seks jak często ???

[kasia214]

Piszę do mężatek bo wiem ze inaczej to jest gdy sie mieszka osobno....

Chyba jest cos ze mną nie tak ,albo to sprawa psychologiczna.... moze wpływ ma tez zachowanie mojego męża ktore od jakiegos czasu mnie denerwuje raz jest dobrze a raz zle.. jestem w małzeństwie od 5 lat....i nie odczuwam potrzeby seksu zbyt często w sumie o tym nawet nie mysle...dlatego moje pytanie jak często uprawiacie seks?

[Marwari]

Napisane przez kasia214

Piszę do mężatek bo wiem ze inaczej to jest gdy sie mieszka osobno....

Chyba jest cos ze mną nie tak ,albo to sprawa psychologiczna.... moze wpływ ma tez zachowanie mojego męża ktore od jakiegos czasu mnie denerwuje raz jest dobrze a raz zle.. jestem w małzeństwie od 5 lat....i nie odczuwam potrzeby seksu zbyt często w sumie o tym nawet nie mysle...dlatego moje pytanie jak często uprawiacie seks?

ale to już było...

[anka_85]

Napisane przez kasia214

Piszę do mężatek bo wiem ze inaczej to jest gdy sie mieszka osobno....

Chyba jest cos ze mną nie tak ,albo to sprawa psychologiczna.... moze wpływ ma tez zachowanie mojego męża ktore od jakiegos czasu mnie denerwuje raz jest dobrze a raz zle.. jestem w małzeństwie od 5 lat....i nie odczuwam potrzeby seksu zbyt często w sumie o tym nawet nie mysle...dlatego moje pytanie jak często uprawiacie seks?

[darunia198953]

hm...2 razy w tygodniu..czasem częsciej

[Klarissa]

Napisane przez kasia214

Piszę do mężatek bo wiem ze inaczej to jest gdy sie mieszka osobno....

Chyba jest cos ze mną nie tak ,albo to sprawa psychologiczna.... moze wpływ ma tez zachowanie mojego męża ktore od jakiegos czasu mnie denerwuje raz jest dobrze a raz zle.. jestem w małzeństwie od 5 lat....i nie odczuwam potrzeby seksu zbyt często w sumie o tym nawet nie mysle...dlatego moje pytanie jak często uprawiacie seks?

Różnie, raz w tygodniu, czasem raz na 2 tygodnie, a czasem 4 razy w tygodniu. Przyznaję, że często to ja nie mam ochoty, mąż bardzo rzadko i tylko jak jest skrajnie zmęczony.
Natomiast ja myślę o seksie i to dosyć często, tylko po prostu nie zawsze mam ochotę kochać się z moim mężem, więc na myśleniu się kończy

edit:
Wcale nie myślę, że jest z tobą coś nie tak. Mnie jak mój mąż wkurzy to nawet nie mam ochoty na niego patrzeć albo z nim rozmawiać, a co dopiero kochać się z nim. Poza tym umówmy się - seks ciągle z tym samym facetem i ciągle tak samo jest po prostu nudny, więc im rzadziej tym lepsza jakość (przynajmniej u mnie tak to działa, im rzadziej się kochamy, tym bardziej mąż się stara).

[Miśka84]

Napisane przez Klarissa

Różnie, raz w tygodniu, czasem raz na 2 tygodnie, a czasem 4 razy w tygodniu. Przyznaję, że często to ja nie mam ochoty, mąż bardzo rzadko i tylko jak jest skrajnie zmęczony.
Natomiast ja myślę o seksie i to dosyć często, tylko po prostu nie zawsze mam ochotę kochać się z moim mężem, więc na myśleniu się kończy

To z kim masz ochotę się kochać? Jak nie z mężem?

Ja mężatką nie jestem, ale wydaje mi się, ze po prostu trzeba urozmaicać sobie seks, aby się nie znudził I aby miało się ochotę często Trzeba też dbać o relacje w zwiazku, no bo jeżeli sa złe - to ochota na seks żadna

[Klarissa]

Napisane przez Miśka84

To z kim masz ochotę się kochać? Jak nie z mężem?

