Wątek plotkowy dla Fanek naturalnej pielęgnacji:)

[Klolcia]

Napisane przez Korah

Dziewczyny, pytanie z innej beczki, bardzo jestem ciekawa ile macie wzrostu i ile ważycie oraz jaki rozmiar ubrań nosicie? Znacie mnie z mojej wścibskości, ale wiem, że mi wybaczacie
Ja mam 176 cm wzrostu i ważę teraz 67 kg, ale do końca kwietnia zamierzam zrzucić 7-10 kg, jak co roku Teraz noszę rozmiar 40, ale ciuchy na lato mam w większości 36-38.

Właśnie w tej kwestii mam problem Mam jakieś 166 cm wzrostu i ważę ok. 47 kg. Jestem strasznie chuda i nijak nie mogę przytyć, naprawdę. Wszyscy wokoło się odchudzają a ja chciałabym przytyć i nie mogę

[zetuzetia]

Ja mam 169cm i ważę 52-53kg, przy czym jeszcze rok temu ważyłam prawie 60, ale stres maturalny skutecznie mnie 'zmniejszył' noszę zazwyczaj 34-36. jakiś czas miałam problem z kupieniem spodni, ze względu na nieproporcjonalnie duże uda, ale teraz, nie wiem dlaczego, schudły i kilka dni temu kupiłam dżinsy bez wściekania się spodnie mam chyba 27-28

[Korah]

Napisane przez Klolcia

Właśnie w tej kwestii mam problem Mam jakieś 166 cm wzrostu i ważę ok. 47 kg. Jestem strasznie chuda i nijak nie mogę przytyć, naprawdę. Wszyscy wokoło się odchudzają a ja chciałabym przytyć i nie mogę

Rozumiem cię, rzeczywiście jest to niedowaga, ale ja bym nie dramatyzowała, widocznie taka Twoja uroda, jeśli oczywiście jesteś zdrową osobą. Teraz szczupłość jest bardzo w modzie, o czym nie trzeba przekonywać. Ja zawsze byłam grubszej kości, jako dziecko wręcz pulchniutka i marzyłam i nadal mi to gdzieś w duszy gra, żeby mieć figurę tap madl.

---------- Dopisano o 12:47 ---------- Poprzedni post napisano o 12:45 ----------

Napisane przez zetuzetia

Ja mam 169cm i ważę 52-53kg, przy czym jeszcze rok temu ważyłam prawie 60, ale stres maturalny skutecznie mnie 'zmniejszył' noszę zazwyczaj 34-36. jakiś czas miałam problem z kupieniem spodni, ze względu na nieproporcjonalnie duże uda, ale teraz, nie wiem dlaczego, schudły i kilka dni temu kupiłam dżinsy bez wściekania się spodnie mam chyba 27-28

A wiesz, ze ta zmiana kształtów, nie mówię o spadku wagi bardzo często jest widoczna przy zakończeniu procesu dojrzewania? Pewnie już nigdy nie będziesz mieć dużych ud

[mhm0808]

Napisane przez Korah

Dziewczyny, pytanie z innej beczki, bardzo jestem ciekawa ile macie wzrostu i ile ważycie oraz jaki rozmiar ubrań nosicie? Znacie mnie z mojej wścibskości, ale wiem, że mi wybaczacie
Ja mam 176 cm wzrostu i ważę teraz 67 kg, ale do końca kwietnia zamierzam zrzucić 7-10 kg, jak co roku Teraz noszę rozmiar 40, ale ciuchy na lato mam w większości 36-38.

173/56
rozmiar 38/36 ("góra") 36/34 ("dół") jak widać jestem raczej niewymiarowa: zasadniczo nie posiadam biustu, talii ani bioder

[Korah]

Napisane przez mhm0808

173/56
rozmiar 38/36 ("góra") 36/34 ("dół") jak widać jestem raczej niewymiarowa: zasadniczo nie posiadam biustu, talii ani bioder

Rany, czy Wy wszystkie musiscie takie szczupłe być. Chyba popadnę w kompleksy przez Was

Mhm, ja tez jestem nieproporcjonalna i mam słabo zaznaczoną talię, mały biust, a pupa zawsze o rozmiar większa od góry i nózki jak golonki.

