Jak powstrzymać się od wyciskania - cz. III

[eLWhy]

a ja się muszę (tfu tfu) pochwalić. Bo u mnie jest dobrze. Generalnie, jakbym się dwa dni temu nie zdenerwowała i nie nudziła [:/], to byłoby jeszcze lepiej, bo z tych nudów zabrałam się za wągry i małe zaskórniki.
Ale ogólnie to jest ok. differin używam na razie zgodnie z zaleceniami - na zmianę z AD. Jak się AD skończy, to będzie sam diff. Tetralysal teraz co drugi dzień.
A 2 dni temu w końcu się doczekałam paczki z ziają pro i od razu zrobiłam sobie maseczkę + peeling... i przyznam, ze efekty niesamowite! Albo sobie sama to wmawiam, albo naprawę spłyciły mi się pory na policzkach! Jeszcze trochę poużywam i ocenię może bardziej obiektywnie, ale na razie jest ok (krem też ;D).
No i jeden mankament (niezwiązany z resztą), że mam wióry na twarzy po całym dniu nieużywania kosmetyków (tzn pod podkładem...) - ale to wiadomo, że od mrozu. Przyjdę do domu, zmyję makijaż, posmaruję kremem i jest ok...
Jedyne czego mogę się czepić (prócz strupów, które sobie sama zafundowałam), to takie dwa paskudne kaszaki, które wyglądają jak 'gotowe' pryszcze, a nie da się ich wycisnąć....

Na co natomiast mogę narzekać, to na temperatury na uczelniach. To nie do pomyślenia, że uczelnie oszczędzają podczas takich mrozów na ogrzewaniu :/
I przeziębiam się powoli (zatoki mi strasznie dokuczają) i to nie z własnej winy, że źle się ubieram (bo ubieram ciepłe swetry, buty, podkoszulki i inne najcieplejsze rzeczy, jakie mam w szafie), a że nie grzeją i w salach jest po 16-18 stopni :/

[Nerchie]

z ziaji pro mam maseczke zwezajaca pory i peeling enzymatyczny i bardzo sobie chwale :p

[AppleGirl]

czego człowiek nie zrobi, żeby odłożyć czas nauki na później
właśnie sobie przypomniałam, że czytałam gdzieś o dobroczynnym działaniu maści z witaminą A,
czy któraś z was używa jej i czy mogłaby mi podać skład? obawiam się zapychania
byłabym wdzięczna

[martii90]

Napisane przez Fanata

No co za pech. Wyskoczyły mi dwa nowe dorodne okazy gul w towarzystwie mniejszych krostek. W związku z tym żuchwa z prawej strony wygląda okropnie.
W zasadzie, kiedy byłam jeszcze w domu jedna z tych gul się tworzyła. Po kilku godzinach od przyjazdu na studia miałam właśnie te dwie wielkie gule i kilka krostek. To powietrze tak działa, czy co?

skąd ja to znam. ostatnio mam ochotę wrócić z płaczem do domu.

a tak poza tym, to przyłączam się do tematu a przynajmniej się postaram.

[Fanata]

Na twarzy lekkie pogorszenie i chyba nawet @ nie miał na to wpływu. Mam taką przeciętną ilość krostek/gul jak na ostatnie czasy. No i wydaje mi się, że Brevoxyl przestaje działać W związku z tym zastanawiam się nad czymś o silniejszym działaniu złuszczającym, jednak zielonego pojęcia nie mam na ten temat.
Ostatnio wiele rzeczy przestaje mi pasować Niestety (tutaj szczerze żałuję) podkład też. Stwierdziłam, że to nie ten kolor - jest za ciemny, a kupiłam najjaśniejszy odcień. Z tego powodu jestem w kropce, bo na dzisiaj już chciałabym mieć podkład z lepszym kolorem i jakiś skuteczniejszy lek. Kusi mnie bardzo ten puder mineralny z Essence, ale pamiętam, że pozapychał eLWhy, więc sama nie wiem. Opinie na KWC ma bardzo pozytywne i raczej niewiele osób o zapychaniu wspomina. Poza tym nie wiem jakie ma kolory.
Do tego jeszcze pogoda robi swoje. Mam tak pięknie wysuszone policzki, że poezja. Nienawidzę zimy.

