Jak mogę określić swój typ urody? Analiza kolorystyczna. Wątek zbiorczy.

[vea7]

Wampierzu, ponieważ jestem ci niezmiernie wdzięczna za pomoc "cieniową", a i przeczytałam Twojego bloga, to i ja się ładnie uśmiecham o podpowiedź Po obejrzeniu mojego wpisu diagnoza: delikatna zima z lekkim wpływem lata.
Patrząc na palety na Twoim blogu głupieję, bo pasowałaby mi większość kolorów z intensywnej zimy oraz...ciepłej wiosny (chociaż w bieli i czerni też dobrze wyglądam... albo tak mi się wydaje). Z jesieni jeśli w ogóle miałabym wybierać kolory, to raczej z palety ciemnej. Lato zdecydowanie mi najmniej leży, ale znowu pytanie, rzeczywiście nie leży, czy mi się wydaje?

[Marichuana222]

Witam nieraz w internecie próbowałam odkryć swój typ urody. Mam tu na myśli te : wiosna lato jesień zima. Niestety za każdym razem wychodziło mi zupełnie co innego. Raz byłam zimą, raz latem, a jeszcze kiedyindziej jesienią. Może opiszę siebie w paru zdaniach. Od dziecka mam włosy w ciemnym brązowym kolorze. Oczy w kolorze zielonym w środku brązowe. Cera bardzo jasna i lekko różowa. Ciężko się opalam
Chciałabym abyście mi doradziły ponieważ totalnie nie wiem jaki kolor włosów do mnie pasuje, jakie kolory ubrań i w makijażu. Dziękuje!

[Wampierz]

Vea7:

Patrząc na palety na Twoim blogu głupieję, bo pasowałaby mi większość kolorów z intensywnej zimy oraz...ciepłej wiosny (chociaż w bieli i czerni też dobrze wyglądam... albo tak mi się wydaje). Z jesieni jeśli w ogóle miałabym wybierać kolory, to raczej z palety ciemnej. Lato zdecydowanie mi najmniej leży, ale znowu pytanie, rzeczywiście nie leży, czy mi się wydaje?

Dobrze czuję się w zieleniach, fiolecie, czerwieni (burgund, bordo, pomidor, czerwienie lekko wpadające w malinę), czerni, niektórych odcieniach niebieskiego (raczej granat i indygo) niż błękity.
Zdecydowanie źle wyglądam w pomarańczu, żółci (poza dość ciemnym, nasyconym odcieniem), większosc szarości mnie gasi (poza takim ciepłym gołębim i ciepłym odcieniem grafitu), źle jest mi w jaskrawej czerwieni (to jedyny odcień, w którym wyglądam naprawdę źle).

A która to czerwień nie pasuje? Spróbuj ją znaleźć na paletach typów.


Pamiętaj, że mówimy o kolorach pasujących bez makijażu (żadnego tuszu ani podkłądu).

Tak po tym, co piszesz o paletach - pomiędzy intensywną zimą a ciepłą wiosną leży intensywna wiosna.

Ale jeśli pytasz o moją osobistą opinię na podstawie twoich zdjęć... radziłabym ci wypróbować na żywo kolory z palety: łagodnej jesieni, łagodnego lata oraz jasnego lata i jasnej wiosny.

Tu nie chodzi o kolory, które jakoś damy radę nosić, tylko takie, w których już naprawdę nie trzeba się wysilać.

Wpadła mi do głowy jeszcze jedna wskazówka - spójrzcie na czerwienie z palet i zastanówcie się, którą z nich mogłybyście nosić jako pomadkę na co dzień.

[Beautyfull]

Witam Laski!
Zastanawiałam się już dość długo jakim jestem typem kolorystycznym.
Czy mogłybyście mi pomóc?
Z góry dziękuje za każdą trafną odpowiedz.
Jakby co to mam brązowo-złote oczy.
Poniżej moje zdjęcia.

[guacamole]

Jest watek poswiecony typom kolorystycznym. Trzeba podac wiecej szczegolow - tam sa pytania. Z tych zdjec niewiele mozna wylapac, sa pomocne, ale... potrzeba wicej danych. Na poczatku wszystkich watkow jest przyklejony temat.

[Magdusia_Z]

Wydaje mi się, że jesteś zimą, szczególnie jeśli Twoje włosy mają raczej chłodny odcień. Co do ubrań polecam zielony i fiolet

[Wampierz]

Tu jest wątek zbiorczy:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=197808&page=180

[vea7]

Napisane przez Wampierz

A która to czerwień nie pasuje? Spróbuj ją znaleźć na paletach typów.
Pamiętaj, że mówimy o kolorach pasujących bez makijażu (żadnego tuszu ani podkłądu).

Pamiętam, pamiętam
Nie pasuje mi ostra, jaskrawa czerwień - taka wychodząca z pomarańczowego (z różowego już tak). O ile mój monitor nie przekłamuje kolorów to z palet będzie to kolor z jasnej wiosny (2 rządek od dołu, 5 od lewej) albo z ciepłej jesieni (2 rzdek od góry, 2 od prawej).