[mhm0808]

Napisane przez Korah

Rany, czy Wy wszystkie musiscie takie szczupłe być. Chyba popadnę w kompleksy przez Was

Nie ma czego zazdrościć, naprawdę; ja też staram się przytyć trochę, bo niestety ciało po 40 traci jędrność i tak ze 4 kilo in + bardzo by mnie się przydałło

Ale jak to w życiu bywa, każdy chciałby miec to, czego akurat nie ma

[margoltka]

Korah rzeczywiście jest dociekliwa. Fajny pomysł

Ja mam 164cm i ważę 53kg. Ubrania noszę zazwyczaj 34-36. Najwiekszy problem mam z biustonoszami i spodnami. Bo w biuście i biodrach szeroko. Ale jestem zadowolona z figury. Chociaż mogłoby być 3kg mniej

[Klolcia]

Napisane przez Korah

Rozumiem cię, rzeczywiście jest to niedowaga, ale ja bym nie dramatyzowała, widocznie taka Twoja uroda, jeśli oczywiście jesteś zdrową osobą. Teraz szczupłość jest bardzo w modzie, o czym nie trzeba przekonywać. Ja zawsze byłam grubszej kości, jako dziecko wręcz pulchniutka i marzyłam i nadal mi to gdzieś w duszy gra, żeby mieć figurę tap madl.

Zdrowa jestem, ale nie czuję się dobrze z taką wagą. Mam okropnie chude ręce i nogi... Zależy też wszystko od grubości kości. Niektórzy z taką samą wagą i wzrostem będą wyglądać normalnie.

Widzę, że tu same chudzielce

[Korah]

Napisane przez mhm0808

Ale jak to w życiu bywa, każdy chciałby miec to, czego akurat nie ma

Święte słowa

Jak chcecie przytyć, to ja polecam słodycze i smażone w tłuszczu i panierkach obiadki codziennie i w dużych ilościach. Nie ma nic lepszego Na mnie działa i to z prędkościa światła Jestem łasuchem, ale jak trzeba to potrafię zacisnąć zęby i schudnąć Przez zimę zawsze buszuję po kuchni, zwłaszcza po świętach mi przybywa kilogramów.

[Klolcia]

Napisane przez Korah

Święte słowa

Jak chcecie przytyć, to ja polecam słodycze i smażone w tłuszczu i panierkach obiadki codziennie i w dużych ilościach. Nie ma nic lepszego Na mnie działa i to z prędkościa światła Jestem łasuchem, ale jak trzeba to potrafię zacisnąć zęby i schudnąć Przez zimę zawsze buszuję po kuchni, zwłaszcza po świętach mi przybywa kilogramów.

Od takiego jedzenia to cellulitu przybywa W przychodni, w której mam ubezpieczenie przyjmuje podobno fajny dietetyk i zamierzam się niedługo do niego zapisać. Ciekawe co mi powie

[Korah]

Napisane przez Klolcia

Od takiego jedzenia to cellulitu przybywa W przychodni, w której mam ubezpieczenie przyjmuje podobno fajny dietetyk i zamierzam się niedługo do niego zapisać. Ciekawe co mi powiem

To prawda, nie jest to zdrowy sposób, ale najprostszy Ja mam cellulit teraz, ale jak schudnę to i cellulit sie chowa
Co do dietetyka, to ja polecam taką wizytę i to bardzo. Ja mam dietę, tyle że odchudzającą właśnie od dietetyka, trochę zapłaciłam, ale warto bo taka dieta indywidualna działa jak trzeba i jest przy tym zdrowa i smaczna i uwzględnia wszystkie potrzeby organizmu i styl życia.

[Klolcia]

Napisane przez Korah

To prawda, nie jest to zdrowy sposób, ale najprostszy Ja mam cellulit teraz, ale jak schudnę to i cellulit sie chowa
Co do dietetyka, to ja polecam taką wizytę i to bardzo. Ja mam dietę, tyle że odchudzającą właśnie od dietetyka, trochę zapłaciłam, ale warto bo taka dieta indywidualna działa jak trzeba i jest przy tym zdrowa i smaczna i uwzględnia wszystkie potrzeby organizmu i styl życia.

