Jasny podkład - zbiorczy cz II

[201605090956]

Provocateur - zależy jaka jesteś na całym ciele - jeśli różowawa, to bez sensem jest wybierać żółtawy - wyglądać będziesz niezbyt ciekawie Ja stosuje nadrzędną zasadę - dobierać pod kolor ciała/ szyi. Ta co napisała tą radę o dobieraniu pod kolor twarzy, to chyba raczej słowa pani z drogerii niż profesjonalnej wizażystki/ makijażystki w ramach wciskania za ciemnego podkładu. Ja nigdy nie wybieram ciemniejszego - wyglądałabym w nim znacznie gorzej. Moja twarz ma odcień NC15 a ciało NC0-10 i w drugim przedziale - zgodnym z kolorem ciała - wyglądam lepiej niż w pierwszym

A - patrzyłam na swatche w necie - odcień 005 nie będzie prawdopodobnie na Polskę dostępny. Dwa, odcień 005 przypomina Porcelain od Bobbiego Browna, więc nie ma co się napalać na nowość od Lancome.

[quench]

Napisane przez slodka_kicunia_17_wera

Provocateur - zależy jaka jesteś na całym ciele - jeśli różowawa, to bez sensem jest wybierać żółtawy - wyglądać będziesz niezbyt ciekawie Ja stosuje nadrzędną zasadę - dobierać pod kolor ciała/ szyi. Ta co napisała tą radę o dobieraniu pod kolor twarzy, to chyba raczej słowa pani z drogerii niż profesjonalnej wizażystki/ makijażystki w ramach wciskania za ciemnego podkładu. Ja nigdy nie wybieram ciemniejszego - wyglądałabym w nim znacznie gorzej. Moja twarz ma odcień NC15 a ciało NC0-10 i w drugim przedziale - zgodnym z kolorem ciała - wyglądam lepiej niż w pierwszym

A - patrzyłam na swatche w necie - odcień 005 nie będzie prawdopodobnie na Polskę dostępny. Dwa, odcień 005 przypomina Porcelain od Bobbiego Browna, więc nie ma co się napalać na nowość od Lancome.

Ja też skłaniam się ku temu by dopasowywać maksymalnie podkład do szyi i ciała. Buzia bywa różowa, bo na twarzy mamy delikatną i cieniutką skórę przez którą przeświecają naczynia. Ale jeżeli ktoś ma chłodną cerę bez sensu jest na siłę dobierać do niej podkład ciepły, bo jeśli ten się utleni, będzie wyglądało to paskudnie.
A jeśli totalnie nie wiesz w jaką tonację uderzyć, to zdecyduj się na neutralną, czyli podkłady o zbilansowanym poziomie pigmentów żółtych i różowych.

[enn_]

Provocateur, ja również jestem zdania, że podkład należy dobierać do koloru ciała, a nie twarzy. Poza tym zaczerwienienia to pewna niedoskonałość, więc nie dobierałabym podkładu pod nią - chyba, że faktycznie masz całe ciało różowawe, to wtedy nie ma co próbować walczyć z naturą. Niemniej jednak z tego, co piszesz to absolutnie nie wynika.
Same zaczerwienienia możesz też tuszować odpowiednią bazą/pudrem.

Btw, ostatnio doszłam do wniosku, że już sama nie wiem jakie mam podtony (tak to się tłumaczy?). Mam wrażenie, że jestem na ciele żółto-zielonkawa (włącznie z twarzą). No i ciepły to odcień nie jest za bardzo.

[quench]

Napisane przez enn_

Provocateur, ja również jestem zdania, że podkład należy dobierać do koloru ciała, a nie twarzy. Poza tym zaczerwienienia to pewna niedoskonałość, więc nie dobierałabym podkładu pod nią - chyba, że faktycznie masz całe ciało różowawe, to wtedy nie ma co próbować walczyć z naturą. Niemniej jednak z tego, co piszesz to absolutnie nie wynika.
Same zaczerwienienia możesz też tuszować odpowiednią bazą/pudrem.