[QsQs]

Napisane przez Fanata

Kusi mnie bardzo ten puder mineralny z Essence, ale pamiętam, że pozapychał eLWhy, więc sama nie wiem. Opinie na KWC ma bardzo pozytywne i raczej niewiele osób o zapychaniu wspomina. Poza tym nie wiem jakie ma kolory.

Ja go tez kupiłam po przeczytaniu wielu pochwalnych opinii w wątku o kosmetykach essence. Mnie nie zapchał ale leży w szufladzie i prawie go nie używam. Dla mnie nałożenie takiego pudru to kicha, nienawidze tego robić. Równomierne rozprowadzenie pudru zajmuje mi b. dużo czasu. W ogóle nie odpowiada mi taka sypka konsystencja, wszystko sie prószy i wysypuje. Krycie mizerota. Wybór kolorów bardzo ograniczony - 3 odcienie i to dość dziwne. A no i po nim bardzo szybko skora zaczyna sie błyszczeć.

[sikoreczka111]

u mnie też na szczęscie dosć dobrze, mimo ostatnich stresów na uczelni , nieprzespanych nocy itd, ale jeszcze 3 tygodnie i bedzie po sesji ( ale np. w przyszlym tygodniu mam 6 zaliczeń :O) wiec bedę się dwoic i troić zapewnie ...

nadal robię to co robiłam , czyli diferiin , tetralysal 1 raz dziennie, isotrex i dalacin, niestety w lutym dopiero ide do dermatologa, ale naprawde jest super, twarz jest gladziutka, tylko kilka przebarwien, które i tak sa coraz mnej widocznie


co do pudrów też zamierzam kupic ten essence, szczególnie ze względu na cene, bo własnie tez sie tego boje jak ja to bede nakładać

[Queenie]

Jestem już po wizycie u dermatologa
Trafiam na szczęście na konkretną, fachową i milą osobę (kto nie bylby mily za 90 zl ). Przepisala mi na noc Isotrexin, w razie jakichś czerwonych krostek szare mazidlo robione w aptece. Polecila mi również zmienic żel do mycia twarzy (Ziaja Nuno) na coś do wrażliwej skóry (np. Cetaphil lub Physiogel albo coś z drogerii do wrażliwej skóry) i porządny nawilżacz na dzień (np. Dermedic Acne Expert lub LRP Effaclar H).
Mam do was pytanie: co polecacie do mycia twarzy przesuszonej lekami i jaki krem porządnie nawilżający (mam zamiar nakada na niego jeszcze Ziaję Nuno tonującą, derma mówila, że można jak najbardziej).
Z góry dzięki!

[_Ewelka___]

Napisane przez eLWhy

a ja się muszę (tfu tfu) pochwalić. Bo u mnie jest dobrze. Generalnie, jakbym się dwa dni temu nie zdenerwowała i nie nudziła [:/], to byłoby jeszcze lepiej, bo z tych nudów zabrałam się za wągry i małe zaskórniki.
Ale ogólnie to jest ok. differin używam na razie zgodnie z zaleceniami - na zmianę z AD. Jak się AD skończy, to będzie sam diff. Tetralysal teraz co drugi dzień.
A 2 dni temu w końcu się doczekałam paczki z ziają pro i od razu zrobiłam sobie maseczkę + peeling... i przyznam, ze efekty niesamowite! Albo sobie sama to wmawiam, albo naprawę spłyciły mi się pory na policzkach! Jeszcze trochę poużywam i ocenię może bardziej obiektywnie, ale na razie jest ok (krem też ;D).
No i jeden mankament (niezwiązany z resztą), że mam wióry na twarzy po całym dniu nieużywania kosmetyków (tzn pod podkładem...) - ale to wiadomo, że od mrozu. Przyjdę do domu, zmyję makijaż, posmaruję kremem i jest ok...
Jedyne czego mogę się czepić (prócz strupów, które sobie sama zafundowałam), to takie dwa paskudne kaszaki, które wyglądają jak 'gotowe' pryszcze, a nie da się ich wycisnąć....

