Pożegnać TRĄDZIK raz na ZAWSZE - kuracje, pielęgnacja, makijaż. ZBIORCZY!

[One_LoVe]

Napisane przez Negra1987

A moze migdałki nawalają? I do utylizacji muszą iść?;p
Jeżeli będziesz się wybierała jeszcze raz do lekarza, to moze warto zasięgnąć porady innego specjalisty? Co 2 opinie to nie jedna;p
A tak wogóle to odwiedzałaś juz dermatologa?
A jeśli chodzi o włoski to ja tez mam z tym problem. I z wąsikiem. Ale to podobno świadczy o wysokiej zawartości testosteronu i wysokim temperamencie, również tym seksualnym, więc chyba nie ma co narzekać:P

Przez jakiś czas chodziłam do dermatologa (też zachwalany w internecie ) ale w sumie nic mi nie pomagało. Najadłam się różnych antybiotyków, nasmarowałam się maściami. Najbardziej mnie wkurza to, że podczas mojej choroby ani ta dermatolog ani wcześniejsi nie wspomnieli mi nic o nawilżaniu, o osłonie na antybiotyk, o filtrach - NIC. Dopiero jak zaczęłam sama czytać, interesować się tym to zaczęło się poprawiać. Kilka mc temu kupiłam sobie na własną rękę Brovoxyl i to głównie on wyleczył mnie z trądziku. Teraz wiem że mam trądzik grudkowo-zaskórnikowy, ale (co dziwne) nigdy nie dostałam od lekarza leku właśnie na taki rodzaj trądziku.
Teraz nie chodzę do dermatologa, odkryłam co jest dla mnie dobre - tego się trzymam, i ogólnie jest bardzo dobrze, ale czasem zaatakuje mnie kilka pryszczy, a mam na tym punkcie bzika - chcę to wyleczyć do końca. (w sumie większy problem mam z zaskórnikami zamkniętymi)

Migdałki mają mi wyciąć na jesień, może faktycznie to zaradzi. (ale boję się)

Wiesz, teraz czytam wynik badania, mam napisane: "tarczyca położona na szyi prawidłowo, o niskich rozmiarach ogólnych". Może moja, tak jak i Twoja z uwagi na to że jest mała ma problem z hormonami?
Sama nie wiem, z drugiej strony byłam u tej endokrynolog od razu zgłaszając mój problem - i na nim miała bazować, mówiła, że jest ok...

[lotta_983]

One_LoVe ja choruję rzadko, ale jeśli już na coś to na anginę kilka razy w roku...może to rzeczywiście ma wpływ.
U mnie kiedy byłam dzieckiem zdiagnozowano niedoczynność lub nadczynność (już nie pamiętam), nie leczyłam się...a kiedy w ubiegłym roku miałam skierowanie na kilka hormonów tarczycy, badanie wyszło mi ok

AliMa pirogronowego nie miałam, zastanawiam się nad TCA, ale boję się, że może mi zaszkodzić...po lecie zacznynam kurację Zoraciem

[Negra1987]

One_LoVe mi dermatolożka tez nie powiedziała nic o nawilżaniu i filtrach. A ja wciąż z mylnym przekonaniem smarowałam się spirytusem i zasuszałam na słońcu. I się buźka broniła przed przesuszeniem i coraz gorzej było. Dopiero kosmetyczka mnie uświadomiła, że jednym ze skuteczniejszych środków jest nawilżaniu i unikanie przesuszania.
A jeśli chodzi o Brevoxyl to efekt utrzymał sie również po zakończeniu kuracji? Bo dużo takich specyfików działa tylko w trakcie zażywania.
A poza tym z trądzikiem trzeba równiez walczyć od wewnątrz np witaminki A+E.

[One_LoVe]

Napisane przez Negra1987

One_LoVe mi dermatolożka tez nie powiedziała nic o nawilżaniu i filtrach. A ja wciąż z mylnym przekonaniem smarowałam się spirytusem i zasuszałam na słońcu. I się buźka broniła przed przesuszeniem i coraz gorzej było. Dopiero kosmetyczka mnie uświadomiła, że jednym ze skuteczniejszych środków jest nawilżaniu i unikanie przesuszania.
A jeśli chodzi o Brevoxyl to efekt utrzymał sie również po zakończeniu kuracji? Bo dużo takich specyfików działa tylko w trakcie zażywania.
A poza tym z trądzikiem trzeba równiez walczyć od wewnątrz np witaminki A+E.

Od wewnątrz jem cynk i omega3.
W sumie nie mogę powiedzieć, że zakończyłam kurację Brevoxylem, bo ciągle jest w użyciu - jak tylko coś się pojawi. Ale mam gładkie policzki, a wcześniej tak nie było (choć wciąż z przebarwieniami ) więc i tak uważam że ta maść mnie uratowała.
A Ty miałaś trądzik na całej twarzy czy tylko jakieś konkretne miejsca?
Ja, jak coś wyskoczy - mam głównie na brodzie i w okolicach nosa - potwierdza się, że to może być coś nie tak z hormonami.
Czoło mam piękne - zawsze miałam, zero przebarwień, zero zaskórników, zero pryszczy. Boki twarzy też kompletnie nieruszone, jedynie środek policzków obecnie w przebarwieniach.

[Negra1987]

Napisane przez One_LoVe

Od wewnątrz jem cynk i omega3.
W sumie nie mogę powiedzieć, że zakończyłam kurację Brevoxylem, bo ciągle jest w użyciu - jak tylko coś się pojawi. Ale mam gładkie policzki, a wcześniej tak nie było (choć wciąż z przebarwieniami ) więc i tak uważam że ta maść mnie uratowała.
A Ty miałaś trądzik na całej twarzy czy tylko jakieś konkretne miejsca?
Ja, jak coś wyskoczy - mam głównie na brodzie i w okolicach nosa - potwierdza się, że to może być coś nie tak z hormonami.
Czoło mam piękne - zawsze miałam, zero przebarwień, zero zaskórników, zero pryszczy. Boki twarzy też kompletnie nieruszone, jedynie środek policzków obecnie w przebarwieniach.

Kiedys miałam tylko czoło, nos, broda, i bardzo bolesne nad górną wargą. Czyli ta popularna strefa "T". A tak około 18-19 roku życia zaczęły pojawiać mi się na policzkach, skroniach a nawet czasem na szyi
I tak w wieku 22 lat byłam już wysypana jak buła z makiem. Wszędzie. Wyskakiwały mi wrzodziaki, tak bolesne, ze budziłam się w nocy jak za mocno przyłożyłam policzek do poduszki.