Btw, ostatnio doszłam do wniosku, że już sama nie wiem jakie mam podtony (tak to się tłumaczy?). Mam wrażenie, że jestem na ciele żółto-zielonkawa (włącznie z twarzą). No i ciepły to odcień nie jest za bardzo.

Ja mam tak samo. Niby jestem chłodna, ale mam też żółte, oliwkowe (takie wręcz ohydnie woskowe) oraz szare podtony. Tak jakby skóra była niedomyta

[19agusia91]

Ja się poddaję. Nie wiem jeszcze jak, ale chyba się przyciemnię. To jest straszne, przetestowałam już prawie wszystkie podkłady w mojej półce cenowej, oprócz Inglota. Nyx Pale niby ok, ale to nie jest jednak to czego szukam..

[quench]

Napisane przez 19agusia91

Ja się poddaję. Nie wiem jeszcze jak, ale chyba się przyciemnię. To jest straszne, przetestowałam już prawie wszystkie podkłady w mojej półce cenowej, oprócz Inglota. Nyx Pale niby ok, ale to nie jest jednak to czego szukam..

Może będzie łatwiej jak podasz jaka półka cenowa Cię interesuje, stopień jasności i co już miałaś. To wspólnie coś wykombinujemy...

[enn_]

Napisane przez quench

Ja mam tak samo. Niby jestem chłodna, ale mam też żółte, oliwkowe (takie wręcz ohydnie woskowe) oraz szare podtony. Tak jakby skóra była niedomyta

No własnie ja tego nie rozumiem, bo zdecydowanie mam chłodny typ (ewentualnie chłodny w stronę neutralnego), ale już różowej skóry nie mam w ogóle. Róż to tylko na kostkach u rąk trochę itp., no ale to, wiadomo, wynika z tego, że skóra cienka, a dłonie przesuszone itp., a nie z samego koloru skóry.
I kojarzę jeszcze metodę określania typu cery po żyłkach na nadgarstku, że jeśli zielone - typ ciepły, a jeśli niebieskie - typ zimny. W każdym razie ja mam przewagę zielonych i do tego fioletowe. I znowu - wiem, że nie jestem ciepłym typem, a z tego wynika, że powinnam nim być.
W każdym razie na chwilę obecną jestem skłonna przyjąć, że, u niektórych ludzi, to całe określanie typu cery na podstawie takich wyznaczników jak tylko podtony czy te nieszczęsne żyłki to zwyczajne bzdury.

A tak z innej beczki to mój podkład MAP mógłby być tak ciut ciut jaśniejszy, i ten puder TBS też, tak ciut ciut... Ale w sumie myślę, że teraz to już tylko ja to widzę.

[quench]

Napisane przez enn_

No własnie ja tego nie rozumiem, bo zdecydowanie mam chłodny typ (ewentualnie chłodny w stronę neutralnego), ale już różowej skóry nie mam w ogóle. Róż to tylko na kostkach u rąk trochę itp., no ale to, wiadomo, wynika z tego, że skóra cienka, a dłonie przesuszone itp., a nie z samego koloru skóry.
I kojarzę jeszcze metodę określania typu cery po żyłkach na nadgarstku, że jeśli zielone - typ ciepły, a jeśli niebieskie - typ zimny. W każdym razie ja mam przewagę zielonych i do tego fioletowe. I znowu - wiem, że nie jestem ciepłym typem, a z tego wynika, że powinnam nim być.
W każdym razie na chwilę obecną jestem skłonna przyjąć, że, u niektórych ludzi, to całe określanie typu cery na podstawie takich wyznaczników jak tylko podtony czy te nieszczęsne żyłki to zwyczajne bzdury.

