Jak podkreślić jasną cerę? część VII

[Varicella]

Napisane przez Sabriel_

Mam. Polecam. Nie trzyma się cały dzień na twarzy, ale przynajmniej równomiernie blaknie (chyba że to wina tego ze za malo nakladam).

Możesz napisać jaki posiadasz odcień?

Napisane przez Ingran

Vampire's Love z Essence jest dobry, tyle, że to limitowanka :/

Jeśli chodzi o Essence, to miałam kiedyś róż z limitowanej kolekcji Ballerina Backstage. Był całkiem w porządku, ale krótkotrwały.

Napisane przez tekila901

też go kupiłam, wczoraj testowałam. i nie jest idealny! dlaczego? ma bardzo słabe krycie co z tego, że odcień pasuje, skoro dalej jestem w czerwone kropki...

Tak, krycie jest niewielkie. Moja cera nie jest perfekcyjna, ale z podkładem, nawet lekkim, czuję się o wiele lepiej.

[Sabriel_]

Napisane przez varicella

możesz napisać jaki posiadasz odcień

84

[neska951]

Hej hej
Kolejny raz iwostin krem nawilżający z filtrem 20 zdał egzamin celująco.
Kilka dni temu pływałam łódką po jeziorze, na twarzy miałam krem + podkład, na dekolt i kark jak zwykle zapomniałam cokolwiek nałożyć. Rano nie było Słońca więc stwierdziłam że 20 starczy, niestety podczas pływania wyszło Słońce spędziłam na nim ok godzinę bo nie było możliwości podpłynięcia do brzegu.Efekt : twarz blada bez podrażnień , dekolt i kark "Strzaskany "

[Ingran]

Współczuję i zazdroszczę(jeziorka ) jednocześnie:P mi się marzy filtr do twarzy, który nie będzie taki tłusty i klejący jak Soraya co nie dotkniesz, cała łapa w 'oleju'

[neska951]

Napisane przez Ingran

Współczuję i zazdroszczę(jeziorka ) jednocześnie:P mi się marzy filtr do twarzy, który nie będzie taki tłusty i klejący jak Soraya co nie dotkniesz, cała łapa w 'oleju'

U mnie soraya też się nie sprawdziła filtr 40 nie uchronił mnie przed opaleniem , mam wrażenie że 20 iwostinu lepiej chroni

[Ingran]

ja mam filtr 60 choć na razie niebardzo mam jak go przetestować, ostatnio non stop siedzę w domu.

[fiasco]

Napisane przez Ingran

ja mam filtr 60 choć na razie niebardzo mam jak go przetestować, ostatnio non stop siedzę w domu.

próbowałaś Synchroline Aknicare SPF 30? Jest fajny, elegancko się wchłania, dobrze chroni Niebawem mam nadzieję zakupić matujący z Vichy SPF 50, ponoć w porządku, mam nadzieję że nie będzie to kolejny niewypał jak SVR Lysalphha SPF50
Obecnie jak już wychodzę (mi też się to teraz rzadko zdarza) to używam tego, jedyna znośna 50-ka jaką mam (bawię się w kwas salicylowy to chronię buźkę nawet jak spędzam na zewnątrz 20 minut), ja ją kupuję na allegro za kilkanaście zł

[Agata_21]

Napisane przez fiasco

próbowałaś Synchroline Aknicare SPF 30? Jest fajny, elegancko się wchłania, dobrze chroni Niebawem mam nadzieję zakupić matujący z Vichy SPF 50, ponoć w porządku, mam nadzieję że nie będzie to kolejny niewypał jak SVR Lysalphha SPF50
Obecnie jak już wychodzę (mi też się to teraz rzadko zdarza) to używam tego, jedyna znośna 50-ka jaką mam (bawię się w kwas salicylowy to chronię buźkę nawet jak spędzam na zewnątrz 20 minut), ja ją kupuję na allegro za kilkanaście zł

mogę spytać gdzie go kupiłaś? stacjonarnie w jakieś sieci aptek, czy przez internet?