[lotta_983]

Napisane przez One_LoVe

Czoło mam piękne - zawsze miałam, zero przebarwień, zero zaskórników, zero pryszczy. Boki twarzy też kompletnie nieruszone, jedynie środek policzków obecnie w przebarwieniach.

Ja mam identycznie plus trochę broda. Z tego co wiem, to hormony, albo drożdżaki.

[wysoka blondynka]

Zmyłam ichtiol, nałożyłam punktowo tę maseczkę:
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...ue.html&next=1
Wczoraj miałam ją na całej twarzy, ale dużo jej jest w opakowaniu i dzisiaj jeszcze wystarczyło na punktowe posmarowanie syfków. Śmierdzi lawendą strasznie, ale mam nadzieję, że trochę mi to wszystko wysuszy.
Maskę dermaglinu zrobię chyba już jutro...

Nie wiem co dalej... Chyba znowu dam ichtiol i na noc zakleję to plasterkami, bo chcę, żeby mi to wszystko wyszło do jutra. Wtedy będę mogła dać tribiotic i będzie spokój...

[One_LoVe]

Napisane przez lotta_983

Ja mam identycznie plus trochę broda. Z tego co wiem, to hormony, albo drożdżaki.

Na brodzie do tej pory czasami mi coś wyskakuje. Głównie takie podskórne gule lub niewielkie wypryski. Wybiorę się jeszcze raz do endo, ale z tego co się dowiadywałam na NFZ u mnie do końca roku brak miejsc.
Poszłabym prywatnie, ale na pewno znowu będę musiała zrobić badania i pochłonie to w sumie dużo pieniędzy.


Negra1987, o kurczę, to tym bardziej wielki sukces, że odnalazłaś przyczynę i udało Ci się wyleczyć!!

---------- Dopisano o 18:01 ---------- Poprzedni post napisano o 17:59 ----------

Napisane przez wysoka blondynka

Zmyłam ichtiol, nałożyłam punktowo tę maseczkę:
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...ue.html&next=1
Wczoraj miałam ją na całej twarzy, ale dużo jej jest w opakowaniu i dzisiaj jeszcze wystarczyło na punktowe posmarowanie syfków. Śmierdzi lawendą strasznie, ale mam nadzieję, że trochę mi to wszystko wysuszy.
Maskę dermaglinu zrobię chyba już jutro...

Nie wiem co dalej... Chyba znowu dam ichtiol i na noc zakleję to plasterkami, bo chcę, żeby mi to wszystko wyszło do jutra. Wtedy będę mogła dać tribiotic i będzie spokój...

Ja siedziałam dzisiaj z maseczką z zielonej glinki z Dermaglinu, fajna jest.

[AliMa5]

Napisane przez lotta_983

One_LoVe ja choruję rzadko, ale jeśli już na coś to na anginę kilka razy w roku...może to rzeczywiście ma wpływ.
U mnie kiedy byłam dzieckiem zdiagnozowano niedoczynność lub nadczynność (już nie pamiętam), nie leczyłam się...a kiedy w ubiegłym roku miałam skierowanie na kilka hormonów tarczycy, badanie wyszło mi ok

AliMa pirogronowego nie miałam, zastanawiam się nad TCA, ale boję się, że może mi zaszkodzić...po lecie zacznynam kurację Zoraciem

nad TCA tez myslalam ale sie wystraszylam i postanowilam,ze moze pozniej

mowiecie,ze to zalezy od umiejscowienia syfow. ja mam je wszedzie, rozproszonepo calej buzi jesli wyskakuja. czasami na szyji cos sie pojawi, ramionach i dekoldzie. nie mozna wykluczyc hormonow bez badan ani innych wewnetrznych spraw ale jak sobie pomysle ile badan musiala bym wykonac to padaka. zobacze co jutro powie derma, ide na prywatna wizyte i zamierzam ja wymeczyc. chyba zrobie liste zeby niczego nie zapomniec. jesli Was cos nurtuje to pisac, rowniez zapytam, ja wiem ze potem i tak musimy to przesiac przez 3 sita ale moja derma jest w miare kumata. nawet mi o filtrach powiedziala przy retinoidach i nawilzac buzie kazala )

[krolowa zurawin]

ja idę do dermy we wtorek,również zamierzam ją pomęczyć o wszystko.Pogadać o Tetralysalu,który kończę i efekty raczej marne... chce powiedzieć o tym,że zaczęły mi po nim lecieć włosy i chyba lekko pożółkły zęby...
a generalnie ostatnio dużo myślę mojej cerze... bo np. mam problemy z trądzikiem tylko na twarzy i nie mam cery tłustej (mam suchą,wręcz atopową,nigdy się nie błyszczy,wręcz mam suche skórki) więc raczej obstawiam że nie jest to typowy trądzik...tylko jakaś bakteria (może gronkowiec,chociaż szczerze się na tym nie znam) poza tym chce z nią pogadać o jakimś antybiogramie czy coś,bo wiem że się takie rzeczy robi... bo raczej maści którymi się smarowałam to zbytnio nie działały (mam tu na myśli Differin, Clindacne, Epiduo,Skinoren) no i ostatnio ten Tetralysal... natomiast trochę mi pomagały Duac , Zineryt i Unidox (po 2 tygodniach miałam idealną cerę!)

---------- Dopisano o 21:50 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------

ja idę do dermy we wtorek,również zamierzam ją pomęczyć o wszystko.Pogadać o Tetralysalu,który kończę i efekty raczej marne... chce powiedzieć o tym,że zaczęły mi po nim lecieć włosy i chyba lekko pożółkły zęby...
a generalnie ostatnio dużo myślę mojej cerze... bo np. mam problemy z trądzikiem tylko na twarzy i nie mam cery tłustej (mam suchą,wręcz atopową,nigdy się nie błyszczy,wręcz mam suche skórki) więc raczej obstawiam że nie jest to typowy trądzik...tylko jakaś bakteria (może gronkowiec,chociaż szczerze się na tym nie znam) poza tym chce z nią pogadać o jakimś antybiogramie czy coś,bo wiem że się takie rzeczy robi... bo raczej maści którymi się smarowałam to zbytnio nie działały (mam tu na myśli Differin, Clindacne, Epiduo,Skinoren) no i ostatnio ten Tetralysal... natomiast trochę mi pomagały Duac , Zineryt i Unidox (po 2 tygodniach miałam idealną cerę!)