A tak z innej beczki to mój podkład MAP mógłby być tak ciut ciut jaśniejszy, i ten puder TBS też, tak ciut ciut... Ale w sumie myślę, że teraz to już tylko ja to widzę.

Mi ciągle chodzi po głowie ten niemal biały MAP ale trochę szkoda mi pieniędzy... Bo jak pomyślę o tym, ile wydaję na podkłady, to dochodzę do wniosku, że za tę kasę, to bym się fajnie ubrała i na kino by jeszcze starczyło

[Provocateur]

Napisane przez quench

Ja też skłaniam się ku temu by dopasowywać maksymalnie podkład do szyi i ciała. Buzia bywa różowa, bo na twarzy mamy delikatną i cieniutką skórę przez którą przeświecają naczynia. Ale jeżeli ktoś ma chłodną cerę bez sensu jest na siłę dobierać do niej podkład ciepły, bo jeśli ten się utleni, będzie wyglądało to paskudnie.
A jeśli totalnie nie wiesz w jaką tonację uderzyć, to zdecyduj się na neutralną, czyli podkłady o zbilansowanym poziomie pigmentów żółtych i różowych.

Ciało mam, że tak powiem, neutralne, beżowawo-szarawe, dekolt czerwieni mi sie jesli tylko przejadę po nim palcem, szyja jest jasno-szarawa, a twarz różowa i to cały czas.
Na pewno wolalabym zrównywać twarz do szyi, nie na odwrót, bo nie chcę mieć różowej szyi
A czy możesz mi podać jakiś podkład który ma neutralną tonacje, żebym mogła go obejrzeć albo wziąć próbkę ze sklepu? Może mają jakieś oznaczenia?

Napisane przez enn_

Provocateur, ja również jestem zdania, że podkład należy dobierać do koloru ciała, a nie twarzy. Poza tym zaczerwienienia to pewna niedoskonałość, więc nie dobierałabym podkładu pod nią - chyba, że faktycznie masz całe ciało różowawe, to wtedy nie ma co próbować walczyć z naturą. Niemniej jednak z tego, co piszesz to absolutnie nie wynika.
Same zaczerwienienia możesz też tuszować odpowiednią bazą/pudrem.

Btw, ostatnio doszłam do wniosku, że już sama nie wiem jakie mam podtony (tak to się tłumaczy?). Mam wrażenie, że jestem na ciele żółto-zielonkawa (włącznie z twarzą). No i ciepły to odcień nie jest za bardzo.

Teoretycznie fakt, mogłabym się wysmarować cała korektorem, czy tam zielonym podkładem ale... no jakoś sobie tego nie wyobrażam, po to chcę podkład, żeby on wszystko ukrył, nakładanie primerów, pudrów wykańczających i różnych fixow do przedłużenia trwałości makijażu jakoś do mnie nie przemawia, bałabym się wysypu i pogorszenia cery, czasami wyskakują mi jeszcze pryszcze,a nastolatką już dawno nie jestem

[Sunday Rose]

True Match ma jasny podkład w neutralnej tonacji nazywa się N1. Dla mnie byłby idealny, gdyby tylko krył trochę mocniej i nie znikał tak szybko z twarzy..

[enn_]

Napisane przez Provocateur

Teoretycznie fakt, mogłabym się wysmarować cała korektorem, czy tam zielonym podkładem ale... no jakoś sobie tego nie wyobrażam, po to chcę podkład, żeby on wszystko ukrył, nakładanie primerów, pudrów wykańczających i różnych fixow do przedłużenia trwałości makijażu jakoś do mnie nie przemawia, bałabym się wysypu i pogorszenia cery, czasami wyskakują mi jeszcze pryszcze,a nastolatką już dawno nie jestem

Ale, tak naprawdę, to nie zadanie podkładu, żeby wszystko ukrywać. Właśnie od tego są bazy, korektory itp., żeby nie obciążać całej twarzy ciężkim, kryjącym podkładem gdy się ma np. trądzik czy właśnie problemy z czerwienieniem się twarzy. I dużo bardziej szkodliwe jest próbowanie ukryć wszystkiego jednym produktem niż nałożenie nawet trzech warstw dobrych kosmetyków, przeznaczonych do danej cery. I efekty też są lepsze.
Chyba, że oczywiście problem jest niewielki - wtedy może wystarczyć sam podkład.