No to fajnie masz. Ja przy obecnej wadze mam cellulit, tzn. jak ścisnę skórę to dopiero widać, ale jest. W głównej mierze od braku ruchu, ale od wiosny wezmę się za bieganie i jakieś ćwiczenia

[vea7]

Napisane przez Klolcia

No to fajnie masz. Ja przy obecnej wadze mam cellulit, tzn. jak ścisnę skórę to dopiero widać, ale jest. W głównej mierze od braku ruchu, ale od wiosny wezmę się za bieganie i jakieś ćwiczenia

Nie ściskaj A ruch i pielęgnacja lepsze od najlepszej diety

Ale się Wam na szczerość zebrało Hmm to tak: mam 168 wzrostu, waga obecna 66kg.
Rozmiarówka..hmm.. koszule 40-42, rzeczy rozciągliwe - t-shirty, sweterki, sukienki raczej M, spodnie różnie, bo mam bardzo dużą różnicę talia - biodra, a dokładnie mam odstający tyłek (z przodu szerokości nie widać, ale jak bokiem stanę...) więc jak coś dobre w pasie, to nie dopnę, jak dobre w biodrach, to w pasie odstaje, że hej.

Generalnie moim największym problemem (poza tym, że w ciągu ostatnich 2 miesięcy zrzuciłam 7 kg) jest kobieca sylwetka - jestem typową klepsydrą, ale tego wariantu figury firmy szyjące jakoś nie biorą pod uwagę przy projektowaniu ubrań... kupienie spodni graniczy z cudem, a żakietu z niemożliwością

Plan taki, że zrzucam jeszcze z 1-2 kg sama dietą i wrzucam dodatkowe ćwiczenia, coby to co na brzuchu się odłożyło zniknęło. Docelowo chciałabym ważyć tak z 64-65 kg, pod warunkiem, że wagę zrobią mięśnie, a nie obecny tłuszcz Aha, mam taką figurę, ze przy wadze poniżej 60 kg wyglądam już źle, eh, grubokoścista jestem

[margoltka]

Napisane przez Korah

Święte słowa

Jak chcecie przytyć, to ja polecam słodycze i smażone w tłuszczu i panierkach obiadki codziennie i w dużych ilościach. Nie ma nic lepszego Na mnie działa i to z prędkościa światła Jestem łasuchem, ale jak trzeba to potrafię zacisnąć zęby i schudnąć Przez zimę zawsze buszuję po kuchni, zwłaszcza po świętach mi przybywa kilogramów.

O wiem coś na temat podjadania. U nas rządzi czekolada. Uwielbiam słodycze. Uwielbiam piec i gotowac. Dzisiaj piekę Lawę, jutro sernik cytrynowy Odbija się to przede wszystkim na cerze. Po odstawieniu pigułki bardzo się boję i odstawiłam słodycze. Oprócz domowej roboty

Napisane przez vea7

Generalnie moim największym problemem (poza tym, że w ciągu ostatnich 2 miesięcy zrzuciłam 7 kg) jest kobieca sylwetka - jestem typową klepsydrą, ale tego wariantu figury firmy szyjące jakoś nie biorą pod uwagę przy projektowaniu ubrań... kupienie spodni graniczy z cudem, a żakietu z niemożliwością

Mam to samo. Mężowi podobają się orki i szerokie biodra, ale rzeczywiście w zwykłej sieciówce nie kupisz tak łatwo spodni, biustonosza wcale. Ostatnio pani w H&M poleciła pasek, skoro spodnie odstają w pasie. Ja niestety pasków nie znoszę Więc kupiłam spodnie dla Toma.

[vea7]

Napisane przez margoltka

O wiem coś na temat podjadania. U nas rządzi czekolada. Uwielbiam słodycze. Uwielbiam piec i gotowac. Dzisiaj piekę Lawę, jutro sernik cytrynowy Odbija się to przede wszystkim na cerze. Po odstawieniu pigułki bardzo się boję i odstawiłam słodycze. Oprócz domowej roboty


Mam to samo. Mężowi podobają się orki i szerokie biodra, ale rzeczywiście w zwykłej sieciówce nie kupisz tak łatwo spodni, biustonosza wcale. Ostatnio pani w H&M poleciła pasek, skoro spodnie odstają w pasie. Ja niestety pasków nie znoszę Więc kupiłam spodnie dla Toma.

