Minerałoholiczki - wątek plotkowy nie tylko o minerałach - część I

[WhiteInnocent]

Ale się wkurzam!
Wzięłam urlop tygodniowy i pojechałam do rodziców na święta i odwiedzić lekarzy oraz zrobić badania. Nie dość, że szefowa co chwile do mnie dzwoni albo pisze i siedzę już w sumie 4h dziś nad pracą (pewnie cały tydzień będę miała taki "wypoczynkowy") to na dodatek muszę odstawić hormony bo coś jest nie tak i znowu będę miała okropną twarz i przetłuszczające się włosy w tempie prędkości światła
A jutro od 7 znowu u lekarzy będę sterczała a szefowa będzie się czepiać... Jak mnie wszystko wkurza!
Spokój potrzebny od zaraz
Musiałam się wyżalić... Wybaczcie...

[86Paula]

WhiteInnocent a nie mozesz jakos tak dyskretnie dac znac szefowej ze masz problemy ze zdrowiem i ze musisz teraz poswiecic czas sobie, szczegolnie ze masz wolne? moze zrozumie...

[Anecka]

Napisane przez WhiteInnocent

Ale się wkurzam!
Wzięłam urlop tygodniowy i pojechałam do rodziców na święta i odwiedzić lekarzy oraz zrobić badania. Nie dość, że szefowa co chwile do mnie dzwoni albo pisze i siedzę już w sumie 4h dziś nad pracą (pewnie cały tydzień będę miała taki "wypoczynkowy") to na dodatek muszę odstawić hormony bo coś jest nie tak i znowu będę miała okropną twarz i przetłuszczające się włosy w tempie prędkości światła
A jutro od 7 znowu u lekarzy będę sterczała a szefowa będzie się czepiać... Jak mnie wszystko wkurza!
Spokój potrzebny od zaraz
Musiałam się wyżalić... Wybaczcie...

Skoro masz urlop to wylacz komorke przeciez jak to mozliwe zeby szefowa Cie nekala podczas urlopu? Bez sensu.

Ja z kolei sie wsciekam bo nic nie robie przez 8h a czas ten spozytkowalabym w domu przy mamie, albo w ogrodku bo trzeba posprzatac.Mam taka prace, ze przychodze na 7, siedze do 9 [w miedzyczasie herbatki pije] i czytam gazety po raz n-ty te same.. potem ide do sekretariatu po korespondencje.. przychodze 9.30 i od tej godziny siedze sama w pokoju do 15 zadnych polecen nie dostaje.. nic! Dzis gralam na komorce, no ale 2 godziny pogralam i bateria padla.. nei wiem co mam robic szukam innej pracy ale doslownie w ciagu tygodnia pojawila sie moze 1 oferta.. KRYZYS

[86Paula]

Anecka hehe, wielu ludzi marzy o takiej pracy
a tak powaznie to ciezko tak wysiedziec 8h. ja jak bylam na stazu w hotelu i stalam za barem w restauracji to poza sezonem mozna bylo umrzec z nudow. a tak z ciekawosci, gdzie pracujesz, na jakim stanowisku?

[Iwi82]

Ja też się dzisiaj wkurzyłam! Jak wracałam do domu, to okazało się, że zamknęli jeszcze większą część zakopianki i teraz to już normalnie nie wiem jak będę do pracy jeździć!!! Już widzę te korki jutro rano! Chyba 1,5h wcześniej będę musiała wyjeżdżać a zaznaczam, że normalnie to 15 minut mi zajmuje dotarcie do pracy :/ Ech, prywatny odrzutowiec by sie przydał

[mamaNiny]

WhiteInnocent, odbieraj telefon i mów, że nic nie słyszysz nie ma zasięgu. Moja aktualna szefowa jeszcze teraz (od roku nie ma mnie w firmie: L4, macierzyński, wypoczynkowy, wychowawczy) potrafi zadzwonić i pytać o różne sprawy firmowe

Napisane przez Anecka

Skoro masz urlop to wylacz komorke przeciez jak to mozliwe zeby szefowa Cie nekala podczas urlopu? Bez sensu.