tez bardzo lubie ta maske ziaja pro zobaczymy jakie efekty beda jak zuzyje cale opakowanie, postaram sie uzywac czesciej i regularniej, nie wysusza i nie podraznia

jestem ciekawa jak na dluzsza mete spisze sie u Ciebie differin. Mam na niego recepte. narazie uzywam clindacne i cos pozytywnego sie dzieje juz go kiedys mialam

no oprocz tego ze na policzku zaskornik rosnie i nic dobrego z niego nie bedzie. Ale zrobil sie w miejscu w ktorym ciagle cos sie kluje, ja wyciskam, jest strup, strup schodzi i od nowa. Zobaczymy co z tego bedzie.

Obiecalam sobie ze jak zaczne stosowac masci z antybiotykami to przestaje wyciskac, nawet to co "trzeba"

Napisane przez Nerchie

z ziaji pro mam maseczke zwezajaca pory i peeling enzymatyczny i bardzo sobie chwale :p

ooooo masz peeling enzymatyczny. Bardzo lubie peelingi enzymatyczne. Masz moze porownanie do jakiegos innego? uzywam Malwy ale wydaje mi sie zbyt delikatny. Zastanawiam sie nad bardziej profesjonalnym bo lubie zluszczac naskorek peelingiem enzymatycznym, cera jest odswiezona taka

Napisane przez AppleGirl

czego człowiek nie zrobi, żeby odłożyć czas nauki na później
właśnie sobie przypomniałam, że czytałam gdzieś o dobroczynnym działaniu maści z witaminą A,
czy któraś z was używa jej i czy mogłaby mi podać skład? obawiam się zapychania
byłabym wdzięczna

masc z wit A jest swietna na usta, paznokcie, skorki.... ale na twarz to nie zbyt. Zawiera wazeline czy parafine. Chociaz kiedys uzywalam kiedy bylam nieswiadoma zapchania

Napisane przez sikoreczka111

u mnie też na szczęscie dosć dobrze, mimo ostatnich stresów na uczelni , nieprzespanych nocy itd, ale jeszcze 3 tygodnie i bedzie po sesji ( ale np. w przyszlym tygodniu mam 6 zaliczeń :O) wiec bedę się dwoic i troić zapewnie ...

nadal robię to co robiłam , czyli diferiin , tetralysal 1 raz dziennie, isotrex i dalacin, niestety w lutym dopiero ide do dermatologa, ale naprawde jest super, twarz jest gladziutka, tylko kilka przebarwien, które i tak sa coraz mnej widocznie


co do pudrów też zamierzam kupic ten essence, szczególnie ze względu na cene, bo własnie tez sie tego boje jak ja to bede nakładać

to świetnie ze jestes zadowolona

dla mnie pudry mineralne sa beznadziejne, kryja swietnie, naprawde jak nic, ladnie wygladaja na twarzy ale nie matuja, nawet mam wrazenie ze przyspieszaja blyszczenie cery. Jest mnostwo zalet ale wlasnie jedna wada ktora wiele dziewczyn opisuje - nie nadaja sie dla tlustej cery. Tzn zalezy od cery ale generalnie nie matuja. Mineralki nie dla mnie

Łacze sie w bolu z nadchodzaca sesja. Jak dobrze mi pojdzie bez poprawki (a do tej pory tak bylo) to bede miec miesiac wolne

[eLWhy]

Ewelko, Ty się trochę bardziej znasz.. bo mnie aż kuszą te buteleczki w łazience - jak często można używać maseczki + peelingu? Bo w sumie na opakowaniach nic nie ma, pewnie wychodzą z założenia, że profesjonalistki się znają... A mnie korci, żeby znowu użyć i znowu patrzeć na efekty... A uzywałam we wtorek wieczorem ostatnio...