[quench]

Napisane przez Provocateur

Ciało mam, że tak powiem, neutralne, beżowawo-szarawe, dekolt czerwieni mi sie jesli tylko przejadę po nim palcem, szyja jest jasno-szarawa, a twarz różowa i to cały czas.
Na pewno wolalabym zrównywać twarz do szyi, nie na odwrót, bo nie chcę mieć różowej szyi
A czy możesz mi podać jakiś podkład który ma neutralną tonacje, żebym mogła go obejrzeć albo wziąć próbkę ze sklepu? Może mają jakieś oznaczenia?

I jeszcze Bourjois najjaśniejsze. I np. Inglot AMC LW100, najjaśniejsze podkłady Golden Rose, Revlon Photoready 001 Ivory i klasyczny Colorstay 110 Ivory (aczkolwiek w tych dwóch widzę różowe pigmenty w małej ilości), Catrice Infinite Matt najjaśnieszy... Oczywiście wspomniany przez koleżankę True Match N1...

[Provocateur]

Napisane przez Sunday Rose

True Match ma jasny podkład w neutralnej tonacji nazywa się N1. Dla mnie byłby idealny, gdyby tylko krył trochę mocniej i nie znikał tak szybko z twarzy..

Napisane przez enn_

Ale, tak naprawdę, to nie zadanie podkładu, żeby wszystko ukrywać. Właśnie od tego są bazy, korektory itp., żeby nie obciążać całej twarzy ciężkim, kryjącym podkładem gdy się ma np. trądzik czy właśnie problemy z czerwienieniem się twarzy. I dużo bardziej szkodliwe jest próbowanie ukryć wszystkiego jednym produktem niż nałożenie nawet trzech warstw dobrych kosmetyków, przeznaczonych do danej cery. I efekty też są lepsze.
Chyba, że oczywiście problem jest niewielki - wtedy może wystarczyć sam podkład.

Właściwie ukryć chcę tylko kolor, bo na czasami wyskakujące niespodzianki mam korektor, a do zmatowienia używam pudru bambusowego i pomieszanych glinek, tylko jeszcze przydaloby sie znalezc coś na cienie pod oczami, ale to już na inny wątek

Napisane przez quench

I jeszcze Bourjois najjaśniejsze. I np. Inglot AMC LW100, najjaśniejsze podkłady Golden Rose, Revlon Photoready 001 Ivory i klasyczny Colorstay 110 Ivory (aczkolwiek w tych dwóch widzę różowe pigmenty w małej ilości), Catrice Infinite Matt najjaśnieszy... Oczywiście wspomniany przez koleżankę True Match N1...

Zapisuję wszystko, ciekawe czy babeczki w Douglasie będą miłe i zrobią próbki, będę musiała jakoś się ładnie ubrać i umalować hehe

[quench]

Napisane przez Provocateur

Właściwie ukryć chcę tylko kolor, bo na czasami wyskakujące niespodzianki mam korektor, a do zmatowienia używam pudru bambusowego i pomieszanych glinek, tylko jeszcze przydaloby sie znalezc coś na cienie pod oczami, ale to już na inny wątek



Zapisuję wszystko, ciekawe czy babeczki w Douglasie będą miłe i zrobią próbki, będę musiała jakoś się ładnie ubrać i umalować hehe