Ja z kolei sie wsciekam bo nic nie robie przez 8h a czas ten spozytkowalabym w domu przy mamie, albo w ogrodku bo trzeba posprzatac.Mam taka prace, ze przychodze na 7, siedze do 9 [w miedzyczasie herbatki pije] i czytam gazety po raz n-ty te same.. potem ide do sekretariatu po korespondencje.. przychodze 9.30 i od tej godziny siedze sama w pokoju do 15 zadnych polecen nie dostaje.. nic! Dzis gralam na komorce, no ale 2 godziny pogralam i bateria padla.. nei wiem co mam robic szukam innej pracy ale doslownie w ciagu tygodnia pojawila sie moze 1 oferta.. KRYZYS

współczuję Anecka, nienawidzę takiego poczucia traconego czasu

[rozwielitka]

Napisane przez Anecka

Skoro masz urlop to wylacz komorke przeciez jak to mozliwe zeby szefowa Cie nekala podczas urlopu? Bez sensu.

Ja z kolei sie wsciekam bo nic nie robie przez 8h a czas ten spozytkowalabym w domu przy mamie, albo w ogrodku bo trzeba posprzatac.Mam taka prace, ze przychodze na 7, siedze do 9 [w miedzyczasie herbatki pije] i czytam gazety po raz n-ty te same.. potem ide do sekretariatu po korespondencje.. przychodze 9.30 i od tej godziny siedze sama w pokoju do 15 zadnych polecen nie dostaje.. nic! Dzis gralam na komorce, no ale 2 godziny pogralam i bateria padla.. nei wiem co mam robic szukam innej pracy ale doslownie w ciagu tygodnia pojawila sie moze 1 oferta.. KRYZYS

ile czasu na czytanie!

WhiteInnocent, nie daj się. Możesz wyłączyć komórkę?

[mamaNiny]

WhiteInnocent, przysługuje Ci urlop szkoleniowy.. szkoda trochę tego wypoczynkowego..

[WhiteInnocent]

U mnie to jest ciężko... Mała agencja marketingowa, ja sama ciągnę kampanie marketingowe. Jak zaplanowałam urlop miałam mieć święty spokój, żyłam myślą, że kończę kampanię i wypocznę w końcu. Niestety życie nie bywa aż tak piękne- kampania została po raz 2 przedłużona Nie ma mnie kto zastąpić tzn. szefowa może ale połowy rzeczy nie łapie bo w tym nie siedzi tak jak ja. Dzowni więc i pyta bo nie może 2 zdań zapamiętać! Całą instrukcję pozostawiłam jej w piątek i wszystko niby jasne dla niej było. A dziś już problemy... Nienawidzę tego! Wszystko muszę mieć w głowie i nawet jak wyjadę do domu to mam mieć liczby, terminy, nazwiska, statystyki, tabelki, no wszystko w głowie!
Gdybym telefon wyłączyła to by mnie chyba zabiła ze złości Ogrzyca jedna
Szukam pracy i szukam ale telefon milczy a tu chociaż się nauczę czegoś i CV w miarę będzie (tak się pocieszam, że frajerem nie jestem niby ).
Anecko, MamoNiny- chętnie się zamienię

Dziękuję Wam dziewczęta!
Już mi trochę lżej Pobiegałam z psem, pobawiłam się z kotami i od razu weselej

Dobranocki Kochane!

[adusiadu]

Dziewczyny, dostałam polecony z UC i co mam teraz zrobić zeby wysłali mi paczke? wiem, ze musze dostarczyc nr dowodu, zaplaty i takie tam, a moge to zrobic mailowo? i potem place vat przy odbiorze przesylki? Czy np. przesylka jest w UC w Łodzi? Nie mam zielonego pojecia jak to wszystko wyglada, bo jak do tej pory udawalo mi sie uniknac vatu...

[86Paula]

teraz to i ja sie wkurzylam... tym vatem i jeszcze przed chwila kurier przywiozl mi plaszczyk na wiosne... kurcze jak z mlodszej siostry wyglada. chyba cos im sie pomylilo z wymiarami na stronie. i teraz bede musiala bawic sie w odsylanie...fuck

[WhiteInnocent]

Napisane przez 86Paula

teraz to i ja sie wkurzylam... tym vatem i jeszcze przed chwila kurier przywiozl mi plaszczyk na wiosne... kurcze jak z mlodszej siostry wyglada. chyba cos im sie pomylilo z wymiarami na stronie. i teraz bede musiala bawic sie w odsylanie...fuck