[fiasco]

Napisane przez Agata_21

mogę spytać gdzie go kupiłaś? stacjonarnie w jakieś sieci aptek, czy przez internet?

zawsze kupowałam przez Allegro. Choc moja mama mówiła, ze w którejś aptece widziała kosmetyki tej firmy, ja osobiście się z nimi nie spotkałam

[Ingran]

Ja ogólnie używałam baaardzo niewielu filtrów Sorayę(mam teraz), Daxa, Ziaję i Avene. Od niedawna myślę o ochronie, więc staż mam krótki i kompletnie się nie znam na składach, stabilności itd... Może i głupie pytanie, ale macie jakieś patenty na to, żeby filtr nie zostawał na linii włosów? to moja zmora.

[loss_lauri]

Napisane przez Ingran

Ja ogólnie używałam baaardzo niewielu filtrów Sorayę(mam teraz), Daxa, Ziaję i Avene. Od niedawna myślę o ochronie, więc staż mam krótki i kompletnie się nie znam na składach, stabilności itd... Może i głupie pytanie, ale macie jakieś patenty na to, żeby filtr nie zostawał na linii włosów? to moja zmora.

dobrze rozetrzeć? albo nałożyć tam jak najmniej, żeby móc to dobrze rozsmarować.

[enn_]

Dziewczyny, ile filtru należy nadkładać? W opisach na KWC filtrów którymi jestem zainteresowana jest adnotacja "Deklarowana ochrona UVA/UVB jest osiągana przy ilości filtra 2 mg/1 cm2 skóry (czyli minimum 1-1,25 ml na samą twarz; 1,5-1,8 ml na twarz i szyję; ok. 30 ml na całe ciało).", co oznacza, że 50-60ml opakowanie wystarczy na 2 miesiące MAX - a jednak wydatek 160 zł co kilka tygodni mnie skutecznie odstrasza, z kolei nie znalazłam jeszcze w necie tańszego filtru z podobnymi opiniami. :/

[Noodle Soup]

Szczerze? Kiedyś stosowałam się co do dokładnych zasad filtrowania, nakładałam mniej więcej te 1,5-2 ml na facjatę, ale z czasem zaczęło mnie to denerwować. Obecnie po prostu filtr nakładam jak krem - wiem, że pewnie sieje herezje i filtromaniaczki by mnie zjadły, ale w działaniu nie widzę różnicy, chroni mnie tak samo, jeszcze nie nabawiłam się przebarwień, poparzeń, czy nawet lekkiej opalenizny. Stosuje Iwostin spf50. Druga sprawa, że nie wychodzę i nie wystawiam się na słońce.

[enn_]

No właśnie nie wiem - w necie czytam, że tyle się powinno używać, ale w takim razie czemu dziewczyny recenzują filtry jako super skuteczne i zarazem wydajne? Magia?
Ja manii też nie mam, po prostu pomyślałam, że jeśli znajdę coś skutecznego i zarazem nadającego się do użycia rano w pośpiechu pod makijaż, to może za 10 lat będę sobie za tę decyzję wdzięczna. Na mazianie się paroma mililitrami, nawet niezbyt tłustej mazi nie mam czasu.

[Pani Barokowa]

enn, ja myślę że do wszystkiego trzeba podchodzić z dystansem - czyli nie musisz trzymać sie ściśle tej przepisowej ilości ja sama filtrów na razie nie używam, denerwują mnie, bo szybko się świecę, makijaż spływa, często zapychają.. trudno, wole za dziesięć lat mieć kilka zmarszczek więcej (a też nie wiadomo czy używając filtrów na pewno ich uniknę) efekty fotostarzenia są widoczne po 40. roku życia, wtedy będę się martwić Wiadomo, lepiej zapobiegać, no ale wole teraz czuć się dobrze i dobrze wyglądać. Nie chcę codziennie chodzić z białą maską na twarzy, ciągle poprawiać makijaż, bać się że filtr się zetrze...