Napisane przez Wampierz

Tak po tym, co piszesz o paletach - pomiędzy intensywną zimą a ciepłą wiosną leży intensywna wiosna.

Ale jeśli pytasz o moją osobistą opinię na podstawie twoich zdjęć... radziłabym ci wypróbować na żywo kolory z palety: łagodnej jesieni, łagodnego lata oraz jasnego lata i jasnej wiosny.

Tu nie chodzi o kolory, które jakoś damy radę nosić, tylko takie, w których już naprawdę nie trzeba się wysilać.

Wpadła mi do głowy jeszcze jedna wskazówka - spójrzcie na czerwienie z palet i zastanówcie się, którą z nich mogłybyście nosić jako pomadkę na co dzień.

Jeśli chodzi o intensywną wiosnę, to generalnie nie jest źle z kolorami, chociaż zdecydowanie czerwienie z zimy lepiej na mnie wyglądają.

Niestety kolory łagodnego lata i łagodnej jesieni, czyli generalnie przytłumione, rozbielone i pastele wyglądają na mnie koszmarnie. Wszelkie berze i beżo-brązy oraz rozbielone błękity przy twarzy sprawiają, że sama robię się wyblakła - wtapiam się w tło. Owszem, noszę np. beżowy sweterek, ale muszę pod niego ubierać białą koszulę, tak, żeby przy twarzy mieć coś wyrazistego. Zdecydowanie korzystniej wyglądam w nasyconych kolorach.
No, chyba, ze jestem opalona, wtedy wszelkie pastele mile widziane. Niestety przez większość roku, jestem blada i dodatkowe rozbielenie daje efekt opłakany.

Aha, zdecydowanie nie wyglądam dobrze w złotej biżuterii... ani w ogóle żółtej. Nawet jeśli nosze bursztyny (a nosze i lubię), to raczej pomarańczowe i czerwone, niż jasnożółte.

O szminkach miałam napisać, ale mi się zapomniało. Dobrze wyglądam w "mocnych" ustach, ale znowu czerwień musi z maliny, a nie pomarańczu wychodzić. Na stanie mam i używam taką i taką, a w tej jest źle.
Latem dobrze mi w takiej, ale teraz daje już zdecydowanie nieciekawy efekt. Teraz na co dzień bardzo dobrze mi się nosi i szminkę.

[Wampierz]

Napisane przez vea7

Pamiętam, pamiętam
Nie pasuje mi ostra, jaskrawa czerwień - taka wychodząca z pomarańczowego (z różowego już tak). O ile mój monitor nie przekłamuje kolorów to z palet będzie to kolor z jasnej wiosny (2 rządek od dołu, 5 od lewej) albo z ciepłej jesieni (2 rzdek od góry, 2 od prawej).



Jeśli chodzi o intensywną wiosnę, to generalnie nie jest źle z kolorami, chociaż zdecydowanie czerwienie z zimy lepiej na mnie wyglądają.

Niestety kolory łagodnego lata i łagodnej jesieni, czyli generalnie przytłumione, rozbielone i pastele wyglądają na mnie koszmarnie. Wszelkie berze i beżo-brązy oraz rozbielone błękity przy twarzy sprawiają, że sama robię się wyblakła - wtapiam się w tło. Owszem, noszę np. beżowy sweterek, ale muszę pod niego ubierać białą koszulę, tak, żeby przy twarzy mieć coś wyrazistego. Zdecydowanie korzystniej wyglądam w nasyconych kolorach.
No, chyba, ze jestem opalona, wtedy wszelkie pastele mile widziane. Niestety przez większość roku, jestem blada i dodatkowe rozbielenie daje efekt opłakany.


Aha, zdecydowanie nie wyglądam dobrze w złotej biżuterii... ani w ogóle żółtej. Nawet jeśli nosze bursztyny (a nosze i lubię), to raczej pomarańczowe i czerwone, niż jasnożółte.

O szminkach miałam napisać, ale mi się zapomniało. Dobrze wyglądam w "mocnych" ustach, ale znowu czerwień musi z maliny, a nie pomarańczu wychodzić. Na stanie mam i używam taką i taką, a w tej jest źle.
Latem dobrze mi w takiej, ale teraz daje już zdecydowanie nieciekawy efekt. Teraz na co dzień bardzo dobrze mi się nosi i szminkę.

Też zauważyłam, że zdecydowanie ciepłe kolory raczej nie, ale super zimne chyba też nie?