[Lilith36]

Hahaha... Dziewczyny, muszę Wam zdać relację z mojej dzisiejszej wizyty u dermy Padniecie ze śmiechu

Zacznę od tego, że trwała jakieś 5-10 min... I bardzo dobrze, bo szkoda na tą Panią tracić czasu. Do rzeczy. Po moich złych doświadczeniach z epiduo, który dostałam u niej pierwszym razem (to była druga wizyta), Pani bez wahania wypisała receptę na Clindacne. Nie wyjaśniła, dlaczego akurat klindamycyna, spojrzała na moją twarz (2 ropne wypryski w tej chwili, specjalnie zostawiłam takie żarówy), blizny i ogólnie bardzo nieciekawa kaszka na czole - po czym wypisała receptę. Do tego poleciła mi kupić sobie jakiś 'krem z wyższej półki' (czyt. drogi), i od razu padła firma Iwostin... Ok, nie wnikam, niech poleca co chce, skoro ma od tego profity. Clindacne mam stosować tylko na czoło i na wypryski, a Iwostin na całą twarz. Oczywiście żadnego Iwostinu nie kupię. Zapytałam ją wtedy czy zna taką stronę jak biochemia urody, na co zrobiła oczy jak spodki. Powiedziałam, że zamówiłam tam serum z kwasem azelo i olej tamanu, bardzo dobre na wypryski, ona tylko głupio się uśmiechnęła, i powiedziała coś w stylu "tak tak, jesli baardzo Pani chce to proszę sobie tym smarować, ale na pewno to Pani nie pomoże". Zapytała też o cenę tego serum, a kiedy odpowiedziałam, że ok. 30 zł, stwierdziła "No tak, to nie jest drogi krem, więc jak tak bardzo Pani chce to proszę sobie pouzywać..." Ok. Idźmy dalej. Zapytałam o wymaz z syfka. Pani zrobiła baardzo skwaszoną minę, dając mi do zrozumienia, że już mam receptę i do widzenia, nie zadawać mi tu niewygodnych pytań... Powiedziała, że takie badanie nic nie daje
Zapytałam o hormony - jak mysli, czy tarczyca i inne hormony mają wpływ na trądzik? Stwierdziła, że tak (cóż za odkrycie...) ale - tu uwaga - przy hormonach trądzik jest zazwyczaj na brodzie i szyi, a ja takiego nie mam, i cytuję: "Pani mi nie wygląda na trądzik o podłożu hormonalnym, na pewno nie ma Pani problemu z hormonami" Czyli 'nie wyglądam', a ona ma miarkę hormonów w oczach... Ok, idźmy dalej. Zapytałam więc - w takim razie co jest przyczyną trądziku? Gronkowiec, jakaś bakteria? Odpowiedziała coś w stylu: "My wiemy (LEKARZE ą ę) co wywołuje trądzik, to bakteria Propionibacterium acnes, bodajże maczugowiec, pałeczka, eee, aaa, nie wiem do czego to nawet należy ( wow, dermatolog, który nawet nie wie jaki to rodzaj bakterii... ) i antybiotyk, który Pani przepisałam, działa na tą i na kilka innych bakterii. A jaśli to nie pomoże, to zastanowimy się nad antybiotykiem doustnym" (nie do końca tak, ale powiedziała o tym antybiotyku doustnym tak lekko i trywialnie, jakby to były witaminki to łykania...).
Po takiej informacji, nawet nie pytałam już, co sądzi o wpływie migdałków i gardła na trądzik... Jednym słowem - muszę się przebadać sama. Nie znajdę dobrego dermatologa w moim mieście, chyba takich tutaj nie ma... Chyba, że ktoś poleci kogoś z Rzeszowa?

Mam nadzieję, że poprawiłam wam humor moją dzisiejszą 'wesołą' historią przyznam szczerze, że po ostatniej porażkowej wizycie nie spodziewałam się po niej zbyt wiele, ale dzisiejszy poziom wiedzy Pani doktor naprawdę mnie zaszokował. I rozbawił. Ale oczywiście, zachowałam resztki przyzwoitości i powagi, i nie wyśmiałam jej prosto w twarz, chociaż mogłam to zrobić.

Co sądzicie o tym Clindacne? Bo raczej średnio mi się widzi go wykupować, chyba wolę azelo i olej tamanu, przynajmniej nie mają skutków ubocznych (przeczytałam w ulotce, że Clindacne może mieć działania niepożądane na układ pokarmowy... a takich rzeczy po zwykłej maści , na którą i tak po pewnym czasie się uodpornię, na pewno nie chcę ryzykować). Derma zapewniła mnie też, że po clindacne nie będę mieć żadnego wysypu (tak jak to miało miejsce przy epiduo), ale wiem, że z tym jest różnie...

[malinova_ova]

Pisałyście o tarczycy. U mnie w sumie w podstawowych badaniach wszystko wychodzi ok ( poza cholerst. i kiedyś testosteronem). Od prawie 4 lat biorę hormony. 2 lata brałam takie bez antykoncepcji tylko żeby zbić testosteron i mieć regularnie miesiączkę. Zdecydowałam się też na to, bo miałam słabą cerę. Jednak nie wpłyneło to na nią jakoś super. Potem rok brałam yasminelle, ale zaczęłam się źle po niej czuć po jakiś 10 msc (puchły mi nogi, bałam się żeby nie wyskoczyły mi żylaki). Moja ginekolog/endokrynolog poleciła mi plastry antykoncepcyjne, lepiej się czuję, ale równolegle biorę też cerin. Jest w sumie całkiem dobrze,jak nigdy. Nie kazała mi robic jedynie badań na tarczycę, ale u mnie w rodzinie były z nią problemy. Myślicie, że mimo to lepiej sprawdzić?

[One_LoVe]

Napisane przez malinova_ova

Pisałyście o tarczycy. U mnie w sumie w podstawowych badaniach wszystko wychodzi ok ( poza cholerst. i kiedyś testosteronem). Od prawie 4 lat biorę hormony. 2 lata brałam takie bez antykoncepcji tylko żeby zbić testosteron i mieć regularnie miesiączkę. Zdecydowałam się też na to, bo miałam słabą cerę. Jednak nie wpłyneło to na nią jakoś super. Potem rok brałam yasminelle, ale zaczęłam się źle po niej czuć po jakiś 10 msc (puchły mi nogi, bałam się żeby nie wyskoczyły mi żylaki). Moja ginekolog/endokrynolog poleciła mi plastry antykoncepcyjne, lepiej się czuję, ale równolegle biorę też cerin. Jest w sumie całkiem dobrze,jak nigdy. Nie kazała mi robic jedynie badań na tarczycę, ale u mnie w rodzinie były z nią problemy. Myślicie, że mimo to lepiej sprawdzić?