[Fanata]

Muszę przyznac, że puder Essence został mi obrzydzony i bardzo dobrze. Wypisałam sobie kilka podkładów, które mają miec jasne odcienie, jednak chyba na razie nie kupię żadnego. Zmieszałam sobie podkład z kremem i wyszedł taki krem tonujący. Jutro rano przy dziennym świetle ocenię, czy się nadaje.

Brawa dla mnie! Właśnie się dorobiłam kilku zbędnych strupków. Pojedyncze grudki zaczęły 'wychodzic' na wierzch, więc im pomogłam. W ramach zadoścuczynienia pomaskuję się troszkę rozgrzewającą maseczką z Garniera i gruszkową z Daxa.
Na kilka dni odstawiłam Brevoxyl, bo miałam dosłownie wióry na twarzy. Teraz skóra jest w jako takiej normie, więc wracam do smarowania, jednak w dalszym ciągu czuję potrzebę stosowania czegoś silniejszego niż Brevoxyl. Może Benzacne zdałoby egzamin? Chociaż moje ostatnie doświadczenia z Benzacne nie było przyjemne, jednak oba smarowidła mają tą samą substancję czynną, a Benzacne ma dwa różne stężenia. I teraz nie wiem które wziąc, słabsze czy mocniejsze?

[_Ewelka___]

Napisane przez Fanata

Muszę przyznac, że puder Essence został mi obrzydzony i bardzo dobrze. Wypisałam sobie kilka podkładów, które mają miec jasne odcienie, jednak chyba na razie nie kupię żadnego. Zmieszałam sobie podkład z kremem i wyszedł taki krem tonujący. Jutro rano przy dziennym świetle ocenię, czy się nadaje.

Brawa dla mnie! Właśnie się dorobiłam kilku zbędnych strupków. Pojedyncze grudki zaczęły 'wychodzic' na wierzch, więc im pomogłam. W ramach zadoścuczynienia pomaskuję się troszkę rozgrzewającą maseczką z Garniera i gruszkową z Daxa.
Na kilka dni odstawiłam Brevoxyl, bo miałam dosłownie wióry na twarzy. Teraz skóra jest w jako takiej normie, więc wracam do smarowania, jednak w dalszym ciągu czuję potrzebę stosowania czegoś silniejszego niż Brevoxyl. Może Benzacne zdałoby egzamin? Chociaż moje ostatnie doświadczenia z Benzacne nie było przyjemne, jednak oba smarowidła mają tą samą substancję czynną, a Benzacne ma dwa różne stężenia. I teraz nie wiem które wziąc, słabsze czy mocniejsze?

oj pare lat smarowalam sie benzacne

z doswiadczenia napisze ze lepiej uzyc 5% np 2 razy dziennie albo grubsza warstwa niz 10% ktore wypala. Stosowalam nawet kiedys punktowo. Z tego co pamietam leczyl mi grudki bardzo szybko ale doslownie wypalal, pozostawaly plamy. Zalezy jak Twoja skora reaguje.

brevoxyl tez przez pewien czas mi pomagal, ale z czasem nie widzialam zadnego dzialania, za to byly efekty dzialania nadtlenku na poscieli, ubraniach. Chyba wiecie o czym mowie strasznie barwi.

