Dziewczyny błagam!

[Laawendaa]

bardzo proszę o pomoc, ponieważ już nie wiem co robić. Trzy dni temu z moim królikiem coś się działo, a dokładnie ciężko oddychała, była słaba i nie mogła ustać na nogach łapkach. Przez dwa dni bylo ok wszystko przeszło a dzisiaj znowu cos takiego się dzieje. jest z nią gorzej. co to moze byc co mam robić? proszę o szybką odpowiedz. błagam!wiem ze powinnam isc do lekarza ale o tej godzinie wszystko jest zamniekte bo dzonilam;/ miała może któraś z was cos podobnego ze swoim zwierzakiem? dodam ze jest młoda tzn ma moze pol roku

[enii]

moze zapalenie płuc???? Dziwie sie, ze weterynarza nie odwiedziłas

[Laawendaa]

moja mama tez mowi ze to moze byc zapalenie wiem tez jestem zla na siebie ze nie poszlam ale jakos bylam pewna ze przejdzie. jutro pojde napewno tylko teraz nie wiem co zrobic ale kurde w domu jest cieplo wiec nie wiem jak mogla by na to zachorowac

[enii]

mogło zawiac lub przegrzał sie króliczek... Idz jak najszybciej i daj znac jutro co i jak..
Nie chce Ciebie straszyc, ale pies mojego TZ mial zapalenie płuc i biedny sie udusił , mlody szczeniaczek i tez nie wiadomo co, gdzie i jak to złapał >>

[gooniek]

moj królik mial tak samo, potem miał paraliż i zdechł

[blackamor]

Moja świnka podobnie miała.. W końcy dostała padaczki i musiałam ją uśpić. Nie pamiętam dokładnie co jej było, ale coś z wypróżnianiem. Klatka jak nigdy czysta?

[m13081987]

A ile ma twój zwierzak?
Moja myszka miała tak samo... I zeszło jej się z tego świata kilka dni później. Jakiś stan agonalny to był. Cóż - u mnie wywróżyło najgorsze.

[Laawendaa]

zdechła w nowy po 21 jezdzilam po miastach i szukalam weterynarza. wszsytko zamkniete a na telefony kom nie dalo sie dowdzinic ;/ dzieki dziwczyny ze pisalyscie co wiedzialyscie

[m13081987]

Napisane przez Laawendaa

zdechła w nowy po 21 jezdzilam po miastach i szukalam weterynarza. wszsytko zamkniete a na telefony kom nie dalo sie dowdzinic ;/ dzieki dziwczyny ze pisalyscie co wiedzialyscie

strasznie współczuję
i strasznie wkurza mnie to, że dostęp do weterynarza w mniejszych miastach jest praktycznie niemożliwy

[Kiniusiek]

współczuję...
pamietam jak zdechł mój chomiczek.. bardzo wtedy płakałam

[Laawendaa]

dzieki dziewczynki mnie tez to wkurza ze w malych miastach jest ten problem. moze kiedys sie to zmieni...

[enii]

współczuje
mi jak chomiczekł zdechł to pamietam, ze nawet z trj rozpaczy to do szkoły nie poszłam...A jak musielismy uspac naszego pudelka <miał 18 lat i ledwo co juz chodził, jeszcze guzy doszły --meczył sie biedny) to przez kilka tyg wyłam i do tej pory jakos tak mi dziwnie < a mineło juz ponad 2 lata>

[aagusiaa88]

Napisane przez enii

współczuje
mi jak chomiczekł zdechł to pamietam, ze nawet z trj rozpaczy to do szkoły nie poszłam...A jak musielismy uspac naszego pudelka <miał 18 lat i ledwo co juz chodził, jeszcze guzy doszły --meczył sie biedny) to przez kilka tyg wyłam i do tej pory jakos tak mi dziwnie < a mineło juz ponad 2 lata>

Taaa, wiem cos o tym. Tez musialam w zeszlym roku uspic moja sunie i do dzisiaj mam czasem tak, ze jak wchodze, to otwieram drugie drzwi i jakas taka mysl mam, ze ona zaraz przyjdzie. Ale niestety A minelo 1,5roku.

[Kayokox3]

Lepiej jak najszybciej idź z nią do weterynarza. Może mieć zapalenie płuc albo niewydolność płuc. Lepiej z tym nie czekać bo może dojść nawet do uduszenia i śmierci zwierzaka. Jeśli w twojej miejscowości jest zamknięte to jedź gdzie indziej do najbliższej miejscowości i tam poszukaj klinki weterynaryjnej.

---------- Dopisano o 15:56 ---------- Poprzedni post napisano o 15:54 ----------

Ojej przepraszam nie doczytałam że zdechła Przykro mi bardzo . Według mnie kliniki weterynaryjne tudzież małe gabinety powinny być otwarte całodobowo :/ Tak jak np. szpital dla ludzi . Zwierzęta wcale nie są mniej ważne od ludzi no ale cóż ...
Trzymaj sie ;*

[paryzanka202]

Zenujace jest to,ze masz zwierzaka a nic o nim nie wiesz! Jak mozna nie zauwazyc,ze sa jakies zmiany w jego zachowaniu? nikt nie uczyl cie ,ze jakakolwiek zmiana wrozy zle i trzeba biegiem do weta? to ty dwa dni czekalas!
Powinnas wiedziec ,ze przy takiej malej wadze zwierzaka wszelka choroba itp potrafi w dzien dwa sprawic,ze zdechnie. kroliczki, swinki itp szybko sie odwadniaja, szybko traca na wadze.
Przez Twoja bezmyslnosc zwierzak Ci zdechl, ciekawe czy sie tym przejmujesz.
Nie piszesz nawet,ze jest Ci przykro, tylko ,ze wkurza Cie ,ze u Ciebie nie ma weterynarza otwartego cala dobe:/ chore

[yumeka]

u mnie w mieście jest dokładnie jeden wet który w powaznej sprawie wstaje w nocy z łóżka i wpada do gabinetu. a wszystkich wetów jest około 10 gabinetów.
ten jeden pomógł mojej kotce - gdyby nie on zdchłaby z wykrwawienia, z wycieńczenia albo na zawał serca.. wypadła z zaskoczenia przez okno. złamanie otwarte, 1 w nocy. dnia następnego ok 3 godz operacji, był problem by ktoś podjął się składania kości - były w maczku, właśnie ten wet zgodził się być jako asystujący i wariatka moja po tygodniu którego nie dała mi przespać, i po 1.5 mca w gipsie się wykurowała. dziś 2.5 roku potem - lata po ścianach, załonach, suficie. dzięki jednemu wetowi mam moją kochaną maszkarę wredną ale wierną i ukochaną.

[Laawendaa]

paryzanka202- nie znasz mnie więc raczej nie powinnaś oceniać Nie każdy mówi o swoich uczuciach jak byś nie wiedziała

[paryzanka202]

ja stwierdzilam fakt!