Brak czucia w łapie po mocnym uderzeniu w głowę u psa

[olkaa1992]

Mój piesek miał przedwczoraj wypadek. Wbiegł prosto na samochód, który całe szczęście go nie potrącił, jedynie drasnął. Pies bardzo mocno uderzył lewą stroną głowy w auto w wyniku czego ma bezwładną prawą przednią łapę, w ogóle nie ma w niej czucia. Podobno może to być jakiś krwiak mózgu który naciska nerwy i jest szansa że on się wchłonie i piesek znów będzie chodził. Jest mi strasznie przykro, bo ma zaledwie 3 lata i jest niezwykle ruchliwa, gdyby to czucie nie wróciło byłaby to straszna tragedia dla pieska i dla nas. Czy ktoś z was spotkał się z takim przypadkiem? czy czucie wróci? Ona tak bardzo chce wstawać i chodzić ale nie może...

[monika_sonia]

Napisane przez olkaa1992

Mój piesek miał przedwczoraj wypadek. Wbiegł prosto na samochód, który całe szczęście go nie potrącił, jedynie drasnął. Pies bardzo mocno uderzył lewą stroną głowy w auto w wyniku czego ma bezwładną prawą przednią łapę, w ogóle nie ma w niej czucia. Podobno może to być jakiś krwiak mózgu który naciska nerwy i jest szansa że on się wchłonie i piesek znów będzie chodził. Jest mi strasznie przykro, bo ma zaledwie 3 lata i jest niezwykle ruchliwa, gdyby to czucie nie wróciło byłaby to straszna tragedia dla pieska i dla nas. Czy ktoś z was spotkał się z takim przypadkiem? czy czucie wróci? Ona tak bardzo chce wstawać i chodzić ale nie może...

A co powiedział wet ?

[eeela]

No właśnie, co powiedział lekarz? Psu można zrobić prześwietlenie głowy, aby jak najprędzej zareagować-operacja (?).
Ale w razie czego, tfu tfu tfu nie życzę tego, pieski się bardzo szybko przystosowują do takich okoliczności-brak łapki, łapka bezwładna.

[esfira]

może to być przejściowe (krwiak, obrzęk) możliwe jest też złamanie kości czaszki, które uciska na mózg, albo uszkodzenie innej części układu nerwowego, może uderzył nie tylko głową. Teraz zwierzętam wykonuje się nawet rezonans magnetyczny i tomografię, wtedy będzie już wiadomo, co dokładniej dolega psiakowi i jak go leczyć i jakie ma szanse na powrót czucia.

jeśli ma tylko bezwładną jedną łapę, to czemu nie chodzi? Może z czymś jeszcze jest problem?

[olkaa1992]

Weterynarz powiedział, że najprawdopodobniej piesek ma krwiaka który uciska na nerwy. Jest szansa, że krwiak się wchłonie, po prostu trzeba poczekać i mieć nadzieję.
Eeela masz rację już próbuje chodzić na trzech
Mam wrażenie, że mój piesek znosi ten wypadek lepiej niż ja.

[monika_sonia]

Napisane przez olkaa1992

Weterynarz powiedział, że najprawdopodobniej piesek ma krwiaka który uciska na nerwy. Jest szansa, że krwiak się wchłonie, po prostu trzeba poczekać i mieć nadzieję.
Eeela masz rację już próbuje chodzić na trzech
Mam wrażenie, że mój piesek znosi ten wypadek lepiej niż ja.

Może zmień weta na takiego, który nie diagnozuje wzrokiem .
Mój kot ma trzy łapy i żyje już normalnie, trzy łapy to nie koniec świata, szczególnie jak zwierzak jest młody.
Trzymam kciuki za pieska .