A uzywalas kwasow?? Ja bez lysanelu zyc nie moge. I moge stwierdzic ze po 3 miesiacach regularnego stosowania bardzo mi pomogl. Niesamowicie wygladza. Mam gladka skore dzieki kwasom. A zaskorniki zamkniete sa glebokie, musze mocno oczyszczac cere zeby nic sie nie robilo.

teraz odstawilam lysanel bo sie skonczyl a poza tym proboje podleczyc skore antybiotykiem.

Napisane przez eLWhy

Ewelko, Ty się trochę bardziej znasz.. bo mnie aż kuszą te buteleczki w łazience - jak często można używać maseczki + peelingu? Bo w sumie na opakowaniach nic nie ma, pewnie wychodzą z założenia, że profesjonalistki się znają... A mnie korci, żeby znowu użyć i znowu patrzeć na efekty... A uzywałam we wtorek wieczorem ostatnio...

hmm pewnie jak wiekszosc maseczek 2 razy w tygodniu ja uzywam wlasnie 2 razy w tygodniu, zdarza sie ze i 3... Nie mysle zeby to byl blad. Biorac pod uwage ze moja tlusta cera jest gruba, lubi zluszczanie a glinka jej bardzo sluzy, uzywam 2-3 razy w tygodniu. jesli nie widzisz zadnych przeciwskazan a tylko pozytywne efekty dlaczego by nie uzyc? Tym bardziej ze uzywalas ostatnio we wtorek. Sprobuj

ja bardzo lubie peeling enzymatyczny i zdarzalo mi sie stosowac codziennie. Oczywiscie wtedy kiedy mam podrazniona skore nie stosuje nic, tylko krem nawilzajacy.

[Fanata]

W zasadzie dopiero od kilku miesięcy wiem, co tak naprawdę stosuję, więc nie wiem czy stosowałam kwasy Poza tym Brevoxyl całkiem nieźle mi służy, tylko wydaje się byc już za słaby. Odbarwienia jakoś mi nie przeszkadzają
Czaję się też trochę na coś nowego, bo może coś będzie skuteczniejsze i Lysanel jest jednym z obiektów, bo chyba ma całkiem pozytywne opinie. Tak samo z Effeclarem, jednak znowu muszę napisac, że jestem zielona w tym temacie.

[sikoreczka111]

mi się wydaje, że jej chodzilo o jednoczesne stosowanie i peelingu i maseczki ... i chyba w takiej kolejności sie niby powinno stosowac, choc nie wiem zy taka podwójna dawka nie zadziała "mocno"

a ja się dzis załamałam...nie zaliczyłam jednego egzaminu ( i jeszce u takiej babki co to lubi robić problemy( strasznie sie boję... a przyszły tydzien to wogóle przesrany w 4 dni 6 zaliczeń ( chyba zapomne co to znaczy wyspać sie...

[tinkussia]

Napisane przez sikoreczka111

a ja się dzis załamałam...nie zaliczyłam jednego egzaminu ( i jeszce u takiej babki co to lubi robić problemy( strasznie sie boję... a przyszły tydzien to wogóle przesrany w 4 dni 6 zaliczeń ( chyba zapomne co to znaczy wyspać sie...

nie przejmuj się, zawsze jest ktoś kto ma gorzej : P ja mam 1 na koniec semestru z fizy u faceta, który mi stawia pały za nie dopisanie jednej literki do rysunku, chociaż reszta jest dobrze, albo chwilę zająknięcia się przy odpowiedzi

[_Ewelka___]

Napisane przez sikoreczka111

mi się wydaje, że jej chodzilo o jednoczesne stosowanie i peelingu i maseczki ... i chyba w takiej kolejności sie niby powinno stosowac, choc nie wiem zy taka podwójna dawka nie zadziała "mocno"

a ja się dzis załamałam...nie zaliczyłam jednego egzaminu ( i jeszce u takiej babki co to lubi robić problemy( strasznie sie boję... a przyszły tydzien to wogóle przesrany w 4 dni 6 zaliczeń ( chyba zapomne co to znaczy wyspać sie...