Trudno tak zgadywać, kiedy się kogoś nie widzi na żywo, ale wydaje mi się, że twoje kolory nie są ani skrajnie ciepłe, ani skrajnie zimne, ani też nie są bardzo intensywne. Wydaje mi się, że chyba wyglądasz dobrze w jasnych kolorach?
Tylko pamiętaj, ze to też musi być odpowiedni kolor - nawet beże i błękity bardzo się od siebie różnią. Czasami różnica między twarzowym a "morderczym" kolorem nie jest taka łatwa do wychwycenia bez porównania. Kolory łagodnego lata nie są takie znowu rozbielone, tylko przytłumione - nie tylko szarością, ale też delikatnym wpływem jesieni. Natomiast czystsze typy mają jasne kolory biel + czysty kolor - próbowałaś czegoś takiego? (najjaśniejsze odcienie zim)
Wg mnie łatwiej rozpoznać właśnie bardzo jaśniutkie odcienie "kolorowe" - błękity, róże, zielenie niż beże, bo beże wszystkich palet akurat wyglądają dość podobnie dla niewprawnego oka.

Dlatego też piszę, że palety paletami, ale trzeba poprzymierzać na żywo i to upewniając się, że wiemy jaki kolor przymierzamy - nie każdy pastel będzie należał do łagodnego lata, nie każda czerwień do zimy, itd.


Skoro najbardziej zgaszone kolory są za szare, to można spróbować czegoś mniej stonowanego - czyli jasne lato albo ciemna zima. Ciemna zima to nie same ciemne kolory. W palecie jasnego lata z kolei jest dużo całkiem nasyconych kolorów, one na tej palecie mogą wyglądać mdło, ale na żywo wyglądają całkiem jaskrawo.

Cały trik polega na tym, że na "swoim" typie kolory nie wyglądają ani szaro, ani rażąco, ani zimno, ani ciepło itd.

Szminki, które pokazałaś mają właśnie przytłumione kolory - nie są jaskrawe ani też zupełnie zimne, tylko mają lekką ciepłą domieszkę.

Niestety przez internet to się nie da więcej niż pogadać o kolorach
Przymierzać musisz sama. Tylko upewnij się, co przymierzasz, bo ta część może być właśnie podchwytliwa.

[vea7]

Napisane przez Wampierz

Też zauważyłam, że zdecydowanie ciepłe kolory raczej nie, ale super zimne chyba też nie?

Trudno tak zgadywać, kiedy się kogoś nie widzi na żywo, ale wydaje mi się, że twoje kolory nie są ani skrajnie ciepłe, ani skrajnie zimne, ani też nie są bardzo intensywne. Wydaje mi się, że chyba wyglądasz dobrze w jasnych kolorach?
Tylko pamiętaj, ze to też musi być odpowiedni kolor - nawet beże i błękity bardzo się od siebie różnią. Czasami różnica między twarzowym a "morderczym" kolorem nie jest taka łatwa do wychwycenia bez porównania. Kolory łagodnego lata nie są takie znowu rozbielone, tylko przytłumione - nie tylko szarością, ale też delikatnym wpływem jesieni. Natomiast czystsze typy mają jasne kolory biel + czysty kolor - próbowałaś czegoś takiego? (najjaśniejsze odcienie zim)
Wg mnie łatwiej rozpoznać właśnie bardzo jaśniutkie odcienie "kolorowe" - błękity, róże, zielenie niż beże, bo beże wszystkich palet akurat wyglądają dość podobnie dla niewprawnego oka.

Dlatego też piszę, że palety paletami, ale trzeba poprzymierzać na żywo i to upewniając się, że wiemy jaki kolor przymierzamy - nie każdy pastel będzie należał do łagodnego lata, nie każda czerwień do zimy, itd.


Skoro najbardziej zgaszone kolory są za szare, to można spróbować czegoś mniej stonowanego - czyli jasne lato albo ciemna zima. Ciemna zima to nie same ciemne kolory. W palecie jasnego lata z kolei jest dużo całkiem nasyconych kolorów, one na tej palecie mogą wyglądać mdło, ale na żywo wyglądają całkiem jaskrawo.

Cały trik polega na tym, że na "swoim" typie kolory nie wyglądają ani szaro, ani rażąco, ani zimno, ani ciepło itd.

Szminki, które pokazałaś mają właśnie przytłumione kolory - nie są jaskrawe ani też zupełnie zimne, tylko mają lekką ciepłą domieszkę.

Niestety przez internet to się nie da więcej niż pogadać o kolorach
Przymierzać musisz sama. Tylko upewnij się, co przymierzasz, bo ta część może być właśnie podchwytliwa.

Zdecydowanie skrajności mi nie leżą Chociaż z intensywnością to różnie bywa, ale rzeczywiście, takie czysto-czyste kolory mogę nosić albo jak jest opalona, albo bardzo blada.
Przez większość czasu lepiej sprawdzają się kolory "przełamane", ale nie przytłumione. Czyli błękit z lekką domieszką fioletu tak, ale już błękit "przydymiony" zdecydowanie nie.
W ogóle z odcieniami niebieskiego mam problem, bo wyglądam bardzo dobrze w granacie ale typu "navy blue" a nie złamanym grafitem - czyli granat z czystej zimy a nie ciemne zimy. Natomiast błękity zdecydowanie lepiej sprawdzają się przełamane fioletem czyli jasne lato, a nie ciemna zima, czy czysta wiosna. Żółcie zdecydowanie z czystej zimy, ale już zieleni lepsze byłyby z czystej wiosny (fatalnie natomiast wygladam w zieleniach z palet chłodna zima, letnich i łagodnej jesieni).
Z różowym jest problem, bo generalnie za nim nie przepadam, ale jeśli już nosze, to albo malinowe odcienie (czysta wiosna) albo delikatny pastelowy (najjaśniejszy z chłodnej zimy).

