przegroda nosowa-znieczulenie - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Chirurgia plastyczna

Notka

Chirurgia plastyczna Interesujesz się chirurgią plastyczną? Poddałaś się zabiegowi lub go rozważasz? Dołącz do nas. Podziel się doświadczeniem, zadaj pytanie.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2007-01-27, 13:05   #91
alunia1974
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: home
Wiadomości: 23
GG do alunia1974 Send a message via Skype™ to alunia1974
Question Dot.: przegroda nosowa-znieczulenie

mam wazne pytanie:9-go lutego mam zabieg prostowania przegrody nosowej,a pod koniec lutego mam wyjechac za granice na dluzej!!czy bedzie to mozliwe??prosze o szybka odpowiedz!!
alunia1974 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-01-29, 18:39   #92
vicky23
Rozeznanie
 
Avatar vicky23
 
Zarejestrowany: 2003-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 610
GG do vicky23
Dot.: przegroda nosowa-znieczulenie

myślę, że to zależy od tego jak poważny będzie zabieg,bo nie każdy jest taki sam. jeśli chodzi o samą możliwość to myśle że akurat się wyrobisz,ja np.byłam 4 dni w szpitalu a potem dw tygodnie zwolnienia. Chodzi mi tu raczej o wygląd twarzy-o siniaki i opuchliznę. Ja miałam operację razem z moją mamą i podczas gdy moja operacja była mniej inwazyjna-same złamanie przegrody,tak moja mama cierpiała bardziej bo jakieś trudności były i musieli łamać dużo więcej. Ja po dwóch tygodniach zwolnienia w zasadzie nie miałam już siniaków,może jedynie niewielka opuchliznę,a mama to chyba z miesiąc chodziła fioletowa i to prawie na całej buzi.
Suma sumarum-według mnie-szansa jest na dobry wygląd-ale nie gwarantowana
__________________
w sierpniu zostanę mamą
vicky23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-01-30, 12:45   #93
kwas23
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 3
Dot.: przegroda nosowa-znieczulenie

ja miałem operacje przegroy bo nie mogłem normalnie oddychać i cały czas iałem katar. dostałem skierowanie do szpitala no i dzień przed operadją dowiedziałem sie że z zewnatrz nos dalej bedzie takie sam - krzywy. ja myślałem że to sie prostuje a onie wycięli mi kawałem tem w środku <chyba, nawet nie wiem ;p> byłem całkime pod narkoza a teraz gdzie mam sie udać żeby nos wyprostować. laryngolog mówił że trzeba bedzie go łamać. gdzie mam sie z tym udać i jakie będą koszty ??
kwas23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-01-31, 10:29   #94
vicky23
Rozeznanie
 
Avatar vicky23
 
Zarejestrowany: 2003-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 610
GG do vicky23
Dot.: przegroda nosowa-znieczulenie

Cytat:
Napisane przez kwas23 Pokaż wiadomość
ja miałem operacje przegroy bo nie mogłem normalnie oddychać i cały czas iałem katar. dostałem skierowanie do szpitala no i dzień przed operadją dowiedziałem sie że z zewnatrz nos dalej bedzie takie sam - krzywy. ja myślałem że to sie prostuje a onie wycięli mi kawałem tem w środku <chyba, nawet nie wiem ;p> byłem całkime pod narkoza a teraz gdzie mam sie udać żeby nos wyprostować. laryngolog mówił że trzeba bedzie go łamać. gdzie mam sie z tym udać i jakie będą koszty ??
Nos możesz wyprostować w niemal każdej klinice chirurgicznej. Niestety plastyka nie jest refundowana przez państwo,więc nie zrobisz tego bezpłatnie w szpitalu. Koszt operacji plastycznej na nos to jakieś 5 tys.zł-tyle musisz szykować. Ja też miałam leciutko skrzywiony nos przez fakt skrzywionej przegrody i operacja na przegrodę też nie wyprostowała go idealnie ale lekka różnica jest widoczna,teraz to trzeba się przyglądać żeby dostrzec że jest lekko skrzywiony.
__________________
w sierpniu zostanę mamą
vicky23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-07, 10:54   #95
anndzi
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 1
Dot.: przegroda nosowa-znieczulenie

Witajcie!

