Czerwone Włosy [Farby/Pielęgnacja] Część.II

[Benek23]

Napisane przez Nedera

U mnie dark tulip, pillarbox, poppy red, rubine, vermillion i rose red ^^'
Każdy ma swój niesamowity urok... Ech
Nie wspomnę nawet o tym, że oczka mi się śmieją do plum i alpine

Na szczęście nie są aż tak koszmarnie drogie jak maji, więc co miesiąc z 2-3 pudełeczka mogę sobie kupić.
A później mieszaaaać!

Nie są drogie? A gdzie będziesz kupowała i za ile?

[Nedera]

Napisane przez Benek23

Nie są drogie? A gdzie będziesz kupowała i za ile?

Na All od 20 do 30 zł się ceny wahają

[Benek23]

Napisane przez Nedera

Na All od 20 do 30 zł się ceny wahają

Acha.ok. Bo ja widziałam u siebie w sklepie fryzjerskim za 39 zł

[dudzia]

Ja już nigdy tego strasznego różowego rubine nie tknę to ciemny róż a nie czerwień jak myślałam kupując go
Miałam poppy red i też chyba wypróbuję pillarbox teraz.
U mnie w fryzjerskim kosztują 24 pln

[sonea8]

Napisane przez Benek23

Acha.ok. Bo ja widziałam u siebie w sklepie fryzjerskim za 39 zł

A wiesz, na dobrą sprawę wszystko się rozbija o przesyłkę: ja na allegro wzięłam za 23 złote, ale chciałam szybko dostać do łap, a kurier... 19 (list 7 złotych, no, to już taniej. Tylko dłużej)
Bardzo jestem zadowolona z pillarboxa; dziś dam znać, jak się zachowa po mega nawilżeniu, ale nawet, gdyby się spłukał w dużej ilości, to i tak odebrałam go pozytywnie.
Jest naprawdę wydajny: DoDoo pisała o proporcji 2 na 2 z maską, a ja dałam bodaj jedną łyżkę i w zupełności starczyło - pojemniczek na, bo ja wiem, 10 razy starczy nawet w tym układzie?

Tylko zapach ma zabawny. Jak plakatówka ;p

I zastanawiałam się nad boxem albo makiem, jednak kolor u DoDoo mówił sam za siebie. I to był dobry wybór. W opakowaniu ciemna, ciemna czerwień, a na włosach idealnie
Kiedy go wykończę, to sprawdzę poppy red, tak dla odmiany - reszta kolorów z próbnika jakoś niezbyt mi pasuje, albo za mocne, albo w róż/rudy. Ale testuj, testuj, bedę wiedziała ;p

[Benek23]

Napisane przez dudzia

Ja już nigdy tego strasznego różowego rubine nie tknę to ciemny róż a nie czerwień jak myślałam kupując go
Miałam poppy red i też chyba wypróbuję pillarbox teraz.
U mnie w fryzjerskim kosztują 24 pln

A ten poppy red bardziej czerwień/bordo czy rudy?

Napisane przez sonea8

A wiesz, na dobrą sprawę wszystko się rozbija o przesyłkę: ja na allegro wzięłam za 23 złote, ale chciałam szybko dostać do łap, a kurier... 19 (list 7 złotych, no, to już taniej. Tylko dłużej)
Bardzo jestem zadowolona z pillarboxa; dziś dam znać, jak się zachowa po mega nawilżeniu, ale nawet, gdyby się spłukał w dużej ilości, to i tak odebrałam go pozytywnie.
Jest naprawdę wydajny: DoDoo pisała o proporcji 2 na 2 z maską, a ja dałam bodaj jedną łyżkę i w zupełności starczyło - pojemniczek na, bo ja wiem, 10 razy starczy nawet w tym układzie?

Tylko zapach ma zabawny. Jak plakatówka ;p

I zastanawiałam się nad boxem albo makiem, jednak kolor u DoDoo mówił sam za siebie. I to był dobry wybór. W opakowaniu ciemna, ciemna czerwień, a na włosach idealnie
Kiedy go wykończę, to sprawdzę poppy red, tak dla odmiany - reszta kolorów z próbnika jakoś niezbyt mi pasuje, albo za mocne, albo w róż/rudy. Ale testuj, testuj, bedę wiedziała ;p

Kurczę, brzmi fantastycznie To który będzie najbardziej czerwony? taka czysta czerwień - o to mi chodzi. Nie żadne róże, fiolety czy bordo.

A ja juz jestem po wczorajszym farbowaniu odrostów majicontrast. Jak ja kocham tą farbę

[sonea8]

Napisane przez Benek23

A ten poppy red bardziej czerwień/bordo czy rudy?