Jasne! Ja jak tylko się dostanę idę na wizytę. Chciałabym znaleźć dermatologa/endokrynologa, takiego lekarza 2in1.

[bojestemtegowarta]

Napisane przez lotta_983

bojestemtegowarta dziękuje za odp.
ja kiedyś zamówiłam maseczkę z oriflame i tak mnie oczyściła, że miałam pełno podskórnej kaszki, więc nawet w kwestii maseczek trzeba być uważnym...

a na forum Intymnym jest temat o dziewczynie, którą obrzydził chłopak, bo ma trądzik i blizny..przykro się robi

masz rację, na każdego wszystko działa inaczej wprawdzie te są w pełni naturalne i roślinne, żadnych zbędnych składników, no ale w końcu rośliny też uczulają, więc ostrożność nie zawodzi.

Oj przykro gdyby ją dotknął ten problem jej sposób widzenia zmieniłby się o 360 stopni...

Napisane przez Negra1987

Tak czytam Was i czytam i niektóre domowe sposoby mnie zadziwiają na trądzik
Ja z pryszczolami walczę chyba od 10 roku życia. Miliony wydanych pieniędzy, miliony różnych sposobów domowych i farmaceutyków i jedna wielka klapa.Antybiotyki doustne, kuracje kilkutygodniowe które tylko mi zniszczyły wątrobę, maście, kremy, zele, srele, oczyszczanie twarzy po którym efekt był piorunujący, ale chwilowy. Wystarczy że o tydzień się opóźniłam z kolejnym zabiegiem i znowu wysypywało mnie ze zdwojoną siłą.
Aż trafiłam do pewnej Pani dermatolog, która poinformowała mnie, że jeżeli trądzik utrzymuje się w wieku lat kilkudziesięciu, kiedy burza hormonów dawno przeminęła z wiekiem, to należy przyczyny szukać "wewnątrz" organizmu.
Może byc jakiś ukryty stan zapalny, które nie daje o sobie znać bezpośrednio, lecz "wyskakuje na twarzy". Np. mogą to być zęby, nerka czy cokolwiek innego. I równiez problemy z tarczycą ( a ma je coraz więcej ludzi) moga być przyczyną trądziku. I tak uzbrojona w informację poszłam do laboratorium wykonać sobie pakiet tarczycowy. I przyczyna się uzewnętrzniła - miałam niedoczynność tarczycy. I to dosyć sporą. Przyjmuję teraz hormony tarczycowe i moja buzia wygląda jak u niemowlaczka. Walczę tylko z bliznami które mi zostały po wyciskaniu:/
Tak więc Kobietki skoro też nie możecie sobie poradzic, może warto wybrac się na "przegląd"? Podstawowe badania krwi, OB czy cuś. Nie zaszkodzi, a nóż okaże się, że to strzał w dziesiątkę (tak jak u mnie)

no właśnie, moim zdaniem takie badania powinny być PODSTAWĄ, żaden lekarz nie powinien wpuszczać do siebie do gabinetu na wizytę pacjenta bez wyników badań... ja nie wiem jak można przepisywać leki, antybiotyki etc. w ciemno...? u mnie w rodzinie jest mnóstwo przypadków 'błędów lekarza', ja sama nim jestem (jestem wcześniakiem, i to z 3miesięcznym wyprzedzeniem, z powodu zbagatelizowania poważnych objawów zatrucia ciążowego u mojej mamy). Wiadome, że nie zawsze chorobę wywołuje konkretny, oczywisty czynnik (np. jakaś bakteria czy wirus), często są to różne czynniki,które z pozoru nie mają nic z danym schorzeniem wspólnego... Niestety niewielu lekarzy o tym wie, albo udaje, że nie wie i wrzucają wszystkich do jednego worka, w przypadku trądziku - hormony albo antybiotyki albo jeszcze kosmetyki...

[Wizazanka492]

A więc odpowiadam na temat urządzeń peelingu kaw. i prądów darsonvala.
Używam tego raz w tygodniu ( wczoraj też używałam), ogólnie też bałam się tego "buczącego " urzadzenia, zdawałam sobie sprawę, że to jednak prądy , a prądów boję sie panicznie... ale okazało się, że nie jest źle, bo na prawde pomaga. Peelingu kaw. używam na mokrą skórę (tylko można na mokra), zwilżam ja płynem micrealnym lub tonikiem i potem 10 min jeżdżę tym po buzi stale nawilżając ją. Potem daję maseczkę z glinki, a po maseczce, na SUCHĄ skórę jeżdżę darsonvalem. na koniec smaruje sudocremem . Ważne jest żeby zabiegi robić na noc, wtedy zaczerwienienia znikają w nocy, tym bardziej, że sudocrem łągodzi podrażnienia. Buzia rano wygląda ładnie i jest wygładzona (żaden peeling taki w żelu tego nie zrobi). Ogólnie ja nie jeżdżę peelingiem po krostkach takich mocno zaognionych, większych, czy jakichś tam rankach, producent zapewnia że można , ale ja jestem zdania, że stany zapalne nie należy traktować jakimiś tam peelingami.
C do kupowania na all, ja trafiłam akurat na w miarę uczciwego sprzedawcę, w sumie po 5 krotnym użyciu peelingu przestał on działać ( w sensie nie buczał, więc nie stosowałam go, bojąc się...), ale produkt miał gwarancję, więc odesłałam i oni mi naprawili produkt ( z resztą mieli taki obowiązek), teraz działa wszystko ok i jestem zadowolona.
Powiem tak, zależy kto jaki ma trądzik... jesli ma ktoś bardzo mocny trądzik i dużo stanów zapalnych to nie polecam, bo jeszcze dodatkowo podrażni skórę, natomiast jeśli ktoś ma dużo zaskórniaków, przebarwień, rozszerzonych porów i ogólnie zanieczyszczoną cerę to polecam jak najbardziej. Ja zaryzykowałam i uważam że warto było. Za nim kupiłam te 2 produkty dużo naczytałam się na forum o nich, w końcu się zdecydowałam, mało nie kosztowały , ale biorąc pod uwagę ile już wydałam na swoją cerę to... to nie ma znaczenia już

