problem z psychika?

[lidzia66]

witam!

może tak w punktach, będzie łatwiej :P


1. związek stał się dla mnie najważniejszy, wszystko inne poszło na drugi plan, problem w pracy? pestka, problem z TŻ? nie śpię całą noc
2. Czasem zaczynam tak intensywnie myśleć nad związkiem że doszukuje się jakiś problemów choć między nami jest ok
3 stałam się strasznie zazdrosna, nawet o jego wolny czas
4 wkurzam się nawet na to że faceci mają lepiej bo kobieta ma więcej obowiązków
5 czuję się jakbym zamiast TŻ miała wroga, sama go sobie stwarzam w głowie

ja nie wiem jak odwrócić takie myślenie, w moim domu ojciec zawsze uważał że kobieta jest do sprzątania, wychowywania dzieci itp a facet to pan i władca, nie jest tak że to aktualny TŻ takie uczucia wywiera, po prostu co jakiś czas w głowie pojawiają się takie odczucia złości na niego nawet bezpodstawna, nie rozumiem tego i nie potrafię wyjaśnić, może któraś z was potrafi? albo ma podobnie?

ps. jeśli ktoś wogóle zrozumiał coś z tego co napisałam

[iustitia]

Ano, masz niestety problem ze swoim podejściem do związku. Może psycholog?

[Lena_20]

ja myślę,ze powinnaś porozmawiać z psychologiem

[martynka89]

Popieram dziewczyny. Wizyta u psychologa wskazana.

[madziamkk]

Napisane przez lidzia66

witam!

może tak w punktach, będzie łatwiej :P


1. związek stał się dla mnie najważniejszy, wszystko inne poszło na drugi plan, problem w pracy? pestka, problem z TŻ? nie śpię całą noc
2. Czasem zaczynam tak intensywnie myśleć nad związkiem że doszukuje się jakiś problemów choć między nami jest ok
3 stałam się strasznie zazdrosna, nawet o jego wolny czas
4 wkurzam się nawet na to że faceci mają lepiej bo kobieta ma więcej obowiązków
5 czuję się jakbym zamiast TŻ miała wroga, sama go sobie stwarzam w głowie

ja nie wiem jak odwrócić takie myślenie, w moim domu ojciec zawsze uważał że kobieta jest do sprzątania, wychowywania dzieci itp a facet to pan i władca, nie jest tak że to aktualny TŻ takie uczucia wywiera, po prostu co jakiś czas w głowie pojawiają się takie odczucia złości na niego nawet bezpodstawna, nie rozumiem tego i nie potrafię wyjaśnić, może któraś z was potrafi? albo ma podobnie?

ps. jeśli ktoś wogóle zrozumiał coś z tego co napisałam

Jedna rada.... WYLUZUJ... Tylko spokoj moze Cie uratowac
Troszke wiecej zaufania do chlopaka (czyt. jego czas wolny)

A jezeli chodzi o te obowiazki to czas porzucic stereotypy i stworzyc swoje wlasne zasady na ktorych bedzie opieralo sie funkcjonowanie Twojego przyszlego domu. Ja ze swoim TZ podzielilismy sie obowiazkami i kazdy jest zadowolony...

[suszarka]

Napisane przez madziamkk

Jedna rada.... WYLUZUJ... Tylko spokoj moze Cie uratowac
Troszke wiecej zaufania do chlopaka (czyt. jego czas wolny)

A jezeli chodzi o te obowiazki to czas porzucic stereotypy i stworzyc swoje wlasne zasady na ktorych bedzie opieralo sie funkcjonowanie Twojego przyszlego domu. Ja ze swoim TZ podzielilismy sie obowiazkami i kazdy jest zadowolony...

i do tego dodam - wiara,że bez mężczyzny też jesteś pełnowartościową kobietą.

[TeQuiero]

Wyluzuj a natstępnie psycholog.
I pamiętaj że my kobiety jesteśmy o wiele lepsze od mężczyzn uwierz w siebie i w to że my kobiety zawsze górą

[MeredithMer]

Napisane przez TeQuiero

Wyluzuj a natstępnie psycholog.
I pamiętaj że my kobiety jesteśmy o wiele lepsze od mężczyzn uwierz w siebie i w to że my kobiety zawsze górą

A dlaczego według Ciebie kobiety sa o wiele lepsze od mężczyzn?