Kurczę, brzmi fantastycznie To który będzie najbardziej czerwony? taka czysta czerwień - o to mi chodzi. Nie żadne róże, fiolety czy bordo.

A ja juz jestem po wczorajszym farbowaniu odrostów majicontrast. Jak ja kocham tą farbę

Cholera, gdybym wiedziała, która, to bym sama wzięła
Nakładałam na włosy po różowej Venicie, więc w mojej ocenie róż się lekko wybił, ale sam pillarbox red jest imo czerwony. Tak patrzę na paletę jednak i stwierdzam, że stricte czerwony będzie poppy red, o, pacz: http://1.bp.blogspot.com/-XU2qetYaBx...DIRECTIONS.jpg.
Tulip, rubine - w róż
Vermilion, coral red, mandarin - w rudy

Fire wygląda obiecująco jeszcze, acz jasny.
Flame z kolei ma interesującą pastelowatość, a tangerine jest takie dziwne, że aż fajne

Więc imo idź i zobacz Poppy red, bądź tak miła

EDIT: a do nowej koleżanki z poprzedniej strony (Diva, tak?) - jak widzisz pewnie, jesteśmy tu wielkimi fankami supermocnych czerwieni :P Co nie zmienia faktu, że istotnie wyszło Ci na górze czerwono, zdrowo i sympatycznie, chociaż dość spokojnie... jednak reszta włosów jest wyraźnie ciemniejsza i nie złapało równo - chyba, że taki był cel.
Efekt nautralny i ok

[Benek23]

Napisane przez sonea8

Cholera, gdybym wiedziała, która, to bym sama wzięła
Nakładałam na włosy po różowej Venicie, więc w mojej ocenie róż się lekko wybił, ale sam pillarbox red jest imo czerwony. Tak patrzę na paletę jednak i stwierdzam, że stricte czerwony będzie poppy red, o, pacz: http://1.bp.blogspot.com/-XU2qetYaBx...DIRECTIONS.jpg.
Tulip, rubine - w róż
Vermilion, coral red, mandarin - w rudy

Fire wygląda obiecująco jeszcze, acz jasny.
Flame z kolei ma interesującą pastelowatość, a tangerine jest takie dziwne, że aż fajne

Więc imo idź i zobacz Poppy red, bądź tak miła

Mówisz poppy red...hm... Ok - albo poppy red albo pillarbox. Albo wezmę oba Bo i tak za przesyłkę będę płaciła, to wolę raz i mieć 2 opakowania. Ale to za jakieś 2 tygodnie dopiero.

[sonea8]

Myślę, że też za Poppy złapię w następnej kolejności, ale najpierw przetestuję boxa do pielęgnacji po farbie, którą kładę niedługo; czy będzie wybijało na różowo, czy nie. Mi tam róż nie przeszkadza (byle nie rudy, jak pewnie wiecie;p), ale mając do wyboru róż lub perfekcyjną truskawkę, to jednak truskawka rządzi.

Btw. patrzę z dystansem na paletę i dodaję kilka stopni rozjaśnienia do zaprezentowanych kolorów - bo już sama wiem po sobie, że jest jaśniej. Chociaż to pewnie kwestia stopnia rozjaśnienia własnych kłaków, moje są przecież po 9%^^

[Benek23]

Napisane przez sonea8

Myślę, że też za Poppy złapię w następnej kolejności, ale najpierw przetestuję boxa do pielęgnacji po farbie, którą kładę niedługo; czy będzie wybijało na różowo, czy nie. Mi tam róż nie przeszkadza (byle nie rudy, jak pewnie wiecie;p), ale mając do wyboru róż lub perfekcyjną truskawkę, to jednak truskawka rządzi.

Btw. patrzę z dystansem na paletę i dodaję kilka stopni rozjaśnienia do zaprezentowanych kolorów - bo już sama wiem po sobie, że jest jaśniej. Chociaż to pewnie kwestia stopnia rozjaśnienia własnych kłaków, moje są przecież po 9%^^

Moje też po 9%. Ja wolę jak w rudy wpada, ale lubię też czystą czerwień (byle bez różu) Na szczęście majicontrast rouge mi wychodzi na włosach w stronę rudego. Teraz mi jakoś wyjątkowo pięknie złapało.Nie wiem czy to zasługo wcześniejszego laminowanie, które mi rozchyliło na pewno łuski włosów (stwierdzam to po mega wypłukaniu i tak już zużytego koloru) czy też tego, że pomieszałam pierwszy raz dwa utleniacze - dałam większa porcję 9% i trochę mniejszą 6% - bo mi tak stał smętnie na półce i mi go szkoda było wyrzucić.