Linki do sprawdzonych sprzedawców:
http://allegro.pl/darsonwal-darsonva...621196405.html
http://allegro.pl/peeling-kawitacyjn...596813551.html

Mam nadzieję, że komuś pomogę, jak coś to zadawać pytania i pisać

[Negra1987]

Napisane przez bojestemtegowarta

no właśnie, moim zdaniem takie badania powinny być PODSTAWĄ, żaden lekarz nie powinien wpuszczać do siebie do gabinetu na wizytę pacjenta bez wyników badań... ja nie wiem jak można przepisywać leki, antybiotyki etc. w ciemno...? u mnie w rodzinie jest mnóstwo przypadków 'błędów lekarza', ja sama nim jestem (jestem wcześniakiem, i to z 3miesięcznym wyprzedzeniem, z powodu zbagatelizowania poważnych objawów zatrucia ciążowego u mojej mamy). Wiadome, że nie zawsze chorobę wywołuje konkretny, oczywisty czynnik (np. jakaś bakteria czy wirus), często są to różne czynniki,które z pozoru nie mają nic z danym schorzeniem wspólnego... Niestety niewielu lekarzy o tym wie, albo udaje, że nie wie i wrzucają wszystkich do jednego worka, w przypadku trądziku - hormony albo antybiotyki albo jeszcze kosmetyki...

Całkowicie się z Tobą zgadzam. Ciężko teraz trafić na lekarza (nie mówię o jakiejś konkretnej specjalności, ale ogólnie), który podejdzie indywidualnie do pacjenta, a nie będzie go wrzucał do szufladki. "Jak Ciebie boli kręgosłup to musisz schudnąć, Ciebie bolą oczy to nie siedź tyle przed komputerem, a Ty pewnie masz rzeżączkę, bo ostatnio WSZYSCY mają":y yyy:

[One_LoVe]

Napisane przez Lilith36

Zacznę od tego, że trwała jakieś 5-10 min...

Pamiętam, jak byłam jeszcze młodsza, mama dała mi pieniądze na wizytę prywatną u dermatologa, która trwała.. myślę max 5 minut. Weszłam, lekarz przez stół rzucił na mnie okiem, wypisał receptę z jakąś maścią bodajże Acnederm i podziękował.


Teraz bym sobie już tak nie dała.

[Negra1987]

Napisane przez One_LoVe

Pamiętam, jak byłam jeszcze młodsza, mama dała mi pieniądze na wizytę prywatną u dermatologa, która trwała.. myślę max 5 minut. Weszłam, lekarz przez stół rzucił na mnie okiem, wypisał receptę z jakąś maścią bodajże Acnederm i podziękował.


Teraz bym sobie już tak nie dała.

Miałam podobną wizytę jakieś 6-7 lat temu. Tyle, ze na kasę chorych. Lekarka rzuciła na mnie okiem zza biurka. Nie zadała żadnego pytania, wypisała receptę z kuracją antybiotykową która miała trwac 3 tygodnie.Po 5 dniach mało się nie odwodniłam. Biegunka, wymioty, gorączka, zwidy. Tak mój organizm zareagował. A Pani doktor szanowna miała takie dobre opinie:/

[Aredhel125]

Napisane przez Wizazanka492

A więc odpowiadam na temat urządzeń peelingu kaw. i prądów darsonvala.
Używam tego raz w tygodniu ( wczoraj też używałam), ogólnie też bałam się tego "buczącego " urzadzenia, zdawałam sobie sprawę, że to jednak prądy , a prądów boję sie panicznie... ale okazało się, że nie jest źle, bo na prawde pomaga. Peelingu kaw. używam na mokrą skórę (tylko można na mokra), zwilżam ja płynem micrealnym lub tonikiem i potem 10 min jeżdżę tym po buzi stale nawilżając ją. Potem daję maseczkę z glinki, a po maseczce, na SUCHĄ skórę jeżdżę darsonvalem. na koniec smaruje sudocremem . Ważne jest żeby zabiegi robić na noc, wtedy zaczerwienienia znikają w nocy, tym bardziej, że sudocrem łągodzi podrażnienia. Buzia rano wygląda ładnie i jest wygładzona (żaden peeling taki w żelu tego nie zrobi). Ogólnie ja nie jeżdżę peelingiem po krostkach takich mocno zaognionych, większych, czy jakichś tam rankach, producent zapewnia że można , ale ja jestem zdania, że stany zapalne nie należy traktować jakimiś tam peelingami.
C do kupowania na all, ja trafiłam akurat na w miarę uczciwego sprzedawcę, w sumie po 5 krotnym użyciu peelingu przestał on działać ( w sensie nie buczał, więc nie stosowałam go, bojąc się...), ale produkt miał gwarancję, więc odesłałam i oni mi naprawili produkt ( z resztą mieli taki obowiązek), teraz działa wszystko ok i jestem zadowolona.
Powiem tak, zależy kto jaki ma trądzik... jesli ma ktoś bardzo mocny trądzik i dużo stanów zapalnych to nie polecam, bo jeszcze dodatkowo podrażni skórę, natomiast jeśli ktoś ma dużo zaskórniaków, przebarwień, rozszerzonych porów i ogólnie zanieczyszczoną cerę to polecam jak najbardziej. Ja zaryzykowałam i uważam że warto było. Za nim kupiłam te 2 produkty dużo naczytałam się na forum o nich, w końcu się zdecydowałam, mało nie kosztowały , ale biorąc pod uwagę ile już wydałam na swoją cerę to... to nie ma znaczenia już

Linki do sprawdzonych sprzedawców:
http://allegro.pl/darsonwal-darsonva...621196405.html
http://allegro.pl/peeling-kawitacyjn...596813551.html

Mam nadzieję, że komuś pomogę, jak coś to zadawać pytania i pisać

Ja byłam na peelingu kawitacyjnym dwa razy. Po pierwszym razie efektu prawie nie było, wszystkie brudy zostały a twarz była jedynie minimalnie wygładzona. Poszłam drugi raz i kosmetyczka podkręciła prąd tak bardzo(chyba z powodu mojej bardzo zanieczyszczonej twarzy), że normalnie mi twarz w pewnych miejscach trochę odrętwiała a sam zabieg tym razem był bardzo nieprzyjemny a efekt znowu marny. Spanikowałam, że mi mięśnie twarzy paraliżuje i więcej tam nie poszłam chociaż na drugi dzień było już wszystko ok z mięśniami. Czy to mogła być wina kiepskiego urządzenia(zapłaciłam za zabieg 20 zł), czy może mam tak wrażliwą twarz? Poszłabym jeszcze na coś takiego sprawdzić gdzie indziej ale trochę się boję, że znowu będę drętwa. Jak to jest?