W Douglasie dostaniesz próbki Revlona CS 110 (Photoready 001 Ivory nie ma, bo numeracja zaczyna się tam od 003 Shell), Bourjois i True Matcha N1. Catrice dostępne jest w Naturze, Golden Rose w mniejszych drogeriach
Z próbkami nie powinno być problemu, to nie są jakieś wybitnie drogie, luksusowe podkłady, by konsultantki uznały Cię za naciągaczkę. Swoją drogą, to prawda wygląda tak, że nawet gdybyś przyszła ubrana w worek po kartoflach, to ich zakichanym obowiązkiem jest uprzejme potraktowanie i satysfakcjonujące obsłużenie klienta, a nie ocenianie na podstawie wyglądu, czy warto Cię obsłużyć, czy nie. Zwłaszcza, że konsultantki też nie opływają w luksusy, bo ich pensje nie są rewelacyjne.

[19agusia91]

Dzięki dziewczyny, już piszę. Normalnie witki opadają.. Dobiłams ie, bo poznałam ostatnio osobę bledszą ode mnie, a używa sobie "zwykłego" Rimmela i wygląda cudnie, nic się nie odcina, ani nic..
Chciałabym coś do 50 zł.
Miałam to co na swatchu:
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=5014
Plus sprawdzałam Revlony CS i Photoready, Pharmaceris, Bourojois i HM i Flower Perfection, True Match (kolory dostepne w Rossmannie), Gosh. Zdecydowanie potrzebuję czegoś bardziej żółtego. Jeszcze chciałam spróbować Inglota, ale nie mogę nigdzie u mnie znaleźc nawet LW 200, sprawdzałam tylko 300. Żaden z nich nie pasował mi jakoś specjalnie. A, i jeszcze Adorned with Grace Minerals Gdyby tylko znów działali to nie byłoby problemu. I miałam EDM, ale tu nie pasowaly mi formuły.
Nyx jest za różowy i chyba ciut za ciemny, trochę się w nim jak świnka czuję, bo mam wrażenie,ze po kilku godzinach ciemnieje. Cerę mam kapryśną, często się łuszczy, błyszczy, zapychają ją gliceryna, trójglicerydy, parafina. Niespodzianki dosyć rzadko się zdarzają, ale za to mam zaczerwienienia i rozszerzone pory. Katery wręcz.
Jeszcze w sumie zostały kremy BB do potestowania, bo miałam tylko Elemonga.

[201607211724]

to ciekawe, co piszecie o kolorze ciała, ja zawsze wybieram żółte podkłady, bo... bardziej mi się podobają ale zaczynam się coraz poważniej zastanawiać, czy ja nie różowa

[201605090956]

Napisane przez orenda

to ciekawe, co piszecie o kolorze ciała, ja zawsze wybieram żółte podkłady, bo... bardziej mi się podobają ale zaczynam się coraz poważniej zastanawiać, czy ja nie różowa

Oreanda - przetestuj oba typy i wtedy zobaczysz. U mnie z łatwością idzie odrzucić te z różowymi tonami - świnkują na mnie A znowu te beżowe wyglądają na za pomarańczowe. Dopiero taki niuans jakim jest odrobinka zimnego tonu w żółtym daje perfekcyjny układ - nigdy bym na to nie wpadła. Potestuj te z różem - a nuż masz więcej w sobie zimnych tonów niż ciepłych.

Teraz jestem pewna, że nie do końca jestem jesienią. Bo ta odrobinka zimnych tonów w typowo ciepłych barwach daje coś niesamowitego na mojej twarzy. Jak widać cała zasada o typach kolorystycznych w pewnych przypadkach odpada i ślepe podążanie za nią może iść na manowce. Makijażystka twierdziła, że zieleń nie jest dla mnie, tymczasem nie miała odcienia w cieniach khaki (a ma kolekcję, która przebija największe kolekcje na wizażu ). Jak się okazuje ten ton i co dziwne zimnawe zielenie wybijają pięknie moje kocie oczy. No i teraz się nie dziwię czemu rodzina i mój przyjaciel chce bym była wizażystką - jak ja takie niuanse widzę... No to teraz nie będę sobie żałować na kosmetyki - a nuż skończę jako pracownik PR w kosmetykach lub wizażystka - a miałam być dziennikarką - ech... .