[sonea8]

Poka poka! Mnie majicontrast nie przekonuje z uwagi na kierunek różowo-buraczkowy; fakt, że magenta bardziej niż rouge, ale nawet ten rouge jakiś taki... no, nie wiem, nie mój (chociaż po venicie wyglądałam jak po magencie właśnie, heh) - i mam też wrażenie wizualne, że wysusza, ale u Ciebie to faktycznie jakoś tak inaczej wychodzi kompletnie...

[Benek23]

Napisane przez sonea8

Poka poka! Mnie majicontrast nie przekonuje z uwagi na kierunek różowo-buraczkowy; fakt, że magenta bardziej niż rouge, ale nawet ten rouge jakiś taki... no, nie wiem, nie mój (chociaż po venicie wyglądałam jak po magencie właśnie, heh) - i mam też wrażenie wizualne, że wysusza, ale u Ciebie to faktycznie jakoś tak inaczej wychodzi kompletnie...

No właśnie!! U mnie wychodzi ogniście. Chociaż... to też zależy od światła. Ja zawsze farbuję na naolejowane włosy zwykłą oliwą, może to też ma wpływ na to jak kolor wychodzi?
Póki co wysycham, więc foty dopiero po południu zrobię

[sonea8]

Napisane przez Benek23

No właśnie!! U mnie wychodzi ogniście. Chociaż... to też zależy od światła. Ja zawsze farbuję na naolejowane włosy zwykłą oliwą, może to też ma wpływ na to jak kolor wychodzi?
Póki co wysycham, więc foty dopiero po południu zrobię

Kurczę... już któryś raz słyszę o farbowaniu "na olej" i miałam nawet sama spróbować, ale wyleciało mi z głowy. Kojarzę to zawsze z taką scenką u mojego fryzjera, kiedy pojechałam z mamą, a ona cała w nerwach, że ma włosy takie brudne, kilka dni nie myła i są paskudnie przetłuszczone i jaki wstyd, na co fryzjer, kochana dusza, ale i szczera: proszę pani, to dobrze! To bardzo dobrze! Im brudniejsze włosy pod farbowanie, tym lepiej! Absolutny zakaz mycia głowy przed!

Więc chyba coś w tym faktycznie jest, że tłuszcze wspomagają proces.

[Benek23]

Napisane przez sonea8

Kurczę... już któryś raz słyszę o farbowaniu "na olej" i miałam nawet sama spróbować, ale wyleciało mi z głowy. Kojarzę to zawsze z taką scenką u mojego fryzjera, kiedy pojechałam z mamą, a ona cała w nerwach, że ma włosy takie brudne, kilka dni nie myła i są paskudnie przetłuszczone i jaki wstyd, na co fryzjer, kochana dusza, ale i szczera: proszę pani, to dobrze! To bardzo dobrze! Im brudniejsze włosy pod farbowanie, tym lepiej! Absolutny zakaz mycia głowy przed!

Więc chyba coś w tym faktycznie jest, że tłuszcze wspomagają proces.

Jest, jest - moja koleżanka jak biegała do fryzjera na farbowanie to ten jej zawsze mówił, żeby tylko włosów nie myła przedtem To na pewno ochrania włosy, ale jak i czy wpływa na wynik farbowania to nie wiem...
Ja farbuję na oliwę już bardzo długo i nie ma porównania!!! do farbowania bez oliwy. Włosy są w sto razy lepszej kondycji. Tyle że po spłukaniu farby zawsze muszę umyć włosy szamponem. A potem już normalnie myję odżywką. No i chyba nie każdy olej się do tego nadaje. ja się za dobrze nie orientuję w tym, ale kiedyś wyczytałam w jakimś wątku, że oliwa jest ok - to się jej trzymam.

[dudzia]

z poppy wychodzi taka czerwona czerwień, spiera się na coraz jaśniejszą czerwień i w mojej opinii nie jest to kolor który można rozrzedzić z odżywką, dlatego ja postawię na pillarbox. dodaję zdjęcia z poppy daaawno temu.

[Benek23]

Napisane przez dudzia

z poppy wychodzi taka czerwona czerwień, spiera się na coraz jaśniejszą czerwień i w mojej opinii nie jest to kolor który można rozrzedzić z odżywką, dlatego ja postawię na pillarbox. dodaję zdjęcia z poppy daaawno temu.

Fajny! A na jakie włosy nakładałaś? Farbowane? Rozjaśniane?