[AliMa5]

No wiec jestem po wizycie u dermy. Trwala 40 min wiec trosze ja pomęczyłam ale cierpliwie odpowiadala mi na kazde pytanie i to dosc wyczerpująco. Oczywiście interesowaly mnie najbardziej retinoidy doustne. Generalnie dowiedziałam się,ze lek jest znany od wielu lat bo w USA leczono nim już w latach 70 wiec znane sa skutki uzywania po wielu latach. Derma stwierdzila,ze rzeczywiście w moim przypadku możemy przeprowadzic taka kuracje, powiedziala o ewentualnych skutkach ubocznych, o ciazy, ze działają tez odmładzająco bo pobudzaja wlokna kolagenowe likwidując zmarszczki, wytłumaczyła ile ma trwac kuracja, ile mg na kg itp. kazala zrobic badania i zgłosić się z wynikami. Leczyla tak wiele pacjentow i od wielu lat( pocieszające,ze tylko 2 osoby skarzyly się na wypadanie włosów i tylko u paru osob tradzik powrocil ale już nie taki jak przed kuracja).Co ciekawe , powiedziala ze retinoidy doustne nie sa fotouczulajace, tylko powoduja suchość skory i opalanie jest niewskazane wlasnie dlatego żeby skora sie jeszcze bardziej nie wysuszyla. Nie wiem co myslec o tym.
Mówiła tez żeby używać delikatnych kosmetykow, nie myc twarzy olejami bo mogą wywołać tradzik.
To chyba tyle w skorcie co zapamiętałam. Jestem zadowolona ogolnie. W nast. Pon ide na wizyte z wynikami po retinoidy i mysle,ze pozbędę się dziadow..

acha i dokladnie obejrzala moja twarz mimo,ze nie jestem u niej pierwszy raz)

[One_LoVe]

Napisane przez AliMa5

No wiec jestem po wizycie u dermy. Trwala 40 min wiec trosze ja pomęczyłam ale cierpliwie odpowiadala mi na kazde pytanie i to dosc wyczerpująco. Oczywiście interesowaly mnie najbardziej retinoidy doustne. Generalnie dowiedziałam się,ze lek jest znany od wielu lat bo w USA leczono nim już w latach 70 wiec znane sa skutki uzywania po wielu latach. Derma stwierdzila,ze rzeczywiście w moim przypadku możemy przeprowadzic taka kuracje, powiedziala o ewentualnych skutkach ubocznych, o ciazy, ze działają tez odmładzająco bo pobudzaja wlokna kolagenowe likwidując zmarszczki, wytłumaczyła ile ma trwac kuracja, ile mg na kg itp. kazala zrobic badania i zgłosić się z wynikami. Leczyla tak wiele pacjentow i od wielu lat( pocieszające,ze tylko 2 osoby skarzyly się na wypadanie włosów i tylko u paru osob tradzik powrocil ale już nie taki jak przed kuracja).Co ciekawe , powiedziala ze retinoidy doustne nie sa fotouczulajace, tylko powoduja suchość skory i opalanie jest niewskazane wlasnie dlatego żeby skora sie jeszcze bardziej nie wysuszyla. Nie wiem co myslec o tym.
Mówiła tez żeby używać delikatnych kosmetykow, nie myc twarzy olejami bo mogą wywołać tradzik.
To chyba tyle w skorcie co zapamiętałam. Jestem zadowolona ogolnie. W nast. Pon ide na wizyte z wynikami po retinoidy i mysle,ze pozbędę się dziadow..

acha i dokladnie obejrzala moja twarz mimo,ze nie jestem u niej pierwszy raz)

Tyle naczytałam się swego czasu o izoteku itp. że ja sama nie zdecydowałabym się nigdy na taką kurację. (no chyba, że miałabym masakrę na twarzy)

[jyyli]

Napisane przez AliMa5

No wiec jestem po wizycie u dermy. Trwala 40 min wiec trosze ja pomęczyłam ale cierpliwie odpowiadala mi na kazde pytanie i to dosc wyczerpująco. Oczywiście interesowaly mnie najbardziej retinoidy doustne. Generalnie dowiedziałam się,ze lek jest znany od wielu lat bo w USA leczono nim już w latach 70 wiec znane sa skutki uzywania po wielu latach. Derma stwierdzila,ze rzeczywiście w moim przypadku możemy przeprowadzic taka kuracje, powiedziala o ewentualnych skutkach ubocznych, o ciazy, ze działają tez odmładzająco bo pobudzaja wlokna kolagenowe likwidując zmarszczki, wytłumaczyła ile ma trwac kuracja, ile mg na kg itp. kazala zrobic badania i zgłosić się z wynikami. Leczyla tak wiele pacjentow i od wielu lat( pocieszające,ze tylko 2 osoby skarzyly się na wypadanie włosów i tylko u paru osob tradzik powrocil ale już nie taki jak przed kuracja).Co ciekawe , powiedziala ze retinoidy doustne nie sa fotouczulajace, tylko powoduja suchość skory i opalanie jest niewskazane wlasnie dlatego żeby skora sie jeszcze bardziej nie wysuszyla. Nie wiem co myslec o tym.
Mówiła tez żeby używać delikatnych kosmetykow, nie myc twarzy olejami bo mogą wywołać tradzik.
To chyba tyle w skorcie co zapamiętałam. Jestem zadowolona ogolnie. W nast. Pon ide na wizyte z wynikami po retinoidy i mysle,ze pozbędę się dziadow..

acha i dokladnie obejrzala moja twarz mimo,ze nie jestem u niej pierwszy raz)

Super Czekam na dalsze relacje
Moja derma leczy retinoidami od 20 lat i ja byłam jej chyba pierwszą osobą, która musiała odstawić. Także nie taki diabeł straszny.

I zazdroszczę Ci strasznie Ale bez zawiści, cieszę się, że kolejna osoba ma taką szansę i oczywiście że podzieli się z nami spostrzeżeniami

[AliMa5]

Napisane przez jyyli

Super Czekam na dalsze relacje
Moja derma leczy retinoidami od 20 lat i ja byłam jej chyba pierwszą osobą, która musiała odstawić. Także nie taki diabeł straszny.