Pocieszę Cię Ja dziś przymierzyłam swój jesienny płaszczyk (cieniutki więc właściwie wiosenny) i jest za małyyy Jakbym 12letniej siostrze ukradła z szafy...
Poza tym szefowa dziś do mnie zadzwoniła z awanturą, że czegoś nie rozumie znowu, że się połapać nie może, że raci swój cenny czas bo ja mam burdel w komputerze... Zamiast zadzwonić i zapytać to napisała klientowi bzdury, mnie za swoje błędy i ślepotę opieprzyła na dodatek kazała mi naprawiać jej błędy... Jak mnie wkuuuuuuuuuuuu***a ta praca...
Na pocieszenie złożyłam zamówienie z joppy i lumiere

[86Paula]

hehehe.. sprobowalam jeszcze raz sie oswoic z tym plaszczykiem, ale nieee. nic z tego, odsylam.

a ta Twoja szefowa to ostro szurnieta jest... i sie pewnie nie umie do bledu przyznac, co?

ja narazie juz nic nie zamawiam. czekam na reszte moich zamowien i pedzel zeby sie pomalowac i wtedy bede wiedziala co robic. ale Tz nie bardzo przychylnie patrzy na moje zamowienia.
dzis sie podlamalam tymi zakupami w necie...

[WhiteInnocent]

Ja od jesien przytyłam z 8kg... więc te 8kg mi wypływa z płaszczyka (bleee) Dlatego uwierz- wyglądasz lepiej na pewno

Moja szefowa jest szurnięta, to fakt- do błedu się nie przyzna. Jednak przy szefie to pikuś- ten to dopiero jest durny! W życiu gorszego człowieka nie poznałam- pod każdym względem jest dupkiem Szefowa chociaż mądra, kilka języków zna, z prawem obeznana, ulubiona książka kodeks cywilny itp. Starałam się ją lubić ale dziś klamka zapadła- dołącza do ludzi znienawidzonych razem z szefem, który już kilka miesięcy tam jest...

Idę na spacerek z psem dotlenić się przed snem i posłuchać śpiewu ptaszków

[mamaNiny]

WhiteInnocent, nie łam się co nas nie zabije to wzmocni co ciekawego wzięłaś z Lumiere? do mnie przyszła paczuszka z cieniami z Joppy. w woreczkach wyglądają nieciekawie, mam nadzieję, że na oku będzie lepiej czekam z testami aż mi się gęba zagoi.
Jejku 8kg temu, to Ciebie chyba wcale nie było? taka drobniutka jesteś, że nie umiem wyobrazić sobie nawet jak wyglądałaś.
Ja mam sporo do zrzucenia jeszcze, możemy się podopingować

[WhiteInnocent]

Napisane przez mamaNiny

WhiteInnocent, nie łam się co nas nie zabije to wzmocni co ciekawego wzięłaś z Lumiere? do mnie przyszła paczuszka z cieniami z Joppy. w woreczkach wyglądają nieciekawie, mam nadzieję, że na oku będzie lepiej czekam z testami aż mi się gęba zagoi.
Jejku 8kg temu, to Ciebie chyba wcale nie było? taka drobniutka jesteś, że nie umiem wyobrazić sobie nawet jak wyglądałaś.
Ja mam sporo do zrzucenia jeszcze, możemy się podopingować

MamoNiny ogólnie przez 1,5 roku przytyłam ok. 16kg Nawet nie wiem kiedy... Jadłam tyle ile zawsze i to co zawsze... Ginko kazał mi hormony odstawić i dlatego dziś badania robiłam. Nawet stosując się do diety i ćwicząc tyję Mam nadzieję, że to kwestia genów i uda się to jakoś dietetykowi opanować
Teraz ważę 75kg a chciałabym 65 chociaż... Nie mogę Cię dopingować boś chudzinka

Z lumiere zamówiłam kolejne próbki narazie:
Róże:
Sweet Cherub i Wild Rose
Podkłądy:
Veena Velvet - Fairly Light Beige
Veena Velvet - Light Neutral
Flawless Face - Fairly Light Beige

Ty buźkę taką śliczną masz- co tam ma się goić? Chwal się grzywką i nowymi cieniami

Z joppa dziś testowałam formułę cover me i odpada! Po 2h zwarzył się cały podkład nawet przy policzkach co nigdy mi się nie zdarzyło

Może inna formuła albo lumiere...