[Noodle Soup]

Dlatego dobrze jest dobrać dobry filtr i dlatego przestałam stosować przepisowo U mnie właśnie ten zwykły Iwostin spisuje się rewelacyjnie jako po prostu krem pod makijaż - nawilża, pielęgnuje, nic mnie nie zapycha, bieli trochę, ale dla mnie to plus, a i tak potem nakładam cały arsenał kolorówkowy. Jak do tego ma mnie chronić i może tam uchronić przed zmarszczkami - super. Choć ja tak na to nie patrzę, dla mnie najważniejsze, żeby chronił przed poparzeniem i przyciemnieniem.
No i też co ważne, ja mam suchą skórę, mi odrobina błysku nie zaszkodzi, właśnie dzięki filtrom i ich natłuszczeniu moja cera wygląda jakoś tak zdrowiej. Lepszego specyfiku pod makijaż nie miałam

[Mademoiselle_Pauline]

Mogę się przyłączyć ?
Czytam was od dłuższego czasu i również jestem bladziochem
Ze swojej strony mogę polecić wodoodporny filtr Missha All Around Safe Block 50+, z polskich filtrów używałam Iwostin 50+ https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...ra-wersja.html, który okropnie zapchał mi brodę i od roku walczę z przebarwieniami na brodzie (a nie mam cery skłonnej do zapychania) oraz Lirene Sensitive 50+ https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...rsja-2011.html ten spisywał się u mnie dobrze, ale w temperaturze +35 stopni ekspresowo spływał i musiałam nakładać kolejne warstwy

[lemka]

Napisane przez enn_

No właśnie nie wiem - w necie czytam, że tyle się powinno używać, ale w takim razie czemu dziewczyny recenzują filtry jako super skuteczne i zarazem wydajne? Magia?
Ja manii też nie mam, po prostu pomyślałam, że jeśli znajdę coś skutecznego i zarazem nadającego się do użycia rano w pośpiechu pod makijaż, to może za 10 lat będę sobie za tę decyzję wdzięczna. Na mazianie się paroma mililitrami, nawet niezbyt tłustej mazi nie mam czasu.

Bo wiedzą, że należy używać filtrów, ale już nie doczytały, że trzeba nałożyć odpowiednią ilość, bo inaczej zmniejszamy ochronę z 50 do np. 5.

[loss_lauri]

chodzi o to, żeby znaleźć odpowiedni filtr. większość niestety bieli, świeci się, spływa w czasie upałów, destabilizuje się od makijażu (jeżeli w ogóle da się na nie go nałożyć), podrażnia alkoholem, brudzi ubrania parsolem...
to, że nie znalazłyście swojego filtru nie oznacza, że wszystkie są tak 'trudne w obsłudze' i nieprzyjazne.
niestety co do odpowiedniej ilości to prawda - jeśli nałoży się go za mało to nie będzie chronił, bo nie ma czym chronić - po prostu jest go za mało. a skutki faktycznie będą widoczne za kilka lat, głównie jako przebarwienia, zmarszczki itd. bo uv to główna przyczyna starzenia się skóry. każdy sam wybiera, czy chce chronić skórę, czy nie.
ze swojej strony mogę polecić filtry Ducray Melascreen, bo są najłatwiejsze w obsłudze i relatywnie niedrogie (krem ok 45zł/40ml, mleczko - 40zł/100ml), ale trudno dostępne (są w kilku aptekach internetowych). nie mają alkoholu, parsolu i tlenku cynku, są bardzo lekkie, da się na nich robić makijaż, który wytrzymuje cały dzień (ja tylko nakładam puder perłowy i róż). dodatkowo, nie zaostrzają AZS jeśli ktoś na to choruje (ja mam z tym problem niestety).
dlatego nie można się poddawać i swojego filtra trzeba szukać do skutku

[enn_]

Napisane przez lemka

Bo wiedzą, że należy używać filtrów, ale już nie doczytały, że trzeba nałożyć odpowiednią ilość, bo inaczej zmniejszamy ochronę z 50 do np. 5.