[lidzia66]

próbuje się wyluzować i przestać o tym myśleć i czasem się udaje, mam nadzieję że uda mi się zmienić nastawienie bo jestem kłębkiem nerwów czasami

[madziamkk]

Napisane przez MeredithMer

A dlaczego według Ciebie kobiety sa o wiele lepsze od mężczyzn?

Bo to my rzadzimy swiatem

[wrzosoweniebo]

Mam chyba problem podobny do Ciebie A pogłębia się on jeszcze bardziej kiedy czytam jakieś artykuły posty gdzie faceci przedstawiani są jako ci bez uczuć, zdradzający, czasem jak słyszę jakieś historie o beznadziejnych kolegach którzy maja dużo na sumieniu itd. I chociaż mój TZ nigdy nie zawinil czasem jestem bardzo agresywnie do niego nastawiona przez to coraz mniej we mnie takich prawdziwych uczuc prosto z serca a wiecej jakis podejrzen, analizowania i zimnego podejscia do naszego zwiazku. Narazie sama probuje sobie z tym radzic

[Akruks]

Napisane przez lidzia66

2. Czasem zaczynam tak intensywnie myśleć nad związkiem że doszukuje się jakiś problemów choć między nami jest ok

A konkretnie jakich probemów się doszukujesz ?

[LadyMadlen]

.

[bybella]

Napisane przez wrzosoweniebo

Mam chyba problem podobny do Ciebie A pogłębia się on jeszcze bardziej kiedy czytam jakieś artykuły posty gdzie faceci przedstawiani są jako ci bez uczuć, zdradzający, czasem jak słyszę jakieś historie o beznadziejnych kolegach którzy maja dużo na sumieniu itd. I chociaż mój TZ nigdy nie zawinil czasem jestem bardzo agresywnie do niego nastawiona przez to coraz mniej we mnie takich prawdziwych uczuc prosto z serca a wiecej jakis podejrzen, analizowania i zimnego podejscia do naszego zwiazku. Narazie sama probuje sobie z tym radzic

dziewczyny załamałam się trochę, bo czytając wasze wypowiedzi dotarło do mnie to że tez tak mam przez to wiem ze psuje mój związek, mój tż co prawda kiedyś zawinił, ja zresztą też, ale gdyby nie to moje myslenie o facetach układałoby nam sie teraz super, a tak łapie doły nawet bez powodu. Są dni kiedy uwielbiam facetów, tak w ogóle, za całokształt wiem że są zakreceni, myślą inaczej niż my kobiety ale podoba mi się ta ich "inność". a są dni kiedy po prostu nie mogę tego znieść... przez to sie kłoce, jestem wredna, strasznie podejrzliwa... moze dlatego też, że znam paru chłopaków którzy pomimo tego ze maja żony, "biorą" wszystko jak leci (tzn. dziewczyny), a mój tż zadaje sie z nimi, pracuje itd. i wiem że tego nie pochwala, sam tak nie robi, ale boję sie że w końcu zacznie, zwłaszcza po takich moich akcjach, kiedy będzie miał mnie dość... boje sie że sprawdzi sie przysłowie "kto z kim przystaje...." same wiecie.

[AnetkaWr]

TEz mialam podobnie,ale uwierzylam w milosc

[wrzosoweniebo]

Napisane przez bybella

dziewczyny załamałam się trochę, bo czytając wasze wypowiedzi dotarło do mnie to że tez tak mam przez to wiem ze psuje mój związek, mój tż co prawda kiedyś zawinił, ja zresztą też, ale gdyby nie to moje myslenie o facetach układałoby nam sie teraz super, a tak łapie doły nawet bez powodu. Są dni kiedy uwielbiam facetów, tak w ogóle, za całokształt wiem że są zakreceni, myślą inaczej niż my kobiety ale podoba mi się ta ich "inność". a są dni kiedy po prostu nie mogę tego znieść... przez to sie kłoce, jestem wredna, strasznie podejrzliwa... moze dlatego też, że znam paru chłopaków którzy pomimo tego ze maja żony, "biorą" wszystko jak leci (tzn. dziewczyny), a mój tż zadaje sie z nimi, pracuje itd. i wiem że tego nie pochwala, sam tak nie robi, ale boję sie że w końcu zacznie, zwłaszcza po takich moich akcjach, kiedy będzie miał mnie dość... boje sie że sprawdzi sie przysłowie "kto z kim przystaje...." same wiecie.