Rozszyfruj orki please
Biustonosza nie kupisz chyba, że masz lekką krawiecką żyłkę Bardzo fajne dwa staniki kupiłam rok temu w Tesco (o dziwo na prawdę świetne jakościowo i po prostu ładne), ale wymagały zwężenia obwodu. 15 minut szycia (albo krawcowa) i masz stanik za 15 a nie 150 zł Większość jednak kupuję w zaprzyjaźnionym bieliźniaku i niestety niżej setki cenowo niedasie
Ze spodniami to mam tak, że jak już znajdę, upoluję model, to natychmiast jest wycofywany A Pani jak taka mądra, to niech sama próbuje dużą różnicę paskiem łapać, zobaczymy co jej wyjdzie

Margoltko, jak wcinasz słodycze i do tego pieczesz, to polecam wszelkie ciacha z ciemnej mąki z różnymi orzechami i kakaem zamiast gotowej czekolady (albo chociaż z gorzką). Chociaż są kaloryczne, to przynajmniej to "dobre" kalorie będą. i polecam do wypieków ciemny cukier - raz, że zdrowszy, a dwa, ma bardzo ciekawy smak A sernik zawsze można z chudego sera zrobić

[margoltka]

Napisane przez vea7

Rozszyfruj orki please
Biustonosza nie kupisz chyba, że masz lekką krawiecką żyłkę Bardzo fajne dwa staniki kupiłam rok temu w Tesco (o dziwo na prawdę świetne jakościowo i po prostu ładne), ale wymagały zwężenia obwodu. 15 minut szycia (albo krawcowa) i masz stanik za 15 a nie 150 zł Większość jednak kupuję w zaprzyjaźnionym bieliźniaku i niestety niżej setki cenowo niedasie
Ze spodniami to mam tak, że jak już znajdę, upoluję model, to natychmiast jest wycofywany A Pani jak taka mądra, to niech sama próbuje dużą różnicę paskiem łapać, zobaczymy co jej wyjdzie

Margoltko, jak wcinasz słodycze i do tego pieczesz, to polecam wszelkie ciacha z ciemnej mąki z różnymi orzechami i kakaem zamiast gotowej czekolady (albo chociaż z gorzką). Chociaż są kaloryczne, to przynajmniej to "dobre" kalorie będą. i polecam do wypieków ciemny cukier - raz, że zdrowszy, a dwa, ma bardzo ciekawy smak A sernik zawsze można z chudego sera zrobić

Orki to a propos naszej rozmowy dotyczącej dużych piersi Co do zakupów, czeka mnie w tym miesiącu kupno biustonosza i jestem już chora. Mam nadzieję, że może Ewa Michalak rzuci jakąś promocje. Miło by było zejść poniżej 100zł

[vea7]

Napisane przez margoltka

Orki to a propos naszej rozmowy dotyczącej dużych piersi Co do zakupów, czeka mnie w tym miesiącu kupno biustonosza i jestem już chora. Mam nadzieję, że może Ewa Michalak rzuci jakąś promocje. Miło by było zejść poniżej 100zł

Hmm... od kiedy się dobrze ostanikowałam słowo duże, nabrało dla mnie innego znaczenia
Oj, oby bo effuniaki uwielbiam Może będzie też coś fajnego u Ewy Bien i w Samancie - one czasem poniżej stówki oscylują

[Korah]

Napisane przez vea7

Ale się Wam na szczerość zebrało Hmm to tak: mam 168 wzrostu, waga obecna 66kg.
Rozmiarówka..hmm.. koszule 40-42, rzeczy rozciągliwe - t-shirty, sweterki, sukienki raczej M, spodnie różnie, bo mam bardzo dużą różnicę talia - biodra, a dokładnie mam odstający tyłek (z przodu szerokości nie widać, ale jak bokiem stanę...) więc jak coś dobre w pasie, to nie dopnę, jak dobre w biodrach, to w pasie odstaje, że hej.