[201607211724]

Napisane przez slodka_kicunia_17_wera

Oreanda - przetestuj oba typy i wtedy zobaczysz. U mnie z łatwością idzie odrzucić te z różowymi tonami - świnkują na mnie A znowu te beżowe wyglądają na za pomarańczowe. Dopiero taki niuans jakim jest odrobinka zimnego tonu w żółtym daje perfekcyjny układ - nigdy bym na to nie wpadła. Potestuj te z różem - a nuż masz więcej w sobie zimnych tonów niż ciepłych.

Teraz jestem pewna, że nie do końca jestem jesienią. Bo ta odrobinka zimnych tonów w typowo ciepłych (zdaniem osób, które wyczuwają, że kolor nie jest tylko ciepły lub tylko zimny) barwach. Jak widać cała zasada o typach kolorystycznych w pewnych przypadkach odpada i ślepe podążanie za nią może iść na manowce. Makijażystka twierdziła, że zieleń nie jest dla mnie, tymczasem nie miała odcienia w cieniach khaki (a ma kolekcję, która przebija największe kolekcje na wizażu ). Jak się okazuje ten ton i co dziwne zimnawe zielenie wybijają pięknie moje kocie oczy. No i teraz się nie dziwię czemu rodzina i mój przyjaciel chce bym była wizażystką - jak ja takie niuanse widzę... No to teraz nie będę sobie żałować.

Werka - właśnie pamiętam, że Ty bardziej na żółtawe odcienie stawiasz - azjatyckie chyba faktycznie potestuję, tylko, że ja to nie do końca czuję, męża nie zapytam, bo on chyba nawet nie zdaje sobie sprawy, że się maluję (zawsze jest dla niego ok), a żadna ze znajomych nie zna się, nie interesuje takimi rzeczami...teraz mam kilka podkładów zaczętych, same "górnopółkowe" (bawi mnie ta nazwa), bo kupuję pod wpływem zdjęć, ocen w necie i zawsze myślę, że to już ten, ostatni, święty gral podkładowy, nie muszę dodawać, że ... niekoniecznie

[Sunday Rose]

Napisane przez orenda

i zawsze myślę, że to już ten, ostatni, święty gral podkładowy, nie muszę dodawać, że ... niekoniecznie

mam te same odczucia ostatnio dałam się namówić koleżance na zakup żelowego rimmela - jest prawie tak jasna jak ja i u niej wyglądał super, pięknie stopił się z cerą, trwały. Cóż, u mnie tylko trwały

[201607211724]

Napisane przez Sunday Rose

mam te same odczucia ostatnio dałam się namówić koleżance na zakup żelowego rimmela - jest prawie tak jasna jak ja i u niej wyglądał super, pięknie stopił się z cerą, trwały. Cóż, u mnie tylko trwały

Sunday - no właśnie bardzo pozytywne są o nim opinie aż byłam zaskoczona, że ta firma może zauroczyć tak wiele osób. Ja nie kupię, bo rimmelowe podkłady za moich młodych lat zawsze mnie zapychały i mam uraz. Druga sprawa, że może to tylko Twoja negatywna (czy raczej krytyczna) ocena podkładu na swojej cerze.. ja bardzo niefajnie do tego podchodzę, chyba za dużo się spodziewam, za dużo obiecuję a jak już się pomaluję to w dziennym świetle, w lusterku 6x powiększenie nigdy nie jestem do końca zadowolona..