Nie bez powodu napisalam, ze poza tym, ze jako wydajne recenzuja je tez jako skuteczne. Jaka w takim razie jest przewaga filtru 50 nad 5 (czy 1.5 ml nad 0.5ml) jesli w tym drugim przypadku tez nie pojawiaja sie ani przebarwienia ani np. opalenizna?

[lucciola]

Napisane przez neska951

Hej hej
Kolejny raz iwostin krem nawilżający z filtrem 20 zdał egzamin celująco.
Kilka dni temu pływałam łódką po jeziorze, na twarzy miałam krem + podkład, na dekolt i kark jak zwykle zapomniałam cokolwiek nałożyć. Rano nie było Słońca więc stwierdziłam że 20 starczy, niestety podczas pływania wyszło Słońce spędziłam na nim ok godzinę bo nie było możliwości podpłynięcia do brzegu.Efekt : twarz blada bez podrażnień , dekolt i kark "Strzaskany "

20 się tak dobrze sprawuje? To seria solecrin czy jakiś inny iwostinu tyle że z filtrem 20?

[Wampierz]

Napisane przez Noodle Soup

Szczerze? Kiedyś stosowałam się co do dokładnych zasad filtrowania, nakładałam mniej więcej te 1,5-2 ml na facjatę, ale z czasem zaczęło mnie to denerwować. Obecnie po prostu filtr nakładam jak krem - wiem, że pewnie sieje herezje i filtromaniaczki by mnie zjadły, ale w działaniu nie widzę różnicy, chroni mnie tak samo, jeszcze nie nabawiłam się przebarwień, poparzeń, czy nawet lekkiej opalenizny. Stosuje Iwostin spf50. Druga sprawa, że nie wychodzę i nie wystawiam się na słońce.

Z tego, co rozumiem to takie ilości zalecane to są po prostu takie, przy których producent coś gwarantuje, a w ogóle filtry wymyślono głównie dla osób opalających się albo nadwrażliwych na słońce (choroby skóry, leki). Na plażę faktycznie trzeba solidnie nałożyć filtr, ale na dzień może niekoniecznie, chociaż wiadomo, że im więcej tym lepiej. Jednak jeśli to wszystko spłynie albo potem zdejmiemy chusteczką bo się twarz świeci to może jednak lepiej mniej, za to trwale.

Kiedy się boję słońca, bo wiem, że będę dużo chodzić na zewnątrz a mocno świeci to nakładam tę zalecaną ilość, a czasem nakładam mniej albo tylko miejscowo.

Zawsze warto poszukać lżejszego preparatu albo zmienić sposób nakładania. Z mojego doświadczenia wynika, że u mnie najlepiej nałożyć na czystą skórę i odczekać parę minut, jeśli nie jest mega tłusty i lepki to się wchłonie i nie będzie taki biały. Niestety sporo osób jak widzi biel po nałożeniu to panikuje i rozciera do zniknięcia.

[lucciola]

Staram się nakładać kremu tyle ile trzeba ale nałożenie makijażu na to jest wtedy dla mnie sporym wyzwaniem (nawet po odczekaniu kilku minut). Już sam krem jest w takiej ilości w jakiej normalnie mam krem i podkład (jednego i drugiego używam niewiele, nie robię grubej tapety). Równomierne rozprowadzenie podkładu na takiej ilości kremu i uważanie, żeby niczym twarzy nie dotknąć bo niemalże dziura się zrobi to horror.
Macie jakieś sposoby na to, żeby i kremu nałożyć tyle ile trzeba i żeby jeszcze się na tym makijaż trzymał?