I znow bardzo podobnie jest i u mnie czesto mu mowie ''kto z kims przystaje takim sie staje'' a on sie smieje ze ma swoj rozum a to jest najwazniejsze. Czasem myslę czy jest sens zebysmy razem byli ze dojdzie do tego ze bedzie mial mnie dosc i przestanie kochac, czy nie lepiej zkaonczyc to na takim etapie gdzie chociaz zapamieta mnie jako jeszcze dobra dziewczynke a co do tego przyslowia czasem mnie doluje a czasem mysle niech sie dzieje co chce stanie sie taki jak koledzy to kopne go w dupe i znajde lepszego, mam strasznie zmienne nastroje zalezy od dnia tak jak i u Ciebie

[bybella]

Napisane przez wrzosoweniebo

I znow bardzo podobnie jest i u mnie czesto mu mowie ''kto z kims przystaje takim sie staje'' a on sie smieje ze ma swoj rozum a to jest najwazniejsze. Czasem myslę czy jest sens zebysmy razem byli ze dojdzie do tego ze bedzie mial mnie dosc i przestanie kochac, czy nie lepiej zkaonczyc to na takim etapie gdzie chociaz zapamieta mnie jako jeszcze dobra dziewczynke

ojej no dokładnie! potem w ogóle może nie mieć dobrych wspomnień o mnie, a tak nie zawsze jestem taka okropna, ponoć bardzo kochana hehe

[lidzia66]

rzeczywiście słuchając coraz to nowsze opowieści jakie faceci potrafią wykręcić zaczynam mieć do nich awersje i odgrywam się na moim TŻ, za całokształt męskich wybryków, choć on sam nie jest niczemu winny, boję się po prostu że kiedyś mu coś podobnego przyjdzie do głowy i już go za to karze

[wrzosoweniebo]

przeczytajcie sobie książkę Norwood Robin ''Kobiety które kochają za bardzo'' ja znalazłam wersję online na "chomiku" u mnie niektóre rzeczy się zgadzają z tym o czym pisze autorka. Do tej pory nie wiedziałam ze dzieciństwo i to w jaki sposób byliśmy wychowywani może mieć az taki wpływ na nasze relacje z TZtami

[Reijel]

Dziewczyny, przepraszam, ale Wam się chyba po prostu nudzi w życiu...

[bybella]

Napisane przez Reijel

Dziewczyny, przepraszam, ale Wam się chyba po prostu nudzi w życiu...

sory ale chyba nie rozumiem? niby komu sie nudzi?i na jakiej podstawie tak sadzisz?

[Reijel]

Napisane przez bybella

sory ale chyba nie rozumiem? niby komu sie nudzi?i na jakiej podstawie tak sadzisz?

Wychodzę z założenia, że zajęty, zapracowany człowiek nie ma czasu na wymyślanie sobie problemów, "tworzenie wroga w głowie", drobiazgowe analizy prowadzące do obrażania się na partnera czy cały męski ród itp. Dlatego przyszedł mi do głowy argument o nudzie.

[bybella]

Napisane przez Reijel

Wychodzę z założenia, że zajęty, zapracowany człowiek nie ma czasu na wymyślanie sobie problemów, "tworzenie wroga w głowie", drobiazgowe analizy prowadzące do obrażania się na partnera czy cały męski ród itp. Dlatego przyszedł mi do głowy argument o nudzie.

ok rozumiem. ale zaznaczam że ja akurat mam co robić. praca, studia i inne obowiązki zajmują mi jednak sporo czasu. poza tym jak juz czas wolny mam to nie siedzę i nie rozmyslam, ale jak pewnie każdy - np. chodzę do kina, teatru, na koncerty, czytam, czytam i jeszcze raz czytam ksiazki... oczywiscie zdarza mi się też spotkać z jakąś koleżanką. bo o spotkaniach z tż-tem to nie wspominam.