[mamaNiny]

to faktycznie sporo przytyłaś w krótkim czasie wiem, że to średnio pocieszające, ale naprawdę świetnie wyglądasz. ja mam 162cm wzrostu, więc jeszcze parę kilo zrzucić się przyda. gdzie chodzisz do dietetyka?
Eh byłam w sobotę u kosmetyczki, robiłam czyszczenie, po świętach na migdała muszę się zapisać. myślałam, że co jak co, ale chociaż nawilżoną skórę mam ok, a tu lipa teraz kombinuję jak tu się nawilżyć. strefa T mi się aktualnie złuszcza, więc średnio jest co pokazywać
co do podkładów: myślę nad EGM lub lauress sama nie wiem co ro bić, czy przetestować do końca lumiere i dopiero wchodzić w inne firmy, czy wszystko jak leci mam już mineralny zamęt w głowie.

---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 22:10 ----------

hihi ja też zamówiłam wild rose teraz

[WhiteInnocent]

Dumałam nad tymi różami ze 20min

Dietetyka muszę właśnie znaleźć jakiegoś w Warszawie. Znajomej TŻ chodzi i schudł ze 20kg ale rzeczywiście duży był. Podpytam co gdzie jak
Narazie na 2mies odstawiłam hormony i zobaczymy czy to coś pomoże. Jeżeli nie to koniecznie do dietetyka idę. 16kg to sporo bo czuję te kilogramy strasznie- ciężko się chodzi nawet, spodnie po 3mies są za małe... I ciągle na około słyszę "Jezu jak Ty przytyłaś i jaka blada się zrobiłaś"- do szału mnie to doprowadza!
Ty wyglądasz na maksymalnie 60kg! I naprawdę jest super!
Wkurza mnie to, że wszystkie firmy odzieżowe produkują przy maławe jeansy. 2tyg szukałam dla siebie spodni i obeszłam kilkadziesiąt sklepów w Warszawie i Łodzi... Rozmiary 42 lub 44 jak 38 wyglądają :O I jeszcze pytające ekspedientki "te są za małe przyniosę większy rozmiar proszę podać ten"... I ja wtedy ze łzami w oczach "...ale te są największe..." heh...
Jutro idę do fryzjera podciąć włosy i grzywkę a później hennę na włosy nakładam Może ta zmiana mi humor poprawi do czasu aż minerałki dojdą

[avalonka]

Napisane przez WhiteInnocent

MamoNiny ogólnie przez 1,5 roku przytyłam ok. 16kg Nawet nie wiem kiedy... Jadłam tyle ile zawsze i to co zawsze... Ginko kazał mi hormony odstawić i dlatego dziś badania robiłam. Nawet stosując się do diety i ćwicząc tyję Mam nadzieję, że to kwestia genów i uda się to jakoś dietetykowi opanować
Teraz ważę 75kg a chciałabym 65 chociaż... Nie mogę Cię dopingować boś chudzinka

Na wszelki wypadek zapytam robiłaś badanie tarczycy (TSH, FT3 i FT4)? bo mnie nikt przez lata nie zdiagnozował że mam niedoczynność (a najprawdopodobniej w LO miałam zapalenie tarczycy...) tylko uznali że jem za dużo i już a teraz muszę lykać tabletki

[WhiteInnocent]

Napisane przez avalonka

Na wszelki wypadek zapytam robiłaś badanie tarczycy (TSH, FT3 i FT4)? bo mnie nikt przez lata nie zdiagnozował że mam niedoczynność (a najprawdopodobniej w LO miałam zapalenie tarczycy...) tylko uznali że jem za dużo i już a teraz muszę lykać tabletki

Dziś zrobiłam między innymi TSH, FT3 i FT4. Jutro wyniki więc się okaże.
Dziękuję
To nieciekawie... Ciężko teraz o dobrych lekarzy niestety. Ja tylko z ginko jestem zadowolona i jak w przyszłości uda mi się zajść w ciążę to 400km z Warszawy do niego będę jeździć Jakby ktoś był z dolnego śląska to polecam

A czy jak się ma nadczynność lub niedoczynność tarczycy to można w ogóle hormony inne przyjmować? (może ktoś z Was się zna troszkę...)