[Ingran]

może krem, na to puder(np. bambusowy) i makijaż

[Pani Barokowa]

Napisane przez Ingran

może krem, na to puder(np. bambusowy) i makijaż

jeżeli będzie to makijaż mineralny, to ok, ale wątpię żeby zwykły, płynny podkład dobrze stopił się ze skórą jeśli wcześniej będzie nałożony puder

[Ingran]

To ja już nie pomogę

[neska951]

Napisane przez lucciola

Staram się nakładać kremu tyle ile trzeba ale nałożenie makijażu na to jest wtedy dla mnie sporym wyzwaniem (nawet po odczekaniu kilku minut). Już sam krem jest w takiej ilości w jakiej normalnie mam krem i podkład (jednego i drugiego używam niewiele, nie robię grubej tapety). Równomierne rozprowadzenie podkładu na takiej ilości kremu i uważanie, żeby niczym twarzy nie dotknąć bo niemalże dziura się zrobi to horror.
Macie jakieś sposoby na to, żeby i kremu nałożyć tyle ile trzeba i żeby jeszcze się na tym makijaż trzymał?

Nie przestrzegam tego , mam małą twarz nie mam możliwości żeby nałożyć wymaganą ilość filtra, nakładam go tyle że czuję że na buzi jest równomierna warstwa kosmetyku. Wychodzę z założenia że jeśli nie opalam się to filtr zadział

[fiasco]

Napisane przez enn_

No właśnie nie wiem - w necie czytam, że tyle się powinno używać, ale w takim razie czemu dziewczyny recenzują filtry jako super skuteczne i zarazem wydajne? Magia?
Ja manii też nie mam, po prostu pomyślałam, że jeśli znajdę coś skutecznego i zarazem nadającego się do użycia rano w pośpiechu pod makijaż, to może za 10 lat będę sobie za tę decyzję wdzięczna. Na mazianie się paroma mililitrami, nawet niezbyt tłustej mazi nie mam czasu.

też mnie to dziwi, ale faktem jest, że wieeele osób nie wie, że filtra trzeba na skórę jakąś konkretną ilość nałożyć (mam przed oczami widok koleżanek, które na plaży na całą nogę nakładają ilość zbliżoną do tej, co ja nakładam na twarz).
Ja staram się nakładać przepisową ilość, ale chyba różnie mi to wychodzi

Też nie przepadam za filtrowaniem się. Nawet pomijając świecenie, ale twarz mi się bardzo w nich poci... Szczególnie pocącym się miejscem jest obszar między nosem a ustami i pod ustami. Dzisiaj już po 15 minutach jazdy na rowerze pot mi spłynął do ust, razem z gorzkim smakiem filtra oczywiście (nie wiem, jak mój facet wytrzymywał ten smak jak mnie całował)

ja ostatnio praktykuję mieszanie filtra z żelem hialuronowym Tylko dzielę przepisową ilość na 2 porcje i nakładam warstwami. Wtedy łatwiej mi osiągnąć mat, mimo iż ostatnio mam tak doskonale nawilżoną skórę że mało co chce wchłaniać

No i na filtr o nieeeebo łatwiej jest nałożyć podkład mineralny niż płynny. Wtedy wystarczy tłuściocha troche przypudrować i na to minerałki No ale wiadomo, nie każdy lubi prochy i nie każdemu pasują

[Ingran]

A podczas 'wcierania' podkładu mineralnego, nie zetrze się filtra?

[lucciola]

Napisane przez neska951

Nie przestrzegam tego , mam małą twarz nie mam możliwości żeby nałożyć wymaganą ilość filtra, nakładam go tyle że czuję że na buzi jest równomierna warstwa kosmetyku. Wychodzę z założenia że jeśli nie opalam się to filtr zadział

Chodzi Ci o to, że musiałabyś nałożyć za dużo kremu bo ilości podane przez producentów są dla przeciętnej wielkości twarzy?

Też mi się tak wydawało ale pewnie i tak część tego promieniowania dociera tyle, że nie wywołuje reakcji obronnej skóry czyli opalenizny.