Kurcze, chyba rozejrzę się za możliwością zrobienia takiej analizy na żywo, albo chociaż pooglądania sobie "na żywo" palet, bo podejrzewam że mój komputer może mocno przekłamywać kolory.

I oczywiście jak radzisz....próbować i próbować Żeby jeszcze mieć pewność, co dokładnie przymierzam

[Wampierz]

Napisane przez vea7

Zdecydowanie skrajności mi nie leżą Chociaż z intensywnością to różnie bywa, ale rzeczywiście, takie czysto-czyste kolory mogę nosić albo jak jest opalona, albo bardzo blada.
Przez większość czasu lepiej sprawdzają się kolory "przełamane", ale nie przytłumione. Czyli błękit z lekką domieszką fioletu tak, ale już błękit "przydymiony" zdecydowanie nie.
W ogóle z odcieniami niebieskiego mam problem, bo wyglądam bardzo dobrze w granacie ale typu "navy blue" a nie złamanym grafitem - czyli granat z czystej zimy a nie ciemne zimy. Natomiast błękity zdecydowanie lepiej sprawdzają się przełamane fioletem czyli jasne lato, a nie ciemna zima, czy czysta wiosna. Żółcie zdecydowanie z czystej zimy, ale już zieleni lepsze byłyby z czystej wiosny (fatalnie natomiast wygladam w zieleniach z palet chłodna zima, letnich i łagodnej jesieni).
Z różowym jest problem, bo generalnie za nim nie przepadam, ale jeśli już nosze, to albo malinowe odcienie (czysta wiosna) albo delikatny pastelowy (najjaśniejszy z chłodnej zimy).

Kurcze, chyba rozejrzę się za możliwością zrobienia takiej analizy na żywo, albo chociaż pooglądania sobie "na żywo" palet, bo podejrzewam że mój komputer może mocno przekłamywać kolory.

I oczywiście jak radzisz....próbować i próbować Żeby jeszcze mieć pewność, co dokładnie przymierzam

No z tym jest problem, bo nie mając chust musimy zgadywac, co przymierzamy.

Spróbuj określić te kolory, w których jest ci dobrze, ich miejsce w modelu kolorów- odcień(który kolor i jak ciepły/zimny), nasycenie(intensywność barwy), walor (czyli stopień rozjaśnienia/przyciemnienia)
Uważaj, bo może się mylić walor z nasyceniem, szczególnie przy jasnych i ciemnych kolorach.
Jeśli uda ci się określić cechy wspólne swoich kolorów to łatwiej będzie je dopasować do typu.

W najbliższym czasie walnę notkę o modelu kolorów.

[vea7]

Czekam w takim razie na notkę i pokombinuję
Bardzo dziękuje za zaangażowanie

[rosemary90]

pisałam odpowiedzi na ankietę kilka stron temu i nie uzyskałam odpowiedzi więc może inaczej. czy szatynka z ciemnoniebieskimi oczami o bardzo jasnej, zimnej karnacji zawsze jest chłodną zimą?

[Wampierz]

Napisane przez rosemary90

pisałam odpowiedzi na ankietę kilka stron temu i nie uzyskałam odpowiedzi więc może inaczej. czy szatynka z ciemnoniebieskimi oczami o bardzo jasnej, zimnej karnacji zawsze jest chłodną zimą?

Nie. Nie ma takiej reguły że jakiś kolor włosów + kolor oczu = określony typ.

[201607040946]

Napisane przez Wampierz

Nie. Nie ma takiej reguły że jakiś kolor włosów + kolor oczu = określony typ.

Gdyby tak było, nie pasowałabym do żadnego typu.

[Wampierz]

Napisane przez PlanetaStylu

Bo tak naprawdę, mało kto pasuje do określonego typu w 100% w oparciu o teorię. A nawet jeśli wszystkie cechy charakterystyczne się zgadzają, to później w analizie na chustach wychodzi, że nie wszystkie kolory z przypisanej palety barw pasują, a za to dobre są niektóre z palet barw innych typów kolorystycznych.

Mnie też nie przypisanoby do żadnego typu korzystając jedynie z teorii.

O ile mi wiadomo, w analizie liczy się tylko jakie kolory pasują.

Nie wiem jak jest w praktyce, z tego co czytałam u bardzo doświadczonych wizażystów zawsze im pasuje typ.