[cathy]

Napisane przez WhiteInnocent

Dumałam nad tymi różami ze 20min

Dietetyka muszę właśnie znaleźć jakiegoś w Warszawie. Znajomej TŻ chodzi i schudł ze 20kg ale rzeczywiście duży był. Podpytam co gdzie jak
Narazie na 2mies odstawiłam hormony i zobaczymy czy to coś pomoże. Jeżeli nie to koniecznie do dietetyka idę. 16kg to sporo bo czuję te kilogramy strasznie- ciężko się chodzi nawet, spodnie po 3mies są za małe... I ciągle na około słyszę "Jezu jak Ty przytyłaś i jaka blada się zrobiłaś"- do szału mnie to doprowadza!
Ty wyglądasz na maksymalnie 60kg! I naprawdę jest super!
Wkurza mnie to, że wszystkie firmy odzieżowe produkują przy maławe jeansy. 2tyg szukałam dla siebie spodni i obeszłam kilkadziesiąt sklepów w Warszawie i Łodzi... Rozmiary 42 lub 44 jak 38 wyglądają :O I jeszcze pytające ekspedientki "te są za małe przyniosę większy rozmiar proszę podać ten"... I ja wtedy ze łzami w oczach "...ale te są największe..." heh...
Jutro idę do fryzjera podciąć włosy i grzywkę a później hennę na włosy nakładam Może ta zmiana mi humor poprawi do czasu aż minerałki dojdą

po pierwsze- to, że rozmiarówka jest bezsensowna, to wiadomo nie od dzisiaj.. Nie ma co się przejmować i uwierz mi, wiem, co mówię, bo ja po rzuceniu palenia na 2 lata przytyłam 12 kg i doskonale znam ten problem.. Też miałam chwile, kiedy ze złością wychodziłam ze sklepu i obiecywałam sobie, że nie kupię nowego ciucha, dopóki nie zrzucę paru kg.. Ale było mi o tyle ciężej, że mój TŻ stanowczo temu protestował i robił wszystko, bym celu nie zrealizowała
po drugie - na teksty "Jezu jak Ty przytyłaś" odpowiadałam, że przytyłam, bo mój TŻ miał dość moich wystających kości, a ja się lepiej czuję, gdy wiem, że mu się podobam jeszcze bardziej
po trzecie- nigdy nie cieszyłam się takim zainteresowaniem płci przeciwnej jak właśnie wtedy, gdy przybyło mi kilka kilogramów
po czwarte- nie wszystkie musimy być przecież chude...

Oczywiście, rozumiem Cię doskonale, bo sama ważę za dużo i są dni, kiedy otwieram szafę i stwierdzam, że dziś nigdzie nie wychodzę, bo we wszystkim wyglądam grubo, ale potem mój TŻ przynosi mi słodką bułeczkę na śniadanie i mi przechodzi i już nie myślę, że to ja jestem za gruba, tylko po prostu ciuchy są za małe

Tak więc- może nie jest tak źle, jak Ci się wydaje

[86Paula]

hmm... ja mam 160 cm i obecnie 63.5kg. corka w sierpniu skonczy 2 lata a ja wygladam nadal jakbym byla w polowie ciazy ale teraz wzielam sie troche za siebie i postanowilam schudnac. na razie 3 kilo zeszlo... a chce schudnac 10kg. przed ciaza wazylam 49..!
najbardziej mnie przerazaja rozstepy

co do tarczycy to ja sie za bardzo nie orientuje. moja kolezanka chyba kiedys brala jakies hormony a miala problemy z tarczyca.

[avalonka]

Napisane przez WhiteInnocent

Dziś zrobiłam między innymi TSH, FT3 i FT4. Jutro wyniki więc się okaże.
Dziękuję
To nieciekawie... Ciężko teraz o dobrych lekarzy niestety. Ja tylko z ginko jestem zadowolona i jak w przyszłości uda mi się zajść w ciążę to 400km z Warszawy do niego będę jeździć Jakby ktoś był z dolnego śląska to polecam

A czy jak się ma nadczynność lub niedoczynność tarczycy to można w ogóle hormony inne przyjmować? (może ktoś z Was się zna troszkę...)

To koniecznie daj znać jakie wyniki! Problem w tym że gin może być świetny, a niekoniecznie znać się na innych hormonach niż płciowe.
Co do brania to bez problemu można brać hormony - ja tak brałam (teraz odstawiłam wszystko poza tarczycowymi bo szukają u mnie niestety kolejnych poważniejszych rzeczy...) ale jeśli będzie nie tak z tarczycą to najlepiej żebyś miała dobrego endokrynologa który zajmie się dobraniem leków. A gin będzie się zajmował "swoją działką" Jakby co to będę mogła dać Ci namiary na moja babkę od tarczycy...ale oby nie była potrzebna!!

Napisane przez cathy

po czwarte- nie wszystkie musimy być przecież chude...