[Vanilka28]

No piękny, jakbym miała wybierać z tej palety to chyba postawiłabym na niego albo Coral red - podobnie jak Benek chciałabym się trzymać jak najdalej od różu, a tymczasem mam do skończenia jeszcze całą tubkę różowawego Scandic Line I tak oto dziś czeka mnie farbowanie, tylko zastanawiam się jak to zrobić.. Na ten moment mój plan wygląda tak: 1. farbowanie 2. zamiast samej maski zakwaszającej - laminowanie 3. po spłukaniu żelatyny ruda szamponetka - może trochę ten róż zginie, co? Czy proponowałybyście inną kolejność?

[Benek23]

Napisane przez Vanilka28

No piękny, jakbym miała wybierać z tej palety to chyba postawiłabym na niego albo Coral red - podobnie jak Benek chciałabym się trzymać jak najdalej od różu, a tymczasem mam do skończenia jeszcze całą tubkę różowawego Scandic Line I tak oto dziś czeka mnie farbowanie, tylko zastanawiam się jak to zrobić.. Na ten moment mój plan wygląda tak: 1. farbowanie 2. zamiast samej maski zakwaszającej - laminowanie 3. po spłukaniu żelatyny ruda szamponetka - może trochę ten róż zginie, co? Czy proponowałybyście inną kolejność?

Laminowanie to Ci wyżre prawie cały kolor po farbowaniu... Nie szkoda Ci?

[Vanilka28]

Hmm myślałam że najwyżej troszkę wypłucze/ewentualnie 'zalaminuje kolor' w środku... czyli jest to błędna logika rozumiem A boję się że najpierw laminowanie, potem farbowanie --> kolor błyskawicznie się wypłucze.. Czy znowu jestem w błędzie?

[Benek23]

Napisane przez Vanilka28

Hmm myślałam że najwyżej troszkę wypłucze/ewentualnie 'zalaminuje kolor' w środku... czyli jest to błędna logika rozumiem A boję się że najpierw laminowanie, potem farbowanie --> kolor błyskawicznie się wypłucze.. Czy znowu jestem w błędzie?

Słuchaj, ja ekspertem od laminowania nie jestem, bo zrobiłam tylko raz. Ale położyłam mieszankę wody, żelatyny i odżywki z proteinami na wypłukaną czerwień (farbuję z 9% utleniaczem). I efekt był, owszem,fajny - a jeszcze lepszy jak następnego dnia umyłam włosy szamponem, a nie odżywką jak zazwyczaj. Tyle że miejscami miałam blond prześwity - tak mi kolor wyszedł z włosów po tej mieszance. Żelatyna zawiera proteiny, a proteiny rozchylają łuski włosa i kolor wylatuje... Dlatego na świeżo farbowane to ja bym nie kładła tego.

Wczoraj farbowałam włosy, jak już pisałam - i kolor mi złapał cudownie! I nie wiem czy to też nie jest zasługa laminowania kilka dni wcześniej i rozchylenia tych łusek, że farba pięknie w nie weszła. Kiedyś czytałam w jakimś wątku na wizażu (lokowym? ), żeby kilka dni przed farbowaniem użyć jakiejś odżywki albo maski z proteinami, żeby rozchylić łuski włosa i tym samym przygotować je lepiej do farbowania. I tak też robiłam. Ale po farbowaniu omijam proteiny szerokim łukiem.

[DoDoo]

Ale się dziewczyny rozpisały
Benek poka, poka fotki!

[Benek23]

Napisane przez DoDoo

Ale się dziewczyny rozpisały
Benek poka, poka fotki!

No czekaj, wysychają jeszcze. Ja suszarki nie używam

[dudzia]

Napisane przez Benek23

Fajny! A na jakie włosy nakładałaś? Farbowane? Rozjaśniane?

rozjaśnione

[SugarbabyLove]

hej laski!
ale się rozpisałyyyście.. więc tak..
wczoraj zakupiłam żelatynę.. od soboty włosów nie myłam.. i czekam na babkę co ma kupić ciuszki po moim dziecku to jak zarobie to kupie tego directionsa a moze i dwa zobacze ale mam na oku Tulip, pillarbox i ten wermillion ktory juz testowałam.. zobacze jak bede z kasa stala ale 1 kupie na pewno jeszcze w tym tyg..i bede robic laminowanie+ toner.. daje ostatnia szanse laminacji.. jak nie bede zadowolona- to papa haha

[Vanilka28]

Tak więc dziś zalaminowałam (chociaż tym razem chyba średnio mi wyszło), a jutro będę farbować. Zobaczymy co z tego wyjdzie...