Za dwa tygodnie będe miała robioną operację przegrody nosowej w Klinice Laryngologicznej na ul. Francuskiej w Katowicach. Czy ktoś miał już taką operacje w tej klinice?? Dzisiaj dowiedziałam się, że będzie ona wykonywana w znieczuleniu miejscowym i jestem przerażona Dodam, że mam duże skrzywienie...
anndzi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-09, 02:06   #96
hermajona
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 598
Dot.: przegroda nosowa-znieczulenie

to i ja się przyłączę... w sierpniu prawdopodobnie będę miała prostowanie przegrody w centrum medycznym Damiana w Warszawie. mam duże skrzywienie, na szczęście nos mam prosty mimo to. w wieku jakichś 12 lat miałam usuwany 3 migdałek bez narkozy i od tamtej pory mam uraz do jakichkolwiek zabiegów i w ogóle szerokim łukiem omijam szpitale boję się strasznie...
hermajona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-19, 15:45   #97
myszunia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 11
GG do myszunia
Dot.: przegroda nosowa-znieczulenie

Cytat:
Napisane przez olciaxx Pokaż wiadomość
Jestem juz 5 miesięcy po zabiegu...nos ma sie duzo lepiej, tylko sie jeszcze do konca nie zagoil...2 dni pozabiego powiedzialam lekarzowi ze jakby ktokolwiek sie mnie pytal czy decydowac sie na cos takiego to kazdemu bede zdecydowanie odradzac, ale juz po 4-5 dniach bylo wszystko ok. i jak najbardziej polecam zabieg kazdemu kto ma z tym problemy..bolu praktycznie nie bylo bo po zabiegu przepisano mi ketanol,wszystko mialam robione pod narkoza..jezeli ktokolwiek bylby zainteresowany zawsze moge dac namiary na tego lekarza. Klinika jest w warszawie i jesli jestescie ubezpieczeni to jedyne koszta to szczepienie na WZW i badanie na grupe krwi...

Mozesz dać namiary na klinike i na tego lekarza? Moj mąz ma skrzywiona przegrodę nosową. Jakie są formalnosci zeby dostac sie na NFZ? jak po zabiegu ? i co miałaś przed opracją jaki defekt?
myszunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-11-07, 21:44   #98
sylvia_doll
CORELIPS
 
Avatar sylvia_doll
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: wwa
Wiadomości: 8 342
Dot.: przegroda nosowa-znieczulenie

Mój przypadek trochę inny - planuję pod koniec listopada zrobić sobie septum, kolczyk w przegrodzie nosowej. Nie należy do przyjemnych ten piercing, chcę poddać się miejscowemu znieczuleniu - co proponujecie? Chomiczna dawka morfiny?
sylvia_doll jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-10, 17:27   #99
rexio_reksio
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1
Dot.: przegroda nosowa-znieczulenie