[monius9]

najprawdopodobniej? to ja najprawdopodobniej bym poszła do innego weta.

jakby odpukać nic się nie dało zrobić - jedna łapa to nie tragedia, zwierzęta łatwo się przystosowują do pewnych ułomności, na pewno dużo łatwiej niż ludzie. mój burek zasuwa tylko przednimi, cały tył ma bezwładny a ciągle lata jak stary i za kotami na wózku goni

[eeela]

Napisane przez monius9

najprawdopodobniej? to ja najprawdopodobniej bym poszła do innego weta.

jakby odpukać nic się nie dało zrobić - jedna łapa to nie tragedia, zwierzęta łatwo się przystosowują do pewnych ułomności, na pewno dużo łatwiej niż ludzie. mój burek zasuwa tylko przednimi, cały tył ma bezwładny a ciągle lata jak stary i za kotami na wózku goni

Zawsze, kiedy widzę zwierzaki na wózkach, bardzo wzrusza mnie ich dzielność, wciąż cieszą się życiem. Niesamowite są Ucałuj go

[lapinne]

masakra...

moja suka miala uraz barku.
rehabilitacja, rtg, rezonans.

a ten pies ma uraz glowy i "prawdopodobnie" ma krwiaka, a nikt z tym nic nie robi.

[olkaa1992]

Macie rację z tym weterynarzem diagnozującym wzrokiem. Tak jest, że w małych miejscowościach usługi weterynaryjne są na dużo niższym poziomie niż w dużych miastach. Zabrałam pieska na prawdziwe badania, połamany nie jest ale rzeczywiście ma krwiaka, który na szczęście nie jest na tyle duży żeby w ciągu następnych tygodni się nie wchłonął i prawdopodobnie wszystko wróci do normy.

[asia27100]

mój kot wypadkowiec miał podobną sytuację. został prawdopodobnie potrącony (rana na głowie) i wrócił na domu wlokąc za sobą przednią łapę. po prześwietleniu wet powiedział że często się zdarza, iż w wyniku uderzenia kotom porażają się jakieś nerwy. dzięki temu że szybko zareagowaliśmy, była szansa na wyleczenie. jeździliśmy co 2 dni na zastrzyki, kot po niecałych dwóch tygodniach odzyskał władzę w łapie. tyle że ponoć go nic nie bolało, bo łapki zwyczajnie nie czuł...

[Kicia131]

Napisane przez olkaa1992

Macie rację z tym weterynarzem diagnozującym wzrokiem. Tak jest, że w małych miejscowościach usługi weterynaryjne są na dużo niższym poziomie niż w dużych miastach. Zabrałam pieska na prawdziwe badania, połamany nie jest ale rzeczywiście ma krwiaka, który na szczęście nie jest na tyle duży żeby w ciągu następnych tygodni się nie wchłonął i prawdopodobnie wszystko wróci do normy.

No to całe szczęście oby wszystko było dobrze! daj znać nam co i jak z pieskiem - czekamy na wiadomości!

---------- Dopisano o 23:01 ---------- Poprzedni post napisano o 22:53 ----------

Napisane przez monika_sonia

Może zmień weta na takiego, który nie diagnozuje wzrokiem .
Mój kot ma trzy łapy i żyje już normalnie, trzy łapy to nie koniec świata, szczególnie jak zwierzak jest młody.
Trzymam kciuki za pieska .

Nie na temat, ale teraz mi się przypomniało. U mnie na terenie kościoła są koty, księża się nimi opiekują i jest jedna kicia, którą uwielbiam i z chęcią wzięłabym do domu gdyby nie to, że ona ma już dom Nazywa się Łapka, ponieważ nie ma przedniej łapki. A raczej 1/3 tej łapki, ale daje sobie doskonale radę! O ile się nie mylę miała jakiś wypadek (auto?) i jeden z księży się nią zajął. Kicia jest cudowna, biała w rude plamy. Podbiega (ale nie do wszystkich, do mnie tak, bo kiedyś ją znalazłam kawałek od domku, złapałam i zaniosłam z powrotem, bo bałam się, żeby nic jej się nie stało ) i od razu łasi się i mruczy, no po prostu jest cudowna W zeszłym roku urodziła i odchowała kociaki. Brak łapki w niczym jej nie przeszkadza! Teraz kicia się wyniosła na pobliskie działki, bo rzadko przychodzi, ale wiem, że na tych działkach ma dom i ludzi, którzy się nią opiekują.
Moim zdaniem to człowiek robi większą tragedię z tego, że kot czy pies jest niepełnosprawny. Zwierzęta to akceptują i nie użalają się nad sobą

Omg ja nie umiem pisać krótkich postów o zwierzętach