Generalnie moim największym problemem (poza tym, że w ciągu ostatnich 2 miesięcy zrzuciłam 7 kg) jest kobieca sylwetka - jestem typową klepsydrą, ale tego wariantu figury firmy szyjące jakoś nie biorą pod uwagę przy projektowaniu ubrań... kupienie spodni graniczy z cudem, a żakietu z niemożliwością

Ja mam też problem , bo i na mnie nikt nie szyje ubrań. Ze spodniami jeszcze nie taki duży kłopot, choć czasem denerwuje się, gdy upatrzony fason ma standardową nogawkę, która na mnie jest za krótka. Najwiekszy kłopot mam z kupnem jakichś kompletów począwszy od bielizny i bikini, kończywszy na garsonkach i dresach. Bo na górze mam 36 a na dole 38. Niestety bardzo rzadko sklepy oferują dobranie różnych rozmiaró do kompletu.

Napisane przez margoltka

O wiem coś na temat podjadania. U nas rządzi czekolada. Uwielbiam słodycze. Uwielbiam piec i gotowac. Dzisiaj piekę Lawę, jutro sernik cytrynowy Odbija się to przede wszystkim na cerze. Po odstawieniu pigułki bardzo się boję i odstawiłam słodycze. Oprócz domowej roboty



Mam to samo. Mężowi podobają się orki i szerokie biodra, ale rzeczywiście w zwykłej sieciówce nie kupisz tak łatwo spodni, biustonosza wcale. Ostatnio pani w H&M poleciła pasek, skoro spodnie odstają w pasie. Ja niestety pasków nie znoszę Więc kupiłam spodnie dla Toma.

Oj łasuchy to z nas są Uwielbiam wszystko dosłownie, strasznie się dziwię, jak ktoś w domu przechowuje czekolady i inne łakocie, u nas wszystko schodzi w góra 2 dni, dlatego nie moge kupować hurtem takich rzeczy Jeszcze jak moja mama cos upiecze to już w ogóle jest istny szał

Napisane przez vea7

Ze spodniami to mam tak, że jak już znajdę, upoluję model, to natychmiast jest wycofywany A Pani jak taka mądra, to niech sama próbuje dużą różnicę paskiem łapać, zobaczymy co jej wyjdzie

Margoltko, jak wcinasz słodycze i do tego pieczesz, to polecam wszelkie ciacha z ciemnej mąki z różnymi orzechami i kakaem zamiast gotowej czekolady (albo chociaż z gorzką). Chociaż są kaloryczne, to przynajmniej to "dobre" kalorie będą. i polecam do wypieków ciemny cukier - raz, że zdrowszy, a dwa, ma bardzo ciekawy smak A sernik zawsze można z chudego sera zrobić

Wszystko powiedzą, żeby tylko sprzedać

Ja też polecam mąkę razową i gorzką polewę. Rewelacyjny miodownik np wychodzi

[aga89s]

Napisane przez Korah

Dziewczyny, pytanie z innej beczki, bardzo jestem ciekawa ile macie wzrostu i ile ważycie oraz jaki rozmiar ubrań nosicie? Znacie mnie z mojej wścibskości, ale wiem, że mi wybaczacie
Ja mam 176 cm wzrostu i ważę teraz 67 kg, ale do końca kwietnia zamierzam zrzucić 7-10 kg, jak co roku Teraz noszę rozmiar 40, ale ciuchy na lato mam w większości 36-38.

169cm, 62kg i mam ten problem co wiele, góra 36-38, dół 38-40 przy czym kupując spodnie, w które wbiją się moje biodra muszę liczyć się z tym, że będą odstawać w pasie. nie wiem jak teraz szyją dżinsy, ale znaleźć kobiecy model który nie będzie ostawał graniczy z cudem. same jakieś chłopięce te spodnie - dla idealnie prostych figur.