Wróciłem dzisiaj ze szpitala w Kluczborku po operacji przegrody nosowej w znieczuleniu miejscowym i powiem krótko - NIE MA SIĘ CZEGO BAĆ. Chciałem zaapelować do wszystkich, którzy straszą tym drobnym zabiegiem biedaków którzy mają to przed sobą - CALUTKA OPERACJA JEST CAŁKOWICIE BEZBOLENA I BEZSTRESOWA. Odradzam operowanie przegrody nosowej w pełnej narkozie - szkoda zdrowia i czasu. Współczesne metody znieczulenia i różnej środki odurzające (głupie Jasie, dolargen, morfina itp.) powodują że operacja jest wręcz ciekawym przeżyciem. Byłem w szoku że można się tak dobrze czuć w czasie gdy lekarz Cię tnie i miażdży kości za pomocą różnych narzędzi i to na samym środku twarzy. Czytałem różne bzdury na forach internetowych i byłem bardzo wystraszony przed operacją. Sam zabieg to naprawdę mały pikuś. Najgorsza jest pierwsza doba po operacji, którą trzeba przetrwać z tamponadą w nosie (obecnie nie jest to już kilometr cienkiego bandaża tylko coś co wygląda jak długi i cienki tampon na który jest naciągnięta mini prezerwatywa z wieloma dziurkami, ma wiele plusów - pochłania krew a zdejmowanie jest przyjemne i bezbolesne, zdjęcie opatrunku powoduje natychmiastową ulgę i moim zdaniem osoba w dobę po operacji jest gotowa do wyjścia do domu). W szpitalu zostaje się jeszcze jeden dzień na wypadek krwotoku. Głupotą jest stosowanie pełnej narkozy do tak drobnego zabiegu. Pełna narkoza może być stosowana gdy przypadek jest skomplikowany i wymaga długiej operacji, lub są zrosty, czy inne komplikacje itp. ale poza tym PEŁNA NARKOZA TO BEZSENS. Pamiętajcie że jest 13,5 TYSIĄCA razy większa szansa że nie wybudzisz się z narkozy niż to że wygrasz w Totka kupując kupon. Do tego dochodzą inne możliwe powikłania. ZAZNACZAM że to co piszę podpieram opinią wszystkich osób, które były na oddziale ze mną lub miały operację przegrody nosowej w znieczuleniu miejscowym w ostatnim czasie w tym samym szpitalu - ŁĄCZNIE 10 OSÓB. Nikt się nie skarżył, każdy dobrze wspominał operację a narzekania dotyczyły wyłącznie pierwszej doby po operacji. Osoby które miały operację w pełnej narkozie bezpośrednio po operacji i przez następne kilka godzin były w dużo gorszej kondycji niż Ci po miejscowym znieczuleniu. Osoby w pełnej narkozie przychodzą do szpitala dzień wcześniej, a na dodatek są wypuszczane dzień później - szkoda czasu i zdrowia. Nie rozumiem skąd się biorą opinie że przegroda w miejscowym to coś złego - podejrzewam że piszą je osoby które miały ten zabieg kilka lub wiele lat temu, kiedy medycyna nie umożliwiała jeszcze takiego przyjemnego i bezbolesnego zabiegu. Kilka komentarzy osób, które były na oddziale po przegrodzie w miejscowym: MÓJ: "Ciekawie i całkiem fajnie, czułem się z siebie dumny że podjąłem się tej operacji i jestem na stole operacyjnym, rozmawiałem cały czas z lekarzem - ale wiadomo moje odpowiedzi były lakoniczne". Koleżanka z sali: "Chciało mi się spać, tylko lekarz mi w tym przeszkadzał, ale było spoko". INNI: "Chyba spałem bo nic nie pamiętam"; "Wszystko pamiętam i teraz wydaje mi się to straszne, ale w trakcie zabiegu było mi to całkowicie obojętne co się ze mną dzieje", "Szybko i bezboleśnie", "Było BŁOGO", "Wszystko słyszałem, ale myślałem o czymś innym" NAJCZĘSTSZE "Byłem w półśnie" - absolutnie nikt się na nic nie skarżył, co dotyczyło samej operacji. Nawet moment znieczulania jest bezbolesny, bo zanim lekarz poda znieczulenie miejscowe - około 10 - 15 ukłuć w środku nosa, najpierw znieczula nas na inne sposoby: podłącza sie kroplówkę ze Ketonalem (silny środek znieczulający), a potem wkłada do nosa dwie gazy nasączone innym środkiem znieczulającym. Ukłucia czuć, ale one nic nie bolą. Nie wiem jak opisać samą operację bo trzeźwy tego i tak nie zrozumie. Musicie mi uwierzyć na słowo, jest tak: operację się rejestruje, mniej więcej wiadomo co lekarz robi i jakich narzędzi używa, słychać co się dzieje, gruchotanie kości, dłutowanie itp. ale pacjentowi pod wpływem silnych środków odurzających jest to całkowicie obojętne, pacjent niczym się nie przejmuje, nie odbiera się operacji jako złego przeżycia - jest naprawdę w porządku i po prostu błogo. To tak jakby się ułożyć w swoim ulubionym łóżku po ciężkim, stresującym dniu i czekać, aż się zaśnie. Tyle że nie czeka się na sen, tylko na zakończenie operacji. Coś pomiędzy wizytą u fryzjera i u dentysty. JEST FAJNIE, ALE OCZEKUJE SIĘ KOŃCA OPERACJI.
rexio_reksio jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-10, 20:15   #100
Kamilkaer
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 1
Dot.: przegroda nosowa-znieczulenie