Polecam 12blueprints, tam fajnie pokazują, ze nie zawsze dany typ oznacza to, co ludzie sobie wyobrażają, ale pasuje do teorii właśnie. I wtedy okazuje się, że jak najbardziej pasuje opis do kolorów, tylko że wiele źródeł próbuje na siłę upraszczać opisy do konkretnych kolorów włosów i oczu.

Ja jeszcze nie jestem na 100% pewna swojego typu ale im dłużej to rozkminiam, tym bardziej wszystko pasuje.

[Wampierz]

Zgadzam się z tobą, na pewno test chust wykonany przez specjalistę jest najlepszy.

Nic nie ujmując praktyce, mam wrażenie, że właśnie w teoria może być pomocna. Np. to co mówisz o swoim typie ma poparcie w teorii, bo jasne lato ma wiele wspólnego z jasną wiosną oraz innymi latami i wiosnami. Tymczasem jak się czyta w internecie albo w różnicy artykułach prasowych (i mówię tutaj o artykułach dla laików, nie wiem czego się uczy na szkoleniach) to można odnieść wrażenie, że jest zupełnie odwrotnie.

Nie chciałabym, żebyś odbierała moje posty jako atak na siebie czy wizażystów. Po prostu uważam, że osobie, która próbuje sama poznać swój typ urody, bo z rożnych powodów nie może skorzystać z profesjonalnej analizy, potrzebna jest trochę inna metoda. My nie mamy zestawu chust ani nauczyciela z dwudziestoma latami doświadczenia. Tymczasem, w oparciu na własnych doświadczeniach widzę, że teoria może bardzo pomóc, o ile odrzuci się różne narosłe przez lata mity. (Jak właśnie kolor włosów i oczu = typ urody). Poznanie swojego typu i tak dużo daje, nawet jeśli nie dostajemy na koniec spisu idealnych kolorów.

Akurat ja bardzo lubię teorię

[karma80]

Witam serdecznie Wizażanki
Już od ładnych paru lat "męczy" mnie fakt,jakim to ja typem jestem
kolorystycznym?
Bardzo proszę o podpowiedź , bo sama mam kompletny mętlik
Z góry przepraszam ,że nie umieszczam fotki, ale nie posiadam takiej bez "tapetki" ,bo bez niej wolę się nie pokazywać...mam nadzieję ,że opis będzie wystarczający , bo uważnie się sobie przyjrzałam , więc :
!. jak się opalasz opalam się na czerwono, w dzieciństwie z powodu nieuwagi i tego ,że mieszkam nad morzem całymi dniami ganiałam po plaży i zaliczyłam tyle poparzeń ,że nie zliczę...kiedy staram się uważać ( kremy ,filtry i czas wystawiania się na słońce) jestem początkowo czerwona , ale z czasem nabieram złoto oliwkowego koloru, który niestety znika za szybko i ponownie jestem bledzich
2.kolor oczu zielone oliwkowe z żółtą obwódką wokół źrenicy i brązowymi plamkami( czyżby chora wątroba) mnie się wydaje ,że są lekko zamglone , ale mąż twierdzi ,że świecą jak latarnie białko nie czysto białe i z czerwonymi żyłkami gdzie niegdzie...z daleka podobno od razu widać kolor jaki posiadam...
3.Piegi posiadam...na twarzy przeważnie latem, ale na ramionach i dekolcie przez cały rok w kolorze złotawym, posiadam również bogactwo znamion barwnikowych w kolorach od rdzawego do brązowego...
4.Cera jasna, ale z żółtawym odcieniem tzn. , że chyba ciepła ,mam sporo rozszerzonych naczynek i w związku z tym często się czerwienię , ale w dzieciństwie byłam bez cienia rumieńca
5.Włosy no właśnie i tu mam problem, bo zawsze były ciemne wręcz czarne, latem miały złotawe pasemka, ale zimą chyba były bez brązowej poświaty , ale w sumie nie pamiętam dokładnie, bo dawno nie widziałam swojego naturalnego koloru fryzjerka kiedyś określiła je na jasny brąz tera farbuję je w kierunku rudości...
6.Kolor ust no to moja zmora i kompleks, bo uważam ,że nie mają koloru, ale jak się przyjrzeć bliżej , to jakiś taki leciuteńki łosoś( jak przygryzę wargi)
Kolory, które lubię, to: jasny granat, zieleń, beż ,jasny szary.Biel , ale nie czysta.
Hmm...mam nadzieję ,że to wystarczy do analizy.Proszę n bardzo o pomoc Dziewczyny i dziękuję z góry

---------- Dopisano o 08:29 ---------- Poprzedni post napisano o 07:23 ----------

przepraszam bardzo , bo ja chyba nie wstrzeliłam się w odpowiednie miejsce z tą analizą, ale to mój pierwszy raz na forum i gdyby znalazła się dobra dusza, która mnie przekieruje na właściwe tory, będę wdzięczna

[karma80]

Dzień Dobry
Rozumiem, że zdjęcia są wskazane , ale szczerze powiem, że nie posiadam żadnego w otoczeniu bieli i w białym ubraniu...na dodatek mój aparat komórkowy potwornie przełamuje kolory , będę musiała poczekać na pomoc kogoś bardziej profesjonalnego i z lepszym sprzętem Mimo tego dziękuję za radę, a czy na podstawie samego opisu można już określić ( wiem wiem pi razy oko) co ja jestem ?