Napisane przez Korah

Ja mam też problem , bo i na mnie nikt nie szyje ubrań. Ze spodniami jeszcze nie taki duży kłopot, choć czasem denerwuje się, gdy upatrzony fason ma standardową nogawkę, która na mnie jest za krótka. Najwiekszy kłopot mam z kupnem jakichś kompletów począwszy od bielizny i bikini, kończywszy na garsonkach i dresach. Bo na górze mam 36 a na dole 38. Niestety bardzo rzadko sklepy oferują dobranie różnych rozmiaró do kompletu.

i dlatego w tych roku się wycwaniłam i strój kąpielowy kupiłam w oryginalnym bieliźniaku, bo ze strojem zawsze mam ten problem że potrzebuję standardowo miseczki 42 gdzie pasek jest za szeroki a gatki za duże. a teraz mam swoje 70e i majteczki s (swoją drogą panache ma duże gacie skoro wchodzę w s)

[mhm0808]

Ja kostiumy kupuję zwykle w H&Mie, bo można osobno wziąć górę i dół

Jak już tak się zwierzamy, to powiem szczerze, że największy problem mam z kupnem majtek... normalnie kupuję młodzieżówkę w H&m, niektóre 34 są mi dobre (standardowe S mogę sobie podciągnąć pod pachy
Takie Intimissimi, które co roku kuszą mojego małża do kupowania świątecznych staników, w ogóle nie mają rozmiaru 1, majty zaczynają się od 2

Za to z dżinsami nigdy nie miałam problemu...

[Melya]

Napisane przez vea7

Ale się Wam na szczerość zebrało Hmm to tak: mam 168 wzrostu, waga obecna 66kg.
Rozmiarówka..hmm.. koszule 40-42, rzeczy rozciągliwe - t-shirty, sweterki, sukienki raczej M, spodnie różnie, bo mam bardzo dużą różnicę talia - biodra, a dokładnie mam odstający tyłek (z przodu szerokości nie widać, ale jak bokiem stanę...) więc jak coś dobre w pasie, to nie dopnę, jak dobre w biodrach, to w pasie odstaje, że hej.

Generalnie moim największym problemem (poza tym, że w ciągu ostatnich 2 miesięcy zrzuciłam 7 kg) jest kobieca sylwetka - jestem typową klepsydrą, ale tego wariantu figury firmy szyjące jakoś nie biorą pod uwagę przy projektowaniu ubrań... kupienie spodni graniczy z cudem, a żakietu z niemożliwością

Plan taki, że zrzucam jeszcze z 1-2 kg sama dietą i wrzucam dodatkowe ćwiczenia, coby to co na brzuchu się odłożyło zniknęło. Docelowo chciałabym ważyć tak z 64-65 kg, pod warunkiem, że wagę zrobią mięśnie, a nie obecny tłuszcz Aha, mam taką figurę, ze przy wadze poniżej 60 kg wyglądam już źle, eh, grubokoścista jestem

Napisane przez aga89s

169cm, 62kg i mam ten problem co wiele, góra 36-38, dół 38-40 przy czym kupując spodnie, w które wbiją się moje biodra muszę liczyć się z tym, że będą odstawać w pasie. nie wiem jak teraz szyją dżinsy, ale znaleźć kobiecy model który nie będzie ostawał graniczy z cudem. same jakieś chłopięce te spodnie - dla idealnie prostych figur.

i dlatego w tych roku się wycwaniłam i strój kąpielowy kupiłam w oryginalnym bieliźniaku, bo ze strojem zawsze mam ten problem że potrzebuję standardowo miseczki 42 gdzie pasek jest za szeroki a gatki za duże. a teraz mam swoje 70e i majteczki s (swoją drogą panache ma duże gacie skoro wchodzę w s)

