Dojście do ładu ze skórkami po wieloletnim obgryzaniu.

[krtek_]

Od dziesięciu lat obgryzam skórki przy paznokciach. I o ile psychicznie jestem gotowa zerwać z tym nałogiem, to jest jedna rzecz, która mi to uniemożliwia. Jak łatwo się domyślić, po takim czasie, narastają one jak szalone. Znam oczywiście sposoby typu odsuwanie ręcznikiem po kąpieli, tylko że to niewiele daje. Robią się zadziorki, generalnie moim zdaniem wygląda to gorzej niż przy obgryzaniu.

Stąd moje pytanie - czy są jakieś sposoby na skórki 'specjalnej troski'? Jakieś preparaty, domowe zabiegi, cokolwiek, co by pozwoliło mi je okiełznać. I czy po jakimś czasie proces odrastania skórek ulegnie spowolnieniu?

Pozdrawiam

[trufle]

Nie radzę wycinać. Słyszałam, że preparat do odsuwania skórek z Sally Hansen jest dobry.

[kwiatek8608]

zadziorki wycinaj ale nie za głęboko, mocz w podgrzanej np. w mikrofali oliwie z oliwek, kup sobie maść witaminową w aptece lub jakąś oliwke do skórek i nawilżaj, nawilżaj, nawilżaj, masuj skorki codziennie gruboziarnistym pilnikiem do paznokci po 5-7 dniach zobaczysz efekty przeszlam przez to samo jakieś 2 lata temu a teraz mam skorki jak marzenie

[krtek_]

Napisane przez kwiatek8608

zadziorki wycinaj ale nie za głęboko, mocz w podgrzanej np. w mikrofali oliwie z oliwek, kup sobie maść witaminową w aptece lub jakąś oliwke do skórek i nawilżaj, nawilżaj, nawilżaj, masuj skorki codziennie gruboziarnistym pilnikiem do paznokci po 5-7 dniach zobaczysz efekty przeszlam przez to samo jakieś 2 lata temu a teraz mam skorki jak marzenie

dzięki jak się robi masaż pilnikiem?

[FireWire]

Napisane przez kwiatek8608

zadziorki wycinaj ale nie za głęboko, mocz w podgrzanej np. w mikrofali oliwie z oliwek, kup sobie maść witaminową w aptece lub jakąś oliwke do skórek i nawilżaj, nawilżaj, nawilżaj, masuj skorki codziennie gruboziarnistym pilnikiem do paznokci po 5-7 dniach zobaczysz efekty przeszlam przez to samo jakieś 2 lata temu a teraz mam skorki jak marzenie

Nic ująć, troszku dodać:
cofaj je pilnikiem gdy będą mięciutkie. Z czasem będziesz w stanie wyciąć je idealnie.

[Paulka162]

w kciukach skórki miałam zjedzone aż po kostki... teraz są super.
polecam preparat do usuwania skórek - ja nie wycinałam, tylko smarowałam nim co dwie godzinki (nawet potrafiłąm wyjąć go w autobusie i miziać nim skórki). zmiękcza je i nawilża, do tego ładniej wyglądają.
preparat z eveline do skórek odradzam - gdy się go używa na bieżąco ładnie je odżywia, ale gdy odstawisz okazuje się, że są przesuszone.

[a40adf61f4fa839fc99377457d0e94ddcb8a5d57]

Rady świetne, to jeszcze ogromna prośba - zdradź Krtek jak sobie z tym radzisz od strony psychicznej...? Bo ja już siły nie mam. Nie chodzi o mnie, ale mój mąż to istna chodząca skórkowa masakra... jak nie obdrapuje to obgryza. Mówi, że to z nerwów, albo jak się zapomina to z przyzwyczajenia... Matko, dorosły facet...

[krtek_]

dorosły, niedorosły, to nie ma nic do rzeczy, nefty trzeba się pilnować, nie widzę innej rady, poza tym, znalezienie innych sposobów na rozładowanie stresu - piłeczki antystresowe, a nawet zwykłe "międlenie" bluzki zamiast robienia sobie krzywdy.

a jeśli chcesz mu pomóc, to gdy jesteście razem, po prostu weź go za rękę, gdy widzisz, że coś się dzieje. mój TŻ tak robi i raz, że to pomaga, a dwa, że czuję, że mu zależy i że mi pomaga z tego wyjść

[a40adf61f4fa839fc99377457d0e94ddcb8a5d57]

Napisane przez krtek_

dorosły, niedorosły, to nie ma nic do rzeczy, nefty trzeba się pilnować, nie widzę innej rady, poza tym, znalezienie innych sposobów na rozładowanie stresu - piłeczki antystresowe, a nawet zwykłe "międlenie" bluzki zamiast robienia sobie krzywdy.

a jeśli chcesz mu pomóc, to gdy jesteście razem, po prostu weź go za rękę, gdy widzisz, że coś się dzieje. mój TŻ tak robi i raz, że to pomaga, a dwa, że czuję, że mu zależy i że mi pomaga z tego wyjść

Rozładowanie stresu w inny sposób to podstawa, fakt. Ja też muszę wiecznie coś robić z łapkami, choćby długopisem pstrykać albo troczkiem się bawić, czy właśnie piłeczką. Jeszcze tylko pozostaje mu wyrobić nawyk żeby sięgać po to "coś" zamiast drzeć te skóry.

Ale najgorsze są jego wymówki jak mu zwracam uwagę - "oj no bo tu tylko mi taka jedna odstaje"... I wiecznie mu tylko jakaś jedna odstaje... wg niego. I tylko tą jedną do końca zdrapie... no tu to jak dziecko jest...

[krtek_]

to nie mów nic, po prostu weź go za rękę nie szarpnij, nie z jakimś wyrzutem, tylko po prostu weź, przytul albo pogłaszcz i nie puszczaj nie wyobrażam sobie w takiej sytuacji dalej tego robić, a mówię to z autopsji

[a40adf61f4fa839fc99377457d0e94ddcb8a5d57]

Napisane przez krtek_

to nie mów nic, po prostu weź go za rękę nie szarpnij, nie z jakimś wyrzutem, tylko po prostu weź, przytul albo pogłaszcz i nie puszczaj nie wyobrażam sobie w takiej sytuacji dalej tego robić, a mówię to z autopsji

To nie znasz mojego męża... Albo tą rękę wyrwie, albo poczeka aż puszczę i zaraz znowu zacznie skrobać... O mamo, to się już latami ciągnie a jeszcze zapomniałam powiedzieć, że ostatnio to się nasiliło jak rzucił palenie... także to jest jego czynność zastępcza...

Kiedyś trochę na niego działało jak pracował z klientami i wiedział, że obdarte ręce plus elegancki gajerek to kiepski wizerunek... A potem zmienił branżę i teraz to on ma argument że mu się w robocie skórki zadzierają...

No nic, już nie smęcę... ok, teorię znam, muszę się za niego zabrać
A Tobie Krtek życzę szybkiego powrotu do skórkowej równowagi