[Wampierz]

Napisane przez PlanetaStylu

Teoria na pewno pomaga. Specjaliści też z niej korzystają. Ja wiem o tym, że moim typem siostrzanym jest jasna wiosna. Są jednak pewnie osoby, które nie odczytają teorii zbyt wnikliwie. Ryzyko jest wielkie chociażby dlatego, że ludzie nie są obiektywni wobec swojej urody. Ba, nawet nasi bliscy widzą nas często w przekłamany sposób, sugerując się błędnie różnymi rzeczami. Wtedy pewne rzeczy możemy źle odczytywać.

Dlatego taki wątek, jak ten jest całkiem dobry. Bo obce osoby, są bardziej obiektywne w ocenie. Trzeba jednak pamiętać, że z opisu nikomu nie pomożemy. Co innego ze zdjęciem. Chociaż i ono może sporo przekłamać. Na nasze twarze rzucane jest światło nie tylko z ubioru, który mamy na sobie, ale też np. z otoczenia. Sugerowałabym więc robienie zdjęć, które wrzucają tu dziewczyny do tej analizy on-line, w otoczeniu bieli i w białych ubraniach, co nie zakłamie kolorytu.

Tak, też zauważyłam, że każdy ma wyobrażenia na punkcie swojego wyglądu, które niekoniecznie są zgodne z prawdą, ale właśnie mam nadzieję, że przez lepsze zrozumienie teorii łatwiej się będzie z tymi pomysłami uporać. Mnie bardzo pomogło.


Dobry pomysł, ale nie każdy tutaj chce wrzucać zdjęcia niestety. Najfajniej byłoby w dobrym, mocnym świetle albo w dwóch rodzajach światła.

---------- Dopisano o 15:55 ---------- Poprzedni post napisano o 15:41 ----------

Napisane przez karma80

Dzień Dobry
Rozumiem, że zdjęcia są wskazane , ale szczerze powiem, że nie posiadam żadnego w otoczeniu bieli i w białym ubraniu...na dodatek mój aparat komórkowy potwornie przełamuje kolory , będę musiała poczekać na pomoc kogoś bardziej profesjonalnego i z lepszym sprzętem Mimo tego dziękuję za radę, a czy na podstawie samego opisu można już określić ( wiem wiem pi razy oko) co ja jestem ?

Prawdę mówiąc wiele typów może mieć jasną cerę, zielone oczy i brązowe włosy.

Postaraj się bardziej określić kolory jakie ci nie pasują, a jakie podkreślają twoją urodę. I tutaj nie chodzi o ulubione kolory, tylko takie które poprawiają wygląd, nawet jeśli niekoniecznie lubimy się tak ubrać.

Jeśli czysta biel nie i czerń też nie, to w połączeniu z ciepławą cerą i jasnymi, żywymi kolorami wychodziłoby na wiosnę. Ale może też być, że tylko ci się wydaje że masz taką cerę, to że jest żółtawa jeszcze nie oznacza, że jest ciepła. Albo, że np. raczej jesień niż wiosna. Sama więc widzisz, że trudno określić. Jakie odcienie tej zieleni najbardziej pasują?

Radziłabym ci pooglądać palety kolorów i zastanowić się która najbardziej przypomina większość twoich twarzowych kolorów. Nie patrz na kolory przykuwające uwagę, tylko się zastanów - jeśli np nie możesz nosić czerni i bieli to rozważ palety, na których nie ma tych dwóch kolorów. Niektóre palety mogą wyglądać głupio lub nudno, ale przecież nikt nie nosi tych wszystkich kolorów na raz.
Również to, jakie kolory wyglądają u ciebie naturalnie w makijażu ma znaczenie.

[karma80]

Napisane przez Wampierz

Prawdę mówiąc wiele typów może mieć jasną cerę, zielone oczy i brązowe włosy.

Postaraj się bardziej określić kolory jakie ci nie pasują, a jakie podkreślają twoją urodę. I tutaj nie chodzi o ulubione kolory, tylko takie które poprawiają wygląd, nawet jeśli niekoniecznie lubimy się tak ubrać.

Jeśli czysta biel nie i czerń też nie, to w połączeniu z ciepławą cerą i jasnymi, żywymi kolorami wychodziłoby na wiosnę. Ale może też być, że tylko ci się wydaje że masz taką cerę, to że jest żółtawa jeszcze nie oznacza, że jest ciepła. Albo, że np. raczej jesień niż wiosna. Sama więc widzisz, że trudno określić. Jakie odcienie tej zieleni najbardziej pasują?