A to już różnie, pofantazjować zawsze można, raczej nie chodzi mi o konkretne osoby, tylko o konkretne sytuacje Nie zdradziłabym mojego męża jeśli o to ci chodzi, bardzo go kocham, zwyczajnie czasem lubię pomarzyć o czymś, czego nie mogę mieć, traktuję to tak samo jak marzenia o wygranej w totka

Ja mężatką nie jestem, ale wydaje mi się, ze po prostu trzeba urozmaicać sobie seks, aby się nie znudził I aby miało się ochotę często Trzeba też dbać o relacje w zwiazku, no bo jeżeli sa złe - to ochota na seks żadna

Też tak sądzę, problem zaczyna się gdy partner wcale tak nie uważa. A z seksem jest jak z czekoladą - trudno jeść ją na siłę, gdy już nie masz ochoty.

[Lisiunia]

Napisane przez kasia214

Piszę do mężatek bo wiem ze inaczej to jest gdy sie mieszka osobno....

sorry ale ja czegoś nie kumam do mężatek? hehe nie trzeba brać ślubu żeby razem mieszkać

[cava]

Po 13 latach , to tak co drugi dzień.
Raz bzykanko, raz się wyspać czy tam sobie coś spokojnie pooglądać czy poczytać.

Ale bywa różnie, jak jesteśmy na siebie wkurzeni, albo po prostu przepracowani, albo chorujący to rzadziej, a jak mamy luksusy i dzieci sprzedane do dziadków a w międzyczasie jeszcze urlopik, wypoczęci, zadowoleni i pełni energi to i codziennie.


Inna sprawa, ze myślenie o seksie, to nie tylko partner, to moze być wiele rzeczy. Zła kondycja fizyczna lub zdrowotna, złośc niewyrażona na partnera, zmarwienia ogólne - no masa. Ochota na seks, bierze się z zadowolenia z życia i poczucia bezpieczeństwa - tak mi się wydaje. Trudno pożadać parnera który zachwuje się jak szuja czy nierób, do którego ma się pretensje.
To nie problem z seksem, tylko z relacjami między partnerami. Takich relacji nie ma w krótkich , wolnych związkach - stały, długi związek to skomplikowana maszyneria.

Gadki o monotoni IMO w 80% sa nietrafione, monotonia ma chyba mniejsze znaczenie niż własnie zadowolenie z życia i ufnośc do męża/partnera.

[Madaaa]

Gorzej jak jedno chce a drugie nie. Nawet rzadki seks jest dobry. Jesli oboje partnerzy nie maja potrzeby wiecej niz np. 2 razy w tygodniu nie ma ise czym martwic. Grunt to dogadywac sie i kochac nawet bez seksu!

[elianka]

ja tez nie wiem czemu do mężatek to pytanie... jestem mężatką od tygodnia, ale mieszkamy razem już dwa lata. Różnie z seksem bywa w życiu- czasem ja nie chce, czasem on nie chce, czasem nie kochamy sie przez dwa tygodnie, czasem - dwa razy dziennie, codziennie. Na seks trzeba mieć ochotę- a ją czasem zabija zmęczenie, niewyspanie, codzienne problemy, i wiele innych czynników. teraz mamy miesiąc miodowy i kochamy się jak "norki". Jednakże wiem, że jak wrócimy do rzeczywistości pewnie częstotliwość się zmniejszy. I nie ma w tym nic złego, byleby oboje partnerzy czuli się z tym komfortowo. Bo można mieć dobry seks nawet dwa razy w miesiącu, byleby nikt nie czuł się pokrzywdzony i niekochany.

[DeszczowaPanienka]

codziennie 2 razy: rano na pobudke i wieczorem do spanka) od 10 lat z moim TZ

[emfaza1989]

Ostatnio u nas kiepsko bywało - brak warunków, tylko szybciki pod kocykiem, święta mina, nasłuchiwanie czy ktoś się nie zbliża, stres :/

ALE...

JUTRO WYJEŻDŻAMY NA STUDIA!

I bęęęęęędzie bardzo często

Mój M. będzie ciągle u mnie, żeby nie powiedzieć - NA MNIE

Tak, jestem niewyżyta, spragniona i widzę już oczami wyobraźni jego, bez koszulki, i to spojrzenie... bezcenne

Wybaczcie dziką euforię, to się nazywa szał macicy chyba, choć z macicą nic wspólnego nie ma

[piwusia5]

moja odpowiedź
5 razy w tygodniu


Dziwne pytanie czy jak ktoś napisze że kocha się 7 razy w tygodniu to Autotka tego posta pokaże mężowi aby mu udowodnić że inne kobitki mają częściej przytulanki ??