myslalam ze chodzi o jeden produkt bo ja mam maseczke z glinka + mikrodermabrazja tak sie nazywa

nie przejmuj sie. Jeszcze tyle czasu ze ohoho , poprawisz bez problemu

[Fanata]

Halo, nie śpimy

Przez jakiś czas nie zwracałam uwagi na to, czy grudek ubywa i mogę stwierdzić, że postępów ciąg dalszy Co prawda wizualnie nie wyglądam ciekawie, bo troszkę powyciskałam i mam kilka sporych czerwonych placków na twarzy, ale co z tego. Korektor w rękę i tyle.
Chyba oficjalnie mogę już stwierdzić, że krem z Bielendy mnie nie zapycha, super (chociaż jego normalizujące działanie pozostawia wiele do życzenia...)
Z kupnem Lysanelu i innych nowości się jeszcze wstrzymam, jedynie może zaopatrzę się w Benzacne, co by moja kieszeń bardzo nie ucierpiała. Zdrowy rozsądek podpowiada mi, że skoro są Brevoxyl nadal działa, a mam go jeszcze pół tubki, to nie ma sensu kombinować z czymś innym. Tragiczne dni, kiedy mam ochotę wymienić całą kosmetyczkę i jestem niezadowolona z niewielkich popraw, już chyba minęły. Na razie się wstrzymam. Nie przewiduję żadnych masakrycznych wysypów, więc łagodna pielęgnacja samym Brevoxylem posinna wystarczyć.
Niestety pojedynczych krostek nie uniknę i właśnie 2 całkiem spore usadowiły mi się pod wargą. Na szczęście pod korektorem są ledwo widoczne. Z potrójne guli zostało coś przypominające bąbelek. Chyba potrzymam przez jakiś czas na tym ichtiol i spróbuję wycisnąć, ale to dopiero pod koniec tygodnia lub jak wyleczę pozostałe krostki, żeby ludzi wyglądem nie straszyć.
Jedno co mnie martwi, to pojawienie się grudek na wysokości kości policzkowych. No i kurde od czego to? Brevoxylem smaruję całą twarz, grudki z brody znikają, a tu się pojawiły Żebym chociaż jeszcze paćkała się jakimiś różami czy rozświetlaczami, które mogłyby mnie pozapychać, ale tak z niczego? Siedzą sobie te grudki juz ze 2 tygodni w najlepsze i nic ich nie rusza, tylko moje drapanie, z którego robią się krostki. Może skóra na policzkach wolniej się złuszcza i wszystkie zanieczyszczenia dopiero teraz wychodzą na wierzch?
Tak sobie tylko gdybam.

Pozdrawiam

[veronicas15]

A ja dzisiaj rano przeraziłam się stanem mojej brody. Nie dość że dodałam do swojej kolekcji dwie blizny, to jeszcze ciągle wyskakują mi na niej pryszcze. mam już dość

[_Emi_]

Mnie zaczynają świezbic rączki :| Zaczynam drapac plecy;/ Kurde, musze sie opanowac. I wycisnelam jednego syfka na dekolcie :/ Jestem zła.

[ollena]

a ja mam w sobotę studniówkę.
o dziwo - z twarzą jest dobrze, ale moim problemem stały się plecy i ramiona... wiadomo - odkryte (tzn. plecy do połowy) na szczęście włosy będę mieć rozpuszczone a ramiączka wiązane na kokardki, więc trochę przysłonię tę skórę o wyjątkowo niejednolitym kolorycie :/ ale i tak będzie widać... zapytam się kosmetyczki czy spróbuje mi to jakoś zatuszować... w tych miejscach akurat jestem blada i wszystkie przebarwienia i krostki są bardzo widoczne... mam nadzieję, że nie zepsuje mi to studniówkowej nocy

[LoLcIa123]

A u mnie średnio dobrze,mam problemy zdrowotne i oczywiście niepokój który mi przy tym towarzyszy od razu odzwierciedla się na mojej cerze,nie jest tragicznie,bo bywało gorzej,no ale broda i czoło [z którym nie miałam nigdy problemów] masakra..

