj 3 miesieczny synek nie mial ani razu problemu z brzuszkiem. Wydaje mi sie, ze to sprawa indywidualna i trzeba po prostu wyprobowac. Po powrocie ze szpitala z wielkim strachem jadlam np. smazone kotlety czy frytki, ale jak dotad nic synkowi nie zaszkodzilo. Nie bylam i nie jestem na zadnej diecie, w szpitalu powiedzieli,ze moge jesc wszystko, tylko uwazac na wzdymajace czy ostre. Zdazylo sie juz, ze przez zapomnienie zjadlam troche cebuli czy czosnku, ale dzieki Bogu wszystko obylo sie bez echa. Kolek moj syn nie mial nigdy, wiec nie do konca prawda jest, ze kolki to efekt zlego odzywiania.
Jak widac nie wszystkie musimy byc na specjalnej diecie. |
2008-11-14, 11:05 | #9 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Bułgaria
Wiadomości: 2 347
|
Dot.: Dieta mamy karmiącej
Mój synek ma 9 miesięcy, nadal go karmię, i od początku jadłam wszystko. Naczytałam się sporo o dietach matek karmiących i to czego się dowiedziałam, tylko mi zamąciło w głowie. Różne źródła mówią co innego i jak zebrałam to wszystko do kupy to okazało się, że jedyna dobra dieta to nie jeść nic . Tak więc stwierdziłam, że jem to, na co mam ochotę. Nawet czekolady, którą uwielbiam, sobie nie odmawiam. Smażone, pieczone, gotowane, fasola, kapusta, mleko, dosłownie wszystko. Z małym nie mam żadnych problemów, żadnych kolek nie miał, nie płacze, nie marudzi, jest szczęśliwy i uśmiechnięty. Oczywiście na początku go obserwowałam, czy nie pojawiła się jakaś wysypka, i unikałam "niebezpiecznego" jedzenia tuż przed karmieniem. Ale z czasem wszystko się unormowało i niczego sobie nie odmawiam.
|
2008-11-14, 13:45 | #10 |
Agencja Spamu - Nie stać nas na reklamę, więc spamujemy!
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 445
|
Dot.: Dieta mamy karmiącej
Tylko pozazdrościć
|
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:17.