I zazdroszczę Ci strasznie Ale bez zawiści, cieszę się, że kolejna osoba ma taką szansę i oczywiście że podzieli się z nami spostrzeżeniami

Dziekuje, oczywiscie ze sie podziele

Napisane przez One_LoVe

Tyle naczytałam się swego czasu o izoteku itp. że ja sama nie zdecydowałabym się nigdy na taką kurację. (no chyba, że miałabym masakrę na twarzy)

powiem Ci,ze tez tak bylam nastawiona po naczytaniu sie. ale po dzisiejszej wizycie widze,ze naprawde nie taki diabel straszny. nie mam masakry na twarzy, po prostu juz bardzo dlugo sie lecze a chce miec normalna buzie. mysle,ze za pare lat retinoidy doustne beda norma. moze i to dobrze bo same wiecie jakie meczarnie przechodzimy

derma polecala Lysalphe SVR- generalnie mowila,ze ta seria jest dobra tylko droga
lekarka wie,ze wole sama tworzyc z polproduktow albo kupowac na BU i tutaj dala mi tylko wskazowki aby byly to delikatne rzeczy, najlepiej bezzapachowe i aby zaopatrzyc sie w olejek herbaciany( ale my to juz wiemy doskonale )

[One_LoVe]

Napisane przez AliMa5

powiem Ci,ze tez tak bylam nastawiona po naczytaniu sie. ale po dzisiejszej wizycie widze,ze naprawde nie taki diabel straszny. nie mam masakry na twarzy, po prostu juz bardzo dlugo sie lecze a chce miec normalna buzie. mysle,ze za pare lat retinoidy doustne beda norma. moze i to dobrze bo same wiecie jakie meczarnie przechodzimy

Życzę powodzenia.

[Wizazanka492]

Napisane przez Aredhel125

Ja byłam na peelingu kawitacyjnym dwa razy. Po pierwszym razie efektu prawie nie było, wszystkie brudy zostały a twarz była jedynie minimalnie wygładzona. Poszłam drugi raz i kosmetyczka podkręciła prąd tak bardzo(chyba z powodu mojej bardzo zanieczyszczonej twarzy), że normalnie mi twarz w pewnych miejscach trochę odrętwiała a sam zabieg tym razem był bardzo nieprzyjemny a efekt znowu marny. Spanikowałam, że mi mięśnie twarzy paraliżuje i więcej tam nie poszłam chociaż na drugi dzień było już wszystko ok z mięśniami. Czy to mogła być wina kiepskiego urządzenia(zapłaciłam za zabieg 20 zł), czy może mam tak wrażliwą twarz? Poszłabym jeszcze na coś takiego sprawdzić gdzie indziej ale trochę się boję, że znowu będę drętwa. Jak to jest?

20 zł za zabieg peelingiem kawitacyjnym?
Wydaje mi się, że rzecz nie polega na "podkręcaniu mocy" peelingu, a na systematyczności w zabiegach. Po pierwszym zabiegu faktycznie efektów prawie można nie zauważyć, ALE za 10 razem efekt byłby świetny. Tylko mnie właśnie chodziło o kasę, bo gdybym poszła 10 razy do kosmetyczki na zabieg który kosztuje trochę więcej niż 20 zł, to trochę dużo by to wyniosło, dlatego zainwestowałam sama w takie urządzonko
Mam nadzieję, że kosmetyczka po zabiegu stosowała też na Twoją twarz jakieś maseczki uspakajające... bo jeśli nie, to chyba nie była zbyt dobra i sprawdzona kosmetyczka ...

[Aredhel125]

Napisane przez Wizazanka492

20 zł za zabieg peelingiem kawitacyjnym?
Wydaje mi się, że rzecz nie polega na "podkręcaniu mocy" peelingu, a na systematyczności w zabiegach. Po pierwszym zabiegu faktycznie efektów prawie można nie zauważyć, ALE za 10 razem efekt byłby świetny. Tylko mnie właśnie chodziło o kasę, bo gdybym poszła 10 razy do kosmetyczki na zabieg który kosztuje trochę więcej niż 20 zł, to trochę dużo by to wyniosło, dlatego zainwestowałam sama w takie urządzonko
Mam nadzieję, że kosmetyczka po zabiegu stosowała też na Twoją twarz jakieś maseczki uspakajające... bo jeśli nie, to chyba nie była zbyt dobra i sprawdzona kosmetyczka ...

Tak stosowała maseczki różne i ogólnie zarzucić nic jej nie można.Chodzi o to, że ja się troche po tym odrętwieniu wystraszyłam bo miałam zamiar iść jeszcze własnie kilka razy ale się rozmyśliłam. U nikogo innego chyba nic takiego nie nastąpiło więc nie wiem czy to ja mam taką delikatną twarz czy może ona coś z urządzeniem miała.

---------- Dopisano o 17:17 ---------- Poprzedni post napisano o 17:13 ----------

Napisane przez AliMa5

No wiec jestem po wizycie u dermy. Trwala 40 min wiec trosze ja pomęczyłam ale cierpliwie odpowiadala mi na kazde pytanie i to dosc wyczerpująco. Oczywiście interesowaly mnie najbardziej retinoidy doustne. Generalnie dowiedziałam się,ze lek jest znany od wielu lat bo w USA leczono nim już w latach 70 wiec znane sa skutki uzywania po wielu latach. Derma stwierdzila,ze rzeczywiście w moim przypadku możemy przeprowadzic taka kuracje, powiedziala o ewentualnych skutkach ubocznych, o ciazy, ze działają tez odmładzająco bo pobudzaja wlokna kolagenowe likwidując zmarszczki, wytłumaczyła ile ma trwac kuracja, ile mg na kg itp. kazala zrobic badania i zgłosić się z wynikami. Leczyla tak wiele pacjentow i od wielu lat( pocieszające,ze tylko 2 osoby skarzyly się na wypadanie włosów i tylko u paru osob tradzik powrocil ale już nie taki jak przed kuracja).Co ciekawe , powiedziala ze retinoidy doustne nie sa fotouczulajace, tylko powoduja suchość skory i opalanie jest niewskazane wlasnie dlatego żeby skora sie jeszcze bardziej nie wysuszyla. Nie wiem co myslec o tym.
Mówiła tez żeby używać delikatnych kosmetykow, nie myc twarzy olejami bo mogą wywołać tradzik.
To chyba tyle w skorcie co zapamiętałam. Jestem zadowolona ogolnie. W nast. Pon ide na wizyte z wynikami po retinoidy i mysle,ze pozbędę się dziadow..

acha i dokladnie obejrzala moja twarz mimo,ze nie jestem u niej pierwszy raz)

Ja słyszałam, że np. Roaccutane wycofali z USA bo było z tego powodu zbyt dużo niebezpiecznych skutków ubocznych. Nie chcę Cię straszyć ani nikogo innego bo też w przyszłości retinoidów nie wykluczam ale po prostu mówię jak słyszałam. Lepiej znać wszystkie strony leków, które chce się brać i wtedy podjąć decyzję.