Cześć wszystkim przegrodowcom Postaram się w skrócie opisać mój przebieg dotychczasową formę oraz ogólne samopoczucie przed i po...a więc tak do szpitala przyjęli mnie dzień przed zabiegiem, tego dnia spotkało mnie pozytywne zaskoczenie ze strony personelu szpitala bardzo miłe, sympatyczne osoby ale jak się potem okazało poprostu trafiłam na dobrą zmianę w każdym razie był to mój pierwszy pobyt w szpitalu i operacja więc miłe pielęgniarki napewno pozwoliły poczuć się bezpiecznie . Wiadomo badania...krwi ,do szpitala zgłosić się trzeba było z rana na czczo , nie znoszę wenflonów zastrzyków więc już to wywoływało u mnie strach każdy ma swoje fobie jednak zawziąłam się ,że zrobię przegrodę choćby niewiem co ! Potem czekaliśmy każdy na wezwanie na rozmowę z anestezjologiem ,który oglądał wyniki badań potrzebnych do przeprowadzenia "zabiegu. Ostatni posiłek mogłyśmy zjeść o godzinie 18. Następnego dnia dostaliśmy głupiego jasia. antybiotyk, potem wieźli na salę operacyjną(naprawdę wysoki standard sali ,nowoczesny sprzęt także na plus ) podanie przez anestezjologa zastrzyku (niewiem co to było ale strasznie mnie piekło gdyż wenflon miałam na dłoni bo przy zgięciu łokciowym nie chciało mi przebić skóry ponoć jestem z tych gruboskórnych ) w każdym razie koniec końców skończyło się do końca mojego pobytu na zmianie wenflonów w 5 miejscach byłam kłota i wszęzie bolało podawanie kroplówek zastrzyków...niewiem co jest powodem ale straszny dyskomfort i w noszeniu i spaniu z wenflonem ale cóż tak już ! POo podaniu narkozy zasnąłam nic zupełnie nie pamiętamz przebiegu samego zabiegu ale na salę przyjechałam o 12.30 sam zabieg trwał max h. PO przebudzeniu nie umialam złapać powietrza gdyż miałam rurke w gardle i prawie nie umiałam mówic - podraznione gardło i ból , potem doszedł ból głowy (masakryczny) każdy ma inny próg bólu ! mnie bolało bardzo i nos ale po podaniu kroplówek (5) przeszło na drugi dzien już zapomniałam co to ból głowy został niewielki ból nosa zwykła kroplowka przeciwbolowa swietnie się sprawdziła , ból gardła został jednak głos wrócil do normy . Najgorsze zaczęło się jak teraz czytam na moje właśne życzenie bo napiłam sie wody z butelki nie wiedziałam że nie można !!!! zaczęło się.... wymioty nic przyjemnego ale dostałam kroplówkę przeciwwymiotną i niestety ale nie minęły po niej mdłości... noc była koszmarna !!! Tamponyw nosie- nic przyjemnego mieć zatkany nos i czuć że coś się tam zbiera sączy ...ale myśle dam rady! potem bałam sie właśnie ściagania tych "tamponów" rozporowe tzw.pęczniały pod wpływem krwi i śluzu który wchłaniały więc zrobiły się spore przy wyjmowaniu nie było wesoło bo był problem z ich wyjęciem bo zrobiły się naprawde grube!miałąm wrażenie jakby mi rozrywało nos troche krwi się polało ale spoko , sączki te sprawy potem opatrunek z lekiem do nosa i wyjecie tego po h . po 5 dniach wyszłam ze szpitala . Pobyt całkiem fajny poza 2ma pielęgniarkami które zupelnie pomyliły zawody nie będe się rozpisywać bo szkoda na to czasu i miejsca ale szkoda że takie osoby zaniżają poziom kultury pielęgniarek ,jednak mimo tych 2óch dziwnych "pielęgniarek" pobyt można zaliczyć do udanych cała reszta pielegnairek nadrobiła swoim super pozytywnym nastawieniem do pacjenta z chęcia idą nie jak za kare zająć się pacjentem Obecnie już jestemw domu nieco osłabiona ale to ponoć normalne za 2 dni mam kontole jestem jeszcze opuchnieta ale poczekajmy na efekt aż całkowicie się zagoi... Ps wie ktoś ile mniej więćej goi się przegroda? aha i czytałam że dużo z Was miało jakieś płytki ja ich nie miałam czy przez to moja przegroda się wykrzywi? A czy nos się zmienia? jedni mówią że im się zmienił inni nie widzą różnicy. ja powiem jak opuchlizna zejdzie buziaki i głowa do góry jeśli am się poprawić komfort waszego życia to szkoda się męczyć warto spróbować pozdrawiam

Edytowane przez Kamilkaer
Czas edycji: 2014-03-10 o 20:23
Kamilkaer jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-18, 12:02   #101
MMarius
Raczkowanie
 
Avatar MMarius
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 77
Dot.: przegroda nosowa-znieczulenie