Po pierwszych postach na ten temat nie chciałam się przyznać do własnego wzrostu i wagi, ale na szczęście nie jestem jedyną o takich wymiarach. Mam 168 cm i ważę ok. 63 kg. Już od wielu lat utrzymuję taką wagę, poza okresem świątecznym, kiedy tyję, a potem z powrotem chudnę. Chciałabym zrzucić jakieś 8 kg, ale leniuch ze mnie niesamowity. Też mam kobiecą figurę, typową klepsydrę. W okresie dojrzewania gwałtownie przybrałam w biodrach i biuście. Górę noszę 40/42, a dół 38/40. Mam straszny problem ze znalezieniem ubrań pasujących na moje orki i nie wyglądających przy tym jak worek pokutny. Rozpinane góry zwykle nie wchodzą w grę (chyba że noszę tylko rozpięte), bo wyglądam w nich jak baleron. Natomiast spodnie włażące na moje masywne uda zwykle odstają w pasie, skazując mnie na znienawidzone paski. W ogóle mam wrażenie, że w większości sklepów ubrania są szyte na kobiety pozbawione wszelkich krągłości. O ile bluzki kupuję w rożnych sklepach, bo wybieram po prostu luźne lub rozciągliwe, to pasujące spodnie potrafię znaleźć tylko w KappAhlu lub Cubusie.

[Korah]

Meyla, jak widzisz nie ma czego się wstydzić, żadna z nas nie jest idealna, a na pewno nie dla siebie samej Pewnie na żywo wyglądacie zupełnie inaczej niż to opisujecie, założę sie, że kazda z nas wyolbrzymia sytuację

[cloche]

o ile temat aktualny, to ja tez sie tu zezwierzacze...
wiec mam 164 wzrostu, a co do wagi... dawno sie nie wazylam, ale od jakiegos czasu zawsze jakos tak 57-58 kilo bylo. i jestem tez typowa klepsydra, mam dupsko okragle, biust niemaly, ze spodniami, bluzkami, sukienkami problem ale znajduje czasem "perelki" z wcieciem w talii, ostatnio wlasnie H&M koszule w rozmiarze 38 pomiescily moje bimbalki, a w talii jeszcze w miare przylegaja (czyli moge wsadzic koszule w spodniczke nie tworzac w ten sposob baloniastej bomby koszulowej w obrebie talii). i spodnice "olowkowe". nie nachodza calkiem na talie, ale ladnie sie zwezaja i tyleczek fajnie wyglada
z jeansow najbardziej pasowaly mi lee model eve, ale juz go chyba nie ma... a one juz takie troche poocierane... ale w "luzne piatki" zakladam do pracy i ludzie mnie zaczepiala i sie pytaja, co to za fajowe jeansy no maja cos w sobie i robia boski tylek i dlugie nogi.
ale co tam... niedlugo sie wezme za potomstwo i pewnie talie strace, to i "problem" z talia zniknie... chociaz lubie miec taki problem, bo w bikini sie to calkiem fajnie prezentuje
no to sie nagadalam

[beeets]

ja tylko chcę wam podziękować za rady i wsparcie
w mojej zębowej sprawie


za radą anuli () porozmawiałam z dentystką. powiedziała, że nie chce stracić taką dobrą stałą klientkę (chodzę do niej ponad 7 lat), więc dała mi dużą zniżkę i rozłożyła płatność na raty
trochę się już nacierpiałam, ale najważniejsze, że już do przodu. w tym miesiącu mam jeszcze 3 wizyty i zmiana lekarstwa za 3 miesiące i koniec mam nadzieję

[2016100512001]

Napisane przez zetuzetia

dawno tu Kakulinki nie było. może problemy z internetem ma?

dzisiaj mija miesiąc od kiedy chlopak mnie rzucił, a ja nadal się nie mogę pozbierać, ciągle myślę o tym, co zrobiłam źle źlemiźleźle..
Dobrze, że jadę z Tatą do Włoch na narty, może chociaż trochę zapomnę

ale się ciesze że ktoś o mnie pamięta
Nie było mnie bo najpierw miałam problemy z internetem, potem pojechałam na tydzień do domu a w międzyczasie poznałam całkiem fajnego chłopaka
Ja już się chyba pozbierałam, tak w 80% przynajmniej, trochę za dużo gadam o tych 5 latach, ciągle się jeszcze ktoś o coś wypytuje, czasem nie potrafię powstrzymać łez, ale to nie tylko za nim płacze, tylko za tym wszystkim co straciłam wraz z nim, brakuje mi jego rodziców, brakuje mi znajomych, tego co cieszyło nas oboje. Staram się nie płakać ale mam jeszcze chwile słabości. Jak mi coś teraz w życiu nie wychodzi to szybciej się irytuje, złoszczę ale wiem że muszę być twarda. Tak złośnica się straszna zrobiłam.
Nie myśl Zuziu o tym co zrobiłaś źle, Ty robiłaś tak jak czułaś! Ja wiem co drażniło M. ale nie zamierzam zmieniać siebie, udawać, chce kogoś komu nie będzie to aż tak przeszkadzało.