Jej, mi rozjaśnianie kojarzy się od razu z bardzo zniszczonymi włosami nie mogącymi wrócić do formy - podziwiam Dudzia, bo Twoje zawsze wyglądają świetnie..

[Benek23]

Napisane przez dudzia

rozjaśnione

Ok, dzięki

Pokażę Wam co mi pozostało z koloru po laminowaniu. Te takie jasno-żółte refleksy były w rzeczywistości prawie blond. Aparat trochę przekłamał.

[falka_19]

Napisane przez DoDoo

Laseczki, kupiłam dzisiaj szampon Babydream, jak on się sprawdza na czerwonych włosach, mocno wypłukuje kolor?
Tyle się naczytałam o tych śmiesznych SLS-ach, że postanowiłam kupić cos bez tego szataństwa

Wiedziałam, że ktoś pytał o ten szampon Ja mam żel dla niemowląt ten: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,1...-waschgel.html i używam go do mycia włosów i w ogóle wszystkiego innego Ale o włosy chodzi, więc z moich doświadczeń wynika, że zmniejszył wypłukiwanie się koloru o jakieś 50-60%. To dużo, nawet bardzo dużo jak dla mnie. Od jednego do drugiego farbowania (coś ponad miesiąc) mogłabym ewentualnie nie poprawiać koloru tonerem i nie skończyć z pomarańczowymi włosami, jak ma to miejsce przy normalnym szamponie z sls. Myję włosy zimną wodą, to na pewno też ma wpływ na mniejsze wypłukiwanie koloru. Ale o szamponie - słabo się pieni, niestety. Daję go dość sporo, żeby cokolwiek się spieniło, a i tak nie ma szału. Trzeba się przyzwyczaić. Łatwo się spłukuje. Kołtuni włosy i w ogóle nie nawilża, ale można to mu wybaczyć, od tego są maski i odżywki. Aha, i jeszcze zawsze czuję, że nie mam takich czystych na 100% włosów po nim, jak po zwykłym szamponie. Ale to tylko moje odczucie, bo wiem, że wizualnie nie ma różnicy. Mimo wszystko polecam, bo jest wydajny, znacznie zmniejsza utratę koloru i można się nim umyć w całości
W sumie to nie próbowałam jeszcze innych szamponów bez sls, więc jeśli ktoś miałby chwilę, to chętnie poczytam wasze opinie na temat takich specyfików.

[DoDoo]

Dzięki falka za info
Myłam dwa razy szamponem i jest ok na razie, ale fakt że strasznie kołtuni włosy.

[sonea8]

Falka - bez slsów jest chyba też ten rossmannowski, Alterra. Kupiłam go trzy razy, z tym, że różne warianty zapachowe i ponoć pielęgnacyjne, ale nie zauważyłam różnicy w ani jednej, ani w drugiej kwestii...
Nie pienią się.
Włosy się po nich plączą w stopniu, powiedziałabym, umiarkowanym.
Włos jest "tępy", bez odżywki nie ma mowy.
Oczyszczają ok na dotyk, ale przyznam, że często zdradzam Alterrę z czymś innym - co mi w ręce wpadnie, sls ma w składzie na bank i pieni się, i oczyszcza dokładniej.

W ogóle Wam zdradzę, że bez piany na głowie czuję się, jakbym miała brudne włosy, bardziej oklapnięte nawet. A, że kolor się wymywa chyba podobnie, to mocno rozważam darowanie sobie eko-trendów w kwestii szamponu. Nadrabiam "poprawną" maską, unikaniem suszarki, olejami itp.

[falka_19]

Napisane przez sonea8

W ogóle Wam zdradzę, że bez piany na głowie czuję się, jakbym miała brudne włosy, bardziej oklapnięte nawet. A, że kolor się wymywa chyba podobnie, to mocno rozważam darowanie sobie eko-trendów w kwestii szamponu. Nadrabiam "poprawną" maską, unikaniem suszarki, olejami itp.

Ja też czasami dodaje jakiegoś innego szamponu, jak już mi się nie chce męczyć z tym bezpianowym horrorem. Czyli Alterra całkiem bez szału, skoro mówisz, że nie widzisz różnicy w wymywaniu się koloru. W takim razie zostaje przy dziecięcym żelu-uniwerselu
A i jeszcze was wykorzystam przy okzaji;P Strzeliłam sobie fotki do CV domowym sposobem i nie mogę się zdecydować, którą wybrać. Poprzednie profesjonalne foty miałam robione hmm... z 5 lat temu