Lingwistyka stosowana - czy warto? Praca po studiach językowych.

[Karolynn_Black]

Hej!
Zastanawiam się nad wyborem studiów. Od dziecka pasjonowły mnie języki obce, których uczyłam się chętnie i szybko. Myślę nad studiowaniem lingwistyki stosowanej(ang-niem). Dlaczego nie filologia? Na lingwistyce uczymy się więcej niż jednego języka, na czym mocno mi zależy, poza tym nie chciałabym skupiać się na historii i literaturze wybranego kraju, czego jest więcej na filologiach, z tego co mi wiadomo.
Ale nie orientuję się niestety jak to jest z zapotrzebowaniem na tłumaczy ;c Czy absolwentce lingwistyki może grozić bezrobocie?
Bardzo proszę o opinie osób dobrze znających sytuację na rynku pracy, oraz studentow/absolwentow wspomnianego kierunku studiów.
Z góry dzięki, pozdrawiam

[maacieek]

A czy po studiach, żeby być tłumaczem nie trzeba jeszcze zdawać jakichś państwowych egzaminów? Coś mi się tak wydaje.

Plus, wiesz, że po studiach gdzie uczą języka nie trzeba być tylko albo nauczycielką w szkole, albo tłumaczem. Jest masa innych ciekawych i dobrze płatnych zawodów.

[201703060948]

Napisane przez Karolynn_Black

Hej!
Zastanawiam się nad wyborem studiów. Od dziecka pasjonowły mnie języki obce, których uczyłam się chętnie i szybko. Myślę nad studiowaniem lingwistyki stosowanej(ang-niem). Dlaczego nie filologia? Na lingwistyce uczymy się więcej niż jednego języka, na czym mocno mi zależy, poza tym nie chciałabym skupiać się na historii i literaturze wybranego kraju, czego jest więcej na filologiach, z tego co mi wiadomo.
Ale nie orientuję się niestety jak to jest z zapotrzebowaniem na tłumaczy ;c Czy absolwentce lingwistyki może grozić bezrobocie?
Bardzo proszę o opinie osób dobrze znających sytuację na rynku pracy, oraz studentow/absolwentow wspomnianego kierunku studiów.
Z góry dzięki, pozdrawiam

Zapotrzebowanie na tłumaczy jest niewielkie. [EDIT] Znaczy zapotrzebowanie jest ogromne. Ale również tłumaczy jest mnóstwo po i bez studiów językowych. Poza tym, zwykle pracuje się na własny rachunek - niewiele firm zatrudnia tłumaczy. A tłumaczenia są w Polsce kiepsko płatne.

[Karolynn_Black]

Kurczę, to nie jest pocieszające ;c Nie widzę siebie na innym kierunku, chyba że jakaś ekonomia(podobno lepiej z zatrudnieniem) + język to będzie do przebrnięcia.

[biszkopcik02c]

Po lingwistyce niekoniecznie trzeba być tłumaczem. Korporacje tylko czekają na absolwentów, którzy znają języki. Racja, można zrobić sobie po prostu kurs i zdać CAE czy inny egzamin, ale po studiach też przyjmują. Akurat lingwistyka to dosyć "uniwersalne" studia. Tym bardziej, że uczysz się dwóch języków na raz. A jeśli języki to Twoja pasja, to dlaczego męczyć się na kierunku, który nie do końca ci odpowiada?

[Karolynn_Black]

Jak myślicie, czy u nas jest zapotrzebowanie na tłumaczy przysięgłych bądź lektorów języka szwedzkiego/duńskiego/norweskiego czy bardziej opłaci się tłumacz/lektor języków angielski/niemiecki?
Który kierunek jest bardziej przyszłościowy: skandynawistyka czy lingwistyka stosowana(ang-niem)?
Tak przeglądałam sobie statystyki dot. zarobków tłumaczy określonych języków i widzę, że jak ktoś tłumaczy język mniej popularny to ma szansę na większą płacę. Tylko tu się rodzi pytanie - ile takich osób potrzeba na rynku?
Bardzo proszę o radę.
@edit: a co sądzicie o połączeniu: LS(ang+niem) + podyplomowa skandynawistyka lub licencjat? Opłacałoby się?

[mell002]

Nie ma czegoś takiego jak podyplomowa skandynawistyka.