[AliMa5]

Napisane przez Aredhel125

Ja słyszałam, że np. Roaccutane wycofali z USA bo było z tego powodu zbyt dużo niebezpiecznych skutków ubocznych. Nie chcę Cię straszyć ani nikogo innego bo też w przyszłości retinoidów nie wykluczam ale po prostu mówię jak słyszałam. Lepiej znać wszystkie strony leków, które chce się brać i wtedy podjąć decyzję.

Wycofanie dotyczy roaccutane, natomiast Izotek itp sa lepiej oczyszczone.
jak kobieta zaszla w ciaze podczas brania roa to co sie dziwic. co do prob samobojczych to jakies pojedyncze przypadki i watpie zeby to roa spowodowal bezposrednio. nie chce mi sie wierzyc w takie nagonki. pamietaj zeby to wszystko zawsze przesiac przez wiele sit(mowie o informacjach). a jak lekarz przepisal czlowiekowi roa bez badan to potem sie nei dziwie,ze mial skutki uboczne ktorych mogl uniknac i jest rozzalony(takie przypadki pewnie tez byly)
ja tu pozytywnie nastawiona, bede informowac o przebiegu kuracji chyba,ze popelnie samobojstwo to juz nic nei napisze

[jyyli]

Napisane przez AliMa5

Wycofanie dotyczy roaccutane, natomiast Izotek itp sa lepiej oczyszczone.
jak kobieta zaszla w ciaze podczas brania roa to co sie dziwic. co do prob samobojczych to jakies pojedyncze przypadki i watpie zeby to roa spowodowal bezposrednio. nie chce mi sie wierzyc w takie nagonki. pamietaj zeby to wszystko zawsze przesiac przez wiele sit(mowie o informacjach). a jak lekarz przepisal czlowiekowi roa bez badan to potem sie nei dziwie,ze mial skutki uboczne ktorych mogl uniknac i jest rozzalony(takie przypadki pewnie tez byly)
ja tu pozytywnie nastawiona, bede informowac o przebiegu kuracji chyba,ze popelnie samobojstwo to juz nic nei napisze

Zwykle też te straszne przypadki są bardziej nagłaśniane.
Co do ciąży: tabsy i gumka i nie ma się co bać
Nawilżaj tylko usta mocno, bo suche usta to chyba najczęstszy efekt uboczny.

U mnie wystąpiło prawdopodobnie nadciśnienie wewnątrzczaszkowe (wnioskuję z ulotki, bobadań nie miałam, tylko kazano mi od razu odstawić), ale i tak jestem całkowicie za tym lekiem. I spróbowałabym znowu, ale mam rozsądną lekarkę
Dlatego liczę na tego endokrynologa jutro. Bo jestem totalnie załamana. Nienawidzę swojej twarzy i próbę samobójczą to ja bym miała jakby znowu było gorzej Jestem z tych, którzy uważają, że Izotek wręcz pomaga wyjść z depresji przez poprawę stanu cery.

[AliMa5]

Napisane przez jyyli

Zwykle też te straszne przypadki są bardziej nagłaśniane.
Co do ciąży: tabsy i gumka i nie ma się co bać
Nawilżaj tylko usta mocno, bo suche usta to chyba najczęstszy efekt uboczny.

U mnie wystąpiło prawdopodobnie nadciśnienie wewnątrzczaszkowe (wnioskuję z ulotki, bobadań nie miałam, tylko kazano mi od razu odstawić), ale i tak jestem całkowicie za tym lekiem. I spróbowałabym znowu, ale mam rozsądną lekarkę
Dlatego liczę na tego endokrynologa jutro. Bo jestem totalnie załamana. Nienawidzę swojej twarzy i próbę samobójczą to ja bym miała jakby znowu było gorzej Jestem z tych, którzy uważają, że Izotek wręcz pomaga wyjść z depresji przez poprawę stanu cery.

oj biedna..
tak mysle,ze gdyby nie retinoidy wewn, tzn gdybym nie miala tej opcji to zrobilabym wszystkie badania aby wykluczyc choroby wewnetrzne. endokrynolog koniecznie,dentysta(po wyleczeniu zebow moj tradzik zmniejszyl sie o jakies 50 %). wspominam tez swietnie parowki z szalwii-wagry wychodzily po niej prawie,ze same(wyciskalam je przez husteczke)- to z luskiewnika podpatrzylam. robilam tez mazidla z luskiewnika- pomagaly(przez noc potrafily wygoic syfy-a tradzik mialam wiekszy niz teraz)
tylko nie wiem co oprocz retinoidow pomoze gruczolom lojowym( chyba ich wyciecie)

[jyyli]

Napisane przez AliMa5

oj biedna..
tak mysle,ze gdyby nie retinoidy wewn, tzn gdybym nie miala tej opcji to zrobilabym wszystkie badania aby wykluczyc choroby wewnetrzne. endokrynolog koniecznie,dentysta(po wyleczeniu zebow moj tradzik zmniejszyl sie o jakies 50 %). wspominam tez swietnie parowki z szalwii-wagry wychodzily po niej prawie,ze same(wyciskalam je przez husteczke)- to z luskiewnika podpatrzylam. robilam tez mazidla z luskiewnika- pomagaly(przez noc potrafily wygoic syfy-a tradzik mialam wiekszy niz teraz)
tylko nie wiem co oprocz retinoidow pomoze gruczolom lojowym( chyba ich wyciecie)

Szałwia wewnętrznie, biotyna i cynk trochę zmniejszają pracę gruczołów, ale na cuda nie ma co liczyć
Do dentysty też muszę się wybrać, chyba zadzwonię jutro i umówię się na przegląd. Jeszcze do laryngologa, bo mam wiecznie uszy chore. I na usuwanie żylaka, bo założę się, że posiadanie żylaków nie polepsza stanu cery.

Stronę łuskiewnika kiedyś czytałam, muszę coś z niej wygrzebać znowu. Chociaż facet ma manię rakotwórczą, to jednak o trądziku pisze naprawdę dużo.