Radziłabym ci pooglądać palety kolorów i zastanowić się która najbardziej przypomina większość twoich twarzowych kolorów. Nie patrz na kolory przykuwające uwagę, tylko się zastanów - jeśli np nie możesz nosić czerni i bieli to rozważ palety, na których nie ma tych dwóch kolorów. Niektóre palety mogą wyglądać głupio lub nudno, ale przecież nikt nie nosi tych wszystkich kolorów na raz.
Również to, jakie kolory wyglądają u ciebie naturalnie w makijażu ma znaczenie.

Dziękuję no tak ...ogarnęłam te palety barw i jestem jeszcze bardziej skołowana niż byłam, wizualnie przemówiły do mnie barwy ciepłej wiosny i przydymionej jesieni, ale prawdę mówiąc mało mam tych kolorów w szafie, właściwie posiadam większość , w której wyglądam kiepsko tzn. szaro, buro i byle jak...kupując jakieś rzeczy zawsze dobrze wyglądam w nich w lustrze przymierzalni ,ale po powrocie do domu już tak fajnie nie jest, nie wiem dlaczego, chyba zwyczajnie nie potrafię dobrać sobie tego co powinnam.Jedno jest pewne,że w czerni wyglądam staro, biel jest oki, ale ecrue bardziej chyba, w zieleni jest nieźle zarówno butelkowej jak i trawiastej, a także o dziwo w kolorze oliwkowym, a reszta , to już jak się uda dobrać makijaż. No i bądź tu mądry i pisz wiersze Chyba to zdjęcie sobie zrobię, ale muszę na fotografa poczekać ...Aha , a jeśli nie koniecznie żółty odcień skóry określa ją jako ciepłą , to co ? Dzięki raz jeszcze Pozdrawiam

[Skimona]

Kiedyś pisałam tu odnośnie analizy, ale teraz mam wątpliwości.
Jaka mam cerę?
Pisałam że lekko zaróżowioną, ale mam wątpliwości (czy jest brzoskwiniowa czy ziemista czy blada czy inna)
Włosy?
Pisałam że ciemny brąz z refleksami (nie wiem czy kasztanowe czy miodowy brąz czy popielate czy jakieś inne)
To zdjęcie bardzo dobrze obrazuje moje włosy i twarz-taki kolor jaki w rzeczywistości mam (z telefonu zawsze wychodziły albo za jasne albo za ciemne albo mało wyraźne)

[Wampierz]

Napisane przez Skimona

Kiedyś pisałam tu odnośnie analizy, ale teraz mam wątpliwości.
Jaka mam cerę?
Pisałam że lekko zaróżowioną, ale mam wątpliwości (czy jest brzoskwiniowa czy ziemista czy blada czy inna)
Włosy?
Pisałam że ciemny brąz z refleksami (nie wiem czy kasztanowe czy miodowy brąz czy popielate czy jakieś inne)
To zdjęcie bardzo dobrze obrazuje moje włosy i twarz-taki kolor jaki w rzeczywistości mam (z telefonu zawsze wychodziły albo za jasne albo za ciemne albo mało wyraźne)

Blado nie wyglądasz, karnacja raczej neutralna, odcień beżowy? Włosy też wyglądają dość neutralnie, ani nie są zdecydowanie ciepłe, ani zimne. Na drugim zdjęciu skóra wygląda jaśniej i ciut cieplej.

Rozumiem, że na zdjęciu nie masz makijażu? Usta masz dość nasycone, ale nie bardzo mocno.

Ogólnie liczy się efekt, np. całościowe wrażenie karnacji - same naczynka albo piegi mogą mieć kolor inny od reszty skóry, ale na ile wpływa na całość? Nadaje całej skórze zabarwienie złotawe lub różowe, czy tylko miejscowo?

[Skimona]

Napisane przez Wampierz

Blado nie wyglądasz, karnacja raczej neutralna, odcień beżowy? Włosy też wyglądają dość neutralnie, ani nie są zdecydowanie ciepłe, ani zimne. Na drugim zdjęciu skóra wygląda jaśniej i ciut cieplej.

Rozumiem, że na zdjęciu nie masz makijażu? Usta masz dość nasycone, ale nie bardzo mocno.

Ogólnie liczy się efekt, np. całościowe wrażenie karnacji - same naczynka albo piegi mogą mieć kolor inny od reszty skóry, ale na ile wpływa na całość? Nadaje całej skórze zabarwienie złotawe lub różowe, czy tylko miejscowo?

Nie mam makijażu własnie. Nie mam naczynek ani piegów. Różowo to czasami jestem ale tylko na policzkach i koło nosa. No właśnie problem z tym mam-włosy też takie nijakie.

[Wampierz]

Napisane przez Skimona

Nie mam makijażu własnie. Nie mam naczynek ani piegów. Różowo to czasami jestem ale tylko na policzkach i koło nosa. No właśnie problem z tym mam-włosy też takie nijakie.