[Fanata]

Napisane przez ollena

a ja mam w sobotę studniówkę.
o dziwo - z twarzą jest dobrze, ale moim problemem stały się plecy i ramiona... wiadomo - odkryte (tzn. plecy do połowy) na szczęście włosy będę mieć rozpuszczone a ramiączka wiązane na kokardki, więc trochę przysłonię tę skórę o wyjątkowo niejednolitym kolorycie :/ ale i tak będzie widać... zapytam się kosmetyczki czy spróbuje mi to jakoś zatuszować... w tych miejscach akurat jestem blada i wszystkie przebarwienia i krostki są bardzo widoczne... mam nadzieję, że nie zepsuje mi to studniówkowej nocy

Na samej studniówce przekonasz się, że całe przygotowania nie są ważne, bo nikt nie będzie zwracał na to uwagi Liczy się dobra zabawa i o wszystkim innym się zapomina
Jeśli nie czujesz się komfortowo, to rzeczywiście możesz próbować jakoś zatuszować zmiany na plecach dla własnego spokoju, ale nie przejmuj się aż tak wyglądem, tylko baw się dobrze

[kasa8686]

wiecie jest taka teza na temat problemów skórnych.
niby po okresie dojrzewania powinny skończyć sie,ale tak sie nie dzieje.
poprostu za dużo sie myjemy i wyjałowiamy skóre.
wiem ze to jest trudne bo sama mam kłopoty z cerą ,ale taka jest prawda że pożądnie myć sie powinnyśmy raz w tygodniu/codziennie tylko zmywac wodą z kurzu codziennego/.

[ollena]

Napisane przez Fanata

Na samej studniówce przekonasz się, że całe przygotowania nie są ważne, bo nikt nie będzie zwracał na to uwagi Liczy się dobra zabawa i o wszystkim innym się zapomina
Jeśli nie czujesz się komfortowo, to rzeczywiście możesz próbować jakoś zatuszować zmiany na plecach dla własnego spokoju, ale nie przejmuj się aż tak wyglądem, tylko baw się dobrze

mam nadzieję, że zapomnę...
i że mój problem nie będzie widoczny na zdjęciach/filmie (o nie )
wiem, wiem... histeryczka ze mnie
dziękuję za słowa otuchy.

[Laity]

Napisane przez Fanata

Na samej studniówce przekonasz się, że całe przygotowania nie są ważne, bo nikt nie będzie zwracał na to uwagi Liczy się dobra zabawa i o wszystkim innym się zapomina
Jeśli nie czujesz się komfortowo, to rzeczywiście możesz próbować jakoś zatuszować zmiany na plecach dla własnego spokoju, ale nie przejmuj się aż tak wyglądem, tylko baw się dobrze

Dokładnie. Tym bardziej, że światło będzie ciemniejsze, to nikt nie będzie się przyglądać

U mnie natomiast walki z nogami ciąg dalszy... Dziś kończę brać antybiotyk. Pomógł bo już nic mnie nie boli przy dotyku, ale blizny są tragiczne. Szczególnie po jednej stronie nogi. Sine, rozległe, głębokie...
Zaczęłam działać Atredermem, żeby trochę je wyrównać i pozbyć się mniejszych przebarwień, i punktowo Contactubex, ale mam znikome nadzieje, że do lata jakoś to się wyprostuje wizualnie...

[veronicas15]

A ja wycisnęłam dzisiaj dwa pryszcze z brody. Eh:/

[gliwiczanka]

witam kobietki
ja znowu nie cisnę sporo czasu i jestem bardzo zadowolona z efektów w dodatku pielęgnacje swojej twarzy ograniczyłam do minimum i moja skóra wreszcie może odpocząć od maltretowania ją paznokciami i przeróżnymi świństwami kosmetycznymi.
byle bym tylko nie zaprzepaściła tego znów...