To i ja się pochwalę jak wyglądał zabieg z perspektywy faceta, bo jak wiadomo kobiety lubią wszystko wyolbrzymiać. Miałem zabieg korekcji małżowin oraz przegrody nosowej w prywatnej klinice obok Świętokrzyskiej w Warszawie. Na moje życzenie zrezygnowałem z narkozy, głupich jasiów, sedacji, tylko znieczulenie miejscowe. Dlaczego? Ponieważ wg mojego rozeznania przegroda nosowa jest bardzo cienka i uważałem, że zabieg nie będzie dużym obciążeniem dla organizmu. Sam zabieg trwał 1 godzinę i był bezbolesny tylko czasem mocniej zabolało. Po zabiegu odmówiłem podania leków przeciwbólowych dożylnie/domięśniowo, po 15 minutach po zabiegu czułem się świetnie i miałem ochotę opuścić klinikę ale pielęgniarka powiedziała że dopiero po 2 godzinach można opuścić klinikę. Zatem o 7.30 zjawiłem się w klinice a o 12.00 byłem już w domku. Nos w ogóle nie bolał, wkurzały mnie jedynie opatrunki, musiałem oddychać ustami. Przegroda jest opuchnięta i z tego co widzę to ciągle wychyla się w lewą stronę ale ocenię gdy opuchlizna zejdzie całkowicie.

Edytowane przez MMarius
Czas edycji: 2015-04-18 o 12:03
MMarius jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-09-17, 07:54   #102
kasian85
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 9
Dot.: przegroda nosowa-znieczulenie

Jeszcze polecam pomyslec o znieczuleniu po zabiegu. Sam zabieg bardzo nieprzyjemny - przechodzilam go w tamtym roku. Znieczulenie spoko, w srodek nosa. Ale potem przechodzilam gehenne juz po zabiegu. Dlugo musialam sie wspomagac przeciwbolowymi srodkami. Stosowalam krem swiss medical ze stronki xxx ktory polecil mi chirurg. Pomagalo, ale ogolnie zabieg jest "ciezki"
__________________


Edytowane przez aniolek-tasmanski
Czas edycji: 2015-09-17 o 09:34 Powód: reklama
kasian85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-20, 12:59   #103
kokila
Raczkowanie
 
Avatar kokila
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 282
Dot.: przegroda nosowa-znieczulenie

Wszystko zależy gdzie się robi, co się robi i jaki się ma organizm.

Ja miałam operację w ramach NFZ - prostowaną przegrodę, usuwane przerośnięte małżowiny dolne i torbiele z zatoki szczękowej. I miałam narkozę.

Pani doktor przemiła i bardzo delikatna. Jedyne na minus to brak informacji. Np. tylko dzięki jednej z pielęgniarek dowiedziałam się, że mam szwy w buzi (zrobione dojście do zatoki, ach ten internet).

Do szpitala przyjęto mnie w czwartek, operację miałam w piątek, wyszłam w poniedziałek, podobno naprawdę wcześnie.

Ja akurat miałam "kilometr cienkiego bandaża", który wyjęli mi dopiero w poniedziałek. Dzięki temu podobno nie leje się potem z nosa jak z kranu. Mi przy ani po wyjęciu nie kapnęła nawet kropla. Mam również stabilizujące płytki, jutro na kontroli będą wyjmowane.

Generalnie nie mam żadnych przykrych uczuć ani wspomnień, po wybudzeniu w przeciągu 2 godzin doszłam w pełni do siebie, wieczorem już wstawałam, na drugi dzień chodziłam po szpitalu, bo mi się nudziło. Nie bolało mnie nic, mała opuchlizna zeszła moment, nie miałam gorączki (max 37 stopni wieczorem), ciśnienie książkowe, byłam tylko trochę osłabiona na początku, też przez byle jakie jedzenie, bo lubię dobrze zjeść, i to wszystko. Nie wzięłam ani jednej tabletki przeciwbólowej, żadnych leków uspokajających, chociaż chcieli mi dać, nic ponad to, co trzeba było, czyli zastrzyki: antybiotyk, cyclonamina i vitakon dwa razy dziennie. W domu też tylko kilka dni antybiotyk, spray do płukania i nawilżania nosa. Jem normalnie, mimo szwów w buzi, żadnych papek od wyjścia ze szpitala. Nos dmucham, ostrożnie. Właściwie po operacji zaraz jak doszłam do siebie to czułam się praktycznie tak samo jak przed, tylko wkurzał mnie ten zablokowany nos. Tyle. Nie ma się czego bać.

Aczkolwiek wszyscy byli w lekkim szoku i ekscytowali się, że tak dobrze się czuje i że nic mnie nie boli, dziewczyna, z którą leżałam na sali znosiła to sporo gorzej i leżała dłużej.

---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

Jedyne co chyba, to teraz po narkozie bardzo wypadają mi włosy, ale to normalka.
__________________
Where are we?
Far away.
From what?
Yesterday.
kokila jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Chirurgia plastyczna


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-09-20 13:59:48


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:18.