One nie są nijakie, po prostu ich kolor jest złożony. Posiadanie neutralnej pigmentacji jest fajne, bo można nosić różne kolory.
Ja właśnie mam na jednej powiece złoty cień a na drugiej srebrny Oba wyglądają ładnie.

[Skimona]

o to fajnie masz No ale właśnie nie wiem jaki kolor mają te moje włosy-ni to kasztan ni to miodowy ni brązowy......

[Wampierz]

Hm, chyba to jest kolor, który w farbach określa się naturalnym albo czasem neutralnym. Albo idący trochę w złotawe tony. W mocniejszym świetle wydaje się bardziej złotawy?

[Skimona]

ojej, no wiesz w jaśniejszym świetle on jest rzeczywiście złotawy, a zaraz po umyciu to te włosy są ciemno brązowe. To jest coś takiego że naturalny kolor-no ale to się tyczy wszystkich niefarbowanych....

[marrunia]

Załącznik 4998136Witajcie dziewczynki
Mam problem dotyczący koloru włosów, a jaśniej - nie wiem w jakim odcieniu / tonie blondu byłoby mi dobrze. Wiem, że dzięki znajomości wlasnego typu urody będzie mi łatwiej..tzn liczę na to.
Robię różne testy dotyczące "odnalezienia" typu kolorystycznego, ale nie wychodzi mi nic konkretnego...wyglada na to, że jestem wiosno-lato-jesienią..
Dlatego piszę do Was Pomóżcie kobiecie w potrzebie

Odpowiedzi na pyatnia:

1. Jak się opalasz - najpierw czerwień, potem brąz lekko oliwkowy.

2. Kolor oczu -zielono-szaro-brązowo-złote. Obwódka wokół źrenicy brązowo-złota, reszta tęczówki zielona z szarymi odbarwieniami i jescze plamki brązowo złote.

3. Piegi - na twarzy już prawie nie mam;( Jak miałam na twarzy to miały kolor złoto brązowy . Na plecach mam trochę; są jasno brązowe.

4. Cera -i tu mam problem:P Mam problemy z cerą od dawna i w sumie odkąd pamiętam przez kuracje przeciwtrądzikowe zaczęła robić się wrażliwa, a co za tym idzie czerwona. Gdy jest uspokojona to kolor wg mnie przypomina beż. Należę do osób bladych, ale nie jestem białaskiem)

5. Naturalny kolor włosów - jak byłam dzieckiem to były ciemny blond z połyskiem rudości. Teraz widzę je jako "mysi blond". Poziom 7,0 myślę.

6. Kolor ust - jasne, lekko różowe.

7. W jakich kolorach czujesz się dobrze, a które źle podkreślają Twoją urodę? -
dobrze wyglądam w pastelowym błękicie, burgund, kremowy, ecru, różowy, granatowy, szary jasny, fiolretowy, śliwkowy, rudy,

Bardzo źle wyglądam w butelkowej zieleni, czerwonym jasnym, neonowych kolorach, w pomarańczowym też nie wyglądam dobrze.


Mogę dodać, że lepiej mi w złocie niż w srebrze O ile to pomoże..

A oto zdjęcie. Przykro mi, ale nie mam jakichś dokładniejszych - unikam aparatu;P Mam nadzieję, że to wystarczy..

Dziękuję z góry:ro za::roz a::roza :

[Wampierz]

Napisane przez Skimona

ojej, no wiesz w jaśniejszym świetle on jest rzeczywiście złotawy, a zaraz po umyciu to te włosy są ciemno brązowe. To jest coś takiego że naturalny kolor-no ale to się tyczy wszystkich niefarbowanych....

Chodzi mi o to, że na paletach kolorów farb fryzjerskich neutralne odcienie są często określane jako "naturalne"

---------- Dopisano o 23:16 ---------- Poprzedni post napisano o 23:12 ----------

marrunia: drugie i trzecie zdjęcie wyraźnie się różnią kolorami. Miałaś różne kolory włosów, czy to kwestia oświetlenia? Które zdjęcie lepiej oddaje twój wygląd wg ciebie?

---------- Dopisano o 23:20 ---------- Poprzedni post napisano o 23:16 ----------

dobrze wyglądam w pastelowym błękicie, burgund, kremowy, ecru, różowy, granatowy, szary jasny, fiolretowy, śliwkowy, rudy,

Bardzo źle wyglądam w butelkowej zieleni, czerwonym jasnym, neonowych kolorach, w pomarańczowym też nie wyglądam dobrze.

A ten błękit czysty czy zgaszony, szarawy? Co z bielą i czernią?
Wszystkie odcienie pomarańczowego źle wyglądają? Jest jakaś różnica między czystymi a zgaszonymi odcieniami? W sumie to wiele osób nigdy nie przymierza kilku kolorów pomarańczowego, to może z żółtym masz jakieś porównanie? Musztardowy? Khaki?