życzę Wam dużo wytrwałości w nieciśnięciu

Napisane przez paruszaga

Ciekawe czy takie problemy jak my ma (http://www.☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠/?v=425#v) -
Adrianna Lima mega śliczna modelka victoria's secret

coś mi się wydaje, że masz jakieś korzyści z wklejania linków do tej strony w co drugim swoim poście...

[eLWhy]

trzymajcie się dziewczyny...
ollena - powodzenia Profesjonalny makeup dużo zdziała, to prawda. Choć sama przyznam, że ja się przed swoją studniówką zawzięłam, nie dłubałam nic a nic, chodziłam na solarium i do dziś się nie mogę nadziwić jak ładnie wyglądałam na zdjęciach... (co mi się nie zdarzyło wcześniej ani później ;P). W dodatku miesiąc przed studniówką zostawił mnie mój ówczesny facet, więc też dostałam "kopa", szczęśliwie - motywująceg

Co do mojego problemu mi chodziło o częsość stosowania peelingu + maseczki (dwóch kosmetyków). Użyłam w sobotę rano, skóra mi nie odpadła, więc jutro czas na kolejną
Ogólnie nie jest źle. Nie patrzę w lustro, bo nie mam na to czasu A jak mam czas, to mam też tż, który mi nie pozwala dłubać

I też mam nie najlepiej. 2 uczelnie - 2 sesje... zyć nie umierać. Jednego dnia będę miała 2 egzaminy :/
a w tym tygodniu 3 kolokwia, w przyszłym 3, za 2 już egzaminy.... huh - żyć nie umierać :|

Fanata, powtórzę się, cieszę się, że krem pasuje. Normalizujący to on nie jest, ale nawilżające zadanie spełniał
Ja na + oceniam wszystko co mam z ziai pro, jesli macie jak, zachęcam do korzystania, ja po 2 użyciach (i kremu codziennie) jestem zadowolona. Mam krem nawilżający z hialuronem (do cery suchej i normalnej), maskę zwężającą pory i peeling mocny.

Btw. Pisałam, że maska działa. chyba nie tylko ona. O dziwo po smarowaniu differinem budzę się z coraz gładszą twarzą [może to wspólne działanie tych specyfików. dla mnie liczy się efekt ]. Co najważniejsze - prz tym stosowaniu na zmianę z AD nie miałam żadnego wysypu.. nie widzę też żeby mi zaskórniki wychodziły na wierzch, albo skóra się podrażniała....

[OrangeJuice]

Napisane przez kasa8686

wiecie jest taka teza na temat problemów skórnych.
niby po okresie dojrzewania powinny skończyć sie,ale tak sie nie dzieje.
poprostu za dużo sie myjemy i wyjałowiamy skóre.
wiem ze to jest trudne bo sama mam kłopoty z cerą ,ale taka jest prawda że pożądnie myć sie powinnyśmy raz w tygodniu/codziennie tylko zmywac wodą z kurzu codziennego/.

Myć się porządnie raz w tygodniu??? nie wierzę!!!

[Fanata]

W końcu trochę optymizmem powiało z Waszej strony

eLWhy, zazdroszczę, że nie masz żadnego wysypu przy Differinie Nie zaobserwowałaś też żadnych większych skłonności do uwrażliwienia skóry? Szczęściara z Ciebie
Po moich nieprzyjemnych doświadczeniach, za Chiny nie wróciłabym do Differinu. Za to Brevoxyl po prostu ubóstwiam

Na uczelni też mam masakrę, bo ze wszystkiego kolokwia i do tego poprawki, bo idzie mi fatalnie. Mam nadzieję, że w porę się ogarnęłam i uda mi sie jakoś pierwszy semestr zaliczyć...