Napisane przez Korah

Rany, czy Wy wszystkie musiscie takie szczupłe być. Chyba popadnę w kompleksy przez Was.

Nie wszystkie Ja mam zbędnych 10 kg. Dół 40 Góra 38. Z bluzkami mam problem z biustem a ze spodniami z biodrami Zakupy są stresujące, mało co mi się podoba. Szukam teraz kurtki na wiosnę - najlepiej leży męska sportowa w najmniejszym rozmiarze ale ciągle mam nadzieje że znajdę damską i ciut kobiecą.

[Rosiee]

hej, mogę dołączyć? uwielbiam naturalną pielęgnację

[Korah]

Napisane przez Rosiee

hej, mogę dołączyć? uwielbiam naturalną pielęgnację

Zapraszamy To akurat jest wątek plotkowy założony, aby nie offtopować nie na temat tego wątku: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=591995 , na który także zapraszamy

[Rosiee]

dziękuje na ten wątek w linku też oczywiście zajrzę

[aga89s]

Napisane przez Melya

Po pierwszych postach na ten temat nie chciałam się przyznać do własnego wzrostu i wagi, ale na szczęście nie jestem jedyną o takich wymiarach.

żeby nie było nieścisłości, ja kocham swoją figurę a jestem niezadowolona jedynie z tego jakie ubrania się teraz szyje.

Napisane przez kakulinka

ale się ciesze że ktoś o mnie pamięta
Nie było mnie bo najpierw miałam problemy z internetem, potem pojechałam na tydzień do domu a w międzyczasie poznałam całkiem fajnego chłopaka
Ja już się chyba pozbierałam, tak w 80% przynajmniej, trochę za dużo gadam o tych 5 latach, ciągle się jeszcze ktoś o coś wypytuje, czasem nie potrafię powstrzymać łez, ale to nie tylko za nim płacze, tylko za tym wszystkim co straciłam wraz z nim, brakuje mi jego rodziców, brakuje mi znajomych, tego co cieszyło nas oboje. Staram się nie płakać ale mam jeszcze chwile słabości. Jak mi coś teraz w życiu nie wychodzi to szybciej się irytuje, złoszczę ale wiem że muszę być twarda. Tak złośnica się straszna zrobiłam.
Nie myśl Zuziu o tym co zrobiłaś źle, Ty robiłaś tak jak czułaś! Ja wiem co drażniło M. ale nie zamierzam zmieniać siebie, udawać, chce kogoś komu nie będzie to aż tak przeszkadzało.



Nie wszystkie Ja mam zbędnych 10 kg. Dół 40 Góra 38. Z bluzkami mam problem z biustem a ze spodniami z biodrami Zakupy są stresujące, mało co mi się podoba. Szukam teraz kurtki na wiosnę - najlepiej leży męska sportowa w najmniejszym rozmiarze ale ciągle mam nadzieje że znajdę damską i ciut kobiecą.

fajnie, że jesteś opisuj co to za fajny facet

Napisane przez Rosiee

hej, mogę dołączyć? uwielbiam naturalną pielęgnację

jasne można.; może na wstępie coś o sobie?

[Melya]

Napisane przez aga89s

żeby nie było nieścisłości, ja kocham swoją figurę a jestem niezadowolona jedynie z tego jakie ubrania się teraz szyje.

Przepraszam, jeśli to zabrzmiało, jakbym uważała, że takie wymiary czy figura są złe. Nie miałam tego na myśli. Po prostu bałam się, że będę tutaj rodzynkiem. Mi też dokuczają głównie te sklepowe standardy. Chociaż przyznam, że mogłabym trochę zgubić, ale bez szaleństw. Jak przesadzę, to pewnie co nieco mi sflaczeje.