[pranie]

Moje 3 znajome na maksa zrzucily pod kontrola dietetyczki w Warszawie, moge wziac namiar.
Strasznie to dziwne, chyba wszystko siedzi w genach - ja w ciazy przytylam 18kg (!), wszystko samo zeszlo jak karmilam, teraz waze tyle co zawsze, ok. 53. Choc i tak za cwiczenia sie zabralam i diete, bo juz nie tak latwo jak kiedys zrzucic zimowy tluszczyk.

[86Paula]

Napisane przez pranie

Strasznie to dziwne, chyba wszystko siedzi w genach - ja w ciazy przytylam 18kg (!), wszystko samo zeszlo jak karmilam, teraz waze tyle co zawsze, ok. 53.

ja karmilam prawie 11 miesiecy i nic mi nie schodzilo. niestety.

[cathy]

Napisane przez pranie

Moje 3 znajome na maksa zrzucily pod kontrola dietetyczki w Warszawie, moge wziac namiar.
Strasznie to dziwne, chyba wszystko siedzi w genach - ja w ciazy przytylam 18kg (!), wszystko samo zeszlo jak karmilam, teraz waze tyle co zawsze, ok. 53. Choc i tak za cwiczenia sie zabralam i diete, bo juz nie tak latwo jak kiedys zrzucic zimowy tluszczyk.

ja w ciąży przytyłam 14 kg, w ciągu trzech miesięcy po urodzeniu zrzucilam 16 kg.. To był koszmar, bo moja skóra nie nadążałą za takim tempem chudnięcia, a ja chudłam jakoś sama, mimo że nie chciałam już później nawet i robiłam wszystko, by to zatrzymać, ale teraz, po 10 latach już nie tak łatwo zrzucić choć kilogram..
Pranie, z czego Ty się chcesz odchudzać ważąc 53 kg

[Dominkab]

Ja zauważyłam, że człowiek się jakoś "wymiaruje" po 30-tce. Osiąga się jakąś wagę i choćby nie wiem co za cholerę ta waga nie chce się zmienić

[WhiteInnocent]

Cathy- Dziękuję za pozytywne nastawienie Problem jest taki, że ja siebie nie akceptuję a TŻ też raczej woli mnie bez zwałów tłuszczu
Zależy jaki mam dzień- czasami mam ochotę zostać pod kołdrą a czasami myślę, że jest ok
Śmieszne jest to, że mam zawsze 1 parę spodni aż się nie rozwali. Dopiero wtedy szukam nowych i znowu noszę aż się nie rozerwą albo coś w tym stylu
Na pewno chcę schudnąć bo już nie o sam wygląd chodzi ale zdrowie. Po prostu za ciężko mi a niestety mam spore problemy z kolanami.

Avalonko- pięknie dziękuję! Jutro dam koniecznie znać Ginko jest dobry i to on wysłał mnie na badania i oczywiście powiedział, że on mi pomoże z PCOS i innymi sprawami a jeżeli tarczyca to do endokrynologa mam iść. Facet na prawdę się zna, potrafi doradzić co gdzie jak itp

Edit:
Ja skończę 21lat w tym roku i ciąża mam nadzieję jeszcze przede mną a tyle przytyłam

[pranie]

Kasiu, ja nie z tych, co ledwo powlocza nogami ale upieraja sie ze grube Po prostu zima zawsze mi sie zbiera to i owo - latem latwiej jesc zdrowo, salatki, owoce, woda, ale zima zywie sie glownie kawa i zapiekankami

[IlonaP]

Napisane przez pranie

Moje 3 znajome na maksa zrzucily pod kontrola dietetyczki w Warszawie, moge wziac namiar.
Strasznie to dziwne, chyba wszystko siedzi w genach - ja w ciazy przytylam 18kg (!), wszystko samo zeszlo jak karmilam, teraz waze tyle co zawsze, ok. 53. Choc i tak za cwiczenia sie zabralam i diete, bo juz nie tak latwo jak kiedys zrzucic zimowy tluszczyk.

a widzisz, ja tam w geny przestałam wierzyć
w pierwszej ciąży przytyłam 17kg, do wagi sprzed doszłam po jakiś 2 latach
w drugiej ciąży natomiast przytyłam 9kg i w tydzień po powrocie ze szpitala ważyłam znowu te swoje 63kg
w obu wypadkach karmiłam ponad rok piersią
i obie ciąże po 30