[Sunday Rose]

Wiesz, po prostu u mnie się nie sprawdził, ale to indywidualna kwestia, masa moich koleżanek jest zadowolona, więc sama chciałam próbować i niestety - na mnie wygląda, jakby był pomarańczowy choć jeszcze nie było okazji, by ocenił to ktoś poza mną i moim tż, więc może Twoje przemyślenia są trafne? kto wie, jutro pokaże się ludziom najbliższy ideału jest dla mnie n1 z True Match, ale niestety troszkę za mało kryje, jak na moje naczynkowe standardy, nawet nakładany pędzlem, więc szukam dalej

[201605090956]

Napisane przez Sunday Rose

mam te same odczucia ostatnio dałam się namówić koleżance na zakup żelowego rimmela - jest prawie tak jasna jak ja i u niej wyglądał super, pięknie stopił się z cerą, trwały. Cóż, u mnie tylko trwały

Żółwik jak mawiam czyli tak samo. Znaleźć dla mnie go to jak szukać gralla - nie dość, że jestm mega jasna (NC0-10) to musi nawilżać, kryć, nie ciemnieć.

Dla mnie nowy Rimmel to odcień Ivory to nie ivory, chyba, że ja mam inne pojęcie o tej nazwie dla koloru podkładu Dla mnie Ivory znaczy bardzo jasny - tu nr 100 jest bliższy środkowi niż brzegowi skali jasności - idąc od najjaśniejszych.

Oreanda - mam to samo z M - ta sama sytuacja - i weź tu człowieku pojmij faceta

[quench]

Koniec marzeń na temat nowości. Obejrzałam dzisiaj Givenchy i Lancome. Clarinsa w ZT jeszcze nie było (że też akurat ZT mam pod domem:P).
Givenchy - no fajnie, fajnie. 1 jest żółte ale: utlenia się, nie jest specjalne jasne. Kolor faktycznie jak Chanel, a cała gama jest ciemniejsza od Photo'Perfexion. Czyli bladziochy totalne - nic godnego uwagi. Nawet nie chciało mi się prosić o odlewkę. Serio, poczułam się tak rozczarowana.
Lancome. Jednym słowem: ciemność. 010 ma dziwny kolor - jakiś szary beż z domieszką różu. 01 jest bardziej żółte. I jeszcze ciemniejsze.
Podsumowując - jestem zniesmaczona. Miałam nadzieję, że producenci po wielkim powrocie na salony jasnej skóry przygotują coś dla bladolicych. Przeliczyłam się. Szczerze - połaziłam po Douglasie i Sephorze i doszłam do wniosku, że nic mnie w sumie nie interesuje

[Sunday Rose]

Napisane przez slodka_kicunia_17_wera

Żółwik jak mawiam czyli tak samo. Znaleźć dla mnie go to jak szukać gralla - nie dość, że jestm mega jasna (NC0-10) to musi nawilżać, kryć, nie ciemnieć.

Dla mnie nowy Rimmel to odcień Ivory to nie ivory, chyba, że ja mam inne pojęcie o tej nazwie dla koloru podkładu Dla mnie Ivory znaczy bardzo jasny - tu nr 100 jest bliższy środkowi niż brzegowi skali jasności - idąc od najjaśniejszych.

O tym samym pomyślałam, gdy zobaczyłam tester - kurde, jaki on jest ciemny! No ale pochwały koleżanek zadziałały i pewnie kiedyś i tak w końcu bym go kupiła, żeby zobaczyć, jak zachowa się na mojej buźce Jutro drugie podejście

[19agusia91]

życie jest brutalne, nie ma złudzeń.

[marynka42]

Napisane przez 19agusia91

życie jest brutalne, nie ma złudzeń.

a czy ktoras z Was miała Shiseido Sun Protecion w odcieniu SP10 albo EL Double Wear Light 1.0? gdyby chociaz byly na poziomie HM 51... Chcialabym kupić sobie jakiś podkład z górnej półki, jakieś propozycje?

[201607211724]

Napisane przez marynka42

a czy ktoras z Was miała Shiseido Sun Protecion w odcieniu SP10 albo EL Double Wear Light 1.0? gdyby chociaz byly na poziomie HM 51... Chcialabym kupić sobie jakiś podkład z górnej półki, jakieś propozycje?

EL moim zdaniem nie jest mega jasny, może inaczej - dla mnie był ok, ale ja nie jestem mega blada (niestety ). Długo używałam EL "normalnego" sand i kojarzę, że 1.0 nie był specjalnie jaśniejszy (ale też przyznaję, że na mnie wszystko ciemnieje)

[quench]

Napisane przez 19agusia91

życie jest brutalne, nie ma złudzeń.

Taaa. Czyli na razie zostajemy bez podkładu. Bo dla siebie też nic nie znalazłam:P

Napisane przez marynka42

a czy ktoras z Was miała Shiseido Sun Protecion w odcieniu SP10 albo EL Double Wear Light 1.0? gdyby chociaz byly na poziomie HM 51... Chcialabym kupić sobie jakiś podkład z górnej półki, jakieś propozycje?

Miałam Estee. 1.0 jest ciemne. Moim zdaniem sporo ciemniejsze niż Bourjois. Jeżeli Shiseido o którym piszesz dostępne jest w PL (chodzi mi o odcień), to też jest ciemne jak bezgwiezdna noc. Macałam ich podkłady i najjaśniejsze odcienie nadawały się jedynie do przyciemniania moich podkładów
Z górnopółkowych jasne odcienie ma Armani, Bobbi Brown, Givenchy i YSL. Reszta ma już podkłady nawet ciut ciemniejsze niż Bourjois.

[Sunday Rose]

Podpisuję się - EL niestety jest bardzo ciemne. A miałam nadzieję, że to właśnie tej graal dziewczyny, macie jakiś sprawdzony jasny korektor, który w ogóle coś tam ukryje pod oczami? Pół Łodzi przebiegłam w poszukiwaniu osławionego Multi Mineral z Bell, ale ciemnieje w ciągu kilku sekund.. W miarę ładnie wygląda u mnie najjaśniejszy Touche Magique z L'Oreal, ale słabiutko kryje.. Przeglądałam poprzedni wątek, natrafiłam na korektor z NYX, może polecicie coś poza nim?

[marynka42]

Napisane przez orenda

EL moim zdaniem nie jest mega jasny, może inaczej - dla mnie był ok, ale ja nie jestem mega blada (niestety ). Długo używałam EL "normalnego" sand i kojarzę, że 1.0 nie był specjalnie jaśniejszy (ale też przyznaję, że na mnie wszystko ciemnieje)

Napisane przez quench

Taaa. Czyli na razie zostajemy bez podkładu. Bo dla siebie też nic nie znalazłam:P



Miałam Estee. 1.0 jest ciemne. Moim zdaniem sporo ciemniejsze niż Bourjois. Jeżeli Shiseido o którym piszesz dostępne jest w PL (chodzi mi o odcień), to też jest ciemne jak bezgwiezdna noc. Macałam ich podkłady i najjaśniejsze odcienie nadawały się jedynie do przyciemniania moich podkładów
Z górnopółkowych jasne odcienie ma Armani, Bobbi Brown, Givenchy i YSL. Reszta ma już podkłady nawet ciut ciemniejsze niż Bourjois.

Napisane przez Sunday Rose

Podpisuję się - EL niestety jest bardzo ciemne. A miałam nadzieję, że to właśnie tej graal dziewczyny, macie jakiś sprawdzony jasny korektor, który w ogóle coś tam ukryje pod oczami? Pół Łodzi przebiegłam w poszukiwaniu osławionego Multi Mineral z Bell, ale ciemnieje w ciągu kilku sekund.. W miarę ładnie wygląda u mnie najjaśniejszy Touche Magique z L'Oreal, ale słabiutko kryje.. Przeglądałam poprzedni wątek, natrafiłam na korektor z NYX, może polecicie